Wyprawy nazistów do Tybetu

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: siristru »

skrzypas2 pisze:Hiler sprowadzil kilkudziesieciu mnichów w celu wyciagniecia z nich recepty na nadczlowieka( Bractwo zielonych ludzi- chyba) ale gdy oni odkryli prawde o Rzeszy i odmowili wspolpracy to zostali zabici w obozie, ciezko cokolwiek znaleźć opartego na dokumentach lub swiadkach
pozdrawiam
Temat wraca. Lepsze, faktycznie naziści mogli sprowadzić kilku lamów... z Tybetu. Naziści wysłali tam misję członków Ahnenerbe:
Na polecenie Himmlera Ahnenerbe wysłało ekspedycję do Tybetu, której celem było zbadanie tajemnic lamow i odnalezienie śladów czystej rasy germańskiej (liczono na możliwość zdefiniowania Germanina i odnalezienia kryteriów jego rasowej czystości). Uważano, że w tych nieznanych górach zachował się stary rytuał nordycki. W Europie zaś prowadzono poszukiwania szlaków wędrówek Ariów, starając się udowodnić ich więź z kulturą germańską. W Ahnenerbe prowadzono także badania natury ezoterycznej i okultystycznej.
Na początku 1942 roku Ahnenerbe zostało połączone z Instytutem Wojskowych Badań Naukowych zajmującym się między innymi eksperymentami medycznymi i badaniami dla wojska. Dyrektorem tego instytutu, bardzo zaangażowanym w te działania, był Standartenführer-SS Wolfram Sievers, pełniący funkcję sekretarza generalnego Ahnenerbe. Sievers został skazny za zbrodnie przeciwko ludzkości na karę śmierci (w procesie nazistowskich lekarzy) 20 sierpnia 1947. Powieszono go 2 czerwca 1948 roku.
Obrazek

Ahnenerbe w Tybecie na anglojęzycznej Wiki

Obrazek

No i mistycyzm organizacji THULE :

Obrazek

Zatem to może wcale nie być wyssane z palca...
братство и јединство!
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,

swego czasu w Przekroju był artykuł o wyprawie badaczy nazistowskich do Tybetu.

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Czy można prosić o wydzielenie tematu? Chętnie bym podyskutował o tym ale nie chce tu kontynuować ZzT.
братство и јединство!
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
siristru pisze:Czy można prosić o wydzielenie tematu?
Ok - wydzielę. Podaj tytuł nowego tematu, proszę.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

piotr pisze:swego czasu w Przekroju był artykuł o wyprawie badaczy nazistowskich do Tybetu.
Czy ma to cos wspolnego z filmem Siedem lat w tybecie?
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Kunzang - wyprawa (wyprawy?) nazistów do Tybetu

lepsze pisze:Czy ma to cos wspolnego z filmem Siedem lat w tybecie?
Może trochę sie inspirowali. Jednak w filmie ta ekspedycja była mała i na pewno nie z Ahnenerbe.
братство и јединство!
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,
lepsze pisze:Czy ma to cos wspolnego z filmem Siedem lat w tybecie?
zdaje się, że twórcy tego filmu inspirowali się tymi wydarzeniami, a o ile się nie mylę, to Brad Pitt, grał dobrego nazistę. ;) Ile ten film ma wspólnego z faktami to nie wiem, bo go nie widziałem, a artykułu nie bardzo pamiętam...

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: jw »

Coś tutaj:
http://www.channel4.com/history/microsi ... myths.html


Ponadto recenzja książki:

HIMMLER'S CRUSADE: The True Story of the 1938 Nazi Expedition to Tibet
by Christopher Hale

Review: History: Himmler's Crusade by Christopher Hale

MICHAEL BURLEIGH
Sunday Times
3 Aug 03

As the Indiana Jones films showed, Nazis, new age mumbo-jumbo and exotic
locations are a formula that works. Christopher Hale's gripping and
well-researched tale of an SS-sponsored scientific mission to Tibet in
1938-39 has the whole shebang: mad occult beliefs, mountains, strange
characters called Bruno or Ernst and stomach-churning concentration camp
experiments to round things off.

In 1935, the Reichsführer SS Heinrich Himmler founded an organisation called
Ancestral Heritage to uncover the hidden past of an imaginary Aryan race he
and his Führer regarded as the noblest and most vital force in human
history. That fact that there had never been an Aryan race - a philological
category (the Indo-Germanic language group) had been construed into a
"people" - was no impediment to someone who also believed Aryans had been
unleashed on the world after divine thunderbolts shattered the primordial
ice in which they were imprisoned. Himmler was also pretty keen to find gold
in the river Isar or a red horse with a white mane, but that need not detain
us.

Ancestral Heritage became a magnet for cranks (one senior figure was
interested in establishing whether Tibetan women hid magical stones in their
vaginas) and ambitious young scientists who were moving too slowly up the
academic career ladder - notwithstanding the number of Jews that Nazi
scholars and students had thrown off it to make their ascent quicker.

The claim that Sanskrit underlay most modern languages focused 19th-century
minds on the general area of northern India and Tibet as the ancestral home
of the mythical Aryans. Hence one of the scientific missions Himmler
sponsored was a multitasked expedition to Tibet under the leadership of
ornithologist Ernst Schäfer. An expert on rare Tibetan birds, Schäfer was a
fanatical hunter who liked smearing the blood of exotic kills on his craggy
features. This enthusiasm, manifest in boyhood when Schäfer killed rats in
the cellar with a catapult, was undiminished by the fact that while on a
duck-shoot in 1937 he managed to trip over, inadvertently blowing his young
bride Hertha's brains out.

Schäfer recruited an anthropologist, Bruno Beger, to measure noses and
skulls and to make face-masks; a geographer who specialised in the earth's
geomagnetism; and a botanist who was also handy with a film camera. Once
they had conned their way into Tibet, past the British - who thought they
were spies - there were some comic moments.

Their mules were decorated with fluttering swastika pennants - superfluous
in a society where that symbol of good fortune is ubiquitous. The first
attempt at making a gypsum mask failed when the poor Tibetan subject had an
epileptic seizure and nearly choked to death inside the white plaster blob
that sat on his shuddering shoulders. When Schäfer decided to commemorate
the death of his wife by going onto a ridge to fire a symbolic shot, he
forgot to remove the cleaning brush so the breech exploded, throwing him off
his feet and burning his face with gunpowder. All sorts of rare creatures,
whether eagles or animals that look like rugs with horns, paid for that
indignity as the mad explorer blasted anything with a pulse.

The ulterior purpose of the expedition echoed the ancient historian
Tacitus's treatise Germania, in which he ascribed to the primitive German
tribesmen virtues his Roman contemporaries had long lost. The Nazi
scientists sought to show that the Tibetan theocracy had destroyed the
vitality of an earlier warrior culture, as Christianity had supposedly had
an emasculating effect on the ancient pagan Germans. To clinch the point,
the team dwelt on homosexuality among Buddhist clergy - precisely the
aspersion they were using in Germany against Catholic monks and nuns they
were persecuting. Anti-Catholicism was as pervasive as racism among the Nazi
leadership, although Hale is possibly unaware that this was more inspired by
mainstream liberal Protestant theology than by Himmler's idiosyncratic
neo-paganism.

On returning to Germany, Schäfer was feted by Himmler and appointed head of
an institute for Central Asian research in Munich. His career was not
blighted by the fact that, when on an overnight sleeper to Berlin in June
1942, Schäfer had tried to strangle the man who shared his compartment.

Munich meant proximity to the more lethal aspects of Ancestral Heritage,
since the camp in suburban Dachau was where its scientists conducted
experiments on human beings on behalf of the German armed forces. The man
who filmed the Tibet expedition was soon recording people turning blue in
freezing water or choking in decompression chambers used to solve
high-altitude problems for the Luftwaffe. The expedition's erstwhile
anthropologist was subsequently deployed acquiring the skeletons and skulls
of prisoners in Auschwitz for an anatomical institute in Strasbourg.

So Hale's book is a slippery-slope sort of story. Whether it will deter
those who lap up books of a new age variety that draw on the same swamp as
the Nazis seems over-optimistic, but Hale is certainly to be commended for
immersing himself in it for so long.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Ciekawe jest to, że w tym wątku nazistowsko-tybetańskim znalazł się prawdopodobnie... Szczecin :)
Najbardziej zaskakującą rośliną w rosarium jest metasekwoja chińska. W latach 40. XX wieku uważano to drzewo za gatunek wymarły. Znana była tylko ze skamielin pozyskanych dzięki arecheologom. W 1941 roku odkryto ją w Chinach. Po paru latach sadzonki trafiły do Stanów Zjednoczonych i dopiero stąd zostały rozpowszechnione w Europie. Skoro w 1941 roku te drzewo zostało dopiero odkryte, pojawia się pytanie, kiedy zostało posadzone w Szczecinie? Nie może być nasadzeniem przedwojennym. Ale jest to już spore drzewo, co by wskazywało, że zostało posadzone kilkadziesiąt lat temu.
Odkryto w Chinach a wcześniej mogli go Niemcy przywieźć ze swoich wypraw do Tybetu.

W zasadzie nie ma jakoś mocno udokumentowanej współpracy między nazistami a lamami tybetańskimi. Czy sądzicie, że taka współpraca mogła istnieć? Jakiś mroczny odłam lamów wspiera nazistów - brrr.

Ponoć interesowała ich Kalachakra tantra i Szambala:

http://www.trimondi.de/SDLE/Part-2-12.htm

http://www.trimondi.de/H-B-K/inhalt.hi.en.htm
братство и јединство!
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: jw »

siristru pisze: W zasadzie nie ma jakoś mocno udokumentowanej współpracy między nazistami a lamami tybetańskimi. Czy sądzicie, że taka współpraca mogła istnieć? Jakiś mroczny odłam lamów wspiera nazistów - brrr.
Nie mam pojęcia, ale to jest temat na jakiś komiks przygodowy w klimacie fantasy. Nazisci nawiązują kontakt z lamami, przekonują ich, że są spadkobiercami/wysłannikami Szambali, lamowie zaczynają odprawiać szereg różnych ceremonii, które mają na celu wspomożenie aryjskich wojowników spod znaku SS, i tak aż do czasu, kiedy dociera do nich wysłannik aliantów (koniecznie Polak!), który przekonuje lamów o zbrodniczym charakterze ideologii nazistowskiej. No i wtedy lamowie odstępują od ceremonii, zaczyna się pogrom pod Stalingradem, D-Day itp... Kunzang mógłby to narysować ;-)

Wszystkie prawa zastrzeżone :-) Wicie rozumicie, jak Hoolywood się weźmie za ekranizację, można nieźle siana przyrobić.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,
siristru pisze:W zasadzie nie ma jakoś mocno udokumentowanej współpracy między nazistami a lamami tybetańskimi. Czy sądzicie, że taka współpraca mogła istnieć? Jakiś mroczny odłam lamów wspiera nazistów - brrr.
nazistom raczej chodziło o badania nad niezbyt znanymi ludami i poszukiwaniem aryjczyków.

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Wiyam
jw pisze: Nazisci nawiązują kontakt z lamami,
(...)
Wszystkie prawa zastrzeżone :)
Ty - ten scenariusz bardzo dobry jest :D

Pozdrawiam
kunzang

ps
jeżeli znalazłby sie w tym scenariuszu jakiś mały epizodzik dla czarnego maga bonpo, to jestem gotów taki komiks narysować :mrgreen:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: macszym »

piotr pisze:Czołem,

lepsze napisał/a:
Czy ma to cos wspolnego z filmem Siedem lat w tybecie?


zdaje się, że twórcy tego filmu inspirowali się tymi wydarzeniami, a o ile się nie mylę, to Brad Pitt, grał dobrego nazistę. n Ile ten film ma wspólnego z faktami to nie wiem, bo go nie widziałem, a artykułu nie bardzo pamiętam...
Wybaczcie mi OT, ale film został zrobiony na podstawie książki Heinricha Harrera pod tym samym tytułem. Jest to pamiętnik austriackiego himalaisty, późniejszego przyjaciela Dalajlamy. Szczerze mówiąc książkę gorąco polecam, bo film został niestety bardzo "zhollywoodowany" i nie umywa się do słowa pisanego.
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: macszym »

jw pisze:kiedy dociera do nich wysłannik aliantów (koniecznie Polak!),
Daj Boże, żeby był to Tomek na tropach Yeti! ;)
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem Macszym,

dzięki za informację. Tutaj więcej o Heinrichu Harrerze.

Pozdrawiam,
Piotr
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: siristru »

macszym pisze:Heinricha Harrera
Oskarżają go o członkostwo w SS. A poza tym z tego co słyszałem jś. Dalajlama mówił, że Harrer sobie baardzo dużo zmyślił.

Piotrze, owszem, szukali śladu Arjów i ich więzi z Germanami. Ale kto zaręczy, bo przecież różne komórki były w Ahnenerbe, że nie interesowali sie mistycyzmem tybetańskim? Np. tym czarnym magiem bonpo, którego wspomina Kunzang?
kunzang pisze:Ty - ten scenariusz bardzo dobry jest
Ba! Kiedy zaczynacie nad nim prace??? To musi wyjść :)
братство и јединство!
abgal
ex Moderator
Posty: 1856
Rejestracja: czw lis 02, 2006 23:45

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: abgal »

siristru pisze:Oskarżają go o członkostwo w SS.
On się chyba sam przyznał.
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: macszym »

abgal pisze:On się chyba sam przyznał.
Tego nie wiem, ale wiem, że przyznawał się, że był nazistą, ale później mu się światopogląd "naprawił". ;)
siristru pisze:A poza tym z tego co słyszałem jś. Dalajlama mówił, że Harrer sobie baardzo dużo zmyślił.
Ja nic takiego nie słyszałem, ale książka jest dziennikiem i czyta sie ją naprawdę dobrze. Myślę, że dużo tego nie nazmyślał.

A poza tym wszyscy sobie coś tam zmyślamy. 8)

P.S.
Ale naprawdę radzę książkę przeczytać, bo w filmie to dopiero nazmyślali!!! :lol:
(zmyślili zmyślone - ot i całe Hollywood! W końcu Enigmę też rozszyfrowali Amerykanie. :evil: )
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: siristru »

No nie wiem. czy w książce tez jest podane jakoby był Przyjacielem jś. Dalajlamy i, że go uczył? Ponoć to właśnie jest mocno naciągane...

Naziści, chyba, nigdy w czasie wojny magii nie użyli. zatem być moze żaden czarny tybetański mag im nic nie przekazał... ale kto wie.
братство и јединство!
Awatar użytkownika
siristru
ex Moderator
Posty: 1121
Rejestracja: wt lut 14, 2006 23:10
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: siristru »

Wygląda na to, że naziści nie tylko badali etnicznie Tybet (i okolice)... moim zdaniem chcieli znaleźć dugpów... i posiąść ich wiedzę...
братство и јединство!
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Wyprawy nazistów do Tybetu

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

i cóż by ta wiedza im dała ?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”