Teksty sufi oraz inspiracje

[Jakub Safjański]

Jesteś królewskim synem
Dlaczego się zamykasz?
Stań się kochankiem

Rumi

(tłumaczenie prywatne)

[moi]

Jesteś królewskim synem
Dlaczego się zamykasz?
Stań się kochankiem

Jakubie, czy wybrałeś ten tekst, ze względu na jego podobieństwo do książki Hessego (Siddhartha)?

I jeszcze - czy nie uważasz, że w czasach Rumiego tego typu mądrość była czymś zupełnie innym, niż nam dziś się wydaje? Bez względu na to, jak bardzo natchniona i metafizyczna jest dzisiaj poezja Rumiego, to pamiętajmy o tym, co napisał jeden z jego tłumaczy, Marek Oziewicz:

"(...)w Perskich szkołach średnich (o tym pisze Sylwester Mielczarek w Rubajatach Omara Chajjama), oprócz zawiłości języka arabskiego, literatury religijnej i pouczającej (adsobowej), adepci musieli wyuczyć się na pamięć ok. 10 tys. bajtów poezji nowoarabskiej i ok. 20 tys. bejtów poezji z literatury staroindyjskiej. A co dopiero na poziomie uniwersyteckim! Ci faceci to były chodzące biblioteki o zasobach pamięci niewyobrażalnych dla dzisiejszych ludzi. Kto, mając w głowie bibliotekę, jest w stanie twierdzić, że sam coś wymyślił"

Pozdrawiam.m.

[Jakub Safjański]

moi,
już mnie nie prowokuj Hessem - bo jeszcze założę nowy wątek
o wilkach i rzekach....

ja bardziej wyczuwam niż twierdzę, że Rumi jest oceaniczny

poza tym, to ulubiony poeta Willigisa Jaegera

[moi]

już mnie nie prowokuj Hessem - bo jeszcze założę nowy wątek
o wilkach i rzekach....

I o podróży na wschód/Wschód - przyjęte przez aklamację

A tak poważnie - Rumi tu, Rumi tam... na Targach Dobrej Książki we Wrocławiu (w lipcu b.r.) tomik wierszy Rumiego wydany przez wydawnictwo Miniatura był prawdziwym hiciorem (także cenowym). Mamy do czynienia z modą, coś jakby współczesny Rushdie przemawia do Europejczyków, jak myślisz? Bo co tak naprawdę współczesny człowiek Zachodu może wiedzieć na temat sufizmu, prócz tego, ze to ciekawe, natchnione i pachnie orientem?

poza tym, to ulubiony poeta Willigisa Jaegera

Niestety, jeszcze nie czytałam.

Pozdrawiam.m.

[Jakub Safjański]

nie słyszałem, że jest moda na Rumiego
już prędzej na buddyzm i medytację - ach wie pani, taka spokojna jestem i tak mi błogo w życiu odkąd medytuję...hehe
u mnie medytacja pogłębia tylko poczucie życia w domu wariatów zwanym czasami społeczeństwem.

zaraz, zaraz, ale co chciałem....
acha - no i się ratuję takim Rumim wieczorem i jakby lepiej się robi.

może taki szukający natchnienia Europejczyk odnajduje w Rumim jakiś zagubiony dawno temu ślad, czegoś co już dawno zapomniał że było, a czasami jeszcze TO się gdzieś odzywa, tylko nie wiadomo co TO jest i co z TYM zrobić?
takie mieszczańskie mdłości

oj - pora spać bo się mi zbiera na esej o kondycji współczesnego człowieka, co zawsze prowadzi do komunałów

[moi]

acha - no i się ratuję takim Rumim wieczorem i jakby lepiej się robi.

Tak. Dziś miałam naprawdę podły dzień. No i zmusiłeś mnie do sięgnięcia po Rumiego (brakiem ostatniej zwrotki mnie zmusiłeś). I po przewertowaniu kilku stron spadło ze mnie zmęczenie jak sen jakiś i te wiersze o wiośnie i winie się pojawiły.
Poezje Rumiego są (jakby to powiedzieć, bez egzaltacji) takie "namacalnie żywe": "skrzący ocean podświetlany od wewnątrz", "strzępek chmury odbity w wodzie" ... nie wiem, nie wiem, to proste obrazy i proste słowa. Może dlatego, że dawno ich nie widziałam, nie używałam - zaczynają nagle intensywnie żyć gdzieś obok mnie, ale bardzo blisko.
Tak, jest późno i dojdę do konkluzji, że uniwersalne, ponadczasowe przesłanie miłości bliźniego, afirmacja życia, itp itd. Ale każdy, kto choć przez sekundę był szczęśliwy wie, że:

"Na dworze jest wiosna. Oj jest."

Nie znam lepszych słów, niż te. I dlatego - Rumi.

Dobranoc

[Jakub Safjański]

Rumi to gaszenie ognia benzyną.
Droga jest już tylko w jednym kierunku -
ktoś mógł mnie ostrzec
ale teraz dobrze, że nie
że nie ma odwrotu
od opadania

ach zgubiłem się w tych słowach
pomórz mi podnieść raz jeszcze
ten kieliszek wina

ręka sama nie może już trafić
a ja zapomniałem drogę do domu

[jw]

nie słyszałem, że jest moda na Rumiego
już prędzej na buddyzm i medytację - ach wie pani, taka spokojna jestem i tak mi błogo w życiu odkąd medytuję...hehe

To nie buddyzm i medytacja. To jakaś new-age'owa joga
Zasłyszane w telewizji:
"Odkąd zaczęłam ćwiczyć jogę, już nie boję się być sama ze sobą."

u mnie medytacja pogłębia tylko poczucie życia w domu wariatów zwanym czasami społeczeństwem.

To chyba dobra oznaka postępu w praktyce?
Grunt to właściwie zdiagnozować samego siebie


Trzymaj na deser:
Sufizm - droga zjednoczenia

[jw]

Aaaa.... i to jest umujące. Prawie, jak tantry zaszyfrowane w języku dakiń


Podczas dnia śpiewałem z tobą.
W nocy spaliśmy w tym samym łóżku.
Nie byłem świadomy dnia ani nocy.
Myślałem, że wiem kim byłem,
ale byłem tobą.

Pijąc wino z tobą, rozgrzewa i rozgrzewa,
Myślę dlaczego by nie zahandlować tym płaszczem
zrobionym z liści i mułem.
Wtedy popatrzyłem przez okno.
Po co? Oba światy są tutaj.

Chwila w której usłyszałem moją pierwszą historię miłości
rozpocząłem poszukiwania za tobą, nie wiedząc
że to bez sensu.

Kochankowie w końcu nie spotykają się gdzieś tam.
Oni są w sobie przez cały czas.

(...)

Mamy wielką beczkę wina, ale nie mamy kubków.
To nic nie szkodzi. Każdego ranka promieniujemy radością
wieczorem też.

Mówią, że nic z nas nie będzie. Mają rację
Nam to nie przeszkadza.

(...)

Spacerujemy po ogrodzie.
Odwróciłem się na moment.
Nie pierwszy to już raz.
Moja twarz tutaj, ale ty patrzysz na kwiaty!

[jerez]

Jesteś królewskim synem
Dlaczego się zamykasz?
Stań się kochankiem

Rumi

genialne

[Jakub Safjański]

jw, jerez
witamy w perskim ogrodzie

[jw]

jw, jerez
witamy w perskim ogrodzie

Wskaż jeszcze drogę do beczki z winem i będzie dobrze... nawet w męskim towarzystwie

[Jakub Safjański]

pomyślę, pomyślę - w listopadzie dobra pora na wytrawne czerwone

[moi]

pomyślę, pomyślę - w listopadzie dobra pora na wytrawne czerwone

A jak myślicie, to przyzwolenie do spożywania dużych ilości mocnych trunków (zarówno w poezji Rumiego, jak i Omara Chajjama, perskiego poety) było może spowodowane wiarą w moc alkoholowych wizji i ogólnie - stanu alkoholowego oszołomienia, który pozwala oddalić się rzeczom materialnym poza czas i przestrzeń, że tak powiem. Bo to raczej dziwne, żeby co trzeci wiersz poety - religijnego mistyka zawierał wezwanie w stylu: "Pijmy wino!"

No i Rumi był twórcą zakonu wirujących derwiszy, a tam nie przywiązywano chyba wagi do grawitacji, jak sądzę
W każdym bądź razie, bardzo zdziwiła mnie tak bardzo "alkoholowa afirmacja życia" w wierszach Rumiego.

Pozdrawiam.m.

[jerez]

Bo to raczej dziwne, żeby co trzeci wiersz poety - religijnego mistyka zawierał wezwanie w stylu: "Pijmy wino!"

moze był po prostu alkoholikiem ;)

No i Rumi był twórcą zakonu wirujących derwiszy, a tam nie przywiązywano chyba wagi do grawitacji, jak sądzę

widzę pewną analogię pomiędzy wirowaniem a działaniem alkoholu... hehehe

pozdrawiam
mat

[hermit]

W "Gulistanie, to jest ogrodzie Różanym" Saadiego z Szyrazu czytam:
"-Uczonego jednego męża raz zapytano: <<Między tylu znanymi drzewami, które Bóg stworzył, to wysokie, to owoc wydające, jeden cyprys nazywany jest `szlachetny` (Azad), jednak on żadnego owocu nie daje. Co w tem za znaczenie?>> A uczony na to: <<Każde drzewo ma coś w podziale o naznaczonej swej porze; w jednej orze są świeże, a w innej zwiędłe; jeden tylko cyprys tych przygód nie doznaje, bo zawsze jest świeży, a to jest właśnie przymiotem szlachetnych.>> [w.p.] Nie wiąż serca do rzeczy znikomych, bo Tygrys/Długo będzie w Bagdadzie płynął po kalifach;/Jeśli szczęście po temu, bądź jak palma szczodry,/Jeśli nie, bądź jak cyprys wyniosły, szlachetny".

[w:]H.D.Thoreau: "Walden"

tak mi się skojarzyło.

@Jakub, @moi
a szklanymi paciorkami nie chcecie pograć?


pozdrawiam
m.

[moi]

a szklanymi paciorkami nie chcecie pograć?

Ja odpadam- zbyt słabo znam Hessego. W sumie - nie znam prawie wcale. Kiedyś nawet o tym rozmawialiśmy, że zbyt wczesna lektura niektórych tytułów może niedojrzałemu czytelnikowi uczynić więcej szkody, niż pożytku.
Pewne książki będą dla mnie zawsze już chyba niedostępne, właśnie przez takie falstarty lekturowe.

Pozdrawiam.m.

[hermit]

Witaj, jak dzień mija?

W zasadzie tak, ale z drugiej strony czasem lepiej dać sobie czas na "okrzepnięcie i dojrzanie". Pierwsze wrażenie często się zaciera, a czas przygotowuje do trudniejszych lektur. Trochę to jak z wyprawami, wybierajac się w dalszą podróż warto mieć więcej doświadczenia.
ale robi się OT - co tam w Gulistanie?

miłego dnia
m.

[Jakub Safjański]

kolejny wiersz Rumiego (własne tłumaczenie z ang. )

Takiego mam nauczyciela

Ostatniej nocy mój nauczyciel dał mi lekcję ubóstwa
nie mieć nic, nie chcieć niczego

Jestem nagim człowiekiem, który stoi w kopalni diamentów
odziany w czerwony jedwab

Wchłaniam to lśnienie i dostrzegam teraz ocean
miliardy jednoczesnych ruchów
we mnie
Krąg kochających, cichych ludzi
staje się pierścieniem na moim palcu

Wtedy wiatr oraz grzmot nadchodzącego deszcze
Takiego mam nauczyciela.

[moi]

nadchodzącego deszcze

"Nadchodzącego deszczu"?
Bardzo udane tłumaczenie Wyraźne obrazy i proste słowa, które zapadają w pamięć -jak to u Rumiego- udało Ci się moim zdaniem to uchwycić.
Gratulacje i brawa dla Tłumacza

Pozdrawiam.m.

[jw]

Jestem nagim człowiekiem, który stoi w kopalni diamentów
odziany w czerwony jedwab

W angielskiej wersji, którą znalazłem mowa jest o kopalni rubinów.

Wtedy wiatr oraz grzmot nadchodzącego deszcze
Takiego mam nauczyciela.

Końcówka wiersza w sam raz na upalną pogodę. Daje nadzieję, że martwa duchota zostanie zastąpiona świeżością.

[Dobek]

Hej, tak a propos alkoholizmu Rumiego i Omara Chajjama to z tego co wiem, upojenie alkoholowe w tej poezji jest tylko metaforą opisującą zjednoczenie sufiego z Bogiem

[jw]

Hej, tak a propos alkoholizmu Rumiego i Omara Chajjama to z tego co wiem, upojenie alkoholowe w tej poezji jest tylko metaforą opisującą zjednoczenie sufiego z Bogiem

W książce Maxa Cegielskiego "Pijani Bogiem":

http://www.wab.com.pl/?ECProduct=505&ec=terra-incognita

jest sporo na ten temat i na konkretnych współczesnych przykładach

[Jakub Safjański]

Witam po długiej przerwie...
W Muzeum Azji i Pacyfiku
http://www.muzeumazji.pl/
byliśmy ostatnio z żoną na spotkaniu dotyczącym sufizmu.
Kupiliśmy świeżutką książkę dr Zbigniewa Landowskiego "Sufizm", która jest naukowym opracowaniem tematu.
Z dyskusji podczas spotkania zapamiętałem myśl, że sufizm ma m.in. pewne inspiracje w buddyzmie. Jak coś znajdę więcej, to napiszę.
-------------
Dziękuję za "rubinową" korektę wiersza. Oczywiście, chodzi o rubiny, już sam nie pamiętam, czemu użyłem "diamenty". Może jakiś tajemniczy wpływ Lamy Olego
-------------
Na koniec pozwolę sobie zamieścić kolejny wiersz Rumiego (tym razem z polskiego tłumaczenia). Wiersz ten wybraliśmy z żoną do odczytania podczas ceremonii ślubu.

Tylko oddech

Ani Chrześcijanin, Żyd, ani Muzułmanin, ani Hindus,
Buddysta, sufi czy zen.
Żadna religia ani system kulturowy.
...Nie jestem ze Wschodu ani z Zachodu,
ani z głębi oceanu ani z ziemi,
ani naturalny ani eteryczny,
nie stworzony z elementów.

Nie istnieję. Nie jestem z tego świata ani z tamtego,
nie jestem potomkiem Adama i Ewy,
ani żadnej innej linii.

Moje miejsce jest bezmiejscem, śladem nieodnajdywalnego.
Ani ciałem ani duszą.

Należę do ukochanego.
Ujrzałem dwa światy jako jeden i usłyszałem jego wołanie.
Poznałem pierwsze, ostatnie, zewnętrzne, wewnętrzne,
jak oddech oddychający człowiekiem

[jw]

oddech oddychający człowiekiem

Piękne to.

[jw]

Omar Faruk Tekbilek - Whirling Dervish!

http://www.youtube.com/watch?v=Cj64sXUJ ... re=related

[AHuli]

Kocham Rumiego. Gdy pierwszy raz przeczytałam jego wiersz byłam pewna że jest to Pieśń Wadżry jakiegoś mistrza Dzogczen.
Dlatego stoi u mnie na najwyższej półce z tekstami Dharmy.

"Nie ma lepszej miłości niż miłość bez przedmiotu,
nie ma bardziej satysfakcjonującej pracy niż praca bez celu.

Gdybyś potrafił wyrzec się sztuczek i przebiegłości
byłaby to najprzebieglejsza z twoich sztuczek"



"W rzeźni miłości zabija się tylko najlepszych,
żadnych słabych lub zdeformowanych.
Nie uciekaj przed tą śmiercią.
Ten kto nie ginie dla miłości jest już martwy."

[Dobek]

Rumi, Kabir, Hafiz, Dadu Dayal cała ta kochana banda mistyków pogranicza jest świetna

http://www.literaturaperska.com/literat ... yczna.html Dużo, dużo Rumiego i Hafiza

[jw]

Przedwczoraj zajrzałem do "Hymnu o perle" Miłosza. Parę wersów Kabira jest tam opublikowanych. Kabir urodził się w XV wieku w Benares, mieście gdzie Budda zaczął nauczać:

"Do kogo mam pójść, żeby dowiedzieć się o Ukochanym?
- Kabir mówi:
Jak nigdy nie znajdziesz lasu jeżeli nie poznajesz drzew,
tak Jego nigdy nie znajdziesz w abstrakcjach."