Desperacja w produkowaniu oszczerstw czy fakt?

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Agrios
Posty: 318
Rejestracja: sob paź 18, 2003 19:30

Desperacja w produkowaniu oszczerstw czy fakt?

Nieprzeczytany post autor: Agrios »

zostalem dzisiaj obrzucony inwektywami, a nawet obelgami,
zmieszany z blotem, nazwany ofiara i wyznawca diabla,
slepcem i glupcem i czyms tam jeszcze... nawet nie pamietam.

nie pierwszy zreszta raz - wiec mozna mowic ze to jest jakby czesc
mojej rzeczywistoasci i nie mam z tym wiekszego problemu.
moze tylko to, ze zamiast probowac to wszystko wyjasniac, po
prostu ogarnia mnie pusty ( i bezdzwieczny) smiech wolny wprawdzie
od zlej woli ale nie wolny od roznych innych, zdecydowanie niepozytecznych
stanow swiadomosci.

dowiedzialem sie mianowicie, ze jest cos takiego jak
"kuracja oczyszczajaca zen" w trakcie ktorej jakas osoba ktora sie jej
poddala, delikatnie mowiac - stracila zdrowie psychiczne.

znajac ta osobe od wieeeeeelu lat, moge smialo powiedziec, ze ona
nigdy w pelni zdrowa nie byla cierpiac od dluzszego czasu na skutek
roznych problemow psychicznych i zdrowotnych bardziej generalnej natury.
niemniej - dowiedzialem sie ze na skutek tej kuracji, osoba ta calkiem
poszla w dol i praktycznie czekaja ja jakies elektrowstrzasy.

ze zdziwieniem sie dowiaduje ze takie metody sa wciaz stosowane,
ale z ciekawoscia przeszukalem siec i znalalazlem ze jedyna kuracja
oczyszczajaca zen to jest
http://www.virgo.lebork.pl/tresc3.htm

gdzie jakies salony kosmetyczne czy odnowy biologicznej, stosuja srodek
o nazwie "OCEA ZEN" i reklamuja sie jako osrodki ZEN?

wywalilem galy troche bo nie znam polskich realiow, wiec poprosze, zeby
mi kogos to jakos przystepnie wytlumaczyl :)

ja powaznie watpie, czy spokojne siedzenie w zazen moze skrzywdzic nawet
ciezko chorego czlowieka, nie mowiac juz o tym, ze ta osoba wcale az taka chora
nie byla. po prostu miala manie na punkcie swojego zdrowia, czyli cierpiala na
hipohondrie... czy jak sie to tam pisze.

bardziej mnie jednak zastanawia, czy buddysci Zen w Polsce nie powinni podjac
krokow zmierzajacych do zabronienia uzywania takich nazw?

przy okazji, mozna by zaproponowac tym roznym osrodkom zeby kierowali
ludzi na faktyczna medytacje zen... bo jest mi trudno uwierzyc ze to buddysci,
wierza w to ze masowanie sie roznymi srodkami polepszy czyjes zdrowie
i prowadza te osrodki odnowy?

ciekaw ;)
Andrzej
***
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1896
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Desperacja w produkowaniu oszczerstw czy fakt?

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Agrios pisze:bardziej mnie jednak zastanawia, czy buddysci Zen w Polsce nie powinni podjac krokow zmierzajacych do zabronienia uzywania takich nazw?
IMHO Nie. Już wystarczająco się rzucają chrześijanie, muzułmanie i inni.
O takie pierdoły (sorry) nie ma co nawet palce kiwnąć.
Zen to nie supermarket - jak komuś zależy to nie przejmie się że jakieś tam tabletki nazywają się Ocea Zen.

NIe mówie jednak że nie należy reagować na jakieś powszechniej znane incydenty, które mogą istotnie wpływać na postrzeganie buddyzmu w ogóle. Jak nie my to kto ma dbać o nasz "dobre imię".
Z drugiej strony jednak - jakie to ma znaczenie? Dla mnie mogą sobie Budde **** lub &^$^% a nawet &%&^%. Kogo tym obrażą? Mnie?
hehehe

to ma tylko znaczenie na początku ścieżki, kiedy ludzie zaczynają się interesować buddyzmem bo słyszeli o nim wiele pozytywnego itd. itp.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Desperacja w produkowaniu oszczerstw czy fakt?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Agrios pisze:ja powaznie watpie, czy spokojne siedzenie w zazen moze skrzywdzic nawet
ciezko chorego czlowieka,
No może się tak zdarzyć.... nie chodzi o zen, tylko o medytowanie generalnie.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Wielebny
Posty: 22
Rejestracja: sob paź 02, 2004 13:40

Re: Desperacja w produkowaniu oszczerstw czy fakt?

Nieprzeczytany post autor: Wielebny »

Agrios pisze:zostalem dzisiaj obrzucony inwektywami, a nawet obelgami,
zmieszany z blotem, nazwany ofiara i wyznawca diabla,
slepcem i glupcem i czyms tam jeszcze... nawet nie pamietam.
Witaj w klubie.
To bardzo typowe i absolutnie mnie nie dziwi.
Zreszta sam to rozumiesz, więc co tu pisać? :)

Co do terapii oczyszczającej zen, czy nawet do samej nazwy zen to nie można nic zrobić.
Podobnie rzecz się ma w przypadku Zen Suate i w zasadzie pozostaje świecić dobrym przykładem nauk Buddy. Mamy sekty chrześcijańśkie, będziemy mieli buddyjskie. A zen, no cóż nazwa nośna jak echo w górach.
Agrios
Posty: 318
Rejestracja: sob paź 18, 2003 19:30

Re: Desperacja w produkowaniu oszczerstw czy fakt?

Nieprzeczytany post autor: Agrios »

no tak... zgoda.
nie tyle mi chodzilo o dbanie o dobre imie, co raczej o to zeby roznego rodzaju
maniacy od pocierania bursztynu i zarcia pszczelego kitu nie powolywali sie na zen.

ci ludzie skrzywdzili juz wielu ludzi i skrzywdza jeszcze wielu innych, a powolywanie
sie na zen jest dla nich po prostu oszustwem zwiekszajacym szanse na biznes.
przypuszczam, ze ta dbalosc, to wspulczucie dla ofiar tych zabiegow, moglo by
motwowac jakis osrodek czy organizacje do posylania im po prostu dokumentu od ich
prawnika w ktorym gosc bylby pouczony ze zen nie bedzie dla niego zadna przykrywka
i ze sie go prosi zeby przestal.

w kazdym razie...
milych wakacji!

A.
***
Wielebny
Posty: 22
Rejestracja: sob paź 02, 2004 13:40

Re: Desperacja w produkowaniu oszczerstw czy fakt?

Nieprzeczytany post autor: Wielebny »

Andrzeju.
Sądze, że będzie to walka z wiatrakami.
O wiele bardziej wierzę w edukację i informowanie o tym czym zen jest, a z czym nie ma nic wspólnego. Z naszej strony widzę tu takie kształtowanie treści na stronach/portalch, by były one klarowne dla każdego. Na chwilę obecną jest to często zlepek różności. Myślę, że nadchodzi powoli czas by to wszysto uporządkować.

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”