Oczyszczenie po praktyce Czie?

dyskusje i rozmowy

Moderator: kunzang

Awatar użytkownika
Milarepa
Posty: 435
Rejestracja: wt lip 25, 2006 13:33
Lokalizacja: kraków

Oczyszczenie po praktyce Czie?

Nieprzeczytany post autor: Milarepa »

Od praktykujących Bon słyszałem rożne dziwne historia na temat oczyszczenia karmy po praktyce. Na ile to są plotki i fikcje, a na ile fakty nie wiem. Słyszałem taką historie, ze jakiś praktykujący stracił firmę, złamał nogę i żona od niego odeszła a bank w którym miał pieniądze zbankrutował po praktyce Czie.
Słyszałem też jak ktoś opowiadał, ze o mało nie z wariował i okropnie się czuł po kursie praktyki Czie z Rinpocze.
Lub słyszałem opowieści o tym jak ktoś robił Czie samotnie w lesie i myślał, ze duchy chodzą mu za plecami a tu się okazało, ze jabłka spadały z drzewa. Też znam historia jak tybetańska mniszka praktykując Czie w nocy na cmentarzu uderzyła się kulka od bębenka w policzek i myślała, że ją demon dotknął i zwariowała od tego.
Na ile jest to tworem wyobraźni lub histerii a na ile to jest prawda, nie wiem. Ciekawią mnie wrażenia uczestników praktyki Czie, jakie mieli doświadczenia i jak podchodzili do trudnych sytuacji jakie napotykali po praktyce w życiu? Czy w padali w histeria i już więcej nie praktykowali.? Czy spotkało ich coś miłego?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Oczyszczenie po praktyce Czie?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Milarepa pisze:Od praktykujących Bon słyszałem rożne dziwne historia na temat oczyszczenia karmy po praktyce. Na ile to są plotki i fikcje, a na ile fakty nie wiem. Słyszałem taką historie, ze jakiś praktykujący stracił firmę, złamał nogę i żona od niego odeszła a bank w którym miał pieniądze zbankrutował po praktyce Czie.
Słyszałem też jak ktoś opowiadał, ze o mało nie z wariował i okropnie się czuł po kursie praktyki Czie z Rinpocze.
Lub słyszałem opowieści o tym jak ktoś robił Czie samotnie w lesie i myślał, ze duchy chodzą mu za plecami a tu się okazało, ze jabłka spadały z drzewa. Też znam historia jak tybetańska mniszka praktykując Czie w nocy na cmentarzu uderzyła się kulka od bębenka w policzek i myślała, że ją demon dotknął i zwariowała od tego.
Masz dużo opowieść ludzi na temat praktyki czie w pamięci, Milarepo :) Chcesz znać ich jeszcze więcej? Na tym forum, jest trochę na temat praktyki czie: <TUTAJ>
Jednak, ze swej strony, proponowałbym, albo rzetelny cykl praktyki czie, albo pozostawienie trupa cudzych opowieści na temat praktyki czie pod płotem, bo jedyne co z tego wynika to, to:
Milarepa pisze:Na ile to są plotki i fikcje, a na ile fakty nie wiem.
Warto pamiętać, że praktyka czie, to nie są incydentalne wypady na cmentarz, by zafundować sobie jakąś wizję i wlec jakąś mitologię przeżyć wewnętrznych.
Czie, to pełen cykl nauk, który sam w sobie jest ścieżką prowadzącą do wygaśnięcia cierpienia. To istotnym, jest :)

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Oczyszczenie po praktyce Czie?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Warto pamiętać, że praktyka czie, to nie są incydentalne wypady na cmentarz, by zafundować sobie jakąś wizję i wlec jakąś mitologię przeżyć wewnętrznych.
Czie, to pełen cykl nauk, który sam w sobie jest ścieżką prowadzącą do wygaśnięcia cierpienia. To istotnym, jest Smile

Otoz to. Czie nie jest praktyka, do ktorej warto zalatwic sobie przekaz, zeby se ja tak od czasu do czasu robic, jak np inwokacje YW. czie to jest wszystko co potrzeba do osiagnieca wyzwolenia w tym zyciu. Niektorym ta praktyka wystarcza, z niektormy nie rezonuje, ale tak naprawde ta praktyka jest KOMPLETNA.
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Oczyszczenie po praktyce Czie?

Nieprzeczytany post autor: jerez »

kunzang pisze:Czie, to pełen cykl nauk, który sam w sobie jest ścieżką prowadzącą do wygaśnięcia cierpienia. To istotnym, jest
Wtręt:
W tym miejscu przypomnialo mi sie jak Tenzin Wangyal Rinpocze opowiadal na ostatnim rerice Jogi Snu o tance Kungtuzangpo w uścisku z Kungtuzangmo. Tam, w otoczeniu Dharmakaji (symbol: Kungtuzagpo symbolizujacy cykl nauk MaDziu) sa rozne dakinie. Jest tam m.in. dakini snu, dakini smierci, dakini bardo. Kazda z tych postaci symbolizuje droge do wyzwolenia. Tak i dakini smierci ze swym cyklem nauk i praktyka czie wykorzystujacym smierc jak rowniez strach przed smiercia jest droga i brama do wyzwolenia, do dharmakaji. Jest kompletna sciezka.

ps. jesli cos pomieszalem, co wynika z tego ze moglem zapomniec jak dokladnie rinpocze mowil, to mnie poprawcie.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Oczyszczenie po praktyce Czie?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
jerez pisze:ps. jesli cos pomieszalem, co wynika z tego ze moglem zapomniec jak dokladnie rinpocze mowil, to mnie poprawcie.
Odrobinę, namieszałeś.
Nad głową yidama, cyklu nauk tantry matki, znajdują się dwa aspekty dharmakaji - kuntuzangpo i kuntuzangmo. Yidama tego, otaczają /min/ dakinie reprezentujące sześć cykli nauk prowadzących do wyzwolenia w ramach tej tantry. Są to:
- dakini elementów
- dakini snu
- dakini śnienia
- daini czie
- dakini bardo
- dakini poła
jerez pisze:(symbol: Kungtuzagpo symbolizujacy cykl nauk MaDziu)
Symbol: yidam, który jest aspektem nauk cyklu tantry matki /ma dziu/.

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Oczyszczenie po praktyce Czie?

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

Ostatnio zaczęłam trochę rozmawiać z umdze na temat podbajerowywania się ostrymi praktykami. Umdze tak słucha i w końcu: parafraza trzech kanałów.
W domyśle: Jak robisz trzy kanały, to się podkręcasz? Raczej nie.
I w tym momencie poczułam, że poplączę się trochę po tym bardo...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Bon”