truelove pisze:z Kuddaka Nikaya; Khuddakapatha Sutt- Ratana Sutta
W mieście Vesali panował głód i pełno było rozkładających się ciał i duchów. Poproszono Buddę o pomoc:
Budda poszedl do Vesali, zagrzmialo, spadl deszcz miasto oczyscil i Vesalczycy uwolnieni zostali z glodu, duchów i zarazy. Na koniec zostawil im klejnot (Ratana, znaczy klejnot po palisku) w postaci tego hymnu, który mial ich na przyszlosc bronic. I zaczyna sie ten hymn tak:
truelove pisze:1. "Whatever beings (non-humans) are assembled here, terrestrial or celestial, may they all have peace of mind, and may they listen attentively to these words:
2. "O beings, listen closely. May you all radiate loving-kindness to those human beings who, by day and night, bring offerings to you (offer merit to you). Wherefore, protect them with diligence.
Zatem ofiarowanie zasługi nie występuje tylko w Peta-Vatthu, nie wiem jak z tematem dalej jest w Kanonie.
Po palijsku jest to tak:
1. Yānīdha bhūtāni samāgatāni, bhummāni [bhūmāni (ka.)] vā yāni va antalikkhe;
Sabbeva bhūtā sumanā bhavantu, athopi sakkacca suṇantu bhāsitaṃ.
2. Tasmā hi bhūtā nisāmetha sabbe, mettaṃ karotha mānusiyā pajāya;
Divā ca ratto ca haranti ye baliṃ, tasmā hi ne rakkhatha appamattā.
"merit", to po palijsku "pugga": zauwaz zatem, ze slowo to tutaj nie wystepuje. Wpisanie tam tego slowa jest naduzyciem translatorskim, pewnie poboznym, Piyadassi Thera.
Alternatywne tłumaczenie tego drugiego wiersza:
Thus, spirits, you should all be attentive.
Show kindness to the human race.
Day & night they give offerings,
so, being heedful, protect them.
Niczego tu wiec o przekazywaniu zasług nie ma. Powtarzam: jest to absolutnie sprzeczne z nauka Buddy o kammie. Jak bys tak przypadkiem jeszcze jakis wiersz gdzies znalazl, to moge Cie zapewnic, ze jest pózniejszym dodatkiem.
A propos, ten mail o byciu pokornym na forum to dlatego, zebym sie nie wymadrzal i zostawil Cie z tymi duchami?
truelove pisze:Poza tym, spójrz, Isidatto na fakt następujący- masz psy, głaskasz je i dajesz im jedzenie, jesteś dla nich dobry. Ja np. nie mam zwierzęcia ale jak mam okazję się z jakimś spotkać głaskam dużo żeby zmienić coś w ich umysłach na lepsze, żeby czuły radość i przyjemność która będzie dobrą Kammą- może zaowocować w przyszłości lepszymi stanami ducha and so on. Zatem dzielisz się zasługą w jakiś sposób będąc dla nich dobrym.
Nie dziele sie zasluga (taki to egoista ze mnie
): dziele sie natomiast jedzeniem, dobrocia, etc. Nawet Budda nie mógl uniknac owoców swojej kammy: dlatego sie rozchorowal, cieszyl sie wieloma rzeczami, musial tolerowac pólglupków, w koncu umarl... a co dopiero Ty i ja, pies albo dajmy na to glodny duch. Akceptacja nauki o kammie nie prowadzi jednak to zaniedbywania pomocy innym. Uwazam, ze powinnismy pomagac wszystkim i ze wszystkich sil, nawet jesli to bedzie z uszczerbkiem dla nas. W tym sensie nie uwazam, zeby Mahajana nauczala czegos innego. Te slowa Dhammapady, które przytaczasz w innym poscie juz kiedys dyskutowalismy na innym forum: chodzi o to, ze nikt nie jest w stanie pomóc drugiemu w sensie absolutnym, tzn. w sensie wskazania mu wlasciwej Sciezki, jesli sam najpierw sie na niej nie znalazl. W zadnym wypadku nie mozna tego interpretowac w znaczeniu, ze nalezy najpierw dbac o siebie a potem o innych: to by znów wypaczalo calkowiecie nauki Buddy. My (Theravada) tez mamy piekne legendy jak to Boddhisatta rzucal sie w przepasc, zeby lwiatko osierocone nie umarlo z glodu i nakarmilo sie jego cialem, itp. Okazywanie pomocy, dobroci, dawanie... jest esencja naszej praktyki. Jest ktos jest nieszczesliwy, chory, biedny... to nie znaczy, ze trzeba go zostawic by szybciej wypalil swoja kamme, tylko pomóc, bo pewnie nasza pomoc tez jest wpisana w jego kamme. Jesli ta pomoc jest niemozliwa, to widocznie ta niemoc tez jest wpisana. Tak wiec idealem jest, pomagac kiedy mozna, nie pomagac kiedy nie mozna... pisze truizmy... ale chodzi mi o to by nie stawiac siebie, swojej osoby w roli kammy.
truelove pisze: Dlaczemu by zatem nie z duchami jedzeniem? Istotne jest to czy zostawianie jedzenia DZIAŁA, przecież wiemy że go nie zjedzą fizycznie.
Temat dość istotny, ja np naprawdę chciałbym coś zmienić, coś dla nich zrobić, ulżyć im w cierpieniu.
oczywisicie, truelove: jesli zgodzisz sie ze mna z moim rozumowaniem wyzej przedstawionym i wierzysz jednoczesnie, ze istnieja glodne duchy i uwazasz, ze mozesz im pomóc ta praktyka, nie mialbym naprawde nic przeciwko.
truelove pisze:Om Mani Pe... ups pomyliło mi się
no tylko bez brzydkich wyrazów, prosze!! Jakies podstawowe normy dobrego wychania trzeba zachowac, truelove