Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: chaon »

Pewne wydarzenia dziś wzbudziły we mnie ciąg myśli i jako, że są one częściowo związane z Dharmą postanowiłem się nimi podzielić.
Wielu ludzi postrzega buddyzm jako taką drogę łatwą, prostą i przyjemną. No bo przecież nie ma przykazań tylko wskazania, wszystko jest mniej sztywne niż w chrześcijaństwie, medytacja taka odprężająca, w ogóle to chodzi o to, żeby być szczęśliwym a jak jeszcze Dalajlama się uśmiechnie zamiast straszyć piekłem to jest już w ogóle super, peace i chilloutowa droga bodhisattwy usłana różami.
Tylko, że każdy z nas powinien być świadomy tego, że rozwijając swoje współczucie, uważność i świadomość, stając się coraz bardziej mahasattwą zbliżamy się coraz bardziej nieuchronnie do punktu świadomości w którym będziemy widzieć, że jedno nasze dziecko zabija drugie dla zabawy, trzecie gwałci czwarte, a piąte wyrzuca szóste na śmietnik. Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić jakie to brzemię, wyobrazić sobie koszmar tej świadomości?
W jednej ze swoich książek, chyba w "Naukach o miłości", Thich Nhat Hanh opisuje rozmowę ucznia z mistrzem. Uczeń pyta że skoro świat jest wypełniony oceanem cierpienia, że skoro ludzie są dla siebie niewyobrażalnie podli i okrutni, a zwierzęta zabijają i zjadają się nawzajem, to jak jest możliwe, że Budda się uśmiecha. Mistrz odpowiada, że Budda uśmiecha się ponieważ posiada tak ogromną duchową siłę, że nawet całe cierpienie świata nie jest w stanie go złamać.

"Niechaj stanę się lekarzem i lekarstwem
Dla potrzebujących pomocy,
Niechaj będę ich opiekunem,
Dopóki każdy z nich nie ozdrowieje.

Niechaj zdołam deszczem jadła i napojów
Zaspokoić cierpiących głód i pragnienie,
A w głodowe kalpy
Niech ja sam stanę się pokarmem i wodą.

Niechaj dla biednych stanę się
Skarbcem niewyczerpanym.
Niechaj zamienię się we wszystko, czego im trzeba,
Chcę, aby zawsze mieli mnie pod ręką."


Być światłem, nadzieją i schronieniem. Nie jakieś tęczowo-cukierkowe pitu pitu. Wielkie brzmię i wielka siła. To jest szlachetna ścieżka bodhisattwy!
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: booker »

chaon pisze:Tylko, że każdy z nas powinien być świadomy tego, że rozwijając swoje współczucie, uważność i świadomość, stając się coraz bardziej mahasattwą zbliżamy się coraz bardziej nieuchronnie do punktu świadomości w którym będziemy widzieć, że jedno nasze dziecko zabija drugie dla zabawy, trzecie gwałci czwarte, a piąte wyrzuca szóste na śmietnik. Czy jesteście sobie w stanie wyobrazić jakie to brzemię, wyobrazić sobie koszmar tej świadomości?
Skąd pochodzą nauki o takiej wizji którą przedstawiasz, odnośnie stawania się coraz bardziej mahasattvą?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ten uśmiech Buddy to nie jest jakieś zadowolenie. To jest uśmiech współczucia. Widzisz jak dziecinne istoty wzrastają, czasem upadają, czasem wstają... ale rosną, dojrzewają. Pozwalasz im na błędy, pozwalasz im się uczyć, pozwalasz im nienawidzić i pozwalasz im kochać. W pewien sposób przekraczasz to wszystko, ale jesteś też kochającym i jesteś nienawidzącym, jesteś wzrastającym i upadającym. Budda nie jest czymś różnym od istot, nie jest czymś co siedzi na podwyższeniu i uśmiecha się widząc cierpienie. To nie ma nic wspólnego z obojętnością, jakimś siedzeniem wyżej, nic z tych rzeczy.
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

chaon pisze:
Być światłem, nadzieją i schronieniem. Nie jakieś tęczowo-cukierkowe pitu pitu.
CZołem chaon

No proszę, jednak można. Dodałbym cos od siebie, ale natenczas powiem tylko, że bardzo dobre przemyślenia. Najlepiej je rozwijać poprzez praktykę siedzącą :)

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: airavana »

Har-Dao pisze: No proszę, jednak można.
co można? Zyskać Twoją akceptację? :hyhy:
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: chaon »

booker pisze:Skąd pochodzą nauki o takiej wizji którą przedstawiasz, odnośnie stawania się coraz bardziej mahasattvą?
Z logiki. Jest to logiczna konsekwencja rozwijania w sobie miłości jak do jedynego dziecka w stosunku do każdej istoty.
Har-Dao pisze:Najlepiej je rozwijać poprzez praktykę siedzącą
Akurat w moim przypadku do rozwijania tej postawy praktyka siedząca przyczyniła się w stopniu zerowym, a najbardziej wykreowała ją interakcja z ludźmi oraz działanie na rzecz rozwiązywania ich problemów.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

chaon pisze:(...) stając się coraz bardziej mahasattwą zbliżamy się coraz bardziej nieuchronnie do punktu świadomości w którym będziemy widzieć, że jedno nasze dziecko zabija drugie dla zabawy, trzecie gwałci czwarte, a piąte wyrzuca szóste na śmietnik.
No coz, jezeli na drodze stawania sie mahasattwa widzisz cos takiego, to widocznie na poczatku swojej sciezki zle wychowales swoje jedyne dziecie. (Jedyne dziecko z kilku :oczami: )


PS. Mozesz podac zrodlo cytatu, ktory przytoczyles w cudzyslowiu?
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3571
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,

fragment z Kanonu Palijskiego o doświadczeniu Przebudzonego:
  • Pod koniec siedmiu dni, po wynurzeniu się z tej koncentracji, zbadał on świat okiem Przebudzonego. Po tym jak to zrobił, zobaczył żyjące istoty płonące wieloma rodzajami gorączki, rozpalone wieloma płomieniami zrodzonymi z żądzy, awersji, i ułudy. — Świat (Ud 3.10)
[center]Obrazek[/center]
Awatar użytkownika
chaon
Posty: 799
Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soto Zen
Lokalizacja: Szczecin

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: chaon »

atomuse pisze:PS. Mozesz podac zrodlo cytatu, ktory przytoczyles w cudzyslowiu?
http://mahajana.net/teksty/szantidewa_b ... twa_3.html
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Dziekuje.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: jw »

chaon pisze:To jest szlachetna ścieżka bodhisattwy!
Zapomniałeś o jednym punkcie, bez którego szlachetna ścieżka bodhisattwy nie jest szlachetną ścieżką bodhisattwy. Mianowicie chodzi również o rozwijanie wglądu w pustą naturę zjawisk, włącznie z tym ulotnym zjawiskiem, z którym sami się utożsamiamy. Powodzenia :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Dygresja o szlachetnej drodze bodhisattwy

Nieprzeczytany post autor: booker »

Temat iluzoryczności, przebudzenia i prawdziwości w wątku obok.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”