Ja rozumiem np. w takim znaczeniu:jpack pisze:Nie chce tutaj szaleć z jakimiś teoriami, więc dopóki nie będe bardziej pewien jakiś tam moich domysłów, to wole sie nie wypowiadać, co nie.booker pisze:Jaki inny umysł? Jakiś globalny umysł, w którym wydarza się jawa oraz my, że swoimi umysłami?Jeżeli tak, to w jakim umyśle wydarza się umysł, w ktorym wydarza się jawa z nami i naszymi umysłami?
...no albo troche cos napisze:). Na pewno jest przyjęte że umysłem nazywamy ogólne poczucie siebie, jakieś istnienie JA, tak?
Czy używamy jeszcze terminu "umysł" w odniesieniu do czegos innego?
TWR pisze: Umysł konceptualny, czy inaczej umysł poruszający się, jest doskonale nam znanym umysłem codziennego doświadczenia, ciągle zajętym myślami, wspomnieniami, wyobrażeniami, wewnętrznymi dialogami, ocenianiem, nadawaniem znaczenia, emocjami i fantazjami. Jest to umysł zwykle identyfikowany jako “ja" oraz “moje doświadczenie". Jego podstawowym mechanizmem jest powiązanie z dualistyczną wizją egzystencji.
Traktuje on siebie jako podmiot w świecie przedmiotów. Chwyta niektóre części doświadczenia i odpycha inne. Reaguje, czasami zupełnie szaleńczo, ale nawet kiedy jest niezwykle spokojny i ledwo uchwytny – na przykład podczas medytacji lub intensywnej koncentracji-utrzymuje wewnętrzną postawę jednostki obserwującej swoje otoczenie i wciąż bierze udział w dualizmie. Umysł konceptualny nie ogranicza się do języka i idei. Język z czasownikami i rzeczownikami, podmiotami i przedmiotami z konieczności podlega dualizmowi, ale umysł konceptualny jest aktywny, zanim jeszcze nauczymy się języka. W tym znaczeniu zwierzęta posiadają umysł konceptualny, tak jak mają go również niemowlęta oraz ci, którzy urodzili się bez zdolności do posługiwania się językiem. Jest on bowiem wynikiem nawykowych tendencji karmicznych, które są obecne, zanim jeszcze rozwiniemy poczucie własnej jaźni, nawet przed naszymi narodzinami. Jego istotną cechą jest to, że instynktownie dzieli doświadczenie w sposób dualistyczny, zaczynając od podmiotu i przedmiotu, mnie i nie-mnie.
Tantra Matki nazywa ten umysł “umysłem aktywnej manifestacji". Jest to umysł, który powstaje w zależności od przepływu prany karmicznej i manifestuje się w formie myśli, pojęć i innych mentalnych aktywności. Jeżeli umysł konceptualny całkowicie się uspokaja i rozpływa w naturze umysłu, nie pojawi się ponownie, dopóki aktywność umysłu go ponownie nie ustanowi. Działania umysłu poruszającego się można podzielić na pozytywne, negatywne i neutralne. Pozytywne działania mieszczą się w doświadczeniu natury umysłu, neutralne zakłócają połączenie z nim, a negatywne tworzą jeszcze większe zaburzenia i prowadzą do jeszcze większego oddzielenia od natury umysłu.
Nauki szczegółowo opisują różnice pomiędzy pozytywnymi i negatywnymi działaniami, na przykład między szczodrością a chciwością. Następująca różnica obrazuje to najwyraźniej: niektóre działania prowadzą do ściślejszego połączenia z doświadczeniem rigpy, a inne do oddzielenia się od niego. Z poruszającego się umysłu bierze się ego uwiązane dualnością podmiotu i przedmiotu. Z tego umysłu tworzy się wszelkie cierpienie-pracuje on bardzo ciężko, a osiąga tylko to. Żyjemy we wspomnieniach przeszłości lub marzeniach zakorzenionych w przyszłości, odcięci od bezpośredniego doświadczenia promienistości i piękna życia.
[oraz]
(...)z umysl konceptualny sam w sobie stanowi manifestacje ignorancji.(...)
No cóż - to na jawie przedstawiane są nam różne rodzaje nauczania. Ale czy je również uważasz za mało warte?jpack pisze:Rozumiem o co Ci chodzi i może masz racje. Jednak dla mnie dowody na rzeczywistość jawy przedstawione na jawie, są mało warte:)booker pisze:No nie, bo mogę zostawić na jawie kamerę, którą nagram siebie, kiedy śpię. Jeżeli jawa znika, kiedy idę spać, wowczas zniknie i kamera, więc nic się nie nagra.
Tylko w subiektywnym odbiorze - tak samo jak z panem w kręciołkowej kabinie. Jemu też pojawiają się i znikają nieruchome obiekty.jpack pisze:Na odwrot tez. jak zasypiasz nie ma juz jawy a jest śniony świat.booker pisze:Ale też to, że nie ma już śnionego świata, ale mamy jawę.
Nawet jeżeli śni mi się test - czyli wówczas jawę określamy snem - to nie jest ten sam sen, który snię idąc spać.jpack pisze:Kładziesz sie do łózka, zasypiasz, zaczyna sie sen, a tam nagranie na kamerze i bęc -- "aha, a jednak cialo nie zniknelo kiedy spalem"booker pisze:Zatem "nagle budzik", przebudzam się do jawy, a tam nagranie na kamerze, i bęc -- "aha, a jednak ciało nie zniknęło kiedy spałem"
<śni Ci się test:)>
No bo nie jest.jpack pisze:Jak to? Przeciez sam przedchwila pisales, ze Umysl nie jest potrzebny by działały zmysły np widzenia.booker pisze:Generalnie, jak dla mnie, sprawa jest odwrotna. To nie jawa znika kiedy zasypiamy, to umysł wycofując się traci kontakt z cielesnymi zmysłami
Umysł może się wycofać, zblokować albo wstrzymać(wygasnąć) co nie oznacza, że wycofuje się też przytomność, która nie zależy od pojawiania się bądz wycofywania samsarycznego umysłu.
Niestety, ze względu na to iż mamy małą przytomność, znacznie przykrytą ignorancją, wycofanie się umysłu oznacza dla nas utratę świadomości, pamięci - wszystkiego. Wówczas mamy wrażenie, że kiedy zasypiamy "wszystko znika", łącznie z jawą i poczuciem naszej istoty. Blackout.
Ze względu na naszą samoidentyfikację z umysłem (czyli wytworem ignorancji), jego wycofanie to dla nas utrata przytomności - wówczas powiemy, że jawa znika. Niestety to jest wniosech pochodzący z takiego samego punktu niewiedzy, jaką ma pan w obracającej się kabinie.
Jawa jest na swoim miejscu i nie znika. Rozpływa się projekcja, którą umysł wytwarza w opaciu o zmysłowe świadomości. Jawa z oddychającym ciałem jest cały czas na swoim miejscu, mimo iż jego dzienny właściciel doświadcza własnie blackoutu jak nicość.
Wycofanie się umysłu w blackout, może zostać utorzsamione z wycofaniem (zniknięciem) jawy,ale to defacto nie ma miejsca.
Ponowne ustanownienie umysłu i rozpoczęcie procesualnego aktu projekcji na świadomości zmysłowe, będzie utorzsamiane z pojawieniem się 'siebie' oraz jawy. Klops jedynie w tym, że jawa jest ciągle na swoim miejscu a 'siebie' jest pomyłką w stosunku do przytomności, która defacto jest tego 'siebienia' pozbawiona
Śnienie o którym tu cały czas wspominamy, kiedy zasypiamy to tkzw. sen samsaryczny, czyli taki który powstaje w oparciu o nasze indywidualne ślady karmiczne. Blackout jest snem ignorancji - kompletna czarna pustka aż do pojawienia się minimum świadomości śnienia lub obudzenia rano.
Jawa - czy jak wolisz sen jawy, lub sen życia - to efekt naszych zbiorowych śladów karmicznych.
To oznacza, że nie ma żadnego hiperumysłu, w którym wydarza się jawa a my wraz z nią. Taki hiperumysł wyklucza możliwość wyzwolenia - bo to, co on śni (niby my z jawą), nie może się przebudzić - sam ten hiperumysł musi tego dokonać. Po drugie my, będąc tylko śnionymi luzjami, nie musimy w sumie nic robić, bo nic od nas nie zależy, tak samo, jak nic ostatecznie nie zależy od istot, które doświadczamy śniąc w łóźu.
Dodatkową sprawą jest niewyjaśnialna problematyczność integralna takiego hiperumysłu - jeżeli uważamy, iż mamy jakiekolwiek nauczanie na temat wyzwolenia, to wówczas sen jawy już nie miałby miejsca - jedna przebudzona istota, budzi cały hiperumysł. Z kolei, jeżeli ten hiperumysł jest w jakiś sposób podzielony, czyli, że każda istota musi sama się wyzwolić, to oznacza, iż ten hiperumysł nie jest on kreatorem jawy, a jest ona efektem poprzednich działań przeżywających ją obecnie istot - więc wracamy tu do zbiorowych śladów karmicznych, potrzebnych do zamanifestowania się naszej kochanej jawy. Niestety to unieważna jednostkowego kreatora-stworzyciela, w tym przypadku hiperumysł.
Kolejna sprawa to taka, że takie założenie o hiperumyśle prowadzi do nieskończonej dywagacji. Idąc tą logiką, iż obecnie jawa wytwarzana jest jako sen hierumysłu, to dlaczego by ten hiperumysł nie był śniony przez uberhiperumysł? No tak, taki uberhiperumysł też by był wydzielony na hiperumysły, z których z kolei każdy śnił by inny wymiar egzystencji, wraz istotami mającymi umysły - czyli nami. W końcu, dochodzimy do alfauberhiperumysłu, który śni, o uberhiperumyśle, który śni o hiperumysłach mających sen o sferach egzystencji z czującymi istotami. Okay. Idąc dalej, równiedobrze powiemy o extraalfauberhiperumyśle, który śni tamte wszystkie poprzednie. W ten sposób wychodzi nam jedynie, że jedynie co możemy, to przebywać ciąglę w ignorancji
Zatem żadna nauka, która znamy, łącznie z tą, która mówi o hiperumyśle, nie jest prawdziwa, dlatego, że prawda nie może pochodzić z doświadczenia iluzji,więc aby być prawdziwą, doświadczenie prawdy będzie musiało przekraczać:
po 1. indywidualny umysł -- bo inaczej to będzie doświadczeniem iluzji hiperumysłu.
po 2. hiperumysł -- bo inaczej to będzie doświadczeniem iluzji uberhiperumysłu
po 3. alfauberhiperumysł -- bo to będzie doświadczenie iluzji extraalfauberhiperumyśle
po 4. extraalfauberhiperumysł -- bo inaczej to będzie doświadzenie iluzji wstawsobietu-nowąnazwęhiperumysłu
po 5. wstawsobietu-nowąnazwęhiperumysłu bo inaczej to będzie doświadczenie iluzji wstawsobietu-kolejnąnowąnazwęhiperumysłu
po 6 ......
Zatem, agonia w nieskończonym śnie, którego nie można zakończyć a nauka o hiperumyśle pochodził w tym układzie zaledwie ze snu alfauberhiperumysłu.
Co do tego widzenia cielsnym okiem i jak to się ma do umyśłu konceptualnego taki mały cytacik:
PozdrawiamTWR pisze: Forma, którą uzyskuje zmysł wzroku świadomości, i forma, jaką konceptualny umysł uważa, że uzyskało oko świadomości, nie są takie same. Forma uzyskana bezpośrednio przez zmysł wzroku świadomości jest bliżej podstawowej rzeczywistości niż modelowanie tego postrzegania, które ma miejsce w umyśle konceptualnym. Umysł ten nie jest bowiem zdolny do bezpośredniego postrzegania, rozpoznaje rzeczy tylko przez wyprojektowane wyobrażenia mentalne i poprzez język, który sam w sobie jest dualistyczny. Na przykład, zmysł wzroku świadomości widzi zjawisko, które nazywamy “stół". To, co postrzega, nie jest “stołem", ale jaskrawym, zmysłowym doświadczeniem światła i koloru. Umysł konceptualny nie postrzega w sposób bezpośredni surowego i żywego zjawiska, które tworzy doświadczenie oka świadomości, stwarza natomiast mentalne wyobrażenie tego, czego doświadcza oko świadomości. Twierdzi, że widzi stół, ale tak naprawdę widzi umysłowe wyobrażenie stołu. Jest to punkt krytyczny, gdzie rozchodzą się umysł konceptualny i bezpośrednie postrzeganie. Kiedy oko jest zamknięte, “stół" nie może zostać bezpośrednio poznany, nie stanowiąc już części bezpośredniego doświadczenia zmysłów, na które oddziałuje. Umysł konceptualny może jednak cały czas projektować wyobrażenie stołu, które nie będzie tym samym, co bezpośrednio postrzegane zjawisko. Umysł konceptualny nie musi kierować się zmysłowym “tu i teraz", ale może istnieć w swoich własnych wytworach.
/M