Tybet i Tybetańczycy

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Lo'tsa'wa pisze:Dlaczego język tybetański jest narzędziem walki? Tzn. w jaki sposób funkcjonuje jako "broń".
Może być związany z ''walką'' i być ''bronią'' w tym sensie, że jest jednym z elementów zachowania tożsamości narodowej, która właśnie jest pacyfikowana.

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Nie sądzę by upolitycznianie języka było dobrym pomysłem. Myślę, że im mniej polityki, tym lepiej. Na stronie Wikipedii na temat Tybetańskiego Regionu Autonomicznego jest napisane, że język tybetański jest obok mandaryńskiego językiem urzędowym. Nie wiem czy tak faktycznie jest. Jeżeli sytuacja wygląda w rzeczywistości inaczej to niedobrze. Ale z tego co ja słyszę, to poglądy, działania nie są tolerowane przez Chińskie władzę; nie język. Tzn. Chcę powiedzieć, że język nie jest uznawany za broń, za zagrożenie(a przynajmniej nie powinien, heh). Powinien pozostać w sferze apolitycznej. Ok?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: airavana »

Lo'tsa'wa pisze:Chcę powiedzieć, że język nie jest uznawany za broń, za zagrożenie(a przynajmniej nie powinien, heh). Powinien pozostać w sferze apolitycznej. Ok?
Nie wiem jak jest w Tybecie, ale warto przypomnieć, że w okresie gdy nasz kraj był w niewoli, język nierzadko stanowił rodzaj broni skierowanej przeciwko niecnym zakusom niemieckich czy rosyjskich okupantów. Pozostało sporo śladów tego w naszej literaturze.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

No tak, ale język tybetański chyba nie jest zakazany w sensie nie można go używać? Jest językiem urzędowym? Martwiłbym się o inne rzeczy, takie jak masowa migracja Chińczyków; bo to jest aż za dobry sposób na zniszczenie narodu. Albo o swobodę poglądów, udział Tybetańczyków w polityce, krwawe tłumienie powstania i całą masę innych rzeczy których nie chce mi się wymieniać. Język nie jest przedmiotem negocjacji. Protestujmy o inne rzeczy, jeśli interesuje nas sytuacja w Tybecie. Olać tatuaże.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Tybet i Tybetańczycy 3

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Lo'tsa'wa pisze:No tak, ale język tybetański chyba nie jest zakazany w sensie nie można go używać?
Nie jest? Mi się wydawało, że w urzędach nie można się nim posługiwać.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Można, od 1985r. Tak powiadają, albo ja mam złe informacje, być może. Trudno zgadnąć, telewizja kłamie. W Tybecie nie byłem.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Doczytałem trochę na wikipedii. Wydaje się, że język sam w sobie nie jest celem ataku Chińczyków.
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: airavana »

Lo'tsa'wa pisze:Protestujmy o inne rzeczy, jeśli interesuje nas sytuacja w Tybecie. Olać tatuaże.
Ja się odniosłem wyłącznie do kwestii tego, że język może być swego rodzaju bronią. Jeszcze raz powtórzę, że nie wiem jak się rzeczy mają w Tybecie. Jeśli chodzi o tatuaże itp., to użycie w nich tybetańskiego języka, jak również inne 'lekkie' formy jego użycia, absolutnie mnie nie rażą. Nie rozumiem dlaczego miałyby.
Lo'tsa'wa pisze:Albo o swobodę poglądów, udział Tybetańczyków w polityce, krwawe tłumienie powstania i całą masę innych rzeczy których nie chce mi się wymieniać.
Tego typu problemy dotyczą nie tylko Tybetańczyków, ale wszystkich obywateli ChRL.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Zgoda, język może być bronią... ale nie sam alfabet, język sensu stricto. Jak ktoś chce się uczyć tybetańskiego to nic mu za to nie grozi. Np. mi na chatę nie wparują Chińczycy z kałaszami ;) Jak ktoś ma tatuaż z tybetańskimi literami to go za to nie zatłuką. Chyba, że są tam jakieś polityczne treści i się pójdzie skakać pod ambasade czy coś, whatever...

Ta dyskusja nie ma trochę sensu, równie dobrze można by się zastanawiać czy jazda na rowerze jest politycznie poprawna.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: moi »

iwanxxx pisze:Doczytałem trochę na wikipedii. Wydaje się, że język sam w sobie nie jest celem ataku Chińczyków.
Z nieistniejącej już strony "Wolność dla Tybetu":
Język chiński wprowadzono jako język urzędowy zamiast języka tybetańskiego. Także w szkołach zajęcia ze wszystkich przedmiotów odbywają się w języku chińskim. Wiele dzieci wywożonych jest do szkół w Chinach. Oznacza to dla nich konieczność przebywania do 7 lat poza własnym krajem.
Rzeczpospolita,Zagłada na Dachu świata pisze: System edukacji ma również charakter dyskryminacyjny; rząd finansuje niemal wyłącznie placówki znajdujące się w regionach zdominowanych przez chińskich osadników. Tybetańczycy są częstokroć zmuszani do budowania i utrzymywania szkół z własnej kieszeni. Władze twierdzą, że edukacja na poziomie podstawowym jest bezpłatna, jednak Tybetańczycy muszą wnosić horrendalne opłaty, które nie obowiązują Chińczyków.

Chiny utrzymują, że w "życiu społecznym Tybetu powszechnie używa się języka tybetańskiego, który podlega ochronie prawnej", jednak kiedy trzeba znaleźć szpital albo sklep w mieście, znajomość tybetańskiego nie zda się na nic. Człowiek, który mówi tylko po tybetańsku, będzie miał problemy z załatwieniem najprostszych codziennych spraw. W Tybecie panuje dziś przekonanie, że dla języka tybetańskiego nie ma żadnej przyszłości - nawet znając go doskonale, nie uda się zgłębić rozkładu jazdy i odczytać numeru miejsca na bilecie. W miastach i urzędach ludzie nie potrafią już mówić po tybetańsku, choć ich rodzice są Tybetańczykami. Wielu straciło tożsamość. Co więcej, nawet jeśli posługują się językiem tybetańskim, nie jest on czysty. Co piąte, co trzecie słowo jest chińskie. Zwykli Tybetańczycy w ogóle ich nie rozumieją - mówi Khenczen Dzigme Phuncog, jeden z najwybitniejszych tybetańskich intelektualistów.
Całość:
http://new-arch.rp.pl/artykul/331348_Za ... wiata.html

Informacje na ten temat są także dostępne na stronie "Ratuj Tybet". Tam również można przeczytać inne artykuły z ogólnopolskiej prasy na temat ograniczeń jakie Chińczycy wprowadzili w kwestii urodzeń, religii i języka w Tybecie.

Pozdrawiam.m.
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Jakiego języka używa się w Tybecie?
Helsińska Fundacja Praw Człowieka, http://www.hfhrpol.waw.pl/Tybet/drukuj/HFPC2004.html pisze: Podobnie jak 54 innym „mniejszościom etnicznym”, Tybetańczykom nominalnie przysługujš preferencje w dziedzinie zawierania małżeństw, planowania rodziny oraz, w mniejszym stopniu, dostępie do uniwersytetów i stanowisk rzšdowych. Według nie zmieniajšcych się od lat oficjalnych statystyk osoby pochodzenia tybetańskiego stanowiš 74 proc. kadr rzšdowych w Tybecie, niemniej większość stanowisk zwišzanych z prawdziwš władzš piastujš Hanowie i to oni podejmujš kluczowe decyzje. Teoretycznie dokumenty rzšdowe i akty prawne powinny być sporzšdzane w języku tybetańskim, niemniej w praktyce większość oficjalnych pism istnieje tylko w wersji chińskojęzycznej.

Choć kilku Tybetańczyków zajmuje wysokie stanowiska, w gruncie rzeczy pełniš rolę dekoracji, nie majšc większego wpływu na proces podejmowania decyzji. Ich obecność ma legitymizować politykę partii i sprawiać wrażenie, iż Tybetańczycy współrzšdzš własnym krajem. Najdobitniej świadczy o tym fakt, że do tej pory nie powierzono stanowiska pierwszego sekretarza lokalnej struktury KPCh Tybetańczykowi.

Tybetański Rząd na wygnaniu, http://www.tibet.com/glance.html pisze: LANGUAGE: Tibetan (of the Tibeto-Burmese language family). The official language is Chinese.
http://en.wikipedia.org/wiki/Standard_Tibetan pisze: Standard Tibetan
Official language in Tibet Autonomous Region
Regulated by Committee for the Standardisation of the Tibetan Language
http://www.tibetanwildyakadventures.com/language.htm pisze: Though the official language of Tibet is Chinese, Tibetans use their own language, the Tibetan language, known as bod-yig in Tibet inhabited areas. It is spoken in Tibet, Bhutan, Nepal, and in parts of northern India such as Sikkim.
http://www.asianews.it/index.php?l=en&art=11595 pisze: The Chinese authorities occupying Tibet are a serious threat for the survival of the local language, and are making life "impossible" for the Tibetans who do not speak Mandarin Chinese.
http://wiki.answers.com/Q/What_languages_are_spoken_in_Tibet pisze: The official language of Tibet under Chinese colonial occupation is Han language, that is Mandarin. Tibetan is a Tibeto-Burman language that has more linguistically and phonetically as well as historically in common with Hindi than Chinese (since the script derives from Ancient Sanskrit and the language is descended from Indo-European as well as Mongol influences). Tibetan is the language most used in daily interaction whereas Chinese Mandarin has become the language of commerce. Many Tibetans also speak Hindi, Bhutanese or Nepali.
No to dobra, jest prze****. Możemy już zacząć szukać kamieni i koktajli mołotova. :D Happy?

Pozdrawiam
kuba77
Posty: 705
Rejestracja: śr gru 01, 2010 17:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: jungdrung bon
Lokalizacja: Siedlątków

Re: Tlumaczenie.

Nieprzeczytany post autor: kuba77 »

Koktajle pełne współczucia oczywiście :D Łelkom bak Lo'tsa'wa :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”