medytacja z intencja
Moderator: forum e-budda team
medytacja z intencja
Hej,
wybaczcie takie pewnie błahe dla was pytanie, ale nie za bardzo rozumiem pewną kwestię :
Czy medytowanie aby wyzwolić wszystkie czujące istoty to znaczy siedzieć i utrzymywać taką myśl w umyśle ?
z góry dziękuję za odpowiedź
wybaczcie takie pewnie błahe dla was pytanie, ale nie za bardzo rozumiem pewną kwestię :
Czy medytowanie aby wyzwolić wszystkie czujące istoty to znaczy siedzieć i utrzymywać taką myśl w umyśle ?
z góry dziękuję za odpowiedź
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: medytacja z intencja
Cześć
nie wiem dokładnie, jakie formy przyjmują medytacje w innych szkołach, w mojej jest miejsce na przypomnienie sobie o celu praktyki i życzenia w intencji czujących istot, także w intencji ich wyzwolenia, jednak centralna część medytacji nie polega na utrzymywaniu tego typu myśli w umyśle - centralna część (w największym skrócie) przygotowuje do czegoś, co można nazwać "spoczywaniem umysłu, tu i teraz, w samym sobie". Bardzo trudno jest wyjaśnić słowami, o co tutaj chodzi, bo zwykliśmy umysłem nazywać jego "produkty", tymczasem w buddyzmie tybetańskim uważa się, że owe "produkty" manifestują swoją obecność w pewnej szerszej przestrzeni, która również należy do umysłu. Czy nauka kiedykolwiek odkryje tę przestrzeń, nie wiem, jednak jej uwzględnienie zmienia sens słowa "umysł", gdyż procesy umysłowe ("produkty") nie są wtedy wszystkim, co może się w umyśle wydarzyć. Stan poza (ponad?) procesami jest w takim wypadku także możliwy do pomyślenia.
pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: medytacja z intencja
witam
pozdrawiam
nie - to znaczy praktykować z taką intencją, jednak intencja, to nie myśli, choć właśnie poprzez myśli można ją wzbudzić i ustanowić, i to się robi. praktyka, to jest to, co przedstawiła GreenTea, a w tle tej praktyki jest wzbudzona intencja, która nie jest myślą, a nastawieniem czyli stosunkiem do tego, co się właśnie robi.
pozdrawiam
Re: medytacja z intencja
Dziekuje, to mi troche rozjaśniło kwestie
-
- Posty: 12
- Rejestracja: śr maja 01, 2019 12:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
- Lokalizacja: Wronki
Re: medytacja z intencja
Czyli jeśli dobrze rozumiem, przed rozpoczęciem myślę o intencji (próbuję się nastawić?) w jakiej zamierzam medytować?
Sama medytacja ma za zadanie oczyścić umysł z myśli, więc trzymanie się myśli byłoby jej zaprzeczeniem, tak?
Sama medytacja ma za zadanie oczyścić umysł z myśli, więc trzymanie się myśli byłoby jej zaprzeczeniem, tak?
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: medytacja z intencja
witaj
zadaniem medytacji nie jest oczyszczenie umysłu z myśli.
tak na dzień dobry, to bd medytacja ma za zadanie doprowadzenie do stanu w którym odkrywa się, że nie: myślę; a: myśli się. po prostu - myślenie się wydarza... samo /w pewnym sensie/. a odkrywa się to podczas stanów spokoju, gdy pozwala się myślom dryfować - czyli myśli się pojawiają ale nas nie absorbują. pojawiają się niczym bańki mydlane, po czym pękają /znikają/. fakt, iż istotnym bywają kolejne interwały pomiędzy manifestującymi się myślami - jest to pewna umowna brama. /a w ramach odchyłek od ścieżki, należy tu uważać, by nie popaść w ''stan obserwatora''./
oczywiście, można swobodnie /owo: swobodnie - jest umowne/ popaść w stan bez myśli i może on trwać godzinami, dniami, latami, eonami, jednak tu nie chodzi o ten stan umysłu. znaczy: myśli manifestują się - dobrze, myśli nie manifestują się - dobrze. lecz... to są stany umysłu i nie w nich rzecz.
pozdrawiam
tu nie tyle chodzi o myślenie na temat intencji, co o jej wzbudzenie. nie poprzez myślenie o niej /jako takiej/, a poprzez myślenie /rozważania, kontemplowania/ na temat stanu wszystkich istot /włącznie z nami samymi - co istotnym jest/, i wzbudzenie w sobie /poprzez właściwe zrozumienie/ współczucia, które jest wynikiem zrozumienia sytuacji innych i nas samych /sansara/. to rodzi w nas nastawienie /intencję/, które wraz z mijającą przestrzenią /czyli: praktyka poprzez lata/ ugruntowuje się w nas i staje się stopniowo kierunkiem wszelkich działań.
nie.
heh... to nie tak
zadaniem medytacji nie jest oczyszczenie umysłu z myśli.
tak na dzień dobry, to bd medytacja ma za zadanie doprowadzenie do stanu w którym odkrywa się, że nie: myślę; a: myśli się. po prostu - myślenie się wydarza... samo /w pewnym sensie/. a odkrywa się to podczas stanów spokoju, gdy pozwala się myślom dryfować - czyli myśli się pojawiają ale nas nie absorbują. pojawiają się niczym bańki mydlane, po czym pękają /znikają/. fakt, iż istotnym bywają kolejne interwały pomiędzy manifestującymi się myślami - jest to pewna umowna brama. /a w ramach odchyłek od ścieżki, należy tu uważać, by nie popaść w ''stan obserwatora''./
oczywiście, można swobodnie /owo: swobodnie - jest umowne/ popaść w stan bez myśli i może on trwać godzinami, dniami, latami, eonami, jednak tu nie chodzi o ten stan umysłu. znaczy: myśli manifestują się - dobrze, myśli nie manifestują się - dobrze. lecz... to są stany umysłu i nie w nich rzecz.
pozdrawiam
-
- Posty: 12
- Rejestracja: śr maja 01, 2019 12:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
- Lokalizacja: Wronki
Re: medytacja z intencja
Dziękuję za obszerną odpowiedź. Jak widać to był mój pierwszy post.
Temat jest ciężki, bo interesuję się buddyzmem dość krótko i mimo czytania różnych źródeł nie mogę tego sobie ułożyć.
Wałkując temat dalej...
Temat jest ciężki, bo interesuję się buddyzmem dość krótko i mimo czytania różnych źródeł nie mogę tego sobie ułożyć.
Wałkując temat dalej...
Rozumiem...Cytuj:
Sama medytacja ma za zadanie oczyścić umysł z myśli, (...)
nie.
Czyli zamieniamy się w uważnego obserwatora? Myśli się pojawiają, ale nie analizujemy ich ani nie podtrzymujemy?tak na dzień dobry, to bd medytacja ma za zadanie doprowadzenie do stanu w którym odkrywa się, że nie: myślę; a: myśli się. po prostu - myślenie się wydarza... samo /w pewnym sensie/. a odkrywa się to podczas stanów spokoju, gdy pozwala się myślom dryfować - czyli myśli się pojawiają ale nas nie absorbują. pojawiają się niczym bańki mydlane, po czym pękają /znikają/.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: medytacja z intencja
witaj
pozdrawiam
tak, tak można ten stan nazwać, nie jest to jednak uważność jako taka, ponieważ nie jest bezpodmiotowa /jest obserwator/. ten stan jest pewnym etapem.
tak.
pozdrawiam
- nataliablanka
- Posty: 405
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: medytacja z intencja
Niektórzy używają na takie coś wręcz formy 'myśli mną teraz'.myślenie się wydarza
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: medytacja z intencja
witaj
w sensie, że coś ''myśli mną teraz''?
czy może, że ''myśli /są/ mną teraz''?
czy w jakimś innym sensie?
pozdrawiam
...nie łapię przełożenia tego zwrotunataliablanka pisze: ↑ndz maja 15, 2022 15:36Niektórzy używają na takie coś wręcz formy 'myśli mną teraz'.myślenie się wydarza
w sensie, że coś ''myśli mną teraz''?
czy może, że ''myśli /są/ mną teraz''?
czy w jakimś innym sensie?
pozdrawiam
- nataliablanka
- Posty: 405
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: medytacja z intencja
Nie, myśli nie są mną teraz, raczej w senie takim, w jakim czuję ciepło od kaloryfera, drętwieje mi ręka albo przechodzi dreszcz, jak słyszę kogoś szorującego drucianą szczotką po garnku. Organizm jakoś tam reaguje, ale jest to trochę poza mną.
Jeśli to pomoże, przy grze na pianinie jest czasem stan, kiedy przestajesz świadomie ustawiać palce, ale coś cię niesie, i to nie w sensie romantycznego natchnienia pod księżycem, tylko reakcji poza reakcją właśnie. Gra mną, bo jak ktoś mnie zapyta, który klawisz właśnie uderzyłam, to prawdopodobnie powiem głupotę albo zrobię błąd, ale póki jestem w tym stanie, leci.
Jeśli to pomoże, przy grze na pianinie jest czasem stan, kiedy przestajesz świadomie ustawiać palce, ale coś cię niesie, i to nie w sensie romantycznego natchnienia pod księżycem, tylko reakcji poza reakcją właśnie. Gra mną, bo jak ktoś mnie zapyta, który klawisz właśnie uderzyłam, to prawdopodobnie powiem głupotę albo zrobię błąd, ale póki jestem w tym stanie, leci.
Re: medytacja z intencja
Medytacja, jak obserwacja i nasłuchiwanie. Odpowiedzi podczas medytacji przychodzą jakby nie z umysłu, ale z podświadomości, więc są pierwszą rzeczą, która do niej wpłynie. Tak można zrealizować swoją intencję
Pozdrawiam - namaste!
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: medytacja z intencja
witaj
pozdrawiam
ps
jedna istotna uwaga Yoerme:
ten dział jest poświęcony pierwszym pytaniom tyczącym się buddyzmu i z perspektywy buddyjskie w tym dziale na nie odpowiadamy - albo przedstawiaj odpowiedzi czy wnioski z perspektywy buddyzmu /którejś z tradycji czy szkół buddyjskich/, albo nie mieszaj tu proszę poglądów - nie jesteśmy forum new age
proszę zapoznaj się z regulaminem forum, byśmy uniknęli nieporozumień, oraz z tematem tyczącym się tego działu: jak udzielać rad początkującym?
jak rozumiem, wg Ciebie ''podświadomość'', to rodzaj świadomość, która funkcjonuje poza umysłem - która ze szkół buddyjskich twierdzi tak jak Ty?
pozdrawiam
ps
jedna istotna uwaga Yoerme:
ten dział jest poświęcony pierwszym pytaniom tyczącym się buddyzmu i z perspektywy buddyjskie w tym dziale na nie odpowiadamy - albo przedstawiaj odpowiedzi czy wnioski z perspektywy buddyzmu /którejś z tradycji czy szkół buddyjskich/, albo nie mieszaj tu proszę poglądów - nie jesteśmy forum new age
proszę zapoznaj się z regulaminem forum, byśmy uniknęli nieporozumień, oraz z tematem tyczącym się tego działu: jak udzielać rad początkującym?