Napalm pisze:Chciałem powiedzieć, że cząstki w potencjalnym wszechświecie równoległym moga mieć inne wartości, a co za tym idzie hmm no właśnie..
Mogą mieć wartości, które w ogóle nie występują w tym świecie, a co za tym idzie, hmm no właśnie..tylko tyle, że może być to cokolwiek co stworzysz w swojej refleksji a tym samym ujmiesz świat w ten sposób stworzony ujęciem antropicznym.
Dlaczego cząstki elementarne mają takie a nie inne masy ? Dlaczego światło ma taką a nie inną prędkość ? - a z kąd wiadomo, że maja one mase albo prędkość ? Myślisz że miały ją zanim to stwierdzono, czy dopiero zaczęły ją mieć od momentu kiedy to stwierdzono. A więc jeżeli zrozumiemy że cząstki elementarne nie mają żadnej masy, ani światło nie ma żadnej prędkości bo są to określenia na zjawiska które widzimy, wcześniej na piorun mówiono Bóg Światła teraz mówi się wyładowanie atmosferyczne, to zrozumiemy iż nie ma to żadnej wartości...potencjalnie oczywiście.
Coś sie ostatnio Ciebie czepiam, wybacz misiu :)))
Największy paradoks światła jaki istnieje to taki, że prędkosc swiatła jest stała, tzn trudno tu mówić o predkości pędzie czymkolwiek, bo jakakolwiek masa rozpędzona do predkości światła będzie sie powiekszać wraz ze wzrostem prędkości, stad potrzebaby nieograniczonej energii by jakąkolwiek cząstke rozpędzić do tych 300 tys/s.
Ale teraz najlepsza zagwostka - ktoś lecący z predkością 150 tysi nie zobaczy niczego dziwnego, światło sie zwolni, nie przyspieszy (wiadomo, np gdy obok jadącego pociagu jedzie samochód, wydaje isę, jakby stał, albo wydaje się jakby jechał, mijał nas z zawrotną prędkością, a on tylko jechał sobie 30/h, myśmy jechali 60 to sie wydawało jakby śmignął 90/h)
Światło dla obserwatyora lecącego sobie z połową prędkosci światła nadal bedzie miało 300 tysi/s - nie będzie miało 450, ani 150, ciagle to samo. Tak samo jak (jakimś cudem) zbliżymy się do prędkości światła, jakbyśmy je doganiali 299 - światło i tak bedzie miało stała predkość w próżni 300. Na pierwszy rzut oka może sie to wydawać w miarę normalne, ale to wielki paradoks, dlatego nikt nie traktuje fotonów fizyką klasyczną, choć z drugiej strony, światło zwalnia w wodzie, jakby miało jakaś masę.
Że światło może wydobywać się z takich przedmiotów jak zapałka, to jest ono pospolite. Tę pospolitość, tak jak piorun - obyśmy zrozumieli, okaże się być może, że jeden malutki foton jest sprzężony z całym wszechświatem w swoim pędzie przez galaktykę, kazdy malutki foton. Wtedy co dopiero taki jeden ludź?! Aż strach się bać, czym byłby wtedy wszechświat, gdyby cały wszechświat zmieniał się pod wpływem mojego, załóżmy bekniecia, które zreszta byłoby uwarunkowane właśnie przez cały wszechświat. Na razie nie wiemy, im dalej w las tym wiecej grzybów :)))
BTW - No, no - Peruna i innych gromowładnych - Indrę, Werethragnę, Jowisza, Dzeusa Keraunosa, Taranisa, Thora, i Perkunasa - zostawmy samym sobie, jeszcze zaczną sadzić swoje owoce, a niepozorny ludź będzie im stawał na drodze? Obyśmy nie stawali na drodze gromowładnemu ( jako przejawowi "całości") :)))))
Har-Dao pisze:Ale teraz najlepsza zagwostka - ktoś lecący z predkością 150 tysi nie zobaczy niczego dziwnego, światło sie zwolni, nie przyspieszy
Czy udało się wsadzić kamerę czy ludzia do pojazdu i rozpędzić do prędkości 150.000km/h czy wnisek ten jest czysto teoretyczny, to znaczy zakłada się go na podstawie obliczeń [?]
Co do światła to w sumie jego 300.000km/h jest powiedział bym lekko śmieszną predkością w porównaniu do prędkości myśli - mam na myśli, że w jednej chwili możesz wyobrazić sobie iż jesteś na księżycu i oglądać całą galaktykę, łącznie z sobą siedzącym teraz przy kompie [fakt, oczami wyobraźni, ale jednak możesz] a światło zanim tam doleci to zdążysz wrócić zabrać, kolegów i z powrotem tam wrócić na grilla - przynajmniej kilkukrotnie.