Problem z chłopakami zen

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Problem z chłopakami zen

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

GreenTea pisze: Może bowiem powstać złudne wrażenie, że psychoterapeuta to ktoś od kwestionowania i wrzucania człowieka w wir emocjonalnego ryzyka. Owszem, to się może zdarzyć, ale w pewnych okolicznościach i z użyciem pewnych metod. Nie jednak zawsze i dyskutowałabym, czy 'najczęściej' - w dzisiejszych czasach, gdy ludzie bardzo się śpieszą i chcą szybkich efektów w terapii.
Zgadza się GreenTea, terapia psychoanalityczna jest powolna, zazwyczaj długoterminowa i dodatkowo, często kosztowna.


"Zarówno psychoanaliza, jak i medytacja" pisze Magid "są w stanie wywołać głębokie zmiany w naszym życiu, ale nie w taki sposób, jak tego oczekujemy. Zmiany, które odczujemy po latach terapii lub praktyki, mogą być zupełnie inne od tych, których się spodziewaliśmy na początku. W najgłębszym znaczeniu i medytacja, i terapia prowadzą do zmiany, ucząc nas pozostawiania wszystkiego takim, jakie jest. Zwykle jednak nie tego oczekujemy.
Istnieje wiele rodzajów terapii i praktyki duchowej, obiecujących spełniać nasze fantazje o doskonaleniu się, czy nawet o doskonałości. Chciałbym zaznaczyć, że różnica między psychoanalizą a tego typu psychoterapią polega na tym, że psychoanaliza nikomu nie
pomaga. Wszyscy ci „pomagierzy” i ci, którzy zapewniają o pomocy, są zbyt pewni tego, co idzie źle i co trzeba by naprawić. I psychoanaliza, i zen, każde na zwój sposób, podważają tę pewność i zmieniają ją w wątpliwość". (str. 10)

(...)

"Gdy ktoś prosi mnie o wyjaśnienie różnicy pomiędzy psychoterapią i psychoanalizą, nawiązuję do technik nastawionych na cel i do roli prowadzącego. Lubię mówić, że psychoanaliza różni się od psychoterapii tym, że nikomu nie pomaga. Choć przyznaję, że może to brzmieć trochę niepoważnie, myślę, że właśnie w tym punkcie leży istota różnicy. Badanie psychoanalityczne ma w zasadzie otwartą formułę i dzięki temu wzmacnia postawę „niepomagania”, o której mówiłem. Chociaż pacjenci szukają oczywiście pomocy, aby rozwiązać problemy, psychoanaliza nie jest techniką rozwiązywania problemów. Nie jest środkiem do celu i nie nastawia się na żadne określone rezultaty.
Chociaż wzrasta tendencja do medykalizacji wszelkich form psychoterapii, napędzana głównie przez warunki finansowe, wysuwane przez towarzystwa ubezpieczeniowe i opiekę społeczną, psychoanaliza ma taką naturę, że nie daje się zamknąć w określonych ramach czasowych, nie nastawia się na symptomy ani rezultaty. Podczas gdy psychiatrię coraz bardziej wypiera neurologia i psychofarmakologia, psychoanaliza nadal dokonuje autocharakterystyki w terminach nie ilościowych, lecz jakościowych, jak poczucie własnej wartości i znaczenie swojej osoby czy poczucie tożsamości. Prekursorem psychoanalizy nie był tylko Hipokrates, który jako pierwszy stworzył standardy profesji medycznej, ale także Sokrates, który wdrażał rozmówców do otwartego badania istoty dobrego życia".


Pozdrawiam +
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Problem z chłopakami zen

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Mógłbyś rzadziej przywoływać cytaty a częściej mówić swoimi słowami? Tak będzie ciekawiej.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Problem z chłopakami zen

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

off został posłany w niebyt
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”