...Pewna młoda kobieta zwróciła na siebie moją uwagę, gdyż nadzwyczaj gorliwie, biegając tu i tam, pomagała rozbierać się małym dzieciom i starszym kobietom. Swym wyglądem i podnieceniem zwróciła moją uwagę już podczas selekcji transportu. Miała wtedy przy sobie dwoje małych dzieci. Nie wyglądała na Żydówkę. W tym czasie nie miała już przy sobie dzieci. Kręciła się do końca koło kobiet, które miały dużo dzieci i nie były jeszcze rozebrane, przemawiała do nich serdecznie, uspokajała dzieci. Jedna z ostatnich weszła do bunkra. W drzwiach zatrzymała się i powiedziała: „Wiedziałam od początku, że do Oświęcimia jedziemy na zagładę; umknęłam zaliczenia mnie do zdolnych do pracy, biorąc do siebie dzieci. Chciałam przeżyć to wszystko w pełni i z cała świadomością. Zapewne nie będzie to długo trwało. Bądźcie zdrowi!"...
Bodhisattwa w komorze gazowej?
Bodhisattwa w komorze gazowej?
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Bodhisattwa w komorze gazowej?
mundek, bodhisattva potrzebuje kogos kto zadaje mu cierpienie, żeby samemu osiągnąć Oświecenie?
Re: Bodhisattwa w komorze gazowej?
Ty wiesz i mi powiesz boś Bodhisattwa dziękuję za linka. Cytat którego użyłem pochodzi z Pamiętników komendanta obozu...dla wyjaśnienia.
Miłego dnia.
Zmieniam tytuł posta "Życzliwa kobieta w przedsionku komory gazowej"...może do tego się nikt nie przyczepi ...
Miłego dnia.
Zmieniam tytuł posta "Życzliwa kobieta w przedsionku komory gazowej"...może do tego się nikt nie przyczepi ...
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Bodhisattwa w komorze gazowej?
Ja myślę, że bodhisattwa nie powinien przyzwalać na zadawanie cierpienia, w ogóle.
Re: Bodhisattwa w komorze gazowej?
Jeszcze raz dziekuje za linka, postać mi znana..choć nie bardzo rozumiem połaczenie jej z cytatem z Pamiętnika Rudolfa Hossa. Krótko, zwrócę uwagę, że To zwykła młoda kobieta była,( nie walczyła z nikim jako żołnierz w ramach wyzwolenia i pokonania wroga) która choć znalazła się w tak trudnej sytuacji, to zachowała się bardzo "niestandartowo" w przeciwieństwie do wielu innych...tu mogę podać inne cytaty z tego co się działo przed wejściem do komory gazowej, lecz chyba nie ma takiej potrzeby... Jak mówił Mistrz Szeng Jen: "Czasami Bodhisattwowie pojawiają się na tym świecie jako "zwykli ludzie", tylko po to by spełnic jedno "zadanie"".... ot choćby takie jak to, wesprzeć kilka osób w chwili tak okrutnej śmierci. Dywagacje nad Bodhisattwami, ich funkcją, sposobem działania, kim są i ich "stopniami" wydają mi się zbędne, jest wiele Sutr, które to wyjaśniają i całe bogactwo nauk na ten temat...mi przypomina się w tej sytuacji jedna z cech Bodhisattwy omawiana przez Buddę w Upasakasila sutrze: "...Bodhisattwa jest niepojęty...". Jeśli komuś nie chce się czytać to niech zapyta pierwszego napotkanego Policjanta, czyli Nauczyciela.
Miłego dnia.
Miłego dnia.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Bodhisattwa w komorze gazowej?
To w jakim celu zadałeś pytanie w temacie wątku?mundek pisze:Dywagacje nad Bodhisattwami, ich funkcją, sposobem działania, kim są i ich "stopniami" wydają mi się zbędne, jest wiele Sutr, które to wyjaśniają i całe bogactwo nauk na ten temat...
Mnie tam wydaje się, że wiem, o co chodzi, a przynajmniej wiem tyle, ile muszę wiedzieć na początku, żeby przymierzyć się do pierwszego bhumi.mundek pisze:mi przypomina się w tej sytuacji jedna z cech Bodhisattwy omawiana przez Buddę w Upasakasila sutrze: "...Bodhisattwa jest niepojęty...".
pzdr, gt
Re: Bodhisattwa w komorze gazowej?
Postawiłem znak zapytania bo tak naprawdę tego nie wiem... ale dla mnie jest to poruszajaca historia, choc słyszałem wiele z ust bezposrednich uczesników obozowo-wojennych perypetii. No pamietaj o mnie jak będziesz juz na tym pierwszym stopni Zyczę ci byś nawet windą tam pomkneła jak i każdemu...
Dalej Miłego dnia
Dalej Miłego dnia