kunzang pisze:Wolałbym, żebyś zamiast mnie męczyć, pogłaskała, albo podrapała za uchem
Dzięki za dojaśnienia
pozdrawiam, gt
kunzang pisze:Wolałbym, żebyś zamiast mnie męczyć, pogłaskała, albo podrapała za uchem
zgdzam się z Tobą na całej linii Buddyzm=wiara=intelekt upraszczająclobzang pisze:Wróciłem wczoraj z kursu gdzie padło właśnie takie pytanie i jak sie okazało bez wiary to w buddyzmie nie zajedzie sie daleko. Warto tu odwołać sie do Klenotowej ozdoby wyzwolenia Gampopy. tam jest omówione kilka rodzaj ów wiary, których istnienie warunkuje skuteczność praktyki. Wiara nie oznacza jednak wykluczenia zrozumienia tego co sie robi i braku dociekania. Wręcz przeciwnie, wiara w praktyce pogłębiona bedzie własnie przez rozumowe rozważania i intelektualną pracę. Niestety nie robiłem notatek /nie umiem pisac / jak i chwilowo nie mam pod reką książki Gampopy totez musicie mi uwierzyc , i samemu poszukac odpowiedniego rozdziału w tej książce. Co ciekawsze wiara szczególnie dobrze sprawdza się w praktyce wadzrajany. Sam się mocno zdziwiłem, słysząc te nauki jednak po przemyśleniu, sądze ze rzeczywiście wiara dosyc wazna jest. Zreszta ciężko dyskutowac z Gampopą. Oczywiscie mogłem nic nie zrozumiec z wykładu i ktos kto był tam wraz ze mna moze powiedziec ze sie myle. lektura Klejnotowej ozdoby wyzwolenia powinna załatwic sprawe.
Mysle, ze to wyróznia buddyzm od innej religii dominujacej w polsce, gdzie wiara wystarcza i w sumie wyklucza potrzebę intelektualnej pracy.