moment śmierci

dyskusje i rozmowy

Moderator: Har-Dao

ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Powiedział do niego mnichu.
ale co za różnica? visudhimagga objaśnia znaczenie słowa bhikku jako 'ten który widzi niebezpieczeństwo samsary', czyli to nie jest tylko gość co z miską lata po domach, ale każdy mądry człowiek, który rozwija mądrość w codziennym życiu.

Wygląda na to, że Buddha perfekcyjnie rozumiał o czym mówi, dlatego, że doskonale pojął obie te prawdy i to jakie obie te prawdy mają funkcję w nauczaniu. Pamiętajmy, iż durzo czasu spędził w osamotnieniu po osiągnięciu Samyasambodhi nim rozpoczął nauczanie.

Zauważ, że Buddha mało kiedy dawał wytłumaczenia bazujące na prawdzie ostatecznej, i nigdy nie negował prawdy relatywnej. O sobie mówił "mnie", "ja" itp. Dlaczego proponujesz takie podejście uznawać za patrzenie przez iluzję "Ja"? Musiał byś to odnieść też do Błogosławionego - czyli iż nauczał poprzez iluzję.

Buddha mówił o kontemplacji prawa kammy poprzez użycie "siebie" oraz "właściciela".

Nauczając np. mówił jak mnich ma rozważać: "Mnich rozważa: "Cel, dla którego ukierunkowałem mój umysł został osiagnięty. Teraz wycofam się z wyobrażenia obiektu przynoszącego satysfakcję." http://theravada.na.mahaj...raktyce_15.html

Kiedy nauczał o problemie z opanowaniem myśli, doradzał uznać: "powinien on podjąć refleksję nad bezwartościowością nierozsądnych myśli w następujący sposób: 'Naprawdę te moje myśli są nierozsądne, naganne i prowadzą do stresu.' http://theravada.na.mahaj...praktyce_6.html

Nie znajdziesz każdego kazania, które rozpatruje nauczanie tylko z takiego poziomu, jakie Ty próbujesz wyłożyć. Zatem wniosek jest taki, że samo przełączenie się na "tryb absolutny" nie jest korzystne. Jeżeli by było, wówczas większość lub całość nauczania wyłożona by była w ten sposób. A w taki sposób wyłożona została bardzo, bardzo mała część.
Ale to nauczanie konceptualne musi prowadzić do głębszego zrozumienia. Do poznania rzeczywistości taką jaka jest. Nie neguje konceptualnego nauczania, ani stopniowego nauczania. Jak już kilka razy mówiłem ono ma swój cel. i ma nam służyć.
Abhdidhamma, w różnicy do Sutt nie jest wyłożeniem nauk przez Buddhę.
Poprostu nieprawda. Błogosławiony nauczał Abhidhammy. I jest to bardzo duża kompilacja.


Własne doświadczenie jest samutti sacca.
są trzy poziomy doświadczenia: intelektualne poznanie, wiedz płynąca z czytania, oraz bezpośrednie doświadczenie rzeczywistości taką jaka jest.

Pominąleś tu myślenie, nazywanie, naama, a jest ono ważne, bo to jest tak, jakbyś pominął umysł. A tego nie można zrobić nawet z punktu paramata-sacca.

Pozatym nie zapominaj, że używasz nazw, takich jak 'citta' czy 'ruupa'. To koncepcje. Takie samo ciasto jak 'pies' i 'drzewo'.

Aby być więc konsekwentnym, przedstaw proszę nauczanie pozbawione tych koncepcji jak 'citta', 'ruupa', 'vinnana', 'khanda' itd.
www.tipitaka.org -> abhidhammapitaka lub zakup tłumaczeń angielskich z PTS.
W abhidhammie błogosławiony objaśnia nauczanie nie używając koncepcji.

Tipitaka to 3 kosze: Vinajapitaka,Suttapitaka, Abhidhammapitaka. Wszystkie 3 są równie ważne.
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

booker pisze:
Har-Dao pisze:Podkreślenia moje - rozumiem, że Bodhi Bhikkhu i Buddha się mylą w tej kwestii?
Dlaczego?

Mamy tutaj jasno powiedziane, że posiadamy moc, by rozwijać warunki. W teori Ikara nie mamy nad niczym kontroli. Warunki wiec same się rozwijaja.
Czołem

Wg ikara Bodhi Bhikkhu i Buddha się mylą - wg ikara nie można właśnie rozwijać mądrości, bo ona się niejako sama (?) rozwija na bazie warunków? Wg ikara nie mamy więc mocy by warunki te rozwijać. Chciałbym wiedzieć czy ikar myśli, że Bodhi i Buddha sie myla w tej kwestii...

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

ikar pisze:
Abhdidhamma, w różnicy do Sutt nie jest wyłożeniem nauk przez Buddhę.
Poprostu nieprawda. Błogosławiony nauczał Abhidhammy. I jest to bardzo duża kompilacja.
Re:

To przywiązanie do Abhidhammy to też coś ciekawego - ikar, jeśli tipitaka.pl jest dla Ciebie wykładnią - spójrz na ten diagram: http://theravada.na.mahajana.net/historia.html
gdzie wyraźnie jest napisane, że Abhidhamma mogła powstać podczas 3 soboru (choć oczywiście są legendy, że Buddha nauczał devy Abhidhammy podczas swego życia. Nawet ortodoksyjni theravadini mówią, że Abhidhamma może być późniejszą kompilacją).

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: booker »

ikar pisze:Ale to nauczanie konceptualne musi prowadzić do głębszego zrozumienia. Do poznania rzeczywistości taką jaka jest.
Czy zatem nauczanie niekonceptualne już nie musi prowadzić do głębszego zrozumienia?

Czy nauczanie absolutne już jest osiągnięte na mocy wypowiedzenia słów? Na magicznej mocy rozumienia na co wskazują palijskie słowa?

Słowo 'pies' na coś wskazuje, tak samo jak 'citta'.

W jaki sposób więc możesz mnie o czymś pouczyć nie używając słów, nie używając koncepcji?

ikar pisze: Nie neguje konceptualnego nauczania, ani stopniowego nauczania. Jak już kilka razy mówiłem ono ma swój cel. i ma nam służyć.
Nie wiem jednak czemu ma służyć konceptualne nauczanie, ponieważ Ty dyskutujesz z poziomu absolutnego, z którego nie da się praktykować.

ikar pisze:Poprostu nieprawda. Błogosławiony nauczał Abhidhammy. I jest to bardzo duża kompilacja.
http://en.wikipedia.org/wiki/Abhidhamma_Pitaka#Origins
ikar pisze:W abhidhammie błogosławiony objaśnia nauczanie nie używając koncepcji.
Rozumiem. Zatem "pies" to koncepcja, natomiast "citta" nie?
Jedno i drugie to słowa, które na coś wskazują - dlaczego pies to koncepcja a citta nie?

Pies pochodzi z prawdy konceptualnej, ale citta wyłania się z wymiaru absolutnego, z Nibbany? Jakoś tak?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Wg ikara Bodhi Bhikkhu i Buddha się mylą - wg ikara nie można właśnie rozwijać mądrości, bo ona się niejako sama (?) rozwija na bazie warunków? Wg ikara nie mamy więc mocy by warunki te rozwijać. Chciałbym wiedzieć czy ikar myśli, że Bodhi i Buddha sie myla w tej kwestii...
Myślę że Bhikkhu Bodhi oraz Buddha nie mylą się.
Oczywiście ja nie uważam że coś wiem, bo to jest długa droga. Jedynie z mojego doświadczenia wynika iż nie ma kontroli nad żadną dhammą.
To podkreślone zdanie Bhikkhu Bodhi rozumiem jako zachętę do rozwoju. Najlepiej trzeba by się spytać BB o co mu dokładnie chodziło.
To przywiązanie do Abhidhammy to też coś ciekawego - ikar, jeśli tipitaka.pl jest dla Ciebie wykładnią - spójrz na ten diagram: http://theravada.na.mahajana.net/historia.html
Hardao, niewiem dlaczego uważasz iż tipitaka.pl jest dla mnie wykładnią.
To zwykła strona jak każda inna. Czerpię z niej Sutty, ponieważ tam są wszystkie najważniejsze Sutty. Z sasany również cytuję.
gdzie wyraźnie jest napisane, że Abhidhamma mogła powstać podczas 3 soboru (choć oczywiście są legendy, że Buddha nauczał devy Abhidhammy podczas swego życia. Nawet ortodoksyjni theravadini mówią, że Abhidhamma może być późniejszą kompilacją).
Nie znam się na historii.
To nie ma znaczenia kiedy Abhidhamma powstała. Jutro może naukowcy odkryją że Sutta Pitaka powstała 1000 lat później. I co wtedy?
Błogosławiony mówił iż po jego odejściu Dhamma będzie "umierać". Ponoć to już od dawna trwa. I pierwsza z 3 ksiąg która rozpadnie się pierwsza, to abhidhamma. A gdy to się stanie już nikt nie zrozumie Sutta Pitaki.
pozdrawiam
P.s
dzięki za uwagi. Chyba już można zakończyć ten wątek, bo i tak nasza dyskusja nic nie wnosi.
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: booker »

ikar pisze:Jedynie z mojego doświadczenia wynika iż nie ma kontroli nad żadną dhammą.
Jednym słowem w niekontrolowany sposób napisałeś posta. :zdziwko:
To nie jest zbyt dobra wiadomość.
ikar pisze:Chyba już można zakończyć ten wątek, bo i tak nasza dyskusja nic nie wnosi
Chyba już pominiemy fakt, że doświadczasz czegoś co uważasz za zgodne nauczaniem... co niestety z nim zgodne nie jest. :/ Mówie o tym, że nie ma nad niczym kontroli wg. Twojego doświadczenia, vs. nauczanie Błogosławionego nt. chociażby uzyskiwania kontroli nad umysłem, czy wspomniany cytat Bikku Bodhi o mocy i warunkach.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: ikar »

oki booker. mi już się Sutty skończyły i wszystkie argumenty.
przypominam że znowu kończymy w tym samym punkcie.
jest dziś weekend, idę się odprężyć.
pa.

z mojej strony finito
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: booker »

jest dziś weekend, idę się odprężyć.
Dokładnie weekend, więc idę się odpreżyć na praktykę.

Bywajcie zdrowi. :serce:
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem ikar

Uznałem, że masz zaufanie do tipitaka.pl - stąd słowo wykłądnia - dlatego tam też dałem linkę.

To ja też bym zakończył kolejnym cytatem z tej samej książki Bodhi Bhikkhu, podkreślenia znów moje. W telegraficznym skrócie - lgnięcie do 5 khand jest przyczyną cierpienia, same khandy są przez Buddhę pokazane: oto cierpienie. Cierpienie natomiast pojawia się w związku z tym jaką naturę maja khandy i jak my na nie reagujemy. Wszystko wytłuszczone w tym długim (sorki) cytacie.

Rozdział II
Prawidłowy pogląd ( Samma Ditta )
Ośmiu czynników Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki nie należy rozumieć, jako kroków, które powinny być dokonywane jeden za drugim, w określonej kolejności. Można je bardziej trafnie opisać jako składniki, a nie kroki, porównywalnie do splecionych ze sobą nici liny. Maksymalna wytrzymałość liny wymaga równorzędnej i jednoczesnej siły i niezawodności wszystkich elementów splotu. Od momentu osiągnięcia pewnego stopnia postępu, wszystkie osiem czynników można przedstawiać jednocześnie, jako wzajemnie się wspierające. Dopóki jednak ten punkt rozwoju nie zostanie osiągnięty, pewna kolejność w odkrywaniu ścieżki jest nieunikniona. Prowadząc rozważania z punktu widzenia treningu praktycznego, osiem czynników składowych ścieżki możemy podzielić na trzy grupy: 1) grupa dyscypliny moralnej, (silakkhandha) tworzona przez prawidłową mowę, prawidłowe działanie i poprawną egzystencje 2) grupa skupienia (samadhikkhandha), którą tworzą prawidłowy wysiłek, prawidłowa uważność i prawidłowe skupienie oraz 3) grupa mądrości (pannakkhandha) składająca się z prawidłowego poglądu i prawidłowych intencji.

Kolejność trzech treningów jest wyznaczona przez ogólny cel i kierunek ścieżki. Ostateczny cel, do którego zmierza ścieżka, mianowicie wyzwolenie od cierpienia, ostatecznie zależy od wykorzenienia głupoty, zatem punkt kulminacyjny ścieżki polega na treningu skierowanym bezpośrednio przeciwko niewiedzy. Jest to trening mądrości, stworzony, aby przebudzić zdolność dogłębnego rozumienia, postrzegającego rzeczy „takimi, jakimi są naprawdę". Mądrość rozwija się stopniowo, ale nawet najbardziej nikły przebłysk wglądu ma za swoje podłoże umysł skupiony, przejrzysty, wolny od niepokoju i rozrywki. Skupienie rozwija się i kumuluje poprzez trening wyższej świadomości - drugi dział ścieżki - przynoszący uspokojenie i koncentracje niezbędną do rozwoju mądrości. Aby osiągnąć stan jednorodnego, skupionego umysłu, należy kontrolować niezdrowe skłonności, które zazwyczaj przeważają w umyśle. To właśnie te skłonności powodują zaburzenie jednolitości naszej uwagi, i jej rozproszenie na wielu różnorodnych obiektach rozważania. Niezdrowe skłonności mają władze tak długo, jak długo pozwalamy im wyrażać się poprzez kanały ciała i mowy, jako akty słowne i cielesne. A zatem już na samym początku treningu konieczne jest opanowanie naszych działań, tak, aby nie dopuścić, by stały się narzędziami splamień. Ten cel osiąga się poprzez pierwszy dział ścieżki, trening dyscypliny moralnej. Tak wiec ścieżka ewo-luuje poprzez trzy stany. Dyscyplina moralna jest fundamentem skupienia, skupienie jest fundamentem mądrości, mądrość zaś jest narzędziem osiągnięcia wyzwolenia.

Możemy być zaskoczeni pewnym widocznym brakiem konsekwencji, w kolejności ułożenia poszczególnych czynników ścieżki, i trójdzielnego treningu. Mądrość - która zawiera prawidłowy pogląd i prawidłową intencje -jest ostatnim etapem trójdzielnego treningu, lecz jego elementy składowe umieszczone zostały na początku ścieżki, a nie na jej końcu, jak można by oczekiwać, zgodnie z kanonem ścisłej konsekwencji. Jednak taka kolejność czynników ścieżki nie jest efektem błędu niedopatrzenia, ale została zdeterminowana przez istotne rozważania logiczne, a mianowicie, że właściwy pogląd i właściwa intencja wymagane są na samym początku praktyki, jako impuls do podjęcia trójdzielnego treningu. Prawidłowy pogląd pozwala ujrzeć praktykę we właściwej perspektywie, prawidłowe intencje dają poczucie ukierunkowania. Ich rola nie kończy się jednak na tym okresie przygotowawczym. Bowiem gdy wysubtelnimy umysł poprzez trening moralnej dyscypliny i skupienia, osiąga on wyższy prawidłowy pogląd i wyższą prawidłową intencje, które w tym momencie tworzą właściwy trening wyższej mądrości. Prawidłowy pogląd jest zwiastunem całej ścieżki, przewodnikiem dla wszystkich pozostałych jej czynników. Pozwala nam zrozumieć nasz punkt wyjściowy, nasze miejsce docelowe, oraz punkty zwrotne, które napotkamy w miarę rozwoju praktyki. Próba zaangażowania się w praktykę, bez fundamentu prawidłowego poglądu, pociąga za sobą ryzyko zagubienia się w daremności chaotycznych ruchów. Takie postępowanie można przyrównać do pragnienia dojazdu do jakiegoś miejsca, bez konsultacji z mapą drogową, lub wzięcia pod uwagę wskazówek doświadczonego kierowcy. Można, oczywiście, wsiąść do samochodu, i zacząć jechać, ale wtedy, zamiast przybliżać się do celu, coraz bardziej się od niego oddalamy. Aby osiągnąć upragniony cel, musimy posiadać ogólną idee kierunku, i dróg, które do niego prowadzą. Analogiczne rozważania stosują się do praktyki na ścieżce, odbywanej w ramach struktury zrozumienia, ustanowionej przez prawidłowy pogląd.

Wartość prawidłowego poglądu można oszacować na podstawie faktu, że znaczenie naszego spojrzenia na kluczowe zagadnienia rzeczywistości i wartości, nie ogranicza się jedynie do teoretycznych osądów. Ma ono władze nad naszymi postawami, działaniami, całym nastawieniem wobec egzystencji. Nasze poglądy nie muszą być wyraźnie sklarowane w naszych umysłach; może to być zaledwie niedookreślone, konceptualne pojmowanie naszych przeświadczeń. Niezależnie jednak, czy zostały one sformułowane czy nie, wyrażone czy utrzymywane w milczeniu, poglądy te mają dalekosiężne wpływy. Krystalizując do postaci struktury pojęciowej, poprzez którą dokonujemy interpretacji naszego istnienia w świecie, budują naszą percepcję, ustalają naszą hierarchię wartości.
Poglądy te warunkują również nasze działanie. Leżą u podłoża naszych wyborów i celów, a także naszych wysiłków, aby te cele ze sfery ideałów przeszły w stan faktyczny. Działania, same w sobie, mogą wywoływać skutki, lecz centralną osią zarówno działań, jak i ich skutków, są poglądy, w których mają one swoje źródło. Poglądy implikują „zobowiązanie ontologiczne" - rozstrzygniecie kwestii, co jest realne i prawdziwe - wobec tego więc, poglądy dzielimy na dwie klasy: poglądy prawidłowe i poglądy błędne. Pierwsze odpowiadają temu, co prawdziwe, drugie odchylają się od realiów, potwierdzając w zamian to, co fałszywe. Te dwa odmienne typy poglądów, jak mówi Budda, prowadzą do zasadniczo odmiennych sposobów działania, a w konsekwencji, do odmiennych rezultatów. Jeśli hołdujemy błędnym poglądom, nawet jeśli te poglądy są niesprecyzowane, poprowadzą nas one do podjęcia takich działań, których nieuchronnym skutkiem będzie cierpienie. Z drugiej strony, jeśli przyswoimy sobie prawidłowe poglądy, to poglądy te będą sterować naszymi działaniami w prawidłowym kierunku, w kierunku wolności od cierpienia. Chociaż nasza konceptualna orientacja wobec świata może wydawać nam się nieszkodliwa, i pozbawiona konsekwencji, gdy przyjrzymy się dokładniej, okazuje się, że jest to decydujący wyznacznik kierunku rozwoju całej naszej przy­szłości. Sam Budda powiedział, że nie ma czynnika bardziej przyczyniającego się do powstawania niezdrowych stanów umysłu, niż błędne poglądy, ani czynnika, który byłby bardziej pomocny przy powstawaniu zdrowych stanów umysłu, niż poglądy prawidłowe. Powiedział również, że żaden czynnik nie jest odpowiedzialny za cierpienie żyjących istot w tym stopniu, co błędne poglądy, a żaden czynnik bardziej twórczy przy rozprzestrzenianiu dobra wszystkich istot, niż poglądy prawidłowe.

W swoim najszerszym znaczeniu, prawidłowe poglądy obejmują rozumienie całej Dharmy i nauczania Buddy, i z tego powodu ich znaczenie ma rangę równoważną samej Dharmie. Z przyczyn praktycznych, jednakże, dwa typy prawidłowych poglądów ustanawia się jako podstawowe. Pierwszy z nich, to światowy, doczesny prawidłowy pogląd, prawidłowy pogląd operujący w ramach ograniczeń tego świata. Drugi to ponadświatowy prawidłowy po-gląd, wyższy prawidłowy pogląd, prowadzący do wyzwolenia od świata. Pierwszy z nich rozważa prawa rządzące materialnym i duchowym postępem w ramach koła odrodzeń, zasadami prowadzącymi do wyższych lub niższych stanów egzystencji, do doczesnego szczęścia lub cierpienia. Drugi rozważa zasady istotne dla wyzwolenia. Jego celem nie jest, li tylko, osiąganie duchowego rozwoju z życia na życie, ale wyzwolenie się z koła powtarzających się narodzin i śmierci.

Światowy prawidłowy pogląd

Światowy prawidłowy pogląd obejmuje poprawne przyswojenie sobie prawa karmy - moralnej skuteczności działania. Jego pełna nazwa brzmi „prawidłowy pogląd na własność działania" (kammasakkata sammaditthi), a swoją standardową formułę znajduje w stwierdzeniu: „Istoty są właścicielami swoich działań, spadkobiercami swoich działań; powstają ze swoich działań, są przez swoje działania ograniczone i przez nie wspierane. Jakich uczynków dokonają, dobrych czy złych, takie dziedzictwo przypadnie im w udziale". W tekstach znajdujemy także bardziej szczegółowe sformułowania. Pewien fragment stwierdza, na przykład, że wartościowe działania, takie jak szczodrość i ofiarowywanie jałmużny, mają znaczenie moralne, że dobre i złe uczynki wydają odpowiednie owoce, że każdy ma obowiązek służyć ojcu i matce, że istnieje odrodzenie, i świat pozostający poza zakresem naszego postrzegania, oraz że istnieją nauczyciele religijni o najwyższych osiągnięciach, którzy wyjaśniają prawdę o świecie, opierając się na swoich własnych, najwyższych urzeczywistnieniach.

Aby zrozumieć skutki takiej formy prawidłowego poglądu, musimy zbadać, przede wszystkim, znaczenie jej kluczowego terminu, jakim jest kamma - karma. Słowo karma oznacza działanie. Dla buddyzmu, stosownym typem działania jest działanie wolicjonalne, stanowiące akt woli, uczynki będące wyrazem moralnie zdeterminowanej woli, ponieważ to wola nadaje działaniu znaczenia etycznego. Z tego powodu, Budda wyraźnie utożsamia wole z działaniem. W dyspucie, analizującej karmę, stwierdził on: „O mnisi, to wola jest tym, co nazywam działaniem, karmą. Kierując się wolą, dokonujemy uczynków poprzez ciało, mowę i umysł". Utożsamiając karmę z wolą, w istocie nadajemy karmie charakteru zdarzenia mentalnego, czynnika wywodzącego się z umysłu, starającego się wprowadzić w czyn ukierunkowania umysłu, jego predyspozycje i cele. Wola powołana zostaje do istnienia poprzez trzy kanały - ciało, mowę lub umysł - zwane trzema bramami działania (kammadvara). Wola wyrażona poprzez ciało jest działaniem cielesnym, wola wyrażona poprzez mowę jest czynem słownym, a wola wyrażająca się poprzez myśli, plany, idee i inne stany mentalne, bez ekspresji zewnętrznej, jest działaniem umysłu. A zatem, jeden czynnik woli różnicuje się na trzy typy karmy, odpowiednio do kanału, przez który się manifestuje.

Osiągnięcie prawidłowego poglądu wymaga czegoś więcej, niż zwykłej wiedzy o ogólnym znaczeniu karmy. Koniecznym jest, również, rozumienie następujących elementów :1) etycznego zróżnicowania karmy na zdrową i niezdrową 2) zasadniczych przypadków, dotyczących obu typów karmy 3) korzeni, z których działania wyrastają. Jak mówi sutra: „Kiedy szlachetny uczeń rozumie, co jest karmicznie niezdrowe, a także zna korzenie niezdrowej karmy, rozumie, co jest karmicznie zdrowe, oraz zna korzenie zdrowej karmy, wówczas posiada prawidłowy pogląd".

Ad. 1) Rozważając element pierwszy, dochodzimy do wniosku, że karmę można podzielić na niezdrową (akusala) i zdrową (kusala). Niezdrowa karma, jest to działanie moralnie godne potępienia, szkodliwe dla rozwoju duchowego, i sprzyjające cierpieniu, zarówno osoby działającej, jak i innych istot. Z drugiej strony, karma zdrowa, to działanie moralnie chwalebne, pomocne w rozwoju duchowym, i wytwarzające korzyści dla wszystkich istot, w tym dla nas samych.

Ad.2) Można przytoczyć niezliczone przykłady, zarówno zdrowej, jak i niezdrowej karmy, ale Budda wybrał dziesięć podstawowych. Nazywa on je dziesięcioma sposobami zdrowego i niezdrowego działania. Są one podzielone na dwa zbiory; trzy dotyczą ciała, cztery mowy, trzy umysłu. Dziesięć sposobów zdrowego i niezdrowego działania można wyliczyć następująco, zależnie od bram, poprzez które się wyrażają:
Działania ciała:
Odbieranie życia
Branie tego, co nie zostało dane
Niewłaściwe zachowanie odnoszące się do przyjemności zmysłowych
Działania mowy:

Fałszywa mowa
Oszczercza mowa
6.Szorstka mowa (vacikamma)
7.Głupia paplanina

Działania umysłu:
8.Pożądliwość
9.Zła wola
10.Błędne poglądy

Dziesięć sposobów zdrowego działania, a mianowicie: powstrzymywanie się od siedmiu pierwszych niezdrowych działań, bycie wolnym od pożądliwości i złej woli, oraz utrzymywanie prawidłowego poglądu, jest przeciwieństwem powyższej klasyfikacji negatywności. Jakkolwiek siedem przypadków powstrzymywania doświadczanych jest w całości przez umysł, i niekoniecznie musi przejawiać się w działaniu, mówi się, że wyznaczają one zdrowe działanie cielesne i słowne, ponieważ nakierowane są na kontrolowanie ciała i mowy. Działanie wyróżniane są jako zdrowe lub niezdrowe na podstawie motywów, leżących u ich podstaw. Motywy te nazywamy „korzeniami" (mula); udzielają one swoich moralnych cech aktom woli, którym towarzyszą. I tak, karma jest zdrowa lub niezdrowa, odpowiednio do tego, czy jej korzenie są zdrowe czy niezdrowe. Zarówno zdrowe, jak i niezdrowe korzenie, mogą być trojakie. Niezdrowe korzenie to trzy splamienia, o których już mówiliśmy: chciwość, awersja i złudzenie. Każde działanie biorące swój początek z tych trzech korzeni, jest działaniem niezdrowym. Trzy zdrowe korzenie to ich przeciwieństwa, z negacją wyrażoną na sposób staroindyjski jako niechciwość czyli brak chciwości (alobha), nieawersja czyli brak awersji (adosa), oraz niezłudzenie, czyli brak złudzenia (amoha). Chociaż zakres znaczeniowy określony został poprzez negacje, nie oznaczają one jedynie nieobecności splamień, ale również odpowiednie wartości. Brak chciwości pociąga za sobą wyrzeczenie, odłączenie się i szczodrość; brak awersji pociąga za sobą miłującą dobroć, sympatie i łagodność; i, wreszcie, brak złudzeń implikuje mądrość. Każde działanie, mające źródło w tych trzech korzeniach, jest zdrową karmą.

Najważniejszą cechą karmy jest jej zdolność do wytwarzania rezultatów, odpowiednich do etycznych cech działania. Immanentne, powszechne prawo rządzi aktami woli; mówi ono, iż działania pociągają za sobą skutki na zasadzie odpłaty, zwanej vipaka, „dojrzewanie", lub phala czyli „owoce". Prawo, łączące działanie z jego owocami, funkcjonuje na prostej zasadzie, że niezdrowe działania dojrzewają jako cierpienie, zaś zdrowe działania jako szczęście. Dojrzewanie nie musi mieć miejsca w trybie natychmiastwym. Nie musi w ogóle pojawić się w tym życiu. Karma ma zdolność operowania na przestrzeni wielu żywotów, może pozostawać w uśpieniu nawet przez całe eony. Za każdym razem, jednakże, gdy dokonujemy aktu wolicjonalnego, wola odbija ślad na kontinuum mentalnym, gdzie zostaje zdeponowana jako potencjał. Gdy zdeponowana karma napotyka warunki sprzyjające jej dojrzewaniu, budzi się ze stanu uśpienia, uwalniając pewien efekt, stanowiący odpłatę za pierwotne działanie. Dojrzewanie może dokonać się w tym życiu, w następnym, lub w którymś kolejnym. Karma może dojrzeć w postaci wytworzenia kolejnej egzystencji, determinując podstawową formę życia; może ona dojrzeć w trakcie życia, dostarczając różnorodnych doświadczeń szczęścia i bólu, sukcesu i porażki, postępu i zaniku. Kiedykolwiek jednak, i w jakikolwiek sposób dojrzeje, niezmiennie działa ta sama zasada: zdrowe działania przynoszą korzystne efekty, rezultaty niezdrowych działań są zaś zawsze niekorzystne.

Rozpoznanie tej zasady jest tożsame z utrzymywaniem prawidłowego poglądu typu światowego. Pogląd ten natychmiast usuwa liczne formy błędnych poglądów, z którymi nie może współistnieć. Zgodnie z tym poglądem, nasze działania mają wpływ na nasze przeznaczenie w tym, i następnych żywotach, a zatem pogląd ten jest przeciwstawny nihilizmowi, który rozważa to życie jako jedyne nam dane, oraz zakłada, że świadomość ma swój ostateczny kres w momencie śmierci. Ustanawia on również różnice pomiędzy dobrym i złym, poprawnym i błędnym, w postaci uniwersalnego, obiektywnego prawa, i, w ten sposób, jest przeciwstawne etycznemu subiektywizmowi, który stwierdza, że dobro i zło to jedynie postulaty indywidualnej opinii, lub środek społecznej kontroli. Pogląd ten stwierdza, że ludzie mają wolność wyboru swojego działania, w granicach wyznaczonych przez ogólne warunki istnienia, a zatem jest przeciwstawny „twardemu determinizmowi", utrzymującemu, że nasze wybory są zawsze przedmiotem konieczności, a w związku z tym, nasza wolna wola jest nierealna, a istnienie odpowiedzialności moralnej nie da się uzasadnić.

Pewne implikacje nauczania Buddy na temat prawidłowego poglądu, dotyczącego karmy i jej owoców, sprzeciwiają się niektórym popularnym współczesnym trendom myślenia, i pomocne będzie jasne sformułowanie tych różnic. Nauki na temat prawidłowego poglądu mówią, że dobro i zło, to, co poprawne i to, co błędne, nieskończenie przerasta konwencjonalne opinie o tym, co dobre, a co złe, co poprawne, a co błędne. Całe społeczeństwo może być utwierdzone w pełnych pomieszania przekonaniach, dotyczących prawideł moralnych, a nawet jeśli każdy członek społeczności przyjmuje pewien konkretny rodzaj działania jako słuszny, a potępia inny, jako szkodliwy, nie ustanawia to prawomocnie dobra i zła. Dla Buddy standardy moralne są obiektywne i niezmienne. Co prawda, charakter moralny uczynków, bez wątpienia, jest uwarunkowany przez okoliczności, w jakich są dokonywane, niemniej jednak istnieją obiektywne kryteria moralności, na podstawie których można dokonać oceny każdego pojedynczego działania, jak i dowolnie obszernego kodeksu moralnego. Ten obiektywny standard moralności jest integralny z Dharmą, kosmicznym prawem prawdy i prawidłowości. Ponadosobistym podłożem jego prawomocności jest fakt, iż uczynki, jako akty woli, z której są zrodzone, wytwarzają skutki dla działającego, oraz że korelacje pomiędzy uczynkami i ich konsekwencjami są częścią istoty samej woli. Nie ma boskiego sędziego, stojącego ponad kosmicznym procesem, wyznaczającego nagrodę lub karę. Niemniej jednak, same uczynki, poprzez swoją wrodzoną naturę - moralną lub niemoralną - generują odpowiednie rezultaty.

Dla przeważającej większości ludzi, prawidłowy pogląd na temat karmy i jej rezultatów jest utrzymywany na podstawie zaufania, akceptowany jako zasada wiary, pochodząca od wielkiego nauczyciela duchowego, głosząca moralną skuteczność działania. Ale nawet jeśli zasady karmy nie są dostrzegane w wymiarze osobistym, to wciąż pozostaje aspekt prawidłowego poglądu. Jest to istotna cześć prawidłowego poglądu, ponieważ prawidłowy pogląd jest powiązany ze zrozumieniem - ze zrozumieniem naszego miejsca w całkowitym schemacie rzeczywistości- i ktoś, kto akceptuje zasadę, że nasze działania wolicjonalne posiadają potencjał moralny, jednocześnie, w tym samym stopniu, przyswaja sobie ważny fakt, wchodzący w zakres natury naszej egzystencji. Jednakże, prawidłowy pogląd karmicznej skuteczności działania nie powinien pozostawać, li tylko, artykułem wiary, skrytym za nieprzeniknioną zasłoną. Może on stać się przedmiotem bezpośredniego postrzegania. Poprzez osiągniecie pewnych stanów głębokiego skupienia, możliwy jest rozwój szczególnej zdolności, zwanej „niebiańskim okiem" (dibbacakkhu), ponadzmysłowej siły widzenia, która ujawnia rzeczy ukryte przed cielesnymi oczami. Gdy ta zdolność zostanie rozwinięta, może zostać ukierunkowana na świat żyjących istot, aby zbadać działanie prawa karmy. Za pomocą szczególnego postrzegania, z natychmiastową percepcją, można wówczas dojrzeć, jak istoty znikają i ponownie pojawiają się, zgodnie ze swoją karmą, jak napotykają szczęście i cierpienie poprzez dojrzewanie skutków dobrych lub nikczemnych uczynków.

Wyższy prawidłowy pogląd

Prawidłowy pogląd na karmę i jej owoce dostarcza racjonalnego uzasadnienia dla angażowania się w zdrowe dzia­łania, i uzyskiwania wysokiego statusu w cyklu narodzin, lecz, samo w sobie, nie prowadzi do wyzwolenia. Istnieje możliwość, że ktoś akceptuje prawo karmy, lecz wciąż jeszcze ogranicza swoje cele do osiągnięć doczesnych, światowych. Motywacją do dokonywania szlachetnych uczynków może być gromadzenie wartościowej karmy, prowadzącej do powodzenia i sukcesów tutaj i teraz, uzyskania drogocennego ludzkiego wcielenia, lub radości niebiańskiej szczęśliwości w krainach bogów. W ramach logiki przyczynowości karmicznej nie istnieje nic, co mogłoby zmusić do przekroczenia cyklu karmy i jej owoców. Impuls do uwolnienia się z całego koła stawania się, zależy od osiągnięcia odmiennej i głębszej perspektywy, dzięki której uzyskuje się wgląd w ułomność, będącą nieodłączną cechą wszystkich form samsarycznej egzystencji, nawet tych najbardziej wywyższonych.

Ten wyższy prawidłowy pogląd, prowadzący do wyzwolenia, jest zrozumieniem Czterech Szlachetnych Prawd. To ten prawidłowy pogląd, który jest ustanowiony jako pierwszy czynnik Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki w samej swojej istocie: jako szlachetny prawidłowy pogląd. Budda definiuje czynnik ścieżki, dotyczący prawidłowego poglądu, wyraźnie w terminologii czterech prawd: „Co jest prawidłowym poglądem? Jest to zrozumienie cierpienia (dukkha), zrozumienie pochodzenia cierpienia, zrozumienie ustania cierpienia, zrozumienie dróg prowadzących do ustania cierpienia". Ośmioraka ścieżka rozpoczyna się od konceptualnego zrozumienia Czterech Szlachetnych Prawd, których sens uchwycony jest tylko w sposób zaciemniony - za pomocą myśli i refleksji. Osiąga swoje apogeum w bezpośrednim, intuicyjnym poznaniu tych samych prawd, penetrowanych z jasnością równoznaczną z oświeceniem. A zatem, można powiedzieć, że prawidłowy pogląd na temat Czterech Szlachetnych Prawd formuje zarówno początek jak i kulminacje ścieżki ku zakończeniu cierpienia.

Pierwsza szlachetna prawda jest prawdą cierpienia (dukkha), wrodzonym nieusatysfakcjonowaniem egzysten­cji, przejawiającym się w nietrwałości, bólu, i nieustannej niekompletności, które stanowią nieoddzielną składową wszystkich form życia.
To właśnie jest szlachetna prawda cierpienia. Narodziny są cierpieniem; starzenie się jest cierpieniem; choroba jest cierpieniem, śmierć jest cierpieniem, żal, lament, ból, rozpacz, desperacja są cierpieniem, związek z tym, co nieprzyjemne jest cierpieniem, oddzielenie od przyjemności jest cierpieniem, nieotrzymywanie tego, czego pragniemy jest cierpieniem; w skrócie: pięć skupisk lgnięcia jest cierpieniem.

Ostatnie stwierdzenie wymaga dodatkowej uwagi. Pięć skupisk lgnięcia (pancupadanakkandha) jest klasyfika­cyjnym schematem, umożliwiającym zrozumienie naszego istnienia. To, czym jesteśmy, mówi Budda, jest to zbiór pięciu skupisk - formy materialnej, uczuć, percepcji, formacji mentalnych oraz świadomości – a wszystkie powią­zane są lgnięciem. My jesteśmy tymi pięcioma, a te pięć jest nami. Z czymkolwiek się utożsamiamy, cokolwiek utrzymujemy jako naszą jaźń, pochodzi ze zbioru pięciu skupisk. Wszystkie pięć razem, skupiska te generują cały zakres myśli, emocji, idei, skłonności, w których trwamy - „nasz świat". Stwierdzenie Buddy, że pięć skupisk to dukkha, sprowadza, w efekcie, całe doświadczenie, całą naszą egzystencje, do wymiaru dukkha.
W tym momencie pojawia się pytanie: dlaczego Budda powiedział, że pięć skupisk to dukkha? Przyczynę tę stanowi ich nietrwałość. Zmieniają się one z chwili na chwile, powstają i rozpadają się, i poza nimi nie ma nic substancjalnego, nic, co trwałoby poprzez zmiany. Biorąc pod uwagę, że czynniki ustanawiające nasze istnienie wciąż się zmieniają, nie posiadając zupełnie żadnego stałego rdzenia, nie ma w nich nic, do czego moglibyśmy lgnąć, jako do podstawy naszego bezpieczeństwa. Jest tylko ciągle zmieniający się przepływ, i jeśli lgniemy do niego w pożądaniu trwałości, pogrążamy się w cierpieniu.
Druga szlachetna prawda wskazuje na przyczynę dukkha. Ze zbioru splamień, które skutkują cierpieniem, Budda wymienia żądze (tanha), jako dominującą i najbardziej rozpowszechnioną przyczynę, „genezę cierpienia".

Jest to szlachetna prawda o pochodzeniu cierpienia. Mowa tu o tej żądzy, która wytwarza powtarzające się egzystencje, jest bardzo bliska rozkoszy i lubieżności, szuka przyjemności tu i ówdzie; dokładniej - jest to żądza przyjemności zmysłowych, żądza istnienia, i żądza nieistnienia.

Trzecia szlachetna prawda, po prostu, odwraca te relacje pochodzenia. Jeśli żądza jest przyczyną dukkha, to aby uwolnić się od dukkha, musimy wyeliminować żądze. Dlatego Budda mówi:

Oto szlachetna prawda o ustaniu cierpienia. Jest to całkowity zanik i ustanie żądzy, jej zaniechanie i porzucenie, wyzwolenie i oderwanie się od niej.
Stan doskonałego spokoju, który nadchodzi wraz z wyeliminowaniem żądzy, jest nirwaną (Nibbana). Jest to nieuwarunkowany stan, którego doświadczamy, gdy zdołamy ugasić płomienie chciwości, awersji i złudzenia. Czwarta szlachetna prawda ukazuje drogę wiodącą do zakończenia dukkha, drogę do realizacji nirwany. Drogą tą jest właśnie Szlachetna Ośmioraka Ścieżka.

Prawidłowy pogląd, związany z Czterema Szlachetnymi Prawdami, rozwijany jest dwuetapowo. Pierwszy etap zwany jest prawidłowym poglądem, zgodnym z prawdą (saccanulomika samma ditthi); drugi etap to prawidłowy pogląd wnikający w prawdę (saccapativedha samma ditthi). Uzyskanie prawidłowego poglądu zgodnego z prawdą, wymaga jasnego zrozumienia znaczenia i wagi prawdy w naszym życiu. Takie zrozumienie bierze się, przede wszystkim, z poznawania prawdy i studiowania jej. W dalszej kolejności, ulega ono pogłębieniu, poprzez rozważa­nie prawdy w świetle doświadczenia, aż do momentu osiągnięcia silnego przeświadczenia, co do jej wiarygodności.

Taki poziom osiągamy bez potrzeby wnikania w prawdę, a zatem, posiadane zrozumienie jest nadal ułomne, i odnosi się bardziej do sfery pojęciowej, konceptualnej, niż percepcyjnej. Aby uzyskać urzeczywistnienie prawdy w doświadczeniu, koniecznym jest podjecie praktyki medytacji - najpierw, aby wzmocnić naszą zdolność koncen­tracji, a następnie, aby rozwinąć wgląd. Wgląd rodzi się z kontemplacji pięciu skupisk, czynników istnienia, w celu dostrzeżenia ich prawdziwych właściwości i charakteru. W szczytowej fazie takiej kontemplacji, oko mentalne odwraca się od zjawisk uwarunkowanych, związanych ze skupiskami, zaś kierunek koncentracji zostaje przesu­nięty na stan nieuwarunkowany - nirwanę, co jest możliwe do osiągnięcia poprzez pogłębioną zdolność wglądu. Gdy takie przesuniecie stanie się faktem, gdy oko umysłu postrzega nirwanę, jednocześnie zachodzi proces wni­kania w Cztery Szlachetne Prawdy. Postrzegając nirwanę, stan poza dukkha, osiąga się perspektywę, z której pięć skupisk widzianych jest jako dukkha po prostu dlatego, że są uwarunkowane, i podlegają nieustannej zmianie. W momencie, w którym dochodzi do urzeczywistnienia nirwany, ustaje żądza; świta zrozumienie, że żądza sta­nowi prawdziwą genezę dukkha. Gdy postrzega się nirwanę, staje się oczywistym, że jest to stan spokoju, wolny od zgiełku stawania się. Doświadczenie to zostało osiągnięte poprzez praktykowanie Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki, a zatem, staje się dla nas, jednocześnie, oczywiste, iż Szlachetna Ośmioraka Ścieżka jest prawdziwą drogą ku zakończeniu dukkha.

Ten prawidłowy pogląd, wnikający w Cztery Szlachetne Prawdy, uzyskuje się na końcu ścieżki, a nie na jej początku. Musimy zacząć od prawidłowego poglądu, zgodnego z prawdą, osiąganego poprzez uczenie się, a pogłę­bianego refleksją. Taki pogląd inspiruje nas do podjęcia praktyki, do rozpoczęcia trójdzielnego treningu - dyscypliny moralnej, skupienia i mądrości. Gdy praktyka dojrzeje, oko mądrości otwiera się samo, wnikając w prawdę, i wy­zwalając umysł z okowów.
metta&peace
p.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

ikar pisze:oki booker. mi już się Sutty skończyły i wszystkie argumenty.
przypominam że znowu kończymy w tym samym punkcie.
jest dziś weekend, idę się odprężyć.
Jazda ;) się zaczyna wtedy - jak dla mnie :oczami: - gdy poniższe dwie w dyskusji zaczyna się mieszać /choć są nierozdzielne/:
ikar pisze:są dwie prawdy: paramattha sacca(prawda rzeczywista) i samutti sacca(prawda konwencjonalna).
Znaczy prawda absolutna i prawda względna - pełna zgoda :)
Prawda względna jest ścieżką, jest postępowaniem w każdym wymiarze wizji nazywanej sansarą, natomiast na prawdę absolutną wskazują słowa, które są koncepcją gdyż owa prawda poza nie wykracza. Realizowanie opisu prawdy absolutnej, jest realizowaniem koncepcji, a nie zrealizowaniem owej prawdy. Jeśli już się wpuszczamy w takie zabawy jak prawda absolutna, to może by ustalić, iż z tego na przykład poziomu usiłujemy się porozumieć o czym wspominałem - jak sądzisz, Ikar?
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Prawda względna jest ścieżką, jest postępowaniem w każdym wymiarze wizji nazywanej sansarą, natomiast na prawdę absolutną wskazują słowa, które są koncepcją gdyż owa prawda poza nie wykracza. Realizowanie opisu prawdy absolutnej, jest realizowaniem koncepcji, a nie zrealizowaniem owej prawdy
zgoda.
Buddha nauczał ścieżki poprzez koncepcje, byśmy mogli poznać to co niekonceptualne.
Jednak moim zdaniem chciał nas zachęcić do tego abyśmy kierowali naszą uwagę na to co jest prawdziwe, realne i zapomnieli o koncepcjach i myśleniu. Tak mi się wydaje. Takie mam wrażenie za każdym razem gdy czytam nauczanie Buddhy.

Ale ogólnie wiem o co ci chodzi.
Jeśli już się wpuszczamy w takie zabawy jak prawda absolutna, to może by ustalić, iż z tego poziomu usiłujemy się porozumieć o czym wspominałem - jak sądzisz, Ikar?
może podzielimy theravadę na dwa działy: prawda absolutna i relatywna? ;)
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

ikar pisze:może podzielimy theravadę na dwa działy: prawda absolutna i relatywna? ;)
Odpada :oczami: one są nierozdzielne :]
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: booker »

Har-Dao pisze:
booker pisze:Całkiem fajny cytat, Har-Dao. :)

Czy ta książka jest dostępna online?

Pozdrawiam
/M
Czołem Booker

Tylko tutaj widziałem - chyba niepełna:
http://books.google.pl/books?id=Zk6T4B2 ... &ct=result

metta&peace
p.
Dzięki Har-Dao.



Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: moment śmierci

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

booker pisze: Dzięki Har-Dao.
Proszę bardzo :)

BTW - polecam też lekturę viññāṇa na wikipedii - co mnie zdziwiło to ten fragment:
Viññāna is used in Thai Buddhism to refer specifically to one's consciousness or life-force ("soul" is the most convenient translation) after it has left the body at the moment of death. Thais differentiate between winyaan and "jid-jai" (จิตใจ), which is "the soul" while it is still connected to a living body. Even though the jid-jai leaves the body while you dream at night and can also externalize during advanced meditation practice, it is still connected to the body.
metta&peace
p.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Theravada”