Zastanawiam się nad kwestią aktywności poszczególnych żywiołów w danych porach dnia.
Osobiście od dłuższego czasu zmagam się z porannym otępieniem/rozleniwieniem. Gdy budzę się jestem ospały, energia jest zaburzona, umysł słaby- rozluźniony choć ospały, trudniej praktykować.
Pracowałem nad tym dłuższy czas, kombinowałem w różny sposób (tsa lungi, szine, poruszanie ciałem) i najlepszy sposób jaki znalazłem to położyć się, zrelaksować i całkowicie poddać tej ospałości. Wtedy to otępienie ogarnia mnie całkowicie, uwaga wycofuje się ze zmysłów, przez kilka minut spoczywam w tym stanie całkowicie, w takim jakby półśnie, obserwując ten stan i uświadamiając sobie go i po jakimś czasie nagle bach- nagle przestrzeń umysłu poszerza się, zwiększa przejrzystość, rozpuszczają się napięcia, ospałość znika.
Jeśli tego nie zrobię, ten stan potrafi trwać kilka godzin. Pod wieczór zazwyczaj jest zupełnie odwrotnie, jestem w świetnej formie, umysł jest jasny i przejrzysty a energia dobrze płynie. Problem ten pojawia się często, nawet gdy wieczorem jestem w dobrej formie a w nocy praktykuję ze snem.
Podejrzewam, że wiąże się to z aktywnością żywiołów. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
