Jak mówić innym o Zen?

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
krachu
Posty: 32
Rejestracja: sob sie 01, 2009 00:26
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Kraków

Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: krachu »

Cześć drodzy forumowicze :) Ostatnio spotykam się z taką sytuacją, że rozmawiam z nowo poznaną osobą, no nie oszukując się, przeważnie z dziewczynami, które fajnie byłoby poderwać ;) i przychodzi taki moment w rozmowie, że ni stąd ni zowąd schodzimy na tematy światopoglądowe tudzież buddyzmu, zen.

Problem z Zen mam taki (w sumie żaden problem), że moje dotychczasowe zrozumienie jest trochę uwolnione od konceptualnych rozkmin, więc gdy próbuję komuś wytłumaczyć o co w Zen biega, z automatu staram się nakreślić umysł "nie wiem" - i od razu widzę jak nie kumają :D Takie "nie wiem" im się włącza, że mnie jeszcze czeka długa droga, żeby coś takiego osiągnąć ;)
Więc potem stwierdziłem, że jak znowu będę musiał tłumaczyć, to spróbuję jakoś bardziej konceptualnie, tylko wówczas nie wiem od czego zaczynać, jak porozkładać akcenty itp., ostatecznie się motam. Przyjąłęm więc kolejną strategię, że nie będę poruszał tego tematu (po alkoholu :zdrowko: ), ale na wczorajszych urodzinach kolegi znowu mi się nie udało, chociaż nawet mówiłem dziewczynie, o swoim postanowieniu.
Ostatecznie dogadaliśmy się, że porozmawiamy na trzeźwo o tym gdzieś już po imprezie.

I tutaj pies pogrzebany, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi o zen, kiedy oni są tabula rasa w temacie i łatwo o błędne zrozumienie przekazywanych im konceptów? Jak to ogarniać, kiedy pytanie jest zadane na imprezie? Czym się posiłkować? Jak w ogóle podejść do tego tematu? Puki co najlepszym rozwiązaniem okazało się puszczenie mowy Dharmy zainteresowanemu koledze z youtuba. Ale nie zawsze ma się takie możliwości logistyczne ;) Byłbym wdzięczny, jakbyście mogli przedstawić swoje własne doświadczenia w tym temacie oraz podali mi jakiś namiary na źródła, jak radzą działać mistrzowie.

Pozdrawiam
Krzysiek
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Nie da rady. Nie tylko nikt cię nie zrozumie, ale jeszcze wezmą cię za dziwaka pływającego w jakichś iluzjach. Wiem bo próbowałem. ;)
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Barah »

Nie jest łatwo i na pewno nie zrobisz tego z biegu, bez głębszego zrozumienia. Jeśli coś już rozumiesz, to nie powinieneś mieć problemu z przekazaniem tego innym, weźmiesz kij i zaczniesz ich okładać :171: .
A tak na serio, to jeśli znasz angielski, to początek tego wykładu (Tylko początek!), jest świetnym przykładem, na to jak można zrozumiale mówić o zen.
http://www.youtube.com/watch?v=9UAv9tJ-fVA
To już bardziej rozwinięty opis:
http://www.youtube.com/watch?v=XK_4Z5DZcNM

Pytanie jednak dlaczego chciałabyś tłumaczyć zen innym ? Z doświadczenia wiem, że tłumaczenie buddyzmu ludziom, którzy nie mieli z nim nic wspólnego nie należy do rzeczy łatwych. Zwłaszcza tłumaczenie zen. W takiej rozmowie automatycznie wejdziesz w konflikt interesów i nic dobrego z tego nie wyjdzie.
Dla mnie nie ma oświecenia
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

Cześć,

Też to przerabiałem. Często wśród znajomych rozmowa schodziła na tematy światopoglądowe i pojawiały się pytania typu "A co ty tak właściwie robisz? O co chodzi w tym twoim medytowaniu?" Doszedłem do wniosku, że najlepiej jest jakoś sprytnie wywinąć się z tematu. Jeżeli unikam odpowiedzi, a dana osoba daje sobie spokój z dalszym pytaniem mnie o to - wiem, że tak naprawdę się nie interesuje. I tak najczęściej bywa :)
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Jak już się ktoś pyta to najlepiej trzymać się ogólników. Medytacja ma potwierdzony naukowo pozytywny wpływ na organizm, Budda był nauczycielem, a nie bogiem, a Zen skupia się na doświadczeniu tego czego uczył, a nie pogłębianiu teoretycznej wiedzy, więc z teorii jesteś słaby. Zawsze możesz wspomnieć o tym, że kiedyś jeden mnich raz coś nie tak na temat dharmy powiedział i potem przez tysiąc lat odradzał się jako lis. ;) Ewentualnie na poważniej o tym, że to skomplikowane, nie chcesz niczego pomieszać i odeślij ich do jakichś internetowych źródeł.


pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Fajnie Ryu, gorzej jak ktoś zacznie się dopytywać o szczegóły! ;)
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
LordD pisze:Fajnie Ryu, gorzej jak ktoś zacznie się dopytywać o szczegóły! ;)
We wszystkim Wam nie jestem w stanie pomóc kochani. :)


pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
krachu
Posty: 32
Rejestracja: sob sie 01, 2009 00:26
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: krachu »

Barahu :) nie chcę tłumaczyć innym, tylko czasem sama z siebie taka rozmowa wynika. Poza tym niejednokrotnie ludzie są pozytywnie nastawieni, tylko jak objaśnić o co chodzi w taki sposób, żeby zrobić więcej dobrego niż złego? ;P

Tymczasem obczaję te filmiki :) ... Obejrzane, podziękować :)
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

krachu pisze:Barahu :) nie chcę tłumaczyć innym, tylko czasem sama z siebie taka rozmowa wynika. Poza tym niejednokrotnie ludzie są pozytywnie nastawieni, tylko jak objaśnić o co chodzi w taki sposób, żeby zrobić więcej dobrego niż złego? ;P
Kilka razy natrafiłem na taką zenowską "radę" by mówić ludziom o dharmie dopiero wtedy, gdy 3 razy o to poproszą :) Czyli inaczej - dopiero wtedy, gdy naprawdę chcą się czegoś dowiedzieć, by móc praktykować, a nie tak for fun. Dokładnego źródła nie pamiętam.

I tu inny cytat:
Garab Dorje pisze: Jeśli udzielisz wyjaśnień na temat Dzogczen
stu ludziom, którzy są nimi zainteresowani,
to nie wystarczy;
ale jeśli przekażesz wyjaśnienia
jednej osobie, która nie jest nimi zainteresowana, to już za wiele.

Namkhai Norbu Rinpoche, Kryształ i ścieżka światła
Pod Dzogczen podstaw sobie Zen :)
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Barah »

krachu pisze:Barahu :) nie chcę tłumaczyć innym, tylko czasem sama z siebie taka rozmowa wynika.
Jeśli rozmowa jest luźna, wystarczy powiedzieć o tym, co przywiodło cię od zen i co cię przy nim trzyma. Taka rozmowa będzie naturalna i nie będziesz miał z nią problemów. Jeśli szukasz argumentów do wygrania dyskusji i wywyższenia zen nad np. katolicyzm, to nie jest zen i jesteś skazany na niepowodzenie.
Dla mnie nie ma oświecenia
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

Barah pisze:
krachu pisze:Barahu :) nie chcę tłumaczyć innym, tylko czasem sama z siebie taka rozmowa wynika.
Jeśli rozmowa jest luźna, wystarczy powiedzieć o tym, co przywiodło cię od zen i co cię przy nim trzyma. Taka rozmowa będzie naturalna i nie będziesz miał z nią problemów. Jeśli szukasz argumentów do wygrania dyskusji i wywyższenia zen nad np. katolicyzm, to nie jest zen i jesteś skazany na niepowodzenie.
Jeśli ktoś szczerze i z przekonania wierzy w katolickie dogmaty, to tłumaczenie takiej osobie Zenu (czy jakiekolwiek innego Buddyzmu) jest stratą czasu.
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Barah »

Można rozumieć zen i jednocześnie wierzyć w inną religię. Zen funkcjonuje na trochę innej płaszczyźnie niż np. Katolicyzm, stąd próby mieszania go z chrześcijaństwem. Nie można go jednak używać jako zamiennika, bo na to nie będzie akceptacji. Jeśli ktoś skonfrontuje się z zen, to jego wiara katolicka sama wyparuje z czasem.
Dla mnie nie ma oświecenia
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Nie wiem jak radzą mistrzowie, ale radzę nie próbować tłumaczyć ludziom rzeczy, których się nie rozumie. W Polsce nie ma katechezy buddyjskiej, więc praktycznie nikt tutaj nie posiada usystematyzowanej wiedzy religijnej z zakresu buddyzmu, a co za tym idzie zdolności wyjaśnienia komuś czym jest nurt zen w buddyzmie.
Tłumaczenie zenu ludziom, którzy nie znają podstaw buddyzmu ma tyle sensu co nauczanie kardiologii ludzi, którzy nie znają podstaw budowy i funkcjonowania ludzkiego ciała.
Jeśli ludzie pytają Cię o zen, to albo odpowiedz że nie potrafisz tego wytłumaczyć, albo że najpierw trzeba zrozumieć podstawy i opowiedz o przyjęciu Schronień, podstawach kosmologii buddyjskiej, etyce, formach kultu itd.
Awatar użytkownika
Qulithinoren
Posty: 93
Rejestracja: czw paź 15, 2009 21:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Zen

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Qulithinoren »

Rzeczywiście różnie jest z tym tłumaczeniem Zen.
Moi rodzice w końcu się zainteresowali moim hobby i zaczęli czytać książki o Zen, ale do tej pory, pomimo lektury, uważają, że na odosobnieniach to kiwa się do przodu i do tyłu, mrucząc pod nosem "om", do tego czasem trzeba stawać na głowie i podczas medytacji przekazywane są nauki(i nie mają na myśli teisio), które się zapamiętuje niczym wiedzę scholastyczną.

Najlepsza była jednak moja koleżanka, która gdy jej powiedziałem, że idę się spotkać ze znajomymi pomedytować, zaczęła pytać:
- Co Wy tam robicie tak naprawdę?
- No, siedzimy...
- Znaczy rozmawiacie?
- Nie, siedzimy.
- To o czym rozmawiacie?
- Wcale nie mówimy, tylko siedzimy!
- To po co siedzicie? Pijecie coś?
:super:
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Moja znajoma wypaliła raz: "W czym niby ten twój bożek Budda jest lepszy od mojego Boga?". Hehe. Bardzo śmieszne. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12732
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Dobry :14:

Nie wiem jak mówić o zen.
Miała miejsce taka przestrzeń, że niejako ''z urzędu'' byłem zobowiązany do wyjaśniania w czym rzecz z yungdrung bon. Stosowałem wtedy dwa podejścia do tego.
Jeżeli widziałem, że dana osoba jest po prostu ciekawa tego, to mówiłem niewiele, bardzo ogólnie i podawałem przede wszystkim namiary na źródła, gdzie można /czy to, czytając kompetentnych Nauczycieli, czy ogólne hasła np na wiki/ dowiedzieć się w czym rzecz. Nigdy nie usiłowałem przekonać kogoś do yungdrung bon - nie przedstawiałem też tego jako jakiejś ''jedynej prawdy najprawdziwszej'', ale jako jedną ze ścieżek na tej planecie w ramach której podążam.
Natomiast jeżeli osoba wykazywała choć cień determinacji, by podążać ścieżką, starałem się jak najbardziej to tylko było możliwym z mej strony wyjaśnić w czym rzecz w tym także odsyłając ją do konkretnych tekstów /czasami pożyczając je/ poprzez które mogła się szczegółowo zapoznać z tym, co ją w ramach ścieżki w danym momencie najbardziej interesowało.

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
krachu
Posty: 32
Rejestracja: sob sie 01, 2009 00:26
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: krachu »

Dzięki Wam wszystkim za taką masę porad, od razu wyklarowało mi się jak powinienem postępować :)
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

krachu pisze: Jak to ogarniać, kiedy pytanie jest zadane na imprezie? Czym się posiłkować? Jak w ogóle podejść do tego tematu? Puki co najlepszym rozwiązaniem okazało się puszczenie mowy Dharmy zainteresowanemu koledze z youtuba. Ale nie zawsze ma się takie możliwości logistyczne ;) Byłbym wdzięczny, jakbyście mogli przedstawić swoje własne doświadczenia w tym temacie oraz podali mi jakiś namiary na źródła, jak radzą działać mistrzowie.
Witaj :) ,
jesli nie potrafisz powiedzieć czegoś o zen ,,własnymi śłowami" osobie początkującej to możesz posłużyć się ,,literaturą" swojej szkoły która między innymi po to jest by wyjaśniać takie kwestie osobom poczatkujacym. Jesteś ze szkoły Kwan Um i masz gotowe materiały na ten temat. Po prostu ich użyj. Masz na przykład w ,,Strzepując..." pierwsze rozdziały które moim zdaniem idealnie pasują do takiej właśnie sytuacji. Bardziej zaawansowane rzeczy masz w ,,Kompasie zen". To co mówisz innym na temat zen, szczególnie osobom początkujacym, to jest ważna rzecz. To jest duża odpowiedzialność. Więc lepiej posłużyć się przygotowanym przez kogoś kompetentnego materiałem niz prezentować własne pomysły na zasadzie ,,a mnie się wydaje". Była kiedyś taka sytuacja: mistrz Seung Sahn był z jakimś swoim uczniem gdzieś ,,w plenerze" i ktoś zapytał tego ucznia coś o zen a ten odpowiedział coś na zasadzie żeby zbyć. Mistrz Seung Sahn powiedział mu później: ty nie możesz tak mówić bo to dla tej osoby może być jedyna szansa w tym życiu dowiedzenia się czegoś o zen.
Pozdrawiam :)
Leszek
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Jeszcze jedna kwestia Krzysztofie-Krachu (bo tu jeszcze jeden Krzysztof jest :) ),
to co moim zdaniem jest szczególnie ważne jeśli ktoś podejmuje się pracy nauczyciela (nawet w sposób okazjonalny - wyjaśniając tak jak Ty coś komuś na temat zen na imprezie) to zgodność tego co mówi z jego życiem. Osoba której coś wyjaśniasz może niewiele z tego rozumieć ale dostrzega jaką jesteś osobą, dostrzega czy to co mówisz koreluje z Tym co sobą reprezentujesz, z Twoim zachowaniem, z Twoimi cechami. Szczególnie jeśli ta osoba lepiej Cię zna. Przykładowo, ktoś może zaprezentować komuś długi, intelektualny wywód na temat pustki, twierdząc, że wszystko jest puste, formy są puste, emocje są puste, a jednocześnie jest zupełnie jasne, że dla tej osoby wcale tak nie jest, że jest mocno przywiązana do swoich poglądów, opinii i reaguje gniewem, agresją jeśli ktoś kwestionuje to co mówi. Ktoś może mówić na temat medytacji, wglądu ale wcale nie ,,emanować" spokojem, życzliwością.
Tak więc dla osoby słuchającej - dla odbiorcy może być to wyraźny sygnał by trzymać się od praktyki zen z daleka.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Coś w tym jest. Kilka razy zdarzyło się że opowiadałem komuś o zen i dla tej osoby było wręcz oczywiste, że skoro mówię o tym, to muszę być żywym przykładem, pełnym osiągnięciem tego o czym mówię.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

LordD pisze:Coś w tym jest. Kilka razy zdarzyło się że opowiadałem komuś o zen i dla tej osoby było wręcz oczywiste, że skoro mówię o tym, to muszę być żywym przykładem, pełnym osiągnięciem tego o czym mówię.
Witaj Krzysztofie-Lordzie ;)
a jak Ty odbierasz polityków którzy publicznie mówią o moralności - nauczają innych moralności a jednocześnie - jak donosi prasa - ich życie prywatne wyglada zupełnie inaczej? ;)
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Barah »

Nie radziłbym odsyłać do literatury. To w towarzystwie może być źle odebrane. Jeśli pytasz kogoś o coś to spodziewasz się lepszej lub gorszej odpowiedzi, ale zawsze odpowiedzi. Odsyła się do literatury wtedy, kiedy nie ma się nic do powiedzenia, albo gardzi interlokutorem. Literatura może pomagać w dokładniejszym tłumaczeniu, nie w ogólnym. Ludzie będą myśleli, że ich zbywasz. Dobrze jest też odnieść się do tego, co wszyscy mogę zaznać tu i teraz. Ja czasem pytany o wymierny sens buddyzmu, proszę interlokutora o minutę nie myślenia o niczym (w grupie wychodzi to nawet lepiej). Najprawdopodobniej nikomu się nie uda i wtedy można zadać pytanie, o wolną wolę. Jak bardzo chaotyczny jesteś i jak małą masz kontrolę nad tym co się dzieje, skoro nawet twoje myśli nie poddają się twojej woli ? To zazwyczaj daje do myślenia i przesuwa dyskusję na wyższy poziom.
Dla mnie nie ma oświecenia
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Barah pisze:Nie radziłbym odsyłać do literatury. To w towarzystwie może być źle odebrane. Jeśli pytasz kogoś o coś to spodziewasz się lepszej lub gorszej odpowiedzi, ale zawsze odpowiedzi. Odsyła się do literatury wtedy, kiedy nie ma się nic do powiedzenia, albo gardzi interlokutorem.
Witaj,
jeśli to jest w kontekści tego o czym pisałem ,,możesz posłużyć się ,,literaturą"" to nie o to chodziło. Nie chodziło o odsyłanie do literatury w znaczeniu: poczytaj sobie na ten temat w takiej a takiej książce, tylko o przyswojenie samemu (korzystając również z literatury) pewnej elementarnej wiedzy na temat praktyki w ramach tradycji swojej szkoły obejmujacej również aspekt wprowadzenia do praktyki - wyjaśniania osobom początkującym podstawowych kwestii.
Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Barah »

Nie, chodziło o odsyłanie innych do literatury, nie o odwoływanie się do niej.
Dla mnie nie ma oświecenia
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

krachu pisze:Cześć drodzy forumowicze :) Ostatnio spotykam się z taką sytuacją, że rozmawiam z nowo poznaną osobą, no nie oszukując się, przeważnie z dziewczynami, które fajnie byłoby poderwać ;) i przychodzi taki moment w rozmowie, że ni stąd ni zowąd schodzimy na tematy światopoglądowe tudzież buddyzmu, zen.
Tego trzeba unikać za wszelką cenę! Kobietom nie powinno się opowiadać o światopoglądzie, bo wybuchają im głowy to raz, a dwa; one pytają tak z grzeczności, ja natomiast osobiście z grzeczności nie odpowiadam na pytania światopoglądowe, gdyż przeważnie zainteresowania kobiet oscylują wokół społeczno-gospodarczo-socjalnych kwestii, a nie filozoficznych. W ogóle nie pozwalaj, żeby zadawały Ci pytania, to ty masz zadawać pytania! Chyba, że pytają o kwestie osobiste, a ty chcesz zasygnalizować, że darzysz je zaufaniem. Wtedy, ewentualnie, można. Czasami. Ale nie nowo poznanym dziewczynom, na Boga!
Nawiasem mówiąc, to cud, że jak mówisz nowo poznane przez Ciebie osoby są przeważnie dziewczynami, ja spotykam co najwyżej sekretarki, sklepikarki, studentki, mężatki etc. Dziewczyny jakoś mnie omijają. :rozpacz:
Krzysiek pisze:I tutaj pies pogrzebany, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi o zen, kiedy oni są tabula rasa w temacie i łatwo o błędne zrozumienie przekazywanych im konceptów? Jak to ogarniać, kiedy pytanie jest zadane na imprezie? Czym się posiłkować? Jak w ogóle podejść do tego tematu? Puki co najlepszym rozwiązaniem okazało się puszczenie mowy Dharmy zainteresowanemu koledze z youtuba. Ale nie zawsze ma się takie możliwości logistyczne ;) Byłbym wdzięczny, jakbyście mogli przedstawić swoje własne doświadczenia w tym temacie oraz podali mi jakiś namiary na źródła, jak radzą działać mistrzowie.
Bądź tajemniczy. Uśmiechaj się przebiegle, przytakuj i kieruj się logiką. Sprawdzaj czy ich zainteresowanie nie wynika z protekcjonalnego traktowania Cię(to coś innego niż troska), to najgorsze co może Cię spotkać. Gmin często w ten sposób analizuje przypadki nietypowe, uznając to za bezpieczną linie dyskusyjną. Dobrze jest od czasu do czasu wspomnieć o nielogicznych paradoksach funkcjonowania jednostki w społeczeństwie, to jest zawsze modne. Tylko broń Boże nie narzekaj, lepiej jest stwarzać innym przestrzeń do narzekania niż narzekać samemu. A o Buddyzmie "na serio" opowiadaj tylko tym którzy są rzeczywiście zainteresowani. Ale takich jest mało.

Pozdrawiam :zdrowko:
Awatar użytkownika
krachu
Posty: 32
Rejestracja: sob sie 01, 2009 00:26
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: krachu »

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi :padam: btw. na akademiku uczelni technicznej jest naprawdę mało dziewczyn :zawstydzony:
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Lo'tsa'wa pisze: Kobietom nie powinno się opowiadać o światopoglądzie, bo wybuchają im głowy to raz, a dwa; one pytają tak z grzeczności ... Bądź tajemniczy. Uśmiechaj się przebiegle, przytakuj i kieruj się logiką.
Widzisz, to ja w naiwności swojej sądziłem, że Krachu pyta o to ,,w jaki sposób rozmawiać z ludźmi o zen" a Ty od razu wyczułeś, że pytanie brzmi: jak poderwać dziewczynę na zen? ;)
Awatar użytkownika
krachu
Posty: 32
Rejestracja: sob sie 01, 2009 00:26
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: krachu »

Leszku, w swojej naiwności właściwie sądziłeś :peace:
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Jesteście czupurni krętacze i używacie konceptualnych żartobliwych metafor/przerzutni których nie pojmuje. :) To o co w końcu chodzi? :)
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Jak mówić innym o Zen?

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Rozumiem "problem", sam parę razy się z nim spotkałem.
Po pierwsze warto wiedzieć w jakim jesteś towarzystwie. Jak jest otwarte światopoglądowo, to z pewnością z zainteresowaniem posłucha, a może i coś z tego wyniesie. Sam doświadczyłem jak z takich dyskusji światopoglądowo-filozoficznych z przyjaciółmi wyrosło parę osób, które na poważnie zainteresowały się tematem medytacji bądź buddyzmu i same się tym obecnie zajmują. Także, jeśli ktoś czuje się intelektualnie na siłach, nie ma się co kryć i wstydzić, to taka sfera życia jak każda inna.

Inna sytuacja jest, jeśli jest w się wśród nowo poznanych ludzi. Wtedy z reguły nie wypowiadam się na tematy, o które się mnie bezpośrednio nie pyta, a na pytania odpowiadam ogólnikami (coś w stylu tego, co pisał Ryuu). To rozładowuje atmosferę, jest bezpośrednie i spełnia potrzebę uzyskania odpowiedzi w pytającym. Myślę, że gdybym zaczął robić na imprezie wykład czym jest buddyzm, to nie miałbym zbyt wielu słuchaczy, zresztą w kwestii wielu innych poważnych tematów też. Nie od tego są imprezy :coolwink:
Tak jak mówię, trzeba umieć wyczuć z kim o tym warto pogadać, a z kim nie. Czasami robię wyjątek i gadam o takich sprawach też z nowo poznanymi ludźmi, bo intuicyjnie czuję, że się dogadamy. I tak zwykle jest. To było po drugie ;)

A po trzecie, Lo'tsa'wa dobrze mówi. Lepiej sprawiać wrażenie tajemniczych, niż motać się w tłumaczeniach zenu nowopoznanej dziewczynie, której możliwości być może nie są wystarczające, żeby załapać o co chodzi. Takie rzeczy
to później ;)

Ja osobiście korzystam z własnej wiedzy teoretycznej, używam dużo porównań, opisuję własne doświadczenia. Jak nie czuję się w jakiejś kwestii pewnie, to zaznaczam ten fakt, lub ją pomijam. Nie martwię się w trakcie mówienia, że coś pokręcę, przedstawiam zawsze swoje zrozumienie, mając jednocześnie na uwadze przeczytane teksty i starając się pozostać spójnym z tym co mówią nauczyciele. Odsyłam do wszystkich źródeł które mi pomogły na początku, kiedy zapoznawałem się z medytacją i buddyzmem. Nie tylko do książek/tekstów nauczycieli buddyjskich, na początek czasem lepsi są ci oscylujący w okół religii wschodu. A potem od ogółu do szczegółu. I zawsze zaznaczam, że słowa nigdy nie oddadzą tego czym naprawdę jest buddyzm. Trzeba tego doświadczyć.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”