Zastanawia mnie podejście do celibatu i braku rodziny w buddyzmie. Jak wiadomo w kościele katolickim też on występuje ale w sumie to u kapłanów mnichów itp. Pewnie podobnie jest w buddyzmie ale tutaj trochę kłóci mi się to z czasem i możliwościami jakie osoba posiadająca rodzinę może poświęcić na szukanie oświecenia.
Praktykowanie wymaga czasu spokoju itp. czy osoba posiadająca nie wiem 5 dzieci nie jest z góry skazana na niepowodzenie bo nie ma nawet 30 minut dziennie na praktykę ?
Inna sprawa co jeśli każdy chciałby osiągnąć cel i nikt nie założył by rodziny ? Brzmi absurdalnie ale to kwestia gdzie trochę kłóci mi się poświęcanie dla przyziemnych spraw ze sprawami związanymi z duchowością. Czy buddyzm jakoś się na ten temat wypowiada ?
Celibat
Moderator: forum e-budda team
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Celibat
Nie wierze w takie coś jak "mam 5 dzieci, więc nie mam 30 minut dziennie na praktykę".
Co do rozważań, iż co jeżeli wszyscy by praktykowali i nie zakładali rodzin, to ten temat jest również niemożliwy do ziszczenia.
Co do rozważań, iż co jeżeli wszyscy by praktykowali i nie zakładali rodzin, to ten temat jest również niemożliwy do ziszczenia.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."