Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

watpiacy
Posty: 10
Rejestracja: sob maja 01, 2010 20:58

Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: watpiacy »

Jeżeli mam medytować bez nauczyciela, to lepiej żebym w ogóle nie medytował?

Takie pytanie zrodziło się we mnie na podstawie wypowiedzi z tego wątku:
http://forum.medytacja.net/viewtopic.php?f=9&t=9449 , którą cytuję poniżej:
kunzang pisze:
watpiacy pisze:1) Powinienem wrócić do tematu medytacji.
2) Jestem hipokrytą i egotykiem.
Jeżeli często będę wykonywał to pierwsze, to prawdopodobnie pomoże mi to zmienić to drugie.
Tak, acz niekoniecznie - to pierwsze może też ugruntować to drugie. Brak lustra, czyli brak nauczyciela - jeżeli podąża się ścieżką - często do tego prowadzi, ponieważ niczego nie jest tak trudno zmienić jak perspektywy z której postrzega się siebie samego.
NOWorNEVER
Posty: 314
Rejestracja: sob kwie 23, 2011 17:28
Płeć: mężczyzna
Tradycja: chwilowo zbanowany zenek
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: NOWorNEVER »

ja mieszkam w osrodku w ktorym na stale jest nauczyciel zen i czuje, ze gdyby nie ona to pewnie fale zycia zmiotlyby juz mnie z pokladu, a przynajmniej z Malowiejskiej 22/24 :surfin:
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Jeżeli mam medytować bez nauczyciela, to lepiej żebym w ogóle nie medytował?
Sam zobacz. Jeśli po zaczęciu i kontynuowaniu medytacji twoja hipokryzja i egotyzm będą wzrastać, to znaczy, że lepiej, abyś wcale nie medytował. Jeśli będziesz coraz lepszy dla innych - odczujesz to w relacjach z ludźmi i z samym sobą - to znaczy, że na tym etapie wszystko działa dobrze. Niemniej, warto znaleźć kogoś kto mógłby wskazać nam, co jest do doszlifowania w naszej praktyce gdy sami tego nie widzimy - czemu nie chcesz posprawdzać różnych nauczycieli?
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
Sadayoshi
Posty: 216
Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: Sadayoshi »

Asti pisze:Sam zobacz. Jeśli po zaczęciu i kontynuowaniu medytacji twoja hipokryzja i egotyzm będą wzrastać, to znaczy, że lepiej, abyś wcale nie medytował.
Czasem bez lustra ciężko jest zauważyć w którą stronę się zmieniamy
Awatar użytkownika
highersense
Posty: 179
Rejestracja: pn paź 18, 2010 18:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen (Kwan Um)
Lokalizacja: Berlin

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: highersense »

Asti pisze:Niemniej, warto znaleźć kogoś kto mógłby wskazać nam, co jest do doszlifowania w naszej praktyce gdy sami tego nie widzimy
...szin mjo dżan gu de darani...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Sadayoshi pisze:
Asti pisze:Sam zobacz. Jeśli po zaczęciu i kontynuowaniu medytacji twoja hipokryzja i egotyzm będą wzrastać, to znaczy, że lepiej, abyś wcale nie medytował.
Czasem bez lustra ciężko jest zauważyć w którą stronę się zmieniamy
Wg mnie jest zabawniej - z wzrostem egotyzmu jest związane to, że ów egotyzm coraz trudniej zauważyć u samego siebie - im głębiej w las tym ciemniej. I tu jest potrzebna lampa pod postacią kompetentnego Nauczyciela - owo ''lustro'' jest potrzebne. Jednak nie pierwsze z brzegu ''lustro'', tylko ''lustro'' zwane: ''Kompetentny Nauczyciel'' - ponieważ poza tym, że może on nam to uzmysłowić, to i właściwie wskazać jak z tego możemy wyjść.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Starlight
Posty: 99
Rejestracja: wt maja 03, 2011 22:19
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kamtzang
Lokalizacja: Wrocław

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: Starlight »

Ja bym powiedział tak: na początku możesz medytować bez nauczyciela, korzystając z wskazówek np z książek buddyjskich, których jest sporo dostępnych :czyta2:
Jednak jak już choć trochę się nauczysz, to powinieneś medytować z intencją znalezienia nauczyciela najbardziej odpowiedniego dla Ciebie i pozostając w oczekiwaniu na spotkanie go. I rozglądaj się, szukaj - mniej lub bardziej aktywnie. Przyjdzie odpowiedni moment, nauczyciel się znajdzie, sam to poczujesz. Trzeba być jednak otwartym na taką możliwość. Natomiast brak medytacji to jest po prostu bierne poddanie się i zgoda na tkwienie w samsarze, a tego raczej nie pragnie nikt, kto praktykuje ścieżkę buddyjską :hyhy:
„nieważne w co wierzycie, ale dlaczego w to wierzycie”
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

tyle ze spotkać nauczyciela nie jest wcale tak latwo, w koncu nie we wszystkich osrodkach przebywaja na stale, w Lodzi w Kwan Um ich nie ma, owszem sa spotkania medytacyjne z nauczycielami, ale 2-dniowe i platne. to moze byc za duzo intensywnej medytacji dla poczatkujacego i nawet srednio poczatkujacego. oczywiscie mozna pojechac do osrodka gdzie nauczyciel przebywa stale, umowic sie z nim jakos mailowo na konkretny dzien i godzine tyle ze tu akurat tez sa wydatki zwiazane z podroza i moze sie okazac ze wcale nie mniejsze niz te 2 dni medytacji. są też otwarte mowy po tych 2 dniowych medytacjach, ale chyba raczej nie ma na nich /po nich mozliwosci prywatnej rozmowy z mistrzem (?) tyle ze dadza mozliwosc posluchania roznych mistrzow no i wstepnego przekonania sie, ktory bardziej nam przypadl do gustu ;)
Lacho calad! Drego morn!
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Dorota pisze:tyle ze spotkać nauczyciela nie jest wcale tak latwo, w koncu nie we wszystkich osrodkach przebywaja na stale, w Lodzi w Kwan Um ich nie ma, owszem sa spotkania medytacyjne z nauczycielami, ale 2-dniowe i platne. (...)
Ta... tak w związku z dharmą, to odnoszę wrażenie, że żyję w kraju w którym jak nie jest podane na talerzu /nauki, Nauczyciel itd/, to jest to wtedy problem, zawsze problem... z automatu wręcz.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Myślę, że możliwość spotkania dobrego nauczyciela Dharmy, zależy od naszej Karmy, od naszych związków karmicznych z poprzednich żywotów.
W tym życiu jednak, też możemy coś zrobić, aby nasza dobra karma dojrzała, powinniśmy zbierać "zasługę" czyli robić coś dobrego dla innych i dla Dharmy :ok:
Powinniśmy też całą zasługę z tych uczynków, z medytacji i w ogóle poświęcania naszego czasu czemuś pożytecznemu, dedykować w intencji wyzwolenia wszystkich istot z cierpień samsary. :)
To powinno podziałać!
Mistrzowie Dharmy cały czas wysyłają życzenia, aby spotkać jak najwięcej osób potrzebujących ich wskazówek, aby pomóc jak największej liczbie istot. Jeśli otworzymy się na te życzenia i oczyścimy w minimalnym stopniu swoje splamienia, nauczyciele się zaczną pojawiać. :just:
Jest takie powiedzenie:"Nauczyciel się pojawia, kiedy uczeń jest gotowy."
Kiedyś mój znajomy w pewnym sensie uduchowiony człowiek, modlił się do ikony Bogorodzicy i wykonywał przed nią wiele pokłonów (w prawosławiu też się kłaniają, podobnie jak buddyści).
prosił ja aby mu zesłała duchowego przewodnika. I ta modlitwa podziałała w ten sposób, że spotkał pewnego buddyjskiego nauczyciela i miał o nim wiele pomyślnych snów. Spytał go więc wprost co one oznaczają. Mistrz na to że, istnieje między nimi pewien związek i że jego odkrycie spowodowała szczera i bezwarunkowa postawa.
Pozdrawiam :hello:
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
AHuli pisze:Myślę, że możliwość spotkania dobrego nauczyciela Dharmy, zależy od naszej Karmy, od naszych związków karmicznych z poprzednich żywotów. (...)
Podchodząc do tego w ten sposób, to można by nigdy nie natknąć się na nauki - a karma to nie determinizm :)
Jasne, że wpływ mają związki karmiczne, tak jak jasnym jest, że kiedyś się je nawiązuje i tu mamy drugorzędne przyczyny karmiczne, które wprowadzają dynamikę, dzięki której taki związek można nawiązać /ot choćby teraz/ nigdy wcześniej go nie mając - trzeba tylko chcieć i powinno to mieć ''wysoką pozycję'' w sprawach na których nam zależy /jeżeli rzecz jasna rzeczywiście nam na tym zależy/ i które realizujemy. Tak sądzę.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

watpiacy pisze:Jeżeli mam medytować bez nauczyciela, to lepiej żebym w ogóle nie medytował?

[...]
Wydaje mi się, że to dość indywidualna sprawa.

Zależy też jaką medytację masz na myśli, na pewno bardzo się starając można znaleźć takie których po raz pierwszy nie powinno się wykonywać bez pomocy nauczyciela, bo po prostu za głęboko wchodzą w podświadomość i można sobie zrobić krzywdę.

Natomiast niektóre proste buddyjskie medytacje są dostępne publicznie i warto ich spróbować choćby po to, żeby się trochę rozluźnić - chyba, że masz jakieś poważne i długotrwałe problemy psychiczne to wtedy lepiej nie.
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

kunzang pisze:Witam
AHuli pisze:Myślę, że możliwość spotkania dobrego nauczyciela Dharmy, zależy od naszej Karmy, od naszych związków karmicznych z poprzednich żywotów. (...)
Podchodząc do tego w ten sposób, to można by nigdy nie natknąć się na nauki - a karma to nie determinizm :)
Jasne, że wpływ mają związki karmiczne, tak jak jasnym jest, że kiedyś się je nawiązuje i tu mamy drugorzędne przyczyny karmiczne, które wprowadzają dynamikę, dzięki której taki związek można nawiązać /ot choćby teraz/ nigdy wcześniej go nie mając - trzeba tylko chcieć i powinno to mieć ''wysoką pozycję'' w sprawach na których nam zależy /jeżeli rzecz jasna rzeczywiście nam na tym zależy/ i które realizujemy. Tak sądzę.
:14:
Całkowicie się z tobą zgadzam :D
Jeśli chodzi o karmę, dalej napisałam, że możemy wiele zrobić na płaszczyźnie duchowej, żeby tej karmie dopomóc.
Oczywiście, nie możemy się zachowywać jak ten Żyd z kawału, co się modlił o wygraną w loterii, tak gorliwie, że usłyszał pewnego dnia głos z nieba:"Mosze! Daj mi szanse! Kup los!" :171:
Ten mój znajomy z opowiastki, to nie spotkał tego nauczyciela we własnym domu. Czytał, rozmawiał z ludźmi, pojechał na wykłady mimo, że nie miał schronienia buddyjskiego. Chciał zobaczyć jak wygląda buddyjska medytacja, czy może ją wykorzystać na ścieżce. Ale, po tym wewnętrznie czuł że, ta modlitwa przed ikoną pomogła. Przez lata nic się nie działo, a po tym nagle ruszyło!
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: Lepsza medytacja bez nauczyciela, czy brak medytacji?

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

są spotkania medytacyjne z nauczycielami, ale 2-dniowe i płatne. to może być za dużo intensywnej medytacji dla początkującego
Cena oczywiście może mieć wpływ, bo stawki bywają dosyć wysokie, natomiast uważam, że 2-dniowe medytacje są jak najbardziej do przebrnięcia, o ile nie jesteś z natury nadaktywny (ADHD itp.).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”