co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

wątek wydzielony przez kunzanga z ankiety '' Reinkarnacja - Opinie - Pytania''

Taka ciekawostka do rozważenia:

Obecność homo sapiens na tej planecie to tylko malutki wycinek w czasie jej istnienia jako planety.

Co z tym całym czasem kiedy ludzi po prostu nie było ? Może lepiej potraktować człowieka jako formę istoty mającą dość duży/dynamiczny wpływ na karmę ? Co o tym sądzicie ?
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: Reinkarnacja - Opinie - Pytania

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

TeZeT pisze:Taka ciekawostka do rozważenia:

Obecność homo sapiens na tej planecie to tylko malutki wycinek w czasie jej istnienia jako planety.

Co z tym całym czasem kiedy ludzi po prostu nie było ? Może lepiej potraktować człowieka jako formę istoty mającą dość duży/dynamiczny wpływ na karmę ? Co o tym sądzicie ?

to jest dobre pytanie, na ktore nie znam odpowiedzi ;) wiec tez sie pod nim podpisuje i wspolnie pytam madrzejszych
Lacho calad! Drego morn!
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Reinkarnacja - Opinie - Pytania

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Dorota pisze:
TeZeT pisze:Taka ciekawostka do rozważenia:

Obecność homo sapiens na tej planecie to tylko malutki wycinek w czasie jej istnienia jako planety.

Co z tym całym czasem kiedy ludzi po prostu nie było ? Może lepiej potraktować człowieka jako formę istoty mającą dość duży/dynamiczny wpływ na karmę ? Co o tym sądzicie ?

to jest dobre pytanie, na ktore nie znam odpowiedzi ;) wiec tez sie pod nim podpisuje i wspolnie pytam madrzejszych
Czołem

Też przyłączam się do pytania, czekając na mądrzejszych.

Z tego co mi wiadomo (za źródła mając teksty) to "światy" albo "sfery" są najzwyklej puste, pozbawione istot, jeśli nie ma warunków. Przykład - jeśli nie trwa Sasana Buddhy i nauka zagineła - w takim czasie kraina/sfera w której odradzają się Anagami staje się coraz bardziej "wyludniona". Im dłuższy okres braku Dhammy na świecie tym mniej tam Anagaminów. Jak już gdzieś wspominałem - Anagamim z Nauki poprzedniego Buddhy był Brahma Sahampati, który przekonywał Buddhę by zaczął nauczać.

Więc podobnie moze być ze światem ludzi (albo zamiast ludzi wstawić te istoty, w świecie których odrodzenie jest bardzo rzadkie i w którym przebudzają się Buddhowie).

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Reinkarnacja - Opinie - Pytania

Nieprzeczytany post autor: booker »

TeZeT pisze:Co z tym całym czasem kiedy ludzi po prostu nie było ?
Tyle że nie było warunków by mogli się pojawić?
TeZeT pisze:Może lepiej potraktować człowieka jako formę istoty mającą dość duży/dynamiczny wpływ na karmę ? Co o tym sądzicie ?
Dlaczego tylko człowieka?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Dlaczego tylko człowieka?
Zacytuję Iwanxxx-a z wątku gdzie była ankieta:
[...]Dlatego JS psize, że osią wędrówki po pięciu światach jest zawsze świat ludzi, z całym swoim spektrum doświadczenia i dlatego ludzkie ciało jest najcenniejsze ze wszystkich.
Kiedy próbuję sobie wyobrazić takie pojęcie jak nieskończoność i biorę pod uwagę wielkość wszechświata to zastanawiam się czy czasem człowiek nie stawiany jest tu za bardzo w roli jego "pępka" ;-)

Rozumiem, że nie ma co gdybać i fantazjować - ale czy faktycznie (wg. buddyzmu) nie ma nic innego cenniejszego w całej rzeczywistości "samsarycznej" niż człowiek, w sensie dochodzenia do celu buddyzmu: oświecenia/nirwany czy też czegokolwiek innego ?

Wycinek Iwana który zacytowałem jak i całość wypowiedzi z której został wycięty to takie coś trudno sprawdzalne, trochę jak mit.
Tyle że nie było warunków by mogli się pojawić?
Skoro był czas, że człowieka nie było to wtedy nie było żadnych tak "cennych ciał" lub "form" bo nie było warunków do ich manifestacji ?
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było?

Nieprzeczytany post autor: booker »

TeZeT pisze:
Dlaczego tylko człowieka?
Zacytuję Iwanxxx-a z wątku gdzie była ankieta:
[...]Dlatego JS psize, że osią wędrówki po pięciu światach jest zawsze świat ludzi, z całym swoim spektrum doświadczenia i dlatego ludzkie ciało jest najcenniejsze ze wszystkich.
Kiedy próbuję sobie wyobrazić takie pojęcie jak nieskończoność i biorę pod uwagę wielkość wszechświata to zastanawiam się czy czasem człowiek nie stawiany jest tu za bardzo w roli jego "pępka" ;-)
A to już Iwan niech się tłumaczy :)
TeZeT pisze: Rozumiem, że nie ma co gdybać i fantazjować - ale czy faktycznie (wg. buddyzmu) nie ma nic innego cenniejszego w całej rzeczywistości "samsarycznej" niż człowiek, w sensie dochodzenia do celu buddyzmu: oświecenia/nirwany czy też czegokolwiek innego ?
No wychodzi iż nie. Tzn. nie wiem co rozumiesz przez 'czy też czegokolwiek inng' ale w miarę sprawna ludzka forma jest najcenniejsza, jeżeli chodzi o sprawę dostępu do Dharmy i jej praktyki.

Ta 'cenność' ma nam uzmysławiać w jak dogodnej (jako ludzie spotykający Dharmę, mający sprawne dwie ręce, dwie nogi i głowę) znajdujemy się kondycji, oraz doradza, by tego faktu nie zaprzepaszczać.

Nie chodzi tu o 'pempkowe' :) ale o pewne uwarunkowania i to, na co one pozwalają.

TeZeT pisze:
booker pisze:Tyle że nie było warunków by mogli się pojawić?
Skoro był czas, że człowieka nie było to wtedy nie było żadnych tak "cennych ciał" lub "form" bo nie było warunków do ich manifestacji ?
Na to wygląda [?] :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
FreeRobot
Posty: 51
Rejestracja: pt lis 07, 2008 19:44

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: FreeRobot »

Najprawdopodobniej w ogóle nie ma czegoś takiego jak czas. To znaczy istnieje on tylko jako pojęcie, a nie jako obiekt. Czas mógł powstać w wyniku ewolucyjnie powstałej tendencji ludzkiego umysłu do fragmentaryzowania przestrzeni. Mózg tak to już ma, że rejestruje najpierw zdarzenie A, potem B, potem C itd. (chodzi głównie o przystosowania ewolucyjne) jednak wyróżnia te zdarzenia dlatego, że nie jest w stanie rejestrować zdarzeń pośrednich, czyli zdarzeń między A i B, B i C itd. Gdyby to potrafił mógłby dojść do stanu, gdzie wszystkie zdarzenia dzieją się jednocześnie, co powoduje, że zdarzenie A jest zarówno zdarzeniem B i C itd. Być może w rzeczywistości istnieje tylko jedno zdarzenie, a my jesteśmy tylko jego częścią. Może więc być tak, że czas przed pojawieniem się człowieka w ogóle nie płynął. Nie istniał.
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Ok, trudno jednak mi akurat byłoby zaakceptować taki pogląd jaki zaprezentowałeś w odpowiedzi, mając na względzie jedną z chyba fundamentalnych zasad buddyzmu (?), mówiącą, że wszystko się cały czas zmienia.

Chodzi mi o pogląd o cennym ludzkim ciele (wolałbym użyć słowa: formie), w sensie najlepszych możliwości realizacji buddyjskiej ścieżki.

Nie chciałbym też mieszać już za bardzo, ale jak w takim razie jest z pojęciem "czystej krainy" w której ponoć otrzymuje się takie ciało które już niemalże bez wysiłku prowadzi do oświecenia, czy taka forma wcielenia nie daje jeszcze lepszych możliwości niż "cenne ludzkie ciało" ?

Dodatkowym zamieszaniem chyba jest to, że jeżeli chodzi o pogląd / koncepcję czystej krainy szkoły także się między sobą różnią.

Jeszcze:
Tzn. nie wiem co rozumiesz przez 'czy też czegokolwiek innego'
Ma tu na myśli np. ideał bodhisattwy, być może są jeszcze inne rzeczy - znasz się na buddyzmie lepiej niż ja :)

Pozdrawiam,
TZ
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: booker »

TeZeT pisze:Ok, trudno jednak mi akurat byłoby zaakceptować taki pogląd jaki zaprezentowałeś w odpowiedzi, mając na względzie jedną z chyba fundamentalnych zasad buddyzmu (?), mówiącą, że wszystko się cały czas zmienia.


Chodzi mi o pogląd o cennym ludzkim ciele (wolałbym użyć słowa: formie), w sensie najlepszych możliwości realizacji buddyjskiej ścieżki.
Nie rozumiem?
TeZeT pisze:Nie chciałbym też mieszać już za bardzo, ale jak w takim razie jest z pojęciem "czystej krainy" w której ponoć otrzymuje się takie ciało które już niemalże bez wysiłku prowadzi do oświecenia, czy taka forma wcielenia nie daje jeszcze lepszych możliwości niż "cenne ludzkie ciało" ?
Ale z jakiegoś miejsca musisz tam trafić - pytanie więc, jaka forma egzystencji Ci na to pozwoli?
TeZeT pisze:Dodatkowym zamieszaniem chyba jest to, że jeżeli chodzi o pogląd / koncepcję czystej krainy szkoły także się między sobą różnią.
Nie praktykuje w szkole Czystej Krainiy więc nie znam dokładnie ich wszystkich koncepcji.

Z tego co rozumiem, podobnie jak to się ma ze sferami samsary, Czystą Kraine mamy jako stan umysłu ale też i plan egzystencji.

TeZeT pisze:
Tzn. nie wiem co rozumiesz przez 'czy też czegokolwiek innego'
Ma tu na myśli np. ideał bodhisattwy, być może są jeszcze inne rzeczy - znasz się na buddyzmie lepiej niż ja :)
?? :)

/edit/
Kalu Rinpoche[/i] pisze: O CENNYM LUDZKIM CIELE

Ludzkie ciało, które dostarcza warunków dla pracy ku wyzwoleniu nazywamy CENNYM LUDZKIM CIAŁEM
Prawdopodobnie nie zastanawiamy się nad faktem, że w tym życiu staliśmy się ludzkimi istotami, jednak Budda, który widzi miliony żywotów i wszechświatów w przeszłości i przyszłości mówi, że urodzenie się człowiekiem jest tak samo trudne jak dla jednookiego żółwia morskiego przeciśnięcie głowy przez pierścień, który został wrzucony gdzieś do oceanów tego świata.

Większość umysłów przebywa w stanach egzystencji, których nie jesteśmy w stanie postrzegać naszymi zmysłami. Nie mogą one praktykować nauk Buddów i przez to nie są zdolne uczynić niczego dla wyzwolenia siebie. Albo cierpią tak bardzo, że ból uniemożliwia myślenie o czymkolwiek innym, albo też cieszą się tak bardzo, że nie troszczą się o praktykę. Niektóre z nich myślą o zaspokajaniu głodu i pragnienia, inne są tak opanowane przez zazdrość, że ustawicznie zajmują się tym jak zdobyć to, co posiadają inni. Zwierzęta nie są w stanie konstruktywnie pracować ze swoimi umysłami i tylko w tym ludzkim życiu posiadamy zarówno dosyć cierpienia, aby zainteresować się wyzwoleniem i jednocześnie, o ile zaistnieją odpowiednie warunki, posiadamy możliwość uwolnienia się z ciągłego koła odrodzeń, które są przyczyną tak wielkiego cierpienia. Osiągamy nasze ludzkie ciało jako rezultat pozytywnych działań dokonanych w poprzednich żywotach, jednakże gdy używamy go dla czynienia dobra w jednym dniu, a zła w innym, to jest ono dla nas bez korzyści przy śmierci. Wówczas, jeżeli praktykowaliśmy głownie pozytywne działania, doświadczać będziemy radosnych stanów umysłu jako rezultatu. Gdy praktykowaliśmy im przeciwne, to w rezultacie tego będziemy cierpieli. Zarówno dobro jak i zło są warunkami po wyczerpaniu się których przechodzimy w inne stany egzystencji w zależności od tego jakie skłonności znajdują się w umyśle. I tak w koło, od narodzin do śmierci i od śmierci do narodzin. Ciało ludzkie, które nie jest użyte do oświecenia dla dobra wszystkich istot można porównać do glinianego garnka. Kiedy ten się rozbije, tj. gdy umrzemy, to z naszego ciała nie ma już więcej żadnego pożytku. Z drugiej strony, Cenne Ludzkie Ciało jest podobne do naczynia wykonanego ze złota. Nawet rozbite posiada wielką wartość. Takie ciało pomaga nam w osiągnięciu wyzwolenia.

Urodziliśmy się podczas jednego z kilku krótkich okresów czasu w którym nauki w pełni oświeconego Buddy są znane, a nasi Nauczyciele pragną nam je przekazać. Dzięki temu posiadamy warunki do praktykowania. Nie wiemy przez ile milionów żywotów na różnych poziomach egzystencji będziemy musieli przejść zanim wszystkie konieczne warunki dla Cennego Ludzkiego Ciała zostaną ponownie zebrane, więc musimy użyć go właśnie teraz, gdyż szybko zbliża się ono do końca.

http://www.dharma.pl/index.php?page=kalu-rinpoche-3
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Nie rozumiem?
Chodziło mi o to, że skoro wszystko się zmienia to człowiek jest tylko powiedzmy "aktualną" formą tego najcenniejszego ciała.
Ale z jakiegoś miejsca musisz tam trafić - pytanie więc, jaka forma egzystencji Ci na to pozwoli?
Wchodząc na chwile w rolę kogoś kto wierzy w "czystą krainę", cały czas mam wątpliwości czy tylko ludzka na to pozwala (lub jest do tego najlepsza), no chyba, że "czysta kraina" jest przeznaczona tylko dla ludzi :)

Dzięki za cytat Kalu Rinpocze - jest on dobrym dopełnieniem tej dyskusji, przynajmniej dla mnie.

Pozdrawiam,
TZ
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: booker »

TeZeT pisze:
Nie rozumiem?
Chodziło mi o to, że skoro wszystko się zmienia to człowiek jest tylko powiedzmy "aktualną" formą tego najcenniejszego ciała.
Nie wiem jak to rozumiesz. Sprawa rozbija się o to jakie dane ciało daje możliwości, oraz o warunki w jakich to ciało się pojawi i żyć będzie.
TeZeT pisze:
Ale z jakiegoś miejsca musisz tam trafić - pytanie więc, jaka forma egzystencji Ci na to pozwoli?
Wchodząc na chwile w rolę kogoś kto wierzy w "czystą krainę", cały czas mam wątpliwości czy tylko ludzka na to pozwala (lub jest do tego najlepsza), no chyba, że "czysta kraina" jest przeznaczona tylko dla ludzi :)
Raczej nie jest przeznaczona tylko dla ludzi - pytanie jednak jest takie: dzięki jakiemu własnemu wysiłkowi mógłbyś tam trafić, z pozycji istoty np. zwierzęcej?

TeZeT pisze:Dzięki za cytat Kalu Rinpocze - jest on dobrym dopełnieniem tej dyskusji, przynajmniej dla mnie.
Polecam cały wykład Rinpoche - b.dobry.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

TeZeT pisze:
Nie rozumiem?
Chodziło mi o to, że skoro wszystko się zmienia to człowiek jest tylko powiedzmy "aktualną" formą tego najcenniejszego ciała.
TZ
Spróbuj odnieś te nauki do skali mikro. W skali makro mamy przechodzenie z ciała do ciała. W skali mikro mamy różne świadomości i różne zestawy umysłowej karmy, które prowadzą do odpowiednich konsekwencji. Podczas naszego życia możemy mieć świadomość zwierzęcą, piekielną, wojowniczą świadomość asurów lub beztroskę niebian. W tym punkcie łatwo zobaczyć i sprawdzić, gdzie w ogóle da sie praktykować i z jakiego punktu można najlepiej zacząć zrealizować swój potencjał. Nie trzeba do tego w nic wierzyć.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: jw »

Co z tym całym czasem kiedy ludzi po prostu nie było?
Na szczęście dla czasu, nikt go wtedy nie mierzył, więc żaden człowiek nie musiał być jego niewolnikiem :super:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Podczas naszego życia możemy mieć świadomość zwierzęcą, piekielną, wojowniczą świadomość asurów lub beztroskę niebian. W tym punkcie łatwo zobaczyć i sprawdzić, gdzie w ogóle da sie praktykować i z jakiego punktu można najlepiej zacząć zrealizować swój potencjał. Nie trzeba do tego w nic wierzyć.
iwanxxx, mówisz o różnych świadomościach, których doświadczamy w codziennym życiu?
w grucie rzeczy tak to powinniśmy widzieć ;) sto razy lepiej niż pogrążać się w spekulacjach na temat duchów, demonów czy dev.

pozatym to jest chyba ten punkt gdzie mamy więcej metty dla innych, gdy wiemy że to wszystko to Dhamma. Nawet te najgorsze rzeczy :)

pozdrawiam
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: booker »

jw pisze:
Co z tym całym czasem kiedy ludzi po prostu nie było?
Na szczęście dla czasu, nikt go wtedy nie mierzył, więc żaden człowiek nie musiał być jego niewolnikiem :super:
Ale jakże się czasu musiało wówczas nudzić!
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Nie wiem jak to rozumiesz. Sprawa rozbija się o to jakie dane ciało daje możliwości, oraz o warunki w jakich to ciało się pojawi i żyć będzie.
Tu chodzi mi tylko o to, że skoro jest tak dużo przestrzeni, planet, galaktyk, etc. - to być może istnieją jeszcze inne istoty kto wie o jakich właściwościach - ale nie chce się wpuszczać w fantazjowanie, po prostu.
Na szczęście dla czasu, nikt go wtedy nie mierzył, więc żaden człowiek nie musiał być jego niewolnikiem
To chyba trochę jak z tym koanem (konganem?) o bodajże upadającym drzewie w lesie.
Podczas naszego życia możemy mieć świadomość zwierzęcą, piekielną, wojowniczą świadomość asurów lub beztroskę niebian.
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale: chcesz przez to powiedzieć, że człowiek ma na tyle elastyczną świadomość/istotę iż może zachowywać się jak zwierze (np. po pijaku :D), ostatni łajdak (np. Ławrientij Beria) lub wojownik (powiedzmy generał Patton) ?

Co do świadomości asurów i niebiańskiej to porównań nie mam ;-)
Cały czas jest teraz.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

TeZeT pisze: Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale: chcesz przez to powiedzieć, że człowiek ma na tyle elastyczną świadomość/istotę iż może zachowywać się jak zwierze (np. po pijaku :D), ostatni łajdak (np. Ławrientij Beria) lub wojownik (powiedzmy generał Patton) ?

Co do świadomości asurów i niebiańskiej to porównań nie mam ;-)
Tak - właśnie o to mi chodzi. Tyle że tu nie chodzi o elastyczność świadomości sensu stricto, tylko o to, że na odrodzenie w danym świecie mają wpływ wolicjonalne formacje tworzone w umyśle - czasem mówi się o tym jako o danych "świadomościach". Najważniejsza rola nauki o karmie i nauki o odrodzeniu to nie danie narzędzi do spekulacji, a skierowanie naszej uwagi na swoje życie właśnie teraz: w jakim świecie jestem? Jakie warunki stwarzam w umyśle? Wydaje mi się, że taka analiza da łatwą do zaakceptowania odpowiedź dlaczego ludzkie ciało jest najcenniejsze.

Pzdr
Piotr
PS. Asurowie to wojownicy.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: co z czasem kiedy ludzi nie było na tej planecie?

Nieprzeczytany post autor: booker »

TeZeT pisze:
Nie wiem jak to rozumiesz. Sprawa rozbija się o to jakie dane ciało daje możliwości, oraz o warunki w jakich to ciało się pojawi i żyć będzie.
Tu chodzi mi tylko o to, że skoro jest tak dużo przestrzeni, planet, galaktyk, etc. - to być może istnieją jeszcze inne istoty kto wie o jakich właściwościach - ale nie chce się wpuszczać w fantazjowanie, po prostu.
Ogólnie, 31 planów egzystencji :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”