
Skoro ostatnio na forum pustka, to zadecydowałem, że zapytam Was o coś, co zastanawia mnie od pewnego czasu. Zacząłem chodzić do ośrodka zen gdzieś od ostatniego listopada. Od połowy grudnia do teraz mam problemy z brzuchem i tak: raz dzwoniłem na pogotowie, innym razem musiałem na pogotowie się wybrać, zaliczyłem kroplówkę w szpitalu, różne badania, ale wszystko ze mną git poniekąd - lekarz stwierdził, po badaniu, że to pewnie zatoki, bo miałem lekki katar

A tymczasem wczoraj mój znajomy, powiedział mi, iż czytał, że jelita są trochę jak mózg.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/ ... ia,54661,2
Zaś, jakby nie patrzeć jelita są trochę tam gdzie punkt hara.
Mieliście, jakieś doświadczenia z czymś takim? Punch karmiczny? Zespół jelita wnerwionego? Zaburzenie psychosomatyczne wywołana stresem? Przerost Hara nad twa gitara? nie wiem
pozdrawiam
