![Wesoly :)](./images/smilies/smile.gif)
Mam problem natury technicznej. Dość trywialny, ale na tyle utrudnia mi praktykę, że postanowiłam zasięgnąć rady na forum.
Medytuję od kilku miesięcy i do tej pory nie udało mi się znaleźć wygodnej pozycji medytacyjnej. Jestem mało elastyczna i nie ma mowy, abym zrobiła kwiat lotosu. Wstyd się przyznać, ale nawet siedzenie po turecku jest dla mnie niewygodne i uniemożliwia mi skupienie się. Zwykle medytuję w pozycji diamentowej siedząc na poduszce i na początku jest mi wygodnie, ale po kilku-kilkunastu minutach zaczynają boleć mnie nogi. Nie jest to oczywiście jakiś niesamowity ból, ale kompletnie mnie rozprasza.
Przechodząc do meritum - czy macie jakieś wskazówki, jak znaleźć odpowiednią pozycję, w której będę w stanie wytrzymać dłuższy czas? Czy istnieją jakieś ćwiczenia, dzięki którym będę mogła stopniowo przechodzić do siedzenia w lotosie, który podobno jest najlepszą, najstabilniejszą pozycją?
Będę bardzo wdzięczna za rady.
![modlitwa :pray:](./images/smilies/pray.gif)