czy wegetarianizm, joga, medytacja, to części buddyzmu?
Moderator: forum e-budda team
czy wegetarianizm, joga, medytacja, to części buddyzmu?
tytuł zmieniony przez kunzanga z: ''Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" ''
Cześć wszystkim , mam w tej chwili 17 lat i urodziłam się w "pseudo"katolickiej rodzinie, przez parę lat (między 8-12 rokiem życia ) z całej siły chciałam uwierzyć w katolicką wiarę ale mi nie wyszło...to mnie nie przekonuje .
Znalazłam w domu wiele książek o jodze i medytacji często tego próbuje ale moje osiągnięcia kończą się na oddechu przeponą...
Potem stwierdziłam że wiele ludzi uważa że zwierzęta nie mają dusz i ...ja jestem innego zdania i nie wierzę że Bóg wybrał ludzi na "władców" świata i że reikarnacja wydaje się najbardziej sensownym wytłumaczeniem życia po śmierci..
Pewnego razu postanowiłam iść do kościoła gdzie dowiedziałam się że medytacja jest wbrew katolicyzmowi....
stwierdziłam że nie zamierzam udawać że w coś wierzę jeżeli nie wierzę....
jestem wegetarianką często próbuję medytować i ćwiczyć jogę...
Z tego co słyszałam są to części buddyzmu ale jakiego kierunku buddyzmu?
Cześć wszystkim , mam w tej chwili 17 lat i urodziłam się w "pseudo"katolickiej rodzinie, przez parę lat (między 8-12 rokiem życia ) z całej siły chciałam uwierzyć w katolicką wiarę ale mi nie wyszło...to mnie nie przekonuje .
Znalazłam w domu wiele książek o jodze i medytacji często tego próbuje ale moje osiągnięcia kończą się na oddechu przeponą...
Potem stwierdziłam że wiele ludzi uważa że zwierzęta nie mają dusz i ...ja jestem innego zdania i nie wierzę że Bóg wybrał ludzi na "władców" świata i że reikarnacja wydaje się najbardziej sensownym wytłumaczeniem życia po śmierci..
Pewnego razu postanowiłam iść do kościoła gdzie dowiedziałam się że medytacja jest wbrew katolicyzmowi....
stwierdziłam że nie zamierzam udawać że w coś wierzę jeżeli nie wierzę....
jestem wegetarianką często próbuję medytować i ćwiczyć jogę...
Z tego co słyszałam są to części buddyzmu ale jakiego kierunku buddyzmu?
Nie rób drugiemu co tobie nie miłe
- LotusFlower
- Posty: 57
- Rejestracja: wt maja 15, 2012 00:30
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Silesia
- Kontakt:
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć.Mada pisze: Znalazłam w domu wiele książek o jodze i medytacji często tego próbuje ale moje osiągnięcia kończą się na oddechu przeponą...
Pewnego razu postanowiłam iść do kościoła gdzie dowiedziałam się że medytacja jest wbrew katolicyzmowi....
stwierdziłam że nie zamierzam udawać że w coś wierzę jeżeli nie wierzę....
jestem wegetarianką często próbuję medytować i ćwiczyć jogę...
Z tego co słyszałam są to części buddyzmu ale jakiego kierunku buddyzmu?
Czy pytasz o to, czy wegetarianizm, medytacja (jaka?), joga i reinkarnacja to nieodłączne elementy buddyzmu?
Żeby odpowiedzieć na Twoje pytanie, warto byłoby sprecyzować, o czym mówimy.
Medytacja - owszem, jest elementem praktyki buddyjskiej. Jednakże samo słowo "medytacja" jest pojęciem ogólnym. Różnie wygląda w różnych szkołach. Medytacja w ogóle jako narzędzie na drodze ku rozwojowi jest stosowana w wielu tradycjach, więc mogłaś czytać o czymkolwiek, dlatego ważne, abyś wspomniała, co czytałaś.
Tak dla uniknięcia nieporozumień/nieścisłości.
Nic mi nie wiadomo o ćwiczeniach jogi w ramach jakiejś tradycji buddyjskiej. [Zresztą są jogi i jogi Dedukuję jednak, że Tobie chodzi o tę jogę, o którą nie chodzi w pewnych tradycjach.]
Nie trzeba być wegetarianinem, żeby być buddystą - choć, rzecz jasna - w obrębie różnych szkół są różne wobec tego stanowiska.
Tutaj trochę więcej na ten temat
viewtopic.php?t=9504
O reinkarnacji, czy raczej, jak właściwie zauważył w roku 2006 (ale jest to niezmienne do teraz ) booker:
pisano tutaj:booker pisze:W buddyzmie stosuje się termin odrodzenie (rebirth), nie reinkarnacja (reincarnation).
viewtopic.php?f=105&t=4424&hilit=reinka ... cd58e8720b
Polecam przewertować forum
Tego typu pytania już padały.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Witaj Mada ,Mada pisze: Z tego co słyszałam są to części buddyzmu ale jakiego kierunku buddyzmu?
jeśli chodzi o wegetarianizm to wielu buddystów z różnych buddyjskich tradycji (kierunków) jest wegetarianami ale nie jest to jakiś obowiązkowy wymóg. Wielu buddystów łączy wegetarianizm z pierwszym buddyjskim wskazaniem o ochranianiu wszelkiego życia (nie odbieraniu życia, nie niszczeniu życia).
Jeśli chodzi o medytację to w różnych buddyjskich tradycjach są praktykowane różne formy medytacji. Na przykład siedząca medytacja z oddechem, medytacja z mantrą, medytacja śpiewu, medytacja z konganem (koanem) itd.
Jeśli chodzi o reinkarnację (odradzanie się w kolejnych wcieleniach zgodnie z prawem karmy) to jest to część buddyjskiego nauczania ale wiara w reinkarnację nie jest w buddyzmie jakimś obowiązkowym wymogiem.
Ćwiczenia jogi nie są stricte buddyjską praktyką, raczej praktyką uzupełniająca.
Pozdrawiam
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Księża nie wiedzą często o tym... Ale (podaje link za 108Adamów z wiadomego wątku) istnieje coś takiego jak medytacja w chrześcijaństwie.Mada pisze:Pewnego razu postanowiłam iść do kościoła gdzie dowiedziałam się że medytacja jest wbrew katolicyzmowi....
Jest nawet tradycja wspólnych spotkań buddystów i katolików dotycząca medytacji (np. z polskimi benedyktynami). Sam byłem na spotkaniu ekumenicznym w Krakowie na którym był np. wykład o Bodhidarmie prowadzony przez (nieżyjącego już) o. Berezę. Benedyktyni medytują, że aż im kolana skrzypią. Więc ksiądz w kościele Cię wprowadził w błąd twierdząc takie rzeczy. Zresztą ostatnio sporo takich błędnych opinii pojawia się w np. w internecie, co ma odbicie również w naszych komentarzach.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Co bardziej ortodoksyjni chrześcijanie bardzo oddzielają to, co nazywają "medytacją chrześcijańską" od "medytacji pochodzących ze Wschodu". Użyłam tu określenia, jakie zostało sformułowane w rozmowie ze mną na jednym z forów przez takiego właśnie "ortodoksyjnego" chrześcijanina. Na dowód swoich słów rzucił nawet cytatem z księdza Aleksandra Posackiego (tego, który odkrył wpływy szańskie w książkach o Harrym Potterze), w świetle którego to, co robią benedyktyni z Tyńca to czysta herezja.stepowy jeż pisze: Księża nie wiedzą często o tym... Ale (podaje link za 108Adamów z wiadomego wątku) istnieje coś takiego jak medytacja w chrześcijaństwie.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?ty ... d=my61.txtW kontekście powyższego uważam, że udział w rytuałach buddyjskich jest narażaniem się na grzech bałwochwalstwa, zniewoleń spirytystycznych i zgorszenia wiernych, o czym świadczą liczne reakcje i protesty katolików z całej Polski. Dialog z buddyzmem nie oznacza beztroskiej asymilacji typu synkretycznego oraz prowokowania takich religijnych zachowań, jakby nie było żadnych intelektualno-teologicznych wątpliwości, co miało miejsce w Tyńcu oraz w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej "Manggha" w Krakowie. Nie konsultowano się z egzorcystami, którzy mają negatywne doświadczenia z buddyzmem czy pseudobuddyzmem. W tym kontekście bezpośredni, oficjalny i w pełni afirmatywny udział opata benedyktynów tynieckich w tymże muzeum 1 marca 2009 r. o godz. 15.00 w rytuale niszczenia mandali (zakończonym wysypaniem resztek mandalicznego piasku do Wisły w osobnym rytuale) należy uznać za wysoce niestosowny i problematyczny.
Jak widać medytacja medytacji nierówna. Przynajmniej w oczach niektórych katolików.
Pozdrawiam.m.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Ci bardziej ortodoksyjni moim zdaniem nie próbują medytacji w ogóle. Tylko opowiadają własne wyobrażenia na jej temat. Oczywiście według nich chrześcijańska natchniona jest duchem świętym i jest dobra. Inne są złe. Natomiast często pokazują jeszcze bardziej uproszczone myślenie, że w ogóle medytacja jest zła. Straszą ludzi opętaniami itp.
W moim odczuciu ma to szerszy kontekst. Wpisuje się imho w walkę o duszyczki.
Co do podejścia ortodoksów do medytacji to po prostu nie mogąc oddzielić jednej (niechrześcijańskiej) od drugiej odrzucają obie. Choć przecież nawet modlitwa to pewna forma medytacji. Jakby głębiej w to wniknąć to doprowadza takie myślenie do absurdu. Jezus też kontemplował (czy medytował - boją się tego słowa jak diabeł święconej wody ) na pustyni (bodajże). Należałoby chyba przyznać, że źle robił (tu stosuję pewne zabiegi - przyznaję się z góry).
W każdym razie jest grupa osób - katolików, która ma podejście rozsądne do tego tematu.
Bo co sądzisz np. o ati jodze?
W moim odczuciu ma to szerszy kontekst. Wpisuje się imho w walkę o duszyczki.
Co do podejścia ortodoksów do medytacji to po prostu nie mogąc oddzielić jednej (niechrześcijańskiej) od drugiej odrzucają obie. Choć przecież nawet modlitwa to pewna forma medytacji. Jakby głębiej w to wniknąć to doprowadza takie myślenie do absurdu. Jezus też kontemplował (czy medytował - boją się tego słowa jak diabeł święconej wody ) na pustyni (bodajże). Należałoby chyba przyznać, że źle robił (tu stosuję pewne zabiegi - przyznaję się z góry).
W każdym razie jest grupa osób - katolików, która ma podejście rozsądne do tego tematu.
Dla mnie to kwestia nomenklatury.leszek wojas pisze: Ćwiczenia jogi nie są stricte buddyjską praktyką, raczej praktyką uzupełniająca.
Bo co sądzisz np. o ati jodze?
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć
pozdrawiam,
Tomek
Jakie według Ciebie jest prawdopodobieństwo, że chodziło o coś innego niż hathajoga? Jest faktycznie w buddyzmie tybetańskim coś co się jogą nazywa, ale to raczej nie do końca to samo co rozumie jako jogę ktoś początkujący.stepowy jeż pisze:Dla mnie to kwestia nomenklatury.leszek wojas pisze: Ćwiczenia jogi nie są stricte buddyjską praktyką, raczej praktyką uzupełniająca.
Bo co sądzisz np. o ati jodze?
pozdrawiam,
Tomek
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć Mada witaj na tym forumMada pisze:Cześć wszystkim
polecam ten dział do poczytania http://forum.medytacja.net/viewforum.php?f=9
pozostali koledzy i koleżanki - Mada napisala że jest NOWA .... naprawde litości ......
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
NiewielkieRyuu pisze:Jakie według Ciebie jest prawdopodobieństwo, że chodziło o coś innego niż hathajoga?
pozdrawiam,
Tomek
Litujemy sięKarinos pisze: naprawde litości ......
Pozdrawiam również
-
- Posty: 705
- Rejestracja: śr gru 01, 2010 17:52
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: jungdrung bon
- Lokalizacja: Siedlątków
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Ale joga Trul khor, już przypomina to, co za joge powszechnie sie uważa.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Przestańcie już mieszać z tą jogą. To jest panel dla początkujących.
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
moi
To był właśnie ten typ księdza..wspominał coś o "medytacji chrześcijańskiej możliwej tylko z różanicem " a potem to już tylko jaki to grzech i egoizm jest w medytacji wschodniej.....
Dzięki za linki , zaraz je po czytam
jeżeli chodzi o medytację próbowałam z mantrą ale nie szło mi za bardzo, za to medytacja w ruchu działa u mniej zawsze kiedy jestem sam i czytam
Tak ćwiczę a raczej próbuję ćwiczyć hatha jogę
To był właśnie ten typ księdza..wspominał coś o "medytacji chrześcijańskiej możliwej tylko z różanicem " a potem to już tylko jaki to grzech i egoizm jest w medytacji wschodniej.....
Dzięki za linki , zaraz je po czytam
jeżeli chodzi o medytację próbowałam z mantrą ale nie szło mi za bardzo, za to medytacja w ruchu działa u mniej zawsze kiedy jestem sam i czytam
Tak ćwiczę a raczej próbuję ćwiczyć hatha jogę
Nie rób drugiemu co tobie nie miłe
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Mada pisze: próbuję ćwiczyć hatha jogę
A Ti Jeżu nie wiedziałeś, że chodzi o chatęstepowy jeż pisze:Dla mnie to kwestia nomenklatury.
Bo co sądzisz np. o ati jodze?
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Poczytałam trochę te wątki i mam 2 pytania:
1. kto to jest/był Budda?
to jest Bóg czy główny nauczyciel?
2.co to jest Bardo?
1. kto to jest/był Budda?
to jest Bóg czy główny nauczyciel?
2.co to jest Bardo?
Nie rób drugiemu co tobie nie miłe
- LotusFlower
- Posty: 57
- Rejestracja: wt maja 15, 2012 00:30
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Silesia
- Kontakt:
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Żaden Bóg, broń... BożeMada pisze: 1. kto to jest/był Budda?
to jest Bóg czy główny nauczyciel?
Budda, jako postać historyczna (czyli Budda Śakjamuni, czy też Siddharta Gautama), był człowiekiem, takim jak my, który na drodze swych duchowych poszukiwań doszedł do Czterech Szlachetnych Prawd (jest cierpienie, cierpienie z czegoś się bierze, można się z niego wyzwolić i jest ścieżka, która ku temu prowadzi), będących podstawą nauki buddyjskiej. Jest jak nauczyciel, który odszedł, ale zostały podręczniki, wskazówki, uczniowie. Lekarz, który zostawił receptę na to, jak żyć, aby wyzwolić się z cierpienia i kołowrotu ponownych narodzin (odnosząc się właśnie do Twojego poprzedniego pytania o "reinkarnację" (w zasadzie - odrodzenie).
Nie chcąc zagłębiać się w aspekt historyczny, który może jednak Cię zainteresuje, odnoszę Cię TUTAJ, choć zamiast Wiki, wolałabym polecić książkę, ale to gdybyś miała ochotę...
Tak bardzo ogólnie i nieszczegółowo:Mada pisze:2.co to jest Bardo?
stan przejściowy, występujący po śmierci przed kolejnymi narodzinami.
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Budda może mieć wiele znaczeń. Po pierwsze utożsamiamy go z historyczną postacią: człowiekiem - księciem Siakjamunim, który przebudził się z iluzji. Podobnie jak my więc był człowiekiem.Mada pisze: 1. kto to jest/był Budda?
to jest Bóg czy główny nauczyciel?
Budda oznacza też przebudzonego, ale niekoniecznie Siakjamuniego. Może być nim każdy z nas. Uważa się w buddyzmie, że Buddów w przeszłości było wielu i wielu będzie w przyszłości.
Budda też może utożsamiać pusty, samoświetlisty umysł - podstawę którą jesteśmy, ale której nie doświadczamy ze względu na splamienia. Mówi się o Cennym Buddzie, Pierwotnym Buddzie itp. Są też inne określenia dotyczące tego umysłu bez splamień. Różne szkoły różnie to określają.
Natomiast Buddę nie uważa się za boga w sensie chrześcijańskiego boga - stwórcy.
Jednym ze znaczeń może być też Nauczyciel - ten który poruszył koło dharmy.
W taki najbardziej konwencjonalny sposób utożsamia się bardo z okresem między śmiercią a narodzinami. Bardziej szczegółowo wyjaśni to poniższy cytat z wikipedii. Natomiast oczywiście można się jeszcze zagłębić w temat i poczytać o tym więcej2.co to jest Bardo?
Według nauk buddyzmu tybetańskiego wyróżnia się sześć głównych stanów bardo:
1. Shinay bardo: bardo tego życia, w obecnym stanie jako człowiek lub inna istota, np. zwierzę, trwające od momentu odrodzenia ("umiejscowienia się" w łonie przyszłej matki) do procesu umierania.
2. Milam bardo: bardo doświadczane również w tym życiu w czasie procesu śnienia i marzeń sennych.
3. Samten bardo: bardo doświadczane w życiu jednak tylko w czasie odpowiednio skuteczniej medytacji, np. w praktyce wyciszenia umysłu śamatha.
4. Chikkhai bardo: bolesne bardo trwające już w czasie procesu umierania.
5. Chönyid bardo: niezwykłe świetliste bardo Dharmaty trwające dopiero w początkowym okresie "pośmiertnym", gdy świadomość całkowicie opuściło ciało, które opisują szczegółowo nauki dzogczen związane z praktyką thogal.
6. Sidpai bardo: bardo stanu "pośmiertnego" trwające od czasu bardo Dharmaty do czasu odrodzenia ("umiejscowienia się" w łonie przyszłej matki) jako przyszły człowiek lub inna istota, np. zwierzę takie jak ptak który urodzi się z jaja.
Cii, nie mogę tutaj odpowiedzieć. Boję się iwana (groźnego)leszek wojas pisze:A Ti Jeżu nie wiedziałeś, że chodzi o chatę
-
- Posty: 315
- Rejestracja: pn lut 20, 2012 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: -
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Wyzwolić się z cierpienia i kołowrotu ponownych narodzin.LotusFlower pisze: Lekarz, który zostawił receptę na to, jak żyć, aby wyzwolić się z cierpienia i kołowrotu ponownych narodzin (odnosząc się właśnie do Twojego poprzedniego pytania o "reinkarnację" (w zasadzie - odrodzenie).
Chciałbym tylko sprostować bo to bardzo subtelna rzecz. Sam kołowrót narodzin który trwa w sensie tradycyjnym (śmierć ciała...bardo...nowe narodziny jako jakiegoś typu istota) a także, który trwa tu i teraz za każdym razem gdy z powodu niewiedzy na drodze współzależnego powstawania naradza się świadomość a z nią kontakt i lgnięcie i później branie doświadczenia za "mnie, moje itd. itp." - czyli sam akt ISTNIENIA jest cierpieniem (przy czym istnienie nie jest tym czym wydaje się być...tutaj kwestia braku ja wchodzi w grę).
Aby wyzwolić się z cierpienia trzeba wejrzeć w naturę rzeczy - tu nie chodzi o świat zewnętrzny który odbija się w lustrze umysłu ale o sam umysł. Dlaczego tu jesteśmy, po co jesteśmy, o co chodzi z samym aktem egzystencji - czym ona jest...Medytacja jest po to żeby trenować umysł w różnoraki sposób dzięki czemu mamy z czasem możliwość co raz głębszych wglądów w Prawdę (czym jest akt egzystencji i co się z tym je). A wszelkie wskazania moralne służą oczyszczaniu umysłu i osłabianiu skalań - bazowo to 3 trucizny: chciwość, nienawiść i złudzenie (np. jako jakąkolwiek awersję do czegokolwiek klasyfikuje się pod nienawiść, jakiekolwiek pozytywne lgnięcie do czegoś co można usadowić po stronie dobra ale też złego jako chciwość itd.).
Czyli iść należy w zgodzie ze Szlachetną Ośmioraką Ścieżką która jest jak GPS który prowadzi nas do celu. Polecam ściągnąć dokument DOC z tej strony: http://sasana.wikidot.com/szlachetna-osmioraka-sciezka o tym GPSie i przeczytać całość.
Fundamentalną kwestią jest także to, że Buddyzm jest Drogą Środka. Unika skrajności eternalizmu (w skrócie: wiary w wieczne, stałe, samoistne jestestwo...afirmacją ego) i nihilizmu (że żadne czyny nie przyniosą konsekwencji, że po śmierci następuje anihilacja itd. itp. negacją ego). Droga Środka polega na: "to istnieje ponieważ tamto istnieje, to ustaje ponieważ tamto ustaje” - tu nie ma ani eternalizmu ani nihilizmu (jest tylko współzależne powstawanie). Prawo przyczyny i skutku.
Powodzenia i pozdrawiam.
- LotusFlower
- Posty: 57
- Rejestracja: wt maja 15, 2012 00:30
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Yungdrung Bon
- Lokalizacja: Silesia
- Kontakt:
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
podroznik28 pisze: Chciałbym tylko sprostować bo to bardzo subtelna rzecz.
Dziękuję
Czasem subtelne rzeczy nam umykają.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć
pozdrawiam,
Tomek
Mógłbyś to rozwinąć? Dukkha (bo warto zaznaczyć, że nie chodzi o takie typowe pojęcie cierpienia) jest i ma swoje przyczyny, ale jest też koniec dukkhi i zdawało mi się, że ten następuje w momencie Przebudzenia, a parinibbany czyli śmierci osoby przebudzonej. Jeżeli przebudzenie jest końcem dukkhi to czy to by miało wed`lug Ciebie oznaczać, że później nie ma już istnienia?sam akt ISTNIENIA jest cierpieniem (przy czym istnienie nie jest tym czym wydaje się być...tutaj kwestia braku ja wchodzi w grę).
pozdrawiam,
Tomek
-
- Posty: 315
- Rejestracja: pn lut 20, 2012 10:27
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: -
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Fakt...Dukkha ma swoje przyczyny i jest też koniec Dukkhi jak i ścieżka prowadząca do końca Dukkhi. Nie odpowiem Ci wprost tutaj bo to może wywołać atak eternalistów trzymających się kurczowo jestestwa a ludzi którzy dopiero interesują się buddyzmem może odstraszyć. Tak więc rozwinięcie tematu może być na osobnym temacie bo offtop się zrobi (i w nowym wątku bardzo subtelnie mogę posłużyć się cytatami - także żeby nie odstraszyć bo to publiczny wątek będzie...można naprowadzać jedynie...gdybym odpowiedział wprost, Attavadini mogliby uznać to za nihilizm).Ryuu pisze:Cześć
Mógłbyś to rozwinąć? Dukkha (bo warto zaznaczyć, że nie chodzi o takie typowe pojęcie cierpienia) jest i ma swoje przyczyny, ale jest też koniec dukkhi i zdawało mi się, że ten następuje w momencie Przebudzenia, a parinibbany czyli śmierci osoby przebudzonej. Jeżeli przebudzenie jest końcem dukkhi to czy to by miało wed`lug Ciebie oznaczać, że później nie ma już istnienia?sam akt ISTNIENIA jest cierpieniem (przy czym istnienie nie jest tym czym wydaje się być...tutaj kwestia braku ja wchodzi w grę).
pozdrawiam,
Tomek
Pozdr.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć
Nie wiem czemu mielibyśmy się z czymkolwiek kryć? Faktycznie ten temat nie nadaje się do wdawania się w szczegóły (liczyłem po prostu na to, że standardowo jakiś mod to zaraz wydzieli). No, ale dobra. Zaraz przeniosę swoje zapytanie do oddzielnego tematu.
pozdrawiam,
Tomek
Nie wiem czemu mielibyśmy się z czymkolwiek kryć? Faktycznie ten temat nie nadaje się do wdawania się w szczegóły (liczyłem po prostu na to, że standardowo jakiś mod to zaraz wydzieli). No, ale dobra. Zaraz przeniosę swoje zapytanie do oddzielnego tematu.
pozdrawiam,
Tomek
-
- Posty: 432
- Rejestracja: wt sie 04, 2009 09:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Toruń
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Spotkałeś się tu na forum z jakimiś eternalistami i ich atakami?Nie odpowiem Ci wprost tutaj bo to może wywołać atak eternalistów trzymających się kurczowo jestestwa
- stepowy jeż
- Senior User
- Posty: 1852
- Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen, Zen
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Pełno ich w eterzeLamvadis pisze:Spotkałeś się tu na forum z jakimiś eternalistami i ich atakami?
-
- Posty: 189
- Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kwan um
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć.
Nie przejmuj się bzdetami, po prostu popróbuj skoro chcesz. Skoro interesuje Cię joga, możesz też się zainteresować tradycjami hinduistycznymi z których pochodzi joga. Z resztą buddyzm również wywodzi się z hinduizmu. Nie ma też przeszkód, żeby łączyć je ze sobą. Tak się u nich przyjęło, że nikt sobie nie przypisuje monopolu na rację.
Powodzenia.
Nie przejmuj się bzdetami, po prostu popróbuj skoro chcesz. Skoro interesuje Cię joga, możesz też się zainteresować tradycjami hinduistycznymi z których pochodzi joga. Z resztą buddyzm również wywodzi się z hinduizmu. Nie ma też przeszkód, żeby łączyć je ze sobą. Tak się u nich przyjęło, że nikt sobie nie przypisuje monopolu na rację.
Powodzenia.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
To nieprawda. Buddyzm nie wywodzi się z hinduizmu.elwis pisze:Z resztą buddyzm również wywodzi się z hinduizmu.
Pzdr
Piotr
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć
Jeszcze bym dodał, że to nieprawda, że można łączyć ze sobą buddyzm z hinduizmem (nie mówię o samej jodze jakby co, tylko o hinduizmie)
pozdrawiam,
Tomek
Jeszcze bym dodał, że to nieprawda, że można łączyć ze sobą buddyzm z hinduizmem (nie mówię o samej jodze jakby co, tylko o hinduizmie)
pozdrawiam,
Tomek
-
- Posty: 189
- Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kwan um
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Czemu uważacie, że buddyzm nie wywodzi się z hinduizmu? Budda żył w świecie hinduistycznym. Jego nauki niewiele się różnią od tych, które można znaleźć w hinduizmie. Nie wiem też co nie pozwala buddyście praktykować hinduizm, a co hinduiście praktykować buddyzm. Nie widzę przeszkód.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
To powszechne nieporozumienie. W czasach Buddy nie było hinduizmu. Była religia braminów oparta na Upaniszadach. W opozycji do niej funkcjonowały ruchy śramanów, z których wywodził się Budda a także np Mahavira. Nauki podobne do buddyzmu, które można znaleźć w hinduizmie to w dużym uproszczeniu wpływ różnych pomysłów śramanów na główny nurt hinduizmu i pojawiły się one wiele lat po Buddzie. Nigdy tego porządnie nie studiowałem, ale wśród idei, które hinduizm wziął z ruchu śramanów nawet wikipedia wymienia koncepcje cyklu samsary, karmy (to jest bardzo znamienny przykład: dla braminów w czasach Buddy karma oznaczała rytuał, którego trzeba było dopełnić aby zapewnić sobie szczęście po śmierci), wyzwolenia, jogę itd.elwis pisze:Czemu uważacie, że buddyzm nie wywodzi się z hinduizmu? Budda żył w świecie hinduistycznym.
Przykładem wpływowej filozofii hinduskiej, która jest podobna do mahajany jest advaitavedanta, która zawiera wręcz zapożyczenia z nauki Buddy.
Pzdr
Piotr
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć
Poza tym Budda nie tyle wyrósł na braminizmie co sporą część swojego nauczania oparł na wyraźnej opozycji do tego co uczyli bramini. Widać to choćby w nomenklaturze (na przykład to co pisał Iwan o karmie)
pozdrawiam,
Tomek
To ja odpowiem na to. Buddyzm i hinduizm po prostu się ze sobą nie zgadzają w kilku kluczowych punktach. Choćby kwestia rozumienia karmy, albo to, że w buddyzmie masz takie coś jak anatman co jest dosłownie zaprzeczeniem występującego w hinduizmie atmana.elwis pisze:Nie wiem też co nie pozwala buddyście praktykować hinduizm, a co hinduiście praktykować buddyzm. Nie widzę przeszkód.
Poza tym Budda nie tyle wyrósł na braminizmie co sporą część swojego nauczania oparł na wyraźnej opozycji do tego co uczyli bramini. Widać to choćby w nomenklaturze (na przykład to co pisał Iwan o karmie)
pozdrawiam,
Tomek
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Poza tym ja nie wiem, czy w Polsce da się ot tak zacząć praktykować hinduizm - może poza Hare Kryszna i pochodnymi. To chyba bezprzedmiotowa dyskusja Z resztą te pomysły "będę sobie łączył to z tamtym" są dla mnie absolutnie nierealne - kto ma na to czas??
-
- Posty: 189
- Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Kwan um
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
1. iwanxxx: nie trzeba sie czepiac slowek. To, ze hinduizmem nazywa sie tylko pewien okres historii tradycji panujacych w indiach nie neguje, ze tradycje hinduistyczne wyrosly na tym samym gruncie co buddyzm.
2. Co to za podstawowe punkty, w ktorych buddyzm nie zgadza sie z hinduizmem? Jak mozna je wyroznic skoro hinduizm to rodzina bardzo zroznicowanych tradycji - od nonteistycznych, przez monoteistyczne po politeistyczne?
3. To nie jest kwestia "bede sobie wierzyl w to i w to". Jak dla mnie bhakti yoga nie rozni sie niczym szczegolnym od buddyzmu. Tylko tyle, ze sie chwali boga. Czemu nie?
2. Co to za podstawowe punkty, w ktorych buddyzm nie zgadza sie z hinduizmem? Jak mozna je wyroznic skoro hinduizm to rodzina bardzo zroznicowanych tradycji - od nonteistycznych, przez monoteistyczne po politeistyczne?
3. To nie jest kwestia "bede sobie wierzyl w to i w to". Jak dla mnie bhakti yoga nie rozni sie niczym szczegolnym od buddyzmu. Tylko tyle, ze sie chwali boga. Czemu nie?
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Ten cytat z Ryu jest odpowiedzią na pytanie o różnice. Nawet adwajata, która dość zbliża się do nurtów buddyzmu opartego na sutrach o wrodzonej naturze buddy, zawsze zakłada , że atman jest.w buddyzmie masz takie coś jak anatman co jest dosłownie zaprzeczeniem występującego w hinduizmie atmana.
- tarocista8890
- Posty: 29
- Rejestracja: ndz sie 05, 2012 02:24
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: wciąż szukam...
- Lokalizacja: Kępno
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
leszek wojas pisze:
ale wiara w reinkarnację nie jest w buddyzmie jakimś obowiązkowym wymogiem.
Witam, tak przeglądam niektóre wątki i mnie to osobiście zaintrygowało. Skoro dana osoba nie wierzy w reinkarnację to tak właściwie nie ma się z czego wyzwolić (samsara) gdyż się nie odrodzi w kolejnym ciele (inkarnacji)
Według mojego początkowego wglądu w nauki Buddy reinkarnacja odgrywa tutaj kluczowe... ba...nawet najważniejsze znaczenie...bez reinkarnacji nie ma samsary bez samsary nie ma cierpienia, a bez cierpienia stajemy się wyzwoleni...
Proszę, czy moglibyście podać swój punkt widzenia?
Pozdrawiam
tarocista8890
"Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm"
Albert Einstein
Albert Einstein
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Cześć
Ale dukkha widzisz w swoim życiu? Bo ja dukkha widzę i na własnej skórze doświadczam tego, że im więcej w życiu Dhammy, tym mniej w nim dukkha.
pozdrawiam,
Tomek
Ale dukkha widzisz w swoim życiu? Bo ja dukkha widzę i na własnej skórze doświadczam tego, że im więcej w życiu Dhammy, tym mniej w nim dukkha.
pozdrawiam,
Tomek
- GatoNegro
- Posty: 503
- Rejestracja: śr lis 24, 2010 19:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Cześć jestem nowa i mam "pytania początkowe" :)
Witam.tarocista8890 pisze: Skoro dana osoba nie wierzy w reinkarnację to tak właściwie nie ma się z czego wyzwolić (samsara) gdyż się nie odrodzi w kolejnym ciele (inkarnacji)
Według mojego początkowego wglądu w nauki Buddy reinkarnacja odgrywa tutaj kluczowe... ba...nawet najważniejsze znaczenie...bez reinkarnacji nie ma samsary bez samsary nie ma cierpienia, a bez cierpienia stajemy się wyzwoleni...
Proszę, czy moglibyście podać swój punkt widzenia?
Pozdrawiam
tarocista8890
Więc ja to widzę tak: Nawet jeśli coś takiego jak reinkarnacja lub odrodzenie nie istnieje to nie znaczy że nie można się wyzwolić z cierpienia w tym życiu które nota bene wydarza się nam właśnie teraz.
Kiedy jeszcze byłem związany w mniejszym lub większym stopniu z religią KK miałem punkt widzenia z perspektywy przyszłości.
To znaczy że mimo iż to życie jest pełne błędów to gdzieś kiedyś może trafię do nieba.
Teraz wiem, że w moim wypadku nie tędy droga.
Tworzymy swoją przyszłość poprzez to co robimy właśnie teraz.
"Budda Siakjamuni dawał zawsze bardzo ważne nauki o karmie czyli prawie przyczyny i
skutku. On określił to prawo bardzo prosto w Czterech Zapewnieniach: “To święte życie
praktyki Dharmy, jeśli żywe – a powinno być takim ostatecznie – jest rajem i zapewni uczniowi długą z niego radość.
Jeśli nie ma nic poza tym, co najmniej w tym właśnie życiu ten który
podąża za Dharmą, będzie naprawdę wolny od niechęci i zmartwienia. Jeśli prawo karmy działa
i jest prawdziwe, wtedy ludzie którzy nie są chorzy nie powinni cierpieć. Nawet jednak, jeśli
prawo karmy nie działa, ich życie w czystości przyniesie im zawsze pochwałę ich
inteligentnych przyjaciół, mężczyzn i kobiet i da szczęście w tym życiu”. Są to Cztery
Zapewnienia Buddy. Jeśli ktokolwiek akceptuje nauki Dharmy osiągnie on owoc tych Czterech
Zapewnień. Te Cztery Zapewnienia są dla wszystkich uczniów Buddy."
Mistrz Zen Seung Sahn - Kompas Zen (przedmowa)
Pozdrawiam serdecznie.
GN
Kwan Seum Bosal
- nataliablanka
- Posty: 404
- Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Bon
Re: czy wegetarianizm, joga, medytacja, to części buddyzmu?
Dosyć powszechnie wrzuca się to wszystko do worka 'hinduizm'. Wychodzi na to, że faktycznie trzeba doczytywać historię na kilka frontów na razTo powszechne nieporozumienie. W czasach Buddy nie było hinduizmu. Była religia braminów oparta na Upaniszadach. W opozycji do niej funkcjonowały ruchy śramanów, z których wywodził się Budda a także np Mahavira.