OdrzucajÄ c cztery skrajnoĹci ustanawia siÄ kolejnÄ skrajnoĹÄ do odrzucenia itd. w nieskoĹczonym cyklu odrzuceĹ. W ten sposĂłb filozofia buddyjska rozplÄ tuje wĹasne sofizmaty,splÄ tujÄ c przy tym (niestety) niektĂłre umysĹy. WĹasne poznanie, nawet odmienne od poglÄ du buddyjskiego jest znacznie cenniejsze.kunzang pisze: I jeszcze, tak a'propos Twego stwierdzenia, Ĺźe: ''nic nie istnieje''. Buddyzm odrzuca cztery skrajnoĹci, w ramach ktĂłrych wymienia ten TwĂłj poglÄ d. TakoĹź, TwĂłj intuicyjny wglÄ d w prawdÄ - wybacz - nie ma nic wspĂłlnego z poglÄ dem (prawdÄ ) buddyjskim. I, nie jest to kwestia drugorzÄdna, lecz zasadnicza. No, ale to, chyba jest raczej oczywiste dla Ciebie... skoro rozumiesz starych mistrzĂłw zen ;)
Gdzie i kiedy powiedziaĹem, Ĺźe: "nic nie istnieje"?
Jak w skrzÄ cej siÄ Ĺniegiem BiaĹce TatrzaĹskiej smakuje schabowy z new age?
Pozdrawiam