Szukam sangi

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

veronique
Posty: 2
Rejestracja: pn lip 22, 2013 15:01
Płeć: kobieta
Tradycja: brak

Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: veronique »

temat przeniesiony przez kunzanga z działu ''Dharma''

Szukam swojej drogi. Od ponad sześciu lat czytam o buddyzmie/ słucham różnych nauczycieli w necie, medytuję (aczkolwiek nieregularnie – tak, wiem, wiem...), ale to wszystko jest trochę jak groch z kapustą.
Chciałabym znleźć swoją sangę, jednego nauczyciela, jakąś bardziej konkretną ścieżkę. Diamentowa droga wydaje mi się jakaś taka trochę „oazowa” – nie umiem tego inaczej określić. (z góry przepraszam) Zen – zbyt zimny. Theravada zbyt restrykcyjna. Czy jest coś jeszcze? Nie jestem wegetarianką, chociaż „sama z siebie” nie jem mięsa. Poczęstowana – tak. Nie lubię grupowych medytacji. Pijam alkohol. Czy ja w ogóle pasuję do jakiejś sangi?
:zalamany:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witaj
veronique pisze:Chciałabym znleźć swoją sangę, jednego nauczyciela, jakąś bardziej konkretną ścieżkę. (...) Czy ja w ogóle pasuję do jakiejś sangi? :zalamany:
:przytul: Wiesz... po tych sześciu latach, to już sama powinnaś być w stanie zdecydować i w jakiejś sandze spróbować praktykować - jeżeli już czujesz taką potrzebę. Przy czym - tym, co Tobie się wydaje na temat zen, theravady, czy sangi D.D., to głowy bym sobie nie zawracał... to, co nam się wydaje, bywa różne od realiów i lepiej spróbować /udając się do danej sangi/ niż polegać na wyobrażeniach, zwłaszcza takich, jak zaprezentowałaś.
A wiesz przynajmniej, tak konkretnie, czego Ty sama chcesz - np. jakie praktyki /medytacje/ Tobie odpowiadają? :)
veronique pisze:Czy jest coś jeszcze?
Tak - strony www sang buddyjskich w polsce

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
dzo
konto zablokowane
Posty: 198
Rejestracja: pt lip 26, 2013 08:29
Płeć: mężczyzna
Tradycja: ateizm

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: dzo »

Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Veronique, właściwie to zen zenowi nie równy i wadżrajana tez jedna się różni od drugiej, jakoż i Theravada. Zwykle jesteśmy w stanie ocenić takie powierzchowne sprawy - jak mi się medytowało z grupą, czy ładna melodia śpiewów czy nauczyciel wystarczająco wyedukowany, dowcipny lub przystojny :) Niedawno pewien doświadczony przyjaciel powiedział mi, że w jego sandze większość ludzi rozpoczęła praktykę po spotkaniu właściwego nauczyciela. Nie mam tu na myśli jakiegoś wykształconego w dharmie człowieka, ale efekt końcowy ścieżki - osobę która choć częściowo zrealizowała to o czym naucza. Polecam spotkanie z taką osobą, choćby z ciekawości... Ja właściwie w ogóle nie byłam zainteresowana duchowością... znajomi jechali... posłuchałam i :lovee:
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
dzo
konto zablokowane
Posty: 198
Rejestracja: pt lip 26, 2013 08:29
Płeć: mężczyzna
Tradycja: ateizm

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: dzo »

No też bym chciał spotkać takiego nauczyciela, ale doszedłem do wniosku że nie należy się spieszyć z tym.
Szukanie nauczyciela na siłę może zaowocować poczuciem wyjątkowości takiego spotkania, podczas gdy dharma powinna być kompatybilna ze zwykłym życiem.
Jest takie ograne powiedzenie "Gdy uczeń jest gotowy - nauczyciel pojawia się sam" i tego będę się trzymał.
Myślę że w przypadku naszej koleżanki forumowej właśnie taka sytuacja miała miejsce.
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Ale siedzenie u siebie na poduszce i liczenie na to, że wpadnie się na nauczyciela podczas wieczornego spaceru " gdy uczeń będzie gotowy" może również prowadzić do straty czasu, który spędzasz w cennym ludzkim ciele. Praktyka, jaką wykonujesz być może nie jest właściwa, bo oparta jest na Twoich wyobrażeniach, jakie wysnułeś z lektur. Być może praktykujesz Ok, a może robisz jakies błędy?
A Twoje stwierdzenie, że
szukanie nauczyciela na siłę może zaowocować poczuciem wyjątkowości takiego spotkania, podczas gdy dharma powinna być kompatybilna ze zwykłym życiem.
z kolei odbieram jako przyjęty z góry osąd, co w buddyzmie jest uważane za nie do końca właściwe.
No i poza wszystkim spotkanie nauczyciela jest czymś zupełnie wyjątkowym. Jest to - według Gampopy niezbędny warunek do osiągnięcia przebudzenia.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
dzo pisze:Jest takie ograne powiedzenie "Gdy uczeń jest gotowy - nauczyciel pojawia się sam" i tego będę się trzymał.
Ach te ''urban legends'' :oczami: ...jakiż przemożny mają wpływ, choć już ograne :]
miluszka pisze:Ale siedzenie u siebie na poduszce i liczenie na to, że wpadnie się na nauczyciela podczas wieczornego spaceru " gdy uczeń będzie gotowy" może również prowadzić do straty czasu, który spędzasz w cennym ludzkim ciele. (...)
:namaste: ...i końca temu może nie być, se można czekać w ramach gotowości - niczym w korporacji, a nóż nas wypatrzy szefunio... :oczami:
Mi, to podejście /nie wiedzieć czemu/ zawsze przypomina bajkę o śpiącej królewnie - no ale ta bajka na szczęście ma swój happy end, czego wszystkim oczekującym na mistrza z bajki życzę ;)

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Poza tym - można sobie poczytać wiele biografii mistrzów. Nie słyszałem jeszcze o wielkich praktykujących, którzy siedli i czekali na nauczyciela :) Przeważnie historia zaczyna się od wielkiej determinacji i podróży w celu jego znalezienia, często podróży po wielu różnych mistrzach.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
iwanxxx pisze:Poza tym - można sobie poczytać wiele biografii mistrzów. Nie słyszałem jeszcze o wielkich praktykujących, którzy siedli i czekali na nauczyciela :) Przeważnie historia zaczyna się od wielkiej determinacji i podróży w celu jego znalezienia, często podróży po wielu różnych mistrzach.
To tak w ramach teraźniejszości dorzucę... jeden z żyjących obecnie Mistrzów dzogczen w ramach tradycji yungdrung bon - Jongdzin Tenzin Namdak Rinpocze - gdy już dotarł do swego mistrza, to za nim otrzymał nauki od Niego, spędził trzy lata u podnóża góry, gdzie była jaskinia jego Mistrza, zanim owe nauki otrzymał, prosząc go przez te trzy lata o nie. No supermarket, to to nie jest... :oczami:

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Szukam sangi

Nieprzeczytany post autor: ethan »

AHuli pisze:Niedawno pewien doświadczony przyjaciel powiedział mi, że w jego sandze większość ludzi rozpoczęła praktykę po spotkaniu właściwego nauczyciela.
Właściwie to niewyobrażam sobie, jak można rozpocząć praktykę, nie spotkawszy wcześniej nauczyciela. Pamiętam jak to było ze mną i działo się to bardziej w sferze mojego wyobrażenia na temat praktyki, niż było to samą praktyką.
dzo pisze:No też bym chciał spotkać takiego nauczyciela, ale doszedłem do wniosku że nie należy się spieszyć z tym. Szukanie nauczyciela na siłę może zaowocować poczuciem wyjątkowości takiego spotkania, podczas gdy dharma powinna być kompatybilna ze zwykłym życiem. Jest takie ograne powiedzenie "Gdy uczeń jest gotowy - nauczyciel pojawia się sam" i tego będę się trzymał.
Sprawa w tym przypadku jest taka sama jak z innymi rzeczami np. szukaniem pracy lub związku. Trzeba po prostu być otwartym i coś choć trochę działać w tym kierunku, inaczej, bez chociażby minimalnego wysiłku z naszej strony, nic sie po prostu nie wydarza.

Ps. AHuli. Sam znam kilka przypadków kiedy ludzie trafili na wykład buddyjski z przypadku i tak zostali w sandze, rownież z ciekawości po zobaczeniu plakatu albo nawet w jakiś sposób poprzez sen. Myśle, że jak się ma jakiś związek karmiczny to takim czy innym sposobem i tak się natrafi na nauki.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”