nirwana a filozofia zachodu

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
schnee_wittchen

nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: schnee_wittchen »

Widzicie jakieś analogie między buddyjską koncepcją nirwany (w różnych szkołach) a jakimikolwiek osiągnięciami zachodniej myśli? Jakieś punkty wspólne zachodnich pomysłów na zbawienie, eudajmonie, czy cokolwiek innego ze stanem nirwany? Czy ta koncepcja jest zupełnie inna i nie powinna być do nich porównywana?

Najprędzej na myśl mi przychodzą szkoły helleńskie, jacyś stoicy, ataraksje i inne szmery-bajery. Jednak mam wrażenie że pojęcie nirwany w mahajanie znacznie wykracza poza samą redukcję potrzeb i wewnętrzną wolność.

Czytałam wątek buddyzm a egzystencjalizm na tym forum, też można znaleźć tam pare ciekawych myśli. Teraz zastanawiam się nad koncepcją sunjaty i tego jakby widzenia jej w pełni w stanie nirwany. Zupełnie oryginalny pomysł, podobny do czegoś na zachodzie, czy to wręcz myślenie w zupełnie innym kierunku?

(szukam inspiracji. każde dwa luźne zdania mogą zadziałać ożywczo na mój stetryczały umysł. a z buddyzmem poznaję się od kilku dni w sumie :D )
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Tak jak to rozumiem, to nirwana nie jest koncepcją (myślą, ideą). Podobnie jak doświadczenie np. błogości, spokoju, napicie się wody, ból, radość, smutek. To nie są koncepcje. Nirwana przekracza myśl, więc myśl nie może jej zrozumieć. Poprzez pewne praktyki, metody, ścieżkę, można jej doświadczyć i wtedy zrozumieć. Trudno chyba więc mówić o podobieństwach z myślą europejską, bo jest to porównywanie doświadczenia czegoś z ideą o doświadczaniu czegoś lub ideą o czymś.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witamy na forum Schnee_wittchen :)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Budda nauczał o nirwanie na różne sposoby, zależnie od potrzeby uczniów.
Tych, którzy byli znużeni i przygnębieni cierpieniami samsary, nauczał o nirwanie tak, jakby istniała naprawdę.
Opisywał im nirwanę jako prawdziwe i nieodwracalne wyzwolenie z samsary, jako spokój, ustanie cierpień samsary.
Tych uczniów którzy, trzymali się kurczowo myśli, że nirwana jest rzeczywista, Budda nauczał,
że nirwana w rzeczy samej nie istnieje, że jest ona niczym sen.
Najbardziej pojętnym uczniom Budda opisywał prawdziwą naturę nirwany, która, podobnie do natury wszystkich innych zjawisk, nie może być opisana jako istniejąca czy nieistniejąca, bo przekracza wszelkie pojęcia.
- Kenpo Tsultrim Giamtso Rinpocze
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
schnee_wittchen

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: schnee_wittchen »

witam, witam :)

Czy z odpowiedzi uzyskanych mam wnioskować, że moje pytania są głupie? :D Nie jestem buddystką, więc patrze na to jako na pewna koncepcję filozoficzna, i jako taka chce (a wlasciwie musze :D) ja do czegoś porównać. Popełniam jakiś fundamentalny błąd świadczący o totalnym niezrozumieniu?
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: jw »

Nie jestem buddystką, więc patrze na to jako na pewna koncepcję filozoficzna
W ramach budyzmu znajdziesz liczne, czasami poważnie różniące się od siebie systemy filozoficzne, jest ich mnóstwo wystarczy zajrzeć do "Historii filozofii buddyjskiej" Volkera Zotza, w której zarysowano część z nich:
http://wysylkowa.pl/ks790971.html

Ale buddyzm, to coś więcej niż filozofowanie - to także ścieżka duchowa, na której przede wszystkim przekształca się bardziej fundamentalne poziomy, niż tylko te związane ze sferą intelektu.

Podejrzewam, że spodobają się Tobie następujące książki, w których powstanie maczał palce Matthieu Ricard:

"Mnich i filozof"
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=5

"Nieskończoność w jednej dłoni"
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=3

"W obronie szczęścia"
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=795


Recenzje dwóch pierwszych (chociaż najlepsza jest chyba ostatnia) znajdziesz tu:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=216
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=783


Pozdrawiam :)
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
schnee_wittchen

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: schnee_wittchen »

Mnicha i filozofa mam, z resztą postaram się zapoznać.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: jw »

schnee_wittchen pisze:Mnicha i filozofa mam, z resztą postaram się zapoznać.
Poza wspomnianą "Historią filozofii buddyjskiej" V. Zotza, zobacz również "Buddyjska nauka o całości istnienia" Garma C.C. Changa:
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=10
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
schnee_wittchen

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: schnee_wittchen »

Tak się składa, że tą książkę też posiadam. Ogólnie z czego czerpać wiedzę mam - chodziło mi bardziej o jakieś prywatne odczucia użytkowników forum. Zwykle tak robię, że zanim coś napiszę (teraz jest to krótka praca na poziomie licealnym), chodzę po ludziach, marudzę, pytam o zdanie, szukam inspiracji, jakiegoś świeżego punktu widzenia.
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: jw »

schnee_wittchen pisze:Zwykle tak robię, że zanim coś napiszę (teraz jest to krótka praca na poziomie licealnym), chodzę po ludziach, marudzę, pytam o zdanie, szukam inspiracji, jakiegoś świeżego punktu widzenia.
To się chwali :)

Bez rozwijania oświeconej postawy, bodhiczitty, nie będzie żadnego oświecenia - nirwana pozostanie tylko na poziomie teorii.

Dla mnie nie miałby sensu buddyzm pozbawiony nauk o potrzebie rozwijania miłości i współczucia wobec wszystkich istot po to, żeby pomóc im w wyzwoleniu się z cierpienia oraz w rozwinięciu doskonałych właściwości oświeconego umysłu.

Przydatne linki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bodhiczitta
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sze%C5%9B%C4%87_paramit
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cztery_Nie ... no%C5%9Bci

i cytaty:
wywiad z XVII Karmapą Taje Dordże pisze: Buddhism Today: Czy możesz powiedzieć coś więcej o bodhiczicie?

Karmapa: Bodhiczitta to słowo pochodzące z sanskrytu. Po tybetańsku używamy określeń "monpa sem kied" i "jukpa sem kjed". "Sem" oznacza umysł, a "kjed" stwarzać. Oznaczają one stwarzanie umysłu bodhiczitty zarówno w sposób intencjonalny, jak i rzeczywisty. "Monpa sem kjed" jest intencjonalną praktyką bodhiczitty, a "jukpa sem kjed" to aktywna bodhiczitta. Najpierw trzeba zobaczyć, że samsaryczny świat to cierpienie, a potem, że czujące istoty są uwięzione w tym świecie. Na bazie tego zrozumienia, rozwijamy pragnienie usunięcia cierpienia i obdarowywania wszystkich szczęściem. Nyinje oznacza po tybetańsku "usunąć cierpienie". To jest dość prosty i podstawowy wgląd. Myślę, że najlepsze angielskie określenia dla niego to "miłująca dobroć" (jampa) i "współczucie" (nyinje). Dawanie ostatecznego szczęścia nie oznacza pracy charytatywnej, ale nauczanie Dharmy i pomaganie istotom w zrozumieniu jej znaczenia. Wyjaśniamy więc, jak ją praktykować i jak jej używać. Zarówno intencjonalna, jak i aktywna bodhiczitta są tu niezbędne. Bodhiczitta jest ważna zwłaszcza, wtedy gdy podejmujemy jakąś aktywność w Dharmie. Musimy działać dla pożytku innych z takim zaangażowaniem, jakbyśmy robili coś dla siebie. Pomagając innym osiągamy więcej zrozumienia, a pomagając sobie, będziemy w stanie lepiej pomagać innym. To działa w obie strony.

Buddhism Today: Co to właściwie oznacza "aktywna bodhiczitta"?

Karmapa: Aspiracja do bodhiczitty czy intencjonalna bodhiczitta to postanowienie osiągnięcia stanu Oświecenia, natomiast aktywna bodhiczitta to rzeczywiste podążanie drogą do niego. Aktywna bodhiczitta jest także rodzajem odwagi. Tutaj nie tylko czynimy dobre życzenia, a potem uciekamy od problemu, ale rzeczywiście wdrażamy oświeconą postawę w życie. Bierzemy sytuację w swoje ręce i odważnie wchodzimy w nią. Aktywna bodhiczitta to spełnienie Sześciu Paramit (wyzwalających działań).

oraz
Tenzin Wangjal Rinpocze pisze: Bodhiczitta konwencjonalna (względna) oznacza współczucie, miłość. Są one podstawą praktyki dzogczen. Bodhiczitta absolutna to naturalny stan umysłu. Przebywanie w naturalnym stanie umysłu jest wyjściem poza miłość i nienawiść. Jest to miłość absolutna, nieuwarunkowana. Ważne jest zrozumienie, że żyjemy dla innych, aby im pomagać. Starajmy się rozwinąć to zobowiązanie a wówczas stanie się ono główną częścią naszej praktyki. Powinniśmy je posiadać na początku każdej praktyki którą wykonujemy. Jeżeli nie posiadamy współczucia to być może praktykujemy tylko po to aby osiągnąć oświecenie dla siebie. Ale wówczas nigdy nie osiągniemy oświecenia. Jedną z najważniejszych rzeczy dla osiągnięcia oświecenia jest to, że powinniśmy porzucić egoistyczne "ja". Aby tego dokonać powinniśmy być aktywni pracując dla innych, pomagając im i posiadając intencję pomagania. W praktyce siedzącej medytacji praktykujący rozwijają taki umysł aż naprawdę dojrzeje, stanie się bardzo aktywny i potężny a intensywność intencji pomagania będzie bardzo silna. I w ten sposób naprawdę powinniśmy odczuwać.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

schnee_wittchen pisze:Czy z odpowiedzi uzyskanych mam wnioskować, że moje pytania są głupie?
Ależ nie, pytanie jest OK, ale po prostu konwencjonalnej odpowiedzi na to pytanie nie ma. Wszyscy nauczyciele mówią o bezpośrednim doświadczeniu i podkreślają jego wartość dla praktykującego. Ponieważ praktykuję tą ścieżkę mówie z tej perspektywy, a nie jako filozof, myśliciel, itp.
schnee_wittchen pisze:Popełniam jakiś fundamentalny błąd świadczący o totalnym niezrozumieniu?
Jeśli masz na myśli niezrozumienie nirwany, to jedziemy na jednym wózku :)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

1. Kartezjusz napisał
"Myślę, więc jestem".
Filozof rozpoczął od założenia, że niczego nie można być pewnym. Zmysły mogą nas zwodzić a fałszywe myśli mogą być podsuwane przez złego demona. Nie możemy być niczego pewni, uzyskać pewnej wiedzy.
Jednak z faktu, że oto teraz pojawia się w świadomości myśl, wynika że istnieję jako podmiot myślący. Można być pewnym, że jest ktoś, kto myśli. Stąd wzięło się "myślę, więć jestem".
Jednak Kartezjusz popełnił błąd. I tego nie można być pewnym.
Jeśli nie ma myśli, to co jest?
:)

2. Kant napisał
Czas i przestrzeń to kategorie intelektu. Obiektywnie nie istnieją. To tylko nasz aparat poznawczy przetwarza pierwotne doświadczenie wiążąc wszystko w trwałe wrażenia (substancje) i nadająć temu związki przyczynowe.
Co jednak zostaje, gdy odejmie się te wszystkie kategorie, a więc m.in. czas, przestrzeń, substancjalność, przyczynowość? Kant nazwał to rzeczą samą w sobie mówiąc że nie mamy do tego dostępu.
A może mamy za pomocą jakiegoś bezpośredniego, pierwotnego doświadczenia,w wglądu poza kategoriami?
:)

Oto moje refleksje
Szalom
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Tak na marginesie cytatu jw. Wymowa tybetańskich słów jest zapisana tak, by właściwie odczytać mogli ją ludzie angielskojęzyczni. Czyta się je: nindzie ( współczucie) i dziampa ( miłująca dobroć).
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Jakub Safjański pisze:A może mamy za pomocą jakiegoś bezpośredniego, pierwotnego doświadczenia,w wglądu poza kategoriami? :)
Może i mamy ale pod warunkiem, że nie damy się zwieść takim kategoryzacjom językowym jak "rzecz sama w sobie", "bezpośrednie, pierwotne doświadczenie" czy "wgląd poza kategoriami" ... ;) +
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

:)
Idąc za Twoim rozumowaniem weźmy to co napisałem w {nawias} .
:)
Szalom
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Jakub Safjański pisze::)
Idąc za Twoim rozumowaniem weźmy to co napisałem w {nawias} .
:)
Żądasz niemożliwego ! ;) +
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Fakt- jakoś nigdy nie potrafiłem dokonać tych fenomenologicznych redukcji.
;)

To co nam zostało??
Szalom
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Jakub Safjański pisze:To co nam zostało??
Wilku, fenomenologia z dozą ironii to wdzięczne tworzywo ... ;) dobranoc +omek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Jakub Safjański pisze:To co nam zostało??
Metody, praktyki -> czyli ścieżka.

ps. Ale trzeba nią pójść.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Któryś z nauczycieli bodajże Sunryu Suzuki powiedział kiedyś do swoich uczniów żeby niekoniecznie spodziewali się, że to co skrywa się pod przykrywką słowa ‘oświecenie’ będzie tym czego w tej chwili oczekują lub sobie wyobrażają. Owszem praca z nauczycielem jak i konatakt z innymi członkami sanghi jest wielce pomocny w demontowaniu głęboko tkwiących wyobrażeń ‘doskonałości’ z którymi przystępujemy do praktyki. ‘Kompletność’, którą mogą mieć na myśli ‘informujący’ często całkowicie nie licuje z oczekiwaniami jakie ‘informowany’ żywi wobec przyszłych efektów wynikających z zastosowania metod proponowanych mu na wstępie. Takie nieporozumienia są częścią procesu. Co jednak kiedy metody takie zostaną w nieświadomy sposób przeinaczone przez praktykującego i np.różne techniki koncentracyjne zamiast pomagać stabilizować umysł i umożliwiać precyzyjne dostrzeganie i mapowanie zjawisk w nim występujących wzmocnią neurotyczne nawyki tłumienia swojej kłopotliwej z różnorakich powodów seksualności (często przy aktywnym wsparciu nauczyciela – ideał eliminacji pragnienia) ? ‘Oczyszczanie’ może stać się słowem zastępującym psychologiczne dysocjacje. Zamiast ‘wietrzenia’ umysłu, aktywnego akceptowania różnych niewygodnych, krępujących, często przerażających jego aspektów, innymi słowy scalania i kompletowania – neurotyczne ‘oczyszczanie’ może przyczynić się do częściowego paraliżu sfer najczęściej związanym z uczuciami, ciałem i seksualnością.

‘Odmęty samsary’ nie koniecznie muszą być iluzoryczną ślepą uliczką. Wprost przeciwnie mogą stać źródłem odrobiny przyjemności ... ;)

+
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

schnee_wittchen pisze:Widzicie jakieś analogie między buddyjską koncepcją nirwany (w różnych szkołach) a jakimikolwiek osiągnięciami zachodniej myśli? Jakieś punkty wspólne zachodnich pomysłów na zbawienie, eudajmonie, czy cokolwiek innego ze stanem nirwany? Czy ta koncepcja jest zupełnie inna i nie powinna być do nich porównywana?
:)
J.
Szalom
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

No tak, ... wracając do punktu wyjściowego polecam (dla czytających po angielsku) ten LINK .

+
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Tomek pisze:Co jednak kiedy metody takie zostaną w nieświadomy sposób przeinaczone przez praktykującego i np.różne techniki koncentracyjne zamiast pomagać stabilizować umysł i umożliwiać precyzyjne dostrzeganie i mapowanie zjawisk w nim występujących wzmocnią neurotyczne nawyki tłumienia swojej kłopotliwej z różnorakich powodów seksualności (często przy aktywnym wsparciu nauczyciela – ideał eliminacji pragnienia) ? ‘Oczyszczanie’ może stać się słowem zastępującym psychologiczne dysocjacje.
Zawsze istnieje takie niebezpieczeństwo. Bliski memu sercu nauczyciel Namkhai Norbu Rinpocze często mówi obserwujcie siebie. Staram się robić praktykę (tak jak czas pozwala) i patrzę na siebie. Staram się siebie nie okłamywać. Jeśli jestem leniwy, to patrzę na swoje lenistwo, jeśli pojawia się duma to obserwuję tą dumę, jeśli gniew to staram się go widzieć takim jaki jest. Jeśli pojawia się jakieś doświadczenie w medytacji a potem jakaś ekscytacja tym doświadczeniem, to staram się patrzeć na to, co mój szalony umysł wyprawia. Doświadczenia, myśli, emocje, neurozy itp. pojawiają się, lecz po prostu staram się je dostrzec i być w nich obecnym. A czasem jest po prostu spokój, cisza na morzu. To wystarcza, aż nadto.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Ponieważ zboczyliśmy sporo z tematu proponuję aby nie produkować kolejnego ‘off’a’ ale aby przypomnieć postać założyciela Stoicyzmu – Zenona z Kition (ok. 335-263 pne). On to i jego uczniowie podobnie jak wczesna myśl buddyjska podjęli się próby rozwikłania zagadki tego w jaki sposób połaczone są ze sobą umysł i emocje. Filozof Martha Nussbaum pisze, że dla Stoików, „emocje nie są tylko ślepym przypływem uczuć. ... W przeciwieństwie do potrzeb takich jak pragnienie i głód, posiadają one ważny element poznawczy (kognitywny): można powiedzieć, że ucieleśniają one sposoby interpretowania świata.” (The Therapy of Desire)

Istnieją odmiany praktyki, jak choćby vippasana, które zwracają uwagę na owe ‘ucieleśnione’ sposoby interpretowania świata, czyli na napięcia jakie powstają w ciele podczas medytacji. Owe cielesne napięcia są odnośnikami naszych kluczowych nadziei i lęków – lub inaczej pancerzem JA. Dalej pisze Nussbaum:

Odczucia, które towarzyszą doświadczeniu emocji są połączone i opierają się na przekonaniach i sądach, które stanowią ich tło. Dzieje się to w taki sposób, że emocje w całości mogą być oceniane odpowiednio jako prawdziwe lub falszywe, a także jako racjonalne lub nie racjonalne, zgodnie z naszą oceną wynikającą z podstawowego przekonania. To właśnie przekonanie jest podstawą odczucia, dlatego odczucie a także emocje mogą być modyfikowane jako całość poprzez modyfikację przekonania. Przekonania, na których opierają się emocje zawierają w znaczącym stopniu opinie oceniające, przekonania o tym co jest dobre, co złe, godne lub nie godne uwagi, pomocne i szkodliwe.

Z buddyjskiego punktu widzenia, można byłoby powiedzieć, że realizacja (może być nirwana) eliminuje urojeniowe, skupione na sobie źródła przywiązania.

+

PS.

Powyższe skojarzenia na podstawie książki. B.Magid „Ordinary Mind”
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

ze stoików pamiętam z "Rozmyślań" Marka Aureliusza,
aby każdą rzecz czynić tak, jakby to był ostatni dzień twojego życia.

no i mamy zbieżność z zen.

czytałem kiedyś książkę "Mnich i Filozof" gdzie M.Ricard -mnich buddyjski, rozmawa ze swoim ojcem, filozofem. Ten ostatni najwięcej bliskości z buddyzmem widzi właśnie u stoików.

J.
Szalom
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Tomek pisze:Kwestię tego czy coś nam ‘zostało’ czy ‘nie zostało’, można przedstawić też w ten sposób:

Uczeń zapytał Kembo: [...]
Cyt. „Zen z krwi i kości” Paul Reps, Wydawnictwo Zysk i S-ka 1998

Tomek,

Myślałem, że kwestia komentowania koanów przez uczniów zen na tym forum została postawiona jasno. Bardzo proszę Cię, dajmy spokój koanom - jest tyle literatury zen, którą można się zająć. Koany są specyficzną formą praktyki zen a dyskusje o nich są bardzo drażliwym tematem dla większości praktykujących w tradycjach, w których koany są używane. Bardzo chciałbym nie wracać już do tego tematu. Być może zainteresuje Cię dyskusja na ten temat w panelu administracyjnym.

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

.
koany, ich interpretacja i rozmowa z nimi związana, zostały posłane do niebytu
.
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

fragment modlitwy Thomasa More'a
http://pl.wikipedia.org/wiki/Thomas_More

"Nie pozwól, żebym kłopotał się zbyt wiele wokół tego panoszącego się czegoś, co się nazywa moje "ja""
Szalom
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: abgal »

David Hume na temat 'ja':
"For my part, when I enter most intimately into what I call myself, I always stumble on some particular perception or other, of heat or cold, light or shade, love or hatred, pain or pleasure. I never can catch myself at any time without a perception, and never can observe any thing but the perception. When my perceptions are remov’d for any time, as by sound sleep; so long am I insensible of myself, and may truly be said not to exist. And were all my perceptions remov’d by death, and cou’d I neither think, nor feel, nor see, nor love, nor hate after the dissolution of my body, I shou’d be entirely annihilated, nor do I conceive what is farther requisite to make me a perfect non-entity. If any one upon serious and unprejudic’d reflexion, thinks he has a different notion of himself, I must confess I can reason no longer with him. All I can allow him is, that he may be in the right as well as I, and that we are essentially different in this particular. He may, perhaps, perceive something simple and continu’d, which he calls himself; tho’ I am certain there is no such principle in me... But setting aside some metaphysicians of this kind, I may venture to affirm of the rest of mankind, that they are nothing but a bundle or collection of different perceptions, which succeed each other with an inconceivable rapidity, and are in a perpetual flux and movement."
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

abgal pisze:David Hume na temat 'ja':
:super:
Szalom
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Analogią do kwestii iluzoryczności ‘ja’ o jakiej pisze Hume może być pytanie św. Augustyna:

„Czymże więc jest czas? Jeśli nikt mnie o to nie pyta, wiem. Jeśli pytającemu usiłuję wytłumaczyć, nie wiem.”

To w pewnym sensie odpowiada pytaniu jakie zadaje sobie większeść ludzi: Czym naprawdę jest moje ‘ja’.
O tym pytaniu św. Augustyna wspomina Wittgenstein wskazując, że egzemplifikuje ono podstawowy problem w filozofii – problem, ktory pojawia się kiedy wyobrażamy sobie, że coś co w jakiś sposób ukrywa się przed nami jest tą „prawdziwą naturą” rzeczy. W. pisze:

Jeżeli wiem jak użyć słowa czas, jeżeli rozumiem czym jest w zależności od danego kontekstu, wiem dokładnie „czym jest czas” i żadna formuła nie przbliży mi bardziej jego znaczenia. A kiedy miałbym wyjaśnić komuś jego znaczenie, nauczyłbym go jak używać słowa „czas” w konkretnych przypadkach, t.j. „Nie mam czasu,” „ to nie jest czas na to,” „zbyt wiele czasu upłynęło od tamtej chwili,” itd. Po krótce, wyłożyłbym mu całą skomplikowaną gramatykę związaną z tym słowem, podążyłbym aż do wyczerpania wszystkich możliwych odsłon w jakich czas pojawia się w języku – i to wyjaśniłoby mu znaczenie słowa „czas”.

Można czuć się nieusatysfakcjonowanym z tej wykładni. Wittgenstein wyjaśnia „słowo” ale nie „rzecz” samą w sobie, czyli czas. Ale taka postawa jak twierdzi Ludwig jest przykładem obrazującym miejsce gdzie pojawia się nieporozumienie. Kiedy jak pisze, natykamy się na pewne rzeczowniki takie jak „przestrzeń”, „czas”, „prawda”, „dobro”, poszukujemy formuł, które miałyby wyrazić najgłębszą esencję tych pojęć. To rzeczowniki wprowadzają nas w błąd i pchają ku poszukiwaniu istoty, treści.

Więc czym jest "ja" ? Tylko rzeczownikiem ? ;)

+

Wybaczcie kulawe tłumaczenie Wittgensteina ale nie mam przy sobie polskiego przekładu Dociekań ...
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
abgal pisze:David Hume na temat 'ja': (...)
Po polsku też by się przydało :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: abgal »

kunzang pisze: Po polsku też by się przydało
Tak :) Po prostu nie zawsze mam czas przetłumaczyć, ale obiecuję się z tego wywiązać :)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Jeżeli przez wieczność rozumieć nie nieskończony czas, lecz bezczasowość, to ten żyje wiecznie, kto żyje w teraźniejszości.

Ludwik Wittgenstein, Traktat logiczno-filozoficzny, 6.4311
Szalom
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

rozmowa na temat wykraczania poza koncepcje i tego skąd się bierze pożądanie, gniew i ułuda, została wydzielona TUTAJ
elwis
Posty: 189
Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kwan um
Lokalizacja: Gdańsk

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: elwis »

Jeśli się nie mylę, nirwana jest jedynie pejzażem przedstawiający nasz cel, a jako, że jest bardzo odległy, jego obraz nie jest dokładny, możliwe, że zmanipulowany przez domysły. Obraz, który na drodze do tego celu też będziemy musieli porzucić.Jeśli tak, ciężko porównać coś co nie istnieje do czegoś co jest dokładnie sprecyzowane, co ludzie zachodu mają w zwyczaju robić.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

abgal pisze:David Hume na temat 'ja':
"For my part, when I enter most intimately into what I call myself, ...
Co do mnie, to gdy wnikam najbardziej intymnie w to, co nazywam moim ja, to zawsze natykam się na jakąś poszczególną percepcję tę czy inną, ciepła czy chłodu, światła czy ciemności, miłości czy nienawiści, przykrości czy nieprzyjemności. Nie mogę nigdy pochwycić mojego ja bez jakiejś percepcji i nie mogę nigdy postrzegać nic innego niż percepcję. Gdy moje percepcje na pewien czas znikają, jak na przykład w zdrowym śnie, to tak długo nie postrzegam mego ja i można słusznie powiedzieć, że ono nie istnieje. Gdyby zaś wszystkoe moje percepcje zniknęły ze śmiercią i gdybym ja nie mógł ani myśleć, ani czuć, ani widzieć, ani kochać, ani nienawidzieć, skoro ulegnie rozkładowi moje ciało , to byłbym unicestwiony całkowicie i nie wyobrażam sobie, czego byłoby jeszcze więcej potrzeba, by mnie uczynić dokonałym niebytem. Jeżeli ktoś zastanowiwszy się poważnie i bez uprzedzeń myśli, iż ma inne pojęcie swojego ja, to, muszę wyznać, że nie mogę dłużej z nim rozumować. Wszystko, co mu mogę przyznać, to to, że on może mieć słuszność, równie dobrze, jak ja i że różnimy się w sposób zasadniczy w tej sprawie. Być może, jest to w jego mocy postrzegać jakąś rzecz prostą i istniejącą nieprzerwanie, którą on nazywa swoim ja, choć ja jestem pewien, że we mnie nie ma takiej rzeczy.
Ale stawiając na uboczu pewnych metafizyków tego pokroju, mogę zaryzykować i twierdzić, że reszta ludzi to nic innego niż wiązka czy zbiór różnych percepcji, które następują po sobie z niepojętą szybkością i znajudują się w nieustannym stanie płynnym i ruchu.

Dawid Hume 'Traktat o naturze ludzkiej', t.1, str.327 [z ang.] Czesław Znamierowski
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: nirwana a filozofia zachodu

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Tomek pisze:Dawid Hume 'Traktat o naturze ludzkiej', t.1, str.327 [z ang.] Czesław Znamierowski
Dzięki Tomek :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”