Karma?

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

PanchoSancho
Posty: 6
Rejestracja: pn lut 20, 2012 00:38
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Karma?

Nieprzeczytany post autor: PanchoSancho »

Po pierwsze witam wszystkich. Niewiem jak się o to zapytać, bo niewiem czy dobrze rozumiem... Chodzi o to, że niby moja świadomość wybiera czas i miejsce narodzin, a to co się dzieje w życiu jest dziełem nas samych, naszych czynów. Ale czy jeżeli ciągle spotyka nas to samo zło, to można jakoś to przerwać??
Po raz trzeci poznałem fajna dxiewczyne, która polubiłem i po raz trzeci wydarzyło się coś bardzo zlego... Po raz trzeci to samo... Pierwsza ktoś zgwalcill i podzgal nożem. Druga sama się pociela, a teraz trzecia-ktoś ją dzgnal. Nożem.
Czy to moje przeznaczenie? Nie mieć nikogo? Skutek przeszlych działań.. Można to jakoś zatrzymać????
therion
Posty: 29
Rejestracja: pt lut 03, 2012 20:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: rozdroże

Re: Karma?

Nieprzeczytany post autor: therion »

Możliwości jest wiele.

Wg mnie najlepiej byłoby spojrzeć na kilka sposobów... zaczynając od najprostszych opcji. Jeśli zaczniesz to analizować od "kosmosu" (przeznaczenie, gniew Boga, karma) to duża szansa, że wyjdzie Ci "kosmos". Zacznij myśleć dlaczego tak się dzieje szukając najprostszych rozwiązań... dopiero stopniowo otwieraj się na kosmiczne wersje (karma, Bóg, los, klątwa etc).

1.Postaraj się popatrzeć maksymalnie obiektywnie, wyjdź z siebie i popatrz na problem z boku.
2.Co łączy te dziewczyny? Jaki jest wspólny mianownik? Może coś w wyglądzie? Charakterze? Osobowości? Może jakieś elementy życiorysu je łączą? etc

Może być tak że z jakiegoś powodu ciągnie Cię do kobiet "problemogennych". Wyczuwasz intuicyjnie ich przyszłe problemy co objawia się chęcią zaopiekowania się nimi (chcesz by była Twoją dziewczyną). Jeżeli miałbym patrzeć na to od strony karmy to mogłoby być tak że straciłeś w poprzednim wcieleniu np córkę lub żonę, która jakimś X przypominała dziewczyny o których pisałeś a teraz trafiając na w jakimś stopniu podobne dziewczyny chcesz się z nimi związać i uchronić je przed tragedią, która wywołała u Ciebie traumę w poprzednim wcieleniu.

Jak to możesz przerwać? Jeżeli jest tak jak mówię to idealnie byłoby gdyby udało Ci się faktycznie ochronić daną dziewczynę przed problemami. Gdyby udało Ci się ochronić ją przed cięciem się lub przed nożownikiem to może zgasiłbyś w sobie karmę która powoduje, że akurat takie dziewczyny zwracają Twoją uwagę. Może powinieneś zatrudnić się w jakimś centrum gdzie są kobiety po przejściach (przemoc domowa etc) jako wolontariusz? Jeżeli mam rację co do przyczyny Twojej karmy to w tej pracy pomagałbyś takiej ilości kobiet z problemami, że może ta traumatyczna karma o której wyżej pisałem wreszcie by zgasła?

Możesz też stosować wizualizację... różnie można kombinować. Najlepiej byłoby rozpuścić przyczynę, ale żeby to zrobić musisz poznać przyczynę. Przeznacz wieczorem kilka chwil na przemyślenie tej sprawy. Wyłącz telefon. Przewietrz pokój. Usiądź w spokoju, wycisz się. Nie myśl "dlaczego tak się dzieje? dlaczego tak się dzieje?"... nie nabijaj sobie głowy. Postaraj się lekko nakierować umysł na problem. Bądź rozluźniony, jeżeli się nie nakręcisz to powinny pojawić się w Twoim umyśle różne skojarzenia - kto wie, może jedno z nich to przyczyna.
Awatar użytkownika
Flandra
Posty: 676
Rejestracja: pt lip 01, 2011 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Theravada
Kontakt:

Re: Karma?

Nieprzeczytany post autor: Flandra »

Ja się zgadzam z Therionem, że bardzo możliwe, że z jakiegoś powodu ciągnie Cię do kobiet "problemogennych", ale przyczyn tego doszukiwałabym się raczej w tym życiu (nie trzeba sięgać z karmą w to co niewiadome).
Być może to co stało się Twojej pierwszej dziewczynie miało na Ciebie tak duży wpływ, że później kolejne swoje kobiety wybierałeś wg określonego klucza, np. zwróciłeś uwagę na drugą, dlatego, że chciałeś jej pomóc, a tym samym niejako pomóc sobie. I być może z trzecią było tak samo.
Odradzam bezpośrednie angażowanie się w pomoc kobietom "problemogennym". Żeby komuś pomóc trzeba wiedzieć jak. Zostaw to specjalistom.
To co możesz zrobić (a może nawet powinieneś zrobić) to zająć się się swoim bólem, tym co się z Tobą dzieje teraz. Nie zostawaj z problemem sam. Zgłoś się do dobrego psychoterapeuty, który będzie wiedział jak Ci pomóc.
Uleczenie bólu, zmiana wewnątrz Ciebie może zmienić Twoją dalszą karmę i ustrzec Cię przed podobnymi zdarzeniami.
Trzymam kciuki.

A tak w ogóle to bardzo mi przykro, że przeżyłeś tak traumatyczne wydarzenia. Wszystkiego dobrego.
PanchoSancho
Posty: 6
Rejestracja: pn lut 20, 2012 00:38
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Karma?

Nieprzeczytany post autor: PanchoSancho »

Dzięki za odpowiedzi... Nie jest mi z tym aż tak źle. Przeżyłem dużo złego i napewno to nie koniec, ale umiem radzić sobie z problami... Niektórzy na świecie mają gorzej... i to pewnie znaczna większość... Np dzieci w afryce... Kobiety w azji...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”