Leszku, a jak w kontekście danych, które przytoczyłeś wytłumaczyć spadek dzietności w bardzo stabilnej gospodarczo i politycznie Szwecji? Moim zdaniem, ten spadek dzietności to jakaś ogólna tendencja w Europie, niezależna od warunków socjalnych i bytowych w danym państwie. Być może to moda na posiadanie małej ilości dzieci, a może wygoda potencjalnych rodziców, zadowolonych ze swojej obecnej, bezdzietnej sytuacji rodzinnej? A może faktycznie - kariera zawodowa wymaga tego typu poświeceń i nie da się pogodzić odpowiedzialnej pracy i wysokich zarobków z duża ilością dzieci?leszek wojas pisze: Moiu, fakty są takie:
Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Poza tym nie wiemy, czy gdyby nie wprowadzono tej polityki, to nie byłoby czasami o wiele gorzej. Inaczej mówiąc, może ten bardzo niewielki przyrost lub brak spadku jest właśnie sukcesem tej polityki prorodzinnej.moi pisze:Leszku, a jak w kontekście danych, które przytoczyłeś wytłumaczyć spadek dzietności w bardzo stabilnej gospodarczo i politycznie Szwecji? Moim zdaniem, ten spadek dzietności to jakaś ogólna tendencja w Europie, niezależna od warunków socjalnych i bytowych w danym państwie. Być może to moda na posiadanie małej ilości dzieci, a może wygoda potencjalnych rodziców, zadowolonych ze swojej obecnej, bezdzietnej sytuacji rodzinnej? A może faktycznie - kariera zawodowa wymaga tego typu poświeceń i nie da się pogodzić odpowiedzialnej pracy i wysokich zarobków z duża ilością dzieci?leszek wojas pisze: Moiu, fakty są takie:
Radical Polish Buddhism
- stworzenie
- Posty: 1034
- Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
- Płeć: kobieta
- Tradycja: bon
- Lokalizacja: Reda
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Albo też prowadzone do granic absurdu ograniczanie praw rodzicielskich. Trzeba mieć dużą odwagę, żeby zdecydować się na dziecko, kiedy za danie mu klapsa można iść do więzienia.moi pisze:Leszku, a jak w kontekście danych, które przytoczyłeś wytłumaczyć spadek dzietności w bardzo stabilnej gospodarczo i politycznie Szwecji? Moim zdaniem, ten spadek dzietności to jakaś ogólna tendencja w Europie, niezależna od warunków socjalnych i bytowych w danym państwie. Być może to moda na posiadanie małej ilości dzieci, a może wygoda potencjalnych rodziców, zadowolonych ze swojej obecnej, bezdzietnej sytuacji rodzinnej? A może faktycznie - kariera zawodowa wymaga tego typu poświeceń i nie da się pogodzić odpowiedzialnej pracy i wysokich zarobków z duża ilością dzieci?leszek wojas pisze: Moiu, fakty są takie:
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Intraneus pisze:Tak, ktoś to musi powiedzieć, więc dlaczego nie ja:
morał z tej rozmowy jest taki, że jeśli chcemy, aby nasza cywilizacja nie upadała, musimy... ograniczyć kobietom dostęp do edukacji!
buahaha
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Tu jest takie wyjaśnienie:moi pisze: A może faktycznie - kariera zawodowa wymaga tego typu poświeceń i nie da się pogodzić odpowiedzialnej pracy i wysokich zarobków z duża ilością dzieci?
http://wyborcza.pl/1,76842,3965563.html
- Karinos
- Posty: 731
- Rejestracja: czw cze 17, 2010 19:20
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Wadżrajana
- Lokalizacja: Dublin/Irlandia
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Joanna Kluzik-Rostkowska - ona nie jest wiarygodna hehe
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Moim zdaniem, to moda i wygoda decydują o takim a nie innym modelu rodziny. Nie oszukujmy się, rodziny wielodzietne w większości wypadków kojarzą nam się z patologią, czyż nie?
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
A propos wiarygodności. To w proroctwie na rok 2011 w tekście po polsku jest napisane, że wrogowie rozpcznął wojnę chemiczną przeciwko pozostałym przy życiu Europejczykom a wyżej jest tekst po rosyjsku i tam jest napisane, że to muzułmanie rozpoczną wojnę chemiczną przeciwko Europejczykom.Karinos pisze:tu macie przepowiednie babci Wangi
http://www.iluminaci.pl/proroctwa/przep ... acej-wangi
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
No jeśli to moda to cóż na modę rady nie mamoi pisze: Moim zdaniem, to moda i wygoda decydują o takim a nie innym modelu rodziny.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Moim zdaniem to brak warunków finansowych połączony z modą i wygodą.moi pisze:Moim zdaniem, to moda i wygoda decydują o takim a nie innym modelu rodziny. Nie oszukujmy się, rodziny wielodzietne w większości wypadków kojarzą nam się z patologią, czyż nie?
Wiele osób które znam, mogłoby mieć dzieci, gdyby na nie było stać. Na zasadzie - może nie czuję wielkiej potrzeby, ale jakby było, to bym nie płakał. Ale takie myślenie wyłącza się w sytuacji, gdy człowieka na dziecko nie stać.
Radical Polish Buddhism
- Sarasvati
- Posty: 152
- Rejestracja: pn gru 13, 2010 09:33
- Tradycja: Mahayana/sanskrit!
- Lokalizacja: Mexico DF
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Szczerze? Im starsza jestem, tym bardziej do mnie dociera, ze ta "wygoda" to niechec do meczenia sie. Porod = srednio mile doswiadczenie, a i samo chodzenie w ciazy nie kazdej sluzy. Z punktu widzenia kobiety powiem Ci tak: trudno mi dostrzec wyzszosc posiadania 3 czy 4 dzieci nad posiadaniem 2 (bo jeszcze jakos rozumiem niechec do jedynakow), ale dostrzegam jasno wyzszosc przechodzenia przez ciaze/porod/polog raz czy dwa zamiast czterech Ile bysmy nie feminizowali, posiadanie dzieci wyglada z perspektywy kobiet inaczej, niz z mezczyzn. Zadne tacierzynskie urlopy nie pomoga na to, ze ciaza bywa ciezka, porod to masakra (choc zdazaja sie takie, co mialy latwy), polog to masakra (tu chyba nie ma lajtu dla nikogo), cala opieka nad noworodkiem to masakra. I tak, kocha sie je, wspaniale widziec jak dziecko rosnie, karmienie piersia to tez podobno niesamowita doswiadczenie. ALe wiesz, mozna je miec i przy 2 dzieci he he. Nie trzeba zaraz trzaskac 4. Do tego dochodza inne elementy, wyrzeczenia a takze to, ze wiele matek nie wyobraza sobie podolac wychowaniu 4 gdy juz wychowanie 2 nastrecza problemy. Po prostu, z samczego punktu widzenia faceta to moze i fajnie byloby natrzaskac sobie druzyne pilkarska jesli cie stac, ale z punktu widzenia kobiety, kotra musi przechodzic ciaze, urodzic i sie wygoic po takiej druzynie, a potem za nia latac (bo maz zarabia kase, ona i tak siedzi juz X czasu w domu, bo miala te XYZ dzieci swiezo narodzonych do dogladania) to juz nie. Wiekszosc kobiet woli teraz zainwestowac wiecej uwagi w mniejsza ilosc dzieci i SIEBIE niz w stado. UWazam ze nazywanie tego wygoda i wygoda tak troche negatywnie, to troche niesprawiedliwe. Powtorze sie, z punktu widzenia kobiety, matki nie ma w ogole powodow miec czworki dzieci. Ani to z korzyscia dla nas, ani dla dzieci.moi pisze:Moim zdaniem, to moda i wygoda decydują o takim a nie innym modelu rodziny. Nie oszukujmy się, rodziny wielodzietne w większości wypadków kojarzą nam się z patologią, czyż nie?
सर्वं शून्यं
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Czasem sobie myślę, że gdyby była możliwość urodzenia przez faceta dziecka to bym się dobrowolnie zgłosił do eksperymentu. Raz, że dostałbym te parę milionów nagrody, a dwa, byłbym dobrym kontrargumentem na te powtarzające się gadanie, że to taka straszna męką dla kobiety urodzić dziecko. Czy jest na sali psycholog?
- LewKanapowy
- Posty: 595
- Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
- Tradycja: Dzogczen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Jesteś pewny, że byłbyś w tej kwestii kontrargumentem? Bo ja się obawiam, że tylko przyłączyłbyś się do chóru, i to wrzeszcząc w niebogłosy . . .Lo'tsa'wa pisze:Raz, że dostałbym te parę milionów nagrody, a dwa, byłbym dobrym kontrargumentem na te powtarzające się gadanie, że to taka straszna męką dla kobiety urodzić dziecko.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Wiesz, gdybym nie musiał przyjmować gamety męskiej to bym chyba nie wrzeszczał. A te kilka milionów w zupełności by mnie przekonało. Zresztą, można nakręcić jakiś sugestywny propagandowy film, na którym bym dobrze wypadł. Z drugiej strony takie gdybanie jest trochę nie w porządku, bo raczej jest to niemożliwe.
- LewKanapowy
- Posty: 595
- Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
- Tradycja: Dzogczen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Tak, to zawsze klucz do sukcesuLo'tsa'wa pisze:Zresztą, można nakręcić jakiś sugestywny propagandowy film, na którym bym dobrze wypadł.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Ludzie mają dzieci z prostego powodu: żeby zabezpieczyć się przed starością i jej niedogodnościami. Żeby miał kto nas wspierać i opiekować się nami pod koniec życia.Sarasvati pisze: Powtorze sie, z punktu widzenia kobiety, matki nie ma w ogole powodow miec czworki dzieci. Ani to z korzyscia dla nas, ani dla dzieci.
Co do doświadczeń związanych z porodem i połogiem, to pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą, tym bardziej, że nie mam jakichś strasznie dramatycznych doświadczeń związanych z tymi przeżyciami. Natura świetnie wyposażyła kobiety w to, żeby dobrze przeżyły te wydarzenia. Problemem jest to, że współczesne położnictwo nie chce iść na rękę kobietom i rodzi się dzieci niejako wbrew naturze (przymusowa pozycja leżąca, stresujące otoczenie, obowiązkowe kroplówki z oksytocyną przyśpieszające poród, itd). To co mnie zniechęca do posiadania większej ilości dzieci, to brak perspektyw na przyszłość: pracuję na umowę o dzieło i mam bardzo małe mieszkanie, nie stać mnie na większe. A więc ani pracy, ani lokalu, by powiększyć rodzinę.
Pozdrawiam.m.
- Sarasvati
- Posty: 152
- Rejestracja: pn gru 13, 2010 09:33
- Tradycja: Mahayana/sanskrit!
- Lokalizacja: Mexico DF
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
No, i ludzie w wielu zachodnich krajach nagle zrozumieli, ze mozna zainwestowac w fundusz emerytalny etc zamiast w kolejne dziecko, finansowo nie ma szalowej roznicy. Z reszta w wielu krajach zachodnich i tak dzieci sie nie opiekuja emerytowanymi rodzicami, juz dawno nie ma tego zwyczaju (np. Niemcy).moi pisze: Ludzie mają dzieci z prostego powodu: żeby zabezpieczyć się przed starością i jej niedogodnościami. Żeby miał kto nas wspierać i opiekować się nami pod koniec życia.
Co do porodu - ja nie przecze, ze jest wiele kobiet, ktorym to idzie jak po masle, znam takie, ktore wolalyby rodzic co miesiac, niz miec okres. Znam tez jednak wiele takich, dla ktorych to byla masakra, i nie koniecznie pierwszy porod. Kolezanka ostatnio rodzila drugie dziecko i powiedziala, ze pierwsze poszlo ok, a drugie to byla meka. W kazdym razie, nie jest to super przyjemne, a czesto super nieprzyjemne, to co sie dziwic, ze kobiety sie nie decyduja. Owszem, odzielna kwestia jest to, ze zawod akuszerek zamiera, a ciaze traktuje sie jako chorobe z finalem w szpitalu. Prawda. I to tez sie przeklada na niechec do rodzenia
Zastanawia mnie tez jedna rzecz - piszesz, ze powstrzymuje Cie praca. Jaka bys wykonywala prace, majac 4 dzieci? Albo inaczej: jak bys sie opiekowala CZWORKA pracujac zawodowo w pelnym wymiarze godzin?
सर्वं शून्यं
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Finansowo może nie, ale niech Ci fundusz poda herbatę na starość Poza tym, masz rację - w wielu zachodnich krajach normą jest, że starszych rodziców oddaje się do domów opieki, u nas jednak to ciągle zakrawa na brak serca. Tak więc, w Polsce i krajach jej podobnych ludzie maja dzieci też i po to, by zabezpieczyć się na starość.No, i ludzie w wielu zachodnich krajach nagle zrozumieli, ze mozna zainwestowac w fundusz emerytalny etc zamiast w kolejne dziecko, finansowo nie ma szalowej roznicy.
Myślę, że jakoś bym to ogarnęła - od czego są związki partnerskie Angelina Jolie jakoś daje radę z szóstką dzieci, więc i ja sobie poradzę A tak na poważnie, to uważam, że to kwestia dobrej organizacji - ale matki wielodzietne z definicji niejako są elastyczne i lubią przygody, więc nie widzę przeszkód. Problemem tu raczej jest to, żeby w ogóle mieć jakąś pracę, która daje zabezpieczenie w postaci świadczeń socjalnych i godziwe zarobki, tak by starczyło ewentualnie na nianię. Z tą pracą i płacą jest właśnie w Polsce krucho i tu widzę największy problem, jeśli chodzi o wskaźnik dzietności w naszym kraju.Sarasvati pisze: Zastanawia mnie tez jedna rzecz - piszesz, ze powstrzymuje Cie praca. Jaka bys wykonywala prace, majac 4 dzieci? Albo inaczej: jak bys sie opiekowala CZWORKA pracujac zawodowo w pelnym wymiarze godzin?
Sarasvati, nie demonizuj problemu - niektóre nasze babcie i prababcie miały po kilka i kilkanaścioro dzieci, pracowały w polu i prowadziły dom - i jakoś dawały radę. To wymysł współczesnych czasów, że nie da się pogodzić pracy zawodowej i posiadania dzieci. Kiedyś nie było to problemem, a opieka socjalna państwa była na dużo gorszym poziomie. Dziś rodziny wielodzietne mogą liczyć na ulgi podatkowe, zasiłki, pierwszeństwo przy zapisie do żłóbka, czy przedszkola - a już samo to jest dużym ułatwieniem dla poprawy funkcjonowania takiej rodziny. Kluczową sprawą są jednak godziwe zarobki rodziców, by rodzina wielodzietna nie była z miejsca rodziną drugiej kategorii, gdzie potrzeby obejmują tylko te niezbędne do życia artykuły - nie ma mowy np. o wyjściu do kina, czy teatru z dziećmi, o zakupie książeczek innych, niż te szkolne i innych rzeczach, niedostępnych dla wielu wielodzietnych rodzin, bynajmniej nie z powodu ich złego funkcjonowania społecznego.
Pozdrawiam.m.
- miluszka
- ex Global Moderator
- Posty: 1515
- Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
- Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Co prawda temat dzieci dla mnie już jest zamknięty, jednak dla mnie tym co zadecydowało o posiadaniu dzieci ( a raczej nie posiadaniu większej ilości) jest kwestia osobistej wolności i tego co można zrobić, gdy się jest obarczonym rodziną a co, gdy się nie jest. Jakoś nie bardzo wierzę w możliwość wychowywania szóstki dzieci oraz jednoczesnego realizowania swoich zamierzeń, zwłaszcza, gdy jest to np chęć pójścia na np miesięczne odosobnienie ( nawet nie piszę o trzyletnim). Sama np mam na swoim koncie wyjazdy maluchem w latach 80-tych do Francji, z sześcioletnią córką, bez żadnej prawie kasy, na spotkania z nauczycielam - którzy akurat do Polski się nie wybierali. Gdyby tych dzieci było więcej, to by się nie dało pojechać.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Mi się nie kojarzą wcale. Już prędzej z ludnością wiejską. Ale nie ważne. Sam chciałbym mieć dużo dzieci. Zastanawia mnie kwestia posiadania dzieci przez osoby z rodzin patologicznych. Mimo, że samo znaczenie słowa 'patologiczne' podobnie jak 'bieda' zmienia się w czasie(...moda?) to czy takie osoby nie mają jakiejś blokady przed zakładaniem rodzin? A jeśli tak, czy jest to blokada uzasadniona? Powiedz coś na ten temat, proszę.moi pisze:Moim zdaniem, to moda i wygoda decydują o takim a nie innym modelu rodziny. Nie oszukujmy się, rodziny wielodzietne w większości wypadków kojarzą nam się z patologią, czyż nie?
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Lotsawa, a czy Ty widzisz jakąś blokadę w zakładaniu rodzin przez osoby przejawiające zachowania patologiczne?
Ja trochę nie rozumiem Twojego pytania.
Pozdrawiam.m.
Ja trochę nie rozumiem Twojego pytania.
Pozdrawiam.m.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
To może spróbuje sprecyzować moje pytanie. Czy osoba z rodziny patologicznej nie jest obciążona -wedle badań psychologicznych- zbyt dużym bagażem doświadczeń by założyć udaną rodzinę, by być dobrym rodzicem? Czy nie będzie miała problemów z powieleniem chorobliwych schematów?
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Hmm, czy to jest takie bardziej współczesne - psychologiczne wydanie eugeniki ? Termin eugenika pochodzi przecież od eugenes czyli dobrze urodzony .Lo'tsa'wa pisze:To może spróbuje sprecyzować moje pytanie. Czy osoba z rodziny patologicznej nie jest obciążona -wedle badań psychologicznych- zbyt dużym bagażem doświadczeń by założyć udaną rodzinę, by być dobrym rodzicem? Czy nie będzie miała problemów z powieleniem chorobliwych schematów?
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Na pewno jest bardziej obciążona złymi wzorcami, niż osoba z tzw. dobrej rodziny, gdzie relacje rodzinne nie były zaburzone. Mimo to, rodziny z tzw. marginesu społecznego nie zmniejszają swojej dzietności- wręcz przeciwnie, zwykle są wielodzietne.Lo'tsa'wa pisze:To może spróbuje sprecyzować moje pytanie. Czy osoba z rodziny patologicznej nie jest obciążona -wedle badań psychologicznych- zbyt dużym bagażem doświadczeń by założyć udaną rodzinę, by być dobrym rodzicem? Czy nie będzie miała problemów z powieleniem chorobliwych schematów?
Myślę, że jeśli ktoś jest zajęty non stop swoim nałogiem, to brakuje mu czasu na refleksję i nie przejmuje się tym, czy robi dobrze, powołując na świat kolejne dziecko, czy nie.
Pozdrawiam.m.
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Dzisiaj to być może jeszcze zakrawa na brak serca, ale za 10, 20, 30 lat przejmiemy zachodnie wzorce również w tym aspekcie życia, zwłaszcza że dzisiejsze młode pokolenie jest wychowywane inaczej niż wcześniejsze pokolenia, jest (oględnie rzecz ujmując) bardziej nastawione na własną realizację zawodową i osobistą, co jest trochę nie po drodze z opieką nad starszymi rodzicami. Jak będzie w przyszłości jednak zobaczymy.moi pisze:Finansowo może nie, ale niech Ci fundusz poda herbatę na starość Poza tym, masz rację - w wielu zachodnich krajach normą jest, że starszych rodziców oddaje się do domów opieki, u nas jednak to ciągle zakrawa na brak serca. Tak więc, w Polsce i krajach jej podobnych ludzie maja dzieci też i po to, by zabezpieczyć się na starość.No, i ludzie w wielu zachodnich krajach nagle zrozumieli, ze mozna zainwestowac w fundusz emerytalny etc zamiast w kolejne dziecko, finansowo nie ma szalowej roznicy.
PS. Herbatę może podać również pracownica domu opieki. A za te pieniądze nie wydawane na dzieci, można mieć osobistego opiekuna we własnym mieszkaniu.
http://www.rp.pl/artykul/141205.html?print=tak
- LewKanapowy
- Posty: 595
- Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
- Tradycja: Dzogczen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
160 tys. zł za jedno dziecko? Za całe osiemnaście lat życia takiego dziecka w dzisiejszej Polsce? To są wolne żarty Znaczy, może w małej mieścince nie byłoby to niedorzeczne, ale w takiej Warszawie . . .
Nie wspominając nawet o zapewnieniu dziecku takiego niewiarygodnego "luksusu" jak własne mieszkanie
Nie wspominając nawet o zapewnieniu dziecku takiego niewiarygodnego "luksusu" jak własne mieszkanie
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Problem jednak w tym, że tzw. dobre rodziny z pewnego punktu widzenia też można uznać za ‘patologiczne’ - myślę głównie o relacjach pomiędzy członkami rodziny prowadzących w rezultacie do rozpadu silnych więzi rodzinnych. Również zastanawiam się, na ile to, co dzieje się we współczesnej (tzw. dobrej) rodzinie może mieć wpływ na rezygnację z prób założenia rodziny własnej, a w tym, na rezygnację z potomstwa, wskutek rosnącej świadomości, że dzieci potrzebują obojga rodziców, nie tylko ze względów finansowych, ale i również społecznych. Pisząc ‘rezygnacja’, mam na myśli także usilne, ale nieudane próby założenia rodziny w związku z brakiem dobrego wzorca, na którym można by oprzeć zaufanie do własnych i partnera umiejętności w tym względzie, a co gorsza, różnego typu blokady psychiczne/fizyczne prowadzące w rezultacie do niemożności wydania na świat potomstwa. Przecież już palenie trawy wystarczy, żeby rozwalić skutecznie zdolność do stabilnego funkcjonowania w rodzinie, a trudno uznać, że palą głównie ci z rodzin patologicznych w sensie marginesu społecznego.moi pisze:Na pewno jest bardziej obciążona złymi wzorcami, niż osoba z tzw. dobrej rodziny, gdzie relacje rodzinne nie były zaburzone.Lo'tsa'wa pisze:Czy osoba z rodziny patologicznej nie jest obciążona -wedle badań psychologicznych- zbyt dużym bagażem doświadczeń by założyć udaną rodzinę, by być dobrym rodzicem?
Nie wiem natomiast, jak to jest z dziećmi z rodzin wielodzietnych (nie mam na myśli marginesu, ale np. wielodzietne rodziny wiejskie), czy rzeczywiście powielają wzorzec wyniesiony z domu. Z przypadków, które znam, wynika raczej, że nie. Ale to są przypadki ludzi, którzy przenieśli się do miasta i ukończyli studia.
Pozdrawiam, gt
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Bez markowych ciuchów, na zalewajce i kapuśniakuLewKanapowy pisze:160 tys. zł za jedno dziecko? Za całe osiemnaście lat życia takiego dziecka w dzisiejszej Polsce? To są wolne żarty
pozdrawiam, gt
- LewKanapowy
- Posty: 595
- Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
- Tradycja: Dzogczen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
I jeśli dziecko nie choruje, nie ma żadnych nieprzewidywalnych "problemów edukacyjnych", nie wyjeżdża na wakacje - a po powiedzmy 15 roku życia nie chodzi na imprezy, do kina itd..GreenTea pisze:Bez markowych ciuchów, na zalewajce i kapuśniakuLewKanapowy pisze:160 tys. zł za jedno dziecko? Za całe osiemnaście lat życia takiego dziecka w dzisiejszej Polsce? To są wolne żarty
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Dlatego napisałam, że za "dobra rodzinę" uważam taką rodzinę, w której relacje rodzinne nie są zaburzone.GreenTea pisze:Problem jednak w tym, że tzw. dobre rodziny z pewnego punktu widzenia też można uznać za ‘patologiczne’ - myślę głównie o relacjach pomiędzy członkami rodziny prowadzących w rezultacie do rozpadu silnych więzi rodzinnych.moi pisze:Na pewno jest bardziej obciążona złymi wzorcami, niż osoba z tzw. dobrej rodziny, gdzie relacje rodzinne nie były zaburzone.Lo'tsa'wa pisze:Czy osoba z rodziny patologicznej nie jest obciążona -wedle badań psychologicznych- zbyt dużym bagażem doświadczeń by założyć udaną rodzinę, by być dobrym rodzicem?
Pozdrawiam.m.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Nie wiem, jak oni to szacowali. Prawdopodobnie brali pod uwagę jedynie standard oficjalnie ujawnianych przychodów, no i jest to zapewne jakaś średnia obejmująca również rodziny najbiedniejsze.LewKanapowy pisze:I jeśli dziecko nie choruje, nie ma żadnych nieprzewidywalnych "problemów edukacyjnych", nie wyjeżdża na wakacje - a po powiedzmy 15 roku życia nie chodzi na imprezy, do kina itd..GreenTea pisze:Bez markowych ciuchów, na zalewajce i kapuśniakuLewKanapowy pisze:160 tys. zł za jedno dziecko? Za całe osiemnaście lat życia takiego dziecka w dzisiejszej Polsce? To są wolne żarty
Po 15 roku życia dzieci chcą już same zarabiać na siebie
pozdrawiam, gt
- LewKanapowy
- Posty: 595
- Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
- Tradycja: Dzogczen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Ach, jak mogłem zapomniećGreenTea pisze:Po 15 roku życia dzieci chcą już same zarabiać na siebie
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Ha ha, które?GreenTea pisze: Po 15 roku życia dzieci chcą już same zarabiać na siebie
pozdrawiam, gt
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Chodzi Ci o lansowanie poglądu jakoby posiadanie dzieci jest przywilejem rodzin zdrowych, nie patologicznych? Mi taka eugenika pasuje w 100%leszek wojas pisze:Hmm, czy to jest takie bardziej współczesne - psychologiczne wydanie eugeniki ? Termin eugenika pochodzi przecież od eugenes czyli dobrze urodzony .Lo'tsa'wa pisze:To może spróbuje sprecyzować moje pytanie. Czy osoba z rodziny patologicznej nie jest obciążona -wedle badań psychologicznych- zbyt dużym bagażem doświadczeń by założyć udaną rodzinę, by być dobrym rodzicem? Czy nie będzie miała problemów z powieleniem chorobliwych schematów?
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Policzyłam, że te 160 tys podzielone na miesiące życia daje 666 zł. Za obiady dziecka płacę w szkole ok 70 zł - niech śniadania i kolacje kosztują drugie tyle, to w sumie daje ok 150 zł na wyżywienie. A więc 500 zł pozostaje na: ubranie i "używki" (słodycze, kino, McDonald, zabawki, gazetki) oraz zajęcia dodatkowe (basen, aikido, balet, itp.). Ubrań nie kupuje się co miesiąc, ale powiedzmy co pół roku kilka sztuk plus buty - dwie pary raz na rok. Więcej wydawaliśmy, kiedy Młody chodził do przedszkola (same opaty za przedszkole to było ok. 300 zł). Myślę, że można wychować przyzwoicie dziecko za mniej kasy (nie liczę wydatków związanych ze studiami i kupnem mieszkania).
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Ale taki pogląd pachnie Hitlerem! Z rodzin patologicznych tez mogą wywodzić się porządni ludzie, choć -przyznaję - są bardziej obciążeni i dziedzicznie (FAS) i psychologicznie.Lo'tsa'wa pisze:Chodzi Ci o lansowanie poglądu jakoby posiadanie dzieci jest przywilejem rodzin zdrowych, nie patologicznych? Mi taka eugenika pasuje w 100%leszek wojas pisze:Hmm, czy to jest takie bardziej współczesne - psychologiczne wydanie eugeniki ? Termin eugenika pochodzi przecież od eugenes czyli dobrze urodzony .Lo'tsa'wa pisze:To może spróbuje sprecyzować moje pytanie. Czy osoba z rodziny patologicznej nie jest obciążona -wedle badań psychologicznych- zbyt dużym bagażem doświadczeń by założyć udaną rodzinę, by być dobrym rodzicem? Czy nie będzie miała problemów z powieleniem chorobliwych schematów?
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
No nie wiem. Nie życzę żadnemu dziecku wychowywania się w rodzinie patologicznej. A termin 'patologia' nie ma żadnego odgórnego założenia rasowego, to po prostu okoliczności nad którymi można pracować. Rodzice powinni przechodzić jakieś testy czy są wystarczająco dojrzali by mieć dziecko.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
To zawsze rodzi problematyczne pytania - np. czy osoby z zespołem Downa powinny mieć dzieci, itd.Lo'tsa'wa pisze:No nie wiem. Nie życzę żadnemu dziecku wychowywania się w rodzinie patologicznej. A termin 'patologia' nie ma żadnego odgórnego założenia rasowego, to po prostu okoliczności nad którymi można pracować. Rodzice powinni przechodzić jakieś testy czy są wystarczająco dojrzali by mieć dziecko.
-
- Senior User
- Posty: 3168
- Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Hitler a właściwie hitlerowscy twórcy ustaw rasowych korzystali z amerykańskich doświadczeń - z amerykańskiego prawa eugenicznego które było dla nich inspiracją (wyszło to podczas procesu w Norymberdze). A tak na przykład wyglądało to w Szwecji (cytat z Wikipedii):moi pisze: Ale taki pogląd pachnie Hitlerem!
W latach 1936-1976 przymusowo wysterylizowano tam 63 tys. osób "nieprzydatnych" lub "niedostosowanych społecznie". Doktryny rasistowskie zostały rozwinięte na terytorium Szwecji przez ideologicznych szefów socjaldemokracji, Alvę i Gunnara Myrdalów, gorących zwolenników higieny rasowej i sterylizacji osobników "niepełnowartościowych". Sterylizacja była praktykowana w Szwecji do 1975 roku. Pod płaszczykiem naukowym wykastrowano z powodów rasowo-biologicznych ponad 63 000 osób, głównie dzieci. W wątpliwych przypadkach zadowalano się połowiczną kastracją, przez usunięcie tylko jednego jądra, aby "zmniejszyć przyszły popęd seksualny". Ponieważ idee te nie były importowane z Trzeciej Rzeszy, lecz były produktem krajowym, można je było w Szwecji rozwijać i upowszechniać jeszcze trzydzieści lat po upadku nazizmu. W projekt eugeniczny w Szwecji od strony praktycznej jak i ideologicznej zaangażowane było wielu przedstawicieli elit politycznych i intelektualnych, stąd po jego zakończeniu unikano debaty na ten temat. Jako podstawę teoretyczną wykorzystano m.in. prace Lundborga i Dahlberga oraz noblistów Alvy i Gunnara Myrdalów. Informacje o przymusowej sterylizacji ujrzały światło dzienne w szwedzkiej prasie na początku lat 90.
- LewKanapowy
- Posty: 595
- Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
- Tradycja: Dzogczen
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Jestem absolutnie przekonany, moi, że mieszkasz na innej planecie. Mój szybki rachunek sugerowałby, że potrzebne byłoby min. jakieś 250 tys.. - zakładając, że dziecko usamodzielni się w wieku osiemnastu lat, co oczywiście jest zupełną fikcją. 150 zł za miesiąc żarcia? Gdzie tak można? Jutro wyprowadzam się na Śląskmoi pisze:Policzyłam, że te 160 tys podzielone na miesiące życia daje 666 zł. Za obiady dziecka płacę w szkole ok 70 zł - niech śniadania i kolacje kosztują drugie tyle, to w sumie daje ok 150 zł na wyżywienie. A więc 500 zł pozostaje na: ubranie i "używki" (słodycze, kino, McDonald, zabawki, gazetki) oraz zajęcia dodatkowe (basen, aikido, balet, itp.). Ubrań nie kupuje się co miesiąc, ale powiedzmy co pół roku kilka sztuk plus buty - dwie pary raz na rok. Więcej wydawaliśmy, kiedy Młody chodził do przedszkola (same opaty za przedszkole to było ok. 300 zł). Myślę, że można wychować przyzwoicie dziecko za mniej kasy (nie liczę wydatków związanych ze studiami i kupnem mieszkania).
PS. Jak Młody pójdzie do gimnazjum/liceum, obawiam się, że koszty utrzymania wzrosną bardzo nawet w Twoich arkadyjskich okolicach
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Dodam, że w Czechosłowacji przymusowo sterylizowano kobiety pochodzenia romskiego - zabiegi przeprowadzano jeszcze na początku lat 90-tych. Sterylizacja ta miała na celu redukcję „wysokiego, niezdrowego” wzrostu wskaźnika rozrodczości kobiet romskich. Ostatnio Human Rights Watch odkryła, że prawdopodobnie praktyki te są nadal prowadzone na terenie Czech.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
A tam. Może go rozpieszczasz Ja potrafię wyżyć za 200zł miesięcznie.LewKanapowy pisze:Jestem absolutnie przekonany, moi, że mieszkasz na innej planecie. Mój szybki rachunek sugerowałby, że potrzebne byłoby min. jakieś 250 tys.. - zakładając, że dziecko usamodzielni się w wieku osiemnastu lat, co oczywiście jest zupełną fikcją. 150 zł za miesiąc żarcia? Gdzie tak można? Jutro wyprowadzam się na Śląskmoi pisze:Policzyłam, że te 160 tys podzielone na miesiące życia daje 666 zł. Za obiady dziecka płacę w szkole ok 70 zł - niech śniadania i kolacje kosztują drugie tyle, to w sumie daje ok 150 zł na wyżywienie. A więc 500 zł pozostaje na: ubranie i "używki" (słodycze, kino, McDonald, zabawki, gazetki) oraz zajęcia dodatkowe (basen, aikido, balet, itp.). Ubrań nie kupuje się co miesiąc, ale powiedzmy co pół roku kilka sztuk plus buty - dwie pary raz na rok. Więcej wydawaliśmy, kiedy Młody chodził do przedszkola (same opaty za przedszkole to było ok. 300 zł). Myślę, że można wychować przyzwoicie dziecko za mniej kasy (nie liczę wydatków związanych ze studiami i kupnem mieszkania).
PS. Jak Młody pójdzie do gimnazjum/liceum, obawiam się, że koszty utrzymania wzrosną bardzo nawet w Twoich arkadyjskich okolicach
- macszym
- Posty: 1056
- Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: BON
- Lokalizacja: Zlasu
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
Boję się pomyśleć ile sugerowałby mi mój szybki rachunek. Tyle to pewnie i Bill G. nie zarabia.LewKanapowy pisze: Mój szybki rachunek sugerowałby, że potrzebne byłoby min. jakieś 250 tys..
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Jak prezerwatywy pomogły Tajlandii
No mogą, mogą... często to bardzo utalentowani, pracowici i dobrzy ludzie. Co za świat.moi pisze: Z rodzin patologicznych tez mogą wywodzić się porządni ludzie, choć -przyznaję - są bardziej obciążeni i dziedzicznie (FAS) i psychologicznie.