Głodne duchy, co robić z ofiarami
Moderator: forum e-budda team
Głodne duchy, co robić z ofiarami
Witam,
Gdy ofiaruję głodnym duchom coś do jedzenia, to co mam potem z "niezjedzoną przez nie" częścią zrobić? Zjeść samemu? Wyrzucić? Co robić?
Proszę o pomoc!
Gdy ofiaruję głodnym duchom coś do jedzenia, to co mam potem z "niezjedzoną przez nie" częścią zrobić? Zjeść samemu? Wyrzucić? Co robić?
Proszę o pomoc!
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Obecny. Musisz zjeść samemu, ale lepiej żebyś wyrzucił.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Bry
Pozdrawiam
kunzang
Wystawiasz na zewnątrz, gdzieś na dwór, tam gdzie zwierzęta /psy, koty, ptaki, owady/ będą miły do tego dostęp, lub pozostawiasz przez jeden dzień /czy noc/ a następnie wyrzucasz, ewentualnie zjadają to /po jakimś czasie/ ci, którzy nie uczestniczyli w ofiarowaniu, a to co nie jest już jadalne, wyrzucasz.emilas pisze:Gdy ofiaruję głodnym duchom coś do jedzenia, to co mam potem z "niezjedzoną przez nie" częścią zrobić? Zjeść samemu? Wyrzucić? Co robić?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Gdzie można przeczytac coś o tym karmieniu głodnych duchów? W której tradycji się takie karmienie praktykuje?
Z góry dziękuję za odpowiedź
Z góry dziękuję za odpowiedź
- Asti
- Posty: 795
- Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Hahayana
- Lokalizacja: Łódź
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Remus, spotkałem się z tym w Zen. Proponuję udać się do jakiegoś ośrodka Zen i zapytać jakie ma znaczenie ta praktyka, najlepiej kogoś doświadczonego albo nauczyciela. Dla mnie to przede wszystkim trening uważności.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
- Sarasvati
- Posty: 152
- Rejestracja: pn gru 13, 2010 09:33
- Tradycja: Mahayana/sanskrit!
- Lokalizacja: Mexico DF
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Tak robia wlasnie w krajach Buddyjskich i Indiach (gdzie swieto GLodnych Duchow sobie jest , bo nie jest to w ogole Buddyjskie swieto).kunzang pisze:Bry
Wystawiasz na zewnątrz, gdzieś na dwór, tam gdzie zwierzęta /psy, koty, ptaki, owady/ będą miły do tego dostęp, lub pozostawiasz przez jeden dzień /czy noc/ a następnie wyrzucasz, ewentualnie zjadają to /po jakimś czasie/ ci, którzy nie uczestniczyli w ofiarowaniu, a to co nie jest już jadalne, wyrzucasz.emilas pisze:Gdy ofiaruję głodnym duchom coś do jedzenia, to co mam potem z "niezjedzoną przez nie" częścią zrobić? Zjeść samemu? Wyrzucić? Co robić?
Pozdrawiam
kunzang
Mnie zawsze zastanawialo, co robia z datkami w swiatyni. TO znaczy, rozumiem, ze jak wrzucam wor ryzu do pudla na datki, to mnisi to jedza, badz przygotowuje sie z tego jedzenie (zawsze obecne za free w swiatyni), ale co z tym stosem rowno ulozonych jabluszek przed posagami ?
TO jest raczej kwestia kulturowa, a nie religijna, bym powiedziala, bo swieto to jest obecne nie tylko w Buddyjskich krajach dlatego to twoj prywatnyc wybor czy je swietujesz, czy nie. Ja na przyklad go nie swietuje, chociaz przeszlam na buddyzm w buddyjskim (ze-niby) kraju.Remus pisze:Gdzie można przeczytac coś o tym karmieniu głodnych duchów? W której tradycji się takie karmienie praktykuje?
Z góry dziękuję za odpowiedź
सर्वं शून्यं
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Nie wiem jak to jest ze świętem głodnych duchów - nie do niego się odniosłem, a do ofiarowania, a to, nie musi być związane z żadnym świętem.Sarasvati pisze:Tak robia wlasnie w krajach Buddyjskich i Indiach (gdzie swieto GLodnych Duchow sobie jest , bo nie jest to w ogole Buddyjskie swieto).
Pozdrawiam
kunzang
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
rytual Czutor (eng. Chutor) ofiarowania tormy wodnej glodnym duchom i niektorym bostwom jest jedna z najstarszych praktyk wykonywanych w niektorych tradycjach wadzrajany.
Ciezko znalesc informacje na necie o tym, ale wydaje mi sie ze mam w domu jakies spisane komentarze do tej praktyki - sprobuje to znalesc pozniej.
Ciezko znalesc informacje na necie o tym, ale wydaje mi sie ze mam w domu jakies spisane komentarze do tej praktyki - sprobuje to znalesc pozniej.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Witam
Pozdrawiam
kunzang
To proszę znajdź je, bo według mej wiedzy ofiarowanie tormy wodnej odnosi się do lu /nagów/. Ciekawym jak ma się torma wodna do głodnych duchów.Karinos pisze:rytual Czutor (eng. Chutor) ofiarowania tormy wodnej glodnym duchom i niektorym bostwom jest jedna z najstarszych praktyk wykonywanych w niektorych tradycjach wadzrajany.
Ciezko znalesc informacje na necie o tym, ale wydaje mi sie ze mam w domu jakies spisane komentarze do tej praktyki - sprobuje to znalesc pozniej.
Pozdrawiam
kunzang
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Ok juz w domu - to jest tekst spisany po Polsku przez Lame Joasie Grele i jest to wyklad wygloszony na jednym z 3 letnch odosobnien na ktorych byla we Francji w tradycji Shangpa Kaguy.
Poniewaz jest to rowniez wyjasnienie do praktyki pozwole sobie wkleic tylko ogolne fragment wstepny bez szczegolow dot praktyki - gdyz nie mam do tego prawa.
Ten konkretny rytual jest spisany przez Dziamgona Kongtrula Rinpocze i jest to praktyka na forme Dordze Ningpo (aspekt Czenrezika) oraz Kasarpani i zawiera rowniez ofiary dla Dzambali.
PRAKTYKA CZUTOR TŁUMACZENIE TEKSTU I WYJAŚNIENIA
Tytuł: Rytuał tormy wodnej stanowiący fragment praktyk dharmy bardzo pożytecznych między sesjami, ułożony tak, żeby był łatwy do wykonywania.
Praktyka czutor jest jedną z czterech praktyk, których używa się w celu oczyszczenia splamień i zaciemnień umysłu. Ta praktyka jest przeznaczona dla głodnych duchów; stanowi przede wszystkim ofiarę dla głodnych duchów. Pozostałe trzy praktyki oczyszczające nasze splamienia to praktyka czie, riło sangczie oraz surczie. Wszystkie cztery opierają się na połączeniu w medytacji współczucia i pustki.
Praktyka czutor pochodzi od samego Buddy Siakjamuniego. Historia jej powstania jest następująca: Ananda, główny uczeń Buddy, spotkał głodne duchy, które przewidziały jego śmierć. Ananda pobiegł więc do swojego nauczyciela, do Buddy Siakjamuniego, i zapytał, co ma robić. Budda poradził mu robić praktykę ofiarowania wodnej tormy, aby oczyścić przyczyny przedwczesnej śmierci. Praktyka ta dotrwała do naszych czasów z niewielkimi modyfikacjami, a tekst, którego używamy, pochodzi od Dziamgona Kongtrula Rinpocze.
Wyróżnia się cztery rodzaje tantr. Każda z nich prowadzi do oświecenia, tyle że każda stosuje własne metody i poprzez nie doprowadza nas do oświecenia. Praktyka czutor należy do pierwszej klasy tantr, do krijatantry, a więc podejście jest w niej dość podobne do tego, jakie występuje w praktykach braminów. Nacisk jest tu położony na czystość ciała, czystość miejsca i rozmaite praktyki oczyszczające. Są też pewne reguły odnośnie odżywiania, których trzeba przestrzegać, ważna jest pewna czystość rytualna, zewnętrzne zachowanie, dokładność itp.
Tytuł to jest Rytuał tormy wodnej stanowiący fragment praktyk dharmy bardzo pożytecznych między sesjami, ułożony tak, żeby był łatwy do wykonywania. W naszym tekście pojawia się jeszcze dodatkowo w tytule wzmianka, że jest to praktyka wykonywana rano.
Istnieje wiele praktyk czutor. Ta, którą robimy na odosobnieniu, jest robiona właśnie rano. Jest wiele różnych sposobów praktykowania czutoru. Używa się albo nie używa trójnogu, używa się trzech, pięciu, sześciu lub siedmiu spodeczków. Taki spodeczek to po tybetańsku tepczia. Kiedy używamy trójnogu, to wkładamy go do dużej misy czy dużego talerza i na nim kładziemy mały spodeczek. W tradycji kagiu na ogół nie używa się trójnogu, tylko same miseczki ustawia się rzędem przed sobą.
Praktykę czutor wykonuje się rano. Trzeba być na czczo, przed śniadaniem czy nawet przed wypiciem czegokolwiek. Jeżeli naprawdę nie jesteśmy w stanie wytrzymać od czwartej, czy o której będziecie wstawać, to można się napić nieco wody, ale już nie herbaty czy kawy, nie czegoś co ma jakiś smak lub zapach. Może być to najwyżej woda, ale najlepiej nic nie jeść i nic nie pić, dopóki nie skończymy praktyki. Głodne duchy byłyby przerażone, zapach jedzenia i picia odstrasza je. Nie mogłyby przyjść, gdybyśmy wcześniej coś zjedli. Tak więc przy tej praktyce jest wymagane, żeby niczego nie jeść. Jest to takie małe nasze wyrzeczenie, mała trudność. Głodne duchy nie jedzą i nie piją od np. 12 lat i o wiele bardziej cierpią niż my, gdy nie jemy przez parę chwil. Tak więc jest to takie małe ćwiczenie się we współczuciu.
w sprawie szczegolow praktyki lub dodatkowych informacji proponuje sie kontaktowac z Lama Joasia Grela lub ew z osrodkiem w Grabniku - mysle ze Lama Rinczen rowniez jest obeznany w temacie.
Poniewaz jest to rowniez wyjasnienie do praktyki pozwole sobie wkleic tylko ogolne fragment wstepny bez szczegolow dot praktyki - gdyz nie mam do tego prawa.
Ten konkretny rytual jest spisany przez Dziamgona Kongtrula Rinpocze i jest to praktyka na forme Dordze Ningpo (aspekt Czenrezika) oraz Kasarpani i zawiera rowniez ofiary dla Dzambali.
PRAKTYKA CZUTOR TŁUMACZENIE TEKSTU I WYJAŚNIENIA
Tytuł: Rytuał tormy wodnej stanowiący fragment praktyk dharmy bardzo pożytecznych między sesjami, ułożony tak, żeby był łatwy do wykonywania.
Praktyka czutor jest jedną z czterech praktyk, których używa się w celu oczyszczenia splamień i zaciemnień umysłu. Ta praktyka jest przeznaczona dla głodnych duchów; stanowi przede wszystkim ofiarę dla głodnych duchów. Pozostałe trzy praktyki oczyszczające nasze splamienia to praktyka czie, riło sangczie oraz surczie. Wszystkie cztery opierają się na połączeniu w medytacji współczucia i pustki.
Praktyka czutor pochodzi od samego Buddy Siakjamuniego. Historia jej powstania jest następująca: Ananda, główny uczeń Buddy, spotkał głodne duchy, które przewidziały jego śmierć. Ananda pobiegł więc do swojego nauczyciela, do Buddy Siakjamuniego, i zapytał, co ma robić. Budda poradził mu robić praktykę ofiarowania wodnej tormy, aby oczyścić przyczyny przedwczesnej śmierci. Praktyka ta dotrwała do naszych czasów z niewielkimi modyfikacjami, a tekst, którego używamy, pochodzi od Dziamgona Kongtrula Rinpocze.
Wyróżnia się cztery rodzaje tantr. Każda z nich prowadzi do oświecenia, tyle że każda stosuje własne metody i poprzez nie doprowadza nas do oświecenia. Praktyka czutor należy do pierwszej klasy tantr, do krijatantry, a więc podejście jest w niej dość podobne do tego, jakie występuje w praktykach braminów. Nacisk jest tu położony na czystość ciała, czystość miejsca i rozmaite praktyki oczyszczające. Są też pewne reguły odnośnie odżywiania, których trzeba przestrzegać, ważna jest pewna czystość rytualna, zewnętrzne zachowanie, dokładność itp.
Tytuł to jest Rytuał tormy wodnej stanowiący fragment praktyk dharmy bardzo pożytecznych między sesjami, ułożony tak, żeby był łatwy do wykonywania. W naszym tekście pojawia się jeszcze dodatkowo w tytule wzmianka, że jest to praktyka wykonywana rano.
Istnieje wiele praktyk czutor. Ta, którą robimy na odosobnieniu, jest robiona właśnie rano. Jest wiele różnych sposobów praktykowania czutoru. Używa się albo nie używa trójnogu, używa się trzech, pięciu, sześciu lub siedmiu spodeczków. Taki spodeczek to po tybetańsku tepczia. Kiedy używamy trójnogu, to wkładamy go do dużej misy czy dużego talerza i na nim kładziemy mały spodeczek. W tradycji kagiu na ogół nie używa się trójnogu, tylko same miseczki ustawia się rzędem przed sobą.
Praktykę czutor wykonuje się rano. Trzeba być na czczo, przed śniadaniem czy nawet przed wypiciem czegokolwiek. Jeżeli naprawdę nie jesteśmy w stanie wytrzymać od czwartej, czy o której będziecie wstawać, to można się napić nieco wody, ale już nie herbaty czy kawy, nie czegoś co ma jakiś smak lub zapach. Może być to najwyżej woda, ale najlepiej nic nie jeść i nic nie pić, dopóki nie skończymy praktyki. Głodne duchy byłyby przerażone, zapach jedzenia i picia odstrasza je. Nie mogłyby przyjść, gdybyśmy wcześniej coś zjedli. Tak więc przy tej praktyce jest wymagane, żeby niczego nie jeść. Jest to takie małe nasze wyrzeczenie, mała trudność. Głodne duchy nie jedzą i nie piją od np. 12 lat i o wiele bardziej cierpią niż my, gdy nie jemy przez parę chwil. Tak więc jest to takie małe ćwiczenie się we współczuciu.
w sprawie szczegolow praktyki lub dodatkowych informacji proponuje sie kontaktowac z Lama Joasia Grela lub ew z osrodkiem w Grabniku - mysle ze Lama Rinczen rowniez jest obeznany w temacie.
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
jeszcze tylko dodam ze jest tekst tej praktyki dostapny po Polsku - tlumaczony wlasnie przez Joasie. Praktyka jest malo spopularyzowana na "zachodzie" gdyz mowi sie ze nie powinno sie nigdy przerywac ciaglosci tej praktyki raz jak juz sie zacznie.
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
Bardzo ciekawe, wielkie dzięki Karinos.
- nataliablanka
- Posty: 403
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: Głodne duchy, co robić z ofiarami
To jest chyba uniwersalny problem składających ofiary, bo przy moich szwendaninach po forach Odyna i Thora ludzie mieli identyczne pytania.co z tym stosem równo ułożonych jabłuszek przed posagami?