zalezy od szkoly, zalezy od tradycji. jesli chcesz sie etykietowac, jako podazajacy za konkretnymi naukami, w konkretnej szkole, to powinnas ich przestrzegac. mają one swoj kontekst i stanowia kontekst dla innych praktyk w tej szkole/tradycji. jesli etykietki cie nie interesuja i scisle trzymanie sie tradycji tez nie, to mozesz podejsc do tego z wiekszym luzem. nie sądze, zeby te wskazania byly czyms istotnym np. przy praktyce vipassanylee_loo pisze:witam wszystkich,
mam pytanie, jak to jest ze wskazaniami i ich przestrzeganiem? wlasnie przeczytalam 10 wskazan bodhisatvy i zaczelam sie zastanawiac czy jest w ogole mozliwe przestrzeganie ich?czy moze to tylko tradycja, cos co nie jest w ogole potrzebne do praktyki?
a osmioraka sciezka?czy nalezy jej przestrzegac?czy to zalezy od szkol?czy sa jakies inne wskazania?
Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Wątek wydzielony z wątku Wskazania w panelu Dharma - iwanxxx 15.09.2008
Radical Polish Buddhism
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Wskazania
Tak, jeśli nauki Buddy kogoś nie interesują, to w ogóle może podchodzić do nich z luzem. Ale jeśli pamięta się, że vipassana opiera się na naukach Buddy, to okaże się, że nie ma vipassany bez praktyki wskazań. Sila, samadhi, prajna - nie będzie dobrej praktyki jeśli zabierzesz jeden z tych filarów.Intraneus pisze:zalezy od szkoly, zalezy od tradycji. jesli chcesz sie etykietowac, jako podazajacy za konkretnymi naukami, w konkretnej szkole, to powinnas ich przestrzegac. mają one swoj kontekst i stanowia kontekst dla innych praktyk w tej szkole/tradycji. jesli etykietki cie nie interesuja i scisle trzymanie sie tradycji tez nie, to mozesz podejsc do tego z wiekszym luzem. nie sądze, zeby te wskazania byly czyms istotnym np. przy praktyce vipassanylee_loo pisze:witam wszystkich,
mam pytanie, jak to jest ze wskazaniami i ich przestrzeganiem? wlasnie przeczytalam 10 wskazan bodhisatvy i zaczelam sie zastanawiac czy jest w ogole mozliwe przestrzeganie ich?czy moze to tylko tradycja, cos co nie jest w ogole potrzebne do praktyki?
a osmioraka sciezka?czy nalezy jej przestrzegac?czy to zalezy od szkol?czy sa jakies inne wskazania?
Pzdr
Piotr
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Jeżeli podąża się ścieżką w ramach danej szkoły, to powinno się respektować założenia i reguły w niej obowiązujące - natomiast chęć etykietkowania siebie, lub nie, to zupełnie inna bajka.Intraneus pisze:zalezy od szkoly, zalezy od tradycji. jesli chcesz sie etykietowac, jako podazajacy za konkretnymi naukami, w konkretnej szkole, to powinnas ich przestrzegac.
Pozdrawiam
kunzang
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Wskazania
Witaj Intraneusie,
Pozdrawiam,
Skałosz
na jakiej podstawie tak sądzisz?nie sądze, zeby te wskazania byly czyms istotnym np. przy praktyce vipassany
Pozdrawiam,
Skałosz
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
na podstawie tylko i wyłącznie moich przemyśleń. na podstawie rozmów tutaj prowadzonych bodajże na panelu Zen, a dotyczących właśnie odarcia buddyzmu z różnych naleciałości. oczywiście może się narodzić pytanie, czy można to ciągle nazywać buddyzmem. dla mnie odpowiedź raczej nie ma znaczenia. ważne, żeby działałopiotr pisze:na jakiej podstawie tak sądzisz?
"dana szkoła" to już przecież etykietka.kunzang pisze:podąża się ścieżką w ramach danej szkoły
można podążać za konkretnymi naukami z jakiejś szkoły i wcale nie przejmować się wskazaniami. np. można robić zazen i do pewnego stopnia nie trzeba się w ogóle wgłębiać we wskazania moralne. tak samo z tsa-lungami, które jak wiesz są teraz nauczane w sposób nieortodoksyjny.
oczywiście można powiedzieć, ze podążanie za wskazaniami moralnymi służą oczyszczeniu złej karmy, lepszemu odrodzeniu itp. religijnym "bajkami", ale moim zdaniem ich przestrzeganie służy przede wszystkim stworzeniu odpowiedniego otoczenia, żeby można było zacząć spokojnie medytować. ciężko jest medytować, gdy ma się z powodu swoich "niemoralnych" działań narąbane w życiu, z ludźmi, rozpraszającymi i stresującymi sytuacjami itp., a do tego prowadzą "niemoralne" działania. czyli po raz kolejny "moralne" działania okazują się zręcznym środkiem, a zręczne środki powinno się stosować wtedy, gdy jest taka potrzeba
tak więc sila może się okazać przydatna do osiągnięcia samadhi, ale nie jest to sztuka dla sztuki. nie przestrzega się sila tylko dlatego, bo tak napisali w "mądrych księgach", tak mówi jakiś lama, albo tak nakazuje tradycja.
Radical Polish Buddhism
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Co to znaczy "nie przejmować się"? Kraść, chlać, kłamać, puszczać się, zabijać a potem siedzieć zen? Czy owocem tej ścieżki jest stan Imperatora ciemnej strony mocy?Intraneus pisze:można podążać za konkretnymi naukami z jakiejś szkoły i wcale nie przejmować się wskazaniami. np. można robić zazen i do pewnego stopnia nie trzeba się w ogóle wgłębiać we wskazania moralne.
Pzdr
Piotr
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Witam
Podchodząc do tego tak, jak proponujesz - ''tsa-lung'', to też etykietka, bez względu na to, czy podchodzisz do nich ortodoksyjnie, czy nieortodoksyjnie. Mówiąc inaczej - podążanie ścieżką, to jedno, a etykietkowanie się, to drugie.
Pozdrawiam
etykietka eot w tej kwestii
Dany uniwersytet, to już etykietka, dana rodzina, to już etykietka, dane państwo, to już etykietka, dany zakład pracy, to już etykietka - chcesz etykietkę, masz etykietkę; nie chcesz etykietki, nie masz etykietki; więc sobie wybierz - że sparafrazuję, któregoś z nauczycieli zen.Intraneus pisze:"dana szkoła" to już przecież etykietka.
Zgadza się. Nikt też nie twierdzi, że zakres wiedzy związany z tym nieortodoksyjnym przekazem prowadzi do stanu buddy. Nauczana nieortodoksyjnie jest tylko ta część tycząca się tsa-lung, która pomaga zdrowotnie /głównie poziomi fizycznym i energetyczny/.Intraneus pisze:tak samo z tsa-lungami, które jak wiesz są teraz nauczane w sposób nieortodoksyjny.
Podchodząc do tego tak, jak proponujesz - ''tsa-lung'', to też etykietka, bez względu na to, czy podchodzisz do nich ortodoksyjnie, czy nieortodoksyjnie. Mówiąc inaczej - podążanie ścieżką, to jedno, a etykietkowanie się, to drugie.
Pozdrawiam
etykietka eot w tej kwestii
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
oczywiście, że "możesz" to zrobić. przecież nikt ci tego nie zabroni. jeśli czujesz taką potrzebę, to zawsze możesz spróbować i zapewne do momentu ujęcia cię przez organy ścigania, będziesz mógł siadać do zazen jednak jest to nad wyraz niepraktyczne podejście do sprawy. nie mówiąc już o tym, że przynajmniej kilka z tych punktów jest niezgodna ze zinternalizowanymi przez nas normami, a skoro tak, to będzie pojawiało się pomieszanie i cierpienie, które spowoduje, ze twoje zazen będzie nieskuteczne. logiczne, co nie?iwanxxx pisze:Kraść, chlać, kłamać, puszczać się, zabijać a potem siedzieć zen?
a no i jeszcze karma. ta zła, wstrętna karma, a fe
nie ma sensu wkręcać sobie rygoryzmu moralnego. jeśli ktoś jest w stanie przejść nad plotkowaniem, puszczaniem się, czy kłamstwami mimo, i nie ma to wpływu na jego samadhi, to te przykazania dla niego nie są tak obligatoryjne, jak dla tych, których takie zachowanie od razu wprowadzi w pomieszanie.
oczywiście dochodzi tu jeszcze kwestia krzywdzenia innych ludzi, ale to już każdy musi osądzić sam zgodnie ze swoimi wartościami. ja osobiście nie lubię i nie chce tego robić, oraz mam świadomość, ze wprowadza mnie to w spore pomieszanie, ale do takiej świadomości nie potrzebuję 46 paramit, czy innych przykazań.
to na prawdę zabawneiwanxxx pisze:Czy owocem tej ścieżki jest stan Imperatora ciemnej strony mocy?
btw: ponoć z punktu widzenia stanu naturalnego, moc nie ma "moralnych kolorów"
żeby nie było: ja tutaj nie nauczam to tylko i wyłącznie moje przemyślenia.
Radical Polish Buddhism
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
dla jednego może być tak jak mówisz, dla innego taka etykietka może być kolejnym zręcznym środkiem do podążania ścieżką. przecież sanga, to zbiór ludzi o podobnych etykietkach. tak się tworzy grupa, która ma nas wspierać w naszych działaniach związanych ze ścieżką i poza nia (abstrahując od tego, czy jest sens to rozdzielać). żeby powstała grupa, to pewna ilość ludzi musi posiadać wspólne etykietki.kunzang pisze:Mówiąc inaczej - podążanie ścieżką, to jedno, a etykietkowanie się, to drugie.
Radical Polish Buddhism
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Czołem Intraneusie,
dzięki za odpowiedź. A czytałeś kiedyś inne teksty, które mówią o rozpoczynaniu "praktyki vipassany"? Wyrabianie sobie opinii na różne tematy, tylko na podstawie wypowiedzi na tym forum jest dość ryzykowne.
Ciekawe dla mnie jest Twoje podejście do wskazań jako — jak się sam wyraziłeś — "naleciałości". Uważam je za kompletne nieporozumienie, bo ignoruje ono ich istotną funkcję w szkoleniu, które przedstawił Buddha. Z drugiej strony, nie dziwię się takiej postawie, bo w naszym kręgu, mowa o tym co poruszają wskazania, jest kojarzona z prawieniem morałów — co znów jest nieporozumieniem. W każdym razie, próba wyrugowania takich aspektów jak ten, wydaje mi się przestrzeleniem celu.
Pozdrawiam,
Skałosz
dzięki za odpowiedź. A czytałeś kiedyś inne teksty, które mówią o rozpoczynaniu "praktyki vipassany"? Wyrabianie sobie opinii na różne tematy, tylko na podstawie wypowiedzi na tym forum jest dość ryzykowne.
Ciekawe dla mnie jest Twoje podejście do wskazań jako — jak się sam wyraziłeś — "naleciałości". Uważam je za kompletne nieporozumienie, bo ignoruje ono ich istotną funkcję w szkoleniu, które przedstawił Buddha. Z drugiej strony, nie dziwię się takiej postawie, bo w naszym kręgu, mowa o tym co poruszają wskazania, jest kojarzona z prawieniem morałów — co znów jest nieporozumieniem. W każdym razie, próba wyrugowania takich aspektów jak ten, wydaje mi się przestrzeleniem celu.
Pozdrawiam,
Skałosz
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
A do czego wtedy służy to samadhi?Intraneus pisze:nie ma sensu wkręcać sobie rygoryzmu moralnego. jeśli ktoś jest w stanie przejść nad plotkowaniem, puszczaniem się, czy kłamstwami mimo, i nie ma to wpływu na jego samadhi, to te przykazania dla niego nie są tak obligatoryjne, jak dla tych, których takie zachowanie od razu wprowadzi w pomieszanie.
Pzdr
Piotr
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
bardziej chodziło mi o to, że nawet w przypadku tych wskazań istnieje masa różnic w ich interpretacji, co wskazuje na to, że nie ma co zbyt rygorystycznie do nich podchodzić. oczywiście, takie wskazania, jak np. nie zabijaj, jest całkowicie czytelne i zrozumiałe, i trudno tu o jakąś dziwną interpretacje.piotr pisze:Ciekawe dla mnie jest Twoje podejście do wskazań jako — jak się sam wyraziłeś — "naleciałości". Uważam je za kompletne nieporozumienie, bo ignoruje ono ich istotną funkcję w szkoleniu, które przedstawił Buddha.
ale już np. "unikanie nieodpowiednich kontaktów seksualnych", jest interpretowane na wiele sposobów. dla Dalajlamy już pukanie w kakałko jest nieodpowiednie, dla jednego z nauczycieli Bon, nawet życie w trójkącie nie jest złe, jeśli tylko wszystkie osoby się na to zgadzają i nikomu nie dzieje się krzywda.
skoro są tak spore różnice, to już samo to wskazuje, że sprawa nie jest tak oczywista.
ale teraz mówisz o mnie, czy o sobie?piotr pisze:Z drugiej strony, nie dziwię się takiej postawie, bo w naszym kręgu, mowa o tym co poruszają wskazania, jest kojarzona z prawieniem morałów — co znów jest nieporozumieniem. W każdym razie, próba wyrugowania takich aspektów jak ten, wydaje mi się przestrzeleniem celu.
przecież napisałem, dlaczego sila bywa/jest potrzebna.
Radical Polish Buddhism
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Czołem Intraneusie,
Ciekawe jest to, że w Kanonie pālijskim mowa jest nie tylko o niewłaściwym poglądzie, postępowaniu, wysiłku, uważności, skupieniu, itd. Ale również o niewłaściwej wiedzy i wyzwoleniu. Mimo, że chyba nigdzie nie jest wytłumaczone na czym miałaby niewłaściwa wiedza i wyzwolenie polegać, to widziałbym w tym właśnie taką wiedzę, która pochodziłaby z praktyki bez rozwoju umiejętnych cech charakteru, itp.
Pozdrawiam,
Skałosz
takiego samādhi nie nazwałbym właściwym. Mi to by wyglądało na by-passing duchowy, w którym praca nad charakterem kończy się na poduszce do medytacji w domu czy na odosobnieniach.nie ma sensu wkręcać sobie rygoryzmu moralnego. jeśli ktoś jest w stanie przejść nad plotkowaniem, puszczaniem się, czy kłamstwami mimo, i nie ma to wpływu na jego samadhi, to te przykazania dla niego nie są tak obligatoryjne, jak dla tych, których takie zachowanie od razu wprowadzi w pomieszanie.
Ciekawe jest to, że w Kanonie pālijskim mowa jest nie tylko o niewłaściwym poglądzie, postępowaniu, wysiłku, uważności, skupieniu, itd. Ale również o niewłaściwej wiedzy i wyzwoleniu. Mimo, że chyba nigdzie nie jest wytłumaczone na czym miałaby niewłaściwa wiedza i wyzwolenie polegać, to widziałbym w tym właśnie taką wiedzę, która pochodziłaby z praktyki bez rozwoju umiejętnych cech charakteru, itp.
Pozdrawiam,
Skałosz
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
do wolnego od lgnięcia zjednoczenia ze światem?iwanxxx pisze:A do czego wtedy służy to samadhi?
Radical Polish Buddhism
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Czyli uważasz, że owocem buddyzmu może być stan zjednoczonego ze światem gnoja?Intraneus pisze:do wolnego od lgnięcia zjednoczenia ze światem?
Pzdr
Piotr
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
zdefiniuj mi "świat gnoja"iwanxxx pisze:Czyli uważasz, że owocem buddyzmu może być stan zjednoczonego ze światem gnoja?
Radical Polish Buddhism
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Ekhm, czy to nie jest czasem tak, że nauczyciel daje wskazania, bo widzi, że dana osoba ich potrzebuje - po to aby ich przestrzeganie odniosło odpowiedni *skutek* np. wyćwiczyło charakter, jego właściwości potrzebne do osiągnięcia postępu ?
Czyli nie są to wskazania a'prori, jakby przymusowe niedopasowane do osoby - wydaje mi się, że to głównie ma na myśli Intraneus, to znaczy o takich z góry narzuconych wskazaniach pisze.
Czyli nie są to wskazania a'prori, jakby przymusowe niedopasowane do osoby - wydaje mi się, że to głównie ma na myśli Intraneus, to znaczy o takich z góry narzuconych wskazaniach pisze.
Cały czas jest teraz.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Było na świecie wielu złych ludzi, którzy umarli szczęśliwi, szczególnie tyczy się to władców. Mieli spokój, kontrolowali wszystko, w tym życiu nie spotkała ich żadna odpłata. Czy gdyby do tego praktykowali medytację, to niczym nie różnili by się od Buddy?Intraneus pisze:zdefiniuj mi "świat gnoja"iwanxxx pisze:Czyli uważasz, że owocem buddyzmu może być stan zjednoczonego ze światem gnoja?
Pzdr
Piotr
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Czołem Intraneus
Nie wiem jak to wygląda technicznie - natomiast dla mnie to czysty fakt - złamanie sila równa się bardzo słaba koncentracja - samadhi. Jeszcze raz - nie chcę nawet wchodzić w szczegóły jak to wygląda - co o tym mówił Nietzsche, Mozart, Jung albo Dalajlama To czysty fakt dla mnie, dlatego po części stosuję sila, by mieć dobre samadhi. Są też inne przyczyny.
Bez samadhi nie ma vipassany gdyż sila--> samadhi --> vipassana (przejaw panna).
metta&peace
p.
Nie wiem jak to wygląda technicznie - natomiast dla mnie to czysty fakt - złamanie sila równa się bardzo słaba koncentracja - samadhi. Jeszcze raz - nie chcę nawet wchodzić w szczegóły jak to wygląda - co o tym mówił Nietzsche, Mozart, Jung albo Dalajlama To czysty fakt dla mnie, dlatego po części stosuję sila, by mieć dobre samadhi. Są też inne przyczyny.
Bez samadhi nie ma vipassany gdyż sila--> samadhi --> vipassana (przejaw panna).
metta&peace
p.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
nie wiem czym by się różnili się od buddy, ale uważam, że oni także są w stanie osiągnąć i przebywać w stanie naturalnym. imho stan naturalny nie jest zarezerwowany tylko dla osób "dobrych". myślenie jakoby był on zarezerwowany dla osób "dobrych" to raczej element społecznej kontroli, która występuje we wszystkich religiach.iwanxxx pisze:Było na świecie wielu złych ludzi, którzy umarli szczęśliwi, szczególnie tyczy się to władców. Mieli spokój, kontrolowali wszystko, w tym życiu nie spotkała ich żadna odpłata. Czy gdyby do tego praktykowali medytację, to niczym nie różnili by się od Buddy?
Radical Polish Buddhism
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
dokładnie o to mi chodzi. i nie trzeba tu dopisywać żadnych religijnych treści związanych z jakąkolwiek tradycją, bo to czysta psychologia. a w związku z tym, łatwo sobie wyobrazić, że mogą być ludzie, którym łamanie "przykazań" przychodzi łatwo i nie powoduje u nich wielkiego pomieszania. i w związku z tym oni także mogą osiągnąć stan niedualnyHar-Dao pisze:Nie wiem jak to wygląda technicznie - natomiast dla mnie to czysty fakt - złamanie sila równa się bardzo słaba koncentracja - samadhi.
Radical Polish Buddhism
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
CzołemIntraneus pisze: a w związku z tym, łatwo sobie wyobrazić, że mogą być ludzie, którym łamanie "przykazań" przychodzi łatwo i nie powoduje u nich wielkiego pomieszania. i w związku z tym oni także mogą osiągnąć stan niedualny
Well, mi jest to sobie trudno wyobrazić oczywiscie - wyobraź sobie, że staram się wyobrazić
Ale być może mogą i być może osiągają. Jeśli miałbym znów puszczać wodze fantazji - podejrzewam, że ludzi o popędliwych charakterach - jeśli cos takiego im się przydarzy zaczną PRAGNĄĆ tych stanów ... a wtedy wiadomo - im bardziej chcesz tym jesteś dalej (i dla takich ludzi tym większe cierpienie).
Ale jeśli pytanie było, czy komuś może się zdarzyć taki epizod? Jasne. Tak jak ślepej kurze ziarno
metta&peace
p.
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Ale one są z góry narzucone, tyle, że nie sa przykazaniami. Są treningiem.TeZeT pisze:Czyli nie są to wskazania a'prori, jakby przymusowe niedopasowane do osoby - wydaje mi się, że to głównie ma na myśli Intraneus, to znaczy o takich z góry narzuconych wskazaniach pisze.
Pzdr
Piotr
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Nie wiem, jaki naturalny stan masz na myśli - jeżeli chodzi o ów stan w ramach dzogczen, to, to co napisałeś jest błędnym poglądem.Intraneus pisze:iwamxxx pisze: Było na świecie wielu złych ludzi, którzy umarli szczęśliwi, szczególnie tyczy się to władców. Mieli spokój, kontrolowali wszystko, w tym życiu nie spotkała ich żadna odpłata. Czy gdyby do tego praktykowali medytację, to niczym nie różnili by się od Buddy
nie wiem czym by się różnili się od buddy, ale uważam, że oni także są w stanie osiągnąć i przebywać w stanie naturalnym. (...)
Pozdrawiam
kunzang
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Iwanxx (lub ktokolwiek inny) mam w takim razie pytania i proszę o odpowiedź:Ale one są z góry narzucone, tyle, że nie sa przykazaniami. Są treningiem.
1. Rozumiem, że oprócz wskazań powiedzmy powszechnych są także wskazania dopasowane dla odpowiedniej osoby ?
2. Jakie są "typowe" wskazania obowiązujące w szkole Kwan-Um a jakie w Youndrung Bon ?
PS. jakby się okazało, że w złym miejscu to pytanie zadałem to można przenieść np. z powrotem do wątku "wskazania" albo gdzie indziej ?
Cały czas jest teraz.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Tylko trzeba by zapytać czym dla Cibie ten naturalny stan jest. Jasne, że kazdy dzięki praktyce może "coś" osiągnąć, ale jakoś konieczność nawalenia sie parę razy w miesiącu, czy potrzeba zaliczenia wszystkiego co się rusza, a nie ucieknie na drzewo nie kojarzy mi się zbytnio z naturalnym stanem. To raczej byłyby jakieś dalsze samsaryczne osiągnięcia. Jedną wizję świata która mniej do ciebie pasuje zastepujesz drugą.Intraneus pisze:nie wiem czym by się różnili się od buddy, ale uważam, że oni także są w stanie osiągnąć i przebywać w stanie naturalnym. imho stan naturalny nie jest zarezerwowany tylko dla osób "dobrych". myślenie jakoby był on zarezerwowany dla osób "dobrych" to raczej element społecznej kontroli, która występuje we wszystkich religiach.
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Ryuu - jest jeszcze kwestia podejścia do zjawisk oraz intencji tego co się robi - mógłbym Ci podać przykład takiej kradzieży która byłaby z kimś dla pożytku / lub takiego "zaliczania" które też byłoby z pożytkiem - kwestia tylko czy ktoś jest na tyle mądry i ma wyczucie, że się w tym wszystkim nie pogubi.
Cały czas jest teraz.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
AD1 Masz jedne wskazania dla wszystkich. Nikt nie zmusi Cię do przyjęcia wskaań, a te które juz przyjmujesz, przyjmujesz etapami, 5, 10, 15 itd. (jak ten program ). Chyba już 10 wskazań przyjmuje się jeżeli chcesz zostać nauczycielem.TeZeT pisze:Iwanxx (lub ktokolwiek inny) mam w takim razie pytania i proszę o odpowiedź:
1. Rozumiem, że oprócz wskazań powiedzmy powszechnych są także wskazania dopasowane dla odpowiedniej osoby ?
2. Jakie są "typowe" wskazania obowiązujące w szkole Kwan-Um a jakie w Youndrung Bon ?
AD2
Jak to jest w y.b. najlepiej niech opisze ktoś z y.b.śpiewnik Kwan Um pisze: SZESNAŚCIE WSKAZAŃ
1. Ślubuję powstrzymywać się od zabierania życia.
Zabijanie wykorzenia w nas ziarno miłości i współczucia. Zabić innego, to żerować na
przyjacielu i bliźnim. Pewnego dnia znajdziemy się w jednej z trzech krain cierpienia
w zapłacie za nasze zabijanie. Za dawanie życia otrzymujemy ludzkie życie.
2. Ślubuję powstrzymywać się od brania rzeczy mi nie danych.
Branie rzeczy nam nie danych odcina korzenie cnoty i mądrości; to co łatwo osiągamy,
łatwo też tracimy. Samo tylko pożądanie czegoś cudzego sprawi, że będziemy w przyszłości
postawieni twarzą w twarz z odrodzeniem się w świecie zwierząt.
3. Ślubuję powstrzymywać się od działania powodowanego żądzą.
Nieskromność odcina źródło czystości. Nieczystość jest ostatecznie czystą Dharmakają.
Spójrz lepiej na kocioł gdzie znajdą się wszyscy, którzy złamią to wskazanie.
4. Ślubuję powstrzymywać się od kłamstwa.
Kłamstwo odcina ziarno Prawdy, a Niebiosa nie pozwalają na oszukiwanie tego co
święte, ani okłamywanie świętych. Jeżeli kłamca uniknie piekła, gdzie wyrywa mu się
język, to odrodzi się jako ptak na skutek swego złego działania.
5. Ślubuję powstrzymywać się od brania środków odurzających
umysł, które wywołują brak uwagi.
Alkohol odcina źródło mądrości, pokolenie za pokoleniem pozostajemy w otępieniu jak
ktoś pijany. Budda uczy, że ktoś kto nie utrzymuje tych pięciu Wskazań, w przyszłym
życiu utraci swą ludzką postać.
6. Ślubuję nie mówić o błędach innych ludzi.
7. Ślubuję nie wychwalać siebie i nie poniżać innych osób.
8. Ślubuję nie kierować się chciwością, lecz okazywać szczodrość.
9. Ślubuję nie wzbudzać gniewu, lecz utrzymywać umysł w harmonii.
10.Ślubuję nie oczerniać trzech klejnotów – Buddy, Dharmy i Sanghi.
11.Ślubuję być wiernym Buddzie.
12.Ślubuję być wiernym Dharmie.
13.Ślubuję być wiernym Sandze.
14.Ślubuję być szczodrym dla ludzi.
15.Ślubuję działać i mówić ze współczuciem.
16.Ślubuję działać z innymi, stać się jednym i osiągnąć Drogę Buddy.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Masz rację. Dlatego mowi sie o wskazaniach a nie przykazaniach. Intraneus jednak pisze o byciu "złym" a nie o poświęceniu i przyjęciu na siebie karmy złego uczynku aby komus pomóc.TeZeT pisze:Ryuu - jest jeszcze kwestia podejścia do zjawisk oraz intencji tego co się robi - mógłbym Ci podać przykład takiej kradzieży która byłaby z kimś dla pożytku / lub takiego "zaliczania" które też byłoby z pożytkiem - kwestia tylko czy ktoś jest na tyle mądry i ma wyczucie, że się w tym wszystkim nie pogubi.
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Moralnosc sluzy kazdemu.
Wszyscy dookoła.. a gdzie środek...? - zapytał żywy.
Czekając na odpowiedź umarł.
Czekając na odpowiedź umarł.
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Uściślijmy to Ryuu - względne pojęcie "złe"/"dobre" w relatywnym, samsarycznym świecie:
"zły" - działający z intencją skrzywdzenia czującej istoty, lub działający z intencją osiągnięcia osobistych korzyści co wiąże się ze skrzywdzeniem czującej istoty
"dobry" - działający z intencją bezinteresownego pomagania innym (o ile jest w stanie rozpoznać potrzeby w danej sytuacji), lub działający z intencją osiągnięcia osobistych korzyści tak aby nie krzywdzić czującej istoty lub najlepiej aby ta korzyść prowadziła do pożytku także innym.
Ewentualnie "neutralny": działający w danej chwili, nie oceniający, starający się działać optymalnie w danej sytuacji tak aby jej przebieg był doskonały.
W związku z tym, jeżeli Intraneusowi chodzi rzeczywiście o bycie "złym" z punktu widzenia definicji którą podałem wyżej to albo nie "wierzy" w karmę (chociaż dla mnie to nie jest kwestia wiary tylko logiki) albo jest wrednym masochistą (są jeszcze opcje pośrednie przyczyn ale wnikać w to nie śmiem)
"zły" - działający z intencją skrzywdzenia czującej istoty, lub działający z intencją osiągnięcia osobistych korzyści co wiąże się ze skrzywdzeniem czującej istoty
"dobry" - działający z intencją bezinteresownego pomagania innym (o ile jest w stanie rozpoznać potrzeby w danej sytuacji), lub działający z intencją osiągnięcia osobistych korzyści tak aby nie krzywdzić czującej istoty lub najlepiej aby ta korzyść prowadziła do pożytku także innym.
Ewentualnie "neutralny": działający w danej chwili, nie oceniający, starający się działać optymalnie w danej sytuacji tak aby jej przebieg był doskonały.
W związku z tym, jeżeli Intraneusowi chodzi rzeczywiście o bycie "złym" z punktu widzenia definicji którą podałem wyżej to albo nie "wierzy" w karmę (chociaż dla mnie to nie jest kwestia wiary tylko logiki) albo jest wrednym masochistą (są jeszcze opcje pośrednie przyczyn ale wnikać w to nie śmiem)
Cały czas jest teraz.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Moim skromnym zdaniem chodziło o tą drugą część tej definicji "zła" ale to najlepiej niech sprecyzuje sam autor.TeZeT pisze:Uściślijmy to Ryuu
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Jeszcze poprawka: z tego co wyczytałem to Intraneus oczywiście nie pisał o sobie tylko o hipotetycznej osobie która "źle" czyni
Cały czas jest teraz.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
dziwi mnie to święte oburzenie, bo przecież wszyscy znamy historie szalonych joginów, których działania były często dalekie od "dobrych" moralnie, a czasami z punktu widzenia norm społecznych, były one ewidentnie "złe". ale jakoś nikt nie zarzuca im, ze nie byli oni oświeceni. czy któryś z nauczycieli buddyjskich zarzucił np. Trungpie, że nie był on zrealizowanym mistrzem buddyjskim? (może któryś zarzucił, ale ja o tym nie słyszałem. jesli ktoś słyszał, to proszę podać źródła. z miłą chęcią sie zapoznam) mimo to doprowadzenie do zarażenia hiv'em kilku (nastu, dziesięciu?) osób z punktu widzenia społeczeństwa jest czymś jednoznacznie "złym". jedyny argument wyciągany przez buddystów w takiej sytuacji, to to, że te wszystkie szalone czyny robił on z perspektywy bodhiczitty. ale przecież, kto udowodni, ze tak było? nie pozostaje więc tak naprawdę nic innego jak ślepa wiara. niczym w boga
użyjmy więc trochę logiki: podobno naturalny stan nie jest niczym uwarunkowany. skoro tak, to nie jest też uwarunkowany takimi pojęciami, jak "dobro" i "zło", co nie?
użyjmy więc trochę logiki: podobno naturalny stan nie jest niczym uwarunkowany. skoro tak, to nie jest też uwarunkowany takimi pojęciami, jak "dobro" i "zło", co nie?
Radical Polish Buddhism
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
ps
Słali istoty ludzkie do obozów koncentracyjnych, mordowali, gwałcili?Intraneus pisze:dziwi mnie to święte oburzenie, bo przecież wszyscy znamy historie szalonych joginów, których działania były często dalekie od "dobrych" moralnie, a czasami z punktu widzenia norm społecznych, były one ewidentnie "złe". ale jakoś nikt nie zarzuca im, ze nie byli oni oświeceni.
Chcesz powiedzieć, że to Trungpa Rinpocze zarażał hiv ?Intraneus pisze:czy któryś z nauczycieli buddyjskich zarzucił np. Trungpie, że nie był on zrealizowanym mistrzem buddyjskim? (może któryś zarzucił, ale ja o tym nie słyszałem. jesli ktoś słyszał, to proszę podać źródła. z miłą chęcią sie zapoznam) mimo to doprowadzenie do zarażenia hiv'em kilku (nastu, dziesięciu?) osób z punktu widzenia społeczeństwa jest czymś jednoznacznie "złym". jedyny argument wyciągany przez buddystów w takiej sytuacji, to to, że te wszystkie szalone czyny robił on z perspektywy bodhiczitty. ale przecież, kto udowodni, ze tak było? nie pozostaje więc tak naprawdę nic innego jak ślepa wiara. niczym w boga
Pozdrawiam
kunzang
ps
Zgadza się, mimo to, muszą zostać spełnione określone warunki by się zamanifestował.Intraneus pisze:użyjmy więc trochę logiki: podobno naturalny stan nie jest niczym uwarunkowany. skoro tak, to nie jest też uwarunkowany takimi pojęciami, jak "dobro" i "zło", co nie?
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Witam,
a ja znalazłem taki fragment:
A long time ago my teacher, Zen Master Ko Bong, gave the five precepts to Chung Dong Go Sa Nim. Everything in the ceremony went smoothly until the part where the preceptor recites the precepts. Suddenly the man stood up and said "If I cannot drink, I die!" So, now there was a problem. Immediately Ko Bong Sunim said "Then you take only four precepts." He became the "four precepts layman" and got four precepts enlightenment. Anybody can take four precepts--no problem!
Dawno temu mój nauczyciel, Mistrz Zen Ko Bong, dał pięć wskazań dla Chung Dong Go Sa Nima. Podczas ceremonii wszystko szło gładko do czasu, kiedy nauczyciel nie zaczął recytować wskazań. Nagle mężczyzna wstał i powiedział "Jeśli nie będę mógł pić, umrę!" Pojawił się problem. Natychmiast Ko Bong Sunim powiedział "W takim razie weź tylko cztery wskazania." On stał się "świeckim czterech wskazań" i dostał cztery wskazania oświecenia. Każdy może wziąć cztery wskazania - nie ma problemu!
Seung Sahn
Pozdrawiam Kerth
a ja znalazłem taki fragment:
A long time ago my teacher, Zen Master Ko Bong, gave the five precepts to Chung Dong Go Sa Nim. Everything in the ceremony went smoothly until the part where the preceptor recites the precepts. Suddenly the man stood up and said "If I cannot drink, I die!" So, now there was a problem. Immediately Ko Bong Sunim said "Then you take only four precepts." He became the "four precepts layman" and got four precepts enlightenment. Anybody can take four precepts--no problem!
Dawno temu mój nauczyciel, Mistrz Zen Ko Bong, dał pięć wskazań dla Chung Dong Go Sa Nima. Podczas ceremonii wszystko szło gładko do czasu, kiedy nauczyciel nie zaczął recytować wskazań. Nagle mężczyzna wstał i powiedział "Jeśli nie będę mógł pić, umrę!" Pojawił się problem. Natychmiast Ko Bong Sunim powiedział "W takim razie weź tylko cztery wskazania." On stał się "świeckim czterech wskazań" i dostał cztery wskazania oświecenia. Każdy może wziąć cztery wskazania - nie ma problemu!
Seung Sahn
Pozdrawiam Kerth
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Skąd pewność, że gromadzący negatywną karmę umarli szczęśliwi? A może to tylko tak z zewnątrz wygląda? Ponoć chwila śmierci jest chwilą głębokiej konfrontacji z tym, co się wydarzyło w trakcie naszego życia.iwanxxx pisze:
Było na świecie wielu złych ludzi, którzy umarli szczęśliwi, szczególnie tyczy się to władców. Mieli spokój, kontrolowali wszystko, w tym życiu nie spotkała ich żadna odpłata. Czy gdyby do tego praktykowali medytację, to niczym nie różnili by się od Buddy?
Pzdr
Piotr
Wszystko jest na swoim miejscu
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Żadnej pewności nie mam. To miał być model.Hubertus pisze:Skąd pewność, że gromadzący negatywną karmę umarli szczęśliwi?
Zawsze mnie rozwala ta historiaKerth pisze:a ja znalazłem taki fragment:
Jeśli chodzi o "szalonych joginów", do których można od biedy zaliczyć Ko Bong Sunima (DSSN mówił "freedom style master"), to zdarzało się, że robili coś, co mogło szkodzić im samym: np popijali. Nie słyszałem natomiast o takim, który by działał z zamiarem skrzywdzenia innych.
Pzdr
Piotr
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Także nie słyszałem. Warto - tak sądzę - zwrócić uwagę na to, co się z nimi działo, zanim zamanifestowali szaloną mądrość, z jednej strony, a z drugiej, w co ''uderzała'' owa szalona mądrość. /Np Drukpa Kunley przeszedł trening klasztorny itd/iwanxxx pisze:(...) Nie słyszałem natomiast o takim, który by działał z zamiarem skrzywdzenia innych.
Pozdrawiam
kunzang
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Ano, model. Ok, rozumiem.iwanxxx pisze:
Żadnej pewności nie mam. To miał być model.
Wszystko jest na swoim miejscu
- piotr
- ex Global Moderator
- Posty: 3569
- Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Czołem Intraneusie,
Dlatego, niezwykle łatwo jest nieumiejętnie złapać — jak węża za ogon — nauczanie Buddhy, które wtedy zamiast leczyć staje się przyczyną kolejnych chorób.
Skałosz
jasne i zgadzam się, że rozwój siły moralnej [sīla] jest jednym z umiejętnych środków w szkoleniu prowadzonym przez Buddhę. Masz rację, że jedną z funkcji, którą on pełni jest bycie podstawą do rozwoju odniesień pamiętania [satipaṭṭhāna], które są ramą buddyjskiej praktyki medytacji:ale teraz mówisz o mnie, czy o sobie?
przecież napisałem, dlaczego sila bywa/jest potrzebna.
- “Te umiejętne siły moralne, głoszone przez Błogosławionego, były przez niego głoszone w celu rozwoju czterech odniesień pamiętania/uważności.” — Siła moralna (SN 47.21)
- “Bhikkhowie, jak uważacie? Czy kiedykolwiek widzieliście, bądź słyszeliście by — ‘Człowiek zaniechał i powstrzymał się od atakowania tego co oddycha, zaś rājā, z tego powodu, go zamordował, uwięził, wygnał, tak sprawił, bądź zrobił?”’ — “Nie, bhante.” — “Doskonale, bhikkhowie! Ja także ani nie widziałem ani nie słyszałem by — ‘Człowiek zaniechał i powstrzymał się od atakowania tego co oddycha, zaś rājā, z tego powodu, go zamordował, uwięził, wygnał, tak sprawił, bądź zrobił.’ Jednak gdy poznano prawdę o złym czynie — ‘Ten człowiek pozbawił życia kobietę lub mężczyznę, zaś rājā, z tego powodu, go zamordował, uwięził, wygnał, tak sprawił, bądź zrobił.’ Czy kiedykolwiek widzieliście, bądź słyszeliście o takim przypadku?” — “Bhante, widzieliśmy i słyszeliśmy, oraz będziemy słyszeć.” — Rājā (AN 5.178)
- “Bhikkhowie, to jest sześć cech, które są sprzyjające uprzejmości, wywołują uczucia czułości, wywołuja uczucia poszanowania, prowadzą do poczucia wspólnoty, braku scysji, harmonii i zgody. Które sześć?”
...
“Ponadto — w odniesieniu do sił moralnych, które są nierozdarte, niezłamane, niesplamione, niezbryzgane, uwalniające, chwalone przez mądrych, niezaśniedziałe, prowadzące do skupienia — to bhikkhu przebywa wraz ze swoją siłą moralną w zgodzie z siłą moralną swoich kompanów w świętym życiu: przed ich oczyma i za ich plecami. To jest cecha, która jest sprzyjająca uprzejmości, wywołująca uczucia czułości, wywołujaca uczucia poszanowania, prowadząca do poczucia wspólnoty, braku scysji, harmonii i zgody.” — Sprzyjające (AN 6.12)
- “Przyjaciele, gdyby ten który wchodzi i przebywa pośród nieumiejętnych cech, mógł być szczęśliwy w tym życiu, bez strapienia, rozpaczy i gorączki; oraz gdyby, po rozpadzie ciała, po śmierci, mógł oczekiwać dobrego przeznaczenia, to wtedy Błogosławiony nie chwaliłby porzucania nieumiejętnych cech” — W Devadaha (SN 22.2)
Dlatego, niezwykle łatwo jest nieumiejętnie złapać — jak węża za ogon — nauczanie Buddhy, które wtedy zamiast leczyć staje się przyczyną kolejnych chorób.
- “Bhikkhowie, tak jak prekursorem i zwiastunem słońca jest świt, tak też prekursorem i zwiastunem szlachetnej ośmiorakiej ścieżki jest zrealizowanie w sile moralnej” — Zrealizowanie w sile moralnej (SN 45.50)
Skałosz
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Nie wiem. W zasadzie czemu by nie? Zresztą Kunley pewnie gwałciłkunzang pisze:Słali istoty ludzkie do obozów koncentracyjnych, mordowali, gwałcili?
nie Kunzie, ale najwidoczniej ty chcesz to powiedzieć, skoro tak zmieniasz sens mojej wypowiedziChcesz powiedzieć, że to Trungpa Rinpocze zarażał hiv ?
zapewne wiesz jak przez niego doszło do zarażenia wielu ludzi hiv'em, znasz historię jednego z jego uczniów, którego mianował swoim spadkobiercą, a który świadomie zarażał swoich uczniów hiv'em. to jest właśnie doprowadzenie do zarażania hiv'em, ale jeśli dla ciebie to jest równoznaczne z tym, że to Trungpa zarażał, to ok. twój wybór
oczywiście. i te warunki dla większości ludzi spełniają się wtedy, gdy postępują oni zgodnie z sila. ale imho to nie jest niezbędny warunek, bo skoro niedualny stan jest poza dobrem i zlem, to jest i poza sila. sila sluzy tylko jako zręczny środek na zamanifestowanie sie naturalnego stanu, dla przeciętnego pomieszanego umysłu. jak mój, czy twójkunzang pisze:Zgadza się, mimo to, muszą zostać spełnione określone warunki by się zamanifestował.
Radical Polish Buddhism
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
ipiotr pisze:jasne i zgadzam się, że rozwój siły moralnej [sīla] jest jednym z umiejętnych środków w szkoleniu prowadzonym przez Buddhę. Masz rację, że jedną z funkcji, którą on pełni jest bycie podstawą do rozwoju odniesień pamiętania [satipaṭṭhāna], które są ramą buddyjskiej praktyki medytacji
ipiotr pisze:Inną funkcją jest zapewnienie bezpieczeństwa w świecie, w którym obowiązują pewne zasady i prawa
to wszystko jest dokladnie tym, co zawarłem w stwierdzeniach:piotr pisze:Oraz zapewnienie harmonii w społeczności w której się żyje
"tak więc sila może się okazać przydatna do osiągnięcia samadhi, ale nie jest to sztuka dla sztuki."
oraz
"imho stan naturalny nie jest zarezerwowany tylko dla osób "dobrych". myślenie jakoby był on zarezerwowany dla osób "dobrych" to raczej _element społecznej kontroli_, która występuje we wszystkich religiach."
co do ostatniego argumentu:
nie będę go komentował, jako, ze jest to element buddyjskiego folkloru i zabobonupiotr pisze:A jeszcze inną jest stworzenie takich warunków, aby po śmierci mieć możliwość dalszej praktyki
Radical Polish Buddhism
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Czy moralność w buddyzmie służy jedynie społecznej kontroli?
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Czytałeś Jego życiorys może?Intraneus pisze:kunzang pisze: Słali istoty ludzkie do obozów koncentracyjnych, mordowali, gwałcili?
Nie wiem. W zasadzie czemu by nie? Zresztą Kunley pewnie gwałcił
Nie Po prostu pytam, bo Twa wypowiedź nie była dla mnie jasna.Intraneus pisze:nie Kunzie, ale najwidoczniej ty chcesz to powiedzieć, skoro tak zmieniasz sens mojej wypowiedzikunzang pisze: Chcesz powiedzieć, że to Trungpa Rinpocze zarażał hiv ?
Dla mnie jest to równoznaczne z tym, że odpowiedzialnym za to jest ten, który to zrobił, a nie Trungpa Rinpocze.Intraneus pisze:zapewne wiesz jak przez niego doszło do zarażenia wielu ludzi hiv'em, znasz historię jednego z jego uczniów, którego mianował swoim spadkobiercą, a który świadomie zarażał swoich uczniów hiv'em. to jest właśnie doprowadzenie do zarażania hiv'em, ale jeśli dla ciebie to jest równoznaczne z tym, że to Trungpa zarażał, to ok. twój wybór
W tym rzecz, że dla każdego. Relatywizowanie wszystkiego przy użyciu magicznego słowa pt ''zręczne środki'' ma swój urok, niemniej /jak na razie/, to co napisałeś w tym temacie, odpowiada dziewiątemu i szóstemu błędnemu poglądowi na temat dzogczen, zgodnie z ''Namkha Truldzol''.Intraneus pisze:kunzang pisze: Zgadza się, mimo to, muszą zostać spełnione określone warunki by się zamanifestował.
oczywiście. i te warunki dla większości ludzi spełniają się wtedy, gdy postępują oni zgodnie z sila. ale imho to nie jest niezbędny warunek, bo skoro niedualny stan jest poza dobrem i zlem, to jest i poza sila. sila sluzy tylko jako zręczny środek na zamanifestowanie sie naturalnego stanu, dla przeciętnego pomieszanego umysłu. jak mój, czy twój
Pozdrawiam
kunzang