co to jest?!
co to jest?!
http://aryan-buddhism.blogspot.com/
co to za koleś? strona jest jakaś dziwna. koleś od 3 lat 'udowadnia' istnienie jakiejś neoplatońskiej Duszy i twierdzi, że Budda tak twierdził! słyszeliście o czymś takim? jak aryan buddyzm? ludzie są dziwni trochę.
co to za koleś? strona jest jakaś dziwna. koleś od 3 lat 'udowadnia' istnienie jakiejś neoplatońskiej Duszy i twierdzi, że Budda tak twierdził! słyszeliście o czymś takim? jak aryan buddyzm? ludzie są dziwni trochę.
"(...)living in the present moment just doing the best we can is the only realistic way to live."
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: co to jest?!
edit:
przeczytalem, jest to jakas grupa ludzi ktorzy tlumacza oryginalne starozytne teksty buddyjskie i ukladaja doktryne Buddy na nowo, cos co niektorzy historycy uwielbiaja robic - niektorzy robia to z biblia i chrzescijanstwem.
przeczytalem, jest to jakas grupa ludzi ktorzy tlumacza oryginalne starozytne teksty buddyjskie i ukladaja doktryne Buddy na nowo, cos co niektorzy historycy uwielbiaja robic - niektorzy robia to z biblia i chrzescijanstwem.
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: co to jest?!
Przede wszystkim internet to nie jest dobre miejsce do rozwijanie swojej wiedzy na jakikolwiek temat, o duchowych ścieżkach nawet nie wspominając.
Re: co to jest?!
nie no! poczytałem tego kolesia trochę i on mnie przeraża! opiera się na wybranych tłumaczeniach z pali. na przykład
Coomaraswamy który chyba na siłę chciał zrobić z buddyzmu hinduizm i uzgodnić go z neoplatonizmem. to nie takie ważne. ale ilość słów jakie ten facet produkuje na temat tego, że cały świat nie rozumiem buddyzmu, a tylko on i niektórzy wybrani. na amazonie są nawet jego dwie publikacjie, które sa niby tłumaczeniami z pali. ale jedynymi słusznymi. koleś robi to od wielu lat. np. komentuje na amazonie wiele buddyjskich książek pod pseudonimami różnymi i krytykuje prawie wszystkie jako nihilistyczne i cały czas, że budda z tą duszą etc. itd.
i to wszystko podlane jakimiś pitagorejczykami, plotynem, dziwnymi interpetatorami dhammy. jak zwykle w takich wypadkach jestem zszokowany.
'nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów zanim nie miałem internetu' parafrazując kochanego S. Lema
Coomaraswamy który chyba na siłę chciał zrobić z buddyzmu hinduizm i uzgodnić go z neoplatonizmem. to nie takie ważne. ale ilość słów jakie ten facet produkuje na temat tego, że cały świat nie rozumiem buddyzmu, a tylko on i niektórzy wybrani. na amazonie są nawet jego dwie publikacjie, które sa niby tłumaczeniami z pali. ale jedynymi słusznymi. koleś robi to od wielu lat. np. komentuje na amazonie wiele buddyjskich książek pod pseudonimami różnymi i krytykuje prawie wszystkie jako nihilistyczne i cały czas, że budda z tą duszą etc. itd.
i to wszystko podlane jakimiś pitagorejczykami, plotynem, dziwnymi interpetatorami dhammy. jak zwykle w takich wypadkach jestem zszokowany.
'nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów zanim nie miałem internetu' parafrazując kochanego S. Lema
"(...)living in the present moment just doing the best we can is the only realistic way to live."
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: co to jest?!
Cześć!
pozdrawiam,
Ryu
Oj tam, oj tam! Internet to świetne miejsce do rozwijania swojej wiedzy na większość tematów. Gorzej jak to jest jedyne źródło, a jeszcze gorzej jak nie zapala się komuś lampka ochronna kiedy ktoś w internecie twierdzi, że jest jedynym posiadającym prawdziwą prawdę, a cały świat jest w błędzie.Damian907 pisze:Przede wszystkim internet to nie jest dobre miejsce do rozwijanie swojej wiedzy na jakikolwiek temat, o duchowych ścieżkach nawet nie wspominając.
pozdrawiam,
Ryu
Re: co to jest?!
prawdę mówisz, ale ta nasza ludzka skłonność do bycia posiadaczem właśnie prawdy. słusznej, jedynej! zdumiewa mnie! to co jest smutne to fakt, że wielu poszukujących, trochę zagubionych ludzi przez różnych szarlatanów i egomaniaków może jeszcze do końca się pogubić co prowadzi do cierpienia. zawsze mam problem jak natykam się na egomaniaków zwłaszcza w kontekście duchowych praktyk. wydaje mi się to jednym z gorszych przestępstw świata.
Ja także pozdrawiam wszystkich.
Holden
ps
nie powinienem publikować w ogóle tego wątku zanim lepiej nie sprawdziłem źródła całego tego absurdu.
w ogóle jest też coś takiego jak dark zen. to też jest coś dziwnego. ktoś może mi wytłumaczyć w 3 zdaniach o co w tym chodzi.
Ja także pozdrawiam wszystkich.
Holden
ps
nie powinienem publikować w ogóle tego wątku zanim lepiej nie sprawdziłem źródła całego tego absurdu.
w ogóle jest też coś takiego jak dark zen. to też jest coś dziwnego. ktoś może mi wytłumaczyć w 3 zdaniach o co w tym chodzi.
"(...)living in the present moment just doing the best we can is the only realistic way to live."
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: co to jest?!
Czołem
To bardzo dobry przykład osób które owładnięte dosa (niechęcią) są obsesyjnie przywiązane do poglądów - w tym przypadku monizm i emanacjonizm (neo-platonizm).
Dla mnie takie ustępy dysklasyfikują dalsze czytanie:
Sporo tęgich głów próbowało udowodnić, że Buddha jednak nauczał o atmanie i metafizyce i Wielkiej Jedni, etc. Ale to udowadnianie podszyte jest głównie strachem - osoby takie boją się dostrzec gołą prawdę, bo przeraża ich, bez skorupki poglądów czują, że świat wedrze się do "nich" i ich pochłonie - stąd parcie na "ja" ontologiczne i wszystko co za tym idzie.
Warto widzieć zły przykład, by wiedzieć gdzie nie iść, coby nie pobłądzić.
metta&peace
V.
To bardzo dobry przykład osób które owładnięte dosa (niechęcią) są obsesyjnie przywiązane do poglądów - w tym przypadku monizm i emanacjonizm (neo-platonizm).
Dla mnie takie ustępy dysklasyfikują dalsze czytanie:
Co więcej - wszyscy podobni do autora strony ludzie wyolbrzymiają (nierozumiejąc) dwa momenty w całej Tipitace, a mianowicie to gdy Buddha mówi byśmy byli sami sobie lampą, używając atta - co w sanskrycie brzmi już złowieszczo - atman. Ale to choroba Abhidhammiczna (metafizyczna?). Oczywiście pytanie brzmi, skoro "sami dla siebie" mamy być przewodnikiem - a jak wiadomo Buddha uczył o anatta to w takim razie o co chodzi? Ale "sami dla siebie" oznacza swoje rozumienie, nie odnosi się zatem do ontologicznego "ja" a do funkcyjnego "tego jak to rozumem, jaki mam poziom zrozumienia, mądrości, vijja".Buddhism’s coffin nail came directly from Gotama himself both in primarily refusing repeated requests to establish the metaphysics of his system and secondarily for being a poor teacher.
Sporo tęgich głów próbowało udowodnić, że Buddha jednak nauczał o atmanie i metafizyce i Wielkiej Jedni, etc. Ale to udowadnianie podszyte jest głównie strachem - osoby takie boją się dostrzec gołą prawdę, bo przeraża ich, bez skorupki poglądów czują, że świat wedrze się do "nich" i ich pochłonie - stąd parcie na "ja" ontologiczne i wszystko co za tym idzie.
Warto widzieć zły przykład, by wiedzieć gdzie nie iść, coby nie pobłądzić.
metta&peace
V.
- Dobek
- Posty: 186
- Rejestracja: wt lip 11, 2006 09:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
- Lokalizacja: Poznań
Re: co to jest?!
To są ci sami ludzie. Tym razem odkryli, że Zen jaki znamy na zachodzie jest Be bo:......, i grzebiąc w pismach chińskich mistrzów chan i niektórych sutrach odkryli "prawdziwy, mistyczny i skuteczny" ZenHolden pisze: w ogóle jest też coś takiego jak dark zen. to też jest coś dziwnego. ktoś może mi wytłumaczyć w 3 zdaniach o co w tym chodzi.
Wyluzuj Holden
Re: co to jest?!
no wiesz. nie zawsze to łatwo przychodzi.
"(...)living in the present moment just doing the best we can is the only realistic way to live."