Paradoksy logiczne
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Ksiadz moglby nic nie odpowiedziec. Natomiast teolog prawdopodobnie siegnalby po ten sam argument, ktorego uzyl Kartezjusz: Boga nie wiaza prawa logiki, fizyki, ani matematyka, moze je dowolnie zawieszac. Sam Bog (Absolut/Pierwszy Poruszyciel) jest jednym z tych "bytow", ktorych nie mozna ani sobie wyobrazic, ani pojac - czyli jest calkiem poza naszym zasiegiem... Na szczescie istnieje bardziej satysfakcjonujace rozwiazanie.
Lepsze a jak tobie sie zdaje? Co bys odpowiedzial?
Lepsze a jak tobie sie zdaje? Co bys odpowiedzial?
Re: Paradoksy logiczne
Chodzi o zakrzywienie przestrzeni -- wtedy linie się przetną. Taps więc trafił.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Paradoksy logiczne
wg mnie kluczem tu jest czas.Amicus pisze:Lepsze a jak tobie sie zdaje? Co bys odpowiedzial?
Najpierw Bóg stwarza kamień, którego nie może podnieść, potem go podnosi bo je wszechmogący. W chwili gdy go stwarzał nie mógł go podniesc, potem już mógł.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Re: Paradoksy logiczne
Czyli przez chwilę był pozbawiony swojej wszechmocy?
Czyli jest zmienny, niestały?
Co z niego za Bóg?
Czyli jest zmienny, niestały?
Co z niego za Bóg?
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Sprytnie. Z takim rozumowaniem jeszce sie nie spotkalem. Jednka pytanie brzmi: "czy wszechmocny Bog bylby w stanie stworzyc kamien tak ciezki, ze sam nie moglby go podniesc." Wiec to, ze pozniej kamiec stanie sie dla Boga mozliwy do podniesienia nie rozwiazuje sprawy. W tej jednej chwili, podczas stwarzania, zostalby spelniony warunek "stworzenia kamienia tak ciezkiego..."
EDIT: Inna wersja tego paradoksu: "Czy sila idealnie przenoszaca poruszy obiekt idealnie nieporuszalny."
EDIT: Inna wersja tego paradoksu: "Czy sila idealnie przenoszaca poruszy obiekt idealnie nieporuszalny."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Paradoksy logiczne
Coś z cyklu czy ząb może zjeść samego siebie a nóż sam siebie pociąć ?
..a czemuż by nie ?
..a czemuż by nie ?
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Paradoksy logiczne
I w tej samej chwili nie mógłby go podnieść. Spełniłby założenia pytania, ale zaprzeczyłby tezie postawionej na początku -- że jest wszechmocny. W tej jednej chwili: nie byłby.Amicus pisze:W tej jednej chwili, podczas stwarzania, zostalby spelniony warunek "stworzenia kamienia tak ciezkiego..."
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Paradoksy logiczne
wchodzi facet do windy a tam schody
kupił facet skrzypce i mu dom zalało
upiekł facet babkę i zostawił burdel w piekarniku
szedł facet po liściach i go ślizło (soft version :)
szedł hans kloss koło piaskownicy i ktoś go sypnął
same paradoxy logiczne :))))
kupił facet skrzypce i mu dom zalało
upiekł facet babkę i zostawił burdel w piekarniku
szedł facet po liściach i go ślizło (soft version :)
szedł hans kloss koło piaskownicy i ktoś go sypnął
same paradoxy logiczne :))))
Re: Paradoksy logiczne
robiła babcia na drutach, przejechał tramwaj i spadła
/?/
/?/
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Paradoksy logiczne
hahahahahahahahahahaHar-Dao pisze:Pantograf ją wciagnął...
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Paradoksy logiczne
Heraklit to jedna z ulubionych postaci dr Artura Przybysławskiego:Amicus pisze:Gdy juz ktos troszke poczyta o Heraklicie z Efezu, Ciemnym Filozofie, niech koniecznie skrobnie tu kilka slow co o tym mysli. Aby sprowokowac szybkie (i wiele) odpowiedzi:
Heraklit, mysliciel zyjacy w VI lub V w. p.n.e. (czyli w tym samym czsie gdy nauczal Budda) europejskim arahatem?:) Czy Grecy w gonitwie za spekulacja nie przeoczyli przypadkiem Dharmy podtykanej pod nos?
http://www.traffic-club.pl/sklep/ksiazk ... 76567.html
o którym zresztą napisał parę słów w książce "Pustka i Forma" w kontekście podobieństw myśli greckiej z filozofią buddyjską:
http://hung.buddyzm.edu.pl/k-b.html
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Artur Przybyslawski - dla niektorych guru. Oczywiscie w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu. W pewnym momencie swojej burzliwej "kariery" chodzilem na jego zajecia. Zrobil mi z mozgu kleik.
Jw studiujesz moze filozofie w Lodzi?
Jw studiujesz moze filozofie w Lodzi?
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Wybaczcie mi ta zabawe w archeologa ale chcialem sie z Wami podzielic pewna drobnostka (a uznalem, ze to za malo by zakladac nowy temat).
Wlasnie czytam "Zachete do filozofii" Arystotelesa i nie moge wyjsc z podziwu. Zaluje, ze wczesniej sie za to nie wzialem. Tu wkleje tylko kilka koncowych fragmentow (choc moim zdaniem calosc jest warta przeczytania niemniej niz to):
Do pobrania w formacie *.doc pod tym adresem: "Zacheta do Filozofii" Arystoteles
Plik zabezpieczony jest haslem, ktore otrzymacie mailem po zarejestrowaniu sie w serwisie http://filozof.pl.
Wlasnie czytam "Zachete do filozofii" Arystotelesa i nie moge wyjsc z podziwu. Zaluje, ze wczesniej sie za to nie wzialem. Tu wkleje tylko kilka koncowych fragmentow (choc moim zdaniem calosc jest warta przeczytania niemniej niz to):
To tylko koncowe wnioski. Sama zacheta, sposob w jaki stary lis Arystoteles stara sie czytelnika przekonac jak to fajnie dazyc do madrosci, jest (moim skromnym zdaniem) majstersztykiem.Arystoteles pisze:Ponadto tak, jak w przypadku majątku nie jego samego posiadanie pozwala ludziom żyć i żyć szczęśliwie, tak też i w przypadku mądrości. Sądzę, że nie tej samej mądrości potrzebujemy do życia i do dobrego życia. Wielu ludzi zadowoli się praktyczną mądrością; modlą się o szczęście, a są zadowoleni, jeżeli
mogą tylko żyć. Ale chociaż nie każdy myśli, iż musi żyć w jakichkolwiek warunkach, to jednak byłoby rzeczą śmieszną nie trudzić się i nie troszczyć się o to, ażeby zdobyć tę mądrość, przez którą poznaje się prawdę.
Można by to także poznać, gdyby się oglądało życie ludzkie w jasnym świetle. Ujawniłoby się wówczas, że wszystkie rzeczy wydające się ludziom wielkimi, są tylko ułudą. Stąd też słuszne zdanie, że człowiek jest niczym i że nic, co ludzkie, nie jest stałe. Z siły, wielkości i piękności śmiać się trzeba, nie
przedstawiają bowiem żadnej wartości. Wydają się takimi tylko dlatego, ponieważ niczego nie widzimy dokładnie.
Gdyby ktoś mógł widzieć tak ostro, jak według opowiadań Lynkeus, który widział poprzez mury i drzewa, czy mógłby sobie wyobrazić kogoś o tak bystrym wzroku, że widziałby, z jak lichego materiału jest utworzony? Zaszczyty i sława, z zazdrością podziwiane bardziej od wszystkich innych rzeczy, pełne są nieopisanej głupoty; temu bowiem, kto dostrzegł światłość rzeczy wiecznych, wydaje się głupotą ubieganie się o tamte. Która spośród rzeczy ludzkich jest wieczna i długotrwała? To z powodu naszej słabości, sądzę, i krótkości życia rzeczy te wydają się wielkie.
Któż z nas biorąc pod uwagę te fakty mógłby pomyśleć, że jest szczęśliwy i zadowolony, któż z nas, którzy od samego początku, jak twierdzą wtajemniczeni w misteria, jesteśmy skazami z natury na karę? Jest to bowiem inspirowane przez bogów twierdzenie starożytnych, że dusza odbywa pokutę, że życie jest karą za wielkie grzechy.
Do pobrania w formacie *.doc pod tym adresem: "Zacheta do Filozofii" Arystoteles
Plik zabezpieczony jest haslem, ktore otrzymacie mailem po zarejestrowaniu sie w serwisie http://filozof.pl.
Co Wy na to?;PArystoteles pisze:"Bo rozum jest w nas Bogiem" (powiedział to Hermotimos czy Anaksagoras), a "życie śmiertelne obejmuje część samego boga". Dlatego powinniśmy albo zajmować się filozofią, albo pożegnać się z życiem i odejść stąd, ponieważ wszystko poza tym jest bezsensowne i bezwartościowe.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Paradoksy logiczne
Ten cytat fajnie brzmi, ale niezapominajmy do jakich wniosków dochodził Arystoteles. Były one zbyt odległe od jakichkolwiek doświadczeń mistycznych by uznać że Arystotelesowi chodziło o to samo, o co my myslimy że mu chodziło :mrgreen:.Amicus pisze:Co Wy na to?;P
Poza tym ta logika... czy arystoteles kiedykolwiek wyszedł poza nią? Nie wiem -bo się nie znam
A co do bezsensowności wszystkich rzeczy to to stary motyw - większość ludzi to stwierdza w pewnym momencie swojego życia (a potem zapomina bo wygrali w lotto lub się zakochali).
W Starożytnej Grecji to już normalnie prawie mantra "wszystko jest bezwartościowe".
No ale to ja tylko tak pisze. Może się wypowie ktoś po filozofii.
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Wiesz co Lepsze? Czepiasz sie.:> Nie mowie, ze to zle. Mnie uczono, ze od tego sie zaczyna filozofowanie. "Trzeba byc niezadowolonym ze wszytskiego dziadkiem, ktory wciaz narzeka: a to na Slonce, ze za bardzo swieci, a to na krzywo polozone plytki chodnikowe". Szkoda jednak, ze nie napisales o ktore wnioski Arystotelesa i dotyczace czego ci tutaj chodzi. Chyba nie zamierzasz dyskwalifikowac "Zachety" ze wzgledu na "Metafizyke" czy "O duszy" (czy ktorykolwiek inny jego traktat)? Trudno jest mi sie tez zgodzic z tym, ze pogarda dla dobr "swiatowych" byla cecha jedynie (jesli juz) Grekow. Sokrates mial powiedziec "wiem, ze nic nie wiem". Gdzie tu abnegacja? Platon, prawda, odrzucal materie i swiat doksai (domyslow) poniewaz o wiele wyzej cenil episteme (wiedze) - ciezko mi go za to potepiac. "Wszytsko jest bezwartosciowe", a raczej "marnosc nad marnosciami", to Ksiega Koheleta.
Arystoteles buddysta nie byl i nie o to mi chodzilo. "Zacheta do Filozofii" to w moim odczuciu wspanialy kawal literatury warty przeczytania i przemyslenia. Nie badzmy jak pewien muzulmanski duchowny, ktory rozumowal mniej wiecej tak:
"Ksiazki dziela sie na takie, ktore sa z Koranem zgodne, lub takie, ktore sa z nim niezgodne. Jesli sa niezgodne to sa heretyckie i niebezpieczne i powinny zostac spalone. Jesli sa zgodne i mowia to samo co Koran, to sa zbedne, niepotrzebne i powinny zostac spalone."
Lepsze dwoja i jutro przyjdziesz do szkoly z ojcem. Przeczytaj "Zachete", moze w innym swietle zobaczysz te skrawki ktore tu przytoczylem.
Arystoteles buddysta nie byl i nie o to mi chodzilo. "Zacheta do Filozofii" to w moim odczuciu wspanialy kawal literatury warty przeczytania i przemyslenia. Nie badzmy jak pewien muzulmanski duchowny, ktory rozumowal mniej wiecej tak:
"Ksiazki dziela sie na takie, ktore sa z Koranem zgodne, lub takie, ktore sa z nim niezgodne. Jesli sa niezgodne to sa heretyckie i niebezpieczne i powinny zostac spalone. Jesli sa zgodne i mowia to samo co Koran, to sa zbedne, niepotrzebne i powinny zostac spalone."
Lepsze dwoja i jutro przyjdziesz do szkoly z ojcem. Przeczytaj "Zachete", moze w innym swietle zobaczysz te skrawki ktore tu przytoczylem.
- lepsze
- ex Moderator
- Posty: 1895
- Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
- Tradycja: Brak
- Lokalizacja: Toruń
Re: Paradoksy logiczne
Tak, tak - nigdy nie twierdziłem że jestem w jakimkolwiek stopniu kompetentny.
Wiedzy Filozoficznej mam powiedzmy... zarys. :mrgreen:
Jednak spytałeś:
To jednak jest forum przy portalu budda.pl tak więc odpowiedziałem pod tym kątem na twoje pytanie
A tak poza tym to:
-------------------------------
No dobra, mniejsza z tym - cytaty nawet fajne. Ja i tak już teraz na wszelką twórczość patrze przez pryzmat nauk mistrzów buddyzmu - a na filozofie w szczególności.
Pozdr
Łukasz
Wiedzy Filozoficznej mam powiedzmy... zarys. :mrgreen:
Jednak spytałeś:
To odpowiedziałem.Amicus pisze:Co Wy na to?;P
To jednak jest forum przy portalu budda.pl tak więc odpowiedziałem pod tym kątem na twoje pytanie
A tak poza tym to:
Oł JeAmicus pisze:Wiesz co Lepsze? Czepiasz sie.:>
-------------------------------
No dobra, mniejsza z tym - cytaty nawet fajne. Ja i tak już teraz na wszelką twórczość patrze przez pryzmat nauk mistrzów buddyzmu - a na filozofie w szczególności.
Pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Starożytność i sofistyka
Amicus - takich wątków w fil starożytnej znajdziesz mnóstwo np. u Demoryta prymat wartości duchowych przeciwstawionych przyjemnościom ciała: „Ani ciało, ani bogactwo nie czynią człowieka szczęśliwym, lecz prawość i mądrość”, czy też „Są tacy, co rządzą państwami, a są niewolnikami kobiet”
Jeśli interesujesz się fil. starożytną to polecam do poczytania Historię Filozofii Starożytnej Giovani Reale. Szczególnie pierwsze dwa tomy. Dużo cytatów i generalnie ładnie wszystko poukładane.
W zeszłym roku ukończyłem filozofię na UŚ i patrząc z perspektywy zajęcia ze starożytnej były najbardziej zdrowe dla umysłu. Potem już jako praktykujący buddysta przeszedłem przez Kantyzm i Heglizm. Już za samo to powinna być nibbana... :lol:
Bardzo lubię paradoksy - szczególnie Zenona z Elei ale moim prawdziwym konikiem jest grecka sofistyka, goście byli niesamowici. Sam uprawiam czasem erystyczne zabawy na forach, ale do ich mistrzostwa jest mi daleeeko...
Myślałem nawet o tym by uruchomić sofistykę w nowym wątku ale forum jest o buddyzmie więc się wstrzymałem.
Jeśli interesujesz się fil. starożytną to polecam do poczytania Historię Filozofii Starożytnej Giovani Reale. Szczególnie pierwsze dwa tomy. Dużo cytatów i generalnie ładnie wszystko poukładane.
W zeszłym roku ukończyłem filozofię na UŚ i patrząc z perspektywy zajęcia ze starożytnej były najbardziej zdrowe dla umysłu. Potem już jako praktykujący buddysta przeszedłem przez Kantyzm i Heglizm. Już za samo to powinna być nibbana... :lol:
Bardzo lubię paradoksy - szczególnie Zenona z Elei ale moim prawdziwym konikiem jest grecka sofistyka, goście byli niesamowici. Sam uprawiam czasem erystyczne zabawy na forach, ale do ich mistrzostwa jest mi daleeeko...
Myślałem nawet o tym by uruchomić sofistykę w nowym wątku ale forum jest o buddyzmie więc się wstrzymałem.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Paradoksy logiczne
Witam
Chcę też przenieść tam - powiedzmy na dniach - ten wątek Amicusa.
Po prostu, szkoda ich na ''dharma free off-topic'' ... tu, luźne rozmowy prowadzimy o wszystkim i o niczym.
Pozdrawiam
kunzang
PS
Wakacyjne porządki przede mną. Niektóre /co ciekawsze/ wątki na ''dharma free off-topic'' będę chciał przenieść do paneli: ''dharma'' i ''zen''. Ale, to na dniach dopiero i pierwej uzgodnić to z moderatorami tych paneli muszę.
Do tego typu rozmów jest przeznaczony panel: ''inne ścieżki a buddyzm''.zbyt pisze:Myślałem nawet o tym by uruchomić sofistykę w nowym wątku ale forum jest o buddyzmie więc się wstrzymałem.
Chcę też przenieść tam - powiedzmy na dniach - ten wątek Amicusa.
Po prostu, szkoda ich na ''dharma free off-topic'' ... tu, luźne rozmowy prowadzimy o wszystkim i o niczym.
Pozdrawiam
kunzang
PS
Wakacyjne porządki przede mną. Niektóre /co ciekawsze/ wątki na ''dharma free off-topic'' będę chciał przenieść do paneli: ''dharma'' i ''zen''. Ale, to na dniach dopiero i pierwej uzgodnić to z moderatorami tych paneli muszę.
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Nie mowie, ze nie ale chcialem, by Lepsze zaczal sie bronic. Widze pewna roznice miedzy rezygnacja i narzekaniem "wszystko jest do dupy" a stwierdzeniem "nic, zadne dobra swiatowe, nie dorownuja Cnocie/Prawdzie" stoikow. Bo choc Heraklit, Demokryt, Platon, Arystoteles, Stoicy, i wielu innych, wypowiadali sie negatywnie o tym, co powszechnie uchodzi za "dobre" ("Etyka Nikomachejska" na przyklad) to jednak wskazywali na cos co ich zdaniem takie jest - dobre samo w sobie, lub przynajmniej lepsze (sic!;) ). Krytyka byla tylko pierwsza czescia. Platon pisal o jaskini ale takze o wyjsciu z niej. Nie mialem po prostu pewnosci co dokladnie Lepsze mial na mysli.Zbyt pisze:Amicus - takich wątków w fil starożytnej znajdziesz mnóstwo
W pozytywnym znaczenu tego slowa "zazdroszcze". To moze znasz prof Gajde-Krynicka? Ma na koncie kilka ksiazek poswieconych presokratykom.Zbyt pisze:W zeszłym roku ukończyłem filozofię na UŚ
Dla mnie byl to najprzyjemniejszy okres na filozofii, ktorej niestety "niedostudiowalem". Podreczniki i opracowania czytalem wtedy by jak najszybciej wchlonac jak najwiecej danych - teraz zamierzam skupic sie na BeKaeFach. Paradoksalnie mam wiecej czasu na filozofie, gdy nie jestem na filozofii.Zbyt pisze:patrząc z perspektywy zajęcia ze starożytnej były najbardziej zdrowe dla umysłu
Grekow pokochalem miedzy innymi za to, ze (jak mi sie wydaje) nie byli jeszcze zmanierowani, ich poszukiwania byly szczere, zywiolowe. Nie to, ze odrzucam pozniejszych. Hold skladam kazdemu poszukiwaczowi Prawdy. Odnosze jednak wrazenie, ze pozniejsza filozofia przypominac zaczynala coraz bardziej zakonserwowane zwloki (daleki jestem jednak od tego by mowic, ze "cala pozniejsza filozofia to wylacznie przypisy do Platona").
Hmmm.... wlasciwie tylko jednego mialem zawsze za debila. Mianowicie Malebranche'a za to, ze - w moim odczuciu - tylko nieudolnie skopiowal Platona lacznie z aporiami, ktore sam zalozyciel Akademii wymienia chocby w Sofiscie.
Moze zle robie, ale zapytam:
Nie macie wrazenia, ze "ludzie buddyzmu" w Polsce niemal programowo potepiaja w czambul filozofie zachodnia? Z filozofii robi sie demona, rozumie jako nic nie dajace gdybanie o przyslowiowej dupie Maryny i wymadrzanie. Nawet nie chodzi mi o to, ze jej nie lubia (kazdy ma prawo), ale o to, ze sie buduje ideologie majaca uzasadnic jej lekcewazenie. Przydalby sie jakis konkret by to zobrazowac. Oto on: http://www.spinacz.pl/g/buddyzm/th/1587 Wklejam by nie byc goloslownym, nie zas by dowalic autorowi - mam nadzieje, ze nie zostanie to tak odebrane.
Robimy wiele bezuzytecznych rzeczy: chodzimy do kina na durne filmy, gapimy sie w sciane, gramy w gry komputerowe, udzielamy sie na forach (:f) a mimo to o filozofii mowimy zle. Opierajac na "opinii powszechnej", ktora uznajemy za prawde, stwierdzamy, ze jest ona czyms nie tylko bezuzytecnzym ale i szkodliwym "duchowo"! Za co!;f Uwazam, ze jest biedaczka jedna z najcenniejszych i najwspanialszych rzeczy jakie sa dla nas dostepne na tym wielkim gnojowisku swiata.
Uf. Ulzylo mi. Czemu sie tak piekle? Tez byscie sie przestraszyli, gdyby wam przedstawiciele trzech religii powiedzieli, ze za zajmowanie filozofia traficie po smierci do piekla bez mozliwosci przedterminowego zwolnienia.
Zbyt ty tu jestes najbardziej kompetentny. Powiedz wiec, prosze, czy przesadzam.
PS.: Przepraszam Kunzang, ze stworzylem topic-monstrum, ktory nie wiadomo do konca o czym jest. Mam nadzieje, ze przynajmniej udalo mi sie naswietlic w jakim celu powolalem do zycia tego Frankeinsteina. Dzieki za cierpliwosc.
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Mi sie ten pomysl bardzo podoba. Napisz cos wiecej. Jak wygladalaby zabawa. Jakie bylyby zasady? Mamy teze, jedni bronia, drudzy atakuja, po czym zamiana rol - obroncy zaczynaja atakowac, a atakujacy bronic? Kazdy "gracz" musialby zapoznac sie z, przynajmniej, "Erystyka" Schopenhauera. Trzebaby spisac bardzo precyzyjne zasady, aby sie z tego nie zrobila rzeznia wielka.Zbyt pisze:Myślałem nawet o tym by uruchomić sofistykę w nowym wątku ale forum jest o buddyzmie więc się wstrzymałem.
EDIT: Sadze, iz *wlasnie* dlatego, ze to forum poswiecone buddyzmowi przyda sie powiew z nieco innej strony. Trzeba uwazac, by na mozgu nie powstaly koleiny. Bycie zmanierowanym buddysta... brrrr. Choc slyszalem, ze buddystow w Polsce nie ma.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Paradoksy logiczne
No pomysł na dział filozoficzny jest okej [jest już buddyzm-a-inne] tylko iż z tego co się orientuję [a przekazał mi tą wiadomośc znajomy, który wykłada filozofie] na przykładowo dyskusje filozoficzne gdzie udowadnia się brak posiadania "ja" potrzebna jest ostra, ale naprawde, wiedza chociażby ze znajomości definicji które jednym czy dwoma słowami opisują jakiś opasły tom rozważań, nie wspominając o nowoczesnych metodach gdzie używa się w filozofii algorytmów matematycznych. Najczęsciej na posiadanie tak rozległej wiedzy nie wystarczaja nawet zrobienie standardowych studiów filozoficznych a potrzebne są studia z jakiejś tam gałęzi ...ale pobawić się możemy, dlaczego nie
pzdr
mk
pzdr
mk
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Na temat algorytmow sie nie bede wypowiadal, ale brak aparatu pojeciowego w zasadzie uniemozliwia dyskutowanie - dlatego pisalem o okresleniu niezbednego minimum materialu do przerobienia. W sumie to zaden problem. Zamiesci sie gdzies na forum liste lektur obowiazkowych.;P
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Paradoksy logiczne
Witam
Z mej strony jest tak. Wykonuję zwrot o 180% i postrzegam na ścianie biblioteczki: Kierkegaard -'' Bojaźń i drżenie'', ''Choroba na śmierć'', Arystoteles - ''Etyka nikomachejska'', Platon, Kant, Nietzshe... J. Legowicz - ''Historia filozofii średniowiecznej''; i dalej: ''Studia filozoficzne'' od nr 10-11, 1976 poczynając... itd itp
Świadom myśli filozoficznej jestem, choć /co warto podkreślić/ prosty ze mnie cieć Panowie i - to, istotnym jest. A jako taki uważam, że warto trupa filozofii wlec, ot choćby po to, by inspiracji źródła poszerzać i korzeni własnych w czambuł się nie wyzbywać.
Co z tego wyniknie - zobaczymy.
Wątek przenoszę, a skrót tutaj pozostawiam.
Powodzenia
kunzang
Owo słowo: ''cierpliwość'', mnie trafia - przyznać muszę. Cóż, wychodzi na to, iż cierpliwym nie jestem, a jedynie mniemanie o sobie mam takie - niech będzie.PS.: Przepraszam Kunzang, ze stworzylem topic-monstrum, ktory nie wiadomo do konca o czym jest. Mam nadzieje, ze przynajmniej udalo mi sie naswietlic w jakim celu powolalem do zycia tego Frankeinsteina. Dzieki za cierpliwosc.Smile
Z mej strony jest tak. Wykonuję zwrot o 180% i postrzegam na ścianie biblioteczki: Kierkegaard -'' Bojaźń i drżenie'', ''Choroba na śmierć'', Arystoteles - ''Etyka nikomachejska'', Platon, Kant, Nietzshe... J. Legowicz - ''Historia filozofii średniowiecznej''; i dalej: ''Studia filozoficzne'' od nr 10-11, 1976 poczynając... itd itp
Świadom myśli filozoficznej jestem, choć /co warto podkreślić/ prosty ze mnie cieć Panowie i - to, istotnym jest. A jako taki uważam, że warto trupa filozofii wlec, ot choćby po to, by inspiracji źródła poszerzać i korzeni własnych w czambuł się nie wyzbywać.
Co z tego wyniknie - zobaczymy.
Wątek przenoszę, a skrót tutaj pozostawiam.
Powodzenia
kunzang
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
W tym co napisalem wczesniej nie bylo grama ironi. Trafia Cie w sensie "zlosci"? Musze przyznac, ze zaniepokoilo mnie to troche.Kunzang pisze:Owo słowo: ''cierpliwość'', mnie trafia - przyznać muszę. Cóż, wychodzi na to, iż cierpliwym nie jestem, a jedynie mniemanie o sobie mam takie - niech będzie.
Re: Paradoksy logiczne
Filozofii ukrytej za opasłymi tomami, niezrozumiałymi definicjami i mega abstrakcjmi mówię głośne NIE. To jest właśnie to co zabiło filozofię na zachodzie. Jak mi się zdaje, nam tutaj z Amicusem, chodzi o pewien powrót do korzeni. A podstawą było zdziwienie i namysł, a nie dziwaczne dialektyki. Algorytmy zostawmy matematykom.booker pisze:dyskusje filozoficzne gdzie udowadnia się brak posiadania "ja" potrzebna jest ostra, ale naprawde, wiedza chociażby ze znajomości definicji które jednym czy dwoma słowami opisują jakiś opasły tom rozważań, nie wspominając o nowoczesnych metodach gdzie używa się w filozofii algorytmów matematycznych.
Booker - poczytaj jak Sokrates rozmawiał z ludźmi. Jak w toku tych rozmów ujawniał ich fałszywe mniemania pomagając - jak sam mówił - "wyrodzić się prawdzie". Zauważmy - nie tyle nauczał ludzi co pomagał im dojść do prawdy. Jakich opasłych tomów przy tym używał? Jakich algorytmów? A to przecież jeden z największych filozofów...
Dokładnie - ja wraz ze studiami filozoficznymi zrobiłem w domu remont. W ten sposób posiadłem głęboką wiedzę o kładzeniu gładzi, malowaniu ścian, lakierowaniu i nawet płytki położyłem (i do dziś się nie odkleiły! ). W ten sposób uzupełniłem swe wykształcenie o budowlankę... :mrgreen:booker pisze:Najczęsciej na posiadanie tak rozległej wiedzy nie wystarczaja nawet zrobienie standardowych studiów filozoficznych a potrzebne są studia z jakiejś tam gałęzi ...ale pobawić się możemy, dlaczego nie
Re: Paradoksy logiczne
A pamiętasz co się dzieje jak filozof zobaczy już Dobro-Jedno? Wraca do jaskini i próbuje opowiedzieć ludziom co "tam" znalazł, a oni go nie rozumieją i mają za szalonego. Raczej mało pozytywny finał IMHO...Amicus pisze:Platon pisal o jaskini ale takze o wyjsciu z niej.
Nie tyle buddyści co ludzie w ogóle. Spróbuj komuś powiedzieć, że Twój zawód wykonywany to "filozof" to zobaczysz grymas mówiący "znowu jakiś świr" :).Amicus pisze:Nie macie wrazenia, ze "ludzie buddyzmu" w Polsce niemal programowo potepiaja w czambul filozofie zachodnia? Z filozofii robi sie demona, rozumie jako nic nie dajace gdybanie o przyslowiowej dupie Maryny i wymadrzanie.
Zdażyło mi się bronić sensu filozofii przed ... nauczycielką etyki w liceum gdzie odbywałem praktykę nauczycielską. Kobieta, która uczyła sama nie wierzyła w to, że filozofia jest w ogóle do czegoś potrzebna - OMFG. Choć z wykształcenia była anglistką, co poniekąd tłumaczy sytuację...
Dziś ludzie piekła się nie boją. Boją się bezrobocia i to wystarczy by nie uczyli się niczego ponad to, co jest praktyczne. Życie biegnie szybko - w połogu chlup, ślub i grób. Po drodze nie ma czasu na rozmyślania, bo i zresztą po co? Tak wygląda egzystencja mas.Amicus pisze:Tez byscie sie przestraszyli, gdyby wam przedstawiciele trzech religii powiedzieli, ze za zajmowanie filozofia traficie po smierci do piekla bez mozliwosci przedterminowego zwolnienia. Zbyt ty tu jestes najbardziej kompetentny. Powiedz wiec, prosze, czy przesadzam.
PS Co do topicu o sofistyce to myślałem bardziej o takim know-how czyli wyjaśnieniu z czym to się je i o co chodzi. Można by też obalić kilka mitów, które przylgnęły do sofistyki i pokazać jaką pozytywną wartość ona w sobie niesie...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
Sokrates robi salatke z poety, czyli dialog Ion. Moim zdaniem jeden z najsmieszniejszych dialogow Platona.
Re: Paradoksy logiczne
A pamiętasz co się dzieje jak filozof zobaczy już Dobro-Jedno? Wraca do jaskini i próbuje opowiedzieć ludziom co "tam" znalazł, a oni go nie rozumieją i mają za szalonego. Raczej mało pozytywny finał IMHO...Amicus pisze:Platon pisal o jaskini ale takze o wyjsciu z niej.
Nie tyle buddyści co ludzie w ogóle. Spróbuj komuś powiedzieć, że Twój zawód wykonywany to "filozof" to zobaczysz grymas mówiący "znowu jakiś świr" :).Amicus pisze:Nie macie wrazenia, ze "ludzie buddyzmu" w Polsce niemal programowo potepiaja w czambul filozofie zachodnia? Z filozofii robi sie demona, rozumie jako nic nie dajace gdybanie o przyslowiowej dupie Maryny i wymadrzanie.
Zdażyło mi się bronić sensu filozofii przed ... nauczycielką etyki w liceum gdzie odbywałem praktykę nauczycielską. Kobieta, która uczyła sama nie wierzyła w to, że filozofia jest w ogóle do czegoś potrzebna - OMFG. Choć z wykształcenia była anglistką, co poniekąd tłumaczy sytuację...
Dziś ludzie piekła się nie boją. Boją się bezrobocia i to wystarczy by nie uczyli się niczego ponad to, co jest praktyczne. Życie biegnie szybko - w połogu chlup, ślub i grób. Po drodze nie ma czasu na rozmyślania, bo i zresztą po co? Tak wygląda egzystencja mas.Amicus pisze:Tez byscie sie przestraszyli, gdyby wam przedstawiciele trzech religii powiedzieli, ze za zajmowanie filozofia traficie po smierci do piekla bez mozliwosci przedterminowego zwolnienia. Zbyt ty tu jestes najbardziej kompetentny. Powiedz wiec, prosze, czy przesadzam.
A co do religii to przecież skoro ostateczne doświadczenie jest poza słowami to po co rozmyślania? Poza tym tacy wierni, co za dużo myślą są niebezpieczni - nie wiadomo bowiem co wymyślą. A nuż zaczną podważać domaty albo zadawać jakieś niewygodne pytania (jak z tym kamieniem) - i kłopot gotowy, a jak nie myślą to problem z głowy... :)
PS Co do topicu o sofistyce to myślałem bardziej o takim know-how czyli wyjaśnieniu z czym to się je i o co chodzi. Można by też obalić kilka mitów, które przylgnęły do sofistyki i pokazać jaką pozytywną wartość ona w sobie niesie...
"Podobnie jak wielkie morze ma tylko jeden smak - smak soli, tak też, ta Nauka i Dyscyplina ma tylko jeden smak - smak wyzwolenia". Udana V.5, Uposatha Sutta.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Paradoksy logiczne
Witam
Trafia, w sensie: to kunzang ma problem. Przecież, to co uważa kunzang na swój temat nie musi się pokrywać z opinią innych istot - chodziło o: żal. Ale, nie wleczmy tego trupa. Z mej strony, już został pod płotem.
Owocnej dyskusji życzę, która jak widzę pięknie się rozwija
kunzang
O ironię nawet nie podejrzewałemAmicus pisze:W tym co napisalem wczesniej nie bylo grama ironi. Trafia Cie w sensie "zlosci"? Musze przyznac, ze zaniepokoilo mnie to troche.Smile
Trafia, w sensie: to kunzang ma problem. Przecież, to co uważa kunzang na swój temat nie musi się pokrywać z opinią innych istot - chodziło o: żal. Ale, nie wleczmy tego trupa. Z mej strony, już został pod płotem.
Owocnej dyskusji życzę, która jak widzę pięknie się rozwija
kunzang
- Amicus
- ex Moderator
- Posty: 197
- Rejestracja: śr mar 01, 2006 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: none
- Lokalizacja: Kraków
Re: Paradoksy logiczne
W metaforze jaskini co innego mnie zasmucilo (przerazilo nawet?) Poszedlem na filozofie glupi i dziki. Mialem nadzieje uzyskac odpowiedzi. Dowiedziec sie chocby tego jak pytac. A tu sam Platon sugeruje, ze nawet jesli wyjdziesz z jaskini i ujrzysz rzeczy dzieki Swiatlu, to samego Slonca (a wiec zrodla jasnosci "napelniajacej oczy") nigdy ogladac nie bedziesz.Zbyt pisze:A pamiętasz co się dzieje jak filozof zobaczy już Dobro-Jedno? Wraca do jaskini i próbuje opowiedzieć ludziom co "tam" znalazł, a oni go nie rozumieją i mają za szalonego. Raczej mało pozytywny finał IMHO...
Wiezien wychodzi z jaskini i poczatkowo sadzi, ze traci wzrok. Nic nie widzi dopoki jego oczy nie przyzwyczaja sie do blasku - w koncu cale dotychczasowe zycie spedzil przykuty do dna jaskini. Dezorientacja jest jednak chwilowa. Wychodzi i pierwszy raz w zyciu moze ogladac wspanialy swiat takim jakim on jest naprawde. Nie sa to tylko efemeryczne cienie. Patrzenie na Slonce przekracza jednak jego mozliwosci, wywoluje bol.
To pierwsza rzecz. Druga to ta, ze schodzac do jaskini znow nic nie widzi, poniewaz musi przyzwyczaic sie do panujacych tam ciemnosci. Jasnosc "opuszcza jego oczy". Tak wiec nie zachowuje nawet tego. Zejscie do jaskini jest niebezpieczne - moze pomysli, ze mu sie przywidzialo?:)
Bylem bardzo rozczarowany brakiem *jakichkolwiek* pewnych odpowiedzi. Wlasciwie przez filozofie zglupialem jeszcze bardziej. Mit o jaskini kojarzyl mi sie czasami z "nie wiemy i nie bedziemy wiedzieli". Koszmar. Mysl, ze moze umre w takim pomieszaniu byla przerazajaca. Na szczescie trafilem na nauke Buddy Siakjamuniego.
Heh, wyszedl "blogaskowy" wpis a w sumie chcialem tylko napisac dlaczego niezrozumienie innych nie wydaje mi sie najgorsza opcja. Ta fundamentalna niewiedza, gdy wszystkie "zetony" sie stawia na jakas_tam "Prawde", niewiele chyba rozni sie od podrozowania po Peta, swiecie glodnych duchow.
Od kiedy zaczalem studiowac (to chyba najlepsze slowo) buddyzm zastanawiam sie czy Platon nie mogl miec na mysli po prostu tego, ze Jedni/Idei Dobra nie mozna poznac jako "ja" (pozostajac "ja"). No ale tego juz pewnie trzeba by szukac w jego niepisanych naukach, wiec zostaje zadowolic sie domyslami.