
Chciałbym zapytać się, w jaki sposób działanie mantr, praktyka w czyjejś intencji, czy też same myśli wpływają na innych ludzi (w kontekście Dharmy oraz naturalnym praw rządzących światem, jak często powtarzają nauczający Zen)?

Zastanawia mnie to również z tego względu, iż słyszałem o mistrzu chyba tybetańskim (być może na mp3 z wykładu Lamy Rinczena), który to zobaczywszy, iż ktoś z jego słuchaczy rzucił w psa kamieniem, momentalnie zawył z bólu - okazało się, że powstał na jego ciele nawet siniak, a pies przeżył to wszystko bezboleśnie.
Poza tym do głowy przychodzi mi również motyw z filmy The Secret oraz własne przeżycia związane z faktem, iż rzeczywiście, gdy byłem w odpowiednim stanie umysłu (przynajmniej tak to czułem), to zatrzymując stopa, pierwsze auto na widoku zatrzymało się od razu, a facet w środku mówił mi jeszcze, że w gruncie rzeczy nie nie ma zwyczaju podwozić ludzi

Jak to widzicie, wracając do pytania z pierwszego akapitu?
Pozdrawiam
