czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

judi800

czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: judi800 »

czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religia??? Czy jest to możliwe???Pozdrowienia od Przemka Radeckiego
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Zgodnie ze slowami Namkhaia Norbu, mozna praktykowac Dzogczen, niezaleznie od wyznawanej religii:

"Nauki muszą siać się żywą wiedzą we wszystkich działania dnia codziennego. Nauki dzogczen może praktykować zarowno mnich, nie lamiac slubowan, jak i katolicki ksiadz czy robotnik. poniewaz nauki dzogczen nie zmieniaja ludzi z zewnatrz, lecz doprowadzaja ich do przebudzenia wewnetrznego, dlatego moga oni dalej pelnic w spoleczenstwie te role, jakie im przypadly w udziale. Jedyna rzecza, o ktora prosi mistrz dzogczen, bedzie obserwacja samego siebie. Jej celem jest osiagniecie swiadomosci potrzebnej do stosowania nauk w zyciu codzinnym."

Moze nie jest to odpowiedz doslowna na Twoje pytanie, ale... :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Gość pisze:czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religia??? Czy jest to możliwe???
Hej,
Ogólnie odpowiedź na pytania brzmi : Tak!
A szczegółowiej to nie ma w buddyzmie jakiś rejestracji w ośrodkach, nakłaniania na jedynie słuszną drogą itd. Raczej luz - nikt tu się nie wtrąca w twoje życie i nie mówi Ci co jest dobre a co złe, najwyżej może udzielić kilku rad. Dlatego w zasadzie nikt Cie nie ogranicza niczym i możesz robić ze swoim życiem duchowym co chcesz.
Jeśli jednak oprócz zyskiwania wiedzy o histori i doktrynach buddyzmu zapragnąłbyś popraktykować troche (czyt. medytacja itp.) to może kiedyś przyjść dzień w którym uznasz że twoje doświadczenie i poglądy nie są zgodne z poglądem kościoła katolickiego lub jakiegoś innego.
Nie ma co jednak stwarzać sobie sztucznych ograniczeń. Ja wychodze z założenia że od wszystkiego można się czegoś dobrego nauczyć. Przecież jest powiedziane " bóg jest miłością". Czy to nie wspaniałe? :mrgreen: Jak ktoś się postara to sobie 90% Bibli może ziterpretować "po buddyjsku". Pamiętajmy że to są często tylko różne pojęcia, dlatego warto szukać tego do czego się odnoszą, na co wskazują.

Mistrz szkoły Kwan Um Zen, Seung Sahn, miał uczniów wśród katolickich księży. Zamiast "natura Buddy" mówił "natura Boga". Pojęcia nie są aż tak istotne - nikt nie miał problemu. Nawet biskup Waszyngtony (chyba) przysyłał mu swoich księży na szkolenie.
Nierzadko buddyjskie opowieści pojawiają się w czasie kazań, które bywa że brzmią wtedy jak dobre mowy dharmy o miłości.

Polecam Ci również książke Thich Nhat Hanha "Żywy budda, Żywy chrystus".
Jak widać wielcy mistrzowie nie mają problemu z "synkretyzmem" i "heretykami".

No wypowiedziałęm się głównie o religii katolickiej bo jak się domyślam to Ciebie najbardziej interesuje.
O innych nie pisałem bo nie mam żadnych doświadczeń w tym temacie.
Pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

Kiedyś miałem taką myśl, na to być buddystą nie porzucając chrześcijaństwa i wpadło rozwiązanie aby zaproponować Szatanowi drogę do Oświecenia. Wówczas, gdy się tak stanie nie będzie można już można odróżnić Boga od Szatana i pozostawać rozdzielonym pomiędzy już oświeconym Bogiem a właśnie co oświeconym Szatanem i zakończy to problem walki pomiedzy nimi i dusz uwięzionych w tej walce.

...ale nie wiem czy to ma sens. :oops:

Pozdrawiam
/mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
adi
Posty: 88
Rejestracja: pt kwie 25, 2003 19:55
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: adi »

Taka myśl booker jest naturalna ;). Natomiast ja rozdzieliłbym pewne pojęcia: bo czym innym jest być chrześcijaninem, gdyż w ramach chrześcijaństwa mieści się wiele różnych sposobów postrzegania i rozumienia bytu jakim jest Bóg. A czym innym jest bycie w wyspecjalizowanej religii jak np. katolicyzm, prawosławie czy Świadkowie Jehowy itp. Wszystkie bowiem te wyznania mieszczą się w ramach chrześcijaństwa, ale różnią się sposobem w jaki uważają, że trzeba ten byt: Boga postrzegać czy rozumieć, oraz w jakim kierunku i jakimi metodami ku niemu zmierzać.

Podobnie trzeba by rozdzielić pojęcia: Bycie buddystą, a bycie therawedinem, zenkiem, dzogczenpą ect... Jeżeli już definiujemy się w jakiś sposób (innymi słowy zapisujemy do jakiegoś klubu), to znaczy, że akceptujemy pewne "reguły", które wyznaczają to że właśnie jesteśmy tym kim się sami zdefiniowaliśmy.

Bycie buddystą, czy stanie się nim, jest proste i zaczyna się od tego co rozpoznał Budda:
1.Wszelkie istnienie jest cierpieniem:
2. Źródłem cierpienia jest pragnienie (pożądanie)
3. Cierpienie ma kres wraz z ustaniem pragnienia
4. Ustanie pragnienia jest możliwe dzięki wkroczeniu na ośmioraka ścieżkę.

Jeżeli nie rozumie się tych 4 szlachetnych prawd: Nie można zdefiniować siebie jako „buddystę”. Bycie buddystą tak naprawdę jest proste: zrozumienie początku: czyli cierpienia i zrozumienie końca, czyli celu jakim jest ustanie cierpienia. W ramach buddyzmu istnieje możliwość nieskończonej ilości metod (tyle ile jest czujących istot) w jaki cel ten można osiągnąć. (i to w buddyzmie jest wspaniałe).

Teraz zdefiniować by trzeba pojęcie chrześcijaństwa, co wyznacza to, czy jest się chrześcijaninem czy też nie? - i tu już zachodzą diametralne różnice: Bo chrześcijanin rozumuje tak jak buddysta do tylko do 3 punktu, natomiast ustanie tego cierpienia dla niego możliwe jest wyłącznie poprzez Chrystusa. Nie jest zatem możliwe bycie chrześcijaninem i buddystą, ale możliwe jest by poprzez ścieżkę chrześcijańską odkryć naturę Buddy, a to jest subtelna różnica. O czym tu mówię, otóż w ramach czwartej prawdy buddyjskiej jest tz. ośmioraka ścieżka, w skład której wchodzi:

słuszna medytacja (właściwe skupienie) - medytacja prowadząca do zrozumienia, że wszystkie rzeczy, jako złożone i zmienne, pozbawione są realnego bytu, a więc zasadniczo nie różnią się od siebie i cały świat jest jednością.

Tu jest ta subtelna różnica, bo w definicji, która wyznacza kogoś jako chrześcijanina nie istnieje ten pogląd, że wszystkie rzeczy są pozbawione realnego bytu. Niemniej jednak podążając za naukami Chrystusa (a to jest główny element chrześcijaństwa) można odkryć, że żaden byt nie jest realny.

Tak zatem buddystą jest już ten, który na wstępie swojej drogi rozumie to, że wszystkie rzeczy są iluzoryczne. Chrześcijanin niestety nie ma tego w swoim poglądzie, co jednak nie znaczy jeszcze, że nie może tego odkryć idąc swoją ścieżką. Twoje rozumowanie booker ma więc sens i jest w dobrym i naturalnym kierunku tz, że zrozumiałeś ostatni pogląd z ośmiorakiej ścieżki :). Nie wiem tylko dlaczego przyjąłeś w swym rozważaniu pogląd, iż byt jakim jest Bóg jest bytem oświeconym?? To nie logiczne, zwłaszcza gdy uznałeś Szatana za byt nieoświecony. Na Twoim miejscu zaproponowałbym drogę do oświecenia tak Bogu jak i Szatanowi ;)

Pozdrawiam
Adibudda
Czasem i diabeł się rozanieli...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

adi pisze:Nie wiem tylko dlaczego przyjąłeś w swym rozważaniu pogląd, iż byt jakim jest Bóg jest bytem oświeconym??
Zn, no tak mnie uczono na religi. [?] Bóg jest doskonały i niesplamiony od-zawsze-do-zawsze a Szatan zwrócił się przeciwko niemu i zaczęła się jadka....

Jednak w sumie fakt iż zsyła na biedne modlące się do niego nontop ludziska, zarazy i katastrofy, ostatnio w Polsce powódź niemal zmyła bardzo religijną wioskę (ludzie nie mogli pojąć jak Bóg do tego mógł doprowadzić) kwalifikowało by go do tej propozycji. Zn.... ja nie mam przeciwwskazań, oczywiście. Coby tylko jakaś dodatkowa jadka z tego nie wyniknęła. Wówczas jestem za.

Pozdrawiam
/mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: moi »

Jest taki czlowiek - Eugen Drewermann. Dzieki temu,że - jako duchowny i chrześcijanin- nawiązał b. bliski i b. owocny dialog z Dalaj Lamą, wielu ludzi mogło się przekonać, że - mimo wszystkich odmienności- można razem odkrywać wspólne znaczenia i tworzyć wciąż od nowa pewnego rodzaju otwartość buddyzmu na chrześcijaństwo i odwrotnie.
Nie bez powodu też ich wspólna książka nosi tytuł "Droga serca".

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Sykstoos
Posty: 42
Rejestracja: pt wrz 01, 2006 18:45

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Sykstoos »

Religia, religii nie równa, i dlatego sądzę że nie da się wielu z nich pogodzić z praktykowaniem buddyzmu. Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o same praktyki ale o cele jakie za ich pomocą chcemy osiągnąć, a które w większości wypadków wzajemnie się wykluczają.
booker pisze:Kiedyś miałem taką myśl, na to być buddystą nie porzucając chrześcijaństwa i wpadło rozwiązanie aby zaproponować Szatanowi drogę do Oświecenia. Wówczas, gdy się tak stanie nie będzie można już można odróżnić Boga od Szatana i pozostawać rozdzielonym pomiędzy już oświeconym Bogiem a właśnie co oświeconym Szatanem i zakończy to problem walki pomiedzy nimi i dusz uwięzionych w tej walce.

...ale nie wiem czy to ma sens. :oops:

Pozdrawiam
/mk
Kiedyś czytałem o jednym ze Świętych - którego imienia nie pamiętam - a który to modlił się właśnie za nawrócenie Szatana, gdyż po prostu było mu go szkoda ;)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: moi »

Sykstoos pisze:Religia, religii nie równa, i dlatego sądzę że nie da się wielu z nich pogodzić z praktykowaniem buddyzmu. Nie chodzi mi tutaj bynajmniej o same praktyki ale o cele jakie za ich pomocą chcemy osiągnąć, a które w większości wypadków wzajemnie się wykluczają.
A czytałeś "Drogę serca" chociażby? De Mello tez jest wdzięcznym przykładem, choć niektórzy trywializują...Paulo Coehlo w wersji dla zbeletryzowanych - toż samo masz: współistnienie róznych kultur i wyznań w imię duchowości o charakterze ponadekumenicznym...Kto szuka podobieństw - znajdzie jedność, kto szuka różnic - znajdzie przeciwieństwa. Czy jakoś tak...

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Byle nie robic flakow w oleju w rodzaju Niułejdż...
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
judi800 pisze:czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religia??? Czy jest to możliwe???Pozdrowienia od Przemka Radeckiego
twoje pytanie powinno być również (może i po pierwsze) skierowane do owej "innej" religii.

Pozdrawiam,
pk
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

A tata Marcina powiedział żeby w takich sytuacjach nie tworzyć "wąskiego" chrześcijaństwa, "wąskiego" zenu itd.
Te całe doktryny to tylko słowa, wiara się pojawia i zanika w umyśle, nie jest to nic realnego do czego warto przykładać większą wage.
Bardziej liczy się działanie a na tej płaszczyźnie religie są do siebie raczej podobne, nie uważacie?
Pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

lepsze pisze: Te całe doktryny to tylko słowa, wiara się pojawia i zanika w umyśle, nie jest to nic realnego do czego warto przykładać większą wage.

Bardziej liczy się działanie a na tej płaszczyźnie religie są do siebie raczej podobne, nie uważacie?
Działanie pojawia się i zanika w umyśle.... :roll:

...?

Pozdrawiam
/mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Tak, w zasadzie głupoty gadam.
Teraz bym już tego nie napisał - poniosło mnie jak zwykle ;D.
I w ten oto sposób udowodniłem że coś się pojwia i znika ale już sam... nie wiem. :wink:
...i niech tak zostanie.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

No to polej herbaty :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Sykstoos
Posty: 42
Rejestracja: pt wrz 01, 2006 18:45

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Sykstoos »

Moi, na pewno masz rację. Nasze dzisiejsze religie także powstały na wskutek wzajemnego przenikania się różnych kultur i wierzeń, i bardziej od szukania przeciwieństw należało by się zająć szukaniem podobieństw między nimi. Być może jest tak że w wielu sprawach poszukujemy tego samego, jednak słowa i doktryny zasłaniają nam oczy przez co tego nie widzimy. Jednak sądzę że powinien być to dialog zdrowy, taki który oby stronom przyniesie porozumienie i zgodę ale nie będzie żądał od nikogo aby zrzekł się swojej tożsamości i żeby w imię "tolerancji" modlił się jednocześnie do Kriszny, Jezusa i Allaha. Bo bez złamania paru zakazów czy też przyjęciu kilku zasad negujących chrześcijańską wiarę, chrześcijanin buddystą zostać nie może.

Ale to tylko moje - zaściankowe ;) - zdanie i nie neguję tego że gdzieś na obrzeżach chrześcijaństwa i buddyzmu istnieją chrześcijańscy-buddyści czy też buddyści-chrześcijańscy i być może urodzi się z tego coś pięknego :)

Pozdrawiam.

Bodhisattva Jezus :
Obrazek
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: moi »

Intraneus pisze:Byle nie robic flakow w oleju w rodzaju Niułejdż...
Tu juz duzo zalezy od wyczucia i tolerancji...No i w końcu każdy ma inne puzzle :wink:
Jednakowoż staram sie nie mieszać za bardzo.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: moi »

Sykstoos pisze:...gdzieś na obrzeżach chrześcijaństwa i buddyzmu istnieją chrześcijańscy-buddyści czy też buddyści-chrześcijańscy i być może urodzi się z tego coś pięknego
Na pewno. Ja przynajmniej jakoś bardzo w to wierzę :)

Pozdrawiam.m.
andreas

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: andreas »

judi800 pisze:czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religia??? Czy jest to możliwe???Pozdrowienia od Przemka Radeckiego
Nie. Po pierwsze zostanie buddysta oznacza przyjecie Schronien w 3 Klejnotach, co odpowiada ceremonii chrztuPrzyjecie Schronien wyklucza podazanie innymi sciezkami niz sciezka Dharmy. Poza tym po przyjeciu Schronienia obowiazuje ogolne nauki pojawiajace sie we wszystkich szkolach buddyjskich.
W buddyzmie podstawowym wyznacznikiem doktrynalnym odrozniajacym nauki buddyjkskie od nie-buddyjsikich jest nauka o 4 pieczeciach Dharmy. Nie 4 szlachetne prawdy, ktore stanowia juz etap urzeczywistnienia o czym niewielu wie, szczegolnie ci ktorzy nie studiowali abhidharmy - tzw. wyzszych nauk.

4 pieczecie dharmy to
1. wszystkie zjwiska sa przemijajace
2. postrzeganie zjawisk prowadzi do nieuchronnego cierpienia
3. wszystkie zjawiska mentalne i fizyczne nie posiadaja jazni
4. ostatecznym wyzwoleniem jest nirwana, lub ostateczny stan wszystkich zjawisk to nirwana

Czyli w tych naukach nie ma miejsca dla boga, ktory choc istnieje to wg nauk Buddy tkwi w iluzji wiecznosci, duszy, blogosci i wlasnej ostatecznosci.
To powoduje, ze buddyzm 'kloci' sie doktrynalnie ze wszystkimi innnymi religiami. Ci tzw. buddsci-chrzescijanie czy chrzescijanie-buddysci to szeroko rozpowszechniona moda na zachodzie, ale kiedys czytalem skrypt konferencji takich 'kolorowych' czy tez 'pokrzyzowanych' wyznawcow.

Na pytanie skierowane do pewnego znanego 'mistrza zen' jaka jest konkluzja tego wszystkiego co powiedzial po jego cudownych i uduchowionych wypowiedziach nt. niebuddyjskiego buddyzmu, i niereligijnego zen, odpowiedzial: "ja chrzecze innych w imie Boga Jedynego". No i takie numery to sie powtarzaja caly czas w tym srodowisku. Wiecej wypowiedzi tego typu bylo calkiem sporo. Oczywiscie nie mam nic przeciwko innym religiom, tylko zastanawiam sie po co wykorzystuja buddyzm do promowania samych siebie czy wlasnej wiary? To traci paranoja lub falszerstwem. Ale to tylko dygresja, po prostu przypomnialem sobie tych specjalistow.

Rozumiem ze wszystkich przyciaga medytacja, ktora mnie szczerze mowiac odpycha, co nie przeszkadza mi w byciu buddysta, ale inne religie jak np. katolicka maja swoje medytacje i nie wiem po co ci ludzie, jak np. katolicy, koniecznie chca sie pchac do medytacji buddyjskiej, ktora ze swojej natury powinna zawierac te 4 pieczecie Dharmy?
Przeciez to stoi w sprzecznosic z nauka o wiecznej duszy, o Bogu etc.

Co wiecej ci 'skrzyzowani' buddysci, czesto laicyzuja sam buddyzmn poniewaz nie sa w stanie zaakceptowac Schronien, rytualow, poklonow etc. Sam bylem tego swiadkiem jak chrzescijanie na medytacji buddyjskiej mieli o to pretensje, ale w osrodku buddyjskim! To bylo zabawne.
Mimo wszystko trzeba dokonac wyboru, czy chce sie byc buddysta, chrzescijaninem, ateista etc. To nie jest nic zlego. Ale wybor to tez nie jest przymus, powinien nastapic z wlasnej woli i naturalnie oraz w dojrzaly sposob. Mysle ze ze wzgledow spolecznych i historycznych buddyzm i chrzescijanstwo beda sie nawzajem przecinaly, poniewaz poki jestesmy normalni i nie jestesmy scjopatami, to nie jestesmy w stanie odrzucic naszych chrzescijanskich rodzin, rodzicow, mezow, zon etc.
Niektorzy przyjmuja z blednym fanatyzmem bycie buddysta, co jest szkodliwe dla nich samych i ich bliskich. Czasami konflikt w rodzinach jest napedzany dodatkowo przez buddyzm i mlodzi buntownicy pokazuja rodzinie ze sa lepsi od niej z tego powodu iz sa buddystami, a np. glupia matka, czy ojciec nie. To nie jest ani zdrowe, ani dobre dla nikogo. Poza tym jest to wbrew naukom buddyjskim.

Konkludujac:
Jak mozna pozostac chrzescijaninem i stac sie buddysta? Jak polaczyc nauke o przemijalnosci z wiecznoscia boga? nie da sie.
Jak pogodzic dogmat o wiecznej duszy z brakiem jazni, czyli z brakiem wiecznej duszy? Obawiam sie ze to doprowadzi do jakiegos powaznego wewnetrznego konfliktu.
Jak pogodzic nauke o niebianskim cudownym zyciu z nauka o cierpieniu postrzegania nawet na najsubtelniejszych poziomach ?
O Nirwanie nie akceptowanej w szczegolnosci i uwazanej za niebezpieczny aksjomat przez KK nie wspomne juz.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj,
andreas pisze:szczegolnie ci ktorzy nie studiowali abhidharmy
której?

Pozdrawiam,
pk
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

Cześć,
andreas pisze:ostateczny stan wszystkich zjawisk to nirwana
Zjawiska są przemijające.
andreas pisze: 1. wszystkie zjwiska sa przemijajace
Wiec wg. tego co tutaj piszesz - nirwana również.

pozdrawiam
mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: moi »

andreas pisze:Jak mozna pozostac chrzescijaninem i stac sie buddysta? Jak polaczyc nauke o przemijalnosci z wiecznoscia boga? nie da sie.
No, jak się nie da, to panu już dziękujemy <żart> :wink:
A tak ,na poważnie, to gdyby w Twoich słowach było mniej niedowierzania i więcej otwartości na rozmaitość i róznorodność zjawisk tego świata, to może i większa tolerancja dla "mieszańców", czy - jak to zgrabnie ująłeś- "skrzyżowanych buddystów" by się pojawiła?
Ja tylko pytam...

Pozdrawiam.m.
andreas

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: andreas »

booker pisze:Cześć,
andreas pisze:ostateczny stan wszystkich zjawisk to nirwana
Zjawiska są przemijające.
andreas pisze: 1. wszystkie zjwiska sa przemijajace
Wiec wg. tego co tutaj piszesz - nirwana również.

pozdrawiam
mk
Masz racje, dokladnie brzmi to iz:
ostateczym wyzwoleniem jest nirwana i
wszystkie zjawiska pozostaja w stanie nirwany.

Ich przemijalnosc i niestalosc nie zaprzeczaja nirwanie.
andreas

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: andreas »

moi pisze:
andreas pisze:Jak mozna pozostac chrzescijaninem i stac sie buddysta? Jak polaczyc nauke o przemijalnosci z wiecznoscia boga? nie da sie.
No, jak się nie da, to panu już dziękujemy <żart> :wink:
A tak ,na poważnie, to gdyby w Twoich słowach było mniej niedowierzania i więcej otwartości na rozmaitość i róznorodność zjawisk tego świata, to może i większa tolerancja dla "mieszańców", czy - jak to zgrabnie ująłeś- "skrzyżowanych buddystów" by się pojawiła?
Ja tylko pytam...

Pozdrawiam.m.
Co do tolerrancji to nieporozumienie. Chyba jasno sie wyrazilem, iz wzajemna tolerancja jest konieczna i pozadana. jej brak jest zaprzeczeniem Dharmy. natomiast rozwadnianie Dharmy katolicyzmem jest falszowaniem Dharmy. Katolicyzm to tylko przyklad, dotyczy to jakiejkolwiek nauki nie bedacej Dharma.

Ludzie wykorzystujacy zen a propagujacy ina religie stoja w sprzecznosci z zen. Co wiecej wykorzystuja to jako przynete dla swojej nie-buddyjskiej dzialalnosci i na kniec klamia ze zen to nie buddyzm. Co to ma wspolnego z tolerancja, jesli kotsa w oczywiscty sposob klamie?

Zawsze koncem tego kija jest jakas nieuczciwosc.
jesli wszyscy chca dmuchac w trabke new age no tot my tez tym pierdziawkom dziekujemy - toze zart!

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: moi »

Cześć Andreas.

Ale "Drogi serca" to pewnie nie czytałeś?
Co to znaczy "rozwadnianie Dharmy katolicyzmem"? Co, że niby tylko "na twardo" kręcimy?
Każdy ma swój rozum i chyba wyczuje kiedy mu się głupoty wciska, a kiedy mowa o naprawę ważnych rzeczach (to do new age'owskich róznych "odkryć")...zresztą, nawet jak się niechcący o coś takiego zaczepisz , to i tak przecież czas i życie wszystko weryfikują...a jak ktos uporczywie pragnie wierzyć we wszystko, co mu mówią...to chyba trzeba dac mu spokój...
Eugen Drewermann to naprawdę mądry, fajny gość. I o Dharmie kręci "na twardo". Chociaż w duchu protestanckim. Mam nadzieję, że kiedyś jednak sięgniesz po tę książkę...
Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: moi »

Pozwolę sobie jednak zaczytowac fragment wstępu:
"Oto mamy przed sobą dialog dwóch osób, które z pozoru dzieli wzystko: wiara, kultura, koleje losu, sposób uwikłania w historię. A jednak ich głosy pozostają w harmonii i mają wspólne tony. A jednak - w pełnym skupieniu na trwogach współczesności, na duchowych i praktycznych jej niepokojach - odnajdują one drogi wspólnoty. Wytyczają trudne ścieżki oikumene, która jest nie tylko religijną ekumenią - dialogiem i zrozumieniem w wierze- ale zarysem pewnej człowieczej powszechności w XX wieku. Nie znaczy to zarazem, ze obie te osoby zmierzają do zniesienia różnic między sobą, do zatarcia swojej tożsamości i zniweczenia odmiennych doświadczeń.Przeciwnie - z mocy tajemniczego paradoksu- same te odmienności zdają się być siłą do budowania więzi, osią dyskursu, mechanizmem wyzwalającym bliskość."
Jedną z tych osób jest Eugen Drewermann, drugą - Tenzin Gjotso, XIV Dalaj Lama.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

andreas pisze:wszystkie zjawiska pozostaja w stanie nirwany.
Osiągnięcie przez Sakjamuniego nirwany nie zmienilo natury zjawisk. Dalej pozostały takimi jakimi były od zawsze.

Nie rozumiem tego dodatkowego wykonceptualizowania ze zjawiskami.

Pozdrawiam
/mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
andreas

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: andreas »

booker pisze:
Osiągnięcie przez Sakjamuniego nirwany nie zmienilo natury zjawisk. Dalej pozostały takimi jakimi były od zawsze.

Nie rozumiem tego dodatkowego wykonceptualizowania ze zjawiskami.

Pozdrawiam
/mk
Czesc Booker,
Moja rola tu sie konczy. Jestse w Londku i masz cala mase nauczycieli pod bokiem. Do tego kilku ze specjalnoscia w Abhidharmie. Spytaj ich o to "wykonceptualizowanie". Nie jestem niestety nauczycielem zeby Ci tlumaczyc.

pozdr
jwjw

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: jwjw »

W pewnym wywiadzie Dalajlama wyraził swoją opinię na poruszony tutaj temat odpowiadając na pytanie:

- Czy można więc być chrześcijańskim buddystą albo buddyjskim chrześcijaninem?

- Hmmmm... Jest to możliwe w początkowym stadium. Jeżeli ktoś wierzy i szczerze szanuje Jezusa Chrystusa i Buddę, to można go uznać za półbuddystę i półchrześcijanina. Ale nie sądzę, żeby pozostał przy takim poglądzie w miarę swojego duchowego rozwoju. Praktykujący buddysta musi zaakceptować pustość (śunjata) jako ważną praktykę. Znam chrześcijańskich braci, którzy żywo interesują się buddyjską filozofią pustości. Myślę jednak, że jeśli uzna się pustość, to nie ma miejsca dla stwórcy czy absolutu. Pustość znaczy, że wszystko jest współzależne. Jeśli się przyjmie taki punkt widzenia, raczej trudno wyznawać ideę wiecznej duszy, absolutu czy Wszechmocnego Boga.

Reszta wywiadu tutaj
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

Cześć Andreas
andreas pisze:Jestse w Londku i masz cala mase nauczycieli pod bokiem. Do tego kilku ze specjalnoscia w Abhidharmie.
Nie znam ?
andreas pisze:Spytaj ich o to "wykonceptualizowanie". Nie jestem niestety nauczycielem zeby Ci tlumaczyc.
Chciałem przeczytać Twoje zdanie...

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Jego Czcigodna Świątobliwość Lama Ole Nydahl kiedyś powiedział, że katolik może praktykować buddyjską medytację, ale po pewnym czasie przestanie być dobrym katolikiem, np. dojdzie do wniosku, że pojęcia typu Bóg są wytworem jego umysłu, itd.
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Imho zarowno buddyzm, chrzescijanstwo i wszystkie inne nauki, nie wyłączając new age'u jak i roznych zachodnich systemow magicznych, szamanizmu i wrozenia z fusów, prowadzi do pewnego konkretnego rezultatu jaki oferuje dany system. I nie wolno zapminac o tym owocu, ulegajac synkretyzmowi systemow.
Owszem, moga i na pewno beda istniec podobienstwa pomiedzy danymi systemami, ale to sa rozne metody sluzace roznym celom w zaleznosci od celu danego systemu. To nie jest tak, ze bierzemy cos z jednego systemu i cos z drugiego, choc i taki system istnieje na zachodzie i nazywany jest magia chaosu. Osobiscie uwazam ze to jest bardzo niebezpieczne i moze sluzyc jako typowa zaslona dymna swoich kompleksow albo ich kompensacja, albo ich amplifikacja. Zeby porownywac systemy trzema miec olbrzymia wiedze i doswiadczenie w obu systemach (takie doswiadczenie maja ludzie o ktorych pisala moi :dalajlama i ten drugi).
Co do systemu chrzescijanskiego i buddyzmu, uwazam ze pewne rzeczy sa takie same, ale to nie to samo, bo to rozne systemy.
Na pewno takie rzeczy jak kochaj blizniego jak siebie samego nie zaszkodza i sa identyczne w obu systemach, ale juz doktryna abslolutu o ktorym tu byla mowa - nie jest.

IMHO jesli jestes chrzescijaninem/chrzescijanka najpierw dobrze zbadaj buddyzm a potem odpowiedz sama sie nasunie.

Co do dzogczen na temat ktorego Intraneus podal cytat autorstwa Namkhaia Norbu Rinpocze: Na moim pierwszym retricie na ktorym bylem Jongdzin Namdak Rinpocze mowil (parafrazuje bo z pamieci): moze sie wam wydawac ze praktykujecie dzogczen, ale jesli nie podazacie za naukami, to nie jest to dzogczen. Generalnie tu chodzilo o to by sie trzymac przekazu i nie mieszac nauk wg swego widzi mi sie.
łukaszzz
Posty: 21
Rejestracja: czw paź 05, 2006 23:33

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: łukaszzz »

Dlaczego Buddyzm???
Czytając niktóre wypowiedzi zastanawiam się czy aby napewno wiem co to jest buddyzm.
Wcześnij buddyzm kojażył mi się z wolnymi ludżmi ktuży dążą do zjednoczenia z Bogem.
"Pustość znaczy, że wszystko jest współzależne. Jeśli się przyjmie taki punkt widzenia, raczej trudno wyznawać ideę wiecznej duszy, absolutu czy Wszechmocnego Boga."
Czyli co?
W buddyźmnie instytucyjnym niema boga???
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

łukaszzz pisze:W buddyźmnie instytucyjnym niema boga???
Nie ma. Co więcej pogląd o istnieniu Boga został przez Buddę uznany za niewłaściwy i nieprowadzący do końca cierpienia. Chyba nie ma tu rozróżnienia na buddyzm instytucjonalny i nieinstytucjonalny. Buddyzm Bogiem się nie zajmuje.

Pzdr
Piotr
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

iwanxxx pisze:Buddyzm Bogiem się nie zajmuje.
Bo buddyzm nie nazywa Boga po imieniu. Czym jest w takim razie stan nibbany jak nie byciem Jednym z Bogiem? Czy jest to kwestia terminologii czy coś zupełnie innego? Pytam, jako laik, bo nigdy nie doświadczyłem nibbany ;) Niech wypowiedzą się Ci co doświadczyli zarówno Boga jak i nibbany, hehe ;)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Ok. W buddyzmie mahajana na pewno jest Absolut. I można się uprzeć, że my lepiej rozumiemy teksty teistyczne niż główni przedstawiciele teistycznych doktryn i powiedzieć, że Bóg to właśnie ten buddyjski absolut, pustka, nirwana czy co kto chce. Ale pewna przyzwoitość każe mi przyjmować, że w chrześcijaństwie jednak chodzi o to, co mówi jego szefostwo, a nie o to co ja sobie wymyślę, czy doświadczę. A szefostwo mówi - Bóg jest osobą, jest trwały i niezmienny, stworzył świat. I co z tego, że ja uznam, że chodzi tu o punkt przed myśleniem? Jestem za pozostawieniem prawa do definicji pojęcia Bóg osobom w niego wierzącym.
Nezz pisze:stan nibbany jak nie byciem Jednym z Bogiem?
Ja coś słyszałem, że wygaśnięciem pewnych procesów. Gdzie Bóg? Gdzie Jedno?

Pzdr
Piotr
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

iwanxxx pisze:A szefostwo mówi - Bóg jest osobą, jest trwały i niezmienny, stworzył świat.
Ale Bóg nie może być osobą, bo nie byłby Bogiem. Wszystko co stworzone jest niczym. Bóg natomiast jest wszystkim (jako Jedno). Bóg to czyste Jedno, odzielone od wszelkiej dwoistości. Nie wiem natomiast jak rozumie Boga całe szefostwo...
iwanxxx pisze:Ja coś słyszałem, że wygaśnięciem pewnych procesów. Gdzie Bóg? Gdzie Jedno?
Bóg jest Jednem. Nie może być niczym innym.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Nezz pisze:Ale Bóg nie może być osobą, bo nie byłby Bogiem. Wszystko co stworzone jest niczym. Bóg natomiast jest wszystkim (jako Jedno). Bóg to czyste Jedno, odzielone od wszelkiej dwoistości. Nie wiem natomiast jak rozumie Boga całe szefostwo...
Mówi, że jest osobą. I tak to pojęcie funkcjonuje na świecie. I co więcej zdaniem szefostwa można o Bogu pomyśleć i nie chybić. Dlatego dla porządku proponuje oddać teistom co teistyczne i nie zajmować się tym pojeciem. Dla mnie sytuacja, kiedy buddysta tłumaczy chrześcijanom pojęcie Boga, które jakoby lepiej rozumie, jest dość zabawna.
Nezz pisze:Bóg jest Jednem. Nie może być niczym innym.
Z całym szacunkiem: bla bla :) Mówisz "jedno", tworzysz dualizm. Skąd pochodzi jedno? Poza tym była mowa o nirwanie. Nirwana to nie stawanie się jednym z czymkolwiek.Stawanie się jednym z Bogiem to w hinduizmie samadhi. Ale u nas ani nirwana, ani samadhi jakby tego nie dotyczą.

Pzdr
Piotr
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Mówisz "jedno", tworzysz dualizm
Ale to już jest przyczepianie się do słów ;) Powinienem bodaj powiedzieć, że Bóg jest Niedwoistością albo jakoś tak, ale nauczyciele chrześcijańscy mówią, że jest Jednem, więc za nimi powtarzam.
iwanxxx pisze:Skąd pochodzi jedno?
Nie pochodzi znikąd. Jedno nie może skądś pochodzić, bo nie byłoby Jednem.
iwanxxx pisze:Nirwana to nie stawanie się jednym z czymkolwiek
Bóg nie jest ani tym ani tamtym, jak powiadają nauczyciele. Tak więc Bóg nie jest również ani czymś ani czymkolwiek, gdyż wtedy nie byłby Bogiem.
Mówi, że jest osobą. I tak to pojęcie funkcjonuje na świecie
Osobą jest Syn, a nie Bóg. W chrześcijaństwie możemy być Jednością w Bogu tylko w Synie (i przez Syna), o ile dobrze zapamiętałem... Jeśli się mylę, to niech mnie ktoś poprawi. ;)
iwanxxx pisze:Dla mnie sytuacja, kiedy buddysta tłumaczy chrześcijanom pojęcie Boga, które jakoby lepiej rozumie, jest dość zabawna.
Przecież rozmawiamy jako buddysci wsrod buddystow, więc w czym problem?
[choć sam wolę nie nazywać siebie buddystą, bo nie lubię żadnych etykietek]
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Nezz pisze:Przecież rozmawiamy jako buddysci wsrod buddystow, więc w czym problem?
W temacie wątku. Według mnie odpowiedzieć muszą najpierw te inne religie.
Osobą jest Syn, a nie Bóg. W chrześcijaństwie możemy być Jednością w Bogu tylko w Synie (i przez Syna), o ile dobrze zapamiętałem... Jeśli się mylę, to niech mnie ktoś poprawi. Wink
Oj nie... Bóg Ojciec tyż jest osobą chyba...
Nezz pisze:Nie pochodzi znikąd. Jedno nie może skądś pochodzić, bo nie byłoby Jednem.
To skąd się wzięło?
Nezz pisze:powinienem bodaj powiedzieć, że Bóg jest Niedwoistością albo jakoś tak, ale nauczyciele chrześcijańscy mówią, że jest Jednem, więc za nimi powtarzam.
Nie chodziło mi bynajmniej o zabawę słowami.

Pzdr
Piotr
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

To skąd się wzięło?
A skąd wziął się Absolut?
iwanxxx pisze:Oj nie... Bóg Ojciec tyż jest osobą chyba...
Może większośc wierzących tak uważa, ale mistycy chrześcijańscy nauczają inaczej. Ale gdyby tak było jak piszesz, to że tak powiem jakielkolwiek porównania buddyzmu z chrześcijaństwem byłyby bezsensowne. Dlatego musimy tu przyjąć, że tak nie jest i rację mają mistycy , a nie szefostwo i wierni.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Nezz pisze:A skąd wziął się Absolut?
Idź i napij się herbaty.
Może większośc wierzących tak uważa, ale mistycy chrześcijańscy nauczają inaczej.
Jako strona trzecia raczej możemy uznać jednak, że droga szefostwa jest właściwsza dla interpretacji pojecia Boga i chyba nie powinniśmy za pewnik uważać, że ta droga mniejszościowa jest tą słuszną.
Nezz pisze:Ale gdyby tak było jak piszesz, to że tak powiem jakielkolwiek porównania buddyzmu z chrześcijaństwem byłyby bezsensowne.
No i tak może troszkę jest. A przynajmniej w tej akurat płaszczyźnie. Co z tego niby wynika, że uznam, że 99% chrześcijan mysli się co do swojej religii?

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: booker »

Nezz pisze:Bóg nie jest ani tym ani tamtym, jak powiadają nauczyciele. Tak więc Bóg nie jest również ani czymś ani czymkolwiek, gdyż wtedy nie byłby Bogiem.
Czy w jakikolwiek sposób wpływa na nasze życie, czy nim kieruje, czy cokolwiek tworzy, czy ustala jakiekolwiek zasady, czy karze i nagradza ?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: czy można zostać buddystą nie zrywając z inną religią

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

booker pisze:Czy w jakikolwiek sposób wpływa na nasze życie, czy nim kieruje, czy cokolwiek tworzy, czy ustala jakiekolwiek zasady, czy karze i nagradza ?
Ajjj, spytaj się no teologów, ja jestem jeno laikiem, niegodnym rozmawiać o tak wysokich sprawach ;)
Może lepiej idź się napij herbaty booker :)
iwanxxx pisze:Co z tego niby wynika, że uznam, że 99% chrześcijan mysli się co do swojej religii?
Nic podobnego. 99% chrześcijan nie jest chrześcijaninami we właściwym znaczeniu tego słowa.
Idź i napij się herbaty.
Idę spać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”