iwanxxx pisze:Doczytałem trochę na wikipedii. Wydaje się, że język sam w sobie nie jest celem ataku Chińczyków.
Z nieistniejącej już strony
"Wolność dla Tybetu":
Język chiński wprowadzono jako język urzędowy zamiast języka tybetańskiego. Także w szkołach zajęcia ze wszystkich przedmiotów odbywają się w języku chińskim. Wiele dzieci wywożonych jest do szkół w Chinach. Oznacza to dla nich konieczność przebywania do 7 lat poza własnym krajem.
Rzeczpospolita,Zagłada na Dachu świata pisze: System edukacji ma również charakter dyskryminacyjny; rząd finansuje niemal wyłącznie placówki znajdujące się w regionach zdominowanych przez chińskich osadników. Tybetańczycy są częstokroć zmuszani do budowania i utrzymywania szkół z własnej kieszeni. Władze twierdzą, że edukacja na poziomie podstawowym jest bezpłatna, jednak Tybetańczycy muszą wnosić horrendalne opłaty, które nie obowiązują Chińczyków.
Chiny utrzymują, że w "życiu społecznym Tybetu powszechnie używa się języka tybetańskiego, który podlega ochronie prawnej", jednak kiedy trzeba znaleźć szpital albo sklep w mieście, znajomość tybetańskiego nie zda się na nic. Człowiek, który mówi tylko po tybetańsku, będzie miał problemy z załatwieniem najprostszych codziennych spraw. W Tybecie panuje dziś przekonanie, że dla języka tybetańskiego nie ma żadnej przyszłości - nawet znając go doskonale, nie uda się zgłębić rozkładu jazdy i odczytać numeru miejsca na bilecie. W miastach i urzędach ludzie nie potrafią już mówić po tybetańsku, choć ich rodzice są Tybetańczykami. Wielu straciło tożsamość. Co więcej, nawet jeśli posługują się językiem tybetańskim, nie jest on czysty. Co piąte, co trzecie słowo jest chińskie. Zwykli Tybetańczycy w ogóle ich nie rozumieją - mówi Khenczen Dzigme Phuncog, jeden z najwybitniejszych tybetańskich intelektualistów.
Całość:
http://new-arch.rp.pl/artykul/331348_Za ... wiata.html
Informacje na ten temat są także dostępne na stronie
"Ratuj Tybet". Tam również można przeczytać inne artykuły z ogólnopolskiej prasy na temat ograniczeń jakie Chińczycy wprowadzili w kwestii urodzeń, religii i języka w Tybecie.
Pozdrawiam.m.