Według tybetańskich wierzeń, stosując odpowiednie sposoby, można dość dokładnie ustalić chwilę śmierci. Dodam, iż dla buddystów, szczególnie z tego regionu, dokładne ustalenie chwili śmierci ma wielkie znaczenie religijne. Jedną z metod opisanych w „Zab-cz'os źi-k'ro dgongs-pa rang-grol-gji'cz'i-ltas mc'an-ma rang-grol legs-par bżugs-so” (Dokładnym pouczeniu o Wyzwoleniu przez Obserwację Oznak Zapowiadających Śmierć) są osobliwe badania „okulistyczne”. Oto stosowny fragment:
„Nadto, jeśli [człowiek] w czasie, gdy nie cierpi jeszcze od choroby, po ucisnięciu obu oczu kciukami widzi świetliste aureole, które jednak nie pojawiają się pod lewym okiem - jest to znak, że po sześciu miesiącach umrze. Jeśli nie pojawiają się nad okiem, umrze po trzech miesiącach. Jeśli nie pojawiają się nad nosem, umrze po miesiącu, jeśli nie pojawiają się od strony ucha, umrze po dwóch miesiącach. Jeśli nie pojawiają sie pod prawym okiem, oznacza to, że umrze po siedmiu dniach, jeśli nie pojawiają sie nad okiem – umrze po pięciu dniach. Jeśli nie pojawiaja się one w okolicach nosa, to umrze po dwóch dniach, choćby nawet nie chorował.”
Czy tego rodzaju diagnozowanie znane jest na Zachodzie i czy zweryfikowano naukowo tę metodę?
Skąd, z jakiego powodu pojawiają się owe aureole po naciśnięciu oczu i dlaczego zawsze efektem takiego ucisku są dość regularnie, jakby geometrycznie usytuowane punkciki światła, przypominające „świetliste aureole”?
Pozdrawiam
Zab-cz'os źi-k'ro dgongs-pa...
-
- konto zablokowane
- Posty: 96
- Rejestracja: pt lut 04, 2005 21:36
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Zab-cz'os źi-k'ro dgongs-pa...
He he, zawsze jako dziecko lubiłem się tak bawic oglądając te swiatełka naciskając na zamknięte oczy.
Pozdrawiam
/mk
Pozdrawiam
/mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Zab-cz'os źi-k'ro dgongs-pa...
A ja zawsze przed zaśnięciem widzialam w dzieciństwie takie srebrzyste punkciki pod zamkniętymi powiekami i myślałam sobie,że to jakieś duszki do mnie przychodzą, a potem się okazało, że mam coś z ciałkiem szklistym w oku
Dominikando, czytałam kiedyś taką książkę pt. "Diagnostyka wizualna Orientu" i tam bylo mnóstwo tego typu informacji...mam jednak wrażenie, że na skutek dużej zawartości przeciwutleniaczy i konserwantów w ludzkim ciele, do człowieka Zachodu te diagnozy po prostu nie pasują i nie mogą miec takiego zastosowania, jak kiedyś w starożytnym Tybecie (to naprawdę dziwne, że większość ze studentow, ciągnąc prawie wyłącznie na "tanich i pożywnych" chińskich zupkach, jeszcze nie fosforyzuje w nocy:P)...Z drugiej strony, czy czytałeś np. B. Malinowskiego "Życie seksualne dzikich"? Malinowski opisuje tam, ze szamani i czarownicy z róznych prymitywnych plemion, które badał, zawsze potrafili z 99% trafnością prawidłowo określić płeć nienarodzonych dzieci i dziwili się, ze zachodni lekarze nie potrafią robić tak "prostych" wg nich rzeczy
A przecież i dzis potrafią to zrobić tylko z pomoca USG
Pozdrawiam.m.
Dominikando, czytałam kiedyś taką książkę pt. "Diagnostyka wizualna Orientu" i tam bylo mnóstwo tego typu informacji...mam jednak wrażenie, że na skutek dużej zawartości przeciwutleniaczy i konserwantów w ludzkim ciele, do człowieka Zachodu te diagnozy po prostu nie pasują i nie mogą miec takiego zastosowania, jak kiedyś w starożytnym Tybecie (to naprawdę dziwne, że większość ze studentow, ciągnąc prawie wyłącznie na "tanich i pożywnych" chińskich zupkach, jeszcze nie fosforyzuje w nocy:P)...Z drugiej strony, czy czytałeś np. B. Malinowskiego "Życie seksualne dzikich"? Malinowski opisuje tam, ze szamani i czarownicy z róznych prymitywnych plemion, które badał, zawsze potrafili z 99% trafnością prawidłowo określić płeć nienarodzonych dzieci i dziwili się, ze zachodni lekarze nie potrafią robić tak "prostych" wg nich rzeczy
A przecież i dzis potrafią to zrobić tylko z pomoca USG
Pozdrawiam.m.