Delfiny uzyskały status osoby
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Delfiny uzyskały status osoby
W Indiach delfiny uzyskały status osób poza ludzkich:
http://zeszytyprawzwierzat.org.pl/delfin-jako-osoba/
http://wiadomosci.ekologia.pl/rosliny-i ... 18488.html
http://zeszytyprawzwierzat.org.pl/delfin-jako-osoba/
http://wiadomosci.ekologia.pl/rosliny-i ... 18488.html
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Delfiny uzyskały status osoby
,,Dzisiaj wiemy już, że te morskie ssaki są nie tylko samoświadome, ale potrafią również posługiwać się narzędziami (co do niedawna przypisywano wyłącznie naczelnym), a także tworzą skomplikowane relacje społeczne wewnątrz swojej grupy."
Jak sadzicie, czy delfiny posiadają jakiś własny system religijny? Czy są istotami (osobami) świadomie praktykującymi?
Jak sadzicie, czy delfiny posiadają jakiś własny system religijny? Czy są istotami (osobami) świadomie praktykującymi?
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Witam
A to, że jest proponowane /i ma miejsce/ przyznanie delfinom statusu istot pozaludzkich, brzmi dobrze - jestem za.
Pozdrawiam
Tego nie wiem, wiem tyle, że współczynnik wagi mózgu do ciała mają większy /niektóre gatunki/ od istot ludzki /które są na szczycie tego współczynnika/... ale zakładam sobie, że jest to możliwym.leszek wojas pisze:Jak sadzicie, czy delfiny posiadają jakiś własny system religijny? Czy są istotami (osobami) świadomie praktykującymi?
A to, że jest proponowane /i ma miejsce/ przyznanie delfinom statusu istot pozaludzkich, brzmi dobrze - jestem za.
Pozdrawiam
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Delfiny uzyskały status osoby
artykuł w temacieleszek wojas pisze: Jak sadzicie, czy delfiny posiadają jakiś własny system religijny? Czy są istotami (osobami) świadomie praktykującymi?
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Nie mogę tego potwierdzić, jednak słyszałem, że stało się to po to, aby obrońcy zwierząt nie mieszali się w sprawy łowców delfinów. Pozdrawiam
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Cześć Rav94
Czy to, że przez ten paragraf mieszanie się w sprawy łowców delfinów przejmuje państwo?
Czy to, że przez ten paragraf mieszanie się w sprawy łowców delfinów przejmuje państwo?
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Dziękuje za miłe przywitanie.
Państwo nie powinno mieć nic do tego, gdyż czerpie na tym również zyski. Jest to wielomilionowy biznes. Tak słyszałem, ale nie chcę by to też brzmiało jako wiążąca informacja.
Państwo nie powinno mieć nic do tego, gdyż czerpie na tym również zyski. Jest to wielomilionowy biznes. Tak słyszałem, ale nie chcę by to też brzmiało jako wiążąca informacja.
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Ale w porządku życie delfiny mają przynajmniej jak na razie w Indiach. Tak rozumiem.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- Aditya
- Posty: 1115
- Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
- Płeć: kobieta
- Tradycja: buddyzm
- Lokalizacja: Wonderland
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Mega ciekawe
Słyszałam już wcześniej o tym, że zwierzęta się narkotyzują czy upijają. To pokazuje, że tak naprawdę nie ma dużej różnicy między ludźmi a pozostałymi zwierzętami, jak to niektórzy podkreślają, uważając zwierzęta za niższe od nas. A jednak jak mówił Singer, to ta różnica jest różnicą stopnia, a nie jakości.
pijane małpy i zrobione lemury
ciekawe co to za stan, może jakieś mistyczne doświadczenia mają po tych rybachNaukowcy zaobserwowali (i nagrali!), jak ssaki żują rozdymki i podają je sobie nawzajem. W efekcie wpadają w stan podobny do transu.
Słyszałam już wcześniej o tym, że zwierzęta się narkotyzują czy upijają. To pokazuje, że tak naprawdę nie ma dużej różnicy między ludźmi a pozostałymi zwierzętami, jak to niektórzy podkreślają, uważając zwierzęta za niższe od nas. A jednak jak mówił Singer, to ta różnica jest różnicą stopnia, a nie jakości.
pijane małpy i zrobione lemury
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
- Rafus
- Posty: 846
- Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Aditya pisze:ciekawe co to za stan, może jakieś mistyczne doświadczenia mają po tych rybach
http://www.crazynauka.pl/tetrodotoksyna ... zn-swiata/Tetrodotoksyna jest bardzo stabilnym związkiem chemicznym. Nie przechodzi też przez barierę krew-mózg, co sprawia, że ofiara zostaje sparaliżowana, ale jest całkowicie przytomna.
Po przeżuciu rozdymki delfiny zaczęły się dziwnie zachowywać, kręcąc się z nosem przy powierzchni, jakby zafascynowane własnym odbiciem – opowiada Pilley
Czyli jazda konkretna - całkowity paraliż ciała połączany z całkowitą świadomością ;]
ją stosują podczas rytuałów vodoo na Haiti. podobny stan czasem występuje u ludzi tuż po przebudzeniu, gdy mają świadomość, ale nie maja jeszcze kontroli nad ciałem.
śmierć w tym stanie raczej nie jest bolesna fizycznie
- Aditya
- Posty: 1115
- Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
- Płeć: kobieta
- Tradycja: buddyzm
- Lokalizacja: Wonderland
Re: Delfiny uzyskały status osoby
leszek wojas pisze: Jak sadzicie, czy delfiny posiadają jakiś własny system religijny? Czy są istotami (osobami) świadomie praktykującymi?
ha, czyżby religią delfinów było voodoo?ją stosują podczas rytuałów vodoo na Haiti. podobny stan czasem występuje u ludzi tuż po przebudzeniu, gdy mają świadomość, ale nie maja jeszcze kontroli nad ciałem.
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Czołem
Dziwię sie, że nikt jeszcze nie wrzucił odnośnika do książki/filmu "Autostopem przez galaktykę" gdzie delfiny obok białych myszy były bardziej inteligentnymi istotami od ludzi. No i kolejny dowód w postaci kaszalota: http://www.youtube.com/watch?v=yNOiv4YGgRE
A tak poważniej - czemu dopiero istoty z samo-świadomością mają mieć status osoby? Ktokolwiek miał psa wie, że ten też ma samoświadomość, ale jego uważność (brak) nie pozwala mu się nad tym głębiej zastanowić.
metta&peace
H-D
Dziwię sie, że nikt jeszcze nie wrzucił odnośnika do książki/filmu "Autostopem przez galaktykę" gdzie delfiny obok białych myszy były bardziej inteligentnymi istotami od ludzi. No i kolejny dowód w postaci kaszalota: http://www.youtube.com/watch?v=yNOiv4YGgRE
A tak poważniej - czemu dopiero istoty z samo-świadomością mają mieć status osoby? Ktokolwiek miał psa wie, że ten też ma samoświadomość, ale jego uważność (brak) nie pozwala mu się nad tym głębiej zastanowić.
metta&peace
H-D
- Aditya
- Posty: 1115
- Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
- Płeć: kobieta
- Tradycja: buddyzm
- Lokalizacja: Wonderland
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Mnie się podoba kryterium Singera - zdolność do odczuwania cierpienia. Osobą jest ta istota, która cierpi i odczuwa, ma swoje interesy, dąży do przyjemności. Na pohybel gatunkowizmowiHar-Dao pisze:
A tak poważniej - czemu dopiero istoty z samo-świadomością mają mieć status osoby? Ktokolwiek miał psa wie, że ten też ma samoświadomość, ale jego uważność (brak) nie pozwala mu się nad tym głębiej zastanowić.
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Źródło: http://openscotland.pl/uczeni-chca-przy ... -morskich/
UCZENI CHCĄ PRZYJĄĆ DEKLARACJĘ PRAW SSAKÓW MORSKICH
Długie już lata ludzie głowią się nad tym, jak udowodnić istnienie obcych cywilizacji, ba! – jakby tu nawiązać z nimi kontakt. Istnienie innych rozumnych form życia – hen, gdzieś tam, w kosmosie – rozpala naszą wyobraźnię, owocuje sensacyjnymi relacjami Uprowadzonych, poczytnymi książkami popularnonaukowymi oraz niskobudżetowymi produkcjami z cyklu: „Inwazja najeźdźców z Kryptona”. Tymczasem okazuje się, że tuż pod naszym nosem istnieją takie właśnie wysoce inteligentne istoty jakby z innego, bo podwodnego świata: delfiny.
Do wielkiej medialnej burzy, jaka rozpętała się w związku z tymi niezwykłymi morskimi ssakami, w znaczącym stopniu przyczynili się naukowcy ze Szkocji (University of St. Andrews), którzy bacznie obserwowali zachowania delfinów żyjących u wschodnich wybrzeży Szkocji. Wyniki badań, zamieszczone w „Proceedings of the National Academy of Sciences” i tygodniku Amerykańskiej Akademii Nauk (PNAS), potwierdzają dobitnie wszystkie dotychczasowe ustalenia: delfiny nadają sobie imiona (niekiedy dziedziczone po członkach rodziny) i mają swój własny język ze skomplikowaną gramatyką, zawierający pojęcia abstrakcyjne. To przełom w świecie nauki. Szkoccy naukowcy Stephanie King i Vincent M. Janik nagrali odgłosy około dwustu butlonosów, sprawdzając co się stanie, kiedy delfin usłyszy gwizd w wykonaniu innego pobratymca, nawet słabo znanego; okazało się, że zwierzęta wołają się nawzajem, korzystając z różnych dźwięków – każdy przypisany innemu osobnikowi. Stworzenia odpowiadały na swoje imiona na dwa sposoby: powtarzały dźwięk, jak gdyby komunikując: „Tak, tu jestem!”, czasem jednak dodawały do niego ciąg długich, bardzo zróżnicowanych gwizdów. Zdaniem naukowców takie odpowiedzi mogą stanowić dowód na używanie przez delfiny składni i uwzględniać status społeczny pytającego.
Jakby tego było mało, potwierdzono też, iż delfiny bezbłędnie rozpoznają głosy kumpli, nie widzianych od dekad. Oznacza to ni mniej, ni więcej to, że przechowują wspomnienia najdłużej spośród wszystkich zwierząt – nie licząc oczywiście ludzi. Dwulatka Allie i czteroletnia Bailey zamieszkiwały wspólny basen, po czym zostały rozdzielone. Ponad 20 lat później Bailey ciągle rozpoznawała nawoływanie Allie.
Wydaje się, że to dopiero początek. „Moim zdaniem nie doceniamy tego, jak skomplikowany jest ich język, możliwości poznawcze oraz głębia znaczeń akcji, które podejmują” – skomentowała dr Shane Gero z Dalhouisie University, prowadząca podobne badania na kaszalotach. Delfiny stać na dużo więcej, niżby mogło się wydawać – niejednokrotnie okazują się sprytniejsze od swych ludzkich opiekunów. Przesada? Butlonosa Kelly dorastała w Instytucie Studiów nad Ssakami Morskimi w Mississippi. Wszystkie delfiny uczono, by dbały o swój dom. Podnosiły więc śmieci, które wpadały do ich basenów i czekały na pojawienie się tresera, który nagradzał je rybą. Któregoś dnia Kelly postanowiła, że warto zrobić coś więcej. Schowała papier pod kamieniem na dnie basenu i za każdym razem, gdy wypatrzyła tresera, płynęła do schowka, wydzierała z ukrytego papieru mały kawałek, po czym udawała się po nagrodę. Portafiła więc nie tylko łączyć proste fakty, ale również pomyśleć o przyszłości i planować w czasie. Kelly otrzymywała oczywiście więcej ryb niż jej kompani w Instytucie – i w jakimś sensie odwróciła panującą do tej pory w świecie przyrody regułę – „tresując” człowieka. Ale to nie koniec. Pewnego razu, gdy do jej basenu przybłąkała się mewa, złapała ją, poczekała na obsługę i oddała personelowi oceanarium upolowanego ptaka. Ponieważ był on duży i nie wiadomo było, czy mewa wpadła do basenu już martwa, Kelly dostała więcej ryb, niż zazwyczaj, i dało jej to poważnie do myślenia. Podczas następnego karmienia butlonoska zachowała jedną z podanych ryb i ukryła w znanym nam schowku. Kiedy ludzie odeszli, wyciągnęła swą przynętę na powierzchnię basenu, zwabiła nią głodne mewy, po czym je upolowała; a gdy opanowała tę strategię do perfekcji, nauczyła jej swoje młode (tak jest, delfiny potrafią się uczyć), te zaś z kolei przekazały umiejętność innym kompanom… zanim trenerzy w końcu zorientowali się, co jest grane, na mewy polowała już połowa populacji delfinów w Instytucie Studiów nad Ssakami Morskimi w Mississippi.
U delfina proporcje mózgu w stosunku do masy ciała są nieco gorsze niż u homo sapiens, ale w świecie zwierząt nie mają sobie równych. Średnia waga silnie pofałdowanego mózgu delfina butlonosego (pofałdowanie takie przekłada się na więcej połączeń pomiędzy neuronami) wynosi około 1600 gramów (u dorosłego człowieka to około 1,5 kg). Większość badaczy zgodnie twierdzi, że to najinteligentniejsze – obok człowieka – stworzenia na ziemi. Tak zwany współczynnik encefalizacji, który określa faktyczne zdolności percepcyjne danej istoty, człowiekowi przypisuje wynik około 7,5 punktu; dla porównania: orka – 2,75; szympans – 2,49; pies – 1,17; kot – 1; mysz – 0,5. Delfin w podobnych badaniach osiąga rezultat około 4,5 punktu.
Coraz głośniejsze stają się głosy biologów, naukowców, behawiorystów, a także filozofów z całego świata, którzy twierdzą, że delfiny i wieloryby powinny być chronione takimi samymi prawami jak ludzie i że powinniśmy stosować wobec nich analogiczne normy etyczne. „Doczekaliśmy się Deklaracji Praw Waleni, mamy dowody naukowe na samoświadomość i wysoko rozwinięte zdolności kognitywne delfinów, mówimy o protokulturze tych zwierząt, mamy udokumentowane liczne altruistyczne zachowania, przykłady ich współpracy, także międzygatunkowej, uczenia się, przekazywania umiejętności z pokolenia na pokolenie, rozwiązywania abstrakcyjnych problemów” – pisze na swoim blogu na ekologia.pl zoopsycholog Artur Banasiak. „Walenie (…) są zwierzętami, które charakteryzują się silnymi więziami społecznymi i odczuwają empatię. Gdy zabijamy delfina czy wieloryba, to tak jakbyśmy zabijali człowieka” – mówi Tom White, filozof zHilton Centre for Business in Los Angeles.
Dlatego uczeni chcą przyjąć deklarację praw ssaków morskich podobną do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przyjętej przez ONZ. „Podwodni rozumni” mieliby odtąd niezbywalne prawo do życia, wolności oraz dobrobytu. Według tej deklaracji „żaden waleń nie może być zabijany, więziony i wykorzystywany do działalności zarobkowej. Nie może być również niczyją własnością” – jak informuje brytyjski „The Independent”, a „Guardian” dodaje: „Powód to wyjątkowo wysoka inteligencja tych zwierząt”. Propozycja spisania praw ssaków morskich oczywiście wywołała na świecie mnóstwo kontrowersji.
W maju tego roku Indie jako pierwsze nadały delfinom status „Non-Human Person” („osoba nie-ludzka”). Tamtejsze Ministerstwo Środowiska kategorycznie zadecydowało, że w świetle ustaleń naukowców jakakolwiek forma krzywdzenia delfinów – w tym pozbawianie ich wolności – jest niedopuszczalna z moralnego punktu widzenia i podpada pod paragraf. W praktyce oznacza to, że w całych Indiach nie będzie można zakładać delfinariów, polować na delfiny i trzymać je w niewoli w celach rozrywkowych, a one same są traktowane jako osoby.
Szykuje się prawdziwa rewolucja w postrzeganiu świata zwierząt. I jakichkolwiek by tu nie wysuwać obiekcji, to fakt pozostaje faktem: im bardziej rozwija się stworzona przez człowieka nauka, tym więcej otrzymujemy dowodów, że kontaktu z innymi formami inteligencji powinniśmy poszukać najpierw tu, na naszej planecie, a nie w kosmosie.
Tekst | Natalia Ślesińska
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
Re: Delfiny uzyskały status osoby
W pewien sposób się z Tobą zgadzam, ale ciężko to zbadać. Jeśli chodzi o cierpienie, to u zwierząt można przyjąć, że jest to zdolność do odczuwania bólu, czyli rejestracji sygnałów przesyłanych przez nocyceptory. Niemniej możliwe jest też odczuwanie bólu psychicznego, a tego u zwierząt o ograniczonej mimice i zdolnościach ruchowych ciężko stwierdzić. Np. skąd wiadomo, że żółw błotny cierpi psychicznie? Weźmy też pod lupę rośliny. Niektóre gatunki drzew zaatakowane przez pasożyty uszkadzające ich tkankę, potrafią wydzielać związki chemiczne przyciągające drapieżników żywiących się tymi pasożytami. Czy to zwykła reakcja na zagrożenie, czy może posiada tło cierpienia?Aditya pisze:Mnie się podoba kryterium Singera - zdolność do odczuwania cierpienia. Osobą jest ta istota, która cierpi i odczuwa, ma swoje interesy, dąży do przyjemności. Na pohybel gatunkowizmowi
Poza tym wydaje mi się, że kryterium Singera jest samoświadomość potwierdzona testem lustra
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Delfiny uzyskały status osoby
,,W zeszły wtorek, 12.05.2015 r., rząd Nowej Zelandii uchwalił poprawkę do ustawy o ochronie zwierząt, dodając do niniejszej ustawy zapis, że „zwierzęta, podobnie jak ludzie, są istotami "czującymi" - co oznacza, że są w stanie odczuwać emocje tak samo jak ludzie!"
http://zaginaldom.pl/aktualnosci/nowa-z ... a-czujaca/
http://zaginaldom.pl/aktualnosci/nowa-z ... a-czujaca/
- ethan
- Senior User
- Posty: 842
- Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wspólnota Dzogczen
- Lokalizacja: Czysta Kraina
Re: Delfiny uzyskały status osoby
Ze strony
https://wkaloszach.blogspot.co.uk/2014/ ... na.html?m=
Wakacje. Wycieczka z rodziną do oceanarium. Palące słońce i błękit basenowej wody. Cztery rozradowane delfiny z werwą chwytające rybki rzucane im przez lśniącą od wody, szczuplutką treserkę. Cała plejada sztuczek: podrzucanie piłeczki nosem, machanie dzieciakom płetwą, synchroniczne skakanie przez obręcze. Wreszcie moment kulminacyjny: szkoleniowiec wsiada na nos delfina, a ten kilkukrotnie opływa razem z nim okrągły akwen.
Skoczna muzyka płynąca z głośników, burze gorących oklasków, rozbryzgi wody na twarzach publiczności, gwar i śmiech turystów, słowem: wszechobecny klimat rodzinnej zabawy.
Źródło: Internet
Hej, Turysto! Marzysz o pływaniu z delfinami? Chcesz poczuć, jak to jest nurkować trzymając w objęciach najinteligentniejszego z oceanicznych ssaków? Doskonale! Majówka za pasem, wakacje tuż,tuż - może wkrótce nadarzy się do tego odpowiednia okazja... w Turcji, Hiszpanii, Egipcie, Gruzji, czy choćby bliskiej Bułgarii. Wszędzie tam są delfinaria. Koszt spełnienia dziecięcych pragnień to wejściówka za średnią cenę 25 Euro + ewentualnie dodatkowe 100 Euro za 5 minut pływania na wyłączność z tymi uroczymi ssakami. Drogo? Może jednak warto dla niezapomnianych wrażeń. Bo z pewnością będą one niezapominanie dla delfinów.
***
Te niesamowicie inteligentne morskie ssaki to zwierzęta stadne, rodzinne. Dziennie przepływają setki kilometrów, nurkują na pięćset. Same wymyślają narzędzia do polowania i zabawy, a zdobyte doświadczenie udostępniają kolejnym pokoleniom. Uczą się od siebie nawzajem, czego nie potrafią inne zwierzęta, nieochrzczone synonimem inteligentnych. Żyją w grupach, komunikują się echolokacją na poziomie niesłyszalnym przez człowieka. Śpiewają pieśni, które mają zwrotki i powtarzalne, regularne refreny. Miewają różne nastroje i charaktery. Gdy któryś członek grupy cierpi, reszta robi wszystko, by mu ulżyć,pomóc,uratować. Ich mózg jest zbliżony wielkością do mózgu ludzkiego...a wg. stosunku proporcji masy mózgu do masy ciała, nawet większy. Prawdopodobnie dzięki niezaprzeczalnej inteligencji, w połączeniu z uroczym wyglądem i anatomicznej budowie pyska imitującej ludzki uśmiech, poddają się skomplikowanej tresurze, potocznie zwanej "łamaniem woli".
Ich bystrość, chęć współpracy, rodzinne powiązania zostały brutalnie i bez skrupułów wykorzystane przez najokrutniejsze ziemskie zwierzę: człowieka.
Jak delfiny trafią do delfinariów?
Poławiacze, głownie mieszkańcy Japonii i Kuby, wypływają niewielkimi łodziami nieco w głąb oceanu. Każda z z załóg statków wypatruje sporego stada delfinów. Do zauważonego podpływają najbliżej, jak tylko się da, bo przecież delfiny są towarzyskie, lubią odprowadzać łodzie,to dla nich świetna zabawa, są zupełnie nieświadome śmiertelnego niebezpieczeństwa. W ruch idą harpuny -na chybił trafił uderzają w taflę wody, by zranić kilka zwierząt. Potem uwięzione, konające zwierzęta holują za łodzią do brzegu. Cała stado płynie za nimi, próbując je ratować, podnosząc je powyżej poziomu wody, by mogły zaczerpnąć powietrza. Na brzegu czekają już dziesiątki miejscowych mężczyzn z narzędziami tortur: nożami, siekierkami, co kto znalazł. Zabijają dalej. Woda zmienia się na krwistoczerwoną. Kilkanaście z kilkudziesięciu złapanych w zasadzkę ssaków niestety przeżyje jatkę. Za około 100 dolarów za sztukę zostaną zaoferowane delfinariom. Reszta trafi na mięso dla turystów- miejscowi go nie jedzą, gdyż jest bezwartościowe (mówi się nawet, że trujące) i niesmaczne. Ale za to bardzo rentowne.
Dalej jest już tylko gorzej.
"Potem kolejne kręgi piekła. Hurtownia, Transport do następnego pośrednika, podróż do delfinarium. Podczas tej drogi te osobniki, które przeżyją kolejne etapy, nabierają wartości. Mieszkaniec wysp Salomona dostał za żywego delfina sto dolarów. Gdy poprzez sieć pośredników delfin trafi do oceanarium, będzie już kosztował sto tysięcy. To się wydaje drogo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jeden delfin przynosi dla delfinarium około miliona dolarów zysku rocznie.
Pewnym problemem finansowym jest to, że tylko około 50% delfinów przeżywa proces łamania. „Proces łamania” to okres w niewoli, nazywany fasadowo i eufemistycznie „okresem procedur adaptacyjnych”. Procedury polegają na złamaniu psychicznym osobnika, pozbawieniu go resztek nadziei, zmuszeniu do posłuszeństwa, do pogodzenia się z wegetacją na przestrzeni tysiące razy mniejszej niż naturalna i do pracy po kilkanaście godzin na dobę.
Arbeit macht frei, lasciate tutta speranza voi ch’entrate - tak, delfiny muszą pozbyć się wszelkiej nadziei, a praca ich nie wyzwoli - chyba że przez śmierć. I tak się właśnie dzieje. Z tych osobników, które przeżyły procedury adaptacyjne, połowa umiera po dwóch latach. Najsilniejsze, najbardziej odporne osobniki przeżywają w delfinariach do sześciu lat. Ich siła i odporność są w tym wypadku przekleństwem."
Źródło:Internet
* Pełen artykuł pt. "Uśmiech Delfina" przeczytacie tutaj:
http://ulubiency.wp.pl/kat,89794,title, ... &_ticrsn=5
***
Piękne, spore baseny z hektolitrami sztucznie chlorowanej wody, wyłożone błękitno-białymi płytkami to miejsce, gdzie delfiny przebywają tylko kilka krótkich godzin. Wysłany sygnał echolokacji odbija się od ceramicznych brzegów basenu, powodując choroby psychiczne zwierząt i potęgując strach. Większą część doby spędzają wtłoczone do betonowych domów rybnych, gdzie nie mogą swobodnie pływać. Żadne z delfinariów nie pozwala zwierzętom zostawać w sterylnych, odkażanych codziennie akwenach, bo te defekują przynajmniej 6 razy częściej, niż człowiek. O wiele łatwiej, a zwłaszcza o wiele taniej jest sprzątać codziennie mały basen, niż akweny do wglądu dla turystów. Normy prawne w USA regulują wymaganą minimalną długość basenu. Ma on być długi na...trzy długości ciała średniego delfina. Głębokości nie omawiają. W wielu krajach nawet takich standardów nie ma, a ZOO MARINES to miejsca wyjęte spod jakiekolwiek prawa. Przykładowo, Rosjanie trzymają zwierzęta...w basenach hotelowych. Większość przyjezdnych gości jest tym faktem zachwycona - niejednokrotnie to wydrukowana ulotka z wizerunkiem śmiejącego się delfina zadecydowała, że wybór padł właśnie na ten konkretny hotel.
Do codziennej porcji sztucznej karmy dorzuca się kilogramy leków na wrzody i antydepresantów. Tak, delfiny również cierpią na depresję. Większość z nich choruje również na grzybicę: wciąż są dotykane przez setki ludzkich rąk pełnych obcych ich systemowi immunologicznemu wirusów i grzybów, z którymi ich bariera ochronna nie potrafi sobie poradzić. Głaskanie delfinów, to wg. badaczy, jedna z największych tortur: aby dziecko mogło posmyrać ssaka, ten musi wyskoczyć na brzeg i trwać tak cierpliwie przez kilka minut, mimo, iż mózg sygnalizuje mu, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jeśli delfin nie będzie posłuszny trenerowi ( i dziecku), najprawdopodobniej nie dostanie swojej kolejnej porcji jedzenia. Tresura go tego nauczyła, więc wie, że musi wytrzymać. I wytrzymuje.
Wyjątkowy słuch, będący najostrzejszym z delfinich zmysłów, w zamknięciu okazuje się przekleństwem. Głośniki i ryczące basy, krzyczące dzieci, gwizdki i trąbki nie ułatwiają basenowej egzystencji.
Wolne,dzikie butlonose przepływają dziennie około 100 km,, przeżywają nawet to 60 lat. W niewoli, w płytkich zbiornikach, pływają poruszając się w schizofreniczne kółko. Żyją średnio od 6 do 10 lat.
***
Nie jestem fanatykiem ekologii, nie odczuwam silnego trendu na bycie "bio".
Ale głośno mówię, że lubię i SZANUJĘ zwierzęta, nie będąc jednocześnie hipokrytką.
Obejrzałam ostatnio film o orce, który przypomniał mi, że mam Wam coś do opowiedzenia na powyższy temat.
Hej, Turysto! Wciąż chcesz pływać z delfinami? Zastanów się czy to marzenie jest warte realizacji. Bo moja noga w delfinarium nie stanie. Nigdy nie zabiorę tam też moich dzieci - pokazywanie maluchom zniewolonych, chorych i krzywdzonych zwierząt nie może ich niczego dobrego nauczyć. Te przybytki rodzinnej zabawy powinny zniknąć z turystycznych map, przewodników i poradników jak ciekawie spędzić czas z rodziną. Ja szanuję naszych braci mniejszych. Nie muszę mieć do tego wiedzy biologicznej ani stać się specjalistą w dziedzinie morskich ssaków. Chętnie jednak powielam i przekazuję Wam tę wiedzę, którą zdobyłam od innych mądrych ludzi, bo długo też tkwiłam w bezmyślnej nieświadomości.
Filmy:
https://www.youtube.com/watch?v=PyON8bpxieI Zatoka Delfinów, bardzo drastyczne sceny
https://www.youtube.com/watch?v=cBlS1CPsi7g Piękny, wzruszający reportaż o orce, który zmobilizował mnie do napisania tego posta
https://www.youtube.com/watch?v=DpSM-SKXvvU Przykładowe sceny z oceanarium
https://www.youtube.com/watch?v=_MJI_4wBxGQ
Artykuły prasowe:
http://ulubiency.wp.pl/kat,89794,title, ... omosc.html
http://delfinaria.pl/
http://ciekawe.onet.pl/nieprzecietni/ri ... tykul.html
http://www.national-geographic.pl/druku ... e-zwierza/
http://www.foley.com.pl/ksiazki/zakocha ... inach.html
http://viva.org.pl/apelujemy_o_usuniecie.html
http://jakub-banasiak.blog.ekologia.pl/
https://wkaloszach.blogspot.co.uk/2014/ ... na.html?m=
Wakacje. Wycieczka z rodziną do oceanarium. Palące słońce i błękit basenowej wody. Cztery rozradowane delfiny z werwą chwytające rybki rzucane im przez lśniącą od wody, szczuplutką treserkę. Cała plejada sztuczek: podrzucanie piłeczki nosem, machanie dzieciakom płetwą, synchroniczne skakanie przez obręcze. Wreszcie moment kulminacyjny: szkoleniowiec wsiada na nos delfina, a ten kilkukrotnie opływa razem z nim okrągły akwen.
Skoczna muzyka płynąca z głośników, burze gorących oklasków, rozbryzgi wody na twarzach publiczności, gwar i śmiech turystów, słowem: wszechobecny klimat rodzinnej zabawy.
Źródło: Internet
Hej, Turysto! Marzysz o pływaniu z delfinami? Chcesz poczuć, jak to jest nurkować trzymając w objęciach najinteligentniejszego z oceanicznych ssaków? Doskonale! Majówka za pasem, wakacje tuż,tuż - może wkrótce nadarzy się do tego odpowiednia okazja... w Turcji, Hiszpanii, Egipcie, Gruzji, czy choćby bliskiej Bułgarii. Wszędzie tam są delfinaria. Koszt spełnienia dziecięcych pragnień to wejściówka za średnią cenę 25 Euro + ewentualnie dodatkowe 100 Euro za 5 minut pływania na wyłączność z tymi uroczymi ssakami. Drogo? Może jednak warto dla niezapomnianych wrażeń. Bo z pewnością będą one niezapominanie dla delfinów.
***
Te niesamowicie inteligentne morskie ssaki to zwierzęta stadne, rodzinne. Dziennie przepływają setki kilometrów, nurkują na pięćset. Same wymyślają narzędzia do polowania i zabawy, a zdobyte doświadczenie udostępniają kolejnym pokoleniom. Uczą się od siebie nawzajem, czego nie potrafią inne zwierzęta, nieochrzczone synonimem inteligentnych. Żyją w grupach, komunikują się echolokacją na poziomie niesłyszalnym przez człowieka. Śpiewają pieśni, które mają zwrotki i powtarzalne, regularne refreny. Miewają różne nastroje i charaktery. Gdy któryś członek grupy cierpi, reszta robi wszystko, by mu ulżyć,pomóc,uratować. Ich mózg jest zbliżony wielkością do mózgu ludzkiego...a wg. stosunku proporcji masy mózgu do masy ciała, nawet większy. Prawdopodobnie dzięki niezaprzeczalnej inteligencji, w połączeniu z uroczym wyglądem i anatomicznej budowie pyska imitującej ludzki uśmiech, poddają się skomplikowanej tresurze, potocznie zwanej "łamaniem woli".
Ich bystrość, chęć współpracy, rodzinne powiązania zostały brutalnie i bez skrupułów wykorzystane przez najokrutniejsze ziemskie zwierzę: człowieka.
Jak delfiny trafią do delfinariów?
Poławiacze, głownie mieszkańcy Japonii i Kuby, wypływają niewielkimi łodziami nieco w głąb oceanu. Każda z z załóg statków wypatruje sporego stada delfinów. Do zauważonego podpływają najbliżej, jak tylko się da, bo przecież delfiny są towarzyskie, lubią odprowadzać łodzie,to dla nich świetna zabawa, są zupełnie nieświadome śmiertelnego niebezpieczeństwa. W ruch idą harpuny -na chybił trafił uderzają w taflę wody, by zranić kilka zwierząt. Potem uwięzione, konające zwierzęta holują za łodzią do brzegu. Cała stado płynie za nimi, próbując je ratować, podnosząc je powyżej poziomu wody, by mogły zaczerpnąć powietrza. Na brzegu czekają już dziesiątki miejscowych mężczyzn z narzędziami tortur: nożami, siekierkami, co kto znalazł. Zabijają dalej. Woda zmienia się na krwistoczerwoną. Kilkanaście z kilkudziesięciu złapanych w zasadzkę ssaków niestety przeżyje jatkę. Za około 100 dolarów za sztukę zostaną zaoferowane delfinariom. Reszta trafi na mięso dla turystów- miejscowi go nie jedzą, gdyż jest bezwartościowe (mówi się nawet, że trujące) i niesmaczne. Ale za to bardzo rentowne.
Dalej jest już tylko gorzej.
"Potem kolejne kręgi piekła. Hurtownia, Transport do następnego pośrednika, podróż do delfinarium. Podczas tej drogi te osobniki, które przeżyją kolejne etapy, nabierają wartości. Mieszkaniec wysp Salomona dostał za żywego delfina sto dolarów. Gdy poprzez sieć pośredników delfin trafi do oceanarium, będzie już kosztował sto tysięcy. To się wydaje drogo, ale trzeba wziąć pod uwagę, że jeden delfin przynosi dla delfinarium około miliona dolarów zysku rocznie.
Pewnym problemem finansowym jest to, że tylko około 50% delfinów przeżywa proces łamania. „Proces łamania” to okres w niewoli, nazywany fasadowo i eufemistycznie „okresem procedur adaptacyjnych”. Procedury polegają na złamaniu psychicznym osobnika, pozbawieniu go resztek nadziei, zmuszeniu do posłuszeństwa, do pogodzenia się z wegetacją na przestrzeni tysiące razy mniejszej niż naturalna i do pracy po kilkanaście godzin na dobę.
Arbeit macht frei, lasciate tutta speranza voi ch’entrate - tak, delfiny muszą pozbyć się wszelkiej nadziei, a praca ich nie wyzwoli - chyba że przez śmierć. I tak się właśnie dzieje. Z tych osobników, które przeżyły procedury adaptacyjne, połowa umiera po dwóch latach. Najsilniejsze, najbardziej odporne osobniki przeżywają w delfinariach do sześciu lat. Ich siła i odporność są w tym wypadku przekleństwem."
Źródło:Internet
* Pełen artykuł pt. "Uśmiech Delfina" przeczytacie tutaj:
http://ulubiency.wp.pl/kat,89794,title, ... &_ticrsn=5
***
Piękne, spore baseny z hektolitrami sztucznie chlorowanej wody, wyłożone błękitno-białymi płytkami to miejsce, gdzie delfiny przebywają tylko kilka krótkich godzin. Wysłany sygnał echolokacji odbija się od ceramicznych brzegów basenu, powodując choroby psychiczne zwierząt i potęgując strach. Większą część doby spędzają wtłoczone do betonowych domów rybnych, gdzie nie mogą swobodnie pływać. Żadne z delfinariów nie pozwala zwierzętom zostawać w sterylnych, odkażanych codziennie akwenach, bo te defekują przynajmniej 6 razy częściej, niż człowiek. O wiele łatwiej, a zwłaszcza o wiele taniej jest sprzątać codziennie mały basen, niż akweny do wglądu dla turystów. Normy prawne w USA regulują wymaganą minimalną długość basenu. Ma on być długi na...trzy długości ciała średniego delfina. Głębokości nie omawiają. W wielu krajach nawet takich standardów nie ma, a ZOO MARINES to miejsca wyjęte spod jakiekolwiek prawa. Przykładowo, Rosjanie trzymają zwierzęta...w basenach hotelowych. Większość przyjezdnych gości jest tym faktem zachwycona - niejednokrotnie to wydrukowana ulotka z wizerunkiem śmiejącego się delfina zadecydowała, że wybór padł właśnie na ten konkretny hotel.
Do codziennej porcji sztucznej karmy dorzuca się kilogramy leków na wrzody i antydepresantów. Tak, delfiny również cierpią na depresję. Większość z nich choruje również na grzybicę: wciąż są dotykane przez setki ludzkich rąk pełnych obcych ich systemowi immunologicznemu wirusów i grzybów, z którymi ich bariera ochronna nie potrafi sobie poradzić. Głaskanie delfinów, to wg. badaczy, jedna z największych tortur: aby dziecko mogło posmyrać ssaka, ten musi wyskoczyć na brzeg i trwać tak cierpliwie przez kilka minut, mimo, iż mózg sygnalizuje mu, że jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jeśli delfin nie będzie posłuszny trenerowi ( i dziecku), najprawdopodobniej nie dostanie swojej kolejnej porcji jedzenia. Tresura go tego nauczyła, więc wie, że musi wytrzymać. I wytrzymuje.
Wyjątkowy słuch, będący najostrzejszym z delfinich zmysłów, w zamknięciu okazuje się przekleństwem. Głośniki i ryczące basy, krzyczące dzieci, gwizdki i trąbki nie ułatwiają basenowej egzystencji.
Wolne,dzikie butlonose przepływają dziennie około 100 km,, przeżywają nawet to 60 lat. W niewoli, w płytkich zbiornikach, pływają poruszając się w schizofreniczne kółko. Żyją średnio od 6 do 10 lat.
***
Nie jestem fanatykiem ekologii, nie odczuwam silnego trendu na bycie "bio".
Ale głośno mówię, że lubię i SZANUJĘ zwierzęta, nie będąc jednocześnie hipokrytką.
Obejrzałam ostatnio film o orce, który przypomniał mi, że mam Wam coś do opowiedzenia na powyższy temat.
Hej, Turysto! Wciąż chcesz pływać z delfinami? Zastanów się czy to marzenie jest warte realizacji. Bo moja noga w delfinarium nie stanie. Nigdy nie zabiorę tam też moich dzieci - pokazywanie maluchom zniewolonych, chorych i krzywdzonych zwierząt nie może ich niczego dobrego nauczyć. Te przybytki rodzinnej zabawy powinny zniknąć z turystycznych map, przewodników i poradników jak ciekawie spędzić czas z rodziną. Ja szanuję naszych braci mniejszych. Nie muszę mieć do tego wiedzy biologicznej ani stać się specjalistą w dziedzinie morskich ssaków. Chętnie jednak powielam i przekazuję Wam tę wiedzę, którą zdobyłam od innych mądrych ludzi, bo długo też tkwiłam w bezmyślnej nieświadomości.
Filmy:
https://www.youtube.com/watch?v=PyON8bpxieI Zatoka Delfinów, bardzo drastyczne sceny
https://www.youtube.com/watch?v=cBlS1CPsi7g Piękny, wzruszający reportaż o orce, który zmobilizował mnie do napisania tego posta
https://www.youtube.com/watch?v=DpSM-SKXvvU Przykładowe sceny z oceanarium
https://www.youtube.com/watch?v=_MJI_4wBxGQ
Artykuły prasowe:
http://ulubiency.wp.pl/kat,89794,title, ... omosc.html
http://delfinaria.pl/
http://ciekawe.onet.pl/nieprzecietni/ri ... tykul.html
http://www.national-geographic.pl/druku ... e-zwierza/
http://www.foley.com.pl/ksiazki/zakocha ... inach.html
http://viva.org.pl/apelujemy_o_usuniecie.html
http://jakub-banasiak.blog.ekologia.pl/
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”
„Nie oceniaj sukcesu człowieka po tym jak wysoko się wspiął, lecz jak wysoko odbił się od dna.”