Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

Żyjemy w świecie w którym relacje pomiędzy naturalnymi potrzebami człowieka a faktyczną konsumpcją są bardzo silnie zachwiane. Jakiś czas temu, słyszałem w radiu ciekawą dyskusję na temat żywienia dzieci w początkowym okresie życia. Dyskutował profesor pediatra z panią dietetyk (nie pamiętam nazwisk). Chodziło o kwestie zdrowotne – jaki rodzaj żywienia, jaki rodzaj pożywienia w początkowym okresie życia dziecka, jest najkorzystniejszy z punktu widzenia zdrowotności w późniejszym okresie życia. Jaki wpływ ma żywienie w pierwszym okresie życia na otyłość w okresie późniejszym. Opinie były dość zgodne. Podkreślano, że pożywienie i sposób żywienia w początkowym okresie życia (do kilku lat) ma duży wpływ na stan zdrowia w okresie późniejszym. Podkreślono, że nawyki smakowo-żywieniowe które wykształcają się (utrwalają) w początkowym okresie życia mają duży wpływ na sposób odżywiania się (a więc w konsekwencji na stan zdrowia) danej osoby w późniejszym okresie życia. Mówiono o tym, jak wiele produktów żywnościowych przeznaczonych dla małych dzieci (soczki, napoje, słodycze, chipsy itp.) zawiera dodatki smakowe których jedynym celem jest pobudzenie łaknienia. Mówiono również o tym, że małe dzieci żywione takimi właśnie produktami, bardzo niechętnie spożywają naturalne pokarmy pozbawione tych dodatków smakowych. Myślę, że większość rodziców o tym wie. :) Konkluzja była taka, ze dzieci ,,rozbudzone” smakowo mają później niewłaściwe nawyki żywieniowe co może prowadzić do otyłości. Na zakończenie dyskusji, dziennikarka która prowadziła audycję zapytała profesora pediatrę: co by pan doradził młodym matkom w kwestii żywienia swoich dzieci? On odpowiedział: umiar, wstrzemięźliwość, proste pokarmy, naturalne smaki.
Ta dyskusja, pokazuje moim zdaniem, jak wcześnie rozpoczyna się proces rozbudzania konsumpcji. Zmysł smaku jest jednym z pierwszych zmysłów w życiu człowieka którym można manipulować.
Słuchając tej dyskusji miałem refleksję, że kwestie związane z żywieniem to jest tylko jeden z elementów rozbudzania naszych pragnień, ,,nakręcania” naszej konsumpcji.
Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej. A tych potencjalnych konsumentów trzeba sobie ,,wychować”, możliwie jak najwcześniej. W przypadku bardzo małych dzieci manipulacja odbywa się poprzez zmysł smaku. Później, w późniejszym okresie życia, rozpoczyna się manipulacja poprzez umysł. Wmawia się nam, jak wiele rzeczy powinniśmy posiadać. Jak wiele rzeczy jest nam potrzebnych. Wmawia się nam, że powinniśmy te rzeczy często zmieniać, kupując coraz nowsze, coraz bardziej atrakcyjne ich wersje.
Żyjemy w świecie w którym zaspakajanie swoich pragnień jest dość powszechnie uważane za najwyższą wartość. Nie chodzi tu tylko o możliwość zaspakajania swoich pragnień w obecnym (doczesnym) życiu. Również o możliwość (w sensie obietnicy) zaspakajania ich w przyszłym życiu, po śmierci, w jakimś duchowym świecie. Konsumpcjonizm występuje również w wersji duchowej.
W buddyźmie uważa się, że pragnienie jest podstawową siłą która kreuje cierpienie.
Mówi się w buddyźmie o sześciu krainach istnienia. Jedną z tych krain jest kraina głodnych duchów. Jest to stan istnienia istot o wielkich brzuchach i bardzo cienkich szyjach. Istot które nie są w stanie zaspokoić swojego głodu i bardzo z tego powodu cierpią. Umysł przywiązany do konsumpcji jest podobny do umysłu takiego głodnego ducha. Jest to umysł ciągłego nienasycenia, ciągłej pogoni za konsumowaniem.
Z buddyjskiego punktu widzenia konsumpcjonizm, przywiązanie do konsumpcji jest tylko iluzoryczną grą ludzkich umysłów. Nijak się to ma do prawdziwych ludzkich potrzeb. Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
Myślę, że umysł kultywowany poprzez praktykę buddyjską można by nazwać umysłem ,,wystarczy”. Jest to umysł który łatwo akceptuje sytuację w której się znajduje, umysł który nie lgnie, nie trzyma (nie zatrzymuje) niczego, umysł wolny od osobistych pragnień. To ,,wystarczy” dotyczy zarówno materialnego obszaru jak i duchowego. W buddyźmie mówi się o pustym umyśle, czystym umyśle, umyśle przejrzystym jak przestrzeń. Mistrz Seung Sahn mawiał, ze osoba o umyśle wysokiej klasy ,,może jeść każde jedzenie, może spać gdziekolwiek, nie ma pragnień dla siebie, nie ma przeszkód”. Warto podkreślić, że umysł ,,wystarczy” nie odrzuca rzeczy materialnych jako z gruntu złych czy nieczystych, tylko używa ich z odpowiednią intencją i w odpowiedni sposób. Z odpowiednią intencją to znaczy z intencją współczucia – by wyzwolić inne istoty od cierpienia.

Zapraszam do dyskusji na ten temat :)
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

tak, tak, kierunek jest najważniejszy :)
Ja może nie do końca zabiorę głos bezpośrednio w temacie, bo chyba nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Chciałbym jednak "przyczepić się" do dwóch rzeczy :89:
leszek wojas pisze: Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej.
No to nie do końca tak, bo wg teorii makroekonomii jeśli konsumpcja rośnie to wszyscy się bogacimy bo nasz dochód narodowy rośnie...
Ale oczywiście żartuje i wiem co miałeś na myśli, sam mam teraz poważny dylemat w tych okolicach :wstyd: nad którym intensywnie myślę i myślę i nic ;/
Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
Napiszesz gdzie tak pisał?

Pozdrawiam
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

lepsze pisze:
leszek wojas pisze: Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej.
No to nie do końca tak, bo wg teorii makroekonomii jeśli konsumpcja rośnie to wszyscy się bogacimy bo nasz dochód narodowy rośnie...
Ale oczywiście żartuje i wiem co miałeś na myśli, sam mam teraz poważny dylemat w tych okolicach :wstyd: nad którym intensywnie myślę i myślę i nic ;/
No cóż, jeśli Unia Europejska nie poprzestanie wyłącznie na wspólnej polityce rolnej, ale przełoży to także na przemysł elektryczny, samochodowy, ciężki itd, to może nawet nie będziemy musieli deptać w strachu Chińczykom po piętach? Solidarność... :zawstydzony: Trzeba robić, konsumować, bo nas wykupią... :/ Tylko mi się nie chcę specjalnie...
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

leszek wojas pisze:Żyjemy w świecie bardzo rozbudzonej konsumpcji. W świecie w którym by jedni mogli się bogacić inni muszą konsumować i to możliwie jak najwięcej. A tych potencjalnych konsumentów trzeba sobie ,,wychować”, możliwie jak najwcześniej.
A wiesz, ja coraz mniej wierzę w taką kolejność, czasem wydaje mi się, że to konieczność zapewnienia sobie najbardziej podstawowych środków do życia staje się dzisiaj główną okazją do zbijania fortun. Czyste powietrze, woda, ciepło i jasność w mieszkaniach, ciepłe potrawy, solidny dach nad głową, dotarcie do miejsc, gdzie można wykonać pewną pracę, która zapewni zaspokojenie podstawowych potrzeb, dotarcie do wiedzy, która zapewni wykonanie tej pracy, dotarcie do środków, które utrzymają w jako takiej kondycji, żeby móc pracować – czyż nie zbija się na tym fortun? I w dodatku, przy coraz mniejszej konsumpcji, bo przecież na każdym kroku wmawia się nam, żeby oszczędzać, a oszczędzanie tylko przez bardzo krótki okres czasu przekłada się na zysk, z czasem koszty zostają wyrównane na korzyść bogacącego się. Aż dziw bierze, jaki majątek można dziś zbić na urządzeniach wykorzystujących energię wodną, słoneczną czy wiatru. Albo na tzw. „zdrowej, naturalnej żywności”. Łatwo powiedzieć: proste pokarmy, naturalne smaki. Ile to kosztuje. :)

EDIT: Czasem też myślę, że buddyzm staje się popularny, dzięki ekonomiczności życia, którą można osiągnąć poprzez praktykę. ;)

Pozdrawiam, gt
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

GreenTea pisze: I w dodatku, przy coraz mniejszej konsumpcji, bo przecież na każdym kroku wmawia się nam, żeby oszczędzać, a oszczędzanie tylko przez bardzo krótki okres czasu przekłada się na zysk, z czasem koszty zostają wyrównane na korzyść bogacącego się.
Moi zdaniem jest wręcz odwrotnie. Właśnie oszczędność stała się kryterium napędzającym konsumpcje. Coraz bardziej oszczędne żarówki, telewizory, pralki itd. Kolejne, kolejne modele, każdy lepszy od poprzedniego. Coraz bardziej ekologiczne urządzenia. To emituje tylko taką ilość CO2, następny model jeszcze mniejszą itd.
GreenTea pisze: Łatwo powiedzieć: proste pokarmy, naturalne smaki. Ile to kosztuje. :)
Zwykłe ziemniaki (bez dodatków smakowych) tyle kosztują? Zwykły chleb, masło, mleko?
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

leszek wojas pisze:Moi zdaniem jest wręcz odwrotnie. Właśnie oszczędność stała się kryterium napędzającym konsumpcje. Coraz bardziej oszczędne żarówki, telewizory, pralki itd. Kolejne, kolejne modele, każdy lepszy od poprzedniego. Coraz bardziej ekologiczne urządzenia. To emituje tylko taką ilość CO2, następny model jeszcze mniejszą itd.
Dokładnie to miałam na myśli. Teoretycznie powinniśmy na tym zyskać, czyli zaoszczędzić. W praktyce wydajemy tyle samo, ile wydalibyśmy dawniej, a nawet więcej, zużywając przy tym mniej energii.
leszek wojas pisze:Zwykłe ziemniaki (bez dodatków smakowych) tyle kosztują? Zwykły chleb, masło, mleko?
Zależy, co masz na myśli, pisząc: zwykły chleb, masło czy mleko. :) Ja chleb wiejski z pieca po dwadzieścia kilka złotych też widziałam. Poza tym, pewnie już nie pamiętasz czasów, kiedy chleb kosztował 50 groszy, a kilogram ziemniaków 20 groszy. :)

Pozdrawiam, gt
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

lepsze pisze:
Prawdziwe ludzkie potrzeby, jak pisał Edward Stachura, są bardzo nieduże, wręcz minimalne – coś przyodziać, coś do garnka włożyć.
Napiszesz gdzie tak pisał?
Witaj :) ,
napisałem to w skrócie, własnymi słowami. Oto oryginalny fragment z ,,Fabula rasa":
Wreszcie, trzebaż wiele, żeby utrzymać w ruchu lub spoczynku nasze-nienasze ciało? Nakarmić się (nie żreć i marnotrawić, jak to się dzieje zwłaszcza na Zachodzie, na który nowobogacki Wschód zapatrzony jest jak gapa w gnat), więc nakarmić się, żeby zaspokoić pragnienie i głód; okryć się przed chłodem (nie stroić się i paradować); słuszne posłanie, słuszny dach – pod i nad wyciągniętym ciałem, żeby słusznie przespać noc do ranka nowego dnia, przypatrz się temu z bliska i spokojnie, bez popłochu. Przypatrz się tym potrzebom. To są potrzeby, można śmiało powiedzieć, wręcz mikroskopijne. Łatwo wszystkim dostępne. Dane nam to jest w wielkiej obfitości przez niebo i ziemię. Ziemia i niebo wszystkich ludzi wyżywią, i wszystkie stworzenia. Ale nie wyżywią samochodów, motocyklów, telewizorów, tranzystorów, adapterów, magnetofonów, wzmacniaczy, wyciskaczek, wyżymaczek, mikserów, koktajlerów, horendajlerów, setek tysięcy niepotrzebnych, najdziwaczniejszych przedmiotów, bibelotów, gadżetów, które nam przecież szczęścia nie przynoszą, a których jedyną prawdziwą funkcją jest to, że się wzajem zagłuszamy i zaduszamy. Ziemia i niebo nie wyżywią przede wszystkim armat; ziemia i niebo nie są armatnim mięsem dla całej przerażającej sztuki militarnej, sztuki grzebalnej. I to, że tak jest, oczywiście też należy do nieskalanego porządku życia. Jeżeli nie zatrzymacie się, pozabijacie się, pomordujecie się, jak już tyle razy, ale życie w tym udziału nie weźmie i nigdy nie brało.
Wróćmy, póki jeszcze możemy, do tych potrzeb, o których ci się mówi, ze są wręcz mikroskopijne. Ale to, że ci się to mówi, niewiele da, nic nie da, jeśli sam nie zobaczysz, że tak jest. Więc przypatrz się im. Te potrzeby to jest prawie-nic, prawdziwe prawie-nic. To prawdziwe prawie-nic śmiało wystarcza na to, żeby żyć spokojnie, wypatrując i nasłuchując uważnie i cierpliwie wielkiego dnia. Który wstanie dla każdego.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

leszek wojas pisze: Ta dyskusja, pokazuje moim zdaniem, jak wcześnie rozpoczyna się proces rozbudzania konsumpcji. Zmysł smaku jest jednym z pierwszych zmysłów w życiu człowieka którym można manipulować.
Starałam się, żeby moje dziecko nie znało smaku cukru do pierwszego roku życia (a nawet dłużej). Ale jedzenie jest też pierwszą formą buntu, która dziecko może wykorzystać przeciwko rodzicom. Tak było w naszym przypadku - kiedy Młody poszedł do żłobka przestał jeść cokolwiek. Kiedy był już przezroczysty, a pani psycholog odmówiła pomocy, zaczęłam do karmić wszystkim, czym się dało, w dodatku - przy telewizorze. Jadł, aż miło. Dziś z jogurtów wybiera naturalne, ale jedzenie może dla niego nie istnieć. Cały czas pilnuję go, by zjadł. W szkole olewa obiady. Nie je, aż sam czuje się słaby.
Wiem, że to zaburzenie i manipulacja smakiem nie jest do końca nasza winą, ale czasów, w jakich żyjemy. Gdyby kobietom dano możliwość naturalnie karmić dzieci piersią, a nie jedynie przez trzy miesiące urlopu macierzyńskiego i dzieci, i matki byłby nieco inne. Nie trzeba by było dziecka w nocy dokarmiać butelką, by spało dłużej, bo rano do pracy i żłobka.
Mądrzy są ci profesorowie, ale niech spróbują mi stworzyć taki świat, w którym będę mogła karmić dziecko "naturalnie, i z umiarem, wstrzemięźliwie, prostymi pokarmi, naturalnymi smakami", itd
Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.

Zgadzam się z Tobą, Leszku, ale widzisz ten problem "zbyt płasko". Konsumpcja jest czymś, w czym tkwimy i z czego nie można się ot tak wyrwać. Jeśli chce się żyć w miarę ludzkich warunkach to konsumpcja wcale nie jest przywilejem - jest przymusem. Musiałbym być następnym Thoreau, żeby to przerwać. A to dla mnie zbyt wiele. Dlatego nie odrzucam konsumpcji, ale staram się ją ograniczać. Nie robię zakupów u miejscowych eko-rolników, bo nie mam na to czasu i kasy, robię je w hipermarkecie, ciuchów nie wytwarzam sama, choć staram się, najczęściej jednak kupuje "sieciówki". Szybko i sprawnie, by było więcej czasu dla rodziny - ona jest bowiem dla mnie prawdziwym szczęściem i radością, a nie bieganie za ekologiczną marchewką, czy robienie przez godzinę soczku bez cukru dla dziecka.

Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków ;)

Z harcerskim pozdrowieniem ;)
m.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

moi pisze:
Zgadzam się z Tobą, Leszku, ale widzisz ten problem "zbyt płasko". Konsumpcja jest czymś, w czym tkwimy i z czego nie można się ot tak wyrwać. Jeśli chce się żyć w miarę ludzkich warunkach to konsumpcja wcale nie jest przywilejem - jest przymusem.
Witaj Moi :) ,
dzięki za skierowanie dyskusji w interesującym kierunku. Tytuł wątku brzmi: umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”. Widzisz, ja nie kwestionuje faktu, że konsumpcja w świecie w którym żyjemy jest czymś powszechnym, czymś co nas otacza wokół. To jest fakt. O tym właśnie pisałem. Również manipulowanie ludźmi a nawet dziećmi w celu wymuszenia na nich konsumpcji (rozwinięcia w nich konsumpcji, przywiązania ich do konsumpcji) jest też faktem. Tu (w tym wątku) chodzi o dwie kwestie. Czym innym jest przywiązanie do konsumpcji (nałóg konsumowania) a czym innym umysł ,,wystarczy" (umysł nie przywiązany do konsumpcji) nawet jeśli z jakiś powodów dużo konsumuje. Podam prosty przykład. Jeśli ktoś pisze artykuł do jakiejś redakcji i w tej redakcji mu mówią: przyjmujemy tylko teksty napisane w najnowszej wersji jakiegoś tam edytora to ta osoba będzie musiała się w ten edytor zaopatrzyć, na przykład go kupić. To jest inna sytuacja niż w przypadku osoby która kupuje większość najnowszego oprogramowania bo jej wmówiono, ze powinna mieć to co najnowsze. Tak więc nie chodzi tu o to by nie konsumować (odrzucać z gruntu jakąkolwiek konsumpcje) tylko o to by nie być do konsumpcji przywiązanym. W moim odczuciu umysł ,,wystarczy" jest jedyną sensowną alternatywą w sytuacji tak powszechnej konsumpcji i różnych sposobów manipulacji w celu nakręcania konsumpcji z jakimi mamy doczynienia obecnie.
Pozdrawiam
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

GreenTea pisze: Poza tym, pewnie już nie pamiętasz czasów, kiedy chleb kosztował 50 groszy, a kilogram ziemniaków 20 groszy. :)
Tak ciociu Green Tea ;) Leszek na pewno nie pamięta tego co ciocia pamięta ;)
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Ja jeszcze chciałbym wrócić do tych coraz bardziej oszczędnych automatów. Z jednej strony nie ma przymusu aby kupować coraz nowszy sprzęt... może jakiś tam minimalny spowodowany reklamami, albo tym, że sąsiad kupił np. samochód elektryczny - więc ja też kupię. Z tym jeszcze jakoś można walczyć, można się przeciw temu buntować... bo to tylko takie psychologiczne zagrywki. Generalnie to drobnostka, w porównaniu z gorszym zabiegiem jaki stosują producenci, mianowicie wypuszczają celowo sprzęt o określonej żywotności, zrobiony tak, że musi się zepsuć. Specjalnie robione zegarki, które mają się po 3 latach zepsuć. Pralki, samochody. Niestandardowe wadliwe części, które trzeba kupić bezpośrednio od producenta, bo nikt inny ich nie robi. Wydaje mi się, że kiedyś stawiano bardziej na jakość niż na ilość. Chłop kupował furmankę czy tam czajnik i miał go raczej do końca życia. Albo pierwsze samochody. Nie oszczędzano w nich na materiałach, były chyba dużo solidniejsze. Nie musiał kupować w swoim życiu 5 pralek, 6 telewizorów, 8 odkurzaczy itd.
Z drugiej strony, mimo, że jest tyle tandety, to jest chyba sprawiedliwiej trochę, bo każdy może sobie pozwolić na kupno odkurzacza itd. A samochodem można dalej zajechać niż furmanką. Ludzie nie muszą ganiać z miotłą po pokoju, więc teoretycznie mają więcej czasu. Ale żeby utrzymać ten poziom "luksusu" muszą ten dodatkowy wolny czas przeznaczyć na zapieprzanie w kółko do pracy więc w konsekwencji nie zyskali żadnego luksusu. Jest jakiś cynizm w tej logice, jakiś absurd. Ja bym chyba stawiał bardziej na uniezależnienie się od podatków, rachunków itd - bo takim wspaniałym dobroczyńcą zarabiającym góry pieniędzy, mogącym sobie pozwolić na kupno 8 pralek lekką ręką to nigdy nie będe ;) . Tzn. zastanawiam się, czy paradoksalnie miotła nie pozwala zaoszczędzić więcej czasu niż psujący się odkurzacz. Aha, i dzięki za tego Thoreau. Muszę poczytać :mur: :zonked:

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

Lo'tsa'wa pisze: Aha, i dzięki za tego Thoreau. Muszę poczytać :mur: :zonked:
Warto, polecam :)

Pozdrawiam.m.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

leszek wojas pisze:
moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?
Tworząc świat, takim jak on się teraz jawi, sprawiamy, że jest on chory. Chore umysły tworzą chory świat - inaczej mówiąc.
Dlatego są naciski, żeby karmić naturalnie, a potem - po trzech miesiącach idylli- zakręca się dziecku kranik z naturalnym pokarmem i wysyła do żłobka, do obcych ludzi.
Dlatego na "naturalnych" produktach zbija się majątek.
Dlatego matki z małymi dziećmi są w oczach pracodawców gorszymi pracownikami.
Itd.
Przykładów można by mnożyć bez liku.

Na czym miała by polegać osmoza z chorym światem? Na ochronie siebie. "Nie dajmy się zwariować" - to bardzo dobre hasło.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

moi pisze:
Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków ;)
Heh, wczoraj właśnie obejrzałem "Into The Wild". Moi, może Ty wiesz z jakiej książki główny bohater czyta definicję szczęścia mniej więcej pod koniec filmu? (nie zupełnie na końcu)
Pamiętajcie - dzicz nie wypuszcza :/ :89:
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

lepsze pisze:
moi pisze:
Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków ;)
Heh, wczoraj właśnie obejrzałem "Into The Wild". Moi, może Ty wiesz z jakiej książki główny bohater czyta definicję szczęścia mniej więcej pod koniec filmu? (nie zupełnie na końcu)
Pamiętajcie - dzicz nie wypuszcza :/ :89:
OJ, ja nie znam tego filmu :/
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

lepsze pisze:
moi pisze:
Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim. Taka, która będzie dla nas jak najmniej szkodliwa. W przeciwnym wypadku pozostaje już tylko Thoreau, Walden, transcendentalizm i niepłacenie podatków ;)
Heh, wczoraj właśnie obejrzałem "Into The Wild". Moi, może Ty wiesz z jakiej książki główny bohater czyta definicję szczęścia mniej więcej pod koniec filmu? (nie zupełnie na końcu)
Pamiętajcie - dzicz nie wypuszcza :/ :89:
Lepsze, on tam chyba sam później dopisał definicję szczęścia. :) Ale ten gość czytał Doktora Żywago zdaje się... a cytaty leciały chyba z Byrona


Pozdrawiam
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Lo'tsa'wa pisze:
Lepsze, on tam chyba sam później dopisał definicję szczęścia. :) Ale ten gość czytał Doktora Żywago zdaje się... a cytaty leciały chyba z Byrona


Pozdrawiam
Tak on potem dopisuje, jednak wcześniej wyraźnie czyta jeden z jakiejś książki. Sprawdzę jeszcze potem może gdzieś jest tytuł to napiszę :) Dzięki.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

moi pisze:
leszek wojas pisze:
moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?
Na czym miała by polegać osmoza z chorym światem? Na ochronie siebie. "Nie dajmy się zwariować" - to bardzo dobre hasło.
Jak można naprawdę siebie chronić, jak można nie dać się zwariować jeśli nie wyleczy się najpierw choroby ludzkiego umysłu?
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

lepsze pisze:
Lo'tsa'wa pisze:Lepsze, on tam chyba sam później dopisał definicję szczęścia. :) Ale ten gość czytał Doktora Żywago zdaje się... a cytaty leciały chyba z Byron
Tak on potem dopisuje, jednak wcześniej wyraźnie czyta jeden z jakiejś książki. Sprawdzę jeszcze potem może gdzieś jest tytuł to napiszę :) Dzięki.
"Happiness only real when shared”
"Szczęście jest tylko wtedy prawdziwe, kiedy się nim dzielimy".

Chyba chodziło o Lwa Tołstoja: "Miał rację, mówiąc, że jedyne pewne szczęście w życiu to życie dla innych...".
leszek wojas pisze:Tak ciociu Green Tea ;) Leszek na pewno nie pamięta tego co ciocia pamięta ;)
:lowe2:
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

leszek wojas pisze:
moi pisze:
leszek wojas pisze:
moi pisze: Żyjąc w chorym świecie, jedyne, co możemy stworzyć, to osmoza z nim.
Ale co jest chore? Świat czy ludzkie umysły? I na czym miałaby polegać ta osmoza jeśli nie wyleczy się choroby ludzkich umysłów?
Na czym miała by polegać osmoza z chorym światem? Na ochronie siebie. "Nie dajmy się zwariować" - to bardzo dobre hasło.
Jak można naprawdę siebie chronić, jak można nie dać się zwariować jeśli nie wyleczy się najpierw choroby ludzkiego umysłu?
Przykro mi, ale z własnym umysłem mam sporo roboty. Dlatego nie będę zbawiać świata, a ponieważ jest on wynaturzony, muszę się przed nim chronić. Do tej pory uciekałam w chorobę, ale wydaje mi się, że istnieją inne sposoby. Niemniej jednak, bez względu na to, czy uda mi się je odnaleźć, czy nie, to ja zajmuję się sobą, a nie świat mną.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Ale jak umysł "wystarczy" cechujący się świadomą powściągliwością w zdobywaniu dóbr materialnych ma się do rozwijania paramity szczodrości, gdzie im więcej ma się do podzielenia z innymi tym lepiej, zarówno dla praktykującego jak i obdarowywanych?
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

amogh, bo to zależy czym się dzielisz. Mi się np. marzą granaty, karabiny maszynowe, broń laserowa, czołgi... podzielisz się ze mną jakimiś?
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Najważniejszym dzieleniem się i tak jest dzielenie się dharmą - bo daje ono schronienie na dłużej niż na jedno odrodzenia. A dzielić się nią można tylko wtedy, gdy się ją zna - więc poświęcilo się czas zdobyciu wiedzy. A jeśli ktoś posiadł dobra materialne i nimi się dzieli - tyż piknie. Ważne , by posiadanie go nie skrępowało.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

amogh pisze:Ale jak umysł "wystarczy" cechujący się świadomą powściągliwością w zdobywaniu dóbr materialnych ma się do rozwijania paramity szczodrości, gdzie im więcej ma się do podzielenia z innymi tym lepiej, zarówno dla praktykującego jak i obdarowywanych?
Umysł ,,wystarczy" to znaczy wystarczy osobie która posiada ten umysł. Oznacza to akceptację swojej sytuacji. Ale dla innych umysł ,,wystarczy" działa ze szczodrościa - dać tyle i dać to co danej osobie przyniesie największą korzyść.
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Najważniejszym dzieleniem się i tak jest dzielenie się dharmą - bo daje ono schronienie na dłużej niż na jedno odrodzenia.
Pani Miluszko - czy chodzi tutaj o to, że jeżeli ktoś został dharmą obdarowany i ponownie się odradza, to ma w swoim umyśle pewne pozytywne tendencje, które niezależnie od innych uwarunkowań kolejnego odrodzenia będą taką osobę ukierunkować w stronę oświecenia ?
Cały czas jest teraz.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

moi pisze:
Przykro mi, ale z własnym umysłem mam sporo roboty. Dlatego nie będę zbawiać świata, a ponieważ jest on wynaturzony, muszę się przed nim chronić. Do tej pory uciekałam w chorobę, ale wydaje mi się, że istnieją inne sposoby. Niemniej jednak, bez względu na to, czy uda mi się je odnaleźć, czy nie, to ja zajmuję się sobą, a nie świat mną.
Witaj Moi :) ,
mistrz Seung Sahn mawiał ,,jeśli umysł jest czysty cały wrzechświat jest czysty, jeśli umysł jest zanieczyszczony cały wrzechświat jest zanieczyszczony". Według mnie, jeśli oczyszczamy swoje umysły to oczyszczamy cały ,,wynaturzony" wrzechświat. My i wrzechświat nie jesteśmy oddzieleni. Kiedy nasz umysł staje się czysty to ,,wynaturzony" wrzechświat przestaje być wynaturzony i staje się czysty.
Pozdrawiam serdecznie :)
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

mistrz Seung Sahn mawiał ,,jeśli umysł jest czysty cały wrzechświat jest czysty, jeśli umysł jest zanieczyszczony cały wrzechświat jest zanieczyszczony". Według mnie, jeśli oczyszczamy swoje umysły to oczyszczamy cały ,,wynaturzony" wrzechświat. My i wrzechświat nie jesteśmy oddzieleni. Kiedy nasz umysł staje się czysty to ,,wynaturzony" wrzechświat przestaje być wynaturzony i staje się czysty.
Czy tutaj przypadkiem nie wpada się w pułapkę oszukiwania samego siebie, podam przykład:

http://fakty.interia.pl/new-york-times/ ... 60842,6806

Komuś tam zabrakło "umysłu wystarczy", ale jak bardzo trzeba oczyścić umysł, żeby to co jest opisane w artykule nie było wynaturzone ?
Cały czas jest teraz.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

TeZeT pisze: Komuś tam zabrakło "umysłu wystarczy", ale jak bardzo trzeba oczyścić umysł, żeby to co jest opisane w artykule nie było wynaturzone ?
Witaj :) ,
jak czysty czy oświecony umysł postrzega to co nazywasz wynaturzonym?
Zapewne z wielkim współczuciem, z chęcią pomocy. Ale czy używa etykietek: wynaturzone, brudne, złe?
Jeśli jakieś działanie jest wynikiem nieskończonego procesu współzależnych działań będących skutkiem niewiedzy, działań w których jedno ogniwo wywołuje następne, jedna istota krzywdzi inną isotę, ta z kolei następną itd. to jaką etykietę do tego przyczepić?
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Witam :)

Bez względu na to czy przypniemy etykietę, czy nie, takie zdarzenia generują cierpienie - czyli coś, czego istoty chcą uniknąć.
jak czysty czy oświecony umysł postrzega to co nazywasz wynaturzonym?
Nie wiem - chodzi mi tylko o to, że skoro opisujesz "wynaturzone" jako etykietę, to taką samą etykietą jest "czysty wrzechświat" (przy okazji - piszemy wszechświat) - bo co to niby ma znaczyć ? Że nie ma żadnego cierpienia i wszystko jest cacy ? :)

Może chodzi Ci o doskonałość, perfekcję ? Jednak to też są dość abstrakcyjne pojęcia. Mamy podstawy buddyzmu gdzie jest wyraźnie napisane, że istnieje cierpienie i istoty chcą się od niego uwolnić - nie ważne czy to cierpienie jest w czystym i perfekcyjnym świecie, wynaturzonym czy określonym jeszcze inaczej.
Cały czas jest teraz.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

TeZeT pisze: Witam :)
Bez względu na to czy przypniemy etykietę, czy nie, takie zdarzenia generują cierpienie - czyli coś, czego istoty chcą uniknąć.
Według mnie wcale tak być nie musi. Skąd pochodzi cierpienie? Cierpienie pochodzi z przywiązania. Między innymi z przywiązania do etykiet. Przywiązany umysł stwarza cierpienie. Jeśli ktoś stwarza etykiety i następnie trzyma się ich to pojawi się cierpienie.
TeZeT pisze:
Nie wiem - chodzi mi tylko o to, że skoro opisujesz "wynaturzone" jako etykietę, to taką samą etykietą jest "czysty wrzechświat"
Oczywście, czysty umysł czy też tak jak napisałeś ,,czysty wszechświat" to są tylko słowa nauczania. Można być równie dobrze przywiązanym do słowa ,,wynaturzone" jak i ,,czysty umysł". Ale czym innym jest rozumienie słów nauczania a czym innym doświadczenie czystego umysłu w swojej praktyce czyli realizacja słów nauczania. W doświadczeniu czystego umysłu nie ma przywiązania do słów, do etykiet. Stąd było moje pytanie: jak oświecony umysł postrzega to co nazywasz wynaturzonym?

TeZeT pisze:
przy okazji - piszemy wszechświat
Słusznie :)
zdarza mi się to kiedy piszę szybko (i nie mam włączonego słownika :) )
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

W sumie to możemy zakończyć dyskusje... nic z niej nie wyniknie, myślę, strata czasu, niepotrzebnie to zaczynałem :) Pozdrawiam :)
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

leszek wojas pisze:
moi pisze:
Przykro mi, ale z własnym umysłem mam sporo roboty. Dlatego nie będę zbawiać świata, a ponieważ jest on wynaturzony, muszę się przed nim chronić. Do tej pory uciekałam w chorobę, ale wydaje mi się, że istnieją inne sposoby. Niemniej jednak, bez względu na to, czy uda mi się je odnaleźć, czy nie, to ja zajmuję się sobą, a nie świat mną.
Witaj Moi :) ,
mistrz Seung Sahn mawiał ,,jeśli umysł jest czysty cały wrzechświat jest czysty, jeśli umysł jest zanieczyszczony cały wrzechświat jest zanieczyszczony". Według mnie, jeśli oczyszczamy swoje umysły to oczyszczamy cały ,,wynaturzony" wrzechświat. My i wrzechświat nie jesteśmy oddzieleni. Kiedy nasz umysł staje się czysty to ,,wynaturzony" wrzechświat przestaje być wynaturzony i staje się czysty.
Pozdrawiam serdecznie :)
Tak, Leszku, wiedziałam, że napiszesz mi coś w tym stylu :) Niemniej jednak fakt, czy będę widzieć świat czystym umysłem nie zmieni długości urlopu macierzyńskiego, itd. Dlatego muszę szukać sposobu, żeby "przetrwać" w tym wszystkim, mimo "tego", itd.
Ja rozumiem Ciebie, ale czy Ty rozumiesz mnie? :D

Pozdrawiam.m.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

moi pisze:
Tak, Leszku, wiedziałam, że napiszesz mi coś w tym stylu
Ja rozumiem Ciebie, ale czy Ty rozumiesz mnie? :D

Przecież Ty Moi wiesz co ja napiszę :) więc chyba wiesz też czy Cię rozumiem ;)
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

TeZeT pisze:W sumie to możemy zakończyć dyskusje... nic z niej nie wyniknie, myślę, strata czasu, niepotrzebnie to zaczynałem :) Pozdrawiam :)
Ależ TeZeT, skąd przypuszczenie, że niepotrzebnie? :)
Mam do Ciebie pytanie, czy uważasz, że cierpienie istnieje w sposób obiektywny czy też jest stwarzane przez ludzkie umysły?
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: lwo »

moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Oczywiście, że to rozumiem.
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 845
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Mam do Ciebie pytanie, czy uważasz, że cierpienie istnieje w sposób obiektywny czy też jest stwarzane przez ludzkie umysły?
Wszystko się znowu rozbija o definicje, w zależności od tych definicji mógłbym się zgodzić z jednym lub drugim, lub i z jednym i drugim, lub odrzucić obydwie propozycje zawarte w pytaniu.

Dla mnie subiektywnie może istnieć obiektywnie (to nie jest oksymoron) czyjeś cierpienie choćby z tego powodu, że osoba twierdzi, że cierpi. Z drugiej strony, można powiedzieć, że cierpienie to iluzja, a osoba która go doświadcza nie doświadcza niczego innego jak doskonałości i szczęścia.

Wracając do początku - co z tego, że będziesz wszystko widział powiedzmy pozytywnie i czysto, jeżeli to cierpienia innych za bardzo nie umniejszy.
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

leszek wojas pisze:
moi pisze:
Tak, Leszku, wiedziałam, że napiszesz mi coś w tym stylu
Ja rozumiem Ciebie, ale czy Ty rozumiesz mnie? :D

Przecież Ty Moi wiesz co ja napiszę :) więc chyba wiesz też czy Cię rozumiem ;)
No, bez przesady. Domyślam się, ale nie jestem pewna na 100%. A w tej rozmowie od pewnego czasu krążymy w kółko - stąd moje pytanie, czy mnie na pewno rozumiesz. Czy starasz się zrozumieć, czy tez widzisz tylko swój punkt widzenia.
leszek wojas pisze:
moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Oczywiście, że to rozumiem.
Rozumiem, że czysty umysł wiedziałby, jak wybrnąć z tej sytuacji. Ale ja nie wiedziałam. Pytanie, czy są sytuacje, których należy po prostu unikać, ponieważ nie można zrobić w nich nic dobrego?
O taką właśnie sytuację mi chodziło, gdy pisałam, że trzeba się chronić i "nie dać zwariować" temu, co się dookoła dzieje.

Pozdrawiam.m.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

moi pisze:Rozumiem, że czysty umysł wiedziałby, jak wybrnąć z tej sytuacji. Ale ja nie wiedziałam. Pytanie, czy są sytuacje, których należy po prostu unikać, ponieważ nie można zrobić w nich nic dobrego?
No pewnie. Są całe miliardy sytuacji których uniknięcie jest zrobieniem czegoś dobrego. Życie to nie konkurs kto dłużej nie mrugnie. :)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

Lo'tsa'wa pisze:
moi pisze:Rozumiem, że czysty umysł wiedziałby, jak wybrnąć z tej sytuacji. Ale ja nie wiedziałam. Pytanie, czy są sytuacje, których należy po prostu unikać, ponieważ nie można zrobić w nich nic dobrego?
No pewnie. Są całe miliardy sytuacji których uniknięcie jest zrobieniem czegoś dobrego. Życie to nie konkurs kto dłużej nie mrugnie. :)
:laugh:

Dzięki :)
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: pawel »

moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: moi »

pawel pisze:
moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.
Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: pawel »

moi pisze:
pawel pisze:
moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.
Mamy ustrój demokratyczny, nie monarchię - a więc społeczeństwo.
No, a do niedawna mieliśmy władzę ludu :shake2:
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Umysł przywiązany do konsumpcji a umysł ,,wystarczy”

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

pawel pisze:
moi pisze: Ja ze swej strony zrobiłam wszystko , by tak było. Społeczeństwo dając mi 16 tygodni płatnego urlopu macierzyńskiego - zrobiło wszystko, by to popsuć.
Społeczeństwo?? Wiem że zbaczam z tematu, ale raczej jest tak, że jakby zapytać się społeczeństwa o to co sądzi na temat 16-sto tygodniowego płatnego urlopu macierzyńskiego i 15-sto minutowych przerw śniadaniowych przysługujących na 8 godzin pracy i paru jeszcze innych wynalazków, to nie odpowie że chce tego dla kogokolwiek.
Społeczeństwo może sobie gadać różne sprzecznostki. Ja chcę internet, prąd, samoloty, czołgi, kebaby. Same się nie zrobią. Więc chcę aby ludzie robili po 8 godzin dziennie. Mogę dać w zamian trochę tych papierków te no.. pieniądze, o. Płacę więc żądam. Ba! Zus opłacam, więc będą emerytury, dla Ciebie, dla mnie. Mmm... czyż nie jest wspaniale?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”