No tak. Ale nie rozumiem związku z tematempawel pisze:No, a do niedawna mieliśmy władzę ludumoi pisze:Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.pawel pisze:Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Myślałem i myślałem, nad tym kapitalizmem i wymyśliłem ! Niech nie będzie niczego !
http://www.youtube.com/watch?v=XIIFCfJ8JHM
http://www.youtube.com/watch?v=XIIFCfJ8JHM
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
No takiemu to dopiero „wystarczy”Lo'tsa'wa pisze:Prawdziwy mężczyzna nie je miodu, tylko żuje pszczoły.
pzdr, gt
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Tak mi się jeszcze przypomniało: Stachura, wolny ptak, bez dzieci, bez żony... takiemu łatwo mówić o tym, że człowiekowi "niewiele trzeba"... Stachura nie jest tu chyba najlepszym przykładem. Także nie Thoreau ze swoim uporem w niepłaceniu podatków. Brak dobrego wzorca - ot, co.leszek wojas pisze:Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
Chodzi mi o wzorzec płacący podatki, nie o mistrza Seung Sahna, który - jak sądzę - podatków nie płaci. A jeśli nawet, to też nie ma żony, itd.
Wiem, że czysty umysł jest w stanie przeniknąć i to, ale ja jestem jak ten niewierny Tomasz - jak nie pomacam, to nie uwierzę Dlatego piszę wprost, że brak mi wzorca, który pokazałby mi, jak żyć z umiarem i radością będąc świeckim człowiekiem, a więc jak najbardziej uwikłanym w samsaryczne tryby
Z mojego bowiem punktu widzenia, mnisie życie jawi się jak raj na ziemi. Raj, w którym łatwo i o umiar i o umysł "wystarczy"
Ja mam np. teraz taki problem, że kończy mi się umowa o pracę. I co dalej? Będąc mniszką, żyjąca bez rodziny w klasztorze nie miałabym takich problemów.Wystarczyłaby mi miska ryżu i świadomość, że nie mam długów. Ale mam, niestety, kredyt na karku i świadomość, że muszę an gwałt szukać roboty. Najlepiej, jak najbardziej płatnej, bo to daje więcej możliwości we współczesnym świecie: lepszą opiekę lekarską, lepsze wyżywienie, lepsze wykształcenie dla moich bliskich. Czy mogę im tego odmówić? Czy mogę im powiedzieć, decydując za nich - to wystarczy, tyle nam wystarczy?
Pozdrawiam.m.
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Z którym tematem? Z tym z którego zboczyliśmy?moi pisze:No tak. Ale nie rozumiem związku z tematempawel pisze:No, a do niedawna mieliśmy władzę ludumoi pisze:Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.pawel pisze:Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Chyba tak. Dajmy więc temu czemuś, co się pęta między wierszami, spokój i wróćmy do tematu. Wystarczypawel pisze:Z którym tematem? Z tym z którego zboczyliśmy?moi pisze: No tak. Ale nie rozumiem związku z tematem
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Nie!moi pisze:Chyba tak. Dajmy więc temu czemuś, co się pęta między wierszami, spokój i wróćmy do tematu. Wystarczypawel pisze:Z którym tematem? Z tym z którego zboczyliśmy?moi pisze: No tak. Ale nie rozumiem związku z tematem
bo pojawił się temat między nami w rozmowie,
więc nie ma co udawać że go nie ma,
a do oryginalnego tematu wątku też się odnosi,
więc do tego tajemniczego tematu wracając: czyli powiesz że np. na wojnę do Iraku też chciało iść społeczeństwo? (bo monarchii w USA nie ma, tylko ustrój demokratyczny)
Post 1028!!!
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Rozbija się o definicje??TeZeT pisze:
Wszystko się znowu rozbija o definicje, w zależności od tych definicji mógłbym się zgodzić z jednym lub drugim, lub i z jednym i drugim, lub odrzucić obydwie propozycje zawarte w pytaniu.
Dla mnie subiektywnie może istnieć obiektywnie (to nie jest oksymoron) czyjeś cierpienie choćby z tego powodu, że osoba twierdzi, że cierpi. Z drugiej strony, można powiedzieć, że cierpienie to iluzja, a osoba która go doświadcza nie doświadcza niczego innego jak doskonałości i szczęścia.
Przecież sam napisałeś:
,,Mamy podstawy buddyzmu gdzie jest wyraźnie napisane, że istnieje cierpienie i istoty chcą się od niego uwolnić"
Nie chodzi o intelektualne spekulacje na temat cierpienia tylko o stan faktyczny. Trzecia Szlachetna Prawda należy do podstaw buddyzmu i orzeka, ze istnieje kres cierpienia. I to nie tylko dla wybranych ale zasadniczo dla każdego. W Sutrze Serca jest powiedziane ,,Bodhisatwa Awalokiteśwara postrzega pustkę wszystkich pięciu skandh i przekracza wszelkie cierpienie". Czy umysł który uległ wygaśnięciu stwarza (podtrzymuje) cierpienie? Czy umysł który nie jest wygaszony może być wolny od cierpienia? To, że ktoś przyjmuje jakieś tam intelektualne stanowisko na temat cierpienia nie powoduje, ze umysł tej osoby ulega wygaśnięciu. Ta osoba nadal nie jest wolna od cierpienia, nadal podlega cierpieniu. Czyli cierpienie jest dla tej osoby czymś czego doświadcza.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
moi pisze: i wróćmy do tematu
Tak, zgadzam się. Konsumpcja jest czymś co nas otacza i funkcjonując w tym świecie musimy się jakoś do tego faktu ustosunkować, jakoś z nim skonfrontować. Jest to pewna cecha środowiska w którym żyjemy. Prognozy na przyszłość nie są moim zdaniem zbyt optymistyczne. Szybkość przyrastania nowych produktów, nowych technologii będzie prawdopodobnie rosła. Przypomina to samonapędzającą się maszynę która im więcej produkuje tym szybciej pracuje. Ponieważ potrzebni są konsumenci – odbiorcy tych produktów i technologii więc nasilać się też pewnie będzie presja na konsumenta by kupił jakiś produkt. Żyjemy w czasach ,,szybkich energii” i prawdopodobnie za jakiś czas te energie będą jeszcze szybsze. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest to, ze poświęcamy coraz więcej czasu i energii na ,,czytanie instrukcji” do nowych gadżetów. Dopasowywanie się do coraz szybciej zmieniającego się świata kosztuje coraz więcej czasu i energii. I jest to często po prostu konieczność. Ale plusem tej sytuacji jest moim zdaniem to, że ludzie bardziej świadomi stają się bardziej uważni. Dostrzegają, że sytuacja jest ,,poważna” i szukają jakiegoś wyjścia na przykład poprzez praktykę medytacji. Szukają praktyki która da im więcej wewnętrznej przestrzeni i uczyni ich bardziej odpornymi na presję zewnętrznego świata.moi pisze: Konsumpcja jest czymś, w czym tkwimy i z czego nie można się ot tak wyrwać. Jeśli chce się żyć w miarę ludzkich warunkach to konsumpcja wcale nie jest przywilejem - jest przymusem.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Moim zdaniem, ludzie, o których piszesz, Leszku (ci poszukujący medytacji), to niewielki margines i jest to raczej stała liczna, a nie jakaś większa tendencja, która obecnie wzrasta. Tu wpływ ma też społeczeństwo konsumpcyjne, które tych, co nie kupują lub mało kupują postrzega jako nieużytecznych, aspołecznych, dziwaków i skąpców.leszek wojas pisze:moi pisze: i wróćmy do tematuTak, zgadzam się. Konsumpcja jest czymś co nas otacza i funkcjonując w tym świecie musimy się jakoś do tego faktu ustosunkować, jakoś z nim skonfrontować. Jest to pewna cecha środowiska w którym żyjemy. Prognozy na przyszłość nie są moim zdaniem zbyt optymistyczne. Szybkość przyrastania nowych produktów, nowych technologii będzie prawdopodobnie rosła. Przypomina to samonapędzającą się maszynę która im więcej produkuje tym szybciej pracuje. Ponieważ potrzebni są konsumenci – odbiorcy tych produktów i technologii więc nasilać się też pewnie będzie presja na konsumenta by kupił jakiś produkt. Żyjemy w czasach ,,szybkich energii” i prawdopodobnie za jakiś czas te energie będą jeszcze szybsze. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest to, ze poświęcamy coraz więcej czasu i energii na ,,czytanie instrukcji” do nowych gadżetów. Dopasowywanie się do coraz szybciej zmieniającego się świata kosztuje coraz więcej czasu i energii. I jest to często po prostu konieczność. Ale plusem tej sytuacji jest moim zdaniem to, że ludzie bardziej świadomi stają się bardziej uważni. Dostrzegają, że sytuacja jest ,,poważna” i szukają jakiegoś wyjścia na przykład poprzez praktykę medytacji. Szukają praktyki która da im więcej wewnętrznej przestrzeni i uczyni ich bardziej odpornymi na presję zewnętrznego świata.moi pisze: Konsumpcja jest czymś, w czym tkwimy i z czego nie można się ot tak wyrwać. Jeśli chce się żyć w miarę ludzkich warunkach to konsumpcja wcale nie jest przywilejem - jest przymusem.
Jest taka książka na ten temat "Sztuka prostoty" - warto ją przeczytać:
Dominique Loreau "Sztuka prostoty"
Jestem zafascynowana ostatnio ideą freecyclingu, czyli odzyskiwania rzeczy- przerabiania ich ze starych na nowe i rezygnacji z kupowania.Sztuka prostoty pisze:Miej niewiele. Upewnij się, że wszystko, co masz, jest absolutnie niezbędne i praktyczne w użytkowaniu. Pamiętaj, że ciężar jest wrogiem. Tuaregowie mają wyłącznie lekkie bagaże. (...)
Dom i walizka… są tylko przestrzenią. Zamykamy w nich najbardziej osobistą własność. Ich zawartość to ostatecznie my sami, wieczni nomadowie.
Np. jak tu:
http://wardroberefashion.net/
Ale tacy ludzie to też ciągle jeszcze "dziwaki, nieudacznicy życiowi, oderwani od rzeczywistości eskapiści", itd. Najgorsza obelga w ustach mojego męża to... ekolog Natomiast sam niechętnie kupuje rzeczy i nawet ślub mieliśmy taki freecyclingowy - po kosztach i z odzysku, co mnie bardzo cieszyło
Wydaje mi się, że to właśnie tacy ludzie - nie medytujący freecyclingowcy - są w stanie zbudować "nową jakość" życia w społeczeństwie. Nie wiem, czym jest napędzany ten ruch społeczny - freecyclingowców- może tym, że zwykle dobrą jakość można kupić tylko za duże pieniądze, a tu jest odwrotnie? Albo tym, że niekupując oszczędza się na naprawdę fajne rzeczy: wakacje, podróże, czas dla rodziny? Ale to ma szansę -w przyszłości- spotkać się z większym odbiorem społecznym i aprobatą.
Pozdrawiam.m.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Moje obserwacje są inne. Nie mówię tu tylko o stricte buddyjskiej medytacji. Ale na przykład ilość ludzi w Warszawie ćwiczących jogę czy tai-chi zdecydowanie wzrosła na przestrzeni ostatnich 20 lat. Oczywiście, trudno powiedzieć czego dokładnie jest to wynik, czy jest to kwestia większego zapotrzebowania, czy pewnej mody, łatwiejszego dostępu do tego rodzaju zajęć itd. Słyszałem też, że liczba medytujących osób w USA wzrosła (obija mi się w pamięci liczba 10 milionów medytujących ale mogę coś źle pamiętać).moi pisze:
Moim zdaniem, ludzie, o których piszesz, Leszku (ci poszukujący medytacji), to niewielki margines i jest to raczej stała liczna, a nie jakaś większa tendencja, która obecnie wzrasta.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Moim zdaniem to moda i łatwiejszy dostęp do tych zajęć. Nawet na WF-ie na studiach, ładnych parę lat temu, mogłam wybrać między areobickiem, koszykówką, jeździectwem, jogą a tai-chi, więc wybrałam skwapliwie to ostatnie (joga była już zajęta, o tai-chi nikt wtedy nic nie wiedział).leszek wojas pisze:Moje obserwacje są inne. Nie mówię tu tylko o stricte buddyjskiej medytacji. Ale na przykład ilość ludzi w Warszawie ćwiczących jogę czy tai-chi zdecydowanie wzrosła na przestrzeni ostatnich 20 lat. Oczywiście, trudno powiedzieć czego dokładnie jest to wynik, czy jest to kwestia większego zapotrzebowania, czy pewnej mody, łatwiejszego dostępu do tego rodzaju zajęć itd. Słyszałem też, że liczba medytujących osób w USA wzrosła (obija mi się w pamięci liczba 10 milionów medytujących ale mogę coś źle pamiętać).moi pisze:
Moim zdaniem, ludzie, o których piszesz, Leszku (ci poszukujący medytacji), to niewielki margines i jest to raczej stała liczna, a nie jakaś większa tendencja, która obecnie wzrasta.
Jest joga dla dzieci, seniorów, itd. Zastanawia mnie jednak poziom tych zajęć. Kiedy zapisywałam dziecko na aikido mogłam poczynić parę obserwacji an ten temat. Mam wrażenie, że teraz, ponieważ nikt nie weryfikuje takich rzeczy, to byle kto zakłada szkołę jogi, czy tai-chi i ... klepie kasę. A chyba nie o to chodzi.
Freecycling - to nasza przyszłość, to nas uratuje. W tym nie da się "ściemniać" i nie chodzi o pieniądze (choć może pośrednio i o to). O ile w ogóle będzie mu dane zaistnieć na szerszą skalę, a nie jako zjawisko marginalne.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Oby . Cieszę się, że znalazłaś cel w życiu.moi pisze:
Freecycling - to nasza przyszłość, to nas uratuje. W tym nie da się "ściemniać" i nie chodzi o pieniądze (choć może pośrednio i o to).
O ile to też nie jest chwilowa moda. Czy fajne zajęcie młodych ludzi które im przechodzi gdy robią się nieco starsi. Moim zdaniem problem jest znacznie głębiej wpisany w naturę człowieka. Sami ekolodzy to wiedzą bo w końcu istnieje głęboka ekologia. Kiedyś szukając jakiś materiałów dla córki wszedłem na stronę o głębokiej ekologii i co tam znalazłem? Mowę mistrza Seung Sahna. O czym to Twoim zdaniem świadczy?
P.S. Zajmować się freecyclingiem to wcale nie musi oznaczać, że ktoś posiada umysł wystarczy.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Ok, ja pociągnę ten temat dalej, nie męcz już Moipawel pisze:więc do tego tajemniczego tematu wracając: czyli powiesz że np. na wojnę do Iraku też chciało iść społeczeństwo?
Załóżmy więc, że nie "społeczeństwo", a grupa osób z podobnie uwarunkowanym „ja”, która dogadała się w temacie i znalazła przebicie w klimatach społecznych wytworzonych przez grupy innych „ja”. Z buddyjskiego punktu widzenia, rzeczywiście, nie za bardzo można posłużyć się terminem „społeczeństwo”, bo podmiotem wszelkiego działania jest pojedyncza czująca istota, posiadająca indywidualną karmę.
Skoro tak, to logicznym wydaje się, że ta sama pojedyncza istota może dokonywać różnych wyborów, determinowanych nie tyle wyborami innych istot, co jej własną karmą. Z kolei buddyzm uczy, że od karmy uwalnia stopniowo praktyka buddyjska, co powinno w efekcie oznaczać rosnącą niezależność buddysty od otoczenia, z którym miał on silne związki karmiczne. Ta niezależność oznaczałaby także zmianę otoczenia, wejście w nowe związki, zgodnie z nowymi karmicznymi tendencjami. Jeśli tendencje będą korzystne, w polu działania buddysty pojawią się korzystne możliwości, nawet, jeśli dawne otoczenie nadal tkwić będzie w tym, w czym tkwił wcześniej buddysta. I przez fakt pojawienia się tych korzystnych możliwości, buddysta zmieni nie tylko swoje życie, również życie innych – zarówno tych, z którymi zwiąże się (poprzez bezpośredni wpływ na bieg rzeczy), jak i tych, z którymi był związany (poprzez uwolnienie od związań ze sobą).
Tak ja rozumiem ten proces. A Ty jak rozumiesz?
Pozdrawiam, gt
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Dobrze to ująłeś!Pani Miluszko - czy chodzi tutaj o to, że jeżeli ktoś został dharmą obdarowany i ponownie się odradza, to ma w swoim umyśle pewne pozytywne tendencje, które niezależnie od innych uwarunkowań kolejnego odrodzenia będą taką osobę ukierunkować w stronę oświecenia ?
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Zgadza się Zielona Herbatko, i co do konsumpcji tematu (jakie piękne złożenie słowne które oznaczać może dwie przynajmniej rzeczy... teraz pytanie które dwie ) sprawa też tak wygląda, że pewne tendencje w umysłach pewnych ludzi są specjalnie nakręcane przez sprytne postępowanie innych ludzi, którzy swoją drogą są pod wpływem tych samych tendencji które w innych nakręcają. Ciekawe czy to jest - powiedzmy - margines zjawiska, czy motor? bo są tacy co uważają że motor, ale mnie się nie wydaje.
Natomiast co do tematu z moi, to super dokładne ujęcie z Twojej strony które pokazuje o co mi chodziło kiedy napisałem:
Teraz dopiero może być koniec tego tematu, chyba że chcemy sobie jeszcze nań porozmawiać , oczywiście jest o czym i niekoniecznie wcale z buddyjskiej perspektywy.
Natomiast co do tematu z moi, to super dokładne ujęcie z Twojej strony które pokazuje o co mi chodziło kiedy napisałem:
pawel pisze:No, a do niedawna mieliśmy władzę ludumoi pisze:Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.pawel pisze:Społeczeństwo?? (...)moi pisze: Społeczeństwo dając mi (...)
Nie społeczeństwo.moi pisze:Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.
Teraz dopiero może być koniec tego tematu, chyba że chcemy sobie jeszcze nań porozmawiać , oczywiście jest o czym i niekoniecznie wcale z buddyjskiej perspektywy.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Paweł, czepiasz się słów, moim zdaniem, nie zważając na kontekst. Szukasz potwierdzenia dla swoich rozważań, ale ja nie rozumiem jakich, bo temat jest mi zupełnie obcy. I tak- drocząc się, dochodzisz do swojego konsensusu, który nie ma ze mną nic wspólnego, bo wyłuskujesz z moich słów tylko te, których potrzebujesz do udowodnienia swojej tezy <foch>pawel pisze:Nie społeczeństwo.moi pisze:Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.
Teraz dopiero może być koniec tego tematu, chyba że chcemy sobie jeszcze nań porozmawiać , oczywiście jest o czym i niekoniecznie wcale z buddyjskiej perspektywy.
Oczywiście - może to być następny kaprys umysłu nieznoszącego próżni Ale nieszkodliwy, a nawet dobry dla nas, a więc warto w to wchodzić, by "nie dać się zwariować". Natomiast to, że mowy Dharmy znajdują się na stronach poświęconych głębokiej ekologii świadczy tylko o tym, że te same osoby zajmują się i jednym i drugim. Ma to związek z ich świadomością, ale nie świadomością ogółu, niestety.Zajmować się freecyclingiem to wcale nie musi oznaczać, że ktoś posiada umysł wystarczy.
Pozdrawaim.m.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Przecież te strony właśnie po to istnieją by zmieniać w tych kwestiach świadomość ogółu.moi pisze: Natomiast to, że mowy Dharmy znajdują się na stronach poświęconych głębokiej ekologii świadczy tylko o tym, że te same osoby zajmują się i jednym i drugim. Ma to związek z ich świadomością, ale nie świadomością ogółu, niestety.
Umieszczanie tego rodzajów tekstów na takich stronach świadczy moim zdaniem o tym, że ktoś dostrzega związek pomiędzy jednym a drugim.
Mam zupełnie inne zdanie. Moim zdaniem kierowanie szkołą posiadającą ośrodki na całym świecie jest czymś znacznie trudniejszym i wyczerpującym niż zajmowanie się własną rodziną. Jak najbardziej występują tu problemy finansowe: zdobywanie funduszy na budowę nowych ośrodków czy remontów starych itd. Jeśli ktoś angażuje się w nauczanie w takim stopniu jak mistrz Seung Sahn i ma setki uczniów na całym świecie to jest to wielka praca, wielki wysiłek, wielkie problemy i wielka odpowiedzialność.moi pisze: Chodzi mi o wzorzec płacący podatki, nie o mistrza Seung Sahna, który - jak sądzę - podatków nie płaci. A jeśli nawet, to też nie ma żony, itd.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Ale czy rzeczywiście zmieniają? Moim zdaniem bardziej zmienia świadomość ogółu informacja o letnich czy zimowych wyprzedażachleszek wojas pisze:Przecież te strony właśnie po to istnieją by zmieniać w tych kwestiach świadomość ogółu.moi pisze: Natomiast to, że mowy Dharmy znajdują się na stronach poświęconych głębokiej ekologii świadczy tylko o tym, że te same osoby zajmują się i jednym i drugim. Ma to związek z ich świadomością, ale nie świadomością ogółu, niestety.
No dobrze, każdy unosi tyle, ile może. Ale mistrz Seung Sahn ma też -jak sadzę- wielu doradców i pomocników, podczas gdy rodzina jest zwykle zdana tylko na siebie. Często jest tez tak, że jeden z rodziców ponosi większe (a może inne?) w stosunku do drugiego koszty: większy nakład energii, pieniędzy i czasu poświęcony wychowaniu dzieci, a nie zarabianiu - na przykład.leszek wojas pisze: Mam zupełnie inne zdanie. Moim zdaniem kierowanie szkołą posiadającą ośrodki na całym świecie jest czymś znacznie trudniejszym i wyczerpującym niż zajmowanie się własną rodziną. Jak najbardziej występują tu problemy finansowe: zdobywanie funduszy na budowę nowych ośrodków czy remontów starych itd. Jeśli ktoś angażuje się w nauczanie w takim stopniu jak mistrz Seung Sahn i ma setki uczniów na całym świecie to jest to wielka praca, wielki wysiłek, wielkie problemy i wielka odpowiedzialność.
Załóżmy też, że te dwie rzeczy - prowadzenie ośrodka i rodziny da się porównać. Ważne jest zaangażowanie z jakim się to robi. To jest to, co nam zabiera praca ponad miarę, bo "trzeba kupić", "trzeba mieć". Możliwe, że mistrzowie też stają przed takimi dylematami: zakładać następny ośrodek, który będzie "zarabiał" na inne, czy skupić się na tych, które istnieją dotychczas?
W gruncie rzeczy nie chodzi bowiem o pieniądze, ale o nasz czas i energię, które moglibyśmy poświęcić na robienie rzeczy dobrych, a nie na zarabianie pieniędzy.
Pozdrawiam.m.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Moi zdaniem zmieniają. Ale te zmiany nie są szybkie ani spektakularne. Bo spowodować głębsze zmiany w ludzkiej świadomości jest generalnie bardzo trudno. To jest po prostu trudna i ciężka praca.moi pisze:
Ale czy rzeczywiście zmieniają? Moim zdaniem bardziej zmienia świadomość ogółu informacja o letnich czy zimowych wyprzedażach
Miał, bo już nie żyje.moi pisze:
No dobrze, każdy unosi tyle, ile może. Ale mistrz Seung Sahn ma też -jak sadzę- wielu doradców i pomocników
Myślę, że nie ma tutaj reguły. Może być różnie. Są na przykład rodzice którzy niezbyt się angażują w sprawy swoich dzieci i nie pracują dla nich ponad miarę.moi pisze: Ważne jest zaangażowanie z jakim się to robi. To jest to, co nam zabiera praca ponad miarę, bo "trzeba kupić", "trzeba mieć". Możliwe, że mistrzowie też stają przed takimi dylematami: zakładać następny ośrodek, który będzie "zarabiał" na inne, czy skupić się na tych, które istnieją dotychczas?
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
No ciekawe w takim razie jaki jest według Ciebie kontekst Twojej wypowiedzi? Bo jak dla mnie jest jasne że społeczno-polityczno-gospodarczy, i szczególnie wyraźnie wpisuje się również w tematykę kryzysów ustrojowych i całej tej problematyki.moi pisze:Paweł, czepiasz się słów, moim zdaniem, nie zważając na kontekst.pawel pisze:Nie społeczeństwo.moi pisze:Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.
Teraz dopiero może być koniec tego tematu, chyba że chcemy sobie jeszcze nań porozmawiać , oczywiście jest o czym i niekoniecznie wcale z buddyjskiej perspektywy.
Dyskutuję z Tobą na temat Twojej własnej wypowiedzi, i mam wrażenie że próbujesz uciec od dyskusji kiedy stwierdzasz że swojej tezy nie możesz obronić.moi pisze:Szukasz potwierdzenia dla swoich rozważań, ale ja nie rozumiem jakich, bo temat jest mi zupełnie obcy.
Nieprawda.moi pisze:I tak- drocząc się, dochodzisz do swojego konsensusu, który nie ma ze mną nic wspólnego, bo wyłuskujesz z moich słów tylko te, których potrzebujesz do udowodnienia swojej tezy <foch>
Pokazuję, że rozumowanie "ta a ta decyzja jest podjęta przez społeczeństwo bo mieszkam w demokratycznym kraju", jest błędne; pokazuję że decyzje rządów demokratycznych krajów nie odpowiadają woli ich społeczeństwa; oraz jeszcze mógłbym pokazać, że rozumowanie "za moje takie i takie warunki odpowiada społeczeństwo bo mieszkam w demokratycznym kraju" jest szkodliwą postawą.
Rozumiem że gdy napisałaś "Społeczeństwo dając mi itd." miałaś na myśli że Ty za to nie odpowiadasz? OK - natomiast kto odpowiada, to jest tu po prostu ważne (szczególnie tu, czyli w kontekście dbania o rodzinę i całego bełkotu na temat polityki prorodzinnej, który ma miejsce np. przed wyborami).
Uświadomienie sobie mechanizmu funkcjonowania systemu to - zgadza się - temat na osobną dyskusję.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
A mógłbyś pokazać jeszcze jakiś pomysł jak wpłynąć na tych rządzących, żeby podejmowali decyzje odzwierciedlające wole społeczeństwa?pawel pisze: Pokazuję, że rozumowanie "ta a ta decyzja jest podjęta przez społeczeństwo bo mieszkam w demokratycznym kraju", jest błędne; pokazuję że decyzje rządów demokratycznych krajów nie odpowiadają woli ich społeczeństwa; oraz jeszcze mógłbym pokazać, że rozumowanie "za moje takie i takie warunki odpowiada społeczeństwo bo mieszkam w demokratycznym kraju" jest szkodliwą postawą.
- pawel
- Posty: 1271
- Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”
Nie chciał bym wpadać w utopię.Lo'tsa'wa pisze:A mógłbyś pokazać jeszcze jakiś pomysł jak wpłynąć na tych rządzących, żeby podejmowali decyzje odzwierciedlające wole społeczeństwa?
Myślę że pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie rozbieżności a dalej praca od podstaw. Wiem że to do pewnego stopnia ogólnik, niemniej kiedy się coś zacznie robić to okazuje się że jest i co, i jak, i nawet z kim. Kwestia chyba taka żeby w tym nie teoretyzować, tylko działać, choćby tylko wokół siebie.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll