Czy skladacie ofiary duchom ?

dyskusje i rozmowy

Moderator: kunzang

Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12732
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Igo pisze:(...) a szamanizm czasem, poniewaz to takie pogotowie ratunkowe na wypadek choroby itd ?
Tak. Ale też, kiedy rozpoczynasz praktyki w jakimś miejscu /np w lesie/, wykonujesz ofiarowanie i przepraszasz za ewentualne zakłócanie spokoju tego miejsca przez Ciebie. Może być tak, że będziesz wykonywał to ofiarowanie /w tym miejscu/ wielokrotnie.
Praktyki szamańskie służą także nawiązaniu kontaktu z różnymi klasami istot, by sie z nimi dogadać itd

Pozdrawiam
kunzang
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Igo pisze:Mozna by zacytowac artykul "Buddyzm a szamanizm" Wojciecha Jóźwiaka http://www.teksty.gildia.pl/kormak/tara ... _szamanizm
behehehehehe.
nie polecam tego artykulu wszystkim tym co nie czytali ;)
masakra normalnie. :mrgreen:
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Igo »

jerez pisze:
Igo pisze:Mozna by zacytowac artykul "Buddyzm a szamanizm" Wojciecha Jóźwiaka http://www.teksty.gildia.pl/kormak/tara ... _szamanizm
behehehehehe.
nie polecam tego artykulu wszystkim tym co nie czytali ;)
masakra normalnie. :mrgreen:
Moglbys rozwinac ? Nie znam sie na szamanizmie, a na buddyzmie odrobine tylko wiec chetnie sie moze czegos dowiem.
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Igo pisze:Moglbys rozwinac ? Nie znam sie na szamanizmie, a na buddyzmie odrobine tylko wiec chetnie sie moze czegos dowiem.
wiedzialem ze ktos sie zapyta :mrgreen:

1.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze: "Różnica sztywności polega na tym, że w buddyjskim życiu przestrzega się mnóstwa starych, dostojnych i niezmiennych form, i wręcz trudno, żeby miało być inaczej. Złożyły się na to te setki i tysiące lat klasztornej praktyki, azjatycka hierarchia społeczna, ciężar tradycji, w cieniu której należy siedzieć cicho niby mysz pod miotłą. To wszystko działa usztywniająco, nie tylko w przenośni, ale i dosłownie: usztywniająco w sensie konkretnym i cielesnym. Nie będę drążył tego tematu; ale niech za symboliczny wyraz tego zjawiska posłuży obserwowana kiedyś przeze mnie scena, kiedy przybyły do polskiego ośrodka tybetański lama robił pokłony (w wadżrajanie pokłon kończy się wyciągnięciem się na całą długość na ziemi) podczas których wciąż spadała mu szata zarzucona na ramię. Pokłon - poła szaty spada - lama wstaje i wciąż tym samym ruchem zarzuca ją na ramię. Ale przecież nie można było tej szaty do tego ćwiczenia - najprościej - zdjąć!"
z ta sztywnoscia to chyba troche przesadzil. Samaja to samaja, ale to nie ma nic wspolnego ze sztywnoscia. Poza tym, ten przyklad o poklonach totalnie nie pasuje do tego co on opisuje. Moze ten lama mial brudna bielizne? :wink: a moze mu to nie przeszkadzalo to ze sie ona osuwa w przeciwienstwie do bieglego obserwatora pana W. Jozwiaka? a moze po prostu robil tylko kilka poklonow tak jak to jest w zwyczaju gdy sie wchodzi do gompy i nie bylo potrzeby od razu sie rozbierac?

2.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze:"O różnicy otwarcia wspomniałem w Komunach i sektach. Składa się na to kilka rzeczy. Zacznę od tego, że praktyki buddyjskie - pudże, medytacje, odosobnienia - są przeznaczone do wykonywania raczej w miejscach sztucznie urządzonych niż na świeżym powietrzu: a więc w budynkach, pod dachem, w tym zwykłym sztucznym środowisku, jakie stwarza sobie cywilizowany człowiek. Nawet buddyjskie odosobnienia odbywają się w zamkniętych domkach, a nie jak w czasach Śakjamuniego, w lesie. Owszem, można sobie wyobrazić, że któryś lama lub rosi zabiera swoich uczniów do medytację do lasu, i pewnie tak bywa i teraz, tylko, pomyślmy, jakie to niewygodne: kłują igły, gryzą komary, deszcz pada, za zimno, za gorąco, szatę można sobie pobrudzić, itd. To jest właśnie ta różnica: bo to wszystko, co w praktykach buddyjskich byłoby dziwaczną niedogodnością, w szamanizmie jest właśnie tym, z czym się pracuje."
po pierwsze pudze rowniez sie wykonuje pod otwartym niebem i to zalezy od ludzi ktorzy ja wykonuja gdzie sie czuja lepiej. po drugie jesli ktos chce zrobic sobie odosobnienie w lesie to nie wydaje mi sie zeby cos stanelo temu na przeszkodzie oprocz dzikow i niedziwiedzi, deszczu, glodu, zimna i kilku innych przeciwienstw. A wszystko na urlopie z pracy.

3.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze:Buddyzm dzieje się w budynkach, szamanizm pod gołym niebem; i pod dachem byłoby to po prostu nie to. Ogień w gompie jest lampką (chociaż Opiekuna Mahakalę maluje się w chmurze płomieni), w działaniach szamańskich jest prawdziwym ogniskiem. Podobnie jest z innymi żywiołami, drzewami, górami, ptakami itd.
no trudno zeby palic ognisko w gompie. A na dworze zawsze mozna zapalic ognisko. W bonie czasem tak robimy, ewentualnie kominek jak nie ma ku temu innej mozliwosci np. w miescie.

4.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze: Za otwarciem na świat podniebny i na żywioły idzie otwarcie na ciało. Buddyzm ciało toleruje, szamanizm ciała używa i kosztuje w pełni. Najlepsze, co z ciałem może zrobić buddysta, to zasiąść w nieruchomej i zrównoważonej pozycji, w asanie lotosowej. Najlepsze, co z ciałem może zrobić szamanista, to tańczyć.
totalna bzdura. pierwszy raz slysze ze nie wolno przyjac innej pozycji niz w lotosie. Poza tym jest wiele roznych praktyk w ktorych sie rozne dziwne ruchy wykonuje. Co wiecej, sa tez takie w ktorych sie tanczy.

5.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze: Jest jeszcze otwarcie na konkret w sensie lokalności. Znowu, zamiast długo tłumaczyć, użyję opowieści. Powiada się, że kiedy Padmasambhawa wprowadzał dharmę czyli buddyzm do Tybetu, aktywne tam dotąd pogańskie bóstwa i duchy miejsc, często złośliwe, związał przysięgą, i tak uczynił je Strażnikami Dharmy, dharmapalami. Spodziewałem się, że buddyjscy nauczyciele przybywający do nas będą podobnie zainteresowani naszymi duchami, żeby je wiązać przysięgami i wystawiać rodzimych dharmapalów. Nie muszę mówić, że nie zauważyłem śladu nawet, żeby cokolwiek się działo w tym kierunku. Buddyzm, taki jaki znam, rozgrywa się w swojej własnej przestrzeni, która słabo się styka ze środkowoeuropejską lokalnością. W przeciwieństwie do tego David Thomson zachwycił mnie i ujął tym, że w pierwszej swojej ceremonii oddał honor krążącym w górze polskim bocianom, czyniąc z nich Strażników Kierunku Wschodniego. (To tyle będzie o różnicy otwarcia.)

typowe myslenie zyczeniowe przebija przez ten tekst. Po cholere mieli wiazac bociany? dlatego ze panu J. to pasuje? buddyzm ma sprawdzone formy i tego sie lamowie trzymaja. Faktem jest ze to totalna inna mentalnosc i trzeba troche gimnastyki psychicznej, inteligencji i trzezwosci umyslu by uczyc sie i praktykowac buddyzm, inaczej gdyby kazdy dodawal do tych nauk co mu tylko sie wydaje za sluszne bylby to wlasnie neobuddyzm. A to juz nie buddyzm. I diabli wiedza gdzie by on (neobuddyzm) prowadzil.

6.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze: I jakkolwiek buddyjskie nauki obiecują rozprogramowanie umysłu - bo to przecież oznacza spontaniczność i pustość, o których się mówi w buddyzmie, to jednak buddyjskie praktykowanie zakłada najpierw masę programowania właśnie, choćby w postaci nauczenia się mnóstwa nowych terminów, postaci, tego od czego jest która forma medytacyjna, dlaczego Wadżradhara jest niebieski, jaki sens ma która mandala, po co się robi tormy, jak się rysuje tybetańską literę AH i całej tej lawiny szczegółów, które składają się - jeśli ktoś potraktowałby to zadanie serio - na uczenie się od początku całej nowej kultury. Tak przynajmniej było w tej tybetańskiej sandze, gdzie kiedyś służyłem do mszy; i nie sądzę, by w innych szkołach było inaczej. Tu się mieści też ten problem, jaki (wiem o tym) miało, i pewnie nadal ma, wielu polskich buddystów, mianowicie kulturowa obcość tych wyobrażeń. Uczenie się zaś pewnej kultury JEST właśnie programowaniem.
nie trzeba sie uczyc wszystkich trudnych slow i calej kultury. Nie trzeba przenoscic tybetu do polski. Wystarczy zrozumiec o co biega, a do tego jest potrzebny kontakt z lama. Nie trzeba sie programowac.
jednak faktem jest ze zmieniajac religie, przechodzac na buddyzm, inne wdruki wprowadzamy do swojej glowy, co jest nieuchronne. Nawet w neoszamanizmie opisanym w tym artykule to sie dokonuje. Wdruk to jakakolwiek informacja zgdonie z ktora dzialamy. I to jest obecne wszedzie. Buddyzm uczy rozpoznawac wlasnie te wdruki wskazujac na nautre umyslu, szamanizm ma raczej inny cel.
ps. poza tym to co sie wykonuje w sandze to nie msze... nie wiem gdzie byl autor tego arytykulu ze z taka nomnklatura chrzescijanska tu sie porusza.

7.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze: A wracając do nazwanej różnicy, to neoszamanizm najwyraźniej nie idzie drogą programowania, lecz przeciwnie, używa środków zmierzających do rozprogramowania umysłu i sięgnięcia do jego zasobów leżących poza świadomością, a więc i poza kulturą.
nie zgadzam sie. przeciez w wizjach szamanskich i innych transach osiaga sie nie tylko pewien stan poszerzonej swiadomosci ale i konkretne informacje. I po powrocie jestesmy innymi ludzmi. Dzieki czemu? dzieki odpowidnim srodkom i wiedzy uzyskanej z tych podrozy. Wizji. Informacjom. A podazanie za nimi to kolejne wdruki...

8.
Buddyzm a szamanizm. Wojciech Jóźwiak pisze:Z tym, co powyżej powiedziane, łączy się czwarta różnica gotowości. Chodzi tu o to, że buddyzm przychodzi do nas jako gotowa całość. Stworzona, zbudowana lub odkryta, ale gotowa, jak budynek oddany do użytku. Możesz tam wejść, możesz dołączyć do praktykujących. Jeśli ci nie będzie po drodze z jednym nauczycielem, lamą, rosim, możesz pójść do drugiego; buddyzm dopracował się mnóstwa różnych ścieżek i metod. Wystarczy, byś był uczniem; nie ma potrzeby, abyś cokolwiek tworzył. Inaczej jest w szamanizmie, który przychodzi do nas jako zaledwie projekt, pomysł, i wszystko można zaczynać (każdy musi zaczynać) od początku.
tu sie zgodze. I wlasnie z takich pobudek zarzucilem branie roznych rzeczy z roznych sytemow tworzac wlasna ezoteryczna breję. Wole zaufac konkretnym metodom prowadzacym do okreslonych rezultatow. no coz... taki juz ze mnie czlowiek zachodu ktory lubi tabelki, wykresy i technologie (sprawdzone). :wink:
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

dzięki że mnie wyręczyłeś' przymierzałem sie do takiego Re: ale zarzuciłem to'''''
znam autora z wielu artów które popełnił i mam o nim jak najgorsze zdanie.
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

Obok bloku, w którym mieszkam, ma swój gabinet tybetański Lama. Zajmuje się akupunkturą, medycyną tybetańską itd. Jak co roku, na wiosnę dopadła mnie alergia (wszelkiego rodzaju pyłki) więc poszedłem do niego, a co mi szkodzi! W końcu to 5 kroków od domu. Powbijał mi jakieś igiełki w dłoń, reakcja alergiczna przeszła niemalże natychmiast, ale zapewne za jakiś czas znowu to wróci. Lama powiedział mi, że to przez "złego ducha". Poradził mi, bym dowiedział się, jakie duchy są odpowiedzialne za alergie i coś z tym zrobił. Stąd moje pytanie: jakie duchy, klasy istot, wywołują alergie? Jakie są praktyki uzdrawiające w ramach buddyzmu tybetańskiego, które coś by tu pomogły? Bo generalnie żyć się nie da z tą alergią, dzisiaj zacząłem sie dusić, tak mi gardło spuchło. A medycyna konwencjonalna nie może mi pomóc, walczyłem z tym przez lata.
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

Lamvadis pisze:Obok bloku, w którym mieszkam, ma swój gabinet tybetański Lama. Zajmuje się akupunkturą, medycyną tybetańską itd. Jak co roku, na wiosnę dopadła mnie alergia (wszelkiego rodzaju pyłki) więc poszedłem do niego, a co mi szkodzi! W końcu to 5 kroków od domu. Powbijał mi jakieś igiełki w dłoń, reakcja alergiczna przeszła niemalże natychmiast, ale zapewne za jakiś czas znowu to wróci. Lama powiedział mi, że to przez "złego ducha". Poradził mi, bym dowiedział się, jakie duchy są odpowiedzialne za alergie i coś z tym zrobił. Stąd moje pytanie: jakie duchy, klasy istot, wywołują alergie? Jakie są praktyki uzdrawiające w ramach buddyzmu tybetańskiego, które coś by tu pomogły? Bo generalnie żyć się nie da z tą alergią, dzisiaj zacząłem sie dusić, tak mi gardło spuchło. A medycyna konwencjonalna nie może mi pomóc, walczyłem z tym przez lata.
jeśli chodzi o praktyki, to ryt uzdrawiającej wody Sipe Dzialmo działa bardzo, choć trzeba na niego lunga raczej.

moje prywatne zdanie nt alergii jest odmienne - nie jest to wina zewnętrznych duchów, lecz dysharmonia
u drala (boskich osobistych strażników, duchy opiekuńcze na poziomie ciała ),
patrząc bowiem z pkt widzenia medycyny, alergia to zaburzenie "strażników" bazofilów etc.
Awatar użytkownika
Marcellus
Posty: 65
Rejestracja: pt sie 14, 2009 08:47
Tradycja: Yungdrung Bon

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Marcellus »

hmm też jestem alergikiem więc może rozwiniemy wątek czyli jak zharmonizować Drala??
...Post tenebras lux...
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

Marcellus pisze:hmm też jestem alergikiem więc może rozwiniemy wątek czyli jak zharmonizować Drala??
ja się przychylam że alergia jest związana dysharmonią na czakrze gardła, brakiem odczuwania pełni,
akceptacji siebie - jest to agresja/smutek zwrócony ku wnętrzu, i to jest bardziej podstawowa przyczyna niż
drahla... Ale porządnie zrobiony ryt Królowej Świata daje spokój na co najmniej złagodzenie na 2-3 tygodnie ...
Lamvadis
Posty: 432
Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Toruń

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Lamvadis »

To rytuał z tradycji Bonu?
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

sosnowiczanin pisze:... Ale porządnie zrobiony ryt Królowej Świata daje spokój na co najmniej złagodzenie na 2-3 tygodnie ...
A w której fazie księżyca? ;)

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

Hehehe :)

no więc, są dwa większe ryty: Jeszie Łalmo Tsog (Biesiada Błyskawicy Przejrzenia) oraz
praktyka uzdrawiająca Sipe Dzialmo (Królowej Świata).

Nima Dakpa Rinpocze poleca wykonywanie tego pierwszego zwłaszcza 15 dnia miesiąca tj. w pełnię,
jeśli chodzi o ten drugi, cóż, napisane jest np. "powinno się obmyć pacjenta wodą wspomnianą wyżej 6 razy w ciągu dnia (...)"
poza tym to jest kompletna praktyka tantryczna, więc dobrze jest ją wykonywać zawsze,
szczególnie w okolicach 4 faz księżyca.
gdzieś ktoś wspominał że praktyki te dobrze wykonywać rano.

przypominam, na obie wymagany jest przekaz nauczyciela Bon.
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: pawel »

Cześć!

Wpierw co do samych praktyk o których wspomina sosnowiczanin:
- ta z wodą dla wykonania rytuału obmycia wymaga, oprócz lungu, przestrzegania diety i postępowania - dokładne zalecenia można znaleźć w tekście;
- ta druga to praktyka pudży i zgodnie z zaleceniem Nyimy Dakpy Rinpocze należy ją wykonywać najlepiej do południa w pełnię; jej funkcja jest taka mniej więcej jak praktyki pudży we wszystkich innych liniach - zawiera wyznanie i oczyszczenie negatywnego postępowania, nawiązanie kontaktu ze strażnikiem, powoduje nagromadzenie zasługi poprzez praktykowanie szczodrości.

Praktyka z wodą jest termą z tradycji Bon, z krótkiej linii - odkrywca przekazał ją bezpośrednio Yongdzinowi Rinpocze. Rytuał obmycia jest dodatkiem do samej praktyki (która samą siebie określa jako szczytowy punkt ścieżki) - myślę że warto pamiętać o motywacji jaka powinna przyświecać podejmowaniu praktyki oraz o tym że aby rytualne działania miały efekt należy wykonywać praktykę dokładnie i skompletować mantrę, a jeszcze lepiej odbyć odosobnienie. Praktyki tantryczne to są kompletne ścieżki realizacji a nie remedia na to czy tamto.
Niemniej ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że ta praktyka (z wodą) rzeczywiście pomaga skutecznie na przeziębienie i zaburzenia odporności, przy czym błędne byłoby myślenie że to działa jak tabletki albo mechanicznie na zasadzie 'zrób i miej spokój przez tydzień'. Praktyka działa poprzez zastosowanie jej jako ścieżki, sposobu widzenia. Jak tą praktykę tak zastosować można przeczytać np. tutaj. Poza tym, skuteczność danej praktyki jest względna: zależy to w dużej mierze od praktykującej osoby oraz od Mistrza udzielającego przekazu i od związku jaki ma uczeń z Mistrzem, od oddania.

Na temat działania więcej nie napiszę bo musiałbym zacząć pisać za dużo o sobie. Wybaczcie.

Nie zgadzam się natomiast ze zdaniem sosnowiczanina na temat alergii. Choroby cywilizacyjne są prowokacjami energii; taka prowokacja może być bardzo różnie odebrana w konkretnym przypadku, dysharmonia drala może być bezpośrednim efektem prowokacji lub produktem później powstałym z prowokacji.

Sposobów postępowania jest mnóstwo - np. praktyki harmonizowania elementów (a i na tylko to jest mnóstwo sposobów, np. poprzez mantry harmonizujące elementy do praktyk długiego życia itd.)

Pozdrawiam!
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Awatar użytkownika
Marcellus
Posty: 65
Rejestracja: pt sie 14, 2009 08:47
Tradycja: Yungdrung Bon

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Marcellus »

Przychylam się że alergia to choroba cywilizacyjna ale z drugiej strony z tego co wyczytałem prowokowana jest przez Nagów i na tym polu należy pracować hmm
co do zdania Pawła ja się przychylam że alergia jest związana dysharmonią na czakrze gardła, brakiem odczuwania pełni, akceptacji siebie - jest to agresja/smutek zwrócony ku wnętrzu, może i tak ale jak wyjaśnić sprawę jak ktoś ma alergię od urodzenia - jak dziecko odczuwa brak pełni i akceptacji siebie???
Nie wiem - ja robię praktyki Tsog - Yidam to alergia nie znikała tylko jej objawy był łagodzone hmm podejrzewam że na nią remedium ostatecznego nie ma bo to choroba cywilizacyjna.....
...Post tenebras lux...
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Marcellus pisze:jak wyjaśnić sprawę jak ktoś ma alergię od urodzenia - jak dziecko odczuwa brak pełni i akceptacji siebie???
Przecież chodzi o umysł, który z chwilą urodzenia nie jest tabula rasa, pewne karmiczne tendencje utrzymują się i przejawiają np. pod postacią alergii.
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

no nie nie, choroby to nie nie tylko prowokacje, zresztą sam Alehandro stwierdził że
np. kiepskiej jakości jedzenie (konserwanty etc.) mogą dać choroby tak samo jak duszki.

Na logikę : jak będziesz się opychał, i siedział przed kompem, to nie ma się co łudzić
że niezwykle prawdopodobna miażdżyca >> zawał jest działem jakiegoś ducha hahaha

Poza tym, takim prowokacjom czasami towarzyszą sny które się pamięta
jak dziecko odczuwa brak pełni i akceptacji siebie???
wierz mi, jest jak najbardziej możliwe, często za alergią/astmą stoi pojedyncze wydarzenie
skojarzenie - trauma. Już małe dzieci ładowane są programami jakie mają być, a jakie nie.

Poza tym, takie (psychiczne) skłonności można przejąć po rodzicach.

P.S. pawle, dzięki za dodatkowe wyjaśnienia. są bardzo na miejscu.
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

Ja staram się pamiętać, by ofiarować każdy posiłek czterem grupom gości. Ofiarowuję też mocz i kał istotom z niższych światów.
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Siwy Jogin pisze:Ja staram się pamiętać, by ofiarować każdy posiłek czterem grupom gości. Ofiarowuję też mocz i kał istotom z niższych światów.
Możesz powiedzieć która tradycja to jest? Trochę jestem zdziwiony tym kałem i moczem, myślałem, że wszystkie duchy czy to w górze, czy w dole wolą coś bardziej... czystego... na przykład zwykła woda wylana na ziemię, pod drzewem czy gdziekolwiek gdzie wsiąknie. Nie wiem czy duchy będą zachwycone fekaliami, no ale też nie wiem czy są to jakieś buddyjskie instrukcje...

metta&peace
V.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Har-Dao pisze:
Siwy Jogin pisze:Ja staram się pamiętać, by ofiarować każdy posiłek czterem grupom gości. Ofiarowuję też mocz i kał istotom z niższych światów.
Możesz powiedzieć która tradycja to jest? Trochę jestem zdziwiony tym kałem i moczem, myślałem, że wszystkie duchy czy to w górze, czy w dole wolą coś bardziej... czystego... na przykład zwykła woda wylana na ziemię, pod drzewem czy gdziekolwiek gdzie wsiąknie. Nie wiem czy duchy będą zachwycone fekaliami, no ale też nie wiem czy są to jakieś buddyjskie instrukcje...

metta&peace
V.
Słyszałeś np. o muchach? :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Holy shit! Jakby to jakiś nie-buddysta przeczytał to by sobie pomyślał to i owo!
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

Har-Dao pisze:
Siwy Jogin pisze:Ja staram się pamiętać, by ofiarować każdy posiłek czterem grupom gości. Ofiarowuję też mocz i kał istotom z niższych światów.
Możesz powiedzieć która tradycja to jest? Trochę jestem zdziwiony tym kałem i moczem, myślałem, że wszystkie duchy czy to w górze, czy w dole wolą coś bardziej... czystego... na przykład zwykła woda wylana na ziemię, pod drzewem czy gdziekolwiek gdzie wsiąknie. Nie wiem czy duchy będą zachwycone fekaliami, no ale też nie wiem czy są to jakieś buddyjskie instrukcje...

metta&peace
V.
Wiem tylko, że kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar. Ja to robię z AKARAME...
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar.
Siwy Joginie masz błędną informację. Kagyupowie nie przemieniają moczu i kału w nekatar.
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Karma Jesze pisze:
kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar.
Siwy Joginie masz błędną informację. Kagyupowie nie przemieniają moczu i kału w nekatar.
Oh, well.... back to the drawing-board .... jak to mówią w kreskówkach : )

V.
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Siwy Jogin pisze:kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar.
Czy to figuratywna transsubstancjacja czy dosłowna? ;)
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

LewKanapowy pisze:
Siwy Jogin pisze:kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar.
Czy to figuratywna transsubstancjacja czy dosłowna? ;)
Uważaj, bo wywołasz jakąś schizmę :)
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

Karma Jesze pisze:
kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar.
Siwy Joginie masz błędną informację. Kagyupowie nie przemieniają moczu i kału w nekatar.
Ja jednak zawierzę mojemu przyjacielowi o długoletnim stażu w kagyu ;)
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar.
?? Nie słyszałam o czymś takim. Owszem w anuttarajogatantrze są składane ofiary wewnętrzne, gdzie aspekt żeński jest symbolicznie reprezentowany przez pięć nektarów: spermę, kał, mocz, krew i mózg,które symbolizują przemianę pożądania w mądrość ( a dokładnie w doskonałe poznanie, szierab). Ale to jest w praktykach tantrycznych, na poziomie mentalnym.
Możesz Siwy Joginie sprawdzić swoje źródło?
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

zrodlem jest buddyjska plotka powtarzana od poczatku lat 90 :) przynajmniej wtedy ja pierwszy raz slyszalem.
to oczywiscie tylko plotka. to tak samo jak od lat powtarzana plota ze zrodlem inspiracji wygladu Mistrza Jody byl Tenga Rinpocze :)
Polski buddyzm ma sporo takich ploteczek :)
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Karinos pisze:to tak samo jak od lat powtarzana plota ze zrodlem inspiracji wygladu Mistrza Jody byl Tenga Rinpocze :)
Oburzające! Każdy szanujący się buddysta wie przecież, że to nie Tenga Rinpocze, a Tsenzhab Serkong Rinpocze natchnął Lucasa!

Obrazek
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
Karinos
Posty: 731
Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wadżrajana
Lokalizacja: Dublin/Irlandia

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Karinos »

hehe :)
niestety modelem dla Jody byl Stuart Freeborn :) to ten z lewej jesli ktos ma watpliwosci hehe :)


Obrazek
Siwy Jogin
Posty: 428
Rejestracja: śr lis 08, 2006 22:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: dzogczen
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Czy skladacie ofiary duchom ?

Nieprzeczytany post autor: Siwy Jogin »

miluszka pisze:
kagyupowie tak robią przemieniając mocz i kał za pomocą stusylabowej mantry w nektar.
?? Nie słyszałam o czymś takim. Owszem w anuttarajogatantrze są składane ofiary wewnętrzne, gdzie aspekt żeński jest symbolicznie reprezentowany przez pięć nektarów: spermę, kał, mocz, krew i mózg,które symbolizują przemianę pożądania w mądrość ( a dokładnie w doskonałe poznanie, szierab). Ale to jest w praktykach tantrycznych, na poziomie mentalnym.
Możesz Siwy Joginie sprawdzić swoje źródło?
Moje źródło powiedziało, że jego źródło to nauki Kalu Rinpocze w książce "Drogocenna girlanda ustnych pouczeń"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Bon”