Mix Boga z Buddą

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

chaon pisze:Wstaje gość w poniedziałek:
"Przepraszam Boże, wiem że mówiłeś w 10 przykazaniach żeby się nie kłaniać rzeźbom, bo jesteś Bogiem zazdrosnym, ale idę zrobić kilka pokłonów przed Buddhą".
Wstaje gość we wtorek:
"Przepraszam Buddho, wiem że przyjąłem w Tobie schronienie, ale idę do komunii tak na wszelki wypadek, żeby nie trafić do piekła".
A jeśli ten gość wie, że nie kłaniamy się rzeźbom, tylko wielkiemu ja, które jest równoznaczne z Absolutem, Prawdziwą Naturą, która to koncepcja nie jest aż tak badzo odległa od chrześcijańskiego Boga Ojca? Pomyśl, chaon, krytycy chrześcijańscy mówią czesto, że w religiach wschodu jest zlanie się w jedno i przeciwstawiają to relacji "ja - Ty" z Bogiem w mistyce chrześcijańskiej. Ale jako praktykujący buddyści wiemy, że to doświadczenie Jednego to nie wszystko, bo z niego bierze się dwa. Rozumieć jeden, nie rozumieć dwa, to zen trupa. Potrzebny jeszcze jeden krok i mamy "ja - Ty". Chrześcijańskie teksty łatwo przeczytać po buddyjsku, nawet Dalajlama się zastanawiał, skąd to się wzięło - np Trójca Święta jako Trikaya... kuszące :)

Do tego rzeźba Buddy nie przedstawia bożka, a człowieka. Chrześcijaństwo nie zakazuje się kłaniać ludziom z szacunkiem.

Buddy też nie musi koniecznie przepraszać. Budda uczył w Sutrze Lotosu o zręcznych środkach. Zgodnie z tym każda doktryna może być wykorzystana jako Dharma. Nie ma problemu z komunią. Cała historia buddyzmu to włączanie lokalnych wierzeń i praktyk do Mahajany.

I tak se można ciągnąć i są ludzie, którzy to robią. Nie do końca rozumiem, jak funkcjonuje to ale podejrzewam, że po 30 latach praktyki oni sami rozumieją i to jest najważniejsze. Osobiście przyznam, że zupełnie nie rozumiem kwestii przyjmowania schronień przez chrześcijan, ale pewne dla mnie jest, że buddyjskie metody pracy z umysłem mogą być przez nich wykorzystane do lepszego zrozumienia chrześcijaństwa.

Nikt też nie mówi, że głowny nurt chrześcijaństwa zbliża się do buddyzmu, ale nie można bagatelizować nurtów chrześcijańskiego zen. Mogą one być dobrym wyjściem dla ludzi z pewnym rodzajem karmy. W każdym razie, brama nie jest zamknięta i nie jest rzeczą buddystów ją zamykać. Niemniej jednak myślę, że że jest to bardzo specyficzna ścieżka i warto pchając się w nią odwołać się do tych, którzy znają jej meandry: o. Merton, o. Jaeger, o. Bereza. Wyraźnie widać, że praktyki te interesują przede wszystkim zakonników z zakonów kontemplacyjnych: benedyktynów, trapistów. Być może oni nie są tak przywiązani do wąskich doktryn, jak teolodzy.

Była taka fajna książka Szostkiewicza "Przebudzony", gdzie analizował to wszystko z punktu widzenia chrześcijanina, który praktykuje zen.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Jakub Safjański pisze:Używasz często słów - radzę ci, zrób to, jeśli zrobisz to, to wyjdzie tamto. Sam siebie poczytaj. Jak dla mnie - nie ma w tym przestrzeni!!!!!Jak kiedyś pytałem mojego trenera karate (buddystę tybetańskiego) o jakąś radę od czego zacząć z buddyzmem, to powiedział mi tylko - sam poszukaj.
Kieruję człowieka w to co uważam za dobre i logiczne. Nie mówię mu jak praktykować, mówię mu za to co może zrobić aby spotkać Dharmę Buddhy, a nie ludzkie wymysły. Chcę żeby spotkał prawdziwą Dharmę wyjaśnianą przez kompetentną osobę, dlatego napisałem Rochowi żeby poszukał nauczyciela którego zdolności do nauczania innych ktoś potwierdził i daję wskazówki jak można do takiej osoby trafić. Nie powiem "nie ważne do czego dojdziesz to będzie ok", to byłby wyraz zgodny na to, że ktoś popadnie w pomieszanie. Osoba która jest pomieszana może dodatkowo zacząć przekonywać innych do swoich błędnych poglądów, w ten sposób tworząc sobie piekielną karmę. Ty możesz zlewać na to i dalej propagować "róbta co chceta", ale dla mnie to jest istotne aby ludzie trafiali na Dharmę Buddhy.
Skąd więc czerpiesz niezłomną pewność, co ktoś ma robić??
Z logiki. Proszę nie wychodzić do mnie z chwytem "jak ty w ogóle możesz komuś cokolwiek radzić?!", bo nie wyjaśniam Dharmy, nie występuję w roli do której nie jestem wykwalifikowany (tzn. w roli Nauczyciela Dharmy). Przedstawiłem podstawowe sprawy które wynikają z prostej logiki - jak zwiększyć prawodopodobieństwo, że trafiamy na prawdziwego nauczyciela; dlaczego chrześcijańska doktryna jest nie do pogodzenia z buddyjską. Na pewno nie napisałbym nowej osobie:
Jakub Safjański pisze:Skąd więc czerpiesz niezłomną pewność, co ktoś ma robić?? Jeżeli ze słów nauczyciela, to przecież jest tak, że inny nauczyciel powiedziałby co innego.
Bo to jest klucz do podważania autorytetu nauczycieli. Ludzie potem wykłócają się z nauczycielami, że to oni mają rację a nie nauczyciel. Jeżeli ktoś wpadnie w pomieszanie i jeszcze nabierze takiego poglądu, to nawet nie będzie w stanie przyjąć prawdziwej Dharmy, bo będzie ją negował na zasadzie "ja wiem lepiej". W prosty sposób takie nastawienie prowadzi do poglądu że każdy pogląd jest równie dobry. Chcesz tego? Bo ja nie chcę takiego pomieszania wśród polskich buddystów. Nie chcę żeby ludzie wychodzili z założenia "to mi się nie podoba, idę sobie poszukać nauczyciela który mówi coś co jest dla mnie wygodne".
Ja uważam, że każdy sam musi znaleźć swoją ścieżkę, w zgodzie ze sobą. A jeżeli jest to mix, to ok.
Ja uważam, że jeśli ktoś chce praktykować Dharmę, to niech znajdzie nauczyciela który mu autentyczną Dharmę pokaże i tego się trzyma. Nie każdemu buddyzm będzie pasował i to nie jest powód aby tworzyć własne wyobrażenia i nazywać je buddyzmem, bo skutki tego będą tylko złe. W ten sposób następuje degradacja Dharmy i pod szyldem buddyzmu propagowane są nauki, które nie mają nic wspólnego z naukami Buddhy Siakjamuniego, Mistrzów i Patriarchów. Buddha przestrzegał o czasach gdy trudno będzie spotkać prawdziwą Dharmę, myślisz, że z czego taka sytuacja wynika? Z kosmosu? Nie, z tego że ludzie wychodzą z założenia "to wywalę, to dodam i to nadal będzie nauka Buddhy".
Roch pisze:De facto mino tegoż iż postanowiłem dać sobie okres na wewnętrzna kontemplacje i przemyślenia to ja już jestem pewnego rodzaju miksem- bo jak nazwiecie praktykującego katolika i człowieka który w swej drodze życiowej stosuje Buddyjskie mądrości?
To zależy jakie rady stosujesz - Buddha dał np. wskazówki dotyczące właściwej mowy, które opisują jak wypowiadać się w sposób życzliwy i przynoszący pożytek innym, taką naukę to może każdy zastosować, podobnie inne, nie odwołujące się do "teologicznej" części buddyzmu. Podążanie autentyczną ścieżką Buddhy przynosi dobre owoce, ale musisz być świadom, że nawet na poziomie etyki która wydaje się najbardziej zbieżnym elementem między chrześcijaństwem i buddyzmem, w końcu może nastąpić konflikt, bo zwierząt w katolicyzmie nie postrzega się tak jak w buddyzmie i nie zdziw się kiedy usłyszysz że Twoja miłość i współczucie do zwierząt są za duże, bo tylko człowiek ma taką godność aby go kochać w ten sposób (to nie wymysł, autentycznie kilku katolików obeznanych w doktrynie tak mi właśnie powiedziało), a zwierzęciu to jest bliżej do rzeczy niż do człowieka.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

chaon pisze:Twoja miłość i współczucie do zwierząt są za duże, bo tylko człowiek ma taką godność aby go kochać w ten sposób (to nie wymysł, autentycznie kilku katolików obeznanych w doktrynie tak mi właśnie powiedziało)
Pamiętacie, jak ZChN burzył sie przeciwko napisaniu w ustawie o ochronie zwierząt, że "zwierzę nie jest rzeczą"? Ale był też św. Franciszek i doktryna braterstwa wszystkich stworzeń. Wydaje mi się, że, chaon, trochę tendencyjnie dobierasz te przykłady.

Obrazek

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

chaon pisze:Na pewno nie napisałbym nowej osobie:
Jakub Safjański pisze: Skąd więc czerpiesz niezłomną pewność, co ktoś ma robić?? Jeżeli ze słów nauczyciela, to przecież jest tak, że inny nauczyciel powiedziałby co innego.
Bo to jest klucz do podważania autorytetu nauczycieli. Ludzie potem wykłócają się z nauczycielami, że to oni mają rację a nie nauczyciel.
Za to po prostu weźmiesz cytat z Nagarjuny, a następnie napiszesz, w stylu, że co taki "jezuicki rosi" wie lepiej od Nagarjuny. :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: chaon »

booker pisze:Za to po prostu weźmiesz cytat z Nagarjuny, a następnie napiszesz, w stylu, że co taki "jezuicki rosi" wie lepiej od Nagarjuny.
Nie widzisz różnicy między zestawieniem nauczyciel-nauczyciel, a zestawieniem nauczyciel-oświecony mistrz Mahajany? Nie widzisz różnicy między zestawieniem dwóch gałęzi, a zestawieniem gałęzi z korzeniem?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

chaon pisze:
booker pisze:Za to po prostu weźmiesz cytat z Nagarjuny, a następnie napiszesz, w stylu, że co taki "jezuicki rosi" wie lepiej od Nagarjuny.
Nie widzisz różnicy między zestawieniem nauczyciel-nauczyciel, a zestawieniem nauczyciel-oświecony mistrz Mahajany? Nie widzisz różnicy między zestawieniem dwóch gałęzi, a zestawieniem gałęzi z korzeniem?
Widze człowieka, który nie chce, aby inni mieli niewłaściwe poglądy nt. buddyzmu, samemu nie mając formalnego potwierdzenia, iż ma właściwe.

Dla przypomnienia, tytuły Sensei i Rosi w przypadku wspominanych ludzi, z kosmosu się nie zjawiły.

Miewasz czasem osobisty kontakt z takimi ludźmi? Chodzi mi o Sensei czy Rosi (nie koniecznie Jezuitów)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:Z przytoczonych tekstów Seung Sahna dla mnie jasnym jest, że nie o bogu chrześcijan On mówi, choć do chrześcijan mówi /jak zapewnia Booker/.
Jak dla mnie, to on do ludzi mówił, po prostu. :)
Pyt: Jak mogę najlepiej skorzystać z tego, że jesteśmy tutaj razem?


ZMSS: Siedź zen. [pauza. Nie jestem specjalny [pauza]

Okay, porozmawiajmy o tym, ale najpierw: z kąd pochodzisz? Zen oznacza utrzymywanie bardzo prostego umysłu, okay? Wielu ludzi rozumie za wiele, więc mają wiele pytań i trochę pomieszania. Czy pochodzę od Boga? Z Kosmosu? Z natury? Myślenie, myślenie, myślenie.

Teraz pytam Ciebie -- skąd pochodzisz? Gdzie jest twój dom?

P: [na] ulicy Nowy York

ZMSS: Jesteś z ulicy Nowy York. Czyja to ręka? [pokazuje na osobę

P: Moja ręka

ZMSS: Zgadza się. Czyja noga?

P: Moja noga.

ZMSS: Czyje ciało?

P: Moje ciało.

ZMSS: Zgadza się. Twoje ciało jest z ulicy Nowy Jork.

P: Tak.

ZMSS: Zgadza się. Skąd pochodzi twoje prawdziwe ja?

P: [od] Boga.

ZMSS: [od] Boga, zgadza się. Gdzie jest Bóg?

P: Tutaj.

ZMSS: Tylko tutaj?

P: Nie

ZMSS: Więc pytam ciebie, czy Bóg jest wewnątrz twojego umysł, czy na zewnątrz twojego umysłu?

P: No cóż, i tak i tak.

ZMSS: Oba? Czasami nie w twoim umyśle?

P:Nie wiem. Pytasz mnie o coś, o czym mogę co najwyżej pomyśleć.

ZMSS: Powiedziałeś [do] Boga. Powiedziałeś również, że nie wiesz. Zgadza się. Zapytałem "z kąd pochodzi twoje prawziwe ja?" Powiedziałeś: "Bóg". Więc rozumiesz Boga, więc pytam Ciebie: czy ten Bóg jest w twoim umyśle czy na zewnątrz twojego umysłu? Jeżeli powiesz, że oba, uderzę cię sześćdziesiąt razy!

P: Mówie oba.

ZMSS: Uderzam cię sześćdziesiat razy! Ok, porozmawiamy o tym. Nie rozumiesz skąd pochodzi twoje prawdziwe ja. Nie wiesz. Ten umysł-nie wiem jest bardzo ważny. Czym jestem? Nie wiem. Skąd pochodzisz? Nie rozumiem. Znany nauczyciel powiedział: "Przychodzenie z pustymi rękoma, odchodzenie z pustymi rękoma, to ludzkie. Kiedy się rodzisz, z kąd przychodzisz? Kiedy umierasz, dokąd idziesz?" Nie rozumiem. Nie wiem. "Życie jest jak przepływający obłok, który się pojawia; śmierć jest jak przepływający obłok, który znika. Przepływający obłok pierwotnie nie istnieje. Przychodzenie, odchodzenie, śmierć i życie, również są takie. Ale jest jedna rzecz, która zawsze pozostaje jasna i czysta, niezależna od życia i śmierci. Czym jest ta jedna czysta i jasna rzecz?"

Twoje ciało jest jak twój samochód. Ja jedna rzecz kontroluje twoje ciało; nie jest zależna od życia i śmierci. Twoje ciało ma życie i śmierć, ale twoje prawdziwe ja, ta jedna rzecz, nie jest zależna od życia i śmierci. Ale czym jest ta jedna jasna i czysta rzecz? Nie rozumiesz? Więc, to nie rozumiem, [ten] umysł nie-wiem jest bardzo istotny. Czym jestem? Nie wiem. Okay?

P: Okay. Ale co mam robić? Co mam zrobić z moim umysłem-nie wiem?

ZMSS: Pytam ciebie, czym jesteś?

P: Nie wiem.

ZMSS: Utrzymuj tylko ten umysł, umysł nie-wiem. Czym jestem? Tylko nie wiem. Utrzymuj go w 100% okay? Wówczs idź tylko prosto, nie wiem. Wówczas, kiedy coś robisz, rób to na 100% Kiedy jedziesz, po prostu prowadź. Kiedy jesz, po prostu jedz. Ten codzienny umysł to umysł Zen. Dziś jest piątek, trzeciego listopada.

http://www.kwanumzen.com/pzc/oldnewslet ... wchew.html
Co ciekawe, jak dla mnie, w tym nauczaniu buddyzmu jest to, że nie ma tu problemu z Bogiem.

Dla nas buddystów, Bóg to zazwyczaj problem. Wygląda jakbyśmy musieli się umocnić w przekonaniu, w rozumowaniu, że jednak Bóg nie kieruje tak jak opisują to religie teistyczne, bo wówczas pod znakiem zapytania, staje cała możliwośc Wyzwolenia. Dla wierzących z kolei, buddyzm to coś bez Boga, więc też jest problem.

Sam byłem osobą wierzącą w Boga. Akurat chyba od zawsze doktryna naszego polskiego kościoła jakoś mi nie pasowała, ale jednak gdzieś tam to przekonanie o Bogu, który cośtam robi i chce dla mnie dobrze - było. Ale było w sumie tym, że nie rozumiałem Boga. Więc było on dla mnie tym, czym nie wiedziałem, że jest. Jakoś tak dziwnie, anyway. Troche z tego, co sam czułem, i trochę z tego co zostało po wychowywaniu się w katolickim kraju. Babcie wierzące, ogólnie rodzina wierząca, rodzicielka przez pewien czas ateistka, później nawrócona (na protestantyzm).

Kolejno w końcu trafiłem do buddyzmu, gdzie rozpocząłem czytanie tekstów Therawady, lecz jednak praktyka zaczęła się w Wadżrajanie. Na dzień dobry byłem uczony, że "buddyzm jest dla ludzi, którym Bóg nie musi mówić, co mają robić". Ogólnie nastawienie antyboskie.

I to antyboskie nastawienie zdaje się, w buddyzmie już tak przywarło, że niemal chyba bez niego obyć się nie można, czy jakoś tak. Nie wiem, jakby zrobiła się z tego taka absolutna podstawa, że dla buddysty Bóg zawsze musi być problemem. To znaczy - Boga kierujacego musi nie być, i już, bo wówczas buddysta nie wyzwoli się dzięki swoim staraniom.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:Jak dla mnie, to on do ludzi mówił, po prostu. :)
...a bóg jest tu tylko pretekstem do przedstawienia poglądu zen.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:
booker pisze:Jak dla mnie, to on do ludzi mówił, po prostu. :)
...a bóg jest tu tylko pretekstem do przedstawienia poglądu zen.
W jakim sensie prektekstem?

W przedstawieniu tego nauczania jest zaledwie mowa "Zen jest bardzo prosty: czym jesteś?".

Jeżeli Bóg miałby tu być pretekstem, to znaczy, że zdaje się, należało by go postawić w jakieś opozycji, czy coś takiego?

Powiedzieć "Bóg to nie jest tak, to jest złudzenie, Zen jest ok i wyprowadzi Cie ze złudzeń" (przykładowo, albo coś [?]) Ale nie ma tam czegoś takiego. We wcześniejszym przykładzie rozmowy, jest nawet "Skąd pochodzi twoje prawdziwe ja? Odp: Od Boga. Od Boga, zgadza się". :)

Jak to rozumiesz z tym "pretekstem do przedstawienia poglądu zen"?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:Jak to rozumiesz z tym "pretekstem do przedstawienia poglądu zen"?
Równie dobrze można tak:
- Zgadza się. Skąd pochodzi twoja prawdziwa natura?
- [od] Absolutu.
- Absolutu, zgadza się. Gdzie jest Absolut?
- Tutaj.
- Tylko tutaj?
- Nie
itd

Bóg - dobrze. Chcesz boga, masz boga, tylko, że nie on ma tu znaczenie, a pogląd zen. To, czy będzie to bóg, czy wstawisz pod to absolut, to nie będzie miało wpływu na sens całej rozmowy, która jak dla mnie, nie boga sie tyczy a poglądu zen.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Hejho!!!
Tutaj znalazłem link na chrześcijańskie medytacje w Polsce.

www.lubin-medytacje.pl/

Cieszę się Chaon, że rozjaśniłeś mi swoje stanowisko. Doceniam intencje, choć wychodzę z innych założeń.
Odnośnie pomieszania, to kto z nas może powiedzieć, że pomieszany nie jest? Hm?

Czytając także lub słysząc co nieco o różnych zachowaniach nauczycieli, doszedłem do wniosku, że to ja sam mam odkryć swoją prawdę o życiu, a nie opierać się na autorytecie innych. Do odnosi się także do "mojej" linii zen ze szkoły Sanbo Kyodan, gdzie dopiero po 50 latach szkoła przeprosiła za zachowanie swoich nauczycieli podczas II Wojny Światowej.
("Zen na wojnie").
Stąd uważam, że trzeba badać wszystko samemu nawet za cenę "pomieszania".
W końcu trzeba przecież obudzić Mistrza w sobie.
Nikomu tego jednak nie doradzam, ale pokazuję, że możliwe są różne podejścia, tak jak różni są ludzie i jak różny jest buddyzm.

Czas na herbatę :)
gassho
Jakub
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Jakub Safjański pisze:Do odnosi się także do "mojej" linii zen ze szkoły Sanbo Kyodan
A u jakiego nauczyciela Sambo-Kyodan praktykujesz, jeśli wolno mi spytać?

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

Kunzang pisze:Bóg - dobrze. Chcesz boga, masz boga, tylko, że nie on ma tu znaczenie, a pogląd zen. To, czy będzie to bóg, czy wstawisz pod to absolut, to nie będzie miało wpływu na sens całej rozmowy (...)
Podzielam ten pogląd.
Kunzang pisze: (...) która jak dla mnie, nie boga sie tyczy a poglądu zen.
Jasne. Zauważ też proszę, iż pretekstem była osoba pytająca "Jak mogę najlepiej skorzystać z tego, że jesteśmy tutaj razem?" Więc dostała odpowiedź. Idąc dalej, akurat ta osoba, zapytana, powiedziała, że jej prawdziwe ja pochodzi od Boga, jednak końcem końców - to się zgadza - chodziło o pokazanie z czym się je "umysł-nie wiem".

To o czym chciałem powiedzieć, a co jest arcyciekawe w tym stylu, to to, że Bóg nie staje się tu jakimkolwiek problemem. Nie ma (w tym) takiego nauczania jak np. "Ok, mówisz, że twoje prawdziwe ja pochodzi od Boga, ale to jest nieprawidłowe, buddyzm powie, że jesteś w błędzie, wiec zmień swój pogląd, jeżeli chcesz praktykować buddyzm" lub coś tym stylu.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Wolno :)

Moim nauczycielem zgodził się zostać kilka miesięcy temu Roshi Jef Boeckmans (przekaz od W. Jaegera). Szkołę Sanbo Kyodan założył - dla przypomnienia - Roshi Haku'un Yasutani.

www.sanbo-zen.org/cover_e.html

Praktykuję ścieżkę zen, co jest o tyle ważne, że Jaeger a także Jef prowadzą także drogę chrześcijańskiej kontemplacji. Nasze sesshiny są zaś bardzo ekumeniczne, bo mamy tam i buddystów i chrześcijan oraz ludzi bezreligijnych. Taka jest także założenie Jefa, aby praktyka duchowa była otwarta dla każdego. Nie wiem co prawda jak czują się chrześcijanie recytując Sutrę Serca, Pieśń ku chwale zazen lub 4 ślubowania, ale ja nie mam problemu z recytacją fragmentów Cherubowego Wędrowca - tekstu chrześcijańskiego mistyka Anioła Ślązaka.

Ja ze swojej strony zaglądam także od pewnego czasu do sanghi Kannon w Warszawie na zazen(pozdrowienia!!!!!).

To tyle ja.
ukłony
J.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

iwanxxx pisze:Wyraźnie widać, że praktyki te interesują przede wszystkim zakonników z zakonów kontemplacyjnych: benedyktynów, trapistów.
Na marginesie.

Zdjęcia z przekazu Dharmy dla o.Kevina Hunta, która odbyla się w Opactwie Św. Józefa w Spencer (Massachusetts)

http://www.flickr.com/photos/76767073@N ... 357089296/


Zakon Trapstów, a właściwie Zakon Cystersów Ściślejszej Obserwancji (OSCO, Ordo Cisterciensis Strictioris Observantiae)


Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: LordD »

booker pisze:Zdjęcia z przekazu Dharmy dla o.Kevina Hunta, która odbyla się w Opactwie Św. Józefa w Spencer (Massachusetts)

http://www.flickr.com/photos/76767073@N ... 357089296/
To chyba tylko fotka jakiegoś szyldu tylko.

EDIT: A jednak więcej fotek,... strzałka przesuwająca kliszę jest mocno zakamuflowana. :P

O i nawet był tam roshi B.Glassman... nieźle.. hehehe... i jeszcze jacyś żydowscy kapłani/rabini też się tam znaleźli.... niezły mega mix.... ;) Ciężko się zorientować co się tam właściwie dzieje. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

rozmowa na temat ducha, duszy i świadomości została wydzielona TUTAJ
rozmowa na temat tytułów Sensei i Rosi została wydzielona TUTAJ
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: moi »

booker pisze:Zakon Trapstów
Hmmm a dlaczego
Wikipedia pisze:trapistom nie wolno spożywać owoców
?
Dziwne zalecenie.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

moi pisze:
Wikipedia pisze:trapistom nie wolno spożywać owoców
?
Dziwne zalecenie.
Tym bardziej dziwniejsze, ze klaszotry trapistow slyna ponoc z wyrobu m.in. marmelad...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
moi pisze:
Wikipedia pisze:trapistom nie wolno spożywać owoców
?
Dziwne zalecenie.
Tym bardziej dziwniejsze, ze klaszotry trapistow slyna ponoc z wyrobu m.in. marmelad...
Nie mam pojęcia. Może surowych nie mogą ale może mogą wcinać owoce przetworzone.

Jest chyba takie wskazanie dla mnichów buddyjskich, które mówi o tym by nie jeść czosnku :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: macszym »

atomuse pisze:Tym bardziej dziwniejsze, ze klaszotry trapistow slyna ponoc z wyrobu m.in. marmelad...
Żeby w trakcie produkcji nie podżerali!!! :)
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

macszym pisze:Żeby w trakcie produkcji nie podżerali!!! :)
:D
Albo zeby bylo w ogole robic z czego marmelady ;)
Awatar użytkownika
hermit
Posty: 738
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 22:40
Tradycja: Sŏn (Szkoła Zen Kwan Um)

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: hermit »

booker pisze:Jest chyba takie wskazanie dla mnichów buddyjskich, które mówi o tym by nie jeść czosnku
spotkałem się gdzieś z wersją, że odpadają wszystkie pyszności z Alliaceae, czyli także cebula, szczypior, szalotka i por.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: moi »

hermit pisze:spotkałem się gdzieś z wersją, że odpadają wszystkie pyszności z Alliaceae, czyli także cebula, szczypior, szalotka i por.
A młode pokrzywy i wątróbka? ;)
Swoją drogą, kiedyś może to i miało jakiś sens, utrzymywanie takich wskazań, ale teraz, kiedy mamy Colgate i inne cuda? :)
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

Znany nauczyciel powiedział: "Przychodzenie z pustymi rękoma, odchodzenie z pustymi rękoma, to ludzkie.
kto jest autorem?
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
domber
Posty: 948
Rejestracja: pt maja 11, 2007 19:43

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: domber »

rybysferyczne pisze:
Znany nauczyciel powiedział: "Przychodzenie z pustymi rękoma, odchodzenie z pustymi rękoma, to ludzkie.
kto jest autorem?
pierwszy człon to chyba Jezus a dodatek "to ludzkie" nie wiem ale mam nadzieję że ten kto to napisał odpowie nam na to nurtujące pytanie
miłego dnia
domber
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

rybysferyczne pisze:kto jest autorem?
To jest jakiś stary, chiński wiersz, którego używał Seung Sahn...

Pzdr
Piotr
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

kunzang pisze:Równie dobrze można tak:
- Zgadza się. Skąd pochodzi twoja prawdziwa natura?
- [od] Absolutu.
- Absolutu, zgadza się. Gdzie jest Absolut?
- Tutaj.
- Tylko tutaj?
- Nie
itd
Można jakkolwiek. Ale było tak. Dlaczego chcesz to zmienić po to, żeby usunąć sobie niewygodny temat Boga?
kunzang pisze:Bóg - dobrze. Chcesz boga, masz boga, tylko, że nie on ma tu znaczenie, a pogląd zen. To, czy będzie to bóg, czy wstawisz pod to absolut, to nie będzie miało wpływu na sens całej rozmowy, która jak dla mnie, nie boga sie tyczy a poglądu zen.
Jak dla Ciebie...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macadamia pisze:(...) Dlaczego chcesz to zmienić po to, żeby usunąć sobie niewygodny temat Boga?
Niewygodny - dobrze. Chcesz niewygodny, masz niewygodny, tylko, że nie to ma tu znaczenie, a pogląd zen.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

kunzang pisze:Równie dobrze można tak:
- Zgadza się. Skąd pochodzi twoja prawdziwa natura?
- [od] Absolutu.
- Absolutu, zgadza się. Gdzie jest Absolut?
- Tutaj.
- Tylko tutaj?
- Nie
itd
Jedynie co można powiedzieć o Absolucie, to to, że to dobra wódka jest. Jedna z lepszych. I to jest pewnik, reszta to męczenie kotka za pomoc a młotka. Już lepiej imho iść na wódke ;)
Radical Polish Buddhism
macadamia
Posty: 551
Rejestracja: pt mar 16, 2007 00:15

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: macadamia »

kunzang pisze: Niewygodny - dobrze. Chcesz niewygodny, masz niewygodny, tylko, że nie to ma tu znaczenie, a pogląd zen.
Dobrze. Nie chcesz Boga - nie masz Boga. Chcesz pogląd zen - masz pogląd zen. A co tu ma znaczenie? To co chcesz.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macadamia pisze:A co tu ma znaczenie?
ZMSS pisze:Utrzymuj tylko ten umysł, umysł nie-wiem. Czym jestem? Tylko nie wiem. Utrzymuj go w 100% okay? Wówczs idź tylko prosto, nie wiem. Wówczas, kiedy coś robisz, rób to na 100% Kiedy jedziesz, po prostu prowadź. Kiedy jesz, po prostu jedz. Ten codzienny umysł to umysł Zen. Dziś jest piątek, trzeciego listopada.
Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

No nie wiem, czy dzis jest piatek, trzeciego listopada ;)

ZMSS pisze:Kiedy jedziesz, po prostu prowadź.
A kto siedzi za kierownica? :P

macadamia pisze:A co tu ma znaczenie? To co chcesz.
Podsumuje:
W przytoczonej przez Bookera rozmowie chodzi o dyskusje miedzy uczniem zen i nauczycielem zen, wiec znaczenie ma tylko poglad zen. Tak chce nauczyciel zen.
Grundman
Posty: 77
Rejestracja: sob lip 19, 2008 18:02
Tradycja: medytacja :)
Lokalizacja: Wrocław

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Grundman »

Ja tylko odnośnie tytułu tematu: "Mix Boga z Buddą".
Oczywiście coś takiego jest możliwe, czymś takim była np. adwaita Śankary ;-) W pewnym moemncie w historii buddyści zostali filozoficznie pokonani w Indiach przez Śankarę (który uczył czegoś podobnego do buddyzmu, bo adwaity - czyli czystej niedualności, choć mówił o Bogu). To tylko ciekawostka (i to opowiedziana w skrócie:) . Oczywiście to ze buddyści zostali filozoficznie pokonani tam w Indiach w konkretnym czasie, nie zabiera oświecenia Buddzie :P , świadczy tylko o mentalności hindusów, dla których bardziej naturalny był teizm.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: booker »

Grundman pisze:świadczy tylko o mentalności hindusów, dla których bardziej naturalny był teizm.
Chyba nadal jest bardziej naturalny, jako że buddyzm w Indiach w sumie....wymarł? :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Grundman
Posty: 77
Rejestracja: sob lip 19, 2008 18:02
Tradycja: medytacja :)
Lokalizacja: Wrocław

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Grundman »

Heh, no niestety prawie wymarł... , fakt :-) A szkoda... Bo rozwijał się całkiem nieźle do pewnego momentu ;-) (przecież tuż przed tym gdy pojawił się Śankara, sam buddyzm zdobył patronat cesarza Indii)

edit: ale było gdzieś że chętnie się odradza teraz np w rejonach gdzie dominuje kastowość - lecz ze względów raczej "politycznych", wśreód ludzi z niższych kast, daje im pewne wyswobodzenie.

tu fajne link "Cywilizacja buddysjak w starożytnych Indiach"
http://www.diamentowadroga.pl/dd35/cywi ... ch_indiach
Grundman
Posty: 77
Rejestracja: sob lip 19, 2008 18:02
Tradycja: medytacja :)
Lokalizacja: Wrocław

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Grundman »

Jeszcze dodam pare słów odnośnie:
to ze jestem chrześcijanina dyskryminuje mnie jako ucznia Buddy:P ?
To że ktoś jest chrześcijaninem nie dyskryminuje go jako osoby mogącej korzystać z inspiracji płynących od Buddy czy z nauk buddyjskich. To że ktoś jest chrześcijaninem nie znaczy też że dyskrimunje go to jako soobę mogącą korzystać z medytacji buddyjskich.

Jednocześnie jak jesteś chrześcijaninem to poznawaj buddyzm, żeby go zrozumieć, ale chrześcijaninem zostań. To mówi sam Dalajlama - lepiej jak osoby poznają dogłębnie tradycje kultury w której wyrosły (no chyba że mają wielkie pragnienie uczynić inaczej). A medytacyjne i kontemplacyjne tradycje chrześcijaństwa są równie bogate co mało znane - założyłem właśnie wątek o Medytacji chrześcijańskiej według benedyktyna ojca Johna Maina, która zawiera wszystkie ważne punkty - rozwój świadomości, przekroczenie i zrozumienie ego, wyjście w sfere ponad myślą i umysłem konceptualnym, przekroczenie przywiązania itd. A wszystko to w ramach tradycji chrześcijańskiej, ciągnącje się od Jana Kasjana, a wczesniej od Ojców Pustyni - pierwszych chrześcijańskich eremitów. Dlatego Dalajlama mówi: "Poznawaj własną tradycje".


Czy buddyści mają problem z Bogiem?

Generalnie buddyści nie mają lub nie powinni mieć problemu z Bogiem. Słusznie zauważył to kiedyś inny katolicki mnich trapista Thomas Merton (zresztą podobnie jak wcześniej wspomniany Main, Merton jest chętnie czytywany przez buddystów) - Merton był przekonany że buddyści, podobnie jak chrześcijanie, starają się opisać na swój sposób ten sam Absolut. Intuicje Mertona w swoich nauczaniach potwierdził tybetański lama Songyal Rinpoche, który twierdził że rigpa w jego tradycji to to samo co Istota Najwyższa z innych religii.


Często zapomina się także że Budda to nie osoba, ani religia wraz z jej atrybutami, lecz Budda to stan umysłu, i jako taki może pojawić się wszędzie - w każdym czasie, w każdej religii, w każdej kulturze. Jeśli przyjmiesz takie rozumienie + zrozumiesz to co mówił Merton i Songyal Rinpoche, wówczas zdobędziesz odpwoiednią perspektywę ku temu, aby jako chrześcijanin, i pozostając chrześcijaninem, korzystać także z mądrości Buddy.
moja książka "Anatomia zła. Rzecz o mentalności śmierci": http://www.empik.com/anatomia-zla-rzecz ... ,ksiazka-p
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Absolut to trochę takie przegięcie językowe w kontekście buddyzmu, ale czasem używa się tego słowa, aby coś wyjaśnić i to jest okej. W chrześcijaństwie Bóg jest ewidentnie Osobą i nie ma nic wspólnego z Absolutem. Mistycy katoliccy może szukają Absolutu, jednak doktryna katolicka głosi inaczej, poza tym chrześcijaństwo to nie tylko katolicyzm (inne nurty - pewnie nie wszystkie - jeszcze bardziej idą w kierunku Osoby). Także ten dialog międzyreligijny jest w sumie bardzo fajny i pozytywny, lecz trochę naciągany. :)
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Igo »

LordD pisze:Absolut to trochę takie przegięcie językowe w kontekście buddyzmu, ale czasem używa się tego słowa, aby coś wyjaśnić i to jest okej.
3 min 57sek http://www.youtube.com/watch?v=vbvS0EJBrrQ
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

fragment tekstu Rubena Habiti (szkoła Sanbo Kyodan)
całość: http://sweepingzen.com/2011/01/29/ruben ... interview/


"No matter what your belief system may be, if you can just come to Zen with that simplicity of mind, taking to heart the prescriptions of sitting in silence, or in certain cases being given a koan and letting that koan take its effect in one’s heart and mind, somehow this radical transformation takes place, shifting the center of one’s being from the “I, me, mine” to something immense and unimaginable and dynamic—-a living reality beyond all words. The Roshi saw that those coming to him from the Christian tradition, and also some from the Jewish tradition, could go through the steps of the deepening and transformation that occurs through the experience of Zen.

He would tell the Christians that his challenge for us is to really go deep in through this practice of Zen,, and be transformed by it. Walk the Zen path as your path through life, he encouraged us. And, as the heart of the matter of Zen goes beyond words or concepts, formally speaking “becoming Buddhist” in the sociological sense was not something he required of his students. So, he enjoined his Christian students, as you become immersed in this world of Zen, and become transformed by it, then you may go back to your own religious communities, and see how you can use words in skillful ways, and express in concepts familiar and recognizable to your faith community. That was the challenge he gave to those of us going back to our Christian communities. In short, invite others to taste this world of silence and stillness that goes beyond all words and concepts, using those words and concepts familiar to them and which may serve as effective pointers beyond those words and concepts. Take the Bible and highlight those words or passages there that can be pointers to that experience which is ultimately beyond words, and learn to be skillful in doing that so you can help Christians and others in the path of Zen. That was the Roshi’s challenge to us."
Szalom
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Igo pisze:
LordD pisze:Absolut to trochę takie przegięcie językowe w kontekście buddyzmu, ale czasem używa się tego słowa, aby coś wyjaśnić i to jest okej.
3 min 57sek http://www.youtube.com/watch?v=vbvS0EJBrrQ
No tak, przykład użycia tego słowa aby coś wyjaśnić. :)
piotr pisze:Wikipedia: Absolut
Charakterystyka może pasować, ale jednak nie jest to pojęcie wywodzące się z nauk Buddhy... ale na naszym gruncie może być użyteczne. Generalnie są różne znaczenia tego słowa w filozofii zachodniej, te z Wikipedii jest takie ogólnikowe.
Grundman
Posty: 77
Rejestracja: sob lip 19, 2008 18:02
Tradycja: medytacja :)
Lokalizacja: Wrocław

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: Grundman »

Także ten dialog międzyreligijny jest w sumie bardzo fajny i pozytywny, lecz trochę naciągany.
Nie jest naciągany :) Bo dialog międzyreligijny zakłada wzajemne poznanie i poszanowanie swoich tradycji wraz z ich odrębnościami. Trzeba odróżnić czy mówimy o dialogu, ekumenizmie, czy o tym, czy chrześcijanin może korzystać z nauk Buddy. A to różnica. Ja mówie o tym drugim.
Absolut to trochę takie przegięcie językowe w kontekście buddyzmu, ale czasem używa się tego słowa, aby coś wyjaśnić i to jest okej. W chrześcijaństwie Bóg jest ewidentnie Osobą i nie ma nic wspólnego z Absolutem.
Podejście katolika Thomasa Mertona czy buddysty lamy Sogyala Rinpoche zakłada szerszą perspektywę - że wszystkie religie próbują na swój sposób opisać tą samą podstawę rzeczywistości, przeróżnie, zależnie od uwarunkowań kulturowych, na nią spoglądając. Dojrzałe podejście Kościoła jest też takie, że szanuje próby odkrywania Absolutu w innych tradycjach - przedchrześcijańskich czy tych do których słowo Chrystusa jeszcze nie dotarło, i nie neguje że one na swój sposób też odkrywały i opisywały Absolut (porównaj: orzeczenie Soboru Watykańskiego II w sprawie religii niechrześcijańskich).

Sogyal Rinpoche: "Rigpa, pierwotna, czysta, nieskażona świadomość, która jest jednocześnie inteligentna, świadoma, świetlista i zawsze przebudzona. Można powiedzieć że jest to wiedza samej wiedzy". Sogyal nie tylko utożsamia ten poziom z Najwyższą Istotą z innych wyznań, ale mówi że jest to z pewnością natura wszystkiego oraz że "zrozumienie natury umysłu oznacza zrozumienie natury wszystkiego".
Z kolei Merton mówi że buddyjska Siunjata ma odpowiednik w pewnej starej chrześcijańskiej koncepcji "głowy Boga", która de facto oznacza że ponad opisami Boga dostępnymi w tradycji, istnieje jeszcze jego nieopisywalna i pozbawiona cech najgłębsza natura, o której mówili niejednokrotnie chrześcijańscy mistycy.

Ani Merton ani Sogyal nie sprowadzają swoich rozważań do synkretyzmu, i ani jeden ani drugi nie chce łączyć chrześcijaństwa z buddyzmem, wskazują jedynie na podobieństwa, na te same lub bardzo podobne intuicje odnośnie natury rzeczywistości pojawiające się w różnych religiach. A to nie jest ani ekumenizm ani synkretyzm. Merton - katolicki mnich znający buddyzm, dostrzega też wiele innych podobieństw (opisuje to w swoich książkach, których w języku polskim jest juz z kilkanaście; chętnie sięgają po nie buddyści, zwłaszcza te o kontemplacji i coraz głębszych jej poziomach).


_____________________________

A tu mistrz Zen mówi o Bogu:
(bardzo pouczająca mowa!)

http://www.youtube.com/watch?v=CgCKK629E74
moja książka "Anatomia zła. Rzecz o mentalności śmierci": http://www.empik.com/anatomia-zla-rzecz ... ,ksiazka-p
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Mix Boga z Buddą

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Grundman pisze: Sogyal Rinpoche: "Rigpa, pierwotna, czysta, nieskażona świadomość, która jest jednocześnie inteligentna, świadoma, świetlista i zawsze przebudzona. Można powiedzieć że jest to wiedza samej wiedzy". Sogyal nie tylko utożsamia ten poziom z Najwyższą Istotą z innych wyznań, ale mówi że jest to z pewnością natura wszystkiego oraz że "zrozumienie natury umysłu oznacza zrozumienie natury wszystkiego".
he... he... nie, to nie Sogyal Rinpoche utożsamia tu rigpę z najwyższą istotą, tylko Ty imputujesz, że On rigpę z nią utożsamia.
Rzecz w tym, że rigpa nie jest istotą. A do tego - w tym kontekście - jest to aspekt.

''Naginanie'' w stronę boga w klimatach chrześcijańskich ma swój urok. Proponuję inaczej - nie ma żadnej istoty, nie ma żadnego stwórcy, nie ma nic najwyższego, nie ma nic czego można by się uchwycić i w tą stronę może zacznijmy ''naginać'' chrześcijaństwo z jego pojęciem boga, skoro ma ono odnosić się do tego samego co buddyzm.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”