Chcę być buddystką... ale...

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Witam Wszystkich.

Mam 28 lat. Od zawsze byłam katoliczką. Od lipca zainteresowałam się buddyzmem, jestem nim zafascynowana. Chciałabym być buddystką. Boję się jednak ekskomuniki i tego, że w buddyzmie będzie mi brakować Jezusa.

Poza tym, nie wiem jakie są różnice między poszczególnymi odmianami buddyzmu, zen, Diamentowa Droga, tybetański, Mały Wóz, Wielki Wóz, wszystko mi się myli i miesza.

Na razie przeczytałam o buddyzmie "Buddyzm dla początkujących" T. Cziedryn oraz "W obronie szczęścia" M. Ricard. Pani Cziedryn jednak pobieżnie opisała różnice w odmianach buddyzmu. Skąd mogę się dowiedzieć więcej?

Bardzo, bardzo proszę o wskazówki, porady. Jak zacząć swą drogę buddyjską?

Pozdrawiam Wszystkich!
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Najpierw poczytaj o podstawach buddyzmu, ok? :)

Wysyłam Ci na mejla kilka książek i tekstów o podstawach.

Buddyzm dla początkujących; Dobre pytanie dobra odpowiedź, Buddyzm (Kanzen), Szlachetna ośmioraka ścieżka (Bikkhu Bodhi) itp.

edit: nie zauważyłem, że już przeczytałaś Buddyzm dla początkujących, dubel, sorki :)
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Z miłą chęcią przeczytam, ale na razie moja skrzynka jest pusta :|

Proszę mi jeszcze powiedzieć czy warto czytać książki ezoteryczne. Mam takiego e-booka "Tańcząca pustka" Adyashanti - początek mnie zachwycił (opis przeżycia Oświecenia), ale dalej ciężko się czyta... ktoś mi mówił, że to wina kiepskiego tłumaczenia, ale mnie się wydaje, że to zbyt ogólne ujęcie. Ja potrzebuję na początek jakichś konkretów. :P

Czy można na początek po prostu medytować, nie przyjmując schronienia w Trzech Klejnotach?... co mi to da?

Z góry dziękuję ślicznie za odp. ;)
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Katleja pisze:Z miłą chęcią przeczytam, ale na razie moja skrzynka jest pusta :|

Proszę mi jeszcze powiedzieć czy warto czytać książki ezoteryczne. Mam takiego e-booka "Tańcząca pustka" Adyashanti - początek mnie zachwycił (opis przeżycia Oświecenia), ale dalej ciężko się czyta... ktoś mi mówił, że to wina kiepskiego tłumaczenia, ale mnie się wydaje, że to zbyt ogólne ujęcie. Ja potrzebuję na początek jakichś konkretów. :P

Czy można na początek po prostu medytować, nie przyjmując schronienia w Trzech Klejnotach?... co mi to da?

Z góry dziękuję ślicznie za odp. ;)
Absolutnie nie warto czytać książek ezoterycznych, bo to bywa często new age czyli hipermarket idei, czyli sraczka (choć nie mówię, że nie ma tam wartościowych rzeczy)! :) A na pewno już nie takich maksymalnie podnieconych jak Adyashanti. :) Lepsze są konkretny, znani i sprawdzeni nauczyciele... Można medytować bez niczego, ale po pierwsze trzeba wiedzieć jak to się robi od strony technicznej oraz dlaczego to się robi, jak to już jest jasne to po prostu trzeba to robić. Najprostszą metodą jest świadome oddychanie, myśli/doznania/wrażenia przepływają, niczego się nie czepiasz niczego się nie próbujesz pozbyć, czy to w głowie twej się pojawia czy gdzieś na "zewnątrz". Poczytaj to i owo, odwiedź różne grupy praktykujących, różnych tradycji. Z czasem więcej ci się wyklaruje.
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

LordzieD, a zapełnisz moją skrzynkę strawnym pożywieniem? :P Będę wdzięczna...

Też mi się tak wydaje, że ezoteryka to nie "to"... Chcę się trzymać konkretnej solidnej religii, a nie jakichś wydumanych wyobrażeń. Ale kolega, który mi polecił Adyashanti, interesuje się też świadomym śnieniem, wychodzeniem z ciała... to rzeczy kompletnie poza moim obszarem zainteresowań. Zaczęłam wchodzić na czat, który się nazywa dla "kroczących ścieżką światła"... bardzo mili i fajni ludzie tam są, ale nie wierzę w Panów Ogrodników Świata, którzy uprawiają ludzi jak warzywa... no po prostu sorry. :P

Chciałabym mieć jasne i oczywiste przekonania. Dodam, że zainteresowałam się buddyzmem dzięki książce "Przebudzenie" de Mello, znam ją już prawie na pamięć. Co o niej myślą buddyści z prawdziwego zdarzenia? ;)

ps. usilnie proszę o lekturki, bo jestem złakniona duchowego pokarmu :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Katleja pisze:LordzieD, a zapełnisz moją skrzynkę strawnym pożywieniem? :P Będę wdzięczna...
Ja Ci wysyłam na skrzynkę "Umysł zen, umysł początkującego". Ksiązka legenda i absolutny klasyk.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

W wersji elektronicznej mam niewiele, właściwie to większość tego co mam to wysłałem. Też kiedyś praktykowałem LD i OOBE, i czasem jeszcze mi się to przydarza nieintencjonalnie, ale jakoś już mnie to tak nie podnieca jak kiedyś. :)
Pamiętaj, że zarówno hipermarket idei jak i konkretna solidna religia mogą być przeszkodą. Grunt to wyluzować i zachować podstawową higienę psychiczną. Tak czy inaczej na pewno warto poznać konkrety, a potem się okaże. Sama poczujesz w czym rzecz! :)

P.S. Jak skrzynka nadal będzie za jakiś czas pusta to daj znać.
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Oj super... Doszło wszystko, 4 książki od jednego forumowicza, i jedna od drugiego. A że Buddyzm dla początkujących czytałam, to mam w sumie 4 książki do przeczytania :) Bardzo się cieszę i dziękuję :)

W miarę czytania, lub jak przeczytam, będę kontynuować temat, niemniej niektóre pytania już mnie teraz nurtują. Np. czym różni się ezoteryka od buddyzmu? Jak wygląda pojęcie Boga w buddyzmie? czy to prawda, że jest nieosobową siłą kosmiczną? Oczywiście nie liczę tu na wykłady z buddyzmu, od tego są książki, ale tak w skrócie? Potrzebuję interakcji z buddystami, bo mnie to fascynuje. :P
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ezoteryka to zjawisko dość szerokie. Tak naprawdę to nie wiadomo czym właściwie ezoteryka jest (masz jakąś definicję?). Buddyzm to konkretna ścieżka. Budda (Przebudzony) nie dotykał takich tematów jak Bóg.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

LordD pisze:Budda (Przebudzony) nie dotykał takich tematów jak Bóg.
Dotykał. Tu akurat krótka piłka. Wiara w Boga jest w buddyzmie błędnym poglądem nie prowadzącym do wyzwolenia.

Pzdr
Piotr
keylan
Posty: 510
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 21:18
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Lublin

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: keylan »

Katleja pisze:Oj super... Doszło wszystko, 4 książki od jednego forumowicza, i jedna od drugiego. A że Buddyzm dla początkujących czytałam, to mam w sumie 4 książki do przeczytania :) Bardzo się cieszę i dziękuję :)

W miarę czytania, lub jak przeczytam, będę kontynuować temat, niemniej niektóre pytania już mnie teraz nurtują. Np. czym różni się ezoteryka od buddyzmu? Jak wygląda pojęcie Boga w buddyzmie? czy to prawda, że jest nieosobową siłą kosmiczną? Oczywiście nie liczę tu na wykłady z buddyzmu, od tego są książki, ale tak w skrócie? Potrzebuję interakcji z buddystami, bo mnie to fascynuje. :P
ezoteryka sporo czerpie z buddyzmu i innych religii wschodu ale miesza to wszystko strasznie z sobą i przez to wychodzi taki dziwny miszmasz który w praktyce buddyjskiej ma nie za dużą wartość, mam siostrę która ogólnie się tymi wszystkimi czarymary zajmuje i troszke to śmieszne gdy znajduje u niej np wisorek "ręka buddy" mający zapewnić cośtam cośtam albo wisiorek OM, no ale skoro w to wierzy to w porządku.
Z kolei Bogiem buddyzm raczej się nie zajmuje, w Diamentowej Drodze (buddyzm tybetański a polsce reprezentowany gółwnie przez Karma Kagyu) są bóstwa itd ale z tego co pamiętam (praktykuje zen więc tutaj sie moge ostro mylić) to są one różnymi aspektami natury buddy.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

keylan pisze:bóstwa itd ale z tego co pamiętam (praktykuje zen więc tutaj sie moge ostro mylić) to są one różnymi aspektami natury buddy.
Mim zdaniem istotne jest, że jak buddyzm jakieś istoty zaprzęga do roboty, to nigdy nie są one czymś trwałym i niezmiennym, jak monoteistyczny Bóg.
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

A jaki buddyzm ma stosunek do Jezusa? Przyzwyczaiłam się myśleć o Nim bardzo emocjonalnie, nie wiem czy będę się umiała "odciąć"...
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Nie ma stosunku do Jezusa. :)

Tak z innej beczki, to można porównać Jezusa do bodhisattwy, istoty przebudzonej, która intensywnie pracuje na rzecz wyzwolenia wszystkich istot. :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Katleja pisze:A jaki buddyzm ma stosunek do Jezusa?
Myślę, że tu bezpiecznie można powiedzieć, że nie ma żadnego stosunku :)
Poza tym zadajesz bardzo ogólne pytania, to też zależy od nauczyciela, od szkoły. Buddyzm ogólnie szanuje inne religie, w tym nauczanie Jezusa i jego przesłanie miłości bliźniego. To nie jest prosty temat, ale buddyzm i chrześcijaństwo to różne ścieżki, choć wielu uważa, że chodzi w nich o ten sam punkt.

Pzdr
Piotr
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Wiem, że moje pytania są ogólne, ale... właśnie nie umiem ich formułować na poziomie szkoły, bo nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią. Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Katleja pisze:Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
W tym momencie zdaje się na Zachodzie jest więcej praktykujących w szkołach tybetańskich. Zen na drugim miejscu.

Pzdr
Piotr
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Czytałam tu temat dziewczyny, której chłopak buddysta porzucił całkowicie życie seksualne. Odkąd miałam przeżycie mistyczne w lipcu (doświadczenie pełnego, całkowitego szczęścia trwające 2 godziny), też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre, choć poniekąd ułatwia życie. Ale czy już zawsze tak ze mną będzie? A może to tylko etap? wszak szukam wolności...
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Poczytaj Bodhi Bhikku, pisze bardzo konkretnie i jasno. Tu masz link:
http://mahajana.net/teksty/bbodhi_8scie ... iezka.html
Ketlaja pisze:też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre
Czemu nie?
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Ketlaja pisze:też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre
Czemu nie?[/quote]

Wydaje mi się, że erotyka i seks są takie... ludzkie... że potrzebujemy tego, by być w pełni szczęśliwymi... masz inne zdanie?...
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Katleja pisze:Wydaje mi się, że erotyka i seks są takie... ludzkie... że potrzebujemy tego, by być w pełni szczęśliwymi... masz inne zdanie?...
Pożądanie zmyslowe jest przeszkodą na ścieżce do nibbany.

"Blinded by sensuality
covered by the net,
veiled with the veil of craving,
bound by the bond of heedlessness,
like fish in the mouth of a trap,
they go to aging & death,
like a suckling calf to its mother."
Kamesu Satta Sutta
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: jw »

Katleja pisze:nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią.
Ogólnie na ten temat z z perspektywy buddyzmu tybetańskiego:
http://www.buddyzm.edu.pl/download/buddyzm.jpg

Katleja pisze:Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
Raczej nie :zawstydzony: Nawet w Japonii, z którą Zen najbardziej się kojarzy, najbardziej popularną szkołą buddyjską jest szkoła Czystej Krainy. Być może w USA Zen jest najbardziej popularną buddyjską tradycją, ale nie jestem tego pewien - tym bardziej, że teraz pod Zen (ewentualnie pod Tao) próbuje się podciągać cokolwiek, nawet perfumy i odtwarzacze MP3 :rotfl: Ciekawe kiedy wreszcie pojawi się wódka marki "Zen" albo "Satori", gwarantująca oświecenie zamiast kaca ;)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Mam 28 lat. Od zawsze byłam katoliczką. Od lipca zainteresowałam się buddyzmem, jestem nim zafascynowana. Chciałabym być buddystką. Boję się jednak ekskomuniki i tego, że w buddyzmie będzie mi brakować Jezusa.
nie ma problemu, możesz nadal być katoliczką i praktykować.
Poza tym, nie wiem jakie są różnice między poszczególnymi odmianami buddyzmu, zen, Diamentowa Droga, tybetański, Mały Wóz, Wielki Wóz, wszystko mi się myli i miesza.
Na początek polecam Ci zapoznać się ze wszystkimi odłamami buddyzmu i wybrać ten który najbardziej przypadnie Ci do gustu, bo każdy z "buddyzmów" jest inny. Moją pierwszą książką był Damien Keown "Buddyzm".

http://merlin.pl/Buddyzm_Damien-Keown/b ... 1,861.html
Czy można na początek po prostu medytować, nie przyjmując schronienia w Trzech Klejnotach?... co mi to da?
Nawet trzeba. Praktyka jest tak ważna. Prowadzi do całkowitego ustania cierpienia.
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: booker »

Katleja pisze: Jak zacząć swą drogę buddyjską?
A co powiesz na taką propozycję: http://wydawnictwowam.pl/?Page=info&Id= ... hrzescijan

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: jw »

booker pisze:
Katleja pisze: Jak zacząć swą drogę buddyjską?
A co powiesz na taką propozycję: http://wydawnictwowam.pl/?Page=info&Id= ... hrzescijan
Albo to:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=272
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
xeno
Posty: 259
Rejestracja: czw cze 19, 2008 19:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: xeno »

Witaj Katlejo. Fajnie, że przywiało tu nowy umysł. Mam nadzieję, że zostaniesz z nami. :)

Moimi pierwszymi źródłami wiedzy o buddyzmie były chyba magazyn historyczny "Starożytne cywilizacje" (numery opisujące nacje wschodu) i "Buddyzm" Czcigodnego Kanzena (ktoś Ci już to przesłał? Jeśli nie to jest tutaj: http://mahajana.net/mb3s/publikacje/bud ... ddyzm.html ). Polecam także wikipedię. Masz tam bardzo dużo pojęć (jest glosariusz), więc jeśli nie wiesz czym coś jest to tam zaglądaj w pierwszej kolejności.
Gdy już dowiesz się conieco i poczujesz, że chcesz medytować dobrze jest zacząć od "Vipassany w prostych słowach" ( http://www.astraldynamics.pl/upload/Vipassana.pdf ). Tam opisany jest chyba najprostszy z rodzajów medytacji.

edit: Co do Jezusa to nikt nie zabrania Ci go kochać. Jednak w Buddyzmie nie traktujemy go jako boga.

Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości.

PS. Pamiętaj też o mniejszościach. ;)
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Katleja pisze:Wiem, że moje pytania są ogólne, ale... właśnie nie umiem ich formułować na poziomie szkoły, bo nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią. Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
Zen to spokojny klasztor na zboczu wzgórza, buddzym tybetański to skład fajerwerków, który właśnie eksplodował. Heh... to było moje pierwsze wrażenie... kiedyś... dawno temu... :) Wybrałem zen. :D
Katleja pisze:
Ketlaja pisze:też przestałam się interesować erotyką. Nie wydaje mi się to dobre
Czemu nie?
Wydaje mi się, że erotyka i seks są takie... ludzkie... że potrzebujemy tego, by być w pełni szczęśliwymi... masz inne zdanie?...
Dobre, niedobre... to są tylko jakieś tam opinnie, nie ma co się do nich przywiązywać. Ja tam jak poczuje zapach kobiety to opinnie zostawiam na boku. Filozof nie jestem żeby się nad tym zastanawiać. A tak z innej beczki... widziałem kiedyś książkę... "Życie seksualne Kanta", ale nie miałem odwagi tego przeczytać. :D Hehehehe... :P
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

LordD pisze:Tak z innej beczki, to można porównać Jezusa do bodhisattwy, istoty przebudzonej, która intensywnie pracuje na rzecz wyzwolenia wszystkich istot. :)
Pracowala, ponad 2000 lat temu. A pracuje (w czasie terazniejszym) chyba tylko z perspektywy niektorych ezoterykow, opierajacych swoje nauki na kulcie jezusowym.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: jw »

LordD pisze: widziałem kiedyś książkę... "Życie seksualne Kanta", ale nie miałem odwagi tego przeczytać. :D Hehehehe... :P
Po swojej wizycie w domu publicznym, zafundowanej przez troskliwych przyjaciół, Kant dzieląc się wrażeniami powiedział podobno: "Rzecz sama w sobie dość przyjemna, ale te ruchy niegodne filozofa..." :rotfl:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
keylan
Posty: 510
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 21:18
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Lublin

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: keylan »

LordD pisze:
Katleja pisze:Wiem, że moje pytania są ogólne, ale... właśnie nie umiem ich formułować na poziomie szkoły, bo nie wiem czym szkoły buddyjskie się różnią. Czy to prawda, że najwięcej jest wyznawców Zen ?
Zen to spokojny klasztor na zboczu wzgórza, buddzym tybetański to skład fajerwerków, który właśnie eksplodował. Heh... to było moje pierwsze wrażenie... kiedyś... dawno temu... :) Wybrałem zen. :D
heheheh Booki chyba przyrównał Diamentówkę do spaceru boso po wiosennej trawie a Zen do jazdy na wrotkach po piasku...

A co do erotyki lub jej braku... to wszystko minie ;) usiądź i przeczekaj pijąc herbatkę ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: booker »

keylan pisze:heheheh Booki chyba przyrównał Diamentówkę do spaceru boso po wiosennej trawie a Zen do jazdy na wrotkach po piasku...
Serio? :)
iwanxxx pisze: Tu akurat krótka piłka. Wiara w Boga jest w buddyzmie błędnym poglądem nie prowadzącym do wyzwolenia.
Mimo tego, już na własnym podwórku możemy odnaleźć teksty dotyczące np. prawdziwego Boga czy tez pozytywną odpowiedź mistrza Zen Seung Sahna na pytanie o to, czy wierzy w Boga. :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

booker pisze: Mimo tego, już na własnym podwórku możemy odnaleźć teksty dotyczące np. prawdziwego Boga czy tez pozytywną odpowiedź mistrza Zen Seung Sahna na pytanie o to, czy wierzy w Boga. :)
Ok, ale dla mnie to jest już użycie pojęcia Boga do nauczania buddyzmu (na zasadzie Bóg = Tathagatagarbha). Problematyczne jest, czy to się mieści w chrześcijaństwie.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: booker »

iwanxxx pisze:
booker pisze: Mimo tego, już na własnym podwórku możemy odnaleźć teksty dotyczące np. prawdziwego Boga czy tez pozytywną odpowiedź mistrza Zen Seung Sahna na pytanie o to, czy wierzy w Boga. :)
Ok, ale dla mnie to jest już użycie pojęcia Boga do nauczania buddyzmu (na zasadzie Bóg = Tathagatagarbha). Problematyczne jest, czy to się mieści w chrześcijaństwie.
Jest to dość swoisty ewenement w buddyzmie, i moje zapatrywania są takie, że ma to ścisły związek z fuzją taoizmu z buddyzmem w dawnych Chinach. :)

Generalnie jednak, m.Seung Sahn uwielbiał nauczać iż religie (wymieniał buddyzm, chrześcijaństwo i hinduizm) prowadzą do tego samego punktu. To jest dla nas niewyobrażalne :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Oj panowie rozpisaliście się ;) Nie za wszystkim nadążam :P

Czy słuszne jest moje wrażenie, że w moim temacie nie wypowiedziała się żadna kobieta ?? Dlaczego nas tak mało??

Jejku czuję się taka bezradna, mam wrażenie, że nigdy nie ogarnę tej całej terminologii.

Na razie uczepiłam się słów Xeno, że nadal mogę kochać Jezusa!!! to mi się podoba :)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Pod linką poniżej można przeczytać słowa Bhante Shravasti Dhammiki porównującym Jezusa i Buddhę. Hasło (bo jest to tłumaczenie słownika/przewodnika) pod "Buddha i Jezus" - gdzieś mniej więcej na środku strony:

http://sasana.wikidot.com/przewodnik-po ... -od-a-do-z

metta&peace
p.
keylan
Posty: 510
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 21:18
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Lublin

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: keylan »

booker pisze:
keylan pisze:heheheh Booki chyba przyrównał Diamentówkę do spaceru boso po wiosennej trawie a Zen do jazdy na wrotkach po piasku...
Serio? :)
/M
tak mi się wydawało że to byłeś ty ale moze to był jakiś inny forumowicz a mnie pamięć zawiodła?
xeno
Posty: 259
Rejestracja: czw cze 19, 2008 19:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: xeno »

Katleja pisze:Czy słuszne jest moje wrażenie, że w moim temacie nie wypowiedziała się żadna kobieta ?? Dlaczego nas tak mało??
Spokojnie, wg statystyk forumowych, z osób które się zadeklarowały stosunek mężczyzn do kobiet jest 2:1 więc nie jest źle. Widywałem fora bardziej zdominowane. :P
Atomuse jest kobietą.
Katleja pisze:Na razie uczepiłam się słów Xeno, że nadal mogę kochać Jezusa!!! to mi się podoba
Sam bardzo szanuję Jezusa. Uważam, że był bardzo rozwiniętą duchowo istotą. Zresztą gdzieś tutaj była na ten temat dyskusja. Ale nie przyjmuj nic na wiarę. Drąż... To podstawa w buddyzmie :)
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

Xeno przeczytaj PW :)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem Katleja

Jeśli chciałabyś poczytać książki o buddyzmie oraz artykuły - zapraszam do powiększającej się grupy Dhamma na portalu scribd.com:

http://www.scribd.com/groups/view/4739-dhamma

Nie trzeba się logować by móc poczytać sporą kolekcję e-książek. Polecam.

metta&peace
p.
Katleja
Posty: 22
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 11:24

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Katleja »

OK, dziękuję za linki, mam ich teraz taki natłok, że autentycznie pojawiły się silne bóle głowy :) Hehe, chciałabym wszystko naraz ogarnąć i zrozumieć. Jak na razie poczytałam o różnicach w odmianach i powiem Wam, że zafascynowała mnie Theravada... coś ma w sobie co mnie pociąga... chyba ta "mnisiość" :P Jeśli jakiś sympatyk Theravady chciałby się ze mną skontaktować to zapraszam. Powiedzcie mi, jak praktykować, skoro Theravady w Polsce nie ma? Co mam robić? Przyjąć schronienie w Trzech Klejnotach... i co dalej...? Może wyjaśni mi to książka "Dobre pytanie - dobra odpowiedź", którą własnie czytam i którą jak zauważyłam wydało wydawnictwo Theravady. Ktoś mi tu dał jednego linka o medytacji, zabieram się do czytania, bo chcę jak najszybciej zacząć praktykować :P
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: booker »

Katleja pisze:(...)powiem Wam, że zafascynowała mnie Theravada... coś ma w sobie co mnie pociąga... (...)Powiedzcie mi, jak praktykować, skoro Theravady w Polsce nie ma? Co mam robić?(...)
Panel Therawady czeka :)
-> http://forum.medytacja.net/phpBB2/viewforum.php?f=31

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
pakol
Posty: 90
Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: diamentowa droga
Lokalizacja: S-c/Będzin

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: pakol »

Har-Dao pisze:Czy słuszne jest moje wrażenie, że w moim temacie nie wypowiedziała się żadna kobieta ?
Bo kobiety przejawiają więcej mądrości - nie tracą czasu na pisaninę tylko praktykują... ;)
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: macszym »

pakol pisze:Bo kobiety przejawiają więcej mądrości
Lizus!!! ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”