Witam
jpack pisze:Przeciez w chwili gdy człowiek reaguje gniewem, czuje sie zagrożony, boi się. Boi sie bo wczesniej na przestrzeni calego swojego zycia sformuował koncepcje siebie samego na temat tego, że moze zostac w jakiejkolwiek formie skrzywdzony. Gniew jest jakby obroną przed skrzywdzeniem. A koncepcja o ewentualnej krzywdzie wzięła się z przemyśleń i doświadczeń na przestrzeni calego życia. Ta koncepcja tez zostala skonstruowana z myślenia, pozniej zostala przyjęta jako standard i stała sie jakby automatyczna.
Chcesz porozmawiać o dzieciach?
jpack pisze:Mysle ze nie. najpierw musiało pojawić się myślenie lubie/nie lubie, dopiero pozniej emocja. Nie mozesz miec stosunku emocjonalnego do czegos, jesli nie masz pojecia czy to lubisz czy nie.
Mogę. Nie ma znaczenia, czy lubię smród szamba, czy nie - jaką myśl mam na ten temat - jeżeli nie zatkam nosa /np skąpawszy się w nim/ to najzwyczajniej w świecie będę miał torsje /i nie ma w tym krzty żadnego wcześniejszego doświadczenia/. Z czasem - przebywając w szambie - mogę się przyzwyczaić do tego fetoru i nie ma znaczenia, czy sobie to jakoś ''myślą wytłumaczę'', czy też nie. Mój stosunek do szamba to awersja oparta na świadomości zmysłu powonienia i myśl jest tu zbędna - by miała miejsce ta awersja nie musi się pojawić, ani wcześniejsze doświadczenie smrodu, ani myśl: tego nie lubię.
jpack pisze:Wtedy ok, jest emocja nie ma mysli. ale na pewno wczesniej musiala byc skonstruowana jakas koncepcja umyslowa. powtarzana wiele razy przez umysl przechodzi glebiej do podswiadomosci i przestaje byc swiadoma.
Właśnie. Tryb automatyczny pojawia się po n'tym doświadczeniu jakieś emocji, gdy została ona zdefiniowana przez umysł jako przyjemna, lub nie i została jej nadana określona etykietka mentalna. Jednych jedzenie mózgu małpy na żywca, oburza, innym on po prostu smakuje.
jpack pisze:Oczywiscie umysl po pewnym czasie przechodzi w "tryb automatyczny" i w chwili gdy pojawia sie emocja, rzeczywiscie zadna świadoma mysl nie musi poprzedzac tej emocji.
Dźgnij dziecko nożem w rękę, a następnie zapytaj je, jaka to jego wcześniejsza myśl i wcześniejsze jego doświadczenie wywołało to, że cofnęło rękę i do tego krzyczy w niebogłosy.
jpack pisze:no tak, ignorancja to niewiedza. Niewiedza jest wynikiem ciągłej gonitwy myśli, tworzenia nowych koncepcji.
Nie. Ignorancja nie potrzebuje gonitwy myśli, by zaistnieć - nie potrzebuje żadnej myśli. Poczucie istnienia i bycia w relacji z czymkolwiek, nie musi być związane z myślą, tak jak delektowanie się smakiem pomarańczy, czy uciekanie od smrodu kloaki, nie wymaga żadnej myśli - myśl jest tu wtórna i determinuje opinię, ale nie musi się pojawić by determinować działanie, a owo działanie nie musi być związane, ani z żadnym doświadczeniem, ani z koncepcją - dziecko gdy czuje smród zatyka nos, to wszystko.
jpack pisze:hmm, wczesniej we wczesnym dziecinstwie w wyniku obserwacji, została sformuowana koncepcja <w jakis sposob> o Tobie ze jestes facetem

. Gdybys byl w ciele kobiety, w wyniku obserwacji
zostalaby zaakceptowana koncepcja siebie jako kobiety, i wtedy widok nagiej kobiety by Cie nie podniecał...
I tak i nie. przy założeniu, że byłbym heteroseksualnym - to nie. Gdybym był homoseksualny - tak. A gdybym był biseksualnym - i kobieta i mężczyzna by mnie podniecali.
jpack pisze:Nie wiem jakie dokladnie wtedy mechanizmy zachodza u dziecka, ale mysle ze poczatek zawsze jest w umysle.
Zapewne. Jednak wiąznie sfery umysłu z myśleniem jako wiodącym, jest wg mnie nierozpoznaniem umysłu.
jpack pisze:W sumie moze to sie wydawac troche głupie co napisałem, ale jesli chodzi o sprawy seksualne, to wszystko ksztaltuje sie podswiadomosci we wczesnym dziecinstwie.
To jedna z teorii. Jest i taka, która mówi, że człowiek się już taki rodzi.
jpack pisze:Raczej to nie jest w ten sposob, ze takie dwu letnie dziecko patrzy na siebie i mysli sobie "o, spoko jestem facetem", bo przeciez jeszcze nie zna żadnych słów. (...)
No więc właśnie. Mimo to, reaguje emocjonalnie pomijając sferę myślenia. Miłość dziecka do matki nie ma związku z myśleniem, to nie myślenie jest podstawą tego uczucia.
jpack pisze:ale w jakis sposob umysl zaczyna utozsamiac sie z ciałem i zostaje zaakceptowana koncepcja siebie jako ciało i tak do konca życia. (...)
Możliwe.
jpack pisze:oczywiscie jesli umysl zaczyna utozsamiac sie z cialem i mysli o sobie ja jestem tym ciałem, to z automatu zostaje zaakceptowana tożsamość płuciowa.
EDIT
Lub odrzucona.
Pozdrawiam
kunzang