Problem z medytacją
Moderator: forum e-budda team
Problem z medytacją
Żeby medytować, trzeba przestać myśleć. Proste. A co zrobić żeby przestać myśleć? Próbowałem się zmuszać milion razy i najdłużej udało mi się przestać myśleć na kilka sekund. Wpisałem pytanie w google i uzyskałem odpowiedź - "żeby przestać myśleć trzeba medytować". Ups. Kółko się zamyka. Musi być jakiś inny sposób. Potrzebuję medytacji, ale te kilka sekund które udaje mi się uzyskiwać to trochę za mało. Są jakieś hackerskie sposoby na wyłączenie "radia w głowie"? Próbowałem oddychania, liczenia oddechów, ćwiczeń fizycznych, wszystko na nic. Szczególnie liczenie kiepsko mi idzie, bo licząc zaczynam zaraz myśleć (o niczym szczególnym, "o pierdołach"). I jak myślę, to zaraz się mylę w liczeniu. To wszystko mnie jeszcze do tego denerwuje, a jak się człowiek denerwuje to chyba zupełna lipa jest.
Czy ktoś z Was poradził sobie z podobnym problemem?
Czy ktoś z Was poradził sobie z podobnym problemem?
Re: Problem z medytacją
No juz widze odpowiedzi ze medytacja to nie wylaczanie myslenia. W sumie my lubimy myslec, to taka kreacja siebie, zapelnianie pustki. Żeby przestac myslec musisz nie chciec kontynuwac te ciagi myslowe, nie podsycaj ich, nie baw sie nimi. W sumie chyba nie wiesz o tym ale TY nie lubisz pustki, chcesz ja zapelnic natychmiast, zagadac.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Problem z medytacją
Cześć
Na forum jest pełno instrukcji medytacyjnych i w zależności od tego jaka tradycja bardziej Cię interesuje szukaj w odpowiadającym jej dziale na forum.
pozdrawiam,
Ryu
Nie. Nie trzeba przestać myśleć żeby medytować. W podstawowych technikach medytacyjnych zazwyczaj chodzi o skupieniu swojej uwagi na jakimś przedmiocie jak na przykład Twój oddech, ruch przepony podczas oddechu, liczenie oddechów, lub jakimś słowie/zwrocie pomocniczym, ewentualnie mantrze. Nigdy nie chodzi o to, żeby jakoś sztucznie przestawać myśleć. Skupiasz sie na swoim obiekcie medytacyjnym (początkującym zazwyczaj poleca się liczenie oddechów) i z początku często będą się pojawiać myśli, ale wtedy po prostu zauważasz, że jest jakaś myśl, nie podążasz za nią i wracasz do swojego obiektu. Nie raz Ci się pewnie zdarzy, że po kilku minutach polecisz za jakąś myślą i zanim się zorientujesz to minie kolejne dziesięć minut, ale to nic złego. Trening czyni mistrza i tyle.Harry pisze:Żeby medytować, trzeba przestać myśleć.
Na forum jest pełno instrukcji medytacyjnych i w zależności od tego jaka tradycja bardziej Cię interesuje szukaj w odpowiadającym jej dziale na forum.
No i bardzo dobrze, bo to prawda!zalew pisze:No juz widze odpowiedzi ze medytacja to nie wylaczanie myslenia
pozdrawiam,
Ryu
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Problem z medytacją
Ciekawe – bo świadczy o tym, że internetu pytać czasem nie warto : ))
Zgaduję, że to nie o samo myślenie chodzi a o to, że jest to myślenie poza kontrolą, dlatego nie chcesz myśleć. Brak kontroli to odprysk anatty – ehh jak ja bym chciał, żeby mój umysł był bardziej zbuntowany niż jest – a tak muszę czasem samemu powiedzieć – „ok, czas na nie-uwagę” – wtedy pozwala on sobie pobrykać chwilę...
a na poważnie – praktyka (zwłaszcza anapany) spowoduje, że z czasem umysł samoczynnie będzie wchodził w uspokojenie, co czasem może prowadzić do wchłonięcia (jhany) ale to jest już nieco trudniejsze i wymaga poświęcenia nieco czasu. Na pewno oddech powoduje że umysł koncentruje się na jednym punkcie I jest wtedy zunifikowany i nie myśli o ... dziwnych rzeczach.
powodzenia i cierpliwości
metta&peace
V.
Zgaduję, że to nie o samo myślenie chodzi a o to, że jest to myślenie poza kontrolą, dlatego nie chcesz myśleć. Brak kontroli to odprysk anatty – ehh jak ja bym chciał, żeby mój umysł był bardziej zbuntowany niż jest – a tak muszę czasem samemu powiedzieć – „ok, czas na nie-uwagę” – wtedy pozwala on sobie pobrykać chwilę...
a na poważnie – praktyka (zwłaszcza anapany) spowoduje, że z czasem umysł samoczynnie będzie wchodził w uspokojenie, co czasem może prowadzić do wchłonięcia (jhany) ale to jest już nieco trudniejsze i wymaga poświęcenia nieco czasu. Na pewno oddech powoduje że umysł koncentruje się na jednym punkcie I jest wtedy zunifikowany i nie myśli o ... dziwnych rzeczach.
powodzenia i cierpliwości
metta&peace
V.
Re: Problem z medytacją
Dokładnie i ściśle - problemem jest brak kontroli nad myśleniem. Nie mogę nawet ukierunkować specjalnie myślenia na jakiś konkret. No jakby mi się coś rozregulowało. No nic, pokombinuję jeszcze z tym oddechem. Na kilka sekund mi się udaje zmusić "żeby po prostu widzieć słyszeć i czuć". Może da się to wydłużać. Do minuty, dwóch, później kilku. Wygląda na to, że mam oporny umysł. Już łatwiej mi zmusić ciało do dowolnego ćwiczenia. Dużo łatwiej.
- LordD
- Posty: 2542
- Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Problem z medytacją
Powinieneś przede wszystkim wyluzować. Chyba się za bardzo spinasz w tym wszystkim i masz wygórowane oczekiwania. Nie osądzaj, nie oceniaj, po prostu siedź z oddechem. Pojawiać się mogą różne myśli, emocje, obrazy i milion innych rzeczy; pozwól temu być, ale nie dotykaj tego. Jeśli czasem odpłyniesz to po prostu zauważ to że odpłynąłeś i wróć do oddechu. I tyle... Przede wszystkim wyluzuj i pozbądź się oczekiwań. Jeśli lubisz ruch, rób pokłony!!
- Karma Jesze
- Posty: 271
- Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtzang
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Problem z medytacją
Harry pisze:Dokładnie i ściśle - problemem jest brak kontroli nad myśleniem. Nie mogę nawet ukierunkować specjalnie myślenia na jakiś konkret. No jakby mi się coś rozregulowało. No nic, pokombinuję jeszcze z tym oddechem.
To wymaga ćwiczenia, na początku ciężko się skoncentrować. Poza tym nie chodzi o ukierunkowanie myślenia na coś, ale na koncentrację na np. oddechu.
Rób krótkie medytacje na początek proponuję max.10 min. (ale często), a z czasem jak zauważysz że staje się ona stabilna to wtedy wydłużaj czas medytacji.
Koncentrujemy się na jednym elemencie np.oddechu nie próbujemy jednocześnie "widzieć słyszeć i czuć". Czujemy i jesteśmy świadomi tylko tego jak powietrze wpływa i wypływa poprzez nos.Harry pisze:Na kilka sekund mi się udaje zmusić "żeby po prostu widzieć słyszeć i czuć". Może da się to wydłużać. Do minuty, dwóch, później kilku. Wygląda na to, że mam oporny umysł. Już łatwiej mi zmusić ciało do dowolnego ćwiczenia. Dużo łatwiej.
Polecam przeczytać lub obejrzeć (jest tłumaczenie na polski) wykład Bhante Shravasti Dhammika /Theravada/ na temat medytacji, myślę że to jest dobre wprowadzenie do medytacji.
http://sasana.wikidot.com/medytacja-z-bhante-dhammika
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Problem z medytacją
Cześć
pozdrawiam,
Ryu
Sęk w tym, że to nie o to chodzi. Przede wszystkim nie powinieneś się do czegoś zmuszać. Siadaj regularnie, obserwuj ten swój oddech i po prostu jeżeli pojawi sie myślenie o czymś to zauważ, że pojawiło sie myślenie (zauważ =/= oceniaj!) i wróć do tego oddechu. Raz będzie więcej myślenia, raz będzie mniej, ale nie ma się czego dziwić skoro próbujesz przyzwyczaić swój umysł do robienia czegoś, czego przez te wszystkie lata nie był przyzwyczajony robić.Harry pisze:Na kilka sekund mi się udaje zmusić "żeby po prostu widzieć słyszeć i czuć". Może da się to wydłużać. Do minuty, dwóch, później kilku.
Po prostu masz lepiej wyćwiczone mięśnie niż umysł. Jakbyś nigdy niczego nie ćwiczył i zapisał się na siłownię to nie uważałbyś z początku za problem tego, że nie potrafisz wycisnąć 160kg na klatę, albo nie potrafisz zrobić 100 pompek.Wygląda na to, że mam oporny umysł. Już łatwiej mi zmusić ciało do dowolnego ćwiczenia. Dużo łatwiej.
Też ten link chciałem właśnie wkleić.Karma Jesze pisze:Polecam przeczytać lub obejrzeć (jest tłumaczenie na polski) wykład Bhante Shravasti Dhammika /Theravada/ na temat medytacji, myślę że to jest dobre wprowadzenie do medytacji.
pozdrawiam,
Ryu
- Barah
- Posty: 267
- Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: zen
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Problem z medytacją
Dobrze jest na początek traktować koncentrację jak mięsień. Za każdym razem jak przywracasz swoją uwagę na cel np. oddech, to tak jakbyś podniósł ciężarek. Przez częste dźwiganie mięsień się wyrabia. Aby nie wpadać w długie ciągi myślowe i nie "budzić" się po 10 minutach, można liczyć do 8 i z powrotem. Wtedy szybko można zauważyć, że wypadliśmy z rytmu i co 8 sekund "dźwigamy ciężarek". No i trzeba być wytrwałym, bo ten "ty" w myślach, będzie ostro komentował
Dla mnie nie ma oświecenia
-
- Posty: 432
- Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Toruń
Re: Problem z medytacją
Możesz też skupić się na tym, co idzie Ci dobrze - czyli na ćwiczeniach fizycznych. Jantra Joga lub Trul-khor (buddyzm tybetański i Bon) oferują kompletną ścieżkę rozwoju w postaci ćwiczeń jogi, pranajam (ćwiczeń oddechowych), sposobów koncentracji, relaksacji i wizualizacji.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Problem z medytacją
Bry
Pozdrawiam
kunzang
Jaki nauczyciel buddyjski zaleca takie podejście?Barah pisze:Dobrze jest na początek traktować koncentrację jak mięsień. Za każdym razem jak przywracasz swoją uwagę na cel np. oddech, to tak jakbyś podniósł ciężarek. Przez częste dźwiganie mięsień się wyrabia. Aby nie wpadać w długie ciągi myślowe i nie "budzić" się po 10 minutach, można liczyć do 8 i z powrotem. Wtedy szybko można zauważyć, że wypadliśmy z rytmu i co 8 sekund "dźwigamy ciężarek". No i trzeba być wytrwałym, bo ten "ty" w myślach, będzie ostro komentował
Pozdrawiam
kunzang
- Barah
- Posty: 267
- Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: zen
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Problem z medytacją
Pa Auk Sayadaw.kunzang pisze:Bry
Jaki nauczyciel buddyjski zaleca takie podejście?Barah pisze:Dobrze jest na początek traktować koncentrację jak mięsień. Za każdym razem jak przywracasz swoją uwagę na cel np. oddech, to tak jakbyś podniósł ciężarek. Przez częste dźwiganie mięsień się wyrabia. Aby nie wpadać w długie ciągi myślowe i nie "budzić" się po 10 minutach, można liczyć do 8 i z powrotem. Wtedy szybko można zauważyć, że wypadliśmy z rytmu i co 8 sekund "dźwigamy ciężarek". No i trzeba być wytrwałym, bo ten "ty" w myślach, będzie ostro komentował
Dla mnie nie ma oświecenia
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Problem z medytacją
Bry
I tak przy okazji... Jego wykład na temat medytacji jest do pobrania tutaj -> Development of Meditation
Pozdrawiam
kunzang
DziękujęBarah pisze:Pa Auk Sayadaw.
I tak przy okazji... Jego wykład na temat medytacji jest do pobrania tutaj -> Development of Meditation
Pozdrawiam
kunzang
Re: Problem z medytacją
Genialne. Wszystko robiłem absolutnie źle OK. Będę musiał zacząć od pomieszczenia Czeka mnie remont. Przy takiej tapecie jak mam w jedynym nadającym się do czegokolwiek pokoju zdrowy człowiek by oszalał Dwa - nie mam drzwi w pokojach. Ok, są, ale drzwi z szybą, w dodatku nadtłuczoną nie dają ani ciszy, ani spokoju. Generalnie musi być w miarę puste i ciche pomieszczenie. Pokój z kompem, albo natłokiem jakiś sprzętów i mebli się nie nadaje. Ściany powinny być białe, albo chociaż jednolitego koloru. Wzorki doprowadzają mnie do szału. Tak samo wszystkie plamy - gdziekolwiek. Do tego nie potrafię się nie spinać w pokoju otwartym. Nawet jak nikogo poza mną nie ma w domu. Zamknięte porządne drzwi i cisza powinny załatwić sprawę.Karma Jesze pisze: (...)
Polecam przeczytać lub obejrzeć (jest tłumaczenie na polski) wykład Bhante Shravasti Dhammika /Theravada/ na temat medytacji, myślę że to jest dobre wprowadzenie do medytacji.
http://sasana.wikidot.com/medytacja-z-bhante-dhammika
-
- Posty: 432
- Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Toruń
Re: Problem z medytacją
Albo podczas medytacji skieruj wzrok w dół, na podłogę, mniej więcej pod kątem 45 stopni, wówczas tapety, ściany, wzorki i drzwi nie będą Cie denerować, bo ich nie zauważysz
Mniej więcej tak:
http://mahajana.net/teksty/osogen_zazen ... gure10.jpg
Mniej więcej tak:
http://mahajana.net/teksty/osogen_zazen ... gure10.jpg
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Problem z medytacją
Cześć
pozdrawiam,
Ryu
Harry skąd w ogóle takie rzeczy wyciągnąłeś z trzech zdań na temat miejsca do medytowania w wykładzie bhante Dhammiki? Dlaczego pomieszczenie ma być puste? Nie musi. Jak siadasz do medytacji to wyłącz komputer i nie będzie Ci hałasował, a medytując patrzysz się albo w dół, albo masz zamknięte oczy, więc sprzęt i meble Ci nie będą przeszkadzać. Tak samo nie będą Ci przeszkadzać kolory ścian i tapety, bo się na to nie patrzysz przy medytacji. Zostają jeszcze te drzwi, ale to jakie masz drzwi wcale nie ma takiego dużego wpływu na poziom hałasów z zewnątrz, który dostaje się do pokoju. Lepiej dobierz sobie moment w którym nikt Ci sie nie kręci już/jeszcze czyli zanim domownicy wstaną, lub jak już się położą.Harry pisze: Genialne. Wszystko robiłem absolutnie źle OK. Będę musiał zacząć od pomieszczenia Czeka mnie remont. Przy takiej tapecie jak mam w jedynym nadającym się do czegokolwiek pokoju zdrowy człowiek by oszalał Dwa - nie mam drzwi w pokojach. Ok, są, ale drzwi z szybą, w dodatku nadtłuczoną nie dają ani ciszy, ani spokoju. Generalnie musi być w miarę puste i ciche pomieszczenie. Pokój z kompem, albo natłokiem jakiś sprzętów i mebli się nie nadaje. Ściany powinny być białe, albo chociaż jednolitego koloru. Wzorki doprowadzają mnie do szału. Tak samo wszystkie plamy - gdziekolwiek. Do tego nie potrafię się nie spinać w pokoju otwartym. Nawet jak nikogo poza mną nie ma w domu. Zamknięte porządne drzwi i cisza powinny załatwić sprawę.
pozdrawiam,
Ryu
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Problem z medytacją
Daje się z tym poradzić, po prostu robiąc praktykę. Bardzo pomocne jest uczenie się medytowania wraz z grupą i kwalifikowanym nauczycielem(ami). W ten sposób daje się łatwo pozbyć ogromu głupot wymyślanych odnośnie medytacji, praktyki, poglądu itd.Harry pisze:Żeby medytować, trzeba przestać myśleć. Proste. A co zrobić żeby przestać myśleć? Próbowałem się zmuszać milion razy i najdłużej udało mi się przestać myśleć na kilka sekund. Wpisałem pytanie w google i uzyskałem odpowiedź - "żeby przestać myśleć trzeba medytować". Ups. Kółko się zamyka. Musi być jakiś inny sposób. Potrzebuję medytacji, ale te kilka sekund które udaje mi się uzyskiwać to trochę za mało. Są jakieś hackerskie sposoby na wyłączenie "radia w głowie"? Próbowałem oddychania, liczenia oddechów, ćwiczeń fizycznych, wszystko na nic. Szczególnie liczenie kiepsko mi idzie, bo licząc zaczynam zaraz myśleć (o niczym szczególnym, "o pierdołach"). I jak myślę, to zaraz się mylę w liczeniu. To wszystko mnie jeszcze do tego denerwuje, a jak się człowiek denerwuje to chyba zupełna lipa jest.
Czy ktoś z Was poradził sobie z podobnym problemem?
Są też rożne ćwiczenia kontrolujące energię, które wspomagają medytacje i pomagają poradzić sobie z różnymi problemami - np. nadmiernym potokiem myśli czy sennością.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Problem z medytacją
rozmowa na temat zasad obowiązujących w tym dziale została przeniesiona do działu Administracja