Medytacja XVI Karmapy w mp3
Medytacja XVI Karmapy w mp3
Hej,
W ośrodkach Karma Kagyu odprawiana jest Medytacja XVI Karmapy, jedna osoba czyta tekst, sangha podąża za słowami.
Chciałbym medytować również w domu i pomyślałem, że fajnym sposobem byłoby mieć taki tekst w formacie mp3 i słuchać go.
Krąży w sieci medytacja wypowiadana przez Lamę Olego z tłumaczeniem Wojtka T., aczkolwiek tekst został zaktualizowany, chciałbym medytować z nowym.
Czy ktoś z Was ma ładną barwę głosu, odpowiednio intonuje i nagrałby taką medytację?:)
Jeśli nie macie aktualnego tekstu mogę tutaj go umieścić.
W ośrodkach Karma Kagyu odprawiana jest Medytacja XVI Karmapy, jedna osoba czyta tekst, sangha podąża za słowami.
Chciałbym medytować również w domu i pomyślałem, że fajnym sposobem byłoby mieć taki tekst w formacie mp3 i słuchać go.
Krąży w sieci medytacja wypowiadana przez Lamę Olego z tłumaczeniem Wojtka T., aczkolwiek tekst został zaktualizowany, chciałbym medytować z nowym.
Czy ktoś z Was ma ładną barwę głosu, odpowiednio intonuje i nagrałby taką medytację?:)
Jeśli nie macie aktualnego tekstu mogę tutaj go umieścić.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Cześć, Panda, witaj na forum
przyznam szczerze, że z dość niecodzienną propozycją występujesz
Owszem, w ośrodkach ktoś zazwyczaj medytację prowadzi (nie jest to regułą, bywają sytuacje, gdy każdy sam medytuje, choć w grupie), ale w domu raczej prowadzi się ją samemu dla siebie. Jeśli już bardzo ktoś chciałby w warunkach domowych usłyszeć głos prowadzącego, to dobrze byłoby, żeby był to głos kogoś, z kim ma się dobry związek, ja oczywiście optowałabym tutaj za którymś z nauczycieli. Popytaj w ośrodku, czy nie ma jakiegoś dobrego jakościowo nagrania medytacji, którym mógłbyś się wesprzeć w początkowej fazie samodzielnego medytowania.
Pozdrawiam, gt
przyznam szczerze, że z dość niecodzienną propozycją występujesz
Owszem, w ośrodkach ktoś zazwyczaj medytację prowadzi (nie jest to regułą, bywają sytuacje, gdy każdy sam medytuje, choć w grupie), ale w domu raczej prowadzi się ją samemu dla siebie. Jeśli już bardzo ktoś chciałby w warunkach domowych usłyszeć głos prowadzącego, to dobrze byłoby, żeby był to głos kogoś, z kim ma się dobry związek, ja oczywiście optowałabym tutaj za którymś z nauczycieli. Popytaj w ośrodku, czy nie ma jakiegoś dobrego jakościowo nagrania medytacji, którym mógłbyś się wesprzeć w początkowej fazie samodzielnego medytowania.
Pozdrawiam, gt
- gem
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz mar 30, 2008 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: FSM
- Lokalizacja: wrocław
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Jest to też wymóg formalny, ponieważ tekst medytacji znajdujący się w książeczce objęty jest ochroną prawa autorskiego. Zabronione jest więc publiczne wykonywanie, chyba że ktoś jest naszym znajomym lub przyjacielem, wtedy będzie to dozwolony użytek osobisty.GreenTea pisze: żeby był to głos kogoś, z kim ma się dobry związek
Inna sprawa, że Lama Ole powtarza czasem, że w Kagyu jesteśmy wszyscy przyjaciółmi i tak należy podchodzić np. do różnych konfliktów a nie tak zupełnie formalnie, więc nie wiem czy ten użytek nie rozciąga się na każdego ze wspólnoty. Istotne jest kto to mówi, bo Ole podpisuje się w tych książeczkach i jest właścicielem autorskich praw osobistych do oryginału – copyrighty na tłumaczenia należą do związku wyznaniowego z Polski.
To miał być trochę żartobliwy tekst, ale tak sobie pomyślałem przy okazji – nie sądzicie, że utwory tworzone przez organizacje religijne, które korzystają z przywilejów bycia zarejestrowanymi jako związki wyznaniowe, powinny być traktowane jest materiały urzędowe (bez praw autorskich), objęte jakąś wolną licencją lub znajdować się w tzw. domenie publicznej (ale to za granicą, bo u nas formalnie nie ma takiego czegoś)? Naturalnie nie chodzi mi o książki, ale o teksty liturgiczne i wszelakie instrukcje.
gem
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Gem, no ale co wtedy z przekazem od nauczyciela, schronieniem, lungami, inicjacjami? Tak naprawdę tekst medytacji XVI Karmapy może kupić każdy, przecież na kursach nikt nie sprawdza, czy kupuje buddysta, czy też nie. Każdy też może skserować, podarować lub też nagrać znajomemu, nikt tego nie kontroluje, to raczej jest kwestia prywatnych odczuć osoby podejmującej decyzję, komu udostępnić. Przekaz działa w pewnym sensie również przez uczniów, którzy często są pierwszymi informatorami o tym, co robią i w jaki sposób. Blokowanie dostępu do wiedzy o praktyce buddyjskiej, gdy ktoś właśnie o nią pyta, nie jest wskazane, z drugiej strony warto zadbać o czystość przekazu w kwestiach, które tego wymagają, co jest łatwiejsze do wykonania, gdy wiedzę przekazuje się osobowo, w relacjach rzeczywistych, nie wirtualnych. Tekst medytacji XVI Karmapy ułożony został według wskazań samego Karmapy, to nie jest wyłącznie zestaw słów i instrukcji, za tekstem stoi cała historia rozwoju ośrodków DD, jak więc zrobić z tego urzędową publikację z prawami wolnej licencji bez dodatkowych wyjaśnień? No, tyle moich przemyśleń w temacie. Pozdrawiam, gt
- gem
- Posty: 158
- Rejestracja: ndz mar 30, 2008 18:11
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: FSM
- Lokalizacja: wrocław
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
To sprawa konkretnego związku wyznaniowego, jakie sobie zasady wprowadzi dystrybucji samej informacji. Mi chodziło o kwestię dzieła (uformowanej informacji) i jego ochrony prawnoautorskiej – regulację na styku związek wyznaniowy–państwo.GreenTea pisze:Gem, no ale co wtedy z przekazem od nauczyciela, schronieniem, lungami, inicjacjami?
W praktyce tak to jest, ale jeśli bym wkleił na forum, to złamię prawo.GreenTea pisze:Tak naprawdę tekst medytacji XVI Karmapy może kupić każdy, przecież na kursach nikt nie sprawdza, czy kupuje buddysta, czy też nie. Każdy też może skserować, podarować lub też nagrać znajomemu, nikt tego nie kontroluje, to raczej jest kwestia prywatnych odczuć osoby podejmującej decyzję, komu udostępnić.
Dla mnie wiedza i dostęp do informacji jest prawem człowieka, a copyright jest przestarzałym ograniczeniem tego prawa. Uważam za fair zarabianie na "świeżości" informacji, ale nie na samej wiedzy. Dlatego przedstawiłem tak na chłodno i na przykładzie czym skutkuje ta nota o prawach autorskich umieszczana w książeczkach do praktyki. Gdyby być legalistą, to nie można tego np. komuś na forum przekazać czy dokonać publicznego wykonania (np. tworząc fonogram na podstawie tekstu).GreenTea pisze:Przekaz działa w pewnym sensie również przez uczniów, którzy często są pierwszymi informatorami o tym, co robią i w jaki sposób. Blokowanie dostępu do wiedzy o praktyce buddyjskiej, gdy ktoś właśnie o nią pyta, nie jest wskazane, z drugiej strony warto zadbać o czystość przekazu w kwestiach, które tego wymagają, co jest łatwiejsze do wykonania, gdy wiedzę przekazuje się osobowo, w relacjach rzeczywistych, nie wirtualnych.
To, co w obecnym porządku prawnym można zrobić to albo przekazać to tylko znajomym i przyjaciołom (dozwolony użytek) lub napisać nowy tekst, który jest inspirowany oryginałem, ale nie jest opracowaniem (opracowania to już utwory zależne). No ale wtedy to już będzie mało użyteczne dla rzeczywiście praktykujących, jeśli – jak piszesz niżej – istotne są pewne elementy formy utworu, np. odpowiednie słowa i określenia.
Ze świeckiego punktu widzenia to jest wyłącznie zestaw słów i instrukcji, jeśli rozpatrujemy sam utwór tekstowy. Oczywiście, gdy ktoś jest buddystą i czuje się związany z Kagyu, to będzie miał pewną szerszą opinię na ten temat i z pewnością zechce korzystać tylko z autoryzowanych, niezmienionych wydań, które są przetłumaczone przez wykwalifikowane osoby. Zaangażowani wybiorą się też pewnie na dodatkowe wyjaśnienia czy kursy.GreenTea pisze:Tekst medytacji XVI Karmapy ułożony został według wskazań samego Karmapy, to nie jest wyłącznie zestaw słów i instrukcji, za tekstem stoi cała historia rozwoju ośrodków DD, jak więc zrobić z tego urzędową publikację z prawami wolnej licencji bez dodatkowych wyjaśnień?
Podoba mi się to, co robi Sasana i co robi np. Thích Nhất Hạnh, że teksty publikują już teraz na wolnych licencjach. W przypadku sekretariatu Plum Village dostałem odpowiedź już po 2 dniach od prośby o opatrzenie autorskiego tłumaczenia "Sutry Serca" wolną licencją, a po ok. tygodniu czy dwóch pojawiła się stosowna nota i zrezygnowano z copyright. To jest super i duży ukłon w stronę przyszłych pokoleń, gdzie każdy będzie jednocześnie odbiorcą, jak i twórcą. Oczywiście, "czystość przekazu" tak – ale dobrowolna i jeśli ktoś czuje się buddystą, tzn. instrumenty ochrony prawnoautorskiej IMHO nie powinny być narzędziem do zapewniania tej czystości.
gem
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Gem, dalej się upieram, że tekst jako narzędzie pomocnicze do praktykowania tantry należałoby rozpatrywać odrębnie. Ja nie twierdzę, że copyright zabezpiecza dostęp do tantry, bo oczywiście tak nie można powiedzieć, byłaby to bzdura, jednak z całą pewnością twierdzę, że tekst w przekazach tantrycznych pozbawiony tych przekazów traci swój pierwotny sens, staje się zupełnie innym tekstem, niewiele mającym wspólnego z tym rodzajem praktyki (tantrycznej), dla której został stworzony, tak uważam. Tantra z kolei nie jest wykładem intelektualnym, dającym się wyłącznie opisać. Co komu po wolnej licencji czegoś, z czego i tak nie będzie mógł skorzystać bez medytowania we właściwy sposób. No i co z czystą postacią nauk, jeśli każdy mógłby z takiego tekstu zrobić dowolny użytek. Pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12732
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Witam
Pozdrawiam
Ze swej strony podpisuje się pod tym - i dzięki GreenTeaGreenTea pisze:(...) Ja nie twierdzę, że copyright zabezpiecza dostęp do tantry, bo oczywiście tak nie można powiedzieć, byłaby to bzdura, jednak z całą pewnością twierdzę, że tekst w przekazach tantrycznych pozbawiony tych przekazów traci swój pierwotny sens, staje się zupełnie innym tekstem, niewiele mającym wspólnego z tym rodzajem praktyki (tantrycznej), dla której został stworzony, tak uważam. Tantra z kolei nie jest wykładem intelektualnym, dającym się wyłącznie opisać. Co komu po wolnej licencji czegoś, z czego i tak nie będzie mógł skorzystać bez medytowania we właściwy sposób. No i co z czystą postacią nauk, jeśli każdy mógłby z takiego tekstu zrobić dowolny użytek.
Pozdrawiam
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Przyjaciele,
Buddyzm promuje praktyczne rozwiązania, nie szukajmy problemów na siłę. Medytacja została stworzona przez XVI Karmapę dla pożytku wszystkich istot, w miejscu gdzie nie istnieją 'prawa autorskie'. Nie widzę nic złego w promowaniu Dharmy. Treść medytacji jest dla ludzi poszukujących, kroczących na ścieżce, nikt na siłę nikomu nie wkłada ich do głowy.
Ja zakupiłem książeczkę (11 stron) w cenie 15zł, jako wsparcie ośrodka. Spotkałem się z poglądem, że jeśli nie miałbym pieniędzy na nią, mógłbym ją wziąć i zapłacić wtedy kiedy te pieniądze mieć będę. Dotacje na rozwój Diamentowej Drogi są dobrowolne.
Także reasumując, nie widzę nic złego w udostępnianiu treści medytacji, ktoś kto poszukuje tych wartości będzie wspierać rozwój Buddyzmu na innych poziomach.
Buddyzm promuje praktyczne rozwiązania, nie szukajmy problemów na siłę. Medytacja została stworzona przez XVI Karmapę dla pożytku wszystkich istot, w miejscu gdzie nie istnieją 'prawa autorskie'. Nie widzę nic złego w promowaniu Dharmy. Treść medytacji jest dla ludzi poszukujących, kroczących na ścieżce, nikt na siłę nikomu nie wkłada ich do głowy.
Ja zakupiłem książeczkę (11 stron) w cenie 15zł, jako wsparcie ośrodka. Spotkałem się z poglądem, że jeśli nie miałbym pieniędzy na nią, mógłbym ją wziąć i zapłacić wtedy kiedy te pieniądze mieć będę. Dotacje na rozwój Diamentowej Drogi są dobrowolne.
Także reasumując, nie widzę nic złego w udostępnianiu treści medytacji, ktoś kto poszukuje tych wartości będzie wspierać rozwój Buddyzmu na innych poziomach.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Oczywiście, Panda, ja również nie widzę problemu, pod warunkiem, że w roli nauczyciela buddyjskiego i mistrza medytacji nie wystąpi google, a w roli sangi wyłącznie wirtualna przestrzeń internetu
Pozdrawiam, gt
Pozdrawiam, gt
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Hejas Panda
A jaki problem w tym, żeby w ośrodku włączyć komórę podczas grupowej medytacji i se nagrać?
Ale medytacja bez "podkładu muzycznego" ma swe zalety - dowolne fazy medytacji wydłużasz sobie wg własnych upodobań, np. przyjmowanie poszczególnych świateł, recytacja mantry, itp., itd.
A jaki problem w tym, żeby w ośrodku włączyć komórę podczas grupowej medytacji i se nagrać?
Ale medytacja bez "podkładu muzycznego" ma swe zalety - dowolne fazy medytacji wydłużasz sobie wg własnych upodobań, np. przyjmowanie poszczególnych świateł, recytacja mantry, itp., itd.
Medytacja XVI Karmapy w mp3
Maximus taka medytacja ma nawet więcej zalet niż wymieniłeś;)
Aczkolwiek moim problemem jest rozproszenie, mam dużo przeszkadzających bodźców w domu które skutecznie zaburzają moją koncentrację. Z drugiej strony taka atmosfera może być dobrym nauczycielem;)
btw. GreenTea witaj:)
Aczkolwiek moim problemem jest rozproszenie, mam dużo przeszkadzających bodźców w domu które skutecznie zaburzają moją koncentrację. Z drugiej strony taka atmosfera może być dobrym nauczycielem;)
btw. GreenTea witaj:)
Re: Medytacja XVI Karmapy w mp3
Jeśli masz dużo przeszkadzających sytuacji w domu, możesz powtarzać samą mantrę. To też jest "pełnoprawna" praktyka. Ale jakoś trudno mi uwierzyć, że całe 24h/dobę masz dużo przeszkadzających bodźców w domu