Myślę, że możliwość spotkania dobrego nauczyciela Dharmy, zależy od naszej Karmy, od naszych związków karmicznych z poprzednich żywotów.
W tym życiu jednak, też możemy coś zrobić, aby nasza dobra karma dojrzała, powinniśmy zbierać "zasługę" czyli robić coś dobrego dla innych i dla Dharmy
Powinniśmy też całą zasługę z tych uczynków, z medytacji i w ogóle poświęcania naszego czasu czemuś pożytecznemu, dedykować w intencji wyzwolenia wszystkich istot z cierpień samsary.
To powinno podziałać!
Mistrzowie Dharmy cały czas wysyłają życzenia, aby spotkać jak najwięcej osób potrzebujących ich wskazówek, aby pomóc jak największej liczbie istot. Jeśli otworzymy się na te życzenia i oczyścimy w minimalnym stopniu swoje splamienia, nauczyciele się zaczną pojawiać.
Jest takie powiedzenie:"Nauczyciel się pojawia, kiedy uczeń jest gotowy."
Kiedyś mój znajomy w pewnym sensie uduchowiony człowiek, modlił się do ikony Bogorodzicy i wykonywał przed nią wiele pokłonów (w prawosławiu też się kłaniają, podobnie jak buddyści).
prosił ja aby mu zesłała duchowego przewodnika. I ta modlitwa podziałała w ten sposób, że spotkał pewnego buddyjskiego nauczyciela i miał o nim wiele pomyślnych snów. Spytał go więc wprost co one oznaczają. Mistrz na to że, istnieje między nimi pewien związek i że jego odkrycie spowodowała szczera i bezwarunkowa postawa.
Pozdrawiam
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.