Chcę być buddystką... ale...

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Poetessa
Posty: 39
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 21:34
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Poetessa »

JeongKwang pisze:
kreska pisze:Byli i są chrześcijanie, którzy podążają ścieżką Zen
link do ksiazki czlowieka ktory jest przykladem
Nie przecze. Dorzuce jeszcze przyklad benedyktyna Willigsa Jagera. Nie wykluczam, ze kiedys jeszcze sam nie sprobuje takiej "podwojnej sciezki". Jednak od czasu wspomnianej odmowy bierzmowania zniechecilem sie nie tylko do praktyki, ale i do calej tradycji chrzescijanskiej.

A tu link gdyby ktos byl zainteresowany dyskusja o
Medytacji Zen dla Chrzescijan.
Willigis Jaeger swego czasu dostał zakaz nauczania katolickiego, gdyż uznano jego poglądy za błędne z punktu widzenia nauki Kościoła. Nie wiem, jak jest teraz.
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Poetessa pisze:
Willigis Jaeger swego czasu dostał zakaz nauczania katolickiego, gdyż uznano jego poglądy za błędne z punktu widzenia nauki Kościoła. Nie wiem, jak jest teraz.
Tak też wciąż jest. I trudno się dziwić, że tak jest.
Czasami dzieje się tak, że praktyka zen zmienia rozumienie chrześcijaństwa i nadaje mu nowy sens. Podwójna ścieżka może z czasem stać się pojedynczą.
I temu też trudno się dziwić.
:)
Szalom
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Chcę być buddystką... ale...

Nieprzeczytany post autor: pawel »

jikjol pisze:
pawel pisze:
jikjol pisze:Witaj Katleja

Lepiej zrezygnuj, jak chcesz się pokłonić przed Buddą ??

Pozdrawiam JIKJOL
No cóż, ten tekst był po prostu tak fantastyczny, że Katleja się od tego momentu nie pojawiła więcej na forum - wiem bo pw którego do niej wysłałem 10 sierpnia jest wciąż nie przeczytany.
To po prostu fantastyczny tekst.
Możesz mieć pogląd taki jak wyjaśniłeś tu:
Niestety, nie da się być jednocześnie chrześcijaninem i buddystą.Chyba że nie zna się dokładnie albo chrześcijaństwa, albo buddyzmu.
Druga sprawa: czy ktoś z forumowiczów weźmie odpowiedzialność za zdrowie tej dziewczyny, zachęconej ich radami - nie widzę nikogo takiego.
Trzecia sprawa: kompetentnej rady nie może jej udzielić nawet jej lekarz,
jedynie lekarz psychoterapeuta lub psychiatra z kilkunastoletnią praktyka buddyjską.
ale mimo to - to tylko twoje prywatne zdanie.
To co zacytowałem powyżej to po prostu tekst druzgocący dla osoby niepełnosprawnej i z depresją, która właśnie zaczerpnęła nieco odwagi aby napisać coś publicznie o sobie i rozejrzeć się wkoło po świecie. Ze współczucia i również zwykłego wyczucia masz zero.
Witam

0 jest bardzo dobre.
To poważna sprawa. Najpierw leczenie, potem praktyka.

Serdeczne pozdrowienia.
JIKJOL
Niestety zero nie jest bardzo dobre, ani zero ze współczucia ani zero z mądrości.
Gdyby zero było bardzo dobre, kompetentnej rady na temat zarówno terapii jak i religii mogłaby jej udzielić np. bileterka na dworcu w Koluszkach (bez obrazy). Ślepota nie jest dobra dlatego buddyści starają się rozwijać mądrość i współczucie. Mistrz, który ma rozwinięte jedno i drugie będzie w stanie udzielić jej skutecznej rady zarówno dotyczącej terapii jak i religii, czy medytacji.
Znalezienie takiego Mistrza to sprawa osobna - niemniej jednak nie znajdzie się Go jeśli się nie zacznie szukać.

Pozdrawiam,
Paweł
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”