klasztor buddyjski

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Hej,
W różnych tradycjach jest z tym różnie. Angielski będzie na pewno potrzebny, chociaż w niektórych krajach mogą go nie znać. Może być potrzebna apostazja. Może będziesz też musiał mieć ukończone 20 lat.
... pozwolenie rodziców, brak długów i pewnych chorób, itd.,itd.

Pozdrawiam,
Piotrek
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: chaon »

delete pisze:czy język angielski na początku wystarczy?
W Japonii nie.
delete pisze:czy to, że wychowałem się w rodzini chrześcijańskiej i mimo woli przyjąłem chrzest jest jakąś przeciwnością?
Nie.
Awatar użytkownika
nayael
Posty: 479
Rejestracja: pn paź 30, 2006 19:33
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: nayael »

piotr pisze:
W różnych tradycjach jest z tym różnie. Angielski będzie na pewno potrzebny, chociaż w niektórych krajach mogą go nie znać. Może być potrzebna apostazja. Może będziesz też musiał mieć ukończone 20 lat.
... pozwolenie rodziców, brak długów i pewnych chorób, itd.,itd.
...bycie istotą ludzką... ;)
이 뭣고?
delete

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: delete »

nie mam zadnych dlugow. chory raczej nie jestem bo mialem ostatnio badania,
pozwolenie rodzicow tez nie ma problemu. nie chce uciec z domu a i tak niedlugo bede mieszkal sam pewnie.

mieszkam w centrum polski w Koninie.

:)
pozdrawiam
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Witam Wszystkich!
Widzę, że już poruszono temat, który i mnie dręczy. Tak samo jak delete mam 18 lat (ale już po maturze) i też chciałbym zostać mnichem buddyjskim (ale tak na kilka lat - a nie na całe życie). Oczywiście wybieram się na studia i po zrobieniu magistra chciałbym wyjechać do Nepalu. Też niedawno zacząłem praktykować buddyzm i tak prawdę mówiąc, to dopiero jestem na etapie przeglądania wszystkich stron internetowych i książek w tym temacie :].
Od razu odpowiadam, że chciałbym zostać mnichem w tradycji bon. Nie wiem, co jeszcze napisać... :P (lalalalaaaa...)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Om_tare :)
om_tare pisze:Od razu odpowiadam, że chciałbym zostać mnichem w tradycji bon.
A dlaczego?

Pozdrawiam
kunzang
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

No więc czytałem o wszystkich tradycjach buddyzmu tybetańskiego, niektóre mi nie odpowiadają w ogóle... inne, jak np. Kagyu może być, ale Bon od jakiegoś czasu do mnie "przemawia" :]...
A poza tym, to muszę się przyznać, że kiedyś interesowała mnie tylko Theravada... ale to wyłącznie ze względu na kolor szat mnichów :P:P
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

jak Strażnicy dadzą, za rok na jesieni będę się wybierał do kilku klasztorów, przede wszystkim Menri (indie) i Rtse (tybet). do tego czasu daleko, ale jak ktoś bedzie chciał, może już jakieś plany przygotowywać w intencji dołączenia.

uprzedzam, że w Menri bardzo się chce być mnichem :)))))))))))
to takie miejsce :))))))))
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Ja to raczej myślałem o Triten Norbutse w Nepalu, bo po przeczytaniu opisu tego klasztoru chciałbym zostać mnichem w szkole medytacyjnej (bo dialektyczna jakoś nie pasuje do mnie) :]
Awatar użytkownika
Sadayoshi
Posty: 216
Rejestracja: pn paź 30, 2006 18:32
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: Sadayoshi »

Życie jako mnich jest rzeczą trudną, zwłaszcza dla nas - ludzi żyjących wśród niesamowitej ilości bodźców. Może na początek warto by przyjąć u jakiegoś nauczyciela ślubowania na tydzień albo miesiąc, żeby upewnić się ,czy na pewno to właśnie ta droga jest dla nas najlepsza.
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Hehe a kto powiedział, że ja zamierzam zostać mnichem na całe życie... Po studiach chciałbym pojechać do klasztoru na kilka lat, ale potem wrócić do świata :]
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

>Hehe a kto powiedział, że ja zamierzam zostać mnichem na całe życie... Po studiach chciałbym pojechać do klasztoru na kilka lat, ale potem wrócić do świata

zostanie mnichem z założeniem że występuje sie z tego stanu wydaje mi sie ... dziwne.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: booker »

sosnowiczanin pisze:>Hehe a kto powiedział, że ja zamierzam zostać mnichem na całe życie... Po studiach chciałbym pojechać do klasztoru na kilka lat, ale potem wrócić do świata

zostanie mnichem z założeniem że występuje sie z tego stanu wydaje mi sie ... dziwne.
..tym bardziej iż nie trzeba zostawać mnichem chcąc "pojechać do klasztoru na kilka lat".

Pozdrawiam
/M
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

A ja znowu nie widzę w tym nic dziwnego... Co jest wiec w tym takie dziwne?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12748
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bon
Lokalizacja: Zantyr

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:
om_tare pisze: >Hehe a kto powiedział, że ja zamierzam zostać mnichem na całe życie... Po studiach chciałbym pojechać do klasztoru na kilka lat, ale potem wrócić do świata
sosnowiczanin pisze: zostanie mnichem z założeniem że występuje sie z tego stanu wydaje mi sie ... dziwne.

..tym bardziej iż nie trzeba zostawać mnichem chcąc "pojechać do klasztoru na kilka lat".
A, no nie trzeba, jednak...
om_tare pisze:Ja to raczej myślałem o Triten Norbutse w Nepalu, bo po przeczytaniu opisu tego klasztoru chciałbym zostać mnichem w szkole medytacyjnej (bo dialektyczna jakoś nie pasuje do mnie) :]
By ukończyć szkołę medytacyjną, o której wspomina Om_tare, trzeba być mnichem. /Podobnie, gdy chce się studiować w szkole dialektycznej./ Cóż począć - taki wymóg. Można więc na okres nauki w szkole medytacji stać się mnichem, by studiować, skoro taki wymóg jest stawiany. Ukończenie szkoły medytacji nie wiąże się z tym, iż należy pozostać mnichem do końca życia, lub, że przestanie bycia mnichem unieważnia np tytuł, jaki się otrzymało w związku z ukończeniem tej szkoły... itp
W tym konkretnym przypadku, czym innym jest chcieć stać się mnichem z założeniem, że i tak się nim być przestanie /pojawia się pytanie - po co? bycie mnichem, to nie surwiwal/, a czym innym stać się mnichem ze względu na wymóg jaki stawia szkoła medytacji.

Pozdrawiam
kunzang
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Aha....
Cały dzień nad tym myślałem i już wymyśliłem :] I tak miałem kiedyś tam powrócić do życia w klasztorze (na starość :P), ale teraz sądzę, że lepiej będzie, jak po studiach trochę pożyję jeszcze dotychczasowym życiem, a po kilku latach zostanę mnichem (tak na zawsze)... Wydaje mi się, że to jest lepsze rozwiązanie, niż latać co jakiś czas na drugi koniec świata, żeby trochę pomedytować :P
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

>Wydaje mi się, że to jest lepsze rozwiązanie, niż latać co jakiś czas na drugi koniec świata, żeby trochę pomedytować

nie, to dobry sposób - 'duchowe zdobycze' w klasztorze integruje się z
normalnym życiem.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

om_tare pisze:Aha....
Cały dzień nad tym myślałem i już wymyśliłem :] I tak miałem kiedyś tam powrócić do życia w klasztorze (na starość :P), ale teraz sądzę, że lepiej będzie, jak po studiach trochę pożyję jeszcze dotychczasowym życiem, a po kilku latach zostanę mnichem (tak na zawsze)... Wydaje mi się, że to jest lepsze rozwiązanie, niż latać co jakiś czas na drugi koniec świata, żeby trochę pomedytować :P
A czy próbowałeś zaangażować się w praktykę jako świecka osoba? Jest tu szerokie pole do popisu-

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Dłuższy pobyt w klasztorze w Nepalu czuy Indiach to tez problemy wizowe. Standardowo wizę po roznych przedłuzeniach uzyskasz ma ksimum na sześć miesięcy. Potem jest problem - musisz wyjechać i wjechać na nowej wizie. Stąd dla westmenów prowadzi się kursy - odosobnienia trwajace maksimum pół roku ( np KIBI w Dlehi), albo tworzy się ośrodki odosobnień w Europie czy Ameryce.
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Ooo to by było dobre :]
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

e, da się kombinować, i np. przedłużać wizy. w sikhimie jest to ponoć banalne.
można też pojechać do jakiegoś sąsiedniego taniego kraju i tam wyrobić wizę od nowa.

jednak dłuższe przebywanie jest niezalecane, ze względu na policję w indiach która jest bardzo podejrzliwa. są z tego powodu kłopoty, a czym wspominał Menri Trizin Rinpocze
megus

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: megus »

jeszcze jesteś młody... na studiach poznasz czym jest sex, drugs, rock'n'roll i na pewno odechce Ci się mnichowania ;)

To był żart... po prostu sądzę, że z kwestią zostania mnichem buddyjskim czy jakimkolwiek innym wiążą się o wiele głębsze intencje niż początkowe zafascynowanie daną kulturą. Przeczytałeś kilka książek, obejrzałeś zachęcające obrazki w filmach i już z góry przewidujesz jak potoczy się całe Twoje życie.

Nie jesteś TERAZ.
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Hehe i tak raczej nic nie zmieni mojego myślenia. Od małego źle czuję się w tym świecie :kwasny: . Jeszcze kilka lat temu byłem za tym, żeby pójść do jakiegoś zakonu o surowszych regułach, żeby tylko w jakimś stopniu oderwać się od tego świata. Mimo, że praktykującym katolikiem nie byłem nigdy (a próbowałem - ale nic z tego nie wychodziło). Chciałem po prostu skupić się na rozwoju duchowym. Ale znalazłem buddyzm i ta ścieżka bardziej mi odpowiada... Tak siedzieć po kilka godzin dziennie i medytować... no po prostu bosko :hurra:
xeno
Posty: 259
Rejestracja: czw cze 19, 2008 19:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: xeno »

om_tare pisze:bosko
buddhosko :D
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: booker »

om_tare pisze: Tak siedzieć po kilka godzin dziennie i medytować... no po prostu bosko :hurra:
I co dalej ? :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

om_tare pisze:Tak siedzieć po kilka godzin dziennie i medytować... no po prostu bosko
Czołem

Może najpierw pojedź na odosobnienie jakieś? Czy już byłeś na jakimś? I ile? 10 dni? To może teraz spróbuj 30 dni. Jak bedziesz się dobrze czuł - znaczy że jesteś "natural born... monk" :)

Co do tego, że masz obrzydzenie do świata - cóż, to jest problem obfitości. Jak zjesz za dużo, masz obrzydzenie do żarcia - możesz wtedy mówić "już nic w życiu więcej nie wezmę do ust". Mówi się, że niektórzy bogowie są Sotapana, ale na tyle lubią "istnienie" że nie chcą urzeczywistnić ostatecznego "zgaszenia" - które wiąże się z brakiem przywiązania do "istnienia". oczywiście wg Theravady.

Polecam lekturę rozdziału 136 do SuN 1073,1076 Upasivamanavapuccha - i komentarz Ireneusza Kani z "Muttavali".

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: booker »

Har-Dao pisze:Czy już byłeś na jakimś? I ile? 10 dni? To może teraz spróbuj 30 dni.
90 :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Eh, no nie byłem jeszcze na żadnym odosobnieniu, mimo, że chciałbym bardzo... Po prostu nie mam jak... Ale medytuję po kilka godzin dziennie, ćwiczę Falun Gong i wiem, że to jest dla mnie lepsze niż chodzenie na imprezy, czy coś w tym stylu :)
xeno
Posty: 259
Rejestracja: czw cze 19, 2008 19:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: xeno »

om_tare pisze:medytuję po kilka godzin dziennie
chwali się. Chciałbym być w stanie w ogóle medytować codziennie :<
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

xeno pisze:
om_tare pisze:medytuję po kilka godzin dziennie
chwali się. Chciałbym być w stanie w ogóle medytować codziennie :<
Re:

Znałem gościa, który mówił, że medytuje prawie cały dzień - uznawał, że bycie świadomym tego co się robi jest medytacją. Nie potrafiłem się nie uśmiechnąć, jakiś dziwny paradoks :) To na marginesie.

Mam nadzieję, że te kilka godzin o których mówisz to godziny siedzone jak najbardziej na pupie :) I nie przed kompem :)) Wtedy gratulacje i pokłonik.

To jeszcze polecam pojechać na odosobnienie, żeby doszlifować praktykę z nauczycielem.

metta&peace
p.
om_tare
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 13, 2008 18:47

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: om_tare »

Hehe jak siedzę przed kompem, to w jednej ręce mam malę i nucę sobie pod nosem mantry, żeby tylko nie zaprzątać głowy zbędnymi myślami. Przez (prawie) cały czas, jak nie medytuję, to nucę sobie mantry :]. Co prawda w liceum miałem przez to trochę problemów, bo zamiast skupić się na tym, co mówili nauczyciele, ja miałem w głowie tylko jedno (om tare tuttare ture mama ayuh punya jnana pushtim kuru soha :hyhy: ). A co do medytacji to oczywiście siedzę na pupci i ostatnio staram się już nie wiercić co jakiś czas (bo zainteresowałem się medytacją ZENków)
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

Har-Dao pisze:Mam nadzieję, że te kilka godzin o których mówisz to godziny siedzone jak najbardziej na pupie
Od kiedy to do medytacji jest potrzebna pupa? A co z medytacją która jest: chodzeniem, leżeniem, staniem na nogach, staniem na rękach, staniem na głowie, itp.? Czy gdyby om_tare napisał, że 12h dziennie medytuje stojąc na jednej ręce i jednej nodze to nie byłaby to wg. Ciebie medytacja? ;)
om_tare pisze:jak nie medytuję, to nucę sobie mantry
Ja nucę sobie czasami rockowe piosenki.. Kto wie, może zostanę w ten sposób buddą? ;)
xeno
Posty: 259
Rejestracja: czw cze 19, 2008 19:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: xeno »

Nezz pisze:Ja nucę sobie czasami rockowe piosenki.. Kto wie, może zostanę w ten sposób buddą?
Pewnie nie bardzo ale jak będziesz dobry to odrodzisz się w rockowym niebie jako rockstar-deva. :P
Nezz pisze:Od kiedy to do medytacji jest potrzebna pupa? A co z medytacją która jest: chodzeniem, leżeniem, staniem na nogach, staniem na rękach, staniem na głowie, itp.?
Popieram, ale na marginesie do stania, leżenie itd też potrzebna jest pupa ;)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Czasem staje na rękach jak ćwiczę jogę, ale wtedy nie medytuję "anicca, anicca" - tylko raczej " jejku, nie dam rady dłużej!" :)

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
tomo
Posty: 262
Rejestracja: wt wrz 19, 2006 21:35
Lokalizacja: Tarnów

Re: klasztor buddyjski

Nieprzeczytany post autor: tomo »

delete pisze:Tomo: a czy muszę spełniać jakieś wymagania, aby wstąpić d klasztoru buddyjskiego?
czy język angielski na początku wystarczy? czy to, że wychowałem się w rodzini chrześcijańskiej i mimo woli przyjąłem chrzest jest jakąś przeciwnością?
pozdrawiam
Może nie rychło odpowiadam na to pytanie ale mam nadzieję, że skutecznie ;)

Jeśli kogoś interesuje jak wygląda sprawa zostania mnichem w Karma Kagyu, od strony Gyalwa Karmapy Taje Dordże, to już mówię.. Otóż Karmapa ma klasztor (Kundrol Ling) we Francji. Nie można do niego po prostu "wpaść" by przyjąć ślubowania. Generalnie teraz jest reguła by najpierw przebyć 3 letnie odosobnienie, dla ustabilizowania własnej praktyki. Istnieje możliwość by najpierw przyjechać do tego klasztoru i tam odbyć odosobnienie.

Ostatecznie, po przyjęciu ślubowań, nie ma wsparcia finansowego, toteż każdy musi się zatroszczyć o zdobycie serc sponsorów. Dodając do tego naszą zachodnią mentalność, bycie mnichem jest bardzo trudne w naszej kulturze i przeznaczone dla prawdziwych buddyjskich twardzieli.
Wyślij list lub kartkę choremu dziecku:
http://marzycielskapoczta.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”