Nie wiem czy to dobry dział, jak nie to prosze o przeniesienie.
W każdym razie... Rozumiem w sensie "zgadzam się" z przepisami dotyczącymi mnichów. Przynajmniej jesli chodzi o te 227, których przestrzega się w dhammaloka w serpentine. Łatwo mi jest przyjąć (o dziwo) większość z nich i nie czuje żadnego "poswięcenia". Ot zwykłe reguły które ułatwiają życie.
Natomiast jest kilka z nich których nie rozumiem. Nie rozumiem sensu ich przestrzegania, poniważ ich nieprzestrzeganie nie jest WOGÓLE złe w żadnym stopniu, w żadnym względzie.
Np. Jedzenie tylko jednego posiłku dziennie, przed południem. Nie jedzenie niczego po godzinie 12 w południe.
Przyjmuje, że jedzenie jednego posiłku ma swoje uzasadnienie tym aby ani nie głodować, ani sie nie przejadać, a przy długich medytacjach, wiadomo metabolizm się zwalnia, więc 1 posiłek - droga środka. Ok, rozumiem, akceptuje.
Teraz moje pytanie:
Dlaczego nie można jeść po godzinie 12 w południe?
Jeśli będe jadał jeden posiłek dziennie o godzinie 14.00 to łamię wskazania.
Tak jak mówiłem, cięzko mi przestrzegać czegoś w czym nie widze sensu... nawet pośredniego.
Pozdrawiam.
Jedzenie
Moderator: forum e-budda team
-
- Posty: 24
- Rejestracja: czw wrz 09, 2010 15:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravada
- Lokalizacja: Bieszczady
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3571
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Jedzenie
Cześć,
- 1. Dwunasta jest najprostsza do określenia bez zegarka
2. Żeby zjeść przed dwunastą, będąc bhikkhu, trzeba wyjść wcześnie rano po jedzenie do ludzi, którzy chcą je ofiarować. Jeśli zostawisz jedzenie na później (pamiętaj, że jesteś w gorących Indiach) to się popsuje. Jeśli będziesz chodził w ciągu dnia po prośbie, to będziesz niepotrzebnym obciążeniem dla ludzi, którzy mają swoje zajęcia.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Jedzenie
Czołem H-T
Nie rozumiem tylko po co chcesz przestrzegać Vinayi mnichów skoro jesteś świeckim? Dla świeckich osób wystarczająco wymagające są wskazania, jeśli dasz radę przestrzegać 10 wskazań i tak już będziesz hardcore.
A co do reguł zakonu buddyjskiego - jasne, jest wiele, które są w dzisiejszym świecie powiedzmy nieprzystających, ale wszystkie są w pewnej narracji konkretnej kultury i regionu. Co do jedzenia chociażby i południa - faktyczne południe w północnych strefach klimatycznych jest nie o 12 na zegarku. Poza tym jedzenie jednego posiłku dziennie jest jedną z 13 praktyk ascetycznych dla mnichów, dozwolonych przez Buddhę. Żeby sprawy jeszcze skomplikować mnisi np w Anglii robią można powiedzieć dwie pory deszczowe, a faktycznie jedną hibernację zimową i jedną porę deszczową (tak jak w kalendarzu wziętym z Vinayi). Przypomnę tylko, że w Anglii nie ma de facto pory deszczowej
metta&peace
H-D
Nie rozumiem tylko po co chcesz przestrzegać Vinayi mnichów skoro jesteś świeckim? Dla świeckich osób wystarczająco wymagające są wskazania, jeśli dasz radę przestrzegać 10 wskazań i tak już będziesz hardcore.
A co do reguł zakonu buddyjskiego - jasne, jest wiele, które są w dzisiejszym świecie powiedzmy nieprzystających, ale wszystkie są w pewnej narracji konkretnej kultury i regionu. Co do jedzenia chociażby i południa - faktyczne południe w północnych strefach klimatycznych jest nie o 12 na zegarku. Poza tym jedzenie jednego posiłku dziennie jest jedną z 13 praktyk ascetycznych dla mnichów, dozwolonych przez Buddhę. Żeby sprawy jeszcze skomplikować mnisi np w Anglii robią można powiedzieć dwie pory deszczowe, a faktycznie jedną hibernację zimową i jedną porę deszczową (tak jak w kalendarzu wziętym z Vinayi). Przypomnę tylko, że w Anglii nie ma de facto pory deszczowej

metta&peace
H-D
-
- Posty: 24
- Rejestracja: czw wrz 09, 2010 15:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravada
- Lokalizacja: Bieszczady
Re: Jedzenie
Wiele razy zastanawiałem się nad wyjazdem - a raczej zastanawiam się cały czas - a raz już miałem rezerwować lot... ale ciągle czuje niepokój, odnośnie tego czy np. codziennie wstawanie o 4 rano nie zmieniłoby mojego życia w "piekło". Oczywiście tutaj przesadzam, ale chyba rozumiecie o co mi chodziNie rozumiem tylko po co chcesz przestrzegać Vinayi mnichów skoro jesteś świeckim?

Szukam tej jednej małej rzeczy, która jak zacznie przeszkadzac, to będzie tylko narastać i zamiast uspokajac to denerwować.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Jedzenie
CZołemHardcoreTheravadin pisze:Wiele razy zastanawiałem się nad wyjazdem - a raczej zastanawiam się cały czas - a raz już miałem rezerwować lot... ale ciągle czuje niepokój, odnośnie tego czy np. codziennie wstawanie o 4 rano nie zmieniłoby mojego życia w "piekło". Oczywiście tutaj przesadzam, ale chyba rozumiecie o co mi chodziNie rozumiem tylko po co chcesz przestrzegać Vinayi mnichów skoro jesteś świeckim?
Szukam tej jednej małej rzeczy, która jak zacznie przeszkadzac, to będzie tylko narastać i zamiast uspokajac to denerwować.
Cóż, każdy ma swoje ograniczenia. Wstawanie o 4 to kwestia do przyzwyczajenia się i przestawienia zegara biologicznego.
Jeśli już mówimy o tym w pewnej zawoalowanej formie - nie będzie to jedna mała rzecz, a kilka, potem więcej i więcej, aż stanie się to wodospadem. Jedyne światło w tym wszystkim to nauczanie Błogosławionego. Zamiast stawać się kimś poprzez zakładanie innego ubrania warto zainwestować nieco czasu w zmianę będąc w swoim własnym ubraniu. Choć przyznaję, że dramatyczne zmiany są pomocne. Czasem jednak ograniczają pole działania do prawdziwej zmiany.
metta&peace
H-D