Musze pomyśleć... przetrawić. Wiesz, że jak to wypali to zaatakują nas wszyscy?Har-Dao pisze:Co do ruchu społecznego - poczytaj priva
Buddyzm a rodzima wiara
Moderator: iwanxxx
Re: Buddyzm a rodzima wiara
братство и јединство!
Re: Buddyzm a rodzima wiara
To prawda, ale płonąca swastyka i takie chłopaki jak ci poniżejsiristru pisze:Palono swastyki a także kolo swaroże i kołowrót. NIE KAżDA SWASTYKA JEST NAZISTOWSKA!
kojarzą się już niestety dość jednoznacznie...
Osobiście wolę poniższy obrazek ze swastyką:
NAMO TI TSANG WANG P'USA!
NAMO KSITIGARBHA BODHISATTVA YA!
Re: Buddyzm a rodzima wiara
W Szczecinie są raczej długowłosi, z tyłu wyglądają jak dziewczyna - o czym to świadczy? O niczym...na zdjęciu nie widać jakie poglądy ma dany człowiek Owszem jest łysy - może chory? a może mu gorąco w głowę? może wyszedł z woja albo zakładu karnego? może koledzy dla "jaj" go obsmyczyli? Tych może jest bardzo wiele... jeśli to faktycznie naziole to niech sp.....ją. Tyle mogę im powiedzieć... jak mówiłem - to dyskredytuje cały ruch, niestetyabgal pisze:To prawda, ale płonąca swastyka i takie chłopaki jak ci poniżej
братство и јединство!
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Siristru, a ja mam pytanko w temacie. Mam wrażenie, że bogowie występujący w rodzimych słowiańskich wierzeniach to sami faceci? Jeśli się mylę sprostuj pliz.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Oczywiście, że nie sami:)
np. Mokosz, Marzanna, Mara, Zora (czyli Zorza - córka Chorsa)...
np. Mokosz, Marzanna, Mara, Zora (czyli Zorza - córka Chorsa)...
братство и јединство!
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a rodzima wiara
abgal, ładna ta Ksitigarba, to żeńska forma ?
Pozdrawiam
/M
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Booki, to jest po naszemu Jijang Bosalbooker pisze:abgal, ładna ta Ksitigarba, to żeńska forma ?
Pzdr
Piotr
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Zależy - w Chinach (Ti Tsang P'usa) zwykle żeńska, w Japonii (Jizou) - męska.booker pisze:to żeńska forma ?
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Buddyzm a rodzima wiara
No to fajnie, bo już myślałem, że albo homoseksualizm w słowiańskich niebiesiech panuje, albo abstynencja seksualna Może się tam kiedyś wybiorę, jeśli bogowie pozwoląsiristru pisze:Oczywiście, że nie sami:)
np. Mokosz, Marzanna, Mara, Zora (czyli Zorza - córka Chorsa)...
A przy okazji coś dla ciebie z książki "Dom nad Oniego" Wilka (dużo w niej o dawnych wierzeniach, prawosławnych herezjach i... buddyzmie):
http://www.noir.pl/dzial_katalog-ksiazka310.htmChrześcijaństwo, zwłaszcza w ortodoksyjnej formie, spostponowało świat widzialny (domenę sił nieczystych) i tym samym zwróciło się przeciw Przyrodzie, którą chrześcijańska wyobraźnia zaludniała wszelakiego rodzaju biesami, duchami i rusałkami, czyhającymi (nie wiedzieć czemu?) na ludzką duszę. Jakby nie miały lepszego zajęcia. Ów wrogi, a później utylitarny stosunek chrześcijan do Przyrody przyniósł w końcu swoje płody w postaci ekologicznej katastrofy, która nawisła nad ludzkością. Nie mówiąc o tym, że mało kto dzisiaj, żyjąc w mieście, w ogóle zauważa istnienie Przyrody. Dlatego warto - sądzę! - przywrócić święto Korby, Ducha Lasu w Zaonieżu. I znowu pokłaniać się drzewom.
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a rodzima wiara
To dooobrzeiwanxxx pisze:Booki, to jest po naszemu Jijang Bosalbooker pisze:abgal, ładna ta Ksitigarba, to żeńska forma ?
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Ależ nieee, bogowie to raczej pewne symbole - to istoty przedstawiane tylko jako ludzie A świat umarłych znajduje się w Nawii - domena Wołosa, gdzieś na bagnach... Naw to coś jak "dusza".jw pisze:No to fajnie, bo już myślałem, że albo homoseksualizm w słowiańskich niebiesiech panuje, albo abstynencja seksualna n Może się tam kiedyś wybiorę, jeśli bogowie pozwolą
братство и јединство!
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Czółko Siristru :)
A kojarzysz Nyję - ponoć wymyśloną przez Długosza? Powtarzam - wymyśloną - a ile zamieszania zrobiła? Długosz robił to z premedytacją, więc to nic fajnego, czyste kłamstwo, lub cheć dorobienia czegoś (ale raczej w niewłaściwej intencji, lub z duzą doza ignorancji, zero fun :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nija
Mam nadzieję, że wiesz do czego piję? :))
metta&peace
p.
A kojarzysz Nyję - ponoć wymyśloną przez Długosza? Powtarzam - wymyśloną - a ile zamieszania zrobiła? Długosz robił to z premedytacją, więc to nic fajnego, czyste kłamstwo, lub cheć dorobienia czegoś (ale raczej w niewłaściwej intencji, lub z duzą doza ignorancji, zero fun :)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nija
Mam nadzieję, że wiesz do czego piję? :))
metta&peace
p.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Ano wiemHar-Dao pisze:Mam nadzieję, że wiesz do czego piję? )
Aha, wkrótce sie z Tobą skontaktuję w sprawie nam obu znanej - musimy to wspólnie obgadać, wiesz...
братство и јединство!
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Chcialbym wtrącić kilka zdań nt rodzimowierstwa. Mam wrażenie, że wasza dyskusja sprowadza się do jakiejś ogólnej definicji rodzimowierstwa słowiańskiego, a przecież to błąd. Ktoś zna Rodzimowierczy Kościół Polski, w którym gromadzą się Rodzimowiercy słowiańscy? Jeśli nie, to należy zaznaczyć, że obecny neopoganizm w wydaniu ludzi, z którymi miałem przyjemność spotkać się w RKP, to bardziej wolne zrzeszenie ludzi, którzy duchowo czują się Słowianami i chcą praktykować znane i mniej znane obrzędy dawnych Słowian. Nie ma tam żadnych dogmatów o metawszechświecie czy innych wynalazkach. Owe Rodzimowierstwo nie narzuca ideologicznych barier. Rodzimowierca może być panteistą, teistą czy kimkolwiek innym, dlatego próba wrzucenia rodzimowierstwa do jakiegoś worka, który niosą naukowcy i archolodzy, jest błędem. Ja osobiście czuję się Rodzimowiercą, ale w duchu panteistycznym, dlatego Swarog czy Perun są dla mnie synonimami Przyrody lub Wszechświata. Nie modle się do bożków i nie składam ofiar, ale staram się realizować swoją wiarę poprzez szacunek dla Przyrody i Wszechświata.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Hmmm, jeśli nie usystematyzujemy wskazań i filozofii danej religii, nie będziemy mogli o niej dyskutować. Oczywiście tezy powyższe są ogólne... co innego proponujesz?
Aha, faktem jest, ze różne grupy różnia się od siebie.. ale nie tak bardzo znowu... przynajmniej tak wynika z lektury forum RBI...
Aha, faktem jest, ze różne grupy różnia się od siebie.. ale nie tak bardzo znowu... przynajmniej tak wynika z lektury forum RBI...
братство и јединство!
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Siristru, nie możesz systematyzować na potrzeby dyskusji czegoś, co nie wymaga systematyzacji, a wręcz jej przeczy. Osobiście nie znam kościołów rodzimowierczych, ktore dogmatyzują życie wyznawcy, a i nie ma tam jakiejś specjalnej filozofii. Jest kilka ważnych zasad, jak choćby poszanowanie wobec innych wyznań, ale nie ma czegoś takiego, że wszyscy wierzą w Metawszechświat albo inne dziwactwa. W katolicyzmie są dogmaty i sztywne granice, ale nie w neopogańskim Rodzimowierstwie słowiańskim. Ja w tej chwili piszę o praktykujących neopoganach, a nie wymysłach archeologów. Dla niektórych jedynym bogiem jest Swarog, a dla innych Perun. Inni uważają, że Perun jest aspektem Swaroga, a jeszcze inni, jak chocby ja, uważają, że Swarog czy Perun (jak i inni bogowie) są tylko pewną personifikacją Wszechświata.
A tutaj odpowiedź samego RKP (http://www.rkp.w.activ.pl):
A tutaj odpowiedź samego RKP (http://www.rkp.w.activ.pl):
Czy wasza religia nawiązuje do jakiś systemów filozoficznych, religijnych, nauk znanych ludzi?
Tak i nie. Nasza wiara nawiązuje przede wszystkim do praw podstawowych, najistotniejszych i wiecznych - praw natury. Każdy nurt filozoficzny propagujący, przybliżający i szanujący te prawa jest nam bliski. Nie narzucamy nikomu własnego światopoglądu. Analiza i interpretacja systemów filozoficznych, religijnych czy nauk znanych ludzi do naszej wiary, jest pozostawiona indywidualnym przemyśleniom każdego wyznawcy - jego wyborowi. Cenimy indywidualność i ciekawość prowadzącą do poznania i zrozumienia choćby najmniejszej cząstki otaczającego nas świata. Pamiętać jednak należy by przez taki kompromis nie pozbawić się sensu wyznawanej wiary czy popaść w sprzeczności. Trudno na przykład wyznawać Świętowita jednocześnie popierając działalność szkodzącą ekologii. Nie ma natomiast przeszkód by połączyć pogaństwo z epikureizmem, stoicyzmem itp. W każdym razie sprawy te są pozostawione indywidualnym decyzjom wyznawców, którzy w tej mierze nie podlegają niczyjej kontroli. Prawda jest żywa i jej poszukiwanie należy do nas wszystkich - nie prowadzi do niej jedna, prawdziwa droga.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
No tak tyle RKP. Fakt, że nie ma jedności w ruchu rodzimowierczym. Są jednak rzeczy wspólne dla wszystkich grup. Próba która podjąłem opiera się na wikipedystycznej wyliczance. Rozmawiałem o niej z człowiekiem z RW... z częścią się zgadzał a z częścią nie (nie dokończyliśmy analizy). Faktycznie jest tak, ze ktoś ma własne wyobrażenia lub interpretacje o wierze przodków. Przyjmuje je i nazywa sie rodzimowiercą. Niektóre elementy wydały mi sie zbieżne z buddyzmem i chciałem je skonfrontować w ramach dialogu. Wywiązała sie z tego niezła burza (poszukaj na forum) i nici z dyskusji... być może buddystów nie interesuje dialog z rodzimowiercami?
братство и јединство!
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a rodzima wiara
No to przecież w tym wątku tutaj dyskutujemy z rodzimowiercami, zn do tej pory z Tobą, bo najwyrazniej Augustus też jest w tym temacie i ma styk ze stroną praktyczną...siristru pisze:Niektóre elementy wydały mi sie zbieżne z buddyzmem i chciałem je skonfrontować w ramach dialogu. Wywiązała sie z tego niezła burza (poszukaj na forum) i nici z dyskusji... być może buddystów nie interesuje dialog z rodzimowiercami?
Z różnymi rozjazdami, które wydzieliły się na osobne wątki z Twoich wypowiedzi zrozumiałem to:
1. Chcesz utworzyć własny ruch neoslawiczny.
2. Chesz sprowadzić Suan Mokkh do Polski za pomocą mnichów i filozofów akademickich.
3. Z buddyzmu interesuje Cię tylko filozofia i etyka
4. Określiłeś się jako nacjonalista, oraz określiłeś się iż nie jesteś buddystą.
5. Dla Ciebie buddyzm sprzyja nacjonalizmowi
6. Wzmocnienie tolerancji między religiami ma dla Ciebie mniejszy sens
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Oj, chodzi mi o to by przybliżyć niejako Wam rodzimą wiarę i byście nie myśleli,z e to naziole i rasiści... jak NS Zadrugabooker pisze:No to przecież w tym wątku tutaj dyskutujemy z rodzimowiercami, zn do tej pory z Tobą, bo najwyrazniej Augustus też jest w tym temacie i ma styk ze stroną praktyczną...
Tak. "Własny" w sensie nowy... wierzę, że nie powtarzający błędów wcześniejszych ruchów. Ma to być ruch społeczny a nie polityczny.booker pisze:1. Chcesz utworzyć własny ruch neoslawiczny.
Tak, chociaż to trudne...booker pisze:Chesz sprowadzić Suan Mokkh do Polski za pomocą mnichów i filozofów akademickich.
Tak, ale też zagadnienia społeczne i kulturowe oraz styk buddyzmu z polityką. A jeśli chodzi prywatnie to filozofia w sensie "narzędzi" analitycznych świata i zachowań ludzkich. Etyka jak zbiór zasad, którymi należałoby sie kierować.booker pisze:Z buddyzmu interesuje Cię tylko filozofia i etyka
Tak, nacjonalista - tłumaczyłem również moje rozumienie tego słowa... jak ktoś woli to patriota ale nie bójmy sie słowa nacjonalizm. Nie-buddysta gdyż obcy stał mi się rytualizm i mistyka buddyjska... nie jestem wyznawcą buddyzmu ale się nim wspieram i sympatyzuję.booker pisze:Określiłeś się jako nacjonalista, oraz określiłeś się iż nie jesteś buddystą.
Dobra, niech będzie, że "dla mnie" sprzyja nacjonalizmowi. Moje słowa to tezy. każdy ma prawo je formułować, wierzyć w nie, propagować i nie zgadzać sie z tezami innych - dopóki robi to w sposób kulturalny i nie krzywdzi innych. Jak wierzę, nikogo nie krzywdzę. Rzeczywistość jest zbyt złożona by ferować bezwzględne wyroki...booker pisze:Dla Ciebie buddyzm sprzyja nacjonalizmowi
Tak, ale tylko dla tego, ze wierzę iż coś takiego sie nie uda - ludzie w moich oczach nie chcą być tolerancyjnymi... ale wiedzą, że tolerancyjnym być wypada, to modne i polityczne. Kto nowoczesny ten powinien być tolerancyjny - na prawdę trudno takim być gdyż... po prostu (z różnych powodów) nie chcemy być tolerancyjni - i głośno o tym nikt nie powiebooker pisze:Wzmocnienie tolerancji między religiami ma dla Ciebie mniejszy sens
A wracając do tematu:
Augustus, oto Zasady Wiary Lechitów - przyjęte przez Związek Rodzima Wiara:
Niektóre lelementy są zbieżne z wypunktowaniem w Wikipedii...1. Rodzima wiara Lechitów opiera się na dziedzictwie, instynkcie, rozsądku, doświadczeniu, rozumie i nauce. Naszym obowiązkiem przyczyniać się jak najwięcej do jej rozkwitu.
2. Lechici czczą Bogów jak wszyscy Aryowie, czcząc słońce i cały wszechświat, matkę-ziemię naszą rodzicielkę i siły przyrody.
3. W prawach przyrody stale odkrywamy boskie siły sprawcze świata. Wszelkie życie dzieje się wedle tych praw. Podporządkowanie się im jest naszą powinnością. Wyznajemy życie zgodne z prawami przyrody.
4. Słońcu, najbliższym nam ognisku hierarchicznego, nieskończonego, wiecznego i żywego Wszechświata, zawdzięczamy wszystko na naszej Ziemi. Wraz z lądami, wodami, roślinami i zwierzętami jesteśmy Jej cząstką. Tylko człowiek jest tego świadom; przez to ciąży na nim ogromna odpowiedzialność.
5. Obyczaje i obrzędy są składową każdej wspólnoty wyznaniowej, również naszej. Wyznajemy rodzime dziedzictwo Lechitów. Będziemy to przekazanie z przeszłości pomnażać i wzbogacać.
6. Nasze istnienie zawdzięczamy rodzicom i przodkom. Oddajemy im cześć, a pamięć o nich przekazujemy przyszłym pokoleniom.
7. Życie jest walką, jak walka jest życiem. Walka to ruch ku doskonalszemu, parcie naprzód, pokonywanie oporu. W walce wspierają nas instynkty. Takie są prawa przyrody, są one niezmienne i odnoszą się do każdego człowieka i do każdego narodu.
8. Ciało i duch tworzą nierozerwalna i wzajemnie warunkującą się całość. To dwie strony tego samego bytu. Lechici podkreślają równą wartość obojga dążą do ich równomiernego i równoczesnego doskonalenia,
9. Postępowanie każdego człowieka i narodu wyznacza ich charakter. Ten jest zaś wytworem dziedzicznych cech oraz otoczenia, nacisku środowiska i wychowania. Miarą wartości ludzi i narodów są i9ch osiągnięcia i tylko wedle nich oceniamy je.
10. Pobłądzić i zawinić może każdy z nas; bywa takie zdarzenie losu. Błąd i winę można tylko własnymi czynami naprawić i zmazać. Takie są odwieczne zasady Lechitów i wszystkich Ariów.
11. Ból i cierpienie ostrzegają nas przed niebezpieczeństwem oraz budzą siły obronne ciała i ducha. Wywołują one nie tylko wstrząs, ale i wspomagają ozdrowienie. Tak objawiają się prawa przyrody. Nie są one dobre ani złe. Śmierć jednostki była i jest konieczną dla stałego rozwoju gatunku i rodzaju. Pojmujemy tę przyrodniczą konieczność. Nie jest ona karą ani nagroda. Naród jest zaś potencjalnie nieśmiertelny w swej istocie, ciągle odnawiający się.
12. Nieśmiertelność osiągamy przez potomstwo i twórcze działanie, które daje największą radość życia. Twórczość w narodzie i dla narodu uznajemy za najbardziej wartościową.
13. Lechickie zasady etyczne opierają się na boskich prawach przyrody. Najwyższymi wartościami są wiedza i siła, rozum i zdrowie, prawość i tężyzna, odpowiedzialność i żywotność, godność i rzetelność, wytrwałość i odwaga, wierność i silna wola, duma i sprawiedliwość. Zwalczamy nieuctwo i słabość, głupotę i chorobę, chwiejność i tchórzostwo, zdradę i uzależnienie, podstępność i warcholstwo, bojaźń i niemoc, pokorę i bierność. Dążymy do WIELKOŚCI, MOCY, PIĘKNA, PRAWDY I DOBRA.
14. Działanie zgodne z przyrodą i włączanie się w wiecznotrwały rozwój Świata daje życiu każdego z nas podniosłe, uświęcające je znaczenie, wykraczające poza byt jednostki, i możliwość stałego doskonalenia się.
15. Lechicki naród polski i lechiccy sąsiedzi należą wraz z pozostałymi narodami sławskimi do wielkiego rodu aryjskich ludów Europy. Pragniemy odnowić zerwaną przed wiekami jedność między nami oraz jedność między naszym pochodzeniem a wyznaniem, ażeby oprzeć na niej duchowy i materialny byt narodu.
POLSKA-LECHIA-SŁAWA-ARYA - to nasze posłannictwo - SŁAWA im!
16. Wiecznie rozwija się wszechogarniający człowieka jednorodny Bogo-Świat - Sława mu! Zaszczytnym powołaniem człowieka jest czynny udział w tym rozwoju i stałe zwiększanie wartości życia, by go czynić lepszym i piękniejszym, by mu nadać nadrzędne wymiary zgodne z wolą tworzycielską.
Niechaj Dobre będzie stale przekazywane w Lepsze, a Moc potężnieje w nieskończoność!
братство и јединство!
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Ok - proszę sprecyzuj o czym mowa.siristru pisze: A jeśli chodzi prywatnie to filozofia w sensie "narzędzi" analitycznych świata i zachowań ludzkich.
Uueee, no to jak to ma być.siristru pisze:Tak, ale tylko dla tego, ze wierzę iż coś takiego sie nie uda - ludzie w moich oczach nie chcą być tolerancyjnymi... ale
Z jednej strony chcesz ruchu, który nie popełni błedów poprzednich ruchów, z drugiej strony dojdzie do popełnienia, jak się zdaje, podstawowego błedu - zfitrowania przez własne wierzenia i własne "ja-mnie-moje"..[?]
To będzie nowy ruch z podeszwą "ludzie nie chcą być tolerancyjni - nie łudzimy się więc - nasz ruch nie jest i nie będzie tolerancyjny"...
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Istotą ruchu Rodzimowierczego, w którym ja jestem, jest poszanowanie i tolerancja (nie mówię, że jestem absolutnie tolerancyjny, tak samo, jak nie kazdy Buddysta jest oświecony). Jeśli ktoś utożsamia Rodzimowierstwo z narodowym socjalizmem, to jest bardzo ubogim człowiekiem. To tak, jakbym powiedział, że wszyscy księża katoliccy to pedofilem, bo kilku dopuściło się takiego aktu. Poza tym po co tworzyć nowy ruch? Co mialoby byc jego celem?
PS. Ten ruch lechicki przypomina mi troche organizacje faszystowską.
PS. Ten ruch lechicki przypomina mi troche organizacje faszystowską.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Witam wszystkich. Wierze w istnienie słowiańskich bogów - czy jestem rodzimowiercą - te go nie wiem, gdyż czytając kolejne rozprawy na temat kto jest a kto nie jest rodzimowierca zacząłem się w tym gubić. Tak sobie czytam to wszystko i nie wiem czy śmiać się czy płakać. Do jednego worka zostały włożone zupełnie sprzeczne ze sobą w swych założeniach organizacje. Powołano się na wyciągnięte przypadkowo zdania POJEDYNCZYCH osób, w żadnym razi enie reprezentujących czy to społeczności współczesnych rodzimowierców czy to tym bardziej religii jako takiej. Wyglada to tak, że Heniek któregos dania stwierdza "jestem rodzimowiercą" po czym ogłasza jakiś manifest i spis przykazań, a gdy ktoś zaprotestuje powie, że każdy ma prawo być rodzimowiercą, nie ma dogmatów i on ma prawo mówić co mu sie żywnie podoba. Słusznie zauważyli forumowicze, że cały ten wywiad o metawszechświecie jest zwyczajna wizja jednego człowieka (konkretnie z RKP), który samodzielnie redagując kilka portali i wpisując własne teorie do Wikipedii tworzy iluzję. Nie pytajcie mnie jakie są jego motywy, prawdopodobnie czuje sie zobowiązany do spełnienia jakiejś misji.
Nie bardzo też wiem, czemu związek wyznaniowy Rodzima Wiara jest tu wymiennie traktowany z Nacjonalistycznym Stowarzyszeniem Zadruga. Myślę, że RW mogłoby sie na to obrazić, ale tez przyznam, że nie wiem jak maja sie ich wzajemne relacje. Fakt faktem sa to dwie różne organizacje i mylic ich sie nie powinno.
Mówienie o współczesnym rodzimowierstwie w kontekście jakiegoś jednolitego tworu ideologicznie jest nieporozumieniem. Większość tutaj zaprezentowanych tez jest swobodnym wymysłem ich autorów, którzy w bardzo luźny sposób nawiazują do rodzimej religii. Kiedyś robiłem sobie taki test sprawdzający do ktyórej religii ci najbliżej ideologicznie - ostatnio robiąc go wyszedł mi własnie buddyzm na pierwszym miejscu. Ale czy to czymi ze mnie buddystę? Nie, do tego musiałbym obchodzić Wasze święta, poznać wasze rytuały, terminologię, teksty religijne itd. Próba opisania religii przez pryzmat ich wyznawców w momencie, gdy jest to społeczeństwo przenikania sie wielu kultur i wzorców oraz różnej świadomości i zaangażowania religijnego, jest poprostu naiwna. To mniej więcej tak, jakbym chciał opisać założenia katolicyzmu na podstawie obserwacji i zadawanych pytań przypadkowych przechodniów w którymkolwiek z polskich miast oraz czytając doniesienia prasowe. Wniosek byłby taki, że katolicyzm zakłada brak kultury, złodziejstwo, pijaństwo, agresję itd. Dal tego też nalezy sobie uswiadomić o co pytamy - czy pytamy o religię jako taką, czy o ludzi utożsamiajacych się z ta religią? Zastanawia mnie wielokrotnie, czemu przy wybrykach Zadrugi i NOP-u mówi sie, o "nacjonalistach z NOP-u i neopoganach z Zadrugi"? Czemu nie mówi się o "katolickich neofaszystach"? Nigdy Was to nie zastanowiło? Większośc rodzimowiercó wstydzi się Zadrugi i ma problemy przez nich, ale kogo to obchodzi...
Ktos pytał jakie odpowiedzi daje rodzima religia na pytanie "jak zyć". Nie wiem szczerze mówiąc, bo nigdy nie miałem problemów z tym jak zyć. Zaufałem bogom, zaufałem mądrości ojców, która znalazłem w starych podaniach ludowych, żyję o święta do święta, rok po roku, dzien po dniu i nie narzekam na problemy egzystencjalne. Nauczyłem sie jak unikac chorób, uroków, przyciągać szczęście, bogactwo, przekonałem się na własnej skórze że rytuały to nie zabawa, czuję, z enie jestem sam, że zawsze się do bogów moge zwrócic zo pomoc, o poradę. Nie wiem czy jestem dobrym rodzimowiercą. Szanuje moich bogów jak umiem, staram się zyć w zgodzie z tym, co przekazali moim przodkom, moze czasem źle interpretuje to co chcieli powiedzieć, ale coż, nie jestem wszystkowiedzący. Mógłbym sobie stworzyć religie dająca proste i kompletne odpowiedzi na wszystko, ale po co tworzyc fikcję? W czasie problemu pytam bogów na bieżąco przed podjęciem decyzji. Lektura zaś podan ludowych, baśni legend to zbiór wspaniałych i mądrych porad życiowych. Pewnie rzadko komu przyjdzie do głowy skąd sie one wywodzą - poprostu "bajki" i już. Niech będzie, że "bajki"
Nie zgadzam się też z tezą, że rodzima religia to wiara w jakies aspekty, siły, personifikacje. Bogowie istnieją, zyją, patrzą na nas i moga wpływac na nasze życie. Tak samo jak istnieją utopce, południce, zmory itp - oczywiscie, większość ludzi w cieple swojego pokoiku się śmieje, ale jak maja przejśc w nocy przez las albo koło cmentarza to trzęsą portkami :twisted: Czego się boją - dziecinnych bajek?
A ruchy? Niech sie ludzie zrzeszają jeśli łaska, niech sobie prezesują, wydaja bulle i ekskomuniki, zapisują, wypisują, przepisują etc. Do prawdziwej wiary sie nie można zapisać.
Pozdrawiam wszystkich ludzi wiary. Wszystko jedno jakiej. Byle szczerej.
Nie bardzo też wiem, czemu związek wyznaniowy Rodzima Wiara jest tu wymiennie traktowany z Nacjonalistycznym Stowarzyszeniem Zadruga. Myślę, że RW mogłoby sie na to obrazić, ale tez przyznam, że nie wiem jak maja sie ich wzajemne relacje. Fakt faktem sa to dwie różne organizacje i mylic ich sie nie powinno.
Mówienie o współczesnym rodzimowierstwie w kontekście jakiegoś jednolitego tworu ideologicznie jest nieporozumieniem. Większość tutaj zaprezentowanych tez jest swobodnym wymysłem ich autorów, którzy w bardzo luźny sposób nawiazują do rodzimej religii. Kiedyś robiłem sobie taki test sprawdzający do ktyórej religii ci najbliżej ideologicznie - ostatnio robiąc go wyszedł mi własnie buddyzm na pierwszym miejscu. Ale czy to czymi ze mnie buddystę? Nie, do tego musiałbym obchodzić Wasze święta, poznać wasze rytuały, terminologię, teksty religijne itd. Próba opisania religii przez pryzmat ich wyznawców w momencie, gdy jest to społeczeństwo przenikania sie wielu kultur i wzorców oraz różnej świadomości i zaangażowania religijnego, jest poprostu naiwna. To mniej więcej tak, jakbym chciał opisać założenia katolicyzmu na podstawie obserwacji i zadawanych pytań przypadkowych przechodniów w którymkolwiek z polskich miast oraz czytając doniesienia prasowe. Wniosek byłby taki, że katolicyzm zakłada brak kultury, złodziejstwo, pijaństwo, agresję itd. Dal tego też nalezy sobie uswiadomić o co pytamy - czy pytamy o religię jako taką, czy o ludzi utożsamiajacych się z ta religią? Zastanawia mnie wielokrotnie, czemu przy wybrykach Zadrugi i NOP-u mówi sie, o "nacjonalistach z NOP-u i neopoganach z Zadrugi"? Czemu nie mówi się o "katolickich neofaszystach"? Nigdy Was to nie zastanowiło? Większośc rodzimowiercó wstydzi się Zadrugi i ma problemy przez nich, ale kogo to obchodzi...
Ktos pytał jakie odpowiedzi daje rodzima religia na pytanie "jak zyć". Nie wiem szczerze mówiąc, bo nigdy nie miałem problemów z tym jak zyć. Zaufałem bogom, zaufałem mądrości ojców, która znalazłem w starych podaniach ludowych, żyję o święta do święta, rok po roku, dzien po dniu i nie narzekam na problemy egzystencjalne. Nauczyłem sie jak unikac chorób, uroków, przyciągać szczęście, bogactwo, przekonałem się na własnej skórze że rytuały to nie zabawa, czuję, z enie jestem sam, że zawsze się do bogów moge zwrócic zo pomoc, o poradę. Nie wiem czy jestem dobrym rodzimowiercą. Szanuje moich bogów jak umiem, staram się zyć w zgodzie z tym, co przekazali moim przodkom, moze czasem źle interpretuje to co chcieli powiedzieć, ale coż, nie jestem wszystkowiedzący. Mógłbym sobie stworzyć religie dająca proste i kompletne odpowiedzi na wszystko, ale po co tworzyc fikcję? W czasie problemu pytam bogów na bieżąco przed podjęciem decyzji. Lektura zaś podan ludowych, baśni legend to zbiór wspaniałych i mądrych porad życiowych. Pewnie rzadko komu przyjdzie do głowy skąd sie one wywodzą - poprostu "bajki" i już. Niech będzie, że "bajki"
Nie zgadzam się też z tezą, że rodzima religia to wiara w jakies aspekty, siły, personifikacje. Bogowie istnieją, zyją, patrzą na nas i moga wpływac na nasze życie. Tak samo jak istnieją utopce, południce, zmory itp - oczywiscie, większość ludzi w cieple swojego pokoiku się śmieje, ale jak maja przejśc w nocy przez las albo koło cmentarza to trzęsą portkami :twisted: Czego się boją - dziecinnych bajek?
A ruchy? Niech sie ludzie zrzeszają jeśli łaska, niech sobie prezesują, wydaja bulle i ekskomuniki, zapisują, wypisują, przepisują etc. Do prawdziwej wiary sie nie można zapisać.
Pozdrawiam wszystkich ludzi wiary. Wszystko jedno jakiej. Byle szczerej.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Wzajemnie !Wojciech pisze:
Pozdrawiam wszystkich ludzi wiary. Wszystko jedno jakiej. Byle szczerej.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Tak, racja. Wpisałem tu rzeczy, które są dostępne w internecie...a pośród nich RKP jest najpłodniejszyWojciech pisze:Powołano się na wyciągnięte przypadkowo zdania POJEDYNCZYCH osób, w żadnym razi enie reprezentujących czy to społeczności współczesnych rodzimowierców czy to tym bardziej religii jako takiej.
Oczywiście, ze RW to nie Zadruga. Znam osoby, które sympatyzują z przedwojenną Zadrugą a o obecnej nie mają dobrego zdania. Widzę i znam różnicę.Nie bardzo też wiem, czemu związek wyznaniowy Rodzima Wiara jest tu wymiennie traktowany z Nacjonalistycznym Stowarzyszeniem Zadruga. Myślę, że RW mogłoby sie na to obrazić, ale tez przyznam, że nie wiem jak maja sie ich wzajemne relacje. Fakt faktem sa to dwie różne organizacje i mylic ich sie nie powinno.
Zdążyłem sie o tym przekonać na forum RBIWojciech pisze:Mówienie o współczesnym rodzimowierstwie w kontekście jakiegoś jednolitego tworu ideologicznie jest nieporozumieniem.
To prawda, na RBI ten temat był mocno roztrząsany. Są osoby, które to obchodzi i wśród rodzimowierców starają się dyskutować o tym. O antyslawiźmie niejakiego Adolfa H. też...Wojciech pisze:Zastanawia mnie wielokrotnie, czemu przy wybrykach Zadrugi i NOP-u mówi sie, o "nacjonalistach z NOP-u i neopoganach z Zadrugi"? Czemu nie mówi się o "katolickich neofaszystach"? Nigdy Was to nie zastanowiło? Większośc rodzimowiercó wstydzi się Zadrugi i ma problemy przez nich, ale kogo to obchodzi...
Zgadzam sie bardzo mocno... problem z tym, ze przez lata wykorzeniało sie taką wiarę z nas. Uczyło, ze bajki to bajki a starych podań sie już nie przekazywało. O dawnych bogach mówiło sie "bożki"... sam wiesz jak to wygląda. Rodzima wiara to życie w harmonii ze sobą, przodkami a przyrodą...Wojciech pisze:Ktos pytał jakie odpowiedzi daje rodzima religia na pytanie "jak zyć". Nie wiem szczerze mówiąc, bo nigdy nie miałem problemów z tym jak zyć. Zaufałem bogom, zaufałem mądrości ojców, która znalazłem w starych podaniach ludowych, żyję o święta do święta, rok po roku, dzien po dniu i nie narzekam na problemy egzystencjalne. Nauczyłem sie jak unikac chorób, uroków, przyciągać szczęście, bogactwo, przekonałem się na własnej skórze że rytuały to nie zabawa, czuję, z enie jestem sam, że zawsze się do bogów moge zwrócic zo pomoc, o poradę. Nie wiem czy jestem dobrym rodzimowiercą. Szanuje moich bogów jak umiem, staram się zyć w zgodzie z tym, co przekazali moim przodkom, moze czasem źle interpretuje to co chcieli powiedzieć, ale coż, nie jestem wszystkowiedzący. Mógłbym sobie stworzyć religie dająca proste i kompletne odpowiedzi na wszystko, ale po co tworzyc fikcję? W czasie problemu pytam bogów na bieżąco przed podjęciem decyzji. Lektura zaś podan ludowych, baśni legend to zbiór wspaniałych i mądrych porad życiowych. Pewnie rzadko komu przyjdzie do głowy skąd sie one wywodzą - poprostu "bajki" i już. Niech będzie, że "bajki"
To już, widzisz, kwestia wiary. Znamienne jest, że bogowie najczęściej związani są z jakimś aspektem przyrody czy życia i za niego odpowiadają. Buddyście łatwo przyjąć wiarę w bogów - ale już trudniej wiarę w ich władanie ludzkim losem. Ingerowanie w świat i nasze życie (na takiej zasadzie jak robią to inni ludzie) owszem. Według mnie - bogowie to wyższe istoty/byty, które przejawiają swą obecność w przyrodzie. Ale jak pisałeś: w rodzimej wierze każdy niemal ma własny pogląd na to...Nie zgadzam się też z tezą, że rodzima religia to wiara w jakies aspekty, siły, personifikacje. Bogowie istnieją, zyją, patrzą na nas i moga wpływac na nasze życie. Tak samo jak istnieją utopce, południce, zmory itp - oczywiscie, większość ludzi w cieple swojego pokoiku się śmieje, ale jak maja przejśc w nocy przez las albo koło cmentarza to trzęsą portkami Twisted Evil Czego się boją - dziecinnych bajek?
братство и јединство!
Re: Buddyzm a rodzima wiara
A w innych religiach jest inaczej? Np tu na forum buddystów buddysta z buddystą duskutuje i mają sprzeczne opinie. Albo w chrześcijaństwie - jedna jest święta księga a tysiące interpretacji, odłamów sekt. Chcesz wiedzieć co bogowie mają do powiedzenia - zapytaj ich sam.siristru pisze: w rodzimej wierze każdy niemal ma własny pogląd na to...
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Owszem, tylko to wynika z tego iż oni należą do różnych FORMALNYCH tradycji. Poza tym są tu synkretyści i osoby eeeee... którym wiele sie wydaje...Wojciech pisze:A w innych religiach jest inaczej? Np tu na forum buddystów buddysta z buddystą duskutuje i mają sprzeczne opinie.
W rodzimej wierze w Polsce jest kilka formalnych ruchów RW, RKP, SW, NS "Zadruga" i nie zrzeszeni. Formalne ruchy posiadają określone wyobrażenie dotyczące rodzimej wiary, które jest dla nich wspólne. Nie zrzeszeni to cały wachlarz poglądów.
Hmmm, bogowie przemawiają raczej do żerców czy wołchwów... być może i do mnie lecz nie zawsze potrafię ich zrozumieć. Wystarczy mi, ze każdego dnia Oko Swaroga obdarza mnie ciepłem, że Chors rozjaśnia noc, że jego córy - Zorze zapowiadają zmierzch i świt... mowa bogów jest subtelna a nikt nie ma monopolu na jej odbieranie i tłumaczenie.Wojciech pisze:hcesz wiedzieć co bogowie mają do powiedzenia - zapytaj ich sam.
Rozmawiam często z żercą i prosze by przybliżył mi rodzimą wiarę...częściowo mu sie to udaje ale rodzima wiara potrzebuje wsparcia...
братство и јединство!
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Nie prawda. Czy naprawdę myślisz, że rozmawiając z jednym przedstawicielem formalnie zarejestrowanej organizacji jego odpowiedź jest odpowiedzią całej grupy? Każdy ma swoją własną świadomśc i kązdy inaczej pewne rzeczy interpretuje. Założenia danej formalnej grupy musza byc na potrzeby legalizacji zebrane w spójne punkty, lecz w przypadku rodzimowierstwa są to punkty stworzone "na kolanie" zwykle przez jednego człowieka. Ci, którzy sie zapisują robią to z różnych pobudek i nigdy nie ma tak, żeby se z każdym punktem zgadzali. Dobrym przykładem są polscy katolicy, kórzy na pytanie o wiare odpowiadają "jestem katolikiem, ponieważ uważam, że to najlepsza religia na świecie, chociaż nie zgadzam się z..." (i tu następuje cała lista często nawet kluczowych zagadnień katolicyzmu). Czesto nawet jest tak, że to nieformalne grupy mogą przejawiac się większa wspólnotą filozoficzną, szczególnie gdy często się spotykają ( anie tylko wysłali deklarację zgłoszenia). To jak z wyborami - każdy głosuje na "mniejsze zło" (prócz tych, co nie głosuja w ogóle).siristru pisze: Owszem, tylko to wynika z tego iż oni należą do różnych FORMALNYCH tradycji. Poza tym są tu synkretyści i osoby eeeee... którym wiele sie wydaje...
W rodzimej wierze w Polsce jest kilka formalnych ruchów RW, RKP, SW, NS "Zadruga" i nie zrzeszeni. Formalne ruchy posiadają określone wyobrażenie dotyczące rodzimej wiary, które jest dla nich wspólne. Nie zrzeszeni to cały wachlarz poglądów.
Kto Ci tak powiedział? Tylko nie mów mi, że ten żerca...Hmmm, bogowie przemawiają raczej do żerców czy wołchwów... być może i do mnie lecz nie zawsze potrafię ich zrozumieć. Wystarczy mi, ze każdego dnia Oko Swaroga obdarza mnie ciepłem, że Chors rozjaśnia noc, że jego córy - Zorze zapowiadają zmierzch i świt... mowa bogów jest subtelna a nikt nie ma monopolu na jej odbieranie i tłumaczenie.
Rozmawiam często z żercą i prosze by przybliżył mi rodzimą wiarę...częściowo mu sie to udaje ale rodzima wiara potrzebuje wsparcia...
Problem w Polsce polega na tym, że większośc osób otwarcie "reklamujących się" jako żercy są osobami chcącymi spełnić swoje ambicje i byc kims ważnym. Nie ma żadnej "szkoły żerców", certyfikatów, święceń, ścieżek duchowych, wtajemniczeń itd. Przychodzi Heniek spod monopolowego i stwierdza, że od dziś jest żercą, co ogłasza (najlepiej w internecie, bo łatwiej zbajerować) i gada co mu ślina na język przyniesie. Z moich kontaktyów osobistych wynika wprost, że im osoba bardziej uduchowiona i posiadająca większą wiedzę tym bardziej unika stanowisk typu żercy. Jeśli zdarzyło sie jej kiedyś pełnic taka funkcję, to dośc szybko się z niej wycofała. Nie zajmuja sie też ci ludzie internetowym pitoleniem (tak jak robię to ja teraz).
Oczywiście, że bogowie do Ciebie przemawiają i oczywistym jest, że nie zawsze ich rozumiesz. Ale tak samo jest z żercami, obojetne czy prawdziwymi czy farbowanymi. Żerca taki powinien nakierować, pomóc rozumieć Ci bogów, a nie tłumaczyć to, co rzekomo jemu mówią. Im więcej poswięcisz czasu bogom tym lepiej ich zrozumiesz, to dokładnie jak z człowiekiem.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
nie rozmawiałem tylko z jedna osobą ze szczecińskiego RW. Z innymi też. Dziwnie w jeden głos mówili i do wyznania wiary Lechitów odsyłali. Zresztą dla czego ludzie przystępują do związku? Bo łączą ich idee i poglądy... czyż nie tak?Wojciech pisze:Nie prawda. Czy naprawdę myślisz, że rozmawiając z jednym przedstawicielem formalnie zarejestrowanej organizacji jego odpowiedź jest odpowiedzią całej grupy?
No nie wiem czy to dobry przykład drobne różnice występują ale nikt nie podważa rdzenia ideologicznego - owszem wybierają sobie bogów przewodnich - ja na przykład Swaroga.. Poza tym ci katolicy nie zgadzają sie raczej w kwestiach organizacyjnych niż filozoficznych.Wojciech pisze:Dobrym przykładem są polscy katolicy, którzy na pytanie o wiarę odpowiadają "jestem katolikiem, ponieważ uważam, że to najlepsza religia na świecie, chociaż nie zgadzam się z..." (i tu następuje cała lista często nawet kluczowych zagadnień katolicyzmu).
Zgodzę sie z Tobą, ze rodzima wiara jest bardzo eklektyczna - wszak to politeizm. A w przypadku RW Wyznanie Wiary Lechitów jest ogólnikowe - stąd mogę sie pojawić różnice lecz wciąż będące w obrębie wspólnych wyobrażeń.
Nikt mi tego nie powiedział to moje poetyckie wyobrażenieWojciech pisze:Kto Ci tak powiedział? Tylko nie mów mi, że ten żerca...
Żerca jest mniej poetycki
A tu masz rację - internetowych "żerców" w brud ten jednak pełni funkcję żercy gdyż jest wojewodą inni żercy pochodzą z mianowania.Problem w Polsce polega na tym, że większośc osób otwarcie "reklamujących się" jako żercy są osobami chcącymi spełnić swoje ambicje i byc kims ważnym. Nie ma żadnej "szkoły żerców", certyfikatów, święceń, ścieżek duchowych, wtajemniczeń itd. Przychodzi Heniek spod monopolowego i stwierdza, że od dziś jest żercą, co ogłasza (najlepiej w internecie, bo łatwiej zbajerować) i gada co mu ślina na język przyniesie.
I oni się tym nie zajmują - rozmawiam z nimi przy okazji obrzędu, lub odwiedzam w domu... też kiedy razem pracujemy nad różnymi projektami. W internecie ich nie uraczysz... na RBI raptem kilka wypowiedzi...Wojciech pisze:Z moich kontaktyów osobistych wynika wprost, że im osoba bardziej uduchowiona i posiadająca większą wiedzę tym bardziej unika stanowisk typu żercy. Jeśli zdarzyło sie jej kiedyś pełnic taka funkcję, to dośc szybko się z niej wycofała. Nie zajmuja sie też ci ludzie internetowym pitoleniem (tak jak robię to ja teraz).
Zgadzam się, jeno pytam nie o bogów a o rodzimą wiarę i jej konstrukcję. Biorę udział w obrzedach ale poza nimi staram się mieć oczy otwarte na świat.Wojciech pisze:Oczywiście, że bogowie do Ciebie przemawiają i oczywistym jest, że nie zawsze ich rozumiesz. Ale tak samo jest z żercami, obojetne czy prawdziwymi czy farbowanymi. Żerca taki powinien nakierować, pomóc rozumieć Ci bogów, a nie tłumaczyć to, co rzekomo jemu mówią. Im więcej poswięcisz czasu bogom tym lepiej ich zrozumiesz, to dokładnie jak z człowiekiem.
братство и јединство!
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Na stronie zrzeszenia Rodzimej Wiary są ciekawe wymagania dla członków.
Z punktu widzenia genetyki to związki małżeńskie z osobnikami innej rasy są wręcz zdrowe i ograniczają możliwość wystąpienia błędów genetycznych.
Jak dla mnie to takie nauki o czystości krwi, aryjskim przodowaniu na świecie to ewidentny rasizm i niewiele im brakuje do tego czego nauczał Hitler.Zbiór wymagań wobec Słowianina i Słowianki
3. Siła naszej rasy leży w zapewnieniu jej odpowiednich cech dziedzicznych (jakość naszych dzieci). Dla wielkości i trwałości swojego narodu zadbaj o możliwie największą ilość zdrowego aryjskiego potomstwa - dzieci to skarb naszego narodu.
4. Twój partner winien reprezentować wartość genetyczną nie niższą niż ty. Przyjrzyj się dokładnie cechom jego charakteru, zapoznaj sią z historią jego rodziny, jakich miał przodków... Wstąp w związek małżeński tylko z kobietą (mężczyzną) Twojej rasy, aby wasze dzieci mogły dziedziczyć po was czystość krwi i całą spuściznę kulturową waszego ludu.
5. Sens twojego istnienia polega na twórczości, która jest najwyższą treścią człowieczeństwa.Nigdy nie pozwól zepchnąć się do roli jałowego konsumenta kultury. Twoim przeznaczeniem jest walka, bądź kreatorem aryjskiego porządku wszechświata.
Z punktu widzenia genetyki to związki małżeńskie z osobnikami innej rasy są wręcz zdrowe i ograniczają możliwość wystąpienia błędów genetycznych.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
siristru pisze: Nie jestem rodzimowiercą. Tylko analizuję i sie interesuję.
siristru pisze:owszem wybierają sobie bogów przewodnich - ja na przykład Swaroga
To w końcu jesteś czy nie jesteś rodzimowiercą?
Re: Buddyzm a rodzima wiara
siristru ostatnio chyba tu nie bywa niestety.
- pakol
- Posty: 90
- Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: diamentowa droga
- Lokalizacja: S-c/Będzin
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Czepi, rodzimowiercy są naszpikowani neofaszystami jak ciasto rodzynkami. A że ci są zwarci i silni to czasem cała grupa nabiera takiego charakteru. np. stowarzyszenie niklot.
takie mam doświadczenia...
takie mam doświadczenia...
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
Re: Buddyzm a rodzima wiara
nie sądzę niestety uogólniasz a przez to powstają mity tak samo jak o buddyzmie i wielu innych wiarach i religiach a jakaś jedna stronka lub mała grupa nie jest wykładniąpakol pisze:Czepi, rodzimowiercy są naszpikowani neofaszystami jak ciasto rodzynkami. A że ci są zwarci i silni to czasem cała grupa nabiera takiego charakteru. np. stowarzyszenie niklot.
miłego dnia
domber
domber
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Czołem
Jeśli chodzi o ludzi, którzy mianują się "rodzimowiercami" to akurat tu się zgodzę - bo jest to mała grupka, która przeważnie nieco faszyzuje i jest na granicy łamania konstytucji lub ją łamie.
Czym innym są osoby zainteresowane dawnymi wierzeniami Słowian jako grupy etnicznej. Nie ma ciągłości tradycji, nie ma ciągłości krwii - komu się wydaje, że jest Słowianinem bo ma jasne oczy i jasne włosy może być w błędzie. Sami Słowianie też nie byli jakąś czystą grupą etniczną więc trudno tu mówić o przechowywaniu czegokolwiek - no ale rodzimowiercy imho to specyficzna fiksacja. Będąc niejako spadkobiercami Zadrugi (Stachniuka) w mych jasnozielonych oczach kompromitują siebie i tych, którzy żywo się interesują... Nie przymierzając do hitleryzmu i kompromitacji germańskości, że o swastyce nie wspomnę.
metta&peace
p.
Jeśli chodzi o ludzi, którzy mianują się "rodzimowiercami" to akurat tu się zgodzę - bo jest to mała grupka, która przeważnie nieco faszyzuje i jest na granicy łamania konstytucji lub ją łamie.
Czym innym są osoby zainteresowane dawnymi wierzeniami Słowian jako grupy etnicznej. Nie ma ciągłości tradycji, nie ma ciągłości krwii - komu się wydaje, że jest Słowianinem bo ma jasne oczy i jasne włosy może być w błędzie. Sami Słowianie też nie byli jakąś czystą grupą etniczną więc trudno tu mówić o przechowywaniu czegokolwiek - no ale rodzimowiercy imho to specyficzna fiksacja. Będąc niejako spadkobiercami Zadrugi (Stachniuka) w mych jasnozielonych oczach kompromitują siebie i tych, którzy żywo się interesują... Nie przymierzając do hitleryzmu i kompromitacji germańskości, że o swastyce nie wspomnę.
metta&peace
p.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
O wierzeniach słowian może nie ma tyle ile chcieliby historycy ale nie można powiedzieć, że jest mało. Wiadomo jakich mieli bogów, jaka mniej więcej była ich filozofia. Znamy ich święta i kiedy je obchodzono, obyczaje, obrzędy. Czy o buddyźmie wiadomo więcej w sensie historycznym ? Np. czy Budda był postacią historyczną ? Czy są wiarygodne źródła, że osiągnął nirwanę i czynił cuda ? Czy to tylko mity "tradycja" ?
- pakol
- Posty: 90
- Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: diamentowa droga
- Lokalizacja: S-c/Będzin
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Nikt teraz nie udowodni czy czynił cuda czy nie ...
ważne że przetrwały skuteczne metody i praktykujący którzy tymi metodami osiągają wymierne rezultaty - czyli to co w buddyzmie jest najważniejsze...
ważne że przetrwały skuteczne metody i praktykujący którzy tymi metodami osiągają wymierne rezultaty - czyli to co w buddyzmie jest najważniejsze...
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Czołem
U słowian nie przetrwały żadne dowody pisane (mimo, że są teorie, że Cyryl i Metody skopiowali alfabet słowiański) - podczas gdy buddyzm miał silna tradycję przekazywania nauk najpierw w tradycji ustnej, potem spisane. Różnica jest kolosalna zatem. Aśoka w 3 w pne także dał dowód w postaci kolumn (pillars), które umieszczał w miejscach związanych z Dhammą i Buddhą.
metta&peace
p.
U słowian nie przetrwały żadne dowody pisane (mimo, że są teorie, że Cyryl i Metody skopiowali alfabet słowiański) - podczas gdy buddyzm miał silna tradycję przekazywania nauk najpierw w tradycji ustnej, potem spisane. Różnica jest kolosalna zatem. Aśoka w 3 w pne także dał dowód w postaci kolumn (pillars), które umieszczał w miejscach związanych z Dhammą i Buddhą.
metta&peace
p.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Właśnie nie istnieją żadne źródła potwierdzające to co jest fundamentem buddyzmu czyli boskość Buddy. Wszystko inne to tylko filozofia wymyślona przez kogoś w średniowieczu lub obecnie tak samo wiarygodna jak New Age czy Chrześcijaństwo.pakol pisze:Nikt teraz nie udowodni czy czynił cuda czy nie ...
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Są to wyłącznie współczesne oraz, co gorsza, XIX-wieczne spekulacje. Jest zgoda co do kilku imion bogów - ale o filozofii można tylko konfabulować.tktk pisze:Wiadomo jakich mieli bogów, jaka mniej więcej była ich filozofia.
Na Twoim miejscu zastanowiłbym się raczej nad wiarygodnością źródeł, z których czerpiesz wiedzę o "fundamentach buddyzmu". W buddyzmie nie ma mowy o żadnej boskości Buddy.tktk pisze:Właśnie nie istnieją żadne źródła potwierdzające to co jest fundamentem buddyzmu czyli boskość Buddy. Wszystko inne to tylko filozofia wymyślona przez kogoś w średniowieczu lub obecnie tak samo wiarygodna jak New Age czy Chrześcijaństwo.pakol pisze:Nikt teraz nie udowodni czy czynił cuda czy nie ...
Pzdr
Piotr
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Dla ciebie nauka to konfabulacje. Czytałeś co pisze Jóźwiak nt bazy źródłowej wiedzy o słowianach ?iwanxxx pisze:Są to wyłącznie współczesne oraz, co gorsza, XIX-wieczne spekulacje. Jest zgoda co do kilku imion bogów - ale o filozofii można tylko konfabulować.
Twórczość ludowa (w szczególności zaklęcia magiczne), obrzędy, zwyczaje, źródła ikonograficzne (herby i wyobrażenia napieczętne), wytwory kultury ludowej, układy przestrzenne ośrodków kultu oraz miejsc ludowych rytuałów, źródła pisane, archeologiczne, etnograficzne. Język jest najpełniejszym i najbardziej wszechstronnym źródłem wiedzy o kulturze, a zarazem instrumentem jej utrwalania i transmitowania tradycji kulturowej, interpretacji wzorców kulturowych i moralnych.
http://tinyurl.com/6dpgey
- iwanxxx
- Admin
- Posty: 5373
- Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Buddhadharma
- Lokalizacja: Toruń
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Po pierwsze, w ramach nauk humanistycznych jest miejsce na spekulacje, ale tworzenie na ich podstawie religii to pomyłka. Prawdę mówiąc, nie widziałem żadnego stricte naukowego tekstu (wydrukowanego przez normalne naukowe czasopismo lub wydawnictwo, w którym jest recenzent itd itp), który by twierdził, że znamy filozofię Słowian. To domena pseudonaukowców, o których niżej.tktk pisze:Dla ciebie nauka to konfabulacje. Czytałeś co pisze Jóźwiak nt bazy źródłowej wiedzy o słowianach ?iwanxxx pisze:Są to wyłącznie współczesne oraz, co gorsza, XIX-wieczne spekulacje. Jest zgoda co do kilku imion bogów - ale o filozofii można tylko konfabulować.
Po drugie, artykuły które podałeś to oczywiście spekulacje, ale nie mające nic wspólnego z żadną nauką - ot bajdurzenie hobbystów romantyków new-age'owców, tworzenie na ich podstawie religii to jeszcze większa pomyłka.
W przypadku buddyzmu, mamy ciągłą, żywą, zarówno ustną jak pisemną tradycję sięgająca V w. p.n.e. Wiadomo, że przekaz jest ciągły, wiadomo też że ewoluował i można dokładnie prześledzić tę ewolucję. Mogą oczywiście istnieć jakieś niewiadome w historii myśli buddyjskiej, ale ważne jest, że to działa ciągle od 2500 lat. Nie da się tego porównać z pseudorodzimą wiarą wymyślaną przez fascynatów, a często przez nacjonalistów na użytek socjotechniczny. Na tej podstawie każdy może sobie wybrać w jakich naukach pokłada zaufanie.
Z mojej strony EOT :)
Pzdr
Piotr
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Red. taraki i autorzy opracowań których cytuje zdecydowanie nie są amatorami. Mylisz się również, że nic nie wiadomo o wierze słowian. Wiadomo wystarczająco dużo.
Czym jest profesjonalizm w buddyźmie ? Ostatnim pro był zdaje się Siddhārtha Gautama nie ma jednak nawet pewności co do daty jego urodzin a co dopiero oświecenia i cudów, które podobno czynił. Z punktu widzenia nauki, na którą się tak chętnie powołujesz, to takie same "bajdurzenie" jak New Age.Po drugie, artykuły które podałeś to oczywiście spekulacje, ale nie mające nic wspólnego z żadną nauką - ot bajdurzenie hobbystów romantyków new-age'owców, tworzenie na ich podstawie religii to jeszcze większa pomyłka.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Czołem tktk
polecam zatem ten artykuł http://taraka.pl/index.php?id=titanicnewage.htm autorstwa naczelnego taraki. Znaczy - taraka jest spadkobierczynią New-Age, że zacytuję "nowoczesnym miejskim folklorem ezoterycznym"?
metta&peace
p.
polecam zatem ten artykuł http://taraka.pl/index.php?id=titanicnewage.htm autorstwa naczelnego taraki. Znaczy - taraka jest spadkobierczynią New-Age, że zacytuję "nowoczesnym miejskim folklorem ezoterycznym"?
Tak na marginesie, ten artykuł (http://taraka.pl/index.php?id=mazatlan.htm) mówiacy, że kultura Przeworska to typowo germańska kultura - taki ktos nazywa siebie słowianofilem? Niech mnie dunder świśnie...Kultura wysoka i nauka starały się uporczywie New Age nie dostrzegać, aż czas minął i żal tej niepoprawnej, stukniętej sąsiadki.
To już na wikipedii o tej kulturze mozna się więcej dowiedzieć jak z tej stronki...o wandalach ani słowa... moznaby tak długo podważać tarakę, tylko czasu szkoda.Także Kultury Przeworskiej czyli Wandalów. Ilu ludzi w Polsce o tym wie?
metta&peace
p.
Re: Buddyzm a rodzima wiara
Budda cudow nie czynil, przynajmiej tak wynika z starozytnych tekstow i wypowiedzi mu przypisywanych.tktk pisze: Czym jest profesjonalizm w buddyźmie ? Ostatnim pro był zdaje się Siddhārtha Gautama nie ma jednak nawet pewności co do daty jego urodzin a co dopiero oświecenia i cudów, które podobno czynił. Z punktu widzenia nauki, na którą się tak chętnie powołujesz, to takie same "bajdurzenie" jak New Age.
Co do porownan obu religii to mimo iz sympatyzuje zarowno z Buddyzmem jak i RW to jednak nie stawialbym ich w jednym szeregu. Z prostego powodu: Buddyzm zachowal wlasne teksty religijne. Kanon pali datowany jest na IV wiek p.n.e .
Slowianie swoje wlasne teksty zatracili niestety. To jest sytuacja zupelnie inna niz jest np u Celtow czy Germanow ktorzy moga o wlasnej rodzimej wierze dowiadywac sie z autonomicznych relacji. U Slowian wszystko co wiemy to z relacji osob trzecich - prawie zawsze wrogo do Slowian nastawionych.
Ustna tradycja jakas przetrwala. Dlugosz podajac imiona bogow slowianskich zapewne nie zmyslal. Pamiec religijna przekazywana ustnie potrafi naprawde dlugo przetrwa. Zydzi zachowali swoje teksty religijne cale tysiaclecia droga ustnego przekazu, a kiedy odkryto rekopisy w Qrman pochadzace z II wieku p.n.e okazalo sie ze te teksty przekazywane ustnie ulegly zaledwie minimalnym gramatycznym przeksztalceniom.
Podbnie musialoby byc z slowianska tradycja i pewnie wiekszosc z tego co kronikarze odnotowali bylo autentyczne. Do czasow wspolczesnych imie Peruna przetrwalo na Slasku jako wykrzyknienie (slaskie "O Pieruna" znaczy tyle co "O Boze!") pamietam z dziecinstwa tez pewne obyczaje ludowe ktore mialy prawdopodobnie przedchrzescijanski charakter.
Dlatego jestem jak najdalej od traktowania dociekan odtworcow Rodzimej Wiary (bo to jest odtwarzanie czegos martwego, nie czarujmy sie) jako "bajdurzenie" Tym bardziej jednak nalezy traktowac z powaga teksty Buddyzmu czy Judaizmu nawet jesli wiele z cudownych opowiesci to bajki.