Niedooswiecony pisze:zresztą nawet wśród tarocistów nie ma zgody jak działają karty Tarota i do czego się nadają - jedna szkoła to typowe wróżby a druga traktuje tarota jako swoistą mapę rozwoju osobistego - co zresztą jest klasyczne dla new age'u - np. średniowieczna alchemia została również określona jako symboliczna "droga do oświecenia" - cokolwiek to znaczy

to nie są opinie new age.
http://en.wikipedia.org/wiki/Philosopher%27s_stone
==
http://en.wikipedia.org/wiki/Cintamani
Jeśli chodzi o tarota to jest to system wróżb, które są w niższych podejściach - nie prowadzą one jako tako pewną drogą do oświecenia, ale rozwijają umiejętności które mogą w tym bardzo pomóc.
tak więc czy Buddysta możę korzystać z tych kart czy to go w pewnym sensie zniewala?
Buddystę nic nie zniewala poza jego własnym umysłem i skłonnościami.
Jest wielu którzy uważają tarot za dobry system i wróżą bez konfliktu z buddyzmem
- trzeba zauważyć że tarot jako taki ma bardzo dobre mapy, bliskie kulturze europejskiej.
Osobiście wróżę z Mo. Są trochę inne... Mo jest bardziej optymistyczny od tarota. Który z kolei wydaje się ciut lepiej ogarniać sprawy miłosne na przykład.