haiku

słowa można mieć
świat i ludzi rozumieć
a przeminąć chcieć

Niezmiennie Słońce
Po burzy świeci
Choć może nie

spokój bez śamaty
wgląd bez vipaśany
wracając do domu po cierpiących śladach
odrzucania siebie samego

na początku jest
dopiero potem słowa
niebo gwiażdziste

YouTube

Gdzie, umyśle, jesteś?
Gdy piękno wyśpiewane
wychwytuję z oddali...

żarna sutr mielą
ciężko i wolno bardzo
dobry jest ten chleb

głupi jestem
bardzo rzadko
o tym pamiętam

gdyby jeden kwiat
przeyłozyć do drugiego
to w sumie są dwa

małe złudzenie
być tylko w tej chwili
zdrowie i śmierć

szarości chmury
na tym niebiesko szarym
Słońce jest tam ale

Mój piękny umysł
tka smukłe pajęczyny,
a wiatr na nich gra...

Na samym dole,
w mroku tańczą pragnienia,
zwinne jak gepard.

Trochę chorowałam:
Żmudna wspinaczka,
każdy wdech jak stromy stok.
Twarzą w twarz z cieniem.

Mistyka gruźlika
lekkość moich płuc,
zapadam się wzdłuż ciała,
w miękkiej ciszy trwam.

co przynosisz...
czego oczekujesz...
wiatr kosi trawę

przynoszę słowa,
dzielę się doświadczeniem,
nic więcej, nic mniej

na rondzie znaczeń
wciąż te same pejzaże
jak je opuścić

co by nie powiedzieć
przyszło lato

światłem między oczy
deszczem po ciele
ciepłem zenitu w zapomnienie

aksjomat to znak
kieruj się nim aż dojdziesz
tam skąd przybyłeś

dharma jak lekarstwo
bywa gorzka
krzywa mina pacjenta

siedzi i myśli
leży i się nie rusza
gdzie on teraz jest

emocjonalny metabolizm

małe smuteczki -
zaczyn dla radosnych chwil
w uczuć palecie.

w oddechu bez słów
wstają myśli, by upaść
w sen bez-po-to-mny.

zanim odmienisz
siebie świat społeczeństwo
odmień być ...

amogh pisze: ↑śr cze 23, 2021 23:38 zanim odmienisz
siebie świat społeczeństwo
odmień być ...

...powodzenia

ps
być albo nie być?
źle postawione pytanie
księżyc jest nagi

nakręcanie
dołowanie
dryfowanie... pe!

Pole dmuchawców.
Rozpływa się gęsta mgła.
O są! Kamienie.

głęboko na dnie
gdzie oddech znika własny
gaśnie umysł dziś

chłodne wieczory
gdy kładą się spać jeże
pod liśćmi mała rodzina

forum zasypia
iskra Wielkiego Umysłu
niech nie gaśnie dziś

poprzedza sny
blackout alaja widżniany
cierpliwie poczekamy

bezkresne ciche niebo
nie rozgania chmur,
gdzie mi tam do niego,
płaskiej dupy ból.

Głowa w niebie
Stopy na ziemi
Światło gwiazd

ściany, kiedyś proste i twarde
dzisiaj są miękkie
jak opuszki palców

Spokój przodków
Istnieje tylko
Kiedy oddycham

jedna
niezmienna natura
nic nie jest trwałe

silne nasionko
wyrasta w górę i w dół;
równo-ważny czas.

księżyc idzie w pełnię
ścieżką jest proces
nie coś

wielka góra
nieporuszona
w nietrwałości

rzeczywistość skrzeczy
ma kochana
księżyc z za kołdry się kłania

nocne sny
codzienna mgła
te same wciąż miejsca

metodą jest: kij
celem: zrozumienie
stanem: odpuszczenie

w głowie głupca
wielkie postanowienie
noc, późna jesień

Myślenie bez myślenia
Działanie bez działania
Życie wiatru i kamienia

przytuliłem
dźwięków naszych matkę
ciszę

młody zajączek
przynosi wojen koniec
zima w bieli