Buddyzm - religia doświadczenia czy ... wiary?

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Buddyzm - religia doświadczenia czy ... wiary?

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

kunzang pisze:Wolałbym, żebyś zamiast mnie męczyć, pogłaskała, albo podrapała za uchem :oczami:
Obrazek
Dzięki za dojaśnieniaObrazek
pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
takanobu
Posty: 90
Rejestracja: sob sie 14, 2010 18:47
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto-Zen

Re: Buddyzm - religia doświadczenia czy ... wiary?

Nieprzeczytany post autor: takanobu »

lobzang pisze:Wróciłem wczoraj z kursu gdzie padło właśnie takie pytanie i jak sie okazało bez wiary to w buddyzmie nie zajedzie sie daleko. Warto tu odwołać sie do Klenotowej ozdoby wyzwolenia Gampopy. tam jest omówione kilka rodzaj ów wiary, których istnienie warunkuje skuteczność praktyki. Wiara nie oznacza jednak wykluczenia zrozumienia tego co sie robi i braku dociekania. Wręcz przeciwnie, wiara w praktyce pogłębiona bedzie własnie przez rozumowe rozważania i intelektualną pracę. Niestety nie robiłem notatek /nie umiem pisac ;) / jak i chwilowo nie mam pod reką książki Gampopy totez musicie mi uwierzyc :D , i samemu poszukac odpowiedniego rozdziału w tej książce. Co ciekawsze wiara szczególnie dobrze sprawdza się w praktyce wadzrajany. Sam się mocno zdziwiłem, słysząc te nauki jednak po przemyśleniu, sądze ze rzeczywiście wiara dosyc wazna jest. Zreszta ciężko dyskutowac z Gampopą. Oczywiscie mogłem nic nie zrozumiec z wykładu i ktos kto był tam wraz ze mna moze powiedziec ze sie myle. lektura Klejnotowej ozdoby wyzwolenia powinna załatwic sprawe.
Mysle, ze to wyróznia buddyzm od innej religii dominujacej w polsce, gdzie wiara wystarcza i w sumie wyklucza potrzebę intelektualnej pracy.
zgdzam się z Tobą na całej linii Buddyzm=wiara=intelekt upraszczając
Lotos rośnie w mule i nie unika nieprzyjemnych zapachów a jednak nadal rozsiewa swój aromat
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”