o nirwanie pytań kilka :)

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
taps
Posty: 170
Rejestracja: sob mar 18, 2006 22:12
Tradycja: - niesprecyzowana

o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: taps »

Może to kwestia bardziej empiryczna i potrzeba dużo praktyki żeby zrozumieć ale mnie to frapuje.
Czy można na tym świecie osiągnąć nirwanę, niczym nieuwarunkowane szczęście?
Czy osoba, której wydaje się, że takie szczęście osiągnęła (lub jest na dobrej drodze
do jego osiągnięcia) nie zbudowała w sobie przede wszystkim wysokiego poziomu zobojętnienia?
Przecież miłość to między innymi współodczuwanie, empatia. To również oznacza, że jeżeli kogoś coś boli to ciebie też boli, że go boli :). Będąc człowiekiem pełnym miłości nie sposób uciec od cierpienia, które jest częścią tego naszego ludzkiego życia. Gdzież więc tu miejsce na nieuwarunkowane szczęście? hmm
Może gdzieś w innym wymiarze, ale na tym łez padole... Ciężko mi to sobie wyobrazić.
Wiem, że gro nauki buddyjskiej to nie ucieczka od życia ale wręcz przeciwnie. Duży nacisk
kładzie na współczucie. Jak więc zatem pogodzić nirwanę z cierpieniem?
Co odczuwa Oświecony widząc cierpiącą osobę? Współczuje i jest szczęśliwy?
Hubertus
Posty: 48
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 16:51

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Hubertus »

Oświecony nie obojętnieje, ma uczucia. Tylko nie jest przez nie opanowany, staje się świadomy ich jako pewnych iluzji, które tylko przychodzą i odchodzą. I to daje mu spokój.

Oczywiście taki stan jest możliwy. Dlatego istnieje praktyka buddyjska (medytacja itp).
Wszystko jest na swoim miejscu :)
zmienna
Posty: 81
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 07:48
Lokalizacja: okolice Wawy

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: zmienna »

Ja się przyłączam do pytań, które zadał taps.

Jak czytam sobie to forum, to mam wrażenie, że wszyscy buddyści są zawsze szczęśliwi ...

:-)
Hubertus
Posty: 48
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 16:51

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Hubertus »

zmienna pisze:Ja się przyłączam do pytań, które zadał taps.

Jak czytam sobie to forum, to mam wrażenie, że wszyscy buddyści są zawsze szczęśliwi ...

:-)
Nie martw się. To tylko iluzja ;)
Wszystko jest na swoim miejscu :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
taps pisze:Czy można na tym świecie osiągnąć nirwanę, niczym nieuwarunkowane szczęście? (...)
NIRWANA

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: booker »

taps pisze:Czy osoba, której wydaje się, że takie szczęście osiągnęła (lub jest na dobrej drodze
do jego osiągnięcia) nie zbudowała w sobie przede wszystkim wysokiego poziomu zobojętnienia?
Raczej powinno być odwrotnie, zn w stronę otwartości....ale
taps pisze:Jak więc zatem pogodzić nirwanę z cierpieniem?
...ale tez niezaleźności. Zatem np. poprzez wzmocnienie tzkw. "centrum".

W efekcie dochodzi (powoli) do stanu stabilnej otwartości.

Czyli, jeżeli kogoś boli, ok rozumiesz, że go boli ale nie będąc przez to poruszonym, możesz - zamiast pójścia za tym bólem - spróbować pomóc. Tak samo, jak stanie się tylko głodnym razem z głodującym, może i jest szyczytem empatii, ale bez niczego więcej końcem wyda dwóch zmarłych z głodu ;)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć Zmienna,
Jak czytam sobie to forum, to mam wrażenie, że wszyscy buddyści są zawsze szczęśliwi ...
ale chyba wszyscy buddyści na tym forum nie osiągnęli jeszcze nibbāny? Chyba, że ja o czymś nie wiem... :wstyd:

Pozdrawiam,
gapa Skałosz
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
piotr pisze:ale chyba wszyscy buddyści na tym forum nie osiągnęli jeszcze nibbāny? Chyba, że ja o czymś nie wiem... :wstyd:
Wszyscy już dawno na tym forum osiągnęli nirvanę... zostałeś tylko Ty - niestety, przez niedopatrzenie, zapomniano Ciebie o tym poinformować :wstyd:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Wszyscy już dawno na tym forum osiągnęli nirvanę... zostałeś tylko Ty - niestety, przez niedopatrzenie, zapomniano Ciebie o tym poinformować :wstyd:
O jasny gwint! :przestraszony:
taps
Posty: 170
Rejestracja: sob mar 18, 2006 22:12
Tradycja: - niesprecyzowana

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: taps »

booker pisze: Czyli, jeżeli kogoś boli, ok rozumiesz, że go boli ale nie będąc przez to poruszonym, możesz - zamiast pójścia za tym bólem - spróbować pomóc. Tak samo, jak stanie się tylko głodnym razem z głodującym, może i jest szyczytem empatii, ale bez niczego więcej końcem wyda dwóch zmarłych z głodu ;)
No tak to jest jakieś logiczne wyjaśnienie :) Dzięki
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Jess »

taps:
Może to kwestia bardziej empiryczna i potrzeba dużo praktyki żeby zrozumieć ale mnie to frapuje.
Czy można na tym świecie osiągnąć nirwanę, niczym nieuwarunkowane szczęście?
Czy istnieje jakiś inny świat?
Czy osoba, której wydaje się, że takie szczęście osiągnęła (lub jest na dobrej drodze
do jego osiągnięcia) nie zbudowała w sobie przede wszystkim wysokiego poziomu zobojętnienia?
Jeśli jej się wydaje...
Przecież miłość to między innymi współodczuwanie, empatia. To również oznacza, że jeżeli kogoś coś boli to ciebie też boli, że go boli :). Będąc człowiekiem pełnym miłości nie sposób uciec od cierpienia, które jest częścią tego naszego ludzkiego życia. Gdzież więc tu miejsce na nieuwarunkowane szczęście?

No właśnie, gdzie to miejsce...
hmm
Może gdzieś w innym wymiarze, ale na tym łez padole... Ciężko mi to sobie wyobrazić.
No czasem wyobraźnia wymięka :)
Wiem, że gro nauki buddyjskiej to nie ucieczka od życia ale wręcz przeciwnie. Duży nacisk
kładzie na współczucie. Jak więc zatem pogodzić nirwanę z cierpieniem?
A czy pogodzenie tych dwóch nazw, za którymi coś się kryje jest konieczne do szczęscia? Wg mnie przed chęc pogodzenia nirwany z cierpieniem to kolejne samsaryczne zawikłania, które nic z nirwaną wspólnego nie mają. W końcu to pragnienie, a kto pragnie i czym jest pragnienie?
Co odczuwa Oświecony widząc cierpiącą osobę? Współczuje i jest szczęśliwy?
A czy współczucie nie jest równoznaczne ze szczęściem?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: booker »

taps pisze:No tak to jest jakieś logiczne wyjaśnienie
Taps, skopiowałem trochę z klasycznego nauczania pewnego znanego mistrza ;)

Zobacz np. Osiągnij zerowy umysł, użyj zerowego umysłu

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Jess pisze:Czy istnieje jakiś inny świat?
Dobre pytanie. Możemy sie umówić, że jak ktoś juz do niego trafi i będzie miał dostęp do internetu to sie na forum pochwali ;)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Jess »

Ryuu pisze:
Jess pisze:Czy istnieje jakiś inny świat?
Dobre pytanie. Możemy sie umówić, że jak ktoś juz do niego trafi i będzie miał dostęp do internetu to sie na forum pochwali ;)
To już byłaby chyba totalna empiryka niemal, ale kto by dał wiarę?
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze: Czyli, jeżeli kogoś boli, ok rozumiesz, że go boli ale nie będąc przez to poruszonym, możesz - zamiast pójścia za tym bólem - spróbować pomóc. Tak samo, jak stanie się tylko głodnym razem z głodującym, może i jest szyczytem empatii, ale bez niczego więcej końcem wyda dwóch zmarłych z głodu ;)
Skad wiesz, ze oboje umra wtedy z glodu?
Tylko normalny czlowiek umiera z glodu, ale nie Blogoslawiony.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze: Czyli, jeżeli kogoś boli, ok rozumiesz, że go boli ale nie będąc przez to poruszonym, możesz - zamiast pójścia za tym bólem - spróbować pomóc. Tak samo, jak stanie się tylko głodnym razem z głodującym, może i jest szyczytem empatii, ale bez niczego więcej końcem wyda dwóch zmarłych z głodu ;)
Skad wiesz, ze oboje umra wtedy z glodu?
Jeżeli ludzkie ciało staje się głodne ale nic z tym nie zrobimy, to za tym idzie śmierć głodowa. Biologia klasy szkoły podstawowej? :)
atomuse pisze: Tylko normalny czlowiek umiera z glodu, ale nie Blogoslawiony.
Możliwe, ale nie jestem Błogosławiony.
Przynajmniej na razie :cwaniak:

Nota bene, Błogosławiony (Buddha Sakjamuni w Suttach) żebrał o jedzenie i je zjadał...podobnież jak Jego towarzysze...

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Nota bene, Błogosławiony (Buddha Sakjamuni w Suttach) żebrał o jedzenie i je zjadał...
A co, mial wyrzucac te jedzenie, ktore dawali mu ludzie, ktorych nauczal w ten sposob szczodrosci?
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

A co, mial wyrzucac te jedzenie, ktore dawali mu ludzie, ktorych nauczal w ten sposob szczodrosci?
Czyli jemu jedzenie do przetrwania nie było potrzebne? Kurcze to pewnie żulki zbierające na wino też nas tylko szczodrości ucza, a my głupi tego nie rozumiemy :(
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Atomuse,
Tylko normalny czlowiek umiera z glodu, ale nie Blogoslawiony.
gdyż?

Pozdrawiam,
Skałosz
Hubertus
Posty: 48
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 16:51

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Hubertus »

atomuse pisze: Tylko normalny czlowiek umiera z glodu, ale nie Blogoslawiony.
A Błogosławiony to nienormalny? ;)
Wszystko jest na swoim miejscu :)
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Jess »

Błogosławiony jako taki to chyba tytuł dla kogoś więcej niż pomieszana ludzka istota, która faktycznie może umrzeć z głodu. Błogosławiony jako taki, jeśli dobrze rozumiem jest nie-narodzony... więc naturalnie z głodu umrzeć nie może (czy też z czegokolowiek)...
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Jessie,
Błogosławiony jako taki, jeśli dobrze rozumiem jest nie-narodzony... więc naturalnie z głodu umrzeć nie może (czy też z czegokolowiek)...
ale co to znaczy nienarodzony? Czy np. to że dla niego ciało nie podlega rozkładowi? Czy może coś innego?

Pozdrawiam,
Skałosz
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,

swoją drogą, jak opisuje się nibbānę tu-i-teraz, w tym życiu, w tekstach waszych tradycji?

Pozdrawiam,
Skałosz
Hubertus
Posty: 48
Rejestracja: ndz sie 03, 2008 16:51

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Hubertus »

Jess pisze:Błogosławiony jako taki to chyba tytuł dla kogoś więcej niż pomieszana ludzka istota, która faktycznie może umrzeć z głodu. Błogosławiony jako taki, jeśli dobrze rozumiem jest nie-narodzony... więc naturalnie z głodu umrzeć nie może (czy też z czegokolowiek)...
To ciało naturalnie, jeśli nie dostarczysz mu pożywienia, to przestanie funcjonować. Na tej samej zasadzie, co samochód który może stanąć na środku drogi, jeśli paliwo się skończy. Buddyzm uczy, że rzeczywiście istnieje jedna rzecz, która ani nie rodzi się, ani nie umiera, ani nie głoduje, ani nie umiera z głodu, ani nie pobiera energii, ani jej nie traci. Co to jest ta jedna rzecz? Gdzieniegdzie nazywane jest to Bogiem, albo Umysłem, albo energią. W Buddyzmie nazywane jest to pustką, pierwotnym punktem, umysłem Buddy... Wiele nazw, lecz czym jest ta jedna jedyna rzecz poza życiem i śmiercią?

Gdzie to jest? Czym to jest?
Nieeeee wiem.
Wszystko jest na swoim miejscu :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: booker »

piotr pisze: swoją drogą, jak opisuje się nibbānę tu-i-teraz, w tym życiu, w tekstach waszych tradycji?
Zamęczałem dziś o to troszkę Dae Jin Sunima SSN. Po demonstracjach, wyjaśnieniach itp. ostatnie zdanie było "Life and death are just thinking" ("życie i śmierć jest tylko myśleniem").
Temat ten był bardzo mocno połączony z obecną chwilą...ale...

..ale nie mnie to tłumaczyć. :D

Konkretnie to, mamy nagranie, niebawem będzie na video.google więc nie omieszkam podrzucić tu linka ;)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

piotr pisze:
Tylko normalny czlowiek umiera z glodu, ale nie Blogoslawiony.
gdyż?
Gdyz Blogoslawiony ma wiecej oleju w glowie niz jedzenia na talerzu. No i przede wszystkim, gdyz osiagnal ostateczny cel zycia i jest wolny od bycia glodnym i bycia nasyconym.

Polecam Happiness & Hunger Buddhadasy Bhikkhu.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
piotr pisze:
Tylko normalny czlowiek umiera z glodu, ale nie Blogoslawiony.
gdyż?
Gdyz Blogoslawiony ma wiecej oleju w glowie niz jedzenia na talerzu. No i przede wszystkim, gdyz osiagnal ostateczny cel zycia i jest wolny od bycia glodnym i bycia nasyconym.

Polecam Happiness & Hunger Buddhadasy Bhikkhu.
Budda na olej.....też można :luka:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:Budda na olej.....też można :luka:
Dygresja. Spotkałem w kilku tantrach i dzogczen, praktyki uwalniające od przywiązania do jedzenia - przerzucasz się na starte kamienie z dodatkiem ziół uformowane w kulki plus określone praktyki wykonujesz i po pewnym czasie nawet igliwie tobie nie straszne w ramach posiłku raz na jakiś czas :hyhy:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Atomuse,
Polecam Happiness & Hunger Buddhadasy Bhikkhu.
autor tego tekstu poczynił kluczowe rozróżnienie na dwa rodzaje głodu: fizyczne i mentalne. Z twojej wcześniejszej wypowiedzi wnioskowałem, że — skoro nie poczyniłaś rozróżnienia na głód fizyczny i mentalny, oraz wspominałaś o jedzeniu zbieranym podczas żebraniny to — masz na myśli zwykły głód, który jest bolesnym uczuciem cielesnym. Więc jak to w końcu jest?

Pozdrawiam,
Skałosz
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

piotr pisze:Z twojej wcześniejszej wypowiedzi wnioskowałem, że — skoro nie poczyniłaś rozróżnienia na głód fizyczny i mentalny, oraz wspominałaś o jedzeniu zbieranym podczas żebraniny to — masz na myśli zwykły głód, który jest bolesnym uczuciem cielesnym. Więc jak to w końcu jest?
Jest tak, ze mialam na mysli nie tylko glod cielesny. A odnosnie zbierania jedzenia wspomnialam tez o nauczaniu szczodrosci.

Poza tym, czy ktos taki jak Blogoslawiony, ktory m.in. prowadzil ascetyczne zycie i osiagnal sukkha(-siddhi), jest w stanie umrzec smiercia glodowa?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:Poza tym, czy ktos taki jak Blogoslawiony, ktory m.in. prowadzil ascetyczne zycie i osiagnal sukkha(-siddhi), jest w stanie umrzec smiercia glodowa?
Może umżeć śmiercią głodową, ponieważ nie koniecznie zrealizował to siddhi. To jest zwykłe siddhi, tak jak latanie, czy odwracanie biegu rzek i niekoniecznie może być ono zrealizowane, choć ma miejsce realizacja natury buddy /nie musi mieć miejsca to siddhi, by zrealizować stan buddy, lub wtedy, gdy ma miejsce stan buddy/.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:Może umżeć śmiercią głodową, ponieważ nie koniecznie zrealizował to siddhi. To jest zwykłe siddhi, tak jak latanie, czy odwracanie biegu rzek i niekoniecznie może być ono zrealizowane, choć ma miejsce realizacja natury buddy /nie musi mieć miejsca to siddhi, by zrealizować stan buddy, lub wtedy, gdy ma miejsce stan buddy/.
Chcesz przez to powiedziec, ze Blogoslawiony, mimo, ze tyle medytowal i nauczal o sukha musial zebrac o jedzenie, poniewaz nie zrealizowal tak zwyklego siddhi i mogl umrzec z glodu? :zdziwko:

Rozumiem, ze osiagniecie zwyklych siddhi nie jest warunkiem do realizacji stanu buddy, ale jakos nie chce mi sie wierzyc, ze ktos, kto ten stan zrealizowal (tak jak Blogoslawiony), moze umrzec smiercia glodowa.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
atomuse pisze:Chcesz przez to powiedziec, ze Blogoslawiony, mimo, ze tyle medytowal i nauczal o sukha musial zebrac o jedzenie, poniewaz nie zrealizowal tak zwyklego siddhi i mogl umrzec z glodu? :zdziwko:
Chcę powiedzieć, że jak to było z Błogosławionym w tej kwestii, to - rzecz jasna - wpuszczać się można i pożreć swój ogon ;) ...i tyle, ponieważ w kontekście realizacji ścieżki, a więc bycia Błogosławionym, nie ma to znaczenia, podobnie jak i to, czy Błogosławiony potrafił powozić rydwanem, czy też nie potrafił powozić rydwanem.

Pozdrawiam
kunzang

ps
atomuse pisze:Rozumiem, ze osiagniecie zwyklych siddhi nie jest warunkiem do realizacji stanu buddy, ale jakos nie chce mi sie wierzyc, ze ktos, kto ten stan zrealizowal (tak jak Blogoslawiony), moze umrzec smiercia glodowa.
Dobrze. Zatem jest coś w co wierzysz i coś w co nie jesteś w stanie uwierzyć? ;)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: booker »

kunzang pisze:Witam
booker pisze:Budda na olej.....też można :luka:
Dygresja. Spotkałem w kilku tantrach i dzogczen, praktyki uwalniające od przywiązania do jedzenia - przerzucasz się na starte kamienie z dodatkiem ziół uformowane w kulki plus określone praktyki wykonujesz i po pewnym czasie nawet igliwie tobie nie straszne w ramach posiłku raz na jakiś czas :hyhy:
No to ładnie. :)
kuznang pisze: ... w kontekście realizacji ścieżki, a więc bycia Błogosławionym, nie ma to znaczenia, podobnie jak i to, czy Błogosławiony potrafił powozić rydwanem, czy też nie potrafił powozić rydwanem.
Nie no, bez życia bez jedzenia, zamieniania wody w wino i latania po szczytach drzew to zapomnij pan o błogosławieństwie.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
booker pisze:No to ładnie. :)
Serio :) Postaram się zamieścić fragment /cytat/, prezentujący taka praktykę.
booker pisze:Nie no, bez życia bez jedzenia, zamieniania wody w wino i latania po szczytach drzew to zapomnij pan o błogosławieństwie.
Pocieszającym jest to, że błogosławieństwem jest dharmakaja, a ona nie jest zależna od takich fochów nirmanakai ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

atomuse pisze:jakos nie chce mi sie wierzyc, ze ktos, kto ten stan zrealizowal (tak jak Blogoslawiony), moze umrzec smiercia glodowa.
Zaraz ja tu umre. Ze śmiechu. Nie róbcie se jaj. Budda miał ciało, ciało potrzebuje paliwa. Niech to i będzie olej. ale bez paliwa obumiera. Proste.

Znowu te religijne zabobony. ehhhh...
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: jerez »

znowu - bo religijne zabobony tak wszystko pieknie i zgrabnie dopasowywuja do naszych zyczen :) a to jest bardzo wygodne :D
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Intraneus pisze:
Znowu te religijne zabobony. ehhhh...
Czołem

Ano, bywa. Myślę, że powstają ze zbyt dużej myślówy... Wtedy to co proste i prawdziwe się chowa i wytryskują kolorowe teorie, które potem stają się jak najbardziej prawdziwą praktyką...

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

jerez pisze:znowu - bo religijne zabobony tak wszystko pieknie i zgrabnie dopasowywuja do naszych zyczen :) a to jest bardzo wygodne :D
Jezeli jest to bardzo wygodne, to dlaczego jest tak trudne do zrealizowania? ;) (oprocz w przypadkach, gdzie te "religijne zabobony" pojawiaja sie spontanicznie)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

atomuse pisze: Jezeli jest to bardzo wygodne, to dlaczego jest tak trudne do zrealizowania? ;)
Bo prawda jest prosta do realizowania - patrz nudna jak barszcz z olejem - ciekawsze są kolorowe wodotryski (nie obrazając specjalnie nikogo) z mnóstwami imaginacji. Co wznieca dreszczyk emocji to właśnie to, że nie jest łatwo zrealizowac - nie jest to nudne, trzeba realizować romantyczna podróż bohatera po złote runo, czy cokolwiek innego, trzeba być kimś innym niż się jest, trzeba się identyfikować z kimś/czymś - zazwyczaj z tym co się lubi, lub co jest uwazane za bliskie mojemu "ja" - etc, etc. A prawda (nie wiem, przypuszczam) leży obok i ryczy ze śmiechu :D

metta&peace
p.
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Har-Dao pisze:A prawda (nie wiem, przypuszczam) leży obok i ryczy ze śmiechu :D
Widocznie komus pochlebia :)
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: jerez »

ezeli jest to bardzo wygodne, to dlaczego jest tak trudne do zrealizowania?
religijne zabobony nie sa trudne do wymyslenia atomuse :) wystarczy stworzyc kolorowa chwytliwa teorie i odpowiednio ja sprzedac.

inna kwestia jest zaufanie naukom czyli drodze ktora ktos przeszedl obdarta z nalotow zabobonu i religijnosc w rozumieniu postrzegania czegos jako sacrum - swiete - budde, a czym innym jest religijny zabobon czyli fascynacja jakąs super historyjka trudno weryfikowalną.

Nyima Dakpa Rinpocze na retricie w katowicach 2005 powiedzial cos takiego:
"Wiara otwiera drzwi doswiadczenia, gdy masz doswiadczenie nie potrzebujesz wierzyc" (parafrazujac bo nie pamietam dokladnego cytatu).

i co innego jest taka wiara, bo taka wiara to zaufanie i podazanie, a co innego religijna fascynacja i zafiksowanie religijne, ktora tak na serio ma wedlug mnie wiecej wspolnego z mysleniem zyczeniowym, dziecinnym postrzeganiem swiata i umyslowa fantasmagoria bedaca po prostu masturbacja psychiczna :)
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Witaj Atomuse,
Jest tak, ze mialam na mysli nie tylko glod cielesny. A odnosnie zbierania jedzenia wspomnialam tez o nauczaniu szczodrosci.
w twojej wypowiedzi mówienie o nauczaniu szczodrości miało być argumentem świadczącym jakoby zbieranie jedzenia miało tylko jeden cel. Więc to nie było li tylko wspomnienie.

Nie mam powodu ci nie wierzyć, że nie miałaś na myśli tylko głodu cielesnego, ale ani dla mnie, ani chyba dla innych czytających ten wątek, nie było to jasne. Warto było jednak to wyartykułować. Ważne jest chyba zastanowienie się w jaki sposób Buddha był wolny od głodu mentalnego, a w jaki od cielesnego. I podobnie, w jaki sposób był wolny od narodzin, starzenia i śmierci.

Pozdrawiam,
Skałosz
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: o nirwanie pytań kilka :)

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

kunzang pisze:
atomuse pisze:Rozumiem, ze osiagniecie zwyklych siddhi nie jest warunkiem do realizacji stanu buddy, ale jakos nie chce mi sie wierzyc, ze ktos, kto ten stan zrealizowal (tak jak Blogoslawiony), moze umrzec smiercia glodowa.
Dobrze. Zatem jest coś w co wierzysz i coś w co nie jesteś w stanie uwierzyć? ;)
Powoli zaczynam wierzyc, ze istnieje tylko jeden rodzaj smierci - smierc glodowa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”